Pełny tekst orzeczenia

726/II/B/2014

POSTANOWIENIE

z dnia 12 kwietnia 2006 r.


Sygn. akt Ts 212/05



Trybunał Konstytucyjny w składzie:



Andrzej Mączyński,



po wstępnym rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym skargi konstytucyjnej Z.K., w sprawie zgodności:

ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki (Dz. U. Nr 179, poz. 1843) z art. 9 i art. 176 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,



p o s t a n a w i a:



odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.



UZASADNIENIE



W skardze konstytucyjnej z 1 grudnia 2005 r. zarzucono niezgodność ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki (Dz. U. Nr 179, poz. 1843) z art. 9 i art. 176 Konstytucji.

Skarga konstytucyjna została wniesiona w sytuacji, gdy Naczelny Sąd Administracyjny postanowieniem z 19 września 2005 r. (sygn. II OPP 60/05) stwierdził przewlekłość postępowania przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w sprawie skarżącego.

Skarżący zarzucił, że zaskarżona w całości przez niego ustawa nie przewiduje możliwości uwzględnienia okresu postępowania przed organami administracyjnymi, których decyzje były podstawą skierowania sprawy do sądu do okresu przewlekłości postępowania. Naruszenie art. 176 Konstytucji polega – zdaniem skarżącego – na tym że ustawodawca nie zapewnił prawa odwołania się od orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Ponadto w piśmie procesowym z 30 stycznia 2006 r., stanowiącym odpowiedź na wezwanie do uzupełnienia braków formalnych skargi konstytucyjnej, skarżący stwierdził, że nie może wskazać w zaskarżonej ustawie przepisu niezgodnego z Konstytucją, ponieważ zarzut skarżącego polega na uniemożliwieniu zaliczenia postępowania przed organami administracji do okresu przewlekłości. Zdaniem skarżącego rozwiązanie to jest niezgodne z art. 9 Konstytucji. Skarżący podkreślił, że brak środka odwoławczego uniemożliwia wyegzekwowanie jego prawa, co jest niezgodne z art. 2 Konstytucji.



Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:



Zgodnie z art. 79 ust. 1 Konstytucji warunkiem merytorycznego rozpoznania skargi konstytucyjnej jest wykazanie przez skarżącego, że w związku z wydaniem przez organ władzy publicznej ostatecznego orzeczenia, którego podstawę stanowi zakwestionowany w skardze akt normatywny, doszło do naruszenia przysługujących skarżącemu wolności lub praw o randze konstytucyjnej. Zatem przedmiotem skargi konstytucyjnej mogą być jedynie przepisy stanowiące podstawę prawną rozstrzygnięcia dotyczącego skarżącego, które naruszają konstytucyjne wolności lub prawa podmiotowe przysługujące skarżącemu.

Art. 47 ust. 1 pkt 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjny do warunków którym odpowiadać musi skarga konstytucyjna zalicza „dokładne określenie” zakwestionowanego aktu normatywnego. Wymaganie „dokładne” rozumieć należy jako powinność wskazania tego przepisu lub przepisów zakwestionowanego aktu normatywnego, które stanowiły podstawę tego rozstrzygnięcia, z którym skarżący łączy naruszenie swoich wolności lub praw. Chodzi przy tym o te przepisy, których treść miała wpływ na treść rozstrzygnięcia wydanego w sprawie skarżącego.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia przez zaskarżoną ustawę art. 7 Konstytucji podkreślić należy, że treść zawartej w nim zasady legalizmu sprowadza się do nałożenia na organy władzy publicznej obowiązku działania „na podstawie i w granicach prawa”. Działania tych organów, zgodnie z art. 7 Konstytucji, są wyznaczone przez prawo, w którym winna być zawarta zarówno podstawa działania jak też zakreślone jego granice. W dotychczasowym orzecznictwie Trybunału zasada legalizmu wiązana była najczęściej z zakazem domniemywania kompetencji organu państwowego, jak też zakazem naruszeń prawa przez organ państwowy w toku procesu prawotwórczego (np. orzeczenia z: 20 października 1986 r., P. 2/86; 19 października 1993 r., K. 14/92; 15 marca 1995 r., K. 1/95 i 15 lipca 1996 r., U. 3/96 oraz uchwała z 10 maja 1994 r., W. 7/94). Z treści uzasadnienia skargi konstytucyjnej wynika, że art. 7 Konstytucji odnoszony jest przez skarżącego jako wzorzec konstytucyjny nie do oceny działania ustawodawcy, lecz do braku określonej regulacji prawnej. Zarzut naruszenia zasady legalizmu wiązany jest bowiem nie z brakiem kompetencji prawotwórczej ani z naruszeniem przez ustawodawcę trybu uchwalenia ustawy, lecz z zaniechaniem wydania przez ustawodawcę regulacji prawnych, o których wspomina skarżący. W konsekwencji uznać należy, iż podnoszony przez skarżącego zarzut naruszenia art. 7 Konstytucji jest w tym zakresie oczywiście bezzasadny. Niezależnie od tego zasada wyrażona w art. 7 Konstytucji nie jest podstawą wolności ani praw podmiotowych.

