Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III SW 122/10
POSTANOWIENIE
Dnia 20 lipca 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Teresa Flemming-Kulesza (przewodniczący,
sprawozdawca)
SSN Katarzyna Gonera
SSN Zbigniew Korzeniowski
po rozpoznaniu w dniu 20 lipca 2010 r.
sprawy z protestu P. W.
z udziałem Państwowej Komisji Wyborczej, Prokuratora Generalnego
przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
postanawia:
1. wyrazić opinię, że zarzut protestu dotyczący naruszenia
art. 4 ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej (jednolity tekst: Dz.U. z 2010 r. Nr 72,
poz. 467) nie jest zasadny.
2. w pozostałej części pozostawić protest bez dalszego biegu.
Uzasadnienie
P. W. wniósł do Sądu Najwyższego protest przeciwko ważności wyboru
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zarzucając naruszenie „przepisów
Konstytucji, ustaw, co miało wpływ na wynik wyborów”. Wskazując na powyższe
domagał się stwierdzenia „nieważności wyboru prezydenta Rzeczypospolitej
Polskiej”.
2
Protestujący uzasadniał, że wybory prezydenckie (20 czerwca i 4 lipca)
nastąpiły po okresie klęski żywiołowej (maj/czerwiec), która dotknęła – jak wynika z
danych MSWiA – 2157 miejscowości z ponad 14 województw. Przy czym niektóre
gminy jak np. W. zostały dotknięte powodzią dwukrotnie. Wielu mieszkańców
straciło wówczas dobytek całego swojego życia, miejsca zamieszkania, pracy,
dokumenty tożsamości.
P. W. podniósł, że „zgodnie z art. 62 ust. 1 Konstytucji Obywatel polski ma
prawo udziału w referendum oraz prawo wybierania Prezydenta Rzeczypospolitej,
posłów, senatorów i przedstawicieli do organów samorządu terytorialnego, jeżeli
najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat. Zgodnie z art. 4 ustawy o wyborze
prezydenta RP wybory są równe; wyborcy biorą udział w wyborach na równych
zasadach. Równość zasad, to nie tylko prawna równość każdego głosu i jego
oddania w samych wyborach, ale oznacza równość faktyczną, czyli możliwość
udziału obywateli w tych wyborach poprzez możliwość uzyskania informacji
dotyczącej miejsc, w których można głosować, możliwość fizycznego dotarcia do
tych miejsc oraz uczestnictwa w kampanii wyborczej. Mieszkańcy terenów
powodziowych w tym względzie zostali poszkodowani, nie mieli faktycznie
możliwości uczestnictwa w tej kampanii (brak miejsc zamieszkania, dostępu do
mediów), mieli utrudnione możliwości fizycznego uczestnictwa w samych
wyborach”.
Ponadto, protestujący twierdził, że Rada Ministrów naruszyła art. 228 ust. 1
Konstytucji oraz przepisy ustawy z dnia 18 kwietnia 2002 r. o stanie klęski
żywiołowej, nie wprowadzając na terytorium powodziowym stanu klęski żywiołowej.
W ocenie protestującego „niewprowadznie stanu klęski żywiołowej nastąpiło tylko
ze względu na fakt, iż wówczas wybory prezydenckie musiałyby zostać odłożone, a
mieszkańcy terenów powodziowych mieliby normalne możliwości uczestnictwa w
nim i głosowania przeciw kandydatowi wspieranemu przez partię rządzącą. A
zatem w imię wyboru danego kandydata na prezydenta naruszono art. 228
Konstytucji RP”.
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej wyraził opinię, że zarzuty
przedmiotowego protestu są bezzasadne.
3
Państwowa Komisja Wyborcza zauważyła, „że powódź, która w bieżącym
roku dotknęła Polskę nastąpiła po zarządzeniu wyborów na Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, ani ustawa z dnia
27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 2010
r. Nr 72, poz. 467) nie zawierają przepisów regulujących tryb postępowania w
przypadku wystąpienia zjawisk naturalnych utrudniających przeprowadzenie
zarządzonych już wyborów. Z art. 228 ust. 7 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
wynika natomiast, że w czasie stanu nadzwyczajnego (w tym stanu klęski
żywiołowej) oraz 90 dni po jego zakończeniu m.in. nie mogą być przeprowadzone
wybory Prezydenta Rzeczypospolitej. Należy przy tym zauważyć, że przesłanką dla
wprowadzenia stanu klęski żywiołowej nie może być chęć przełożenia wyborów na
okres późniejszy”.
