Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 847/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 lutego 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Wiesława Kuberska

Sędziowie: SA Michał Kłos

del. SO Krzysztof Kacprzak (spr.)

Protokolant: st. sekr. sąd. Julita Postolska

po rozpoznaniu w dniu 22 lutego 2018 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa W. S. i A. S.

przeciwko B. S.

o zachowek

na skutek apelacji powódek

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 11 kwietnia 2017 r. sygn. akt II C 1642/14

oddala apelację.

Sygn. akt I ACa 847/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 11 kwietnia 2017 roku Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił powództwo W. S. i P. S. przeciwko B. S.
o zapłatę zachowku (pkt 1) i nie obciążył powódek nieuiszczonymi kosztami sądowymi ani kosztami procesu (pkt. 2 i 3).

Orzeczenie zapadło na podstawie ustaleń faktycznych, przyjętych przez Sąd Apelacyjny za własne, z których najważniejsze były następujące: powódki są dziećmi P. S. a wnuczkami pozwanej, matki P. S.. Strony dochodzą zachowku po H. S., mężu pozwanej, ojcu P. S.,
a więc i dziadku powódek. H. S. zmarł 10 czerwca 2012 roku. Pozostawił testament, w którym do całości spadku powołał żonę B. S. - pozwaną w tej sprawie. Spadkobiercami ustawowymi po zmarłym H. S. są jego żona B. S. i syn P. S.. Zmarły nie wydziedziczył syna. P. S. zwrócił się do matki o wypłacenie należnych mu świadczeń
z tytułu zachowku po zmarłym ojcu. Na majątek spadkowy po zmarłym H. S. składają się:

- wartość spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego
w (...) Spółdzielni Mieszkaniowej w Ł. przy ulicy (...) oznaczonego numerem 25 w wysokości 105 000 złotych,

- wartość połowy spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego w Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w Ł. położonego w Ł. przy ulicy (...) oznaczonego numerem 30 w wysokości 111 000 złotych,

- wartość połowy nieruchomości w B. w wysokości 107 000 złotych,

- wartość samochodu Astra O. – 700 złotych,

- połowa lokaty terminowe Progresja 600 złotych,

- pomniejszone o połowę ujemnego salda na rachunku SuperKonto 558,97 złotych,

Łączna wartość majątku spadkowego po H. S. wynosi
329 143,03 złotych. Wartość należnego zachowku według wyliczeń ½ z ½ udziału, a więc ¼ z 329 143,03 złotych wynosi 82 285,76 złotych.

P. S. żądał od matki wypłacenia należnego mu zachowku
w miesiącach maj – czerwiec 2014r. Po świętach Wielkanocy 2014 roku. P. S. został aresztowany i osadzony w Zakładzie Karnym. Po opuszczeniu Zakładu Karnego wrócił do domu, do matki i zażądał wydania pieniędzy.
4 września 2014 roku pozwana wręczyła synowi kwotę 80 000 złotych przy wręczeniu pieniędzy była obecna świadek M. S.. 7 września 2014 roku pozwana wręczyła synowi dalsze 14 000 złotych. Na otrzymane pieniądze wystawił pisemne pokwitowanie zatytułowane (...).

P. S. został skazany za pobicie żony, groźby karalne do niej skierowane i zniszczenie telefonu komórkowego, czyny te miały miejsce
w 2004 roku. Wyrok ten utrzymał w mocy Sąd Okręgowy, zapadł także drugi wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia, w którym zostali skazani P. S. za znęcanie się nad żoną, B. S. i H. S. za groźby
w stosunku do synowej. P. S. po odbyciu kary za w/w przestępstwa
i otrzymaniu od matki kwoty 94 000 zł tytułem zachowku, zgłosił tę czynność
w Urzędzie Skarbowym Ł.. 28 października 2014 roku na wniosek przedstawicielki ustawowej powód komornik Sądowy M. K. przy Sądzie Rejonowym dla Łodzi Śródmieście wszczął postępowanie egzekucyjne przeciwko P. S. na podstawie tytułu wykonawczego w postaci wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi z 16 listopada 2007, sygn. akt XII C 994/04
o zapłatę alimentów na rzecz powódek zaległych w wysokości 76 468,46 złotych i odsetek, które na dzień wszczęcia egzekucji wynosiły 23 024,25 złotych oraz alimentów bieżących w kwocie 1 000 złotych miesięcznie.

Ojciec powódek praktycznie nie płacił alimentów sporadycznie przesyłał drobne kwoty po 100 lub 200 złotych. Matka powódek wystąpiła o alimenty od babci – B. S.. W drugiej sprawie Sąd zasądził alimenty
w wysokości 200 złotych miesięcznie. Dziadkowie czasami przekazywali pieniądze na rzecz wnuczek, np. zapłacili za ferie zimowe a po śmierci dziadka babka wpłaciła 5 000 złotych. Ojciec dzieci spotykał się z nimi rzadko, wtedy dawał im po 150-200 złotych. Obecnie babka płaci zasądzone od niej alimenty. Dziewczynki odwiedzają babkę, na wakacjach były u niej 3 razy. Pozwana ma utrudniony kontakt z synem.

