Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt SNO 30/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 lipca 2014 r.
Sąd Najwyższy - Sąd Dyscyplinarny w składzie:
SSN Dariusz Świecki (przewodniczący)
SSN Katarzyna Gonera (sprawozdawca)
SSN Krzysztof Staryk
Protokolant Katarzyna Wojnicka
przy udziale SSA Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 18 lipca 2014 r.,
sprawy A. B.
sędziego Sądu Rejonowego w /…/
w związku z odwołaniem Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego
od wyroku Sądu Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego
z dnia 1 kwietnia 2014 r.
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu - Sądowi Dyscyplinarnemu.
UZASADNIENIE
1. Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wyrokiem z 1 kwietnia 2014 r. w
sprawie ASD/.…/ uniewinnił A. B. sędziego Sądu Rejonowego w /…./ od zarzutu
dopuszczenia się przewinienia dyscyplinarnego w rozumieniu art. 107 § 1 ustawy z
dnia 27 lipca 2001 r.- Prawo o ustroju sądów powszechnych (tekst jednolity: Dz. U.
z 2013 r. poz. 427 ze zm.), przejawiającego się oczywistą i rażącą obrazą art. 277
2
k.p.c. oraz art. 85 ust. 1 i art. 87 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach
sądowych w sprawach cywilnych, polegającego na tym, że w dniu 12 września
2013 r. na sali rozpraw, na żądanie świadka L. Z. domagającego się zwrotu
kosztów przejazdu do sądu oświadczył, że ta kwestia go nie interesuje i może
zwrócić się z tym do wierzyciela, po czym nakazał świadkowi opuszczenie sali, a
następnie nie wydał żadnej merytorycznej decyzji w tym względzie.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny ustalił, że obwiniony A. B. pracę w
sądownictwie rozpoczął w 1997 r. jako asesor sądowy w Sądzie Rejonowym w L.
Nominację sędziowską otrzymał 20 października 1999 r. Obecnie orzeka w
Zamiejscowym Wydziale Cywilnym Sądu Rejonowego w J. z siedzibą w L., gdzie
pełni funkcję przewodniczącego tego wydziału. W dniu 12 września 2013 r. sędzia
A. B. miał wyznaczone rozprawy w godzinach od 8.30 do 14.30. Na tę samą
godzinę – 12.30 – zostały wyznaczone dwie sprawy: z powództwa U. P. I. S.A. z
siedzibą w L. przeciwko H.S., sygn. akt VI C /…/ (którą wywołano jako pierwszą)
oraz ze skargi M. D. na czynności komornika, sygn. akt VI Co/…/. Świadek L. Z. był
wezwany do sprawy VI Co /…/. Sprawę wywołała na korytarzu sekretarz sądowy R.
Z. i na salę rozpraw weszli M. D. z pełnomocnikiem adwokat M. K. oraz świadek E.
K. Wezwani dwaj inni świadkowie: P. K. i L. Z. byli nieobecni pod salą w czasie
wywoływania sprawy VI Co /…/ i odnotowani zostali w protokole jako osoby, które
się nie stawiły. Protokolantka R. Z. sprawdziła jeszcze okoliczne korytarze,
poszukując ewentualnie tam świadków, ale w pobliżu sali rozpraw byli oni
nieobecni. Sąd dopuścił dowód z akt komorniczych Km /…/, a następnie – po
cofnięciu przez pełnomocnika M. D. wniosku o przesłuchanie świadka E. K. – uznał
sprawę za wyjaśnioną do rozstrzygnięcia. Sędzia A. B. wydał i ogłosił
postanowienie merytoryczne i strony opuściły salę rozpraw. Protokolantka również
opuściła salę rozpraw, a sędzia zaczął przygotowania do kolejnej sprawy.
W trakcie czytania przez sędziego akt następnej sprawy na salę wszedł L.
Z., który stwierdził, że był świadkiem w poprzedniej sprawie i zapytał: „co z moimi
kosztami?" Świadek się nie przedstawił. Obwiniony sędzia poinformował go, że
sprawa, na którą był wezwany, już się zakończyła, a ponieważ nie był
przesłuchany, nie można już teraz rozmawiać o kosztach. Na pytanie: „co ja mam
zrobić?" sędzia odpowiedział, że z tym pytaniem może zwrócić się do wierzyciela.
