Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III W 689/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 marca 2018 roku

Sąd Rejonowy III Wydział Karny w Wałbrzychu w składzie:

Przewodniczący – SSR Paweł Augustowski

Protokolant – Ewa Modlińska

po rozpoznaniu w dniu 12 marca 2018 roku

sprawy: K. Z. (1)

syna: J. i A. z domu G.

urodzonego: (...)r. K.

obwinionego o to, że:

1.w dniu 28 września 2017r. ok. godz. 20.00 w B. woj. (...) ul. (...) poprzez puszczanie głośnej muzyki zakłócił spokój I. S. (1)

2. w tym samym miejscu i czasie jak w punkcie 1 używał słów nieprzyzwoitych

tj. o wykroczenia z art. 51§1 kw i art. 141 kw

I.  Obwinionego K. Z. (1) uznaje za winnego tego, że w dniu 28 września 2017r. w B. zakłócił spokój M. Ł. (1) i I. S. (1) słuchając głośno muzyki w swoim mieszkaniu tj. uznaje go za winnego popełnienia wykroczenia z art. 51§1 kw i za czyn ten na podstawie tego przepisu wymierza mu karę grzywny w wysokości 500 zł (pięćset złotych);

II.  obwinionego K. Z. (1) uniewinnia od zarzutu popełnienia wykroczenia z art. 141 kw;

III.  zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa zryczałtowane koszty postępowania w kwocie 50 zł oraz kwotę 50 zł tytułem opłaty.

III W 689/17

UZASADNIENIE

W wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego w sprawie ustalony został następujący stan faktyczny

K. Z. (1) mieszka w B. w budynku wielorodzinnym przy ulicy (...). Zajmuje lokal nr (...). Jego sąsiadami są często osoby starsze, schorowane, nie chcące wikłać się w konflikty sąsiedzkie. Przez ścianę obok sąsiaduje z nim I. S. (1), a piętro niżej zamieszkuje M. Ł. (1). Były one wielokrotnie świadkami tego, jak oskarżony grał w swoim mieszkaniu bardzo głośno muzykę ze sprzętu grającego przez głośniki, tak, że było ją słychać w sąsiednich mieszkaniach, na