Oceniając materiał dowodowy Sąd Okręgowy za gołosłowne uznał twierdzenia, że oświadczenie o wpłaceniu zachowku zostało spreparowane na użytek tej sprawy, ponieważ jest to sprzeczne z logicznymi uzupełniającymi się zeznaniom świadków obecnych przy wypłacie pieniędzy w szczególności świadka obcego dla stron M. S.. Także świadek T. S. pracownik kancelarii komorniczej, osoba obca, nieznana stronom, nie potwierdził twierdzeń przedstawicielki ustawowej powódek.

W ustalonych okolicznościach faktycznych, Sąd Okręgowy uznał powództwo za nieuzasadnione i jako takie podlegające oddaleniu. Powódki mogły wprawdzie wykonywać prawa swojego dłużnika alimentacyjnego, ojca P. S. i wystąpić z powództwem o zasądzenie na jego rzecz zachowku po ojcu, co dałoby im możliwość zaspokojenia własnych roszczeń alimentacyjnych z należnej P. S. wierzytelności. Możliwość taką dopuszcza art. 902 k.p.c. w zw. z art. 887 k.p.c. Jednak powództwa nie można było uwzględnić, bo zachowek został wcześniej wypłacony P. S.,
a więc wierzytelność wygasła przez jej wykonanie.

Apelację od powyższego wyroku złożyły powódki, które zaskarżyły to orzeczenie w całości. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciły:

1.  naruszenie art. 328 § 3 k.p.c. poprzez niewskazanie przyczyn dla których niektórym dowodom Sąd odmówił wiarygodności i mocy dowodowej;

2.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nierozważenie całego zebranego w sprawie materiału dowodowego, którego wnikliwa analiza powinna prowadzić do wniosku, że pozwana nie wypłaciła synowi P. S. zachowku po ojcu.

Na powyższych podstawach skarżące wniosły o zmianę zaskarżonego wyroku przez zasądzenie od pozwanej na rzecz P. S. kwoty 82 285 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty, a także o zasądzenie na ich rzecz zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych.

/apelacja k. 325-329/

Pozwana wnosiła o oddalenie apelacji.

/protokół rozprawy apelacyjnej k. 346/

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

apelacja powódek jest bezzasadna.

Ustalenia faktyczne, jak również ocena prawna przedstawiona
w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia przez Sąd Okręgowy, znajdują akceptację Sądu Apelacyjnego.

Istota apelacji sprowadza się do podważenia wniosków, które Sąd Okręgowy wyciągnął z zaproponowanego przez strony materiału dowodowego. Analizę sposobu oceny materiału dowodowego należy powiązać z zarzutem naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. (§ 3 nie istnieje, a więc
z pewnością w apelacji doszło do oczywistej omyłki). Nie można nie zgodzić się ze skarżącymi, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku jest lakoniczne. Jednak podnoszone niedostatki argumentacji Sądu Okręgowego nie oznaczają naruszenia obowiązku wskazania przyczyn, dla których dowodom odmówiono wiarygodności i mocy dowodowej. Skarżące oczekują raczej wskazania przyczyn uznania dowodów tworzących podstawę faktyczną rozstrzygnięcia za wiarygodne, ale taki obowiązek z procedury cywilnej nie wynika. W apelacji wskazano nie tyle pominięte czy uznane za niewiarygodnie dowody, co wnioskowanie skarżących, które powinno doprowadzić do uznania przekazania pieniędzy za niebyłe i zgłoszenia tej transakcji do opodatkowania za obliczone wyłącznie na stworzenie pozoru rozliczenia między pozwaną a jej synem. W takim kontekście należy prześledzić argumentację apelujących.

Jednak dla oczyszczenia przedpola dla dalszych rozważań, trzeba wyjaśnić znaczenie art. 233 § 1 k.p.c., który reguluje zasadę swobody oceny dowodów. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia tej zasady wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98, publ. program komp. LEX nr 322031). Stwierdzić także należy, że jeżeli z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Apelacja tak wymaganych zarzutów nie przedstawia i nie wykazuje, aby ocena dowodów oraz oparte na niej wnioski były dotknięte powyższymi uchybieniami. Skarżące powołują się na alternatywną wersję wydarzeń, ale nie udało im się wykazać dowolności oceny, którą przeprowadził Sąd Okręgowy.