3
Świadek L. Z. był „pobudzony". Ponieważ sędzia uznał, że przeszkadza mu w
pracy, poprosił go o opuszczenie sali rozpraw. Obwiniony sędzia uważał, że skoro
po wywołaniu sprawy i wezwaniu świadków świadek nie stawił się na sali i nie
złożył zeznań, to nie należy mu się zwrot kosztów przejazdu. Świadek, nie
podnosząc pod adresem obwinionego sędziego jakichkolwiek zarzutów, wyszedł na
ulicę i zadzwonił na Komendę Wojewódzką Policji w R. z informacją, że „sędzia jest
napity i prowadzi sprawę". Po pewnym czasie na terenie budynku Sądu
Rejonowego pojawili się policjanci, którzy zamierzali zatrzymać obwinionego
sędziego. Jednak sędzia A. B. z uwagi na stan zdrowia opuścił budynek Sądu, a
swoje obowiązki przekazał koleżance.
Powyższych ustaleń faktycznych Sąd Dyscyplinarny dokonał na podstawowe
wyjaśnień obwinionego sędziego A. B., zeznań świadków L. Z., R. Z. oraz zeznań
świadków zawnioskowanych do odczytania we wniosku o rozpoznanie spawy
dyscyplinarnej: M. K., M. P., D. S.- A., E. K., R. P., M. J., D. S., H. S., a także na
podstawie: pisma Prezesa Sądu Okręgowego w P., notatek urzędowych KPP w L.,
oświadczenia protokolantki R. Z., zaświadczenia lekarskiego, wokandy, protokołów
rozpraw i posiedzeń, odpisu wyroku zaocznego, oświadczenia sędziego A. B.
Obwiniony sędzia A. B. nie przyznał się do zarzucanego czynu. W ocenie
obwinionego świadkowi L. Z. nie należał się zwrot kosztów przejazdu. Świadek nie
stawił się na posiedzenie i nie był przesłuchany. Sędzia wyjaśnił, że z uwagi na
niewłaściwe zachowanie świadka polecił mu opuścić salę rozpraw, ale przyznał, że
sam zachował się niefrasobliwie, odsyłając go do wierzyciela w celu uregulowania
kosztów przejazdu. Na sali rozpraw świadek nie podniósł pod adresem
obwinionego sędziego żadnych zarzutów i obwiniony nie wiedział o tym, że został
przez świadka pomówiony w informacji przekazanej policji, że pełnił obowiązki pod
wpływem alkoholu.
Ustalając stan faktyczny Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny oparł się
przede wszystkim na wyjaśnieniach sędziego i zeznaniach świadka R. Z.
Wyjaśnienia obwinionego i zeznania protokolantki Sąd uznał za spójne, znajdujące
potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym i dał im wiarę. Sąd nie dał wiary
zeznaniom świadka L. Z., jakoby ten po wyjściu na korytarz powiedział do
sekretarki, że „sędzia jest wypity", gdyż protokolantka zdecydowanie takiej
4
rozmowie zaprzeczyła. Rozmowa na sali rozpraw między obwinionym a świadkiem
trwała około 20 sekund.
Oceniając ustalony stan faktyczny z punktu widzenia przesłanek
odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, Sąd Apelacyjny przypomniał, że
odpowiedzialność dyscyplinarna jest związana z postępowaniem sprzecznym z
zasadami deontologii zawodowej, powagą i godnością wykonywanego zawodu, z
czynami godzącymi w prestiż zawodu albo uchybiającymi obowiązkom służbowym.
Delikt dyscyplinarny musi być oceniany nie tylko w płaszczyźnie normatywnej, lecz
także zawodowej, etycznej itd. Problemu winy nie można ujmować wyłącznie w
kategoriach prawnych, a tym bardziej wyłącznie w aspekcie prawa karnego i
postępowania karnego. Jeśli doszło do naruszenia obowiązków sędziego
określonych przepisami prawa, to wówczas przewinienie służbowe przybiera postać
obrazy przepisów prawa, która jednak musi być oczywista i rażąca. Czyn
stanowiący przewinienie dyscyplinarne musi być bezprawny (np. naruszający
określone obowiązki sędziego) oraz zawiniony. Zawinienie jako przesłanka
odpowiedzialności dyscyplinarnej wynika z jej istoty jako odpowiedzialności typu
karnego oraz samej nazwy czynu (przewinienie, czyli zachowanie zawinione).
Obraza przepisów prawa w jego wykładni i stosowaniu musi być oczywista zarówno
pod względem przedmiotowym, jak i podmiotowym. Obraza przepisów jest
oczywista pod względem przedmiotowym, gdy dla każdego prawnika, bez
głębszych rozważań, wykładnia i zastosowanie przepisu było wadliwe, w sposób
niebudzący żadnych wątpliwości. Ponadto obraza prawa musi być jednoznaczna
przez naruszenie podstawowych zasad wykładni i stosowania prawa (oczywistość
w aspekcie podmiotowym). Wreszcie naruszenie prawa musi być rażące, a więc
spowodować znaczące niekorzystne skutki z punktu widzenia przebiegu
postępowania (interesu wymiaru sprawiedliwości) i interesów stron. Obie te cechy
obrazy przepisów muszą wystąpić łącznie.
