Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 1087/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 października 2016 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Remigiusz Pawłowski

Protokolant: p.o. protokolant sądowy Agnieszka Karpińska

po rozpoznaniu dnia 26 października 2016 r.

sprawy J. J., syna S. i A., ur. (...) w S.

obwinionego o czyn z art. 107 k.w.

na skutek apelacji wniesionej przez obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie

z dnia 7 czerwca 2016 r. sygn. akt III W 973/15

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy; zwalnia obwinionego od ponoszenia kosztów sądowych w postępowaniu odwoławczym.

Sygn. akt VI Ka 1087/116

UZASADNIENIE

Apelacja obwinionego nie jest zasadna i nie zasługuje na uwzględnienie, bowiem nie zawiera takich argumentów, które winny skutkować zmianą wyroku, lub jego uchyleniem do ponownego rozpoznania. W istocie rzeczy, argumenty podnoszone przez obwinionego stanowią jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami poczynionymi przez Sąd Rejonowy, który właściwie przeprowadził postępowanie dowodowe, jak i dokonał oceny dowodów z poszanowaniem art. 7 kpk, a następnie subsumcji stanu faktycznego i prawnego, przyjmując prawidłową kwalifikację przypisanego wykroczenia i wymierzając adekwatną i wyważoną karę.

Podkreślić należy, że kluczowe znaczenie mają zeznania J. N. – sąsiada, który zeznał, że jeden raz był świadkiem takiego najścia w wykonaniu obwinionego. Fakt, iż świadek ogranicza się do w swej relacji tylko do jednego zdarzenia, choć pokrzywdzona i jej rodzina twierdzą, że takich sytuacji było wiele, nie świadczy o braku jego wiarygodności. Przeciwnie, wskazuje na zachowanie przez niego bezstronności i na zeznawanie wyłącznie o tym, czego rzeczywiście był świadkiem. Nie ulega wątpliwości, że gdyby J. N. składał fałszywe zeznania, to miałyby one szerszy i bogatszy charakter, i w większym stopniu obciążały obwinionego. Na marginesie dodać należy, że fakt pozostawania w stosunkach towarzyskich, czy więzach rodzinnych świadków z pokrzywdzoną nie uzasadnia automatycznej odmowy im wiary. Również to, że strony są skonfliktowane nie musi oznaczać, że ich depozycje nie mogą odpowiadać prawdzie.

Chybiony jest zarzut obwinionego, iż relacji pokrzywdzonej przeczy fakt braku interwencji Policji w związku z rzekomymi awanturami, które miał wywoływać w jej mieszkaniu. Doświadczenie zawodowe uczy, że brak wzywania Policji nie musi oznaczać, że nie było ku temu podstaw, podobnie jak wezwanie Policji nie musi być świadectwem, że doszło do sytuacji konfliktowej, w której do takiej interwencji powinno dojść. Z samego faktu wezwania, lub niewezwania Policji nie sposób zatem wyciągać dalej idących wniosków.

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na brak w opisie czynu znamienia „w celu dokuczenia innej osobie”, o jakim mowa w wykroczeniu z art. 107 kw. Nie jest to jednak uchybienie, które winno skutkować uniewinnieniem obwinionego, a to z uwagi na sens zwrotu „złośliwie niepokoił”, w którym zawiera się stosowny ładunek emocjonalny i wolitywny. Nie ulega wątpliwości, że złośliwie niepokoić można wyłącznie w celu dokuczenia tej osobie, czyli zrobienia jej przykrości. Zestawienie tych określeń w jednym przepisie sprawia, że mamy do czynienia z tautologizmem, w którym jedna część znaczy to samo, lub ma bardzo podobne znaczenie, co druga. Pominięcie zatem jednej z nich nie może wpływać ocenę oddania prawnego charakteru czynu i uchybienie to ma charakter pozorny. Powyższy pogląd w pełni koresponduje z postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 2015r. w sprawie II KK 215/15, gdzie stwierdzono, że pominięcie w opisie czynu kwalifikowanego z art. 107 kw wskazania celu działania sprawcy – dokuczenia pokrzywdzonemu – i poprzestanie na określeniu, że sprawca zachowaniem swym złośliwie niepokoił pokrzywdzonego, nie musi dekompletować znamion tego wykroczenia. W ocenie Sądu odwoławczego taka właśnie sytuacja zachodzi w niniejszej sprawie.

Mając na uwadze powyższe, orzeczono jak w sentencji.