Przede wszystkim skarżącym nie udało się podważyć przywołanych przez pozwaną okoliczności przekazania pieniędzy. W tym zakresie Sąd
I instancji dysponował wzajemnie uzupełniającymi się zeznaniami pozwanej, jej syna i świadka M. S.. Nie można uznać za wystarczającą do podważenia zeznań tego świadka okoliczności, że od lat przyjaźni się
z pozwaną. Takie rozumowanie jest przejawem koncepcji formalnej oceny dowodów. Nie udało się skarżącym wskazać wewnętrznych sprzeczności czy nielogiczności, czy też sprzeczności z innymi dowodami, które byłyby podstawą do przyjęcia braku wiarygodności świadka. Nadto omawianą wersję zdarzeń wzmacnia i uzupełnia pisemne pokwitowanie i zgłoszenie transakcji
w urzędzie skarbowym. Ta ostania kwestia ma znaczenie pomocnicze, a nie podstawowe. Tylko hipotezą jest twierdzenie apelacji, że zgłoszenie transakcji do opodatkowania było kreowaniem rzeczywistości po tym, jak P. S. dowiedział się o zajęciu wierzytelności z tytułu zachowku. Zresztą daty spornych czynności pozostają w związku z opuszczeniem przez P. S. zakładu karnego, kiedy pojawiła się dla niego możliwość zrealizowania wcześniej zgłoszonego żądania wypłaty zachowku.

Kwestia powiązania momentu rozliczenia z tytułu zachowku
z opuszczeniem przez pozwanego zakładu karnego ma także to znaczenie, że pozwana od dłuższego czasu przygotowywała się do tego rozliczenia, a więc gromadziła środki. Pozwana nie musiała udowodnić posiadania stosownych środków wyciągami z rachunku bankowego. Warto przypomnieć w tym kontekście, że pozwana dysponowała większą kwotą, gdyż w 2012 roku sprzedała mieszkanie. Przez pewien czas środki gromadziła na rachunku
i lokatach bankowych. Do lutego 2013 roku pozwana stopniowo wypłacała środki z rachunku bankowego i – jak twierdzi – lokowała je w innej walucie. Skala tych wypłat, po kilka tysięcy złotych, inwestycje w walutę czyni bardziej prawdopodobne. W lipcu 2013 roku powódka zlikwidowała lokatę bankową, wypłacając prawie 62 500 złotych (zestawienie k. 271). Trzeba też dodać, że pieniądze ze sprzedaży mieszkania nie były jedynymi oszczędnościami, bo już w kwietniu 2011 roku pozwana założyła lokatę na kwotę 15 000 złotych. Historia operacji na rachunku związanym z tą lokatą wskazuje operacje na skalę kilku – kilkunastu tysięcy złotych, świadczące o tym, że były jeszcze inne lokaty (zestawienie k. 272). Ostatecznie środki z rachunku zostały podjęte
w sierpniu 2013 roku – ponad 10 000 zł. Wszystkie te okoliczności nie pozwalają przyjąć, że pozwana nie mogła mieć środków na zapłatę zachowku. Przeciwnie, pozwana – nawet po opłaceniu podatku – dysponowała większymi środkami, które powinna odkładać mając na uwadze okoliczność, że syn od 2013 roku oczekiwał rozliczenia. Jej twierdzeń o zakupie euro nie podważa okoliczność, że nie potrafiła wskazać konkretnych kantorów wymiany walut. Zakupy walut nie były wydarzeniami na tyle doniosłymi, że musiały wbić się
w pamięć pozwanej. Podobnie nie podważa prawdziwości zeznań pozwanej, złożonych w ramach przesłuchania stron, fakt „przepłacenia” zachowku. Trzeba pamiętać, że szczegółowe wyliczenie kwoty zachowku wymagało postępowania dowodowego z odwołaniem się do wiedzy specjalnej biegłego. Przed procesem, zwłaszcza przy pewnej natarczywości i agresywnej naturze P. S., nie było łatwo negocjować i precyzyjnie wyliczyć wysokość długu wobec syna.

Nie jest też wystarczającym argumentem do podważenia prawdziwości dowodów, które Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne powołanie się na spór pozwanej w przedstawicielką ustawową powódek. Rodzina stron niewątpliwie jest dysfunkcjonalna. Nie ma w niej bliskich relacji. Od takich stwierdzeń daleko jednak do uznania, że napięcia pomiędzy stronami, które prowadziły nawet do postępowań karnych w związku z wydarzeniami z pierwszych lat dwutysięcznych, przesądzają o wrogiej w stosunku do powódek motywacji działań pozwanej. Oceny tej nie zmienia niechętny stosunek pozwanej do płacenia alimentów na rzecz wnuczek. W polskiej tradycji taki porządek alimentacji jest wyjątkiem. W tej sytuacji zachowanie pozwanej, która
w ramach strategii prowadzenia postępowania pomniejszała swoje możliwości alimentacyjne, nie jest godne pochwały, ale jest zrozumiałe.

W konsekwencji powyższych rozważań trzeba podkreślić, że alternatywna wersja zdarzeń, na którą powołują się skarżące, nie podważała prawa Sądu I instancji do wysnucia z materiału dowodowego innych wniosków, którym nie można zarzucić braku logiki czy sprzeczności
z doświadczeniem życiowym. Stanowisko Sąd Okręgowego znajduje więc uzasadnienie w zasadzie swobody dowodów.

Z tych wszystkich względów, na podstawie art. 385 k.p.c., apelacja podlegała oddaleniu.