Zdaniem Sądu Dyscyplinarnego, zachowanie sędziego należy ocenić
krytycznie, czego on sam ma pełną świadomość, ale przypisany mu czyn nie jest
społecznie szkodliwy, nie jest więc przewinieniem dyscyplinarnym. Wbrew
twierdzeniom świadka L. Z., nie zgłosił się on na posiedzenie, kiedy sprawa była
wywoływana i nie było go w pobliżu sali rozpraw. Świadkowi należy się zwrot
5
wydatków związanych ze stawiennictwem do sądu, w tym zwrot kosztów podróży z
miejsca zamieszkania. Jednak warunkiem przyznania zwrotu kosztów podróży jest
stawienie się świadka na rozprawie (posiedzeniu). Świadek L. Z. po wywołaniu
sprawy nie przybył na salę rozpraw. Sama obecność świadka w budynku Sądu nie
uzasadniała żądania zwrotu kosztów przejazdu. Zachowanie świadka L. Z. wobec
sędziego było co najmniej aroganckie, a jak wyjaśnił obwiniony – także nietypowe. I
to między innymi sprawiło, że obwiniony sędzia zachował się w ustalony sposób. O
aroganckiej postawie świadka L. Z. świadczy chociażby jego stwierdzenie, do
czego sam się przyznaje, że najpierw zawiadomił o swoich spostrzeżeniach co do
stanu nietrzeźwości sędziego Komendę Wojewódzką Policji w R., ponieważ
policjantom l./…/ nie wierzy. W świetle zeznań świadka L. Z. w konfrontacji z
pozostałymi dowodami insynuacje zawarte w jego skardze zgłoszonej na policję,
niezwykle groźne dla każdego sędziego, okazały się pomówieniami. Pomówienia
zawarte w skardze pozostały dla świadka bezkarne, a sędzia A. B. został obwiniony
o przewinienie służbowe i odpowiada przed Sądem Dyscyplinarnym. W ocenie
Sądu Dyscyplinarnego samo wszczęcie i prowadzenie postępowania
dyscyplinarnego stanowi dostateczną dla niego dolegliwość.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny ocenił krytycznie czyn, o który został
obwiniony sędzia A. B., nie jest to jednak czyn społecznie szkodliwy, a zatem nie
jest przewinieniem dyscyplinarnym. Dlatego należało sędziego uniewinnić.
2. Odwołanie od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego wniósł
na niekorzyść obwinionego Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Sądu Okręgowego
w /…/, zarzucając zaskarżonemu orzeczeniu:
1) na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k. w związku z art. 128 ustawy- Prawo o
ustroju sądów powszechnych – błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za
podstawę wyroku, które miały wpływ na jego treść, polegające na niezasadnym
przyjęciu, w oparciu o całokształt okoliczności ujawnionych na rozprawie, że
obwiniony nie dopuścił się zarzucanego mu czynu, w szczególności przez:
- błędne przyjęcie, że sekretarz sądowy R. Z. po wywołaniu sprawy
sprawdzała okoliczne korytarze, poszukując świadków P. K. i L. Z.,
- pominięcie faktu, że na wokandzie nie figurowały nazwiska świadków P. K.
i L. Z.,
6
- błędne przyjęcie, że L. Z. zwrócił się do sędziego A. B. „co z moimi
kosztami", skoro w swoich wyjaśnieniach na etapie postępowania wyjaśniającego
sam obwiniony stwierdził, że po wejściu na salę L. Z. domagał się zwrotu kosztów
przejazdu należnych świadkowi,
- pominięcie zeznań świadka L. Z., od początku spójnych i konsekwentnych,
odnoszących się do tego, że sędzia A. B. oświadczył, że kwestia zwrotu kosztów
przejazdu go nie interesuje oraz żeby zwrócił się w tym względzie do wierzyciela,
- błędne przyjęcie, że obwiniony opuszczając budynek sądu przekazał swoje
obowiązki koleżance w sytuacji, gdy z zeznań R. Z. wynika, że na polecenie
sędziego to ona odwołała rozprawy,
- błędne przyjęcie, że L. Z. pomówił sędziego A. B., iż ten wykonuje
obowiązki służbowe znajdując się pod wpływem alkoholu, skoro wobec świadka nie
toczyło się ani nie toczy żadne postępowanie w tym względzie, zaś sam sędzia nie
czuje się pomówiony;
2) na podstawie art. 438 pkt 2 k.p.k. – naruszenie przepisów postępowania
karnego, które miało wpływ na treść orzeczenia, w szczególności art. 2 § 2 k.p.k.,
art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 172 k.p.k., art. 391 § 1 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k. przez:
- niepełne rozpoznanie czynu zarzucanego obwinionemu z uwagi na brak
jednoznacznego stwierdzenia, czy świadek L. Z. złożył skutecznie wniosek o zwrot
kosztów przejazdu, a jeżeli tak, czy niewydanie postanowienia w tym względzie,
choćby w formie decyzji negatywnej, jest rażącym naruszeniem prawa, skoro
tamowało to możliwość złożenia środka odwoławczego przez świadka,
- zaniechanie przeprowadzenia konfrontacji między obwinionym a świadkiem
R. Z. celem wyjaśnienia, czy sędzia A. B. opuszczając budynek sądu przekazał
swoje obowiązki w zakresie orzekania w kolejnych sprawach koleżance, czy też na
jego polecenie rozprawy odwołała R. Z.,
- zaniechanie wyjaśnienia sprzeczności pomiędzy zeznaniami R. Z.
