Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 7 czerwca 2017 r.

Sygn. akt VI Ka 94/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Beata Tymoszów

Protokolant: p.o. protokolanta sądowego Sylwester Sykut

po rozpoznaniu dnia 7 czerwca 2017 r. w Warszawie

sprawy M. K. syna Z. i B. ur. (...) w W. obwinionego o wykroczenie z art. 86§1 kw

na skutek apelacji wniesionej przez obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie

z dnia 30 września 2016 r. sygn. akt IV K 237/16

zaskarżony wyrok zmienia w ten sposób, że w ramach czynu opisanego we wniosku o ukaranie M. K. uznaje za winnego tego, że w dniu 14 sierpnia 2015 r. na skrzyżowaniu ulic (...) w W., kierując pojazdem marki C. o numerze rejestracyjnym (...), wykonując manewr skrętu w lewo nie zachował szczególnej ostrożności w wyniku czego doprowadził do kolizji z pojazdem marki F. o numerze rejestracyjnym (...), nieprawidłowo wykonującym manewr skrętu w lewo i zmianę pasa ruchu, tj. popełnienia wykroczenia z art. 86 § 1 kk i na tej podstawie wymierza mu karę grzywny w kwocie 300 (trzystu) złotych; zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 30 (trzydziestu) złotych tytułem opłaty sądowej w sprawie oraz 50 (pięćdziesiąt) złotych tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania odwoławczego.

Uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie w sprawie o sygnaturze VI Ka 94/17

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się w znacznej mierze zasadna, co doprowadziło do zmiany zaskarżonego wyroku.

Z jego pisemnego uzasadnienia wynika, że Sąd Rejonowy nieprawidłowości zachowani obwinionego upatrywał w niewłaściwie wykonanym przez niego manewrze skrętu w lewo i zmianie pasa ruchu. Stanowisko to jest jednak efektem wadliwej bo jednostronnej, niepełnej i nielogicznej oceny wszelkich dowodów ujawnionych na rozprawie, wobec czego nie może być zaakceptowane.

Na wstępie należy zauważyć, że ze szkicu skrzyżowania ulic (...), na którym zaznaczono pasy ruchu wynika wprost kierujący, znajdujący się na ulicy (...) na środkowym pasie ruchu, przeznaczonym wyłącznie do skrętu w lewo, powinien po wykonaniu tegoż manewru znaleźć się na skrajnym lewym pasie ruchu ulicy (...). Pas ten był zajmowany przez R. S. (1), kierującego F. (...). Natomiast pojazd, znajdujący się na prawym skrajnym pasie ulicy (...), przeznaczonym do skrętu w lewo lub prawo , powinien po wykonaniu skrętu w lewo znaleźć się na środkowym, drugim od lewej, pasie ul. (...). Tak właśnie poruszał się M. K., kierujący pojazdem C.. Sąd Rejonowy przypisując obwinionemu czyn w takim kształcie, jak mu to zarzucono przyjął, że M. K. skręcając w lewo nie poruszał się pasem ruchu dlań przeznaczonym, lecz wjechał na pas sąsiedni i to było powodem uderzenia w pojazd F. (...). Takie ustalenie nie przystaje jednak do dowodów najistotniejszych w sprawie i pomija wady części materiału dowodowego.

Niezależnie od konsekwentnych wyjaśnień obwinionego, który wskazywał, że to kierujący F. nieprawidłowo wjeżdżał na jego pas ruchu, tę wersję potwierdziły zeznania zarówno R. S. (1) jak i jego żony - K. L.. Opisując zajście była pewna, że jej mąż poruszał się prawidłowo, swoim pasem ruchu i stwierdziła ona, że do uderzenia doszło w okolicy torów tramwajowych, po czym ich samochód „na skutek uderzenia przemieścił się na środek dwóch pasów ruchu” a kierujący C. robił tego zdjęcia ( k. 25v.)