Zdaniem Trybunału, wniesiona skarga konstytucyjna nie spełnia przesłanek warunkujących jej dopuszczalność także gdy chodzi o zarzut naruszenia art. 176 ust. 1 Konstytucji, wyrażającego zasadę co najmniej dwuinstancyjnego postępowania sądowego. Skarżący, poza ogólnym stwierdzeniem, nie wskazał bowiem przysługującego mu na podstawie tego przepisu prawa lub wolności ani sposobu jego naruszenia. Nie ulega wątpliwości, że norma art. 176 ust. 1 Konstytucji stanowi istotne wzmocnienie prawa do sądu, jednakże nie jest ono bezpośrednio elementem gwarancji tego prawa (zob. wyroki TK z: 8 grudnia 1998 r., K. 41/97, OTK ZU nr 7/1998, poz. 117; 10 lipca 2000 r., SK 12/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 143). Przedmiotem uprawnienia mieszczącego się w zakresie prawa do sądu jest „rozpatrzenie sprawy przez sąd”, natomiast prawo do zaskarżania orzeczeń i decyzji wydanych w I instancji zapewnia instancyjną kontrolę procesu decyzyjnego związanego z pierwszym rozstrzygnięciem podjętym w sprawie. Prawo to wywodzone być winno jednak w pierwszym rzędzie z art. 78 Konstytucji. Zgodnie z tym przepisem, każda ze stron ma prawo zaskarżania orzeczeń wydanych w I instancji. To prawo nie ma jednak charakteru absolutnego i może doznawać ograniczeń przewidzianych w ustawie (art. 78 zd. 2 Konstytucji). Nawiązanie do tego unormowania w treści skargi konstytucyjnej jest nader lakoniczne. Skarżący w żaden sposób nie uzasadnia, dlaczego wyłączenie zaskarżalności orzeczeń wydawanych na podstawie przepisów ustawy, narusza art. 176 Konstytucji, jak również nie wskazuje innych przepisów konstytucyjnych, które mogłyby mieć w tej sytuacji zastosowanie, w szczególności zaś art. 78 Konstytucji.

Niezależnie od wskazanych powyżej przyczyn niedopuszczalności nadania biegu skardze konstytucyjnej podkreślić należy, że istota zarzutów skarżącego wiąże się z istniejącą w przekonaniu skarżącego swoistą luką prawodawczą, polegającą na braku określonej regulacji ustawowej. W związku z tym przypomnieć trzeba, że tak sformułowane zarzuty nie mogą stanowić podstawy skargi konstytucyjnej. Zarzut braku regulacji prawnej (luki prawnej) uniemożliwiającej zaliczenie okresu postępowania przed organami administracyjnymi do okresu przewlekłości oraz brak instancji odwoławczej nie może być rozpoznany przez Trybunał Konstytucyjny w trybie skargi konstytucyjnej, gdyż przedmiotem postępowania przed TK może być akt normatywny, a nie fakt braku aktu normatywnego określonej treści. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie wypowiadał się w kwestii niedopuszczalności składania skarg konstytucyjnych na zaniechanie prawodawcze. Zadaniem Trybunału Konstytucyjnego jest bowiem orzekanie w sprawach zgodności z Konstytucją aktów normatywnych, w celu wyeliminowania z systemu prawnego norm niezgodnych z normami mającymi wyższą rangę w hierarchicznie zbudowanym systemie prawnym. Trybunał Konstytucyjny pełni rolę „ustawodawcy negatywnego”, natomiast nie ma on kompetencji prawotwórczych (por. postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z: 27 stycznia 1998 r., Ts 1/98, OTK ZU nr 2/1998, poz. 22; 30 czerwca 1998 r., Ts 83/98, OTK ZU nr 5/1998, poz. 80); nie może także zobowiązywać organów władzy ustawodawczej do wydania aktu normatywnego, nawet gdy potrzeba jego wydania wynika z Konstytucji lub umowy międzynarodowej. Konkluzja taka wynika zarówno z art. 188 pkt 1-3, jak i z art. 79 ust. 1 Konstytucji. Trybunał Konstytucyjny władny jest dokonywać oceny ustanowionych przez prawodawcę norm prawnych z punktu widzenia ich zgodności z normami hierarchicznie wyższymi, a w jej konsekwencji – pozbawiać mocy obowiązującej normy niekonstytucyjne. W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego formułowano też pogląd, iż „zarzuty nie mogą polegać na wskazaniu, że przepis nie zawiera konkretnej regulacji, której istnienie zadowalałoby wnioskodawcę” (zob. wyrok z 19 listopada 2001 r., K 3/00, OTK ZU nr 8/2001, poz. 251). Wskazywana przez skarżącego luka, o której mowa w skardze konstytucyjnej, nie może być przedmiotem oceny w postępowaniu mającym na celu stwierdzenie niekonstytucyjności norm prawnych.

Zauważyć należy także, że przedmiotem regulacji zawartej w kwestionowanej w całości ustawie jest przewlekłość postępowania sądowego, a nie przewlekłość postępowania przed wszystkimi organami władzy, w tym przed organami administracji. Zarzut skarżącego odnoszący się do wyłączenia z okresu przewlekłości sądowej czasu postępowania przed organami administracyjnymi polega więc na niezrozumieniu zakresu przedmiotowego zaskarżonej regulacji i z tego powodu musi zostać uznany za oczywiście bezzasadny.

Na koniec zauważyć należy, że wskazane w piśmie procesowym z 30 stycznia 2006 r. dodatkowe wzorce kontroli, a mianowicie art. 2 i art. 9 Konstytucji, nie mogą być uznane za dopuszczalne wzorce kontroli w niniejszej sprawie ze względu na fakt, że ich wskazanie nastąpiło po upływie ustawowego terminu 3 miesięcy od doręczenia skarżącemu ostatecznego orzeczenia w sprawie. Nadto żaden z tych przepisów nie może stanowić samodzielnego wzorca kontroli konstytucyjnej sprawowanej w postępowaniu zainicjowanym wniesieniem skargi konstytucyjnej.



W tym stanie rzeczy należy odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.