Państwowa Komisja Wyborcza wyraziła pogląd, że „władze samorządowe
dokonały wszelkich starań w celu sprawnego przeprowadzenia głosowania na
terenach popowodziowych, w tym również poprzez udzielenie pomocy w dotarciu
wyborców do lokali wyborczych. W trakcie, ani zarówno po pierwszym, jak i
ponownym głosowaniu nie dotarły do Państwowej Komisji Wyborczej żadne
informacje o braku możliwości wzięcia udziału w głosowaniu na terenach
popowodziowych, ani o naruszeniu przepisów ustawy o wyborze Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej przy okazji wyborów na tych terenach”.
Państwowa Komisja Wyborcza zauważyła, że „w wymienionej w proteście
gminie W. frekwencja wyborcza w pierwszym głosowaniu wyniosła 40,28% i była
niższa od frekwencji w pierwszym głosowaniu w wyborach Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej w 2005 r. o 8,38%, natomiast w głosowaniu ponownym
frekwencja wyniosła 51,34% i była wyższa od frekwencji w głosowaniu ponownym
w 2005 r. o 4,42%.
Prokurator Generalny wniósł o wyrażenie opinii, że zarzuty protestu są
bezzasadne.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zgodnie z art. 72 ust. 1 ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (jednolity tekst: Dz.U. z 2010 r. Nr 72, poz.
4
467), przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej może być
wniesiony protest z powodu naruszenia przepisów „niniejszej ustawy” albo z
powodu dopuszczenia się przestępstwa przeciwko wyborom, jeżeli to naruszenie
lub przestępstwo miało wpływ na wynik wyborów.
Podstawą protestu może być zatem zarzut naruszenia przepisów ustawy o
wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej a nie innej ustawy. Zarzut
naruszenia przepisów innej ustawy, w tym ustawy z dnia 18 kwietnia 2002 r. o
stanie klęski żywiołowej (Dz.U. Nr 62, poz. 558 ze zm.) nie może stanowić
podstawy protestu. Zarzut naruszenia przepisów art. 2, 3 ust. 1 pkt 1 i 4 tej ustawy
wnoszący protest powiązał z zarzutem naruszenia art. 228 ust. 1 i 7 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej. Pierwszy z tych przepisów Konstytucji traktuje o
możliwości wprowadzenia, między innymi, stanu klęski żywiołowej w sytuacjach
szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające.
Stan klęski żywiołowej może wprowadzić na okres 30 dni Rada Ministrów
(przedłużenie tego okresu należy do Sejmu) w celu zapobieżenia skutkom katastrof
naturalnych lub awarii technicznych noszących znamiona klęski żywiołowej oraz w
celu ich usunięcia (art. 232 Konstytucji). W czasie stanu nadzwyczajnego oraz w
ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie mogą być przeprowadzone – między innymi
– wybory Prezydenta Rzeczypospolitej (art. 228 ust. 7). Zarzuty protestu odnoszące
się do niewprowadzenia stanu klęski żywiołowej nie dotyczą w ogóle zgodności z
prawem przeprowadzonego wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Z całą
pewnością nie mieszczą się one w podstawach protestu wyborczego określonych w
art. 72 ust. ustawy o wyborze Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Wnoszący
protest – w myśl art. 73 ust. 3 ustawy powinien sformułować w nim zarzuty oraz
przedstawić lub wskazać dowody, na których opiera swoje zarzuty. Wypełnienie
tego wymagania nie może polegać na sformułowaniu dowolnych zarzutów. Zarzuty
w rozumieniu tego przepisu to podstawy protestu czyli naruszenie przepisów
określonych w art. 72 ust. 1 lub popełnienie przestępstwa, o którym jest mowa w
tym przepisie, innymi słowy ustawowo określone przesłanki („powody” według treści
art. 72 ust. 1) protestu. Niesformułowanie zarzutów, czyli niewypełnienie
wymagania określonego w art. 73 ust. 3 ustawy może polegać nie tylko na
wniesieniu protestu bez podania jakichkolwiek zarzutów ale też na sformułowaniu
5
zarzutów niemieszczących się w podstawach protestu określonych w art. 72 ust. 1.
Zarzuty dotyczące innych ustaw niż ustawa o wyborze Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej, niedotyczące w ogóle sposobu przeprowadzenia
wyborów nie są zarzutami w rozumieniu art. 73 ust. 3. Przedstawiona w proteście
hipoteza co do tego, jak głosowaliby „mieszkańcy terenów powodziowych”, gdyby
wybory nie zostały przeprowadzone w terminie wynikającym z art. 128 ust. 2
Konstytucji lecz później (w razie wprowadzenia stanu klęski żywiołowej) również
wykracza poza podstawy protestu. Analizowany protest w tej części, w której oparty
jest na takich zarzutach podlegał zatem pozostawieniu bez dalszego biegu na
podstawie art. 74 ust. 1 ustawy o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
jako niespełniający – w tej części – warunków określonych w art. 73 ust. 3.
Natomiast sformułowanie zarzutu naruszenia art. 4 ustawy o wyborze
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej odpowiada ustawowo określonym warunkom
protestu i w tej części protest został rozpoznany. Okazał się on jednak niezasadny.
Przepis art. 4 ustawy o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
stanowi, że wybory są równe; wyborcy biorą udział w wyborach na równych
zasadach. Przepis ten stanowi ustawową realizację konstytucyjnej zasady równości
wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej ujętą – obok innych zasad (powszechności,
bezpośredniości i tajności) - w art. 127 Konstytucji. Zasada równości wyborów
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ma wymiar prawny: formalny i materialny. W
ujęciu formalnym oznacza, że każdy wyborca ma jeden głos. W ujęciu materialnym
zasada ta odnosi się do wagi każdego głosu: wybory są równe, gdy siła głosu
każdego uczestnika jest taka sama. Takie stanowisko prezentowane jest w nauce
prawa (por. W. Skrzydło; Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej Komentarz
Zakamycze 2002; B. Banaszak Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej Komentarz
C.H. Beck 2009; Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej Komentarz pod redakcją L.
Garlickiego Wydawnictwo Sejmowe 1999; S. Gebethner „Wybory na urząd
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz do ustawy o wyborze Prezydenta
RP” Scholar 2000). W piśmiennictwie zwraca się uwagę na to, że w wyborach
Prezydenta ich równość nie stwarza problemów, gdyż nie występuje problem
kształtowania okręgów wyborczych (obszar całego kraju i obwody utworzone za
granicą tworzą w istocie jeden okręg) a każdemu wyborcy przysługuje jeden głos.
6
Zasadę równości wyborów można ponadto poddawać analizie w odniesieniu do
biernego prawa wyborczego. Chodzić może o zgłaszanie kandydatów a następnie
równość szans kandydatów już zgłoszonych. Ten problem nie wymaga jednakże
analizy w związku z rozpoznawanym protestem. Można co najwyżej zauważyć, że
również w tym aspekcie chodzi o równość wyborów w sensie prawnym: takiego
ukształtowania przepisów regulujących realizację praw wyborczych aby stało się
zadość zasadzie równości.
Pogłębioną analizę równości wyborów przestawiono w Kodeksie Dobrej
Praktyki w Sprawach Wyborczych – wytycznych przyjętych w 2002 r. przez
Europejską Komisję dla Demokracji przez Prawo (Komisję Wenecką) działającą w
ramach Rady Europy. W Kodeksie tym zwraca się uwagę, ze równe prawo
wyborcze obejmuje równość głosu, równą siłę głosu, co oznacza równomierne
rozdzielenie mandatów między okręgi wyborcze a także równość możliwości
(szans), która winna być zapewniona partiom politycznym i kandydatom a dotyczy
ona – między innymi - dostępu do prywatnych mediów audiowizualnych dla potrzeb
kampanii wyborczej.
Z przedstawionych poglądów i opinii wynika w sposób niebudzący
wątpliwości, że równość wyborów nie odnosi się do sytuacji faktycznych lecz ma
wyłącznie wymiar prawny, co najwyżej obejmujący zapobieganie przez prawo
sytuacjom prowadzącym do naruszenia lub nadużycia zasady równości. Równość
wyborów nie może dotyczyć sytuacji faktycznych jeżeli nie mają one wymiaru
prawnego. Różnorodne wydarzenia i sytuacje mogą powodować trudności w
realizacji prawa wyborczego na takich samych zasadach przez wszystkich
wyborców. Można wymienić przykładowo miejsce zamieszkania (bliższe lub dalsze
od komisji wyborczej), dostępność nowoczesnych mediów, wiek wyborców i stan
ich zdrowia, zaabsorbowanie problemami zawodowymi i osobistymi. Przykłady
takich okoliczności można mnożyć. Można ująć wśród nich również sytuacje
związane z pogodą (na przykład w dniu głosowania), nie tylko z ekstremalnymi
zjawiskami pogodowymi. Wnoszący protest nie podał dowodów na to, by wyborcom
dotkniętym powodzią nie zapewniono możliwości udziału w wyborach „poprzez
możliwość uzyskania informacji dotyczącej miejsc, w których można głosować,
możliwość fizycznego dotarcia do tych miejsc oraz uczestnictwa w kampanii
7
wyborczej”. Wnoszący protest nie twierdzi też, że sam był pozbawiony tych
możliwości. Tak przedstawione zarzuty są zatem gołosłowne.
Z tych przyczyn Sąd Najwyższy wyraził opinię o niezasadności zarzutu
protestu.