Z kolei R. S. (1) opisał, że dojechał po przejechaniu skrzyżowania do miejsca, gdzie mógł wykonywać skręt i zaczął obierać kierunek skrętu – wówczas został uderzony w prawy róg pojazdu. Na skutek uderzenia silnego został jego pojazd wypchnięty na środek dwóch pasów ruchu, co uwiecznił obwiniony na robionych przez siebie zdjęciach. Świadek dodał, że „przez cały czas jechałem swoim pasem ruchu”, a po kolizji pojazd został przestawiony na prawy, skrajny pas ul. (...). Zdaniem świadka, to obwiniony wjechał na jego pas ruchu, zajeżdżając mu drogę ( k. 28). Na rozprawie świadek podał, że został uderzony gdy zaczął skręcać koła, ale został uderzony gdy już wjechał na pas ruchu, nie miał wyboru. Dodał, że zamierzał zając „pas drugi od lewej” . Został następnie „odbity” i przemieścił się dalej ( k. 75).

Z przytoczonych wypowiedzi płynie kilka wniosków. Pierwszy to ten, że R. S. (1) chcąc zając po wykonaniu skrętu środkowy pas ulicy (...) był przekonany ( błędnie), że jest to pas dla niego właściwy, co z pewnością zaważyć mogło na technice jego jazdy. Inny był bowiem promień skrętu jego pojazdu i inny moment rozpoczęcia tego skrętu. Drugi jest taki, że skoro jego pojazd przemieści się po uderzeniu, a to nastąpiło z prawej strony, to przemieszczenie nastąpić mogło wyłącznie na lewą stronę – co wynika z powszechnej znajomości praw fizyki. Wreszcie w niosek ostatni to ten, że w chwili przybycia na miejsce funkcjonariuszy Policji, którzy m.in. sporządzali szkic miejsca zdarzenia i protokół oględzin, oba pojazdy zmieniły już swoje powypadkowe położenie. Ten ostatni wniosek ma istotne znaczenie w kontekście dokumentów znajdujących się na kartach: 4 - 6. Z protokołu oględzin wynika bowiem, że na miejscu zdarzenia nie odnaleziono żadnych śladów kolizji, a więc w istocie nie ustalono, gdzie dokładnie do niej doszło. Z tego też względu dokument znajdujący się na karcie 6 , przy braku jakichkolwiek śladów na jezdni , musi być uznany wyłącznie za przedstawienie stanu hipotetycznego.

Rzeczywiste miejsce kolizji zobrazowane zostało zapisem kamery zamontowanej w pojeździe obwinionego oraz wykonane przez niego zdjęcia powypadkowego położenia pojazdów. Ich obraz graficzny, złożony na rozprawie apelacyjnej ( k. 175) wskazuje wprost, że tuz przed uderzeniem pojazd F. (...) kierowany przez R. S. (1) znajdował już na środkowym pasie ruchu ul. (...). Gdyby bowiem do uderzenia w prawy narożnik pojazdu doszło w chwili, gdy jego przód jeszcze nie przekroczył linii ul. (...), ruch pojazdu o jakim mówili świadkowie S. i L. miałby charakter bardziej obrotowy – to jest przód stałby pod skosem w stosunku do osi jezdni ul. (...). Przemieszczenie się tego pojazdu w lewą stronę oznacza, że kierujący – wbrew zasadom ruchu drogowego – zamierzał wjechać F. (...) na pas dla siebie nie przeznaczony, to jest drugi od lewej pas jezdni ul. (...). Jest to zbieżne z wnioskami opinii biegłego ( k. 123) , analizującego zapisy kamery z samochodu M. K.. Pozostałe wnioski i tezy tej opinii są jednak niezrozumiałe, a kompletność i czytelność materiału dowodowego nie wymagała zasięgania opinii innego biegłego.