złożonymi na etapie postępowania wyjaśniającego, w których nie podała, że po
wywołaniu sprawy poszukiwała nieobecnych świadków w najbliższym otoczeniu sali
i w bocznym korytarzu, a zeznaniami złożonymi na rozprawie, gdzie taki fakt
ujawniła,
7
- dokonanie oceny zgromadzonego materiału dowodowego w sposób
dowolny z pominięciem elementów oczywiście niekorzystnych dla obwinionego z
jednoczesną, pozbawioną dostatecznej dozy krytycyzmu, akceptacją wyjaśnień
sędziego A. B. i świadka R. Z.,
- poczynienie ustaleń faktycznych z całkowitym pominięciem zeznań L. Z., w
konsekwencji odmówienie przymiotu wiarygodności całej jego relacji z przebiegu
zdarzenia, co nie zostało w sposób należyty i pełny wyartykułowane w
uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia przez kompleksowe omówienie przyczyn
odrzucenia tego dowodu w całości.
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu –
Sądowi Dyscyplinarnemu.
W uzasadnieniu odwołania zastępca rzecznika dyscyplinarnego podniósł, że
sprawa VI Co /…/, w której świadkiem był L. Z., została wyznaczona na tę samą
godzinę co sprawa VI C /…/. Wokanda wywieszona na drzwiach sali rozpraw nie
odpowiadała wymogom formalnym określonym w § 23 pkt 2 zarządzenia Ministra
Sprawiedliwości z dnia 12 grudnia 2003 r. w sprawie organizacji i zakresu działania
sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji sądowej, bowiem nie
były na niej ujawnione nazwiska świadków. Świadek miał prawo być
zdezorientowany, jednak Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny zastosował wobec L.
Z. najwyższe standardy procesowe i wynikające z nich konsekwencje.
Jednocześnie całkowicie zbagatelizował kompromitujące uchybienia sędziego,
które miały wpływ na zaistniałą sytuację, co zasygnalizowała w swoich zeznaniach
świadek M. K. wskazując, że w związku z tym powstało pewne zamieszanie i
opóźnienie. Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny dał bezkrytycznie wiarę
zeznaniom R. Z. jakoby po wywołaniu sprawy prowadziła dodatkowe poszukiwania
L. Z. Skoro jego dane nie były zamieszczone na wokandzie, to należy przyjąć, że
R. Z. przy wywołaniu sprawy nie wymieniła go z imienia i nazwiska. Nie znała L.Z.
trudno więc dociec, w jaki sposób chciała go zlokalizować na sądowym korytarzu.
Okoliczność ta pojawiła się dopiero w zeznaniach R. Z. złożonych na rozprawie,
wcześniej o takim fakcie nie wspominała, podobnie jak obecni przy tym świadkowie
E. K. i M. K., zaś Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny mimo tych sprzeczności nie
8
odczytał jej zeznań z 30 października 2013 r., co czyni dowolnymi ustalenia w tej
kwestii.
Błędem dotknięte są ustalenia Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego
na temat tego, co działo się na sali sądowej, w szczególności ustalenie, że L. Z. był
pobudzony i zwrócił się do sędziego: „co z moimi kosztami”? Obwiniony w dniu 30
października 2013 r. wyjaśnił, że L. Z. zażądał zwrotu kosztów przejazdu należnych
świadkowi, nie mówiąc o tym, że był on w jakikolwiek sposób pobudzony. Te
sprzeczności nie zostały wyjaśnione. Obwiniony nie pamiętał dokładnie, co
powiedział do L. Z., i tej relacji dano wiarę, za niewiarygodne uznano natomiast
zeznania świadka, który od początku konsekwentnie przedstawiał jedną wersję
zdarzenia.
W związku z jasno wyartykułowanym żądaniem L. Z., prawidłowym
działaniem sędziego byłoby odnotowanie tego faktu czy to w protokole posiedzenia,
czy też w formie odrębnej notatki urzędowej. Powszechnie akceptowana jest teza,
że wniosek o zwrot należności świadek może złożyć pisemnie lub ustnie. Sąd
powinien taki wniosek rozstrzygnąć i go uwzględnić lub też wydać decyzję
negatywną, która podlega zaskarżeniu. Nie do zaakceptowania jest sytuacja, kiedy
sędzia oświadcza, że nie jest takim wnioskiem zainteresowany i odsyła świadka do
wierzyciela, pozostaje to bowiem w jaskrawej sprzeczności z normami prawa
procesowego.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny przyjął również, że sędzia opuszczając
nagle budynek sądu przekazał swoje obowiązki koleżance. Nie wiadomo jednak o
jaką koleżankę chodzi i czy podjęła ona jakiekolwiek czynności, skoro kolejne
rozprawy na polecenie sędziego miały zostać odwołane przez sekretarza R. Z.
Wszystkie sprzeczności rzutują negatywnie na ocenę wiarygodności
zarówno wyjaśnień obwinionego jak i zeznań świadka R.Z.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny zdyskredytował postawę świadka L. Z.,
uznając ją za arogancką dlatego, że zadeklarował on brak zaufania do
funkcjonariuszy policji w L. i z tego powodu o zachowaniu sędziego zawiadomił
Komendę Wojewódzką Policji w R., co okazało się insynuacją i pomówieniem. Za
aroganckie nie zostało natomiast uznane działanie sędziego, który wbrew
9
obowiązkowi wyraził brak zainteresowania wnioskiem świadka i zalecił negocjacje z
wierzycielem.
L. Z. poprosił o interwencję policji pod własnym imieniem i nazwiskiem, udał
się osobiście do Komendy Policji w L., gdzie złożył stosowne oświadczenie, co
należy rozpatrywać w kategoriach cywilnej odwagi. W tym samym czasie obwiniony
tak szybko opuścił budynek sądowy, że o tym fakcie nie bezpośrednio, ale
telefonicznie poinformował sekretarza R. Z. W świetle takiej koincydencji zdarzeń
wyartykułowany przez L. Z. brak zaufania do lokalnej policji nabiera dodatkowego
sensu. Opuszczenie przez sędziego miejsca pracy uniemożliwiło weryfikację
stawianego obwinionemu zarzutu, na co L. Z. nie miał żadnego wpływu. Wobec L.
Z. nie toczy się żadne postępowanie karne, którego przedmiotem byłoby
pomówienie sędziego, a przy tym sam sędzia A. B. nie czuje się pomówiony, a
jedynie wewnętrznie dotknięty. Używanie tego argumentu przeciwko L. Z. jawi się
jako zabieg pozbawiony podstaw faktycznych i prawnych.
Podstawowym zarzutem jest fakt niepełnego rozpoznania przez Sąd
Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny czynu zarzucanego obwinionemu, rozważania
Sądu ograniczyły się bowiem praktycznie do konstatacji, że L. Z. nie należał się
zwrot kosztów, co jest kwestią o charakterze drugorzędnym. Pomijając, że L. Z.
przebywał w budynku sądowym na długo przed wywołaniem sprawy, to z uwagi na
zaistniałą sytuację procesową najpewniej i tak nie zostałby przesłuchany.
Dyspozycje art. 87 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w
sprawach cywilnych przyznają świadkowi prawo do żądania należności choćby
nawet nie został przesłuchany. Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny w
uzasadnieniu nie zajął stanowiska, czy L. Z. skutecznie złożył wniosek o zwrot
kosztów przejazdu, a jeżeli tak, czy sędzia powinien wydać w tym względzie
postanowienie uwzględniające lub odmawiające uwzględnienia żądania świadka
oraz czy brak decyzji procesowej w odpowiedniej formie, co tamowało możliwość
wniesienia środka odwoławczego, stanowi oczywiste i rażące naruszenie prawa.
W ocenie Zastępcy rzecznika dyscyplinarnego tego typu zaniechanie
praktycznie uniemożliwia racjonalne odniesienie się do treści zapadłego
orzeczenia, które jak wynika z uzasadnienia nie dotyczy meritum, skupia się
10
natomiast na okolicznościach pobocznych. Zachowanie sędziego A. B. wyczerpuje
znamiona oczywistej i rażącej obrazy prawa.
3. Odpowiedź na odwołanie od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego złożył obwiniony A. B., powołując się na art. 428 § 2 k.p.k. w
związku z art. 128 ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych, wnosząc o
utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Odwołanie jest częściowo uzasadnione, co doprowadziło do uchylenia
zaskarżonego wyroku, choć nie wszystkie podniesione w odwołaniu zarzuty
naruszenia przepisów prawa procesowego oraz błędów w ustaleniach faktycznych
mają jednakową doniosłość, a niektóre są w ogóle bezprzedmiotowe, ponieważ
wykraczają poza zakres przedmiotowy (znamiona przedmiotowe) zarzuconego
obwinionemu deliktu dyscyplinarnego.
Analizę odwołania należy zacząć od opisu czynu zarzucanego obwinionemu.
Sędziemu postawiono zarzut dopuszczenia się przewinienia dyscyplinarnego
(w rozumieniu art. 107 § 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych), przejawiającego
się oczywistą i rażącą obrazą art. 277 Kodeksu postępowania cywilnego oraz art.
85 ust. 1 i art. 87 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, co
polegało na tym, że w dniu 12 września 2013 r. na sali rozpraw na żądanie świadka
L. Z., domagającego się zwrotu kosztów przejazdu do sądu, sędzia oświadczył, że
kwestia ta go nie interesuje i świadek może zwrócić się z tym do wierzyciela, po
czym nakazał świadkowi opuszczenie sali, a następnie nie wydał żadnej
merytorycznej decyzji w tym względzie. W taki sposób ujęty i opisany zarzut
dopuszczenia się przewinienia dyscyplinarnego – w postaci oczywistej i rażącej
obrazy przepisów prawa procesowego cywilnego – powinien być przedmiotem
ustaleń, analiz i ocen prawnych Sądu Dyscyplinarnego.
Zadaniem Sądu Dyscyplinarnego było dokonanie oceny, czy w ustalonym
stanie faktycznym (zrekonstruowanym w oparciu o zebrane dowody) można mówić
o oczywistym i rażącym naruszeniu przytoczonych przepisów prawa procesowego
cywilnego. Według art. 277 Kodeksu postępowania cywilnego, świadek ma prawo
11
żądać zwrotu wydatków koniecznych, związanych ze stawiennictwem do sądu, a
ponadto wynagrodzenia za utratę zarobku. Z kolei według art. 85 ust. 1 i art. 87 ust.
1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, świadkowi przysługuje zwrot
kosztów podróży – z miejsca jego zamieszkania do miejsca wykonywania
czynności sądowej na wezwanie sądu – w wysokości rzeczywiście poniesionych,
racjonalnych i celowych kosztów przejazdu własnym samochodem lub innym
odpowiednim środkiem transportu. Prawo do żądania należności przewidzianych w
art. 85 przysługuje osobie wezwanej w charakterze świadka, jeżeli się stawiła,
choćby nie została przesłuchana. W rozpoznawanej sprawie zastępca rzecznika
dyscyplinarnego przyjął, że świadek domagał się tylko zwrotu kosztów podróży, nie
domagał się natomiast wynagrodzenia za utratę zarobku (wynika to z opisu deliktu
dyscyplinarnego, w szczególności powołania w tym opisie jedynie art. 85 ust. 1
ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).
Przewinienie dyscyplinarne przypisane obwinionemu sędziemu przez
zastępcę rzecznika dyscyplinarnego nie polegało na tym, że obwiniony nie przyznał
świadkowi zwrotu kosztów podróży do sądu (z miejsca jego zamieszkania do
miejsca wykonywania czynności sądowej, na wezwanie sądu), ponieważ uznał, że
świadkowi koszty te się nie należą (nie ma podstaw faktycznych i prawnych do ich
przyznania), lecz na tym, że całkowicie zignorował zgłoszone przez świadka
żądanie przyznania mu zwrotu kosztów podróży – w odpowiedzi na żądanie
świadka L. Z., domagającego się zwrotu kosztów przejazdu do sądu, obwiniony
oświadczył, że kwestia ta go nie interesuje i świadek może zwrócić się z tym do
wierzyciela, a ponadto nie wydał żadnej merytorycznej decyzji w tym względzie. W
tej sytuacji (przy takim opisie zarzucanego obwinionemu deliktu dyscyplinarnego)
szczegółowe rozważanie, czy świadkowi L. Z. przysługiwało prawo żądania zwrotu
kosztów podróży za stawiennictwo w sądzie na wezwanie sądu, chociaż nie został
przesłuchany – ponieważ nie był obecny pod salą rozpraw w chwili wywoływania
sprawy VI Co/…/, w związku z czym nie słyszał wywołania sprawy i nie wszedł na
salę rozpraw – mogło mieć znaczenie ewentualnie i co najwyżej w kontekście
dokonywania oceny, czy czyn przypisany obwinionemu sędziemu był społecznie
szkodliwy i w jakim stopniu (ze względu na prognozowaną ewentualną treść
niewydanego postanowienia sądu o odmowie przyznania zwrotu kosztów podróży),
12
nie dotyczyło jednak istoty zarzutu popełnienia przewinienia dyscyplinarnego
postawionego obwinionemu sędziemu.
Zarzut ten dotyczył bowiem tego, że sędzia nie zareagował w odpowiedni
(wymagany prawem procesowym) sposób na zgłoszenie przez świadka wniosku o
zwrot kosztów podróży, w szczególności nie odebrał od świadka ustnego wniosku o
zwrot kosztów podróży ani nie pouczył go o możliwości złożenia wniosku na piśmie.
Zgodnie z art. 92 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, zwrot
utraconego zarobku lub dochodu i kosztów podróży przyznaje się na wniosek
świadka złożony na piśmie lub ustnie do protokołu rozprawy. Wniosek o przyznanie
tych należności składa się ustnie do protokołu lub na piśmie, w terminie trzech dni
od dnia zakończenia czynności z udziałem osoby uprawnionej do tych należności.
Roszczenie o zwrot należności przedawnia się z upływem lat trzech, licząc od dnia
powstania tego roszczenia. Świadek powinien być pouczony o prawie i sposobie
zgłoszenia wniosku o zwrot należności oraz o skutkach niezachowania terminu
trzech dni.
Ze względu na przytoczoną treść art. 92 ustawy o kosztach sądowych w
sprawach cywilnych obwiniony sędzia powinien był przyjąć wniosek świadka L. Z. o
zwrot kosztów podróży złożony w postaci ustnego oświadczenia albo pouczyć go o
możliwości złożenia takiego wniosku na piśmie w terminie trzech dni. Jeżeli sędzia
uważał, że niemożliwe jest – już po zamknięciu posiedzenia sądu w sprawie VI Co
/…/ i ogłoszeniu postanowienia kończącego to postępowanie – przyjęcie wniosku
świadka L. Z. do protokołu rozprawy, powinien był ewentualnie rozważyć
sporządzenie (polecenie sporządzenia przez protokolanta) notatki służbowej, a na
pewno powinien pouczyć świadka o możliwości sporządzenia wniosku na piśmie i
złożenia go na biurze podawczym lub przesłania pocztą na adres sądu w terminie
trzech dni. Oświadczenie przez sędziego, że kwestia zwrotu kosztów przybycia
świadka do sądu go nie interesuje oraz że świadek może się z tym zwrócić do
wierzyciela, nieodebranie przez sędziego w sposób formalny wniosku o zwrot
kosztów, niepouczenie świadka o innej możliwości złożenia wniosku, a następnie
niewydanie żadnej merytorycznej decyzji w tym przedmiocie, stanowią istotę
stawianego mu zarzutu. Gdyby sędzia wydał formalne postanowienie o odmowie
przyznania świadkowi zwrotu kosztów podróży – choćby z takim uzasadnieniem, że
13
świadek faktycznie nie stawił się na posiedzeniu sądu, ponieważ nie wszedł na salę
rozpraw razem z innymi osobami w chwili wywoływania sprawy VI Co /…/ – nie
byłby obwiniony o oczywiste i rażące naruszenie prawa procesowego.
Postanowienie sądu podlegałoby zaskarżeniu zażaleniem (art. 394 § 1 pkt 9 k.p.c.),
co stanowiłoby dla świadka procesową gwarancję dochodzenia należności.
Podobnie gdyby sędzia przyjął od świadka ustne oświadczenie zawierające
wniosek o zwrot kosztów przyjazdu do sądu, ewentualnie pouczył go o możliwości
złożenia takiego wniosku na piśmie, a następnie przekazał taki wniosek do
rozpoznania np. referendarzowi (jeżeli w wydziale, w którym orzeka sędzia,
wykonuje czynności orzecznicze także referendarz – por. art. 93 ust. 1 ustawy o
kosztach sądowych w sprawach cywilnych), również nie byłby obwiniony o
oczywiste i rażące naruszenie prawa procesowego. Istotą rozpoznawanej sprawy
dyscyplinarnej nie jest to, czy świadkowi L. Z. należał się zwrot kosztów przejazdu
do sądu na wezwanie sądu, a jedynie to, że swoim zachowaniem obwiniony sędzia
uniemożliwił świadkowi rozpoznanie (choćby negatywne) wniosku o zwrot kosztów
podróży. Rozstrzygnięcie o prawie świadka do domagania się zwrotu kosztów
podróży powinno przybrać postać orzeczenia (postanowienia) sądu lub
referendarza sadowego. Odmowa przyjęcia od świadka wniosku o zwrot kosztów, a
następnie niewydanie wymaganego przez prawo procesowe postanowienia w tym
przedmiocie, stanowią istotę rozpoznawanej sprawy.
Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że uzasadniony jest
sformułowany w odwołaniu zarzut naruszenia przepisów postępowania karnego,
które miało wpływ na treść orzeczenia, w szczególności art. 2 § 2 k.p.k., art. 4
k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 172 k.p.k., art. 391 § 1 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k. przez
niepełne rozpoznanie czynu zarzucanego obwinionemu z uwagi na brak
jednoznacznego stwierdzenia, czy świadek L. Z. złożył skutecznie wniosek o zwrot
kosztów przejazdu, a jeżeli tak, czy niewydanie postanowienia w tym względzie,
choćby w formie decyzji negatywnej, jest rażącym naruszeniem prawa, skoro
tamowało to możliwość złożenia środka odwoławczego przez świadka.
Uwzględnienie tego zarzutu odwołania – podstawowego dla rozpoznania
sprawy – doprowadziło do wydania wyroku przez Sąd Najwyższy – Sąd
14
Dyscyplinarny na podstawie art. 438 pkt 2 k.p.k. w związku z art. 128 Prawa o
ustroju sądów powszechnych .
Zarzuty dotyczące błędów w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę
wyroku, które miały wpływ na jego treść (art. 438 pkt 3 k.p.k. w związku z art. 128
ustawy- Prawo o ustroju sądów powszechnych), co miało polegać na niezasadnym
przyjęciu, w oparciu o całokształt okoliczności ujawnionych na rozprawie, że
obwiniony nie dopuścił się zarzucanego mu czynu, są uzasadnione jedynie
częściowo. Dotyczy to zwłaszcza pominięcia przez Sąd Dyscyplinarny zeznań
świadka L. Z., że po wejściu na salę wyraźnie domagał się zwrotu kosztów
przejazdu należnych świadkowi, jednak sędzia A. B. oświadczył, że kwestia zwrotu
kosztów przejazdu go nie interesuje oraz żeby świadek zwrócił się z tym do
wierzyciela. Ustalenia tych okoliczności odnoszą się bezpośrednio do opisu
zarzucanego obwinionemu sędziemu czynu. Dlatego uzasadniony jest zarzut
dokonania ustaleń faktycznych z pominięciem zeznań L. Z., w konsekwencji
odmówienie przymiotu wiarygodności całej jego relacji z przebiegu zdarzenia z
omówieniem przyczyn odrzucenia tego dowodu w całości. Ustalenia dotyczące
tego, czy sekretarz sądowy R. Z. po wywołaniu sprawy sprawdzała okoliczne
korytarze, poszukując świadków P. K. i L. Z. oraz czy na wokandzie figurowały
nazwiska świadków P. K. i L. Z., nie mają podstawowego znaczenia dla
rozstrzygnięcia sprawy, jednak mogą być przydatne przy ocenie szkodliwości
społecznej przypisanego obwinionemu deliktu dyscyplinarnego, gdyby od tych
okoliczności miało zależeć ustalenie i ocena, czy świadkowi L. Z. w ogóle należał
się zwrot kosztów podróży (w tym kontekście należałoby uwzględnić także
wyznaczenie dwóch spraw na tę samą godzinę oraz opóźnienie w wywołaniu
sprawy VI Co /…/, w której miał zeznawać świadek L. Z.). Nieistotne dla
rozstrzygnięcia sprawy są natomiast okoliczności dotyczącego tego, czy obwiniony,
opuszczając budynek sądu, przekazał swoje obowiązki koleżance, w sytuacji gdy z
zeznań R. Z. wynika, że na polecenie sędziego to ona odwołała rozprawy, oraz czy
L. Z. pomówił sędziego A. B., że ten wykonuje obowiązki służbowe znajdując się
pod wpływem alkoholu, skoro wobec świadka nie toczyło się ani nie toczy żadne
postępowanie w tym względzie, zaś sam sędzia nie czuje się pomówiony. Opis
czynu popełnionego przez obwinionego sędziego nie obejmuje tych okoliczności –
15
w szczególności sędziemu nie postawiono zarzutu opuszczenia budynku sądu bez
przekazania swoich obowiązków innemu sędziemu oraz wykonywania obowiązków
służbowych w stanie po spożyciu alkoholu. Rozważanie przez zastępcę rzecznika
dyscyplinarnego tych wątków nie ułatwia oceny istoty rzeczy i niepotrzebnie
rozmywa wagę przewinienia zarzucanego obwinionemu.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.