Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II AKa 116/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 maja 2015 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Cezariusz Baćkowski

Sędziowie: SSA Jerzy Skorupka (spr.)

SSA Witold Franckiewicz

Protokolant: Anna Czarniecka

przy udziale prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Urszuli Piwowarczyk - Strugały

po rozpoznaniu w dniu 20 maja 2015 r.

sprawy F. S.

o odszkodowanie

na skutek apelacji wniesionej przez wnioskodawcę

od wyroku Sądu Okręgowego w Opolu

z dnia 2 marca 2015 r. sygn. akt III Ko 222/14

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II.  stwierdza, że koszty sądowe za postępowanie apelacyjne ponosi Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Opolu wyrokiem z dnia 2 marca 2015 r., III Ko 222/14 zasądził od Skarbu Państwa na rzecz F. S. 10.500 zł. tytułem zadośćuczynienia, ponad kwoty zasądzone z tego tytułu wyrokami Sądu Okręgowego w Opolu III Ko 524/08 i III Ko 316/13 wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, a w pozostałej części wniosek oddalił.

Rzeczony wyrok zaskarżył pełnomocnik wnioskodawcy adw. S. P. w części dotyczącej punku II, w którym oddalono żądanie ponad zasądzone w punkcie I 10.500 zł., zarzucając wyrokowi obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23.02.1991 r, o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego w zw. z art. 445§1 KC i art. 361§2 KC, poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, przejawiające się w ograniczeniu krzywdy i szkody tylko do skutków powstałych w wyniku fizycznego internowania, gdy w rzeczywistości skutki te przekraczały czas internowania, a w konsekwencji ustalenie wysokości zadośćuczynienia w rażąco niskiej, wręcz symbolicznej kwocie 35.000 zł, tj. po niecałe 5000 zł za każdy miesiąc pozbawienia wolności oraz przez nieustalenie pełnego zakresu poniesionych przez wnioskodawcę szkód, tj. utraconego dochodu związanego z działalnością polegającą na budowie domów.

Podnosząc powyższe zarzuty, apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz F. S. dalszej kwoty 80.000 zł. ponad kwoty zasądzone wyrokami Sądu Okręgowego w Opolu tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w płatności od dnia wydania wyroku do dnia zapłaty, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zważył, co następuje. Apelacja jest niezasadna.

Według apelacji Sąd Okręgowy w Opolu zasądził na rzecz F. S. dalsze 10.500 zł. tylko za okres internowania od 12.12.1981 r. do 27.07.1982 r., podwyższając zadośćuczynienie do kwoty po około 5000 zł. za każdy miesiąc pozbawienia wolności, pomijając kwestię doznanych i nieodwracalnych uszkodzeń ciała, rozstroju zdrowia, stopnia i rodzaju cierpień fizycznych i psychicznych, a także skutków jakie miały na dalsze życie wnioskodawcy.

Apelujący wywodzi, że sąd meriti powinien wziąć pod uwagę nie tylko czas izolacji w ośrodkach internowania i doznane wówczas cierpienia fizyczne i psychiczne, ale także ujemne skutki tych zdarzeń w późniejszym życiu F. S.. Stres pourazowy (...), który przez blisko 34 lata stanowi istotną dolegliwość zaburzającą normalne funkcjonowanie wnioskodawcy, powinien znaleźć swoje odzwierciedlenie w ustaleniu wysokości zadośćuczynienia za późniejszy okres czasu, niż tylko okres internowania.

Tymczasem, wbrew zarzutowi i wywodom apelacji, sąd a quo ustalił, że traumatyczne przeżycia z okresu internowania odbiły się na życiu wnioskodawcy na tyle głęboko, że trwają do dzisiaj i mają charakter chronicznego syndromu zaburzeń na tle stresu pourazowego. Sąd meriti uwzględnił więc, jak chce apelujący, „także ujemne skutki […] zaburzeń w późniejszym życiu F. S.”. Tym samym, sąd ustalił, że dla wysokości zadośćuczynienia znaczenie mają cierpienia fizyczne i psychiczne, których wnioskodawca doznaje „do dnia dzisiejszego”. Z tego względu, sąd podwyższył wysokość zadośćuczynienia przyznanego wnioskodawcy o kwotę 10.500 zł. Ustalając wysokość zadośćuczynienia, sąd a quo nie ograniczył się jedynie do okresu internowania, ale uwzględnił też późniejszy okres jego życia, aż do chwili obecnej.

Odnośnie do drugiej kwestii apelujący przyznaje, że po upływie 35 lat od internowania, wnioskodawca nie jest w stanie udowodnić zasadności i wysokości swojego roszczenia. Jedynym dowodem są jego zeznania. Ponieważ wnioskodawca jest osobą wybitną i zasłużoną dla Polski, jego zeznania powinny zostać uznane za szczególnie wiarygodne i wystarczające.

Apelujący podnosi, że wnioskodawca wcześniej konsekwentnie twierdził, że ze względu na zły stan zdrowia po internowaniu, nie mógł wykonywać działalności polegającej na budowie domów jednorodzinnych. Dlatego nie mógł kontynuować budowy domu W. M..

Tymczasem sąd a quo stwierdził, że okoliczność, jakoby wnioskodawca zaprzestał dalszej budowy domu W. M. z powodu urazu dłoni doznanego podczas internowania, nie została udowodniona, gdyż według ww. świadka, powodem zakończenia współpracy z wnioskodawcą był fakt jego izolowania w środowisku zawodowym i brak kontaktu z nim. Poza tym, sąd ustalił, że po zakończeniu internowania i pobycie w sanatorium, wnioskodawca wrócił do pracy zawodowej i przez kilka lat pracował na kontrakcie za granicą.

Z wymienionych ustaleń faktycznych, których apelujący nie kwestionuje wynika, że W. M. nie potwierdził tego, że okolicznością, z powodu której wnioskodawca nie przystąpił do kontynuowania budowy jego domu był uraz dłoni wnioskodawcy. Podkreślić należy, że wnioskodawca wielokrotnie miał okazję do przesłuchania ww. świadka i wykazania swoich racji, czego nie uczynił. Domaganie się więc uznanie twierdzeń wnioskodawcy za wiarygodne, dlatego że jest osobą zasłużoną dla Polski, zaś wbrew zeznaniom W. M., stanowi zaprzeczenie zasady swobodnej oceny dowodów. Wyrażany w apelacji pogląd, że relewantny dla rozstrzygnięcia o przedmiocie niniejszego procesu fakt należy ustalić na podstawie dowodu z zeznań wnioskodawcy, a nie świadka W. M., gdyż wnioskodawca ma zasługi dla Polski, stanowi wyraz akceptacji dla legalnej teorii dowodowej, w której przyznawano wiarygodność określonym dowodom z racji pochodzenia od określonego źródła i przeciwnie, odmawiano uznania dowodu za wiarygodny z tego m.in. powodu, że pochodził od danego źródła dowodu.

W niniejszej sprawie sąd a quo uwzględnił wszystkie dowody ujawnione na rozprawie, ocenił je swobodnie i ustalił fakty, które w apelacji nie zostały zakwestionowane. W tym względzie, zarzut apelacji nie okazał się więc zasadny.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, orzeczono jak na wstępie.