Biegły na kartach 20 i 21 przedstawił opis fotogramów wykonanych na podstawie zapisów kamery, ale zdaniem sądu odwoławczego opisy te nie są zgodne z tym, co wynika z owych fotogramów. Mianowicie Fotogram XIII obrazuje faktycznie manewr skrętu w lewo pojazdu C., ale wbrew twierdzeniom biegłego – nie jest on połączony ze zmiana pasa ruchu. Kierujący pojazdem, wjeżdżający na skrzyżowani od strony ul. (...) już w tym miejscu musi zacząć wykonywać manewr skrętu w przeciwnym razie albo musi wjechać na wysepkę, na której znajdują się widoczne dwa żółte sygnalizatory, albo tez ów manewr wykonać by musiał skręcając pod kątem 90 stopni. Błędna ocena biegłego, co do zmiany pasa ruchu wynika stąd, że to kierujący F. (...), próbując nieprawidłowo wjechać na pas ruchu przeznaczony dla samochodu kierowanego przez obwinionego, zbyt długo kontynuował jazdę na wprost. Gdyby bowiem R. S. (1) od początku chciał zająć skrajny, lewy pas ruchu ul. (...), już w tym momencie powinien zmniejszyć promień skrętu, wobec czego prawy tylny narożnik jego pojazdu nie byłby widoczny w taki sposób w kamerze rejestratora ruchu i nie znalazłby się na drodze jazdy obwinionego. Najlepiej obrazuje to stosowny fragment nagrania, znajdujący wyraz na fotogramie XIV.

Stwierdzenie powyższe nie oznacza jednak, aby M. K. prawidłowo wykonywał manewr skrętu w lewo, a tym samym nie poniósł odpowiedzialności za zaistniałą kolizję. Niezależnie bowiem od niewłaściwie rozpoczętego manewru skrętu przez drugiego z uczestników ruchu – kierującego F. (...) R. S. (1) (czego nie dostrzegł w swej opinii biegły – vide: k. 124), obwiniony nie zachował szczególnej ostrożności wymaganej przy pokonywaniu każdego skrzyżowania. Nie ulega wątpliwości, że spod świateł na ul. (...) R. S. (1) ruszył jako pierwszy, zaś pojazd obwinionego znajdował się w tyle. Obwiniony mógł więc od początku obserwować sposób jazdy F. (...) i dostrzegając jego nieprawidłowość – zareagować odbiciem kierownicą w prawą, wcześniejszym przyhamowaniem. M. K. – jak zaznaczył biegły – jechał w sposób dużo bardziej dynamiczny niż świadek S., co oznacza, że jechał szybciej i zapewne zakładał, że f. (...) zdoła zając przeznaczony dlań pas ruchu ul. (...), zanim obwiniony ukończy manewr skrętu. Nie zwalniało go to jednako od obowiązku bacznej obserwacji jezdni, zachowania drugiego z kierujących i dostosowania swojego sposobu kierowania pojazdem do sytuacji na drodze. Gdyby tak uczynił, miał pełną możliwość uniknięcia kolizji, bowiem F. (...) dopiero rozpoczynał zajmowanie pasa ruchu ul. (...), zaś po prawej stronie samochodu obwinionego nie znajdował się wówczas żaden inny pojazd.

Uznając więc M. K. za winnego popełnienia wykroczenia polegającego na niezachowaniu szczególnej ostrożności przy wykonywaniu manewru skrętu w lewo, Sąd Okręgowy odpowiednio zmienił zaskarżony wyrok, a przyjmując, że pokrzywdzony przyczynił się do powstania kolizji – wymierzył obwinionemu karę grzywny 300 złotych. Jest to kara adekwatna do stopnia winy obwinionego, postaci naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym oraz stopnia przyczynienia się do kolizji samego pokrzywdzonego.

Zwrócić też trzeba uwagę, że Sąd Rejonowy przyznał biegłemu wydającemu opinię w sprawie wynagrodzenie niemal w całości odpowiadające rachunkowi, mimo znacznego przekroczenia przez biegłego terminu do złożenia opinii, jej niejasnych wniosków (co do „prawdopodobieństwa” przyczyn kolizji). Wydaje się, że w realiach sprawy, dysponując osobowymi źródłami dowodowymi oraz dokumentacją fotograficzną czy zapisem z rejestratora pojazdu Sąd kwestie te mógł rozstrzygnąć bez uciekania się do pomocy biegłego. Należy mieć to na uwadze przy ostatecznym ustaleniu wysokości kosztów, jakie obwiniony ma ponosić w sprawie.

Z powyższych względów orzeczono jak na wstępie.