Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 26 lipca 2017 r.

Sygn. akt VI Ka 41/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Małgorzata Bańkowska

Protokolant: sekretarz sądowy Monika Suwalska

przy udziale prokuratora Moniki Rodziewicz

po rozpoznaniu dnia 26 lipca 2017 r.

sprawy D. D. (1) syna D. i J. ur. (...) w W.

oskarżonego o czyny z art. 288 § 1 kk, art. 190 §1 kk, art. 157 §2 kk

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżonego i jego obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie

z dnia 7 października 2016 r. sygn. akt III K 434/14

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy; zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 180 zł tytułem opłaty za II instancję oraz obciąża go pozostałymi kosztami postępowania odwoławczego.

Sygn. akt: VI Ka 41/17

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacje oskarżonego oraz jego obrońcy nie mogły zostać uwzględnione, stanowią bowiem jedynie próbę polemiki z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji.

Obie apelacje opierają się w zasadzie o próbę zdyskredytowania zeznań pokrzywdzonego A. G. poprzez stosowanie słownej ekwilibrystyki i wskazywanie pozornych sprzeczności w zeznaniach pokrzywdzonego. I tak np. obrońca oskarżonego wskazuje, że w czasie pierwszego przesłuchania pokrzywdzony zeznał, iż nie widział, że oskarżony trzyma coś w ręku, a dopiero po pierwszym ciosie zauważył, że jest to młotek. W kolejnych zeznaniach moment dostrzeżenia tego narzędzia określił na chwilę pierwszego zamachnięcia się oskarżonego. W jeszcze kolejnych zeznaniach powiedział wprost, że oskarżony zamachnął się i uderzył go młotkiem w rękę i trafił w zegarek. Zdaniem skarżącego takie rozbieżności mają świadczyć o niewiarygodności świadka, a mówiąc dobitniej – o tym, że świadek zmyślił całe zdarzenie. W ocenie Sądu Odwoławczego jednak takie różnice w zeznaniach są pomijalne, dotyczą bowiem bardzo drobnych szczegółów, których można nie zapamiętać, biorąc pod uwagę dynamiczny charakter całego zajścia, a ponadto są one całkowicie nieistotne dla sprawy, nie odnoszą się bowiem do istoty zdarzenia.

O ile wskazane w apelacji obrońcy oskarżonego w punkcie 1 apelacji dowody, które Sąd Rejonowy miał, zdaniem skarżącego, ocenić dowolnie, uznać można za poszlaki, albowiem w istocie – np. sam fakt dokonania oględzin pokrzywdzonego nie świadczy o popełnieniu przez oskarżonego zarzucanego mu czynu – to już wszystkie te dowody razem łączą się, tworząc logiczną układankę, która prowadzi do wniosku, że to jedynie oskarżony i tylko w czasie i w sposób wskazane przez pokrzywdzonego, mógł dopuścić się tegoż czynu. Koronnym dowodem jest tutaj opinia z przeprowadzonych badań mechanoskopijnych (k. 279-281), z której wynika jednoznacznie, że cechy indywidualne śladu zabezpieczonego z samochodu odpowiadają cechom indywidualnym jednego ze śladów próbnych wykonanych za pomocą młotka znalezionego w samochodzie, którym poruszał się oskarżony, co świadczy o tym, że szkło lewego reflektora samochodu B. o numerze rejestracyjnym (...) zostało uszkodzone za pomocą dowodowego młotka. Opinia ta jest kategoryczna i nie pozostawia żadnego miejsca na interpretacje czy wątpliwości. Nie sposób zatem zgodzić się z postawionym przez obrońcę oskarżonego zarzutem błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na przyjęciu, że wskazana lampa została uszkodzona dokładnie w dniu 9 grudnia 2013 roku przez oskarżonego posługującego się młotkiem, a tym samym wykluczeniu, ze uszkodzenia te mogły powstać w godzinach wcześniejszych w innym nieustalonym zdarzeniu i z udziałem innych nieustalonych osób. W przeciwnym wypadku należałoby przyjąć nieco abstrakcyjną teorię, że pokrzywdzony wcześniej brał udział w jakimś zdarzeniu, w wyniku którego nieustalona osoba uszkodziła mu przedmiotowym młotkiem lampę w samochodzie, a następnie młotek ten w tajemniczy sposób trafił do samochodu oskarżonego, gdzie został znaleziony przez Policję. Jednocześnie trzeba by przyjąć, że pokrzywdzony, zawiadamiając organy ścigania o zdarzeniu, złośliwie wskazał, że czynu tego dokonał oskarżony, a nie inna osoba.

Należy kategorycznie stwierdzić, że o ile pozostałe dowody zgromadzone w postępowaniu, a w szczególności dowody wskazane w apelacji obrońcy, tj. zeznania pokrzywdzonego A. G., protokół oględzin osoby z dnia 9 grudnia 2013 roku, nagranie zgłoszenia pod numer alarmowy nie przesądzają o winie oskarżonego, o tyle ocenione przez pryzmat wyżej wspomnianej opinii z badań mechanoskopijnych tworzą logiczną całość. Opinia ta uwiarygadnia w szczególności zeznania pokrzywdzonego oraz nagranie jego rozmowy z operatorem numeru 112, jak również pozostałe dowody świadczące na niekorzyść oskarżonego, a jednocześnie negatywnie weryfikuje wyjaśnienia oskarżonego w części, w jakiej nie pokrywały się one z zeznaniami A. G..

Apelacja osobista oskarżonego w niewielkim zakresie odnosi się do istoty sprawy. D. D. (1), podobnie jak jego obrońca, stara się wykazać niewiarygodność zeznań pokrzywdzonego, powołuje się przy tym jednak na okoliczności zupełnie nie związane z niniejszym postępowaniem, takie jak wcześniejsza droga życiowa świadka czy też inne konfliktowe zdarzenia pomiędzy nim a pokrzywdzonym.

Reasumując, wbrew twierdzeniom skarżących w realiach niniejszej sprawy nie istnieją żadne wątpliwości, których nie dałoby się usunąć w drodze logicznego rozumowania przy ocenie dowodów i okoliczności zaistniałych w sprawie, a Sąd Rejonowy nie popełnił podczas jej rozpoznawania żadnych błędów merytorycznych.

Mając na uwadze powyższe, w ocenie Sądu Okręgowego wina oskarżonego D. D. (1) nie budzi najmniejszych wątpliwości, a apelacje złożone przez niego oraz przez jego obrońcę nie zawierają argumentacji pozwalającej na uchylenie lub zmianę zaskarżonego wyroku.

Z powyższych względów orzeczono jak w części dyspozytywnej wyroku.