Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt SDI 33/14
POSTANOWIENIE
Dnia 29 października 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Andrzej Siuchniński (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gierszon
SSN Rafał Malarski (sprawozdawca)
Protokolant Anna Kuras
przy udziale Rzecznika Dyscyplinarnego Krajowej Rady Notarialnej
w sprawie notariusz B. Ł.,
obwinionej z art. 50 w zw. z art. 3 § 1 ustawy ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. Prawo
o notariacie (j.t.: Dz.U. z 2014, poz. 164 ze zm.),
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 29 października 2014 r.
kasacji, wniesionej przez obrońcę obwinionej,
od orzeczenia Wyższego Sądu Dyscyplinarnego przy Krajowej Radzie Notarialnej
w […] z dnia 16 czerwca 2014 r.,
zmieniającego w części orzeczenie Sądu Dyscyplinarnego Izby Notarialnej w [...] z
dnia 20 marca 2014 r.,
I. oddala kasację;
II. obciąża obwinioną kosztami sądowymi za postępowanie
kasacyjne w kwocie 20 (dwadzieścia) zł.
UZASADNIENIE
2
Sąd Dyscyplinarny Izby Notarialnej w […], orzeczeniem z 20 marca 2014 r.,
uznał obwinioną notariusz B. Ł. za winną sporządzania w okresie od 12
października 2011 r. do 27 czerwca 2012 r. łącznie 77 aktów notarialnych poza
siedzibą prowadzonej przez siebie kancelarii notarialnej, mimo że nie przemawiały
za tym charakter czynności ani szczególne okoliczności, to jest przewinienia
zawodowego z art. 50 ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. Prawo o notariacie – j.t.: Dz.
U. 2014, poz. 164 ze zm. (dalej: Pr. not), polegającego na oczywistej i rażącej
obrazie art. 3 § 1 Pr. not., i za to na mocy art. 51 § 1 pkt 1 Pr. not. wymierzył jej
karę upomnienia.
Wyższy Sąd Dyscyplinarny przy Krajowej Radzie Notarialnej, po rozpoznaniu
w dniu 16 czerwca 2014 r. odwołań obwinionej i trzech jej obrońców, utrzymał w
mocy pierwszoinstancyjne orzeczenie co do istoty, korygując jedynie na korzyść
obwinionej wysokość obciążających ją kosztów postępowania.
Kasację od prawomocnego orzeczenia Sądu odwoławczego złożył obrońca –
adwokat, podnosząc dwa zarzuty rażącego naruszenia prawa – każdy
rozbudowany o kilka podpunktów. W pierwszym zarzucie podał, że Sąd ad quem
nie rozważył w ogóle twierdzeń wskazanych w odwołaniu obrońcy – adwokata (art.
433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 69 Pr. not.), a w drugim odnotował, że tenże Sąd nie
wyjaśnił swojego stanowiska w zakresie szeregu zarzutów zawartych w
pozostałych odwołaniach (art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art.
69 Pr. not). W konsekwencji wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i
przekazanie sprawy Wyższemu Sądowi Dyscyplinarnemu przy Krajowej Radzie
Notarialnej do ponownego rozpoznania.
W pisemnej odpowiedzi na kasację Rzecznik Dyscyplinarny Krajowej Rady
Notarialnej zażądał jej oddalenia jako oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja okazała się bezzasadna – i to w stopniu zbliżonym do
oczywistego. Tylko z racji niewłaściwie zredagowanego uzasadnienia
zaskarżonego orzeczenia odstąpiono od formuły przewidzianej w art. 535 § 3 k.p.k.,
mającej wprost zastosowanie do rozpoznania kasacji w postępowaniu
dyscyplinarnym notariuszy (art.63 e Pr. not.).
3
Jakkolwiek sama lektura motywacyjnej części orzeczenia zapadłego w
postępowaniu odwoławczym, bez znajomości pozostałych dokumentów
procesowych, nasuwa nieodparte wrażenie, że od pierwszoinstancyjnego
rozstrzygnięcia odwołania złożyły tylko 3 podmioty, to jest osobiście obwiniona i jej
dwaj obrońcy – notariusze, i że tym samym obrońca – adwokat nie wywiódł
odwołania, to jednak mankamentu tego żadną miarą nie sposób było uznać za
rażące naruszenie prawa w rozumieniu art. 63 b Pr. not. Do takiego przekonania
Sąd Najwyższy doszedł z jednego zasadniczego powodu. Otóż jeśli prześledzić
treść uzasadnienia kwestionowanego orzeczenia, w którym Sąd ad quem zarzuty
pochodzące z wszystkich czterech odwołań ujął zbiorczo, to cienia wątpliwości nie
może budzić stwierdzenie, że żadna z kwestii wskazanych w odwołaniu obrońcy –
adwokata, mających znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, nie uszła uwagi
instancji odwoławczej. Przeciwnie, żaden tego rodzaju zarzut nie został pominięty i
każdy z nich został poddany analizie w sposób spełniający wymóg rzetelności.
Innymi słowy, Wyższy Sąd Dyscyplinarny przy Krajowej Radzie Notarialnej
wypowiedział się przekonywająco na temat każdego istotnego zagadnienia
poruszonego w odwołaniu autorstwa obrońcy – adwokata.
Kluczową rolę w sprawie odegrała bezsprzecznie wykładnia art. 3 § 2 Pr. not.,
a dokładniej wykładnia użytego w nim zwrotu „szczególne okoliczności”.
Zaprezentowana przez Sądy dyscyplinarne obu instancji interpretacja
wymienionego terminu ściśle koresponduje z ustaloną już w tym zakresie jednolitą i
konsekwentną linią orzecznictwa zarówno organów korporacyjnych samorządu
notarialnego, jak i Sądu Najwyższego. Najwyższy organ władzy sądowniczej w
swoich judykatach wielokrotnie podkreślał, że określenie w art. 3 Pr. not. miejsca
wykonywania czynności notarialnych jest konsekwencją ich urzędowego charakteru,
korzystania przez notariusza z przymiotu osoby zaufania publicznego oraz ochrony
przysługującej funkcjonariuszowi publicznemu. Urzędowy charakter czynności
notarialnych w pełni uzasadnia wskazanie przez ustawodawcę – i to w przepisie
wysuniętym na czoło aktu normatywnego – że miejscem dokonywania czynności
notarialnych, zwłaszcza zaś sporządzania aktów notarialnych, winna być siedziba
kancelarii. W judykaturze akcentuje się od dawna, że wskazany w art. 3§ 2 Pr. not.
wyjątek podlega wykładni ścieśniającej, a Prawo o notariacie w żadnej mierze nie
4
przyznaje notariuszowi, ani tym bardziej stronie czynności notarialnej, żadnego
uprawnienia do skorzystania w swobodny sposób z wyboru innego niż kancelaria
notarialna miejsca sporządzania czynności notarialnej (zob. post. SN z 11 grudnia
2002 r., III DS 18/02, OSNP 2004, z.6, poz.108; post. SN z 30 marca 2009 r., SDI
1/09, OSN – SD 2009, poz. 113; wyr. SN z 29 maja 2013 r., SDI 4/13, OSN – SD
2013, poz. 60).
Na koniec trudno krytycznie nie skomentować, rzecz jasna w sposób skrótowy,
twierdzenia skarżącego, jakoby Sądy dyscyplinarne orzekające w niniejszej sprawie
nałożyły na obwinioną notariusz obowiązek dowiedzenia swojej niewinności.
Wydaje się, że autor kasacji pomylił tu wypływającą z art. 5 § 1 k.p.k. zasadę
ciężaru dowodu (onus probandi), obarczającą oskarżyciela ciężarem udowodnienia
oskarżonemu lub obwinionemu winy, z obowiązkiem dowiedzenia, który nałożony
jest również na obronę, gdy ta zmierza do wykazania istnienia okoliczności
korzystnych dla oskarżonego lub obwinionego.
W tym stanie rzeczy, stwierdzając, że podniesione przez skarżącego zarzuty
rażącego naruszenia prawa były chybione, Sąd Najwyższy oddalił kasację (art. 537
§ 1 k.p.k. w zw. z art. 63 e Pr. not.).
O kosztach sądowych za postępowanie kasacyjne orzeczono po myśli art. 636
§ 1 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k. w zw. z art. 63 e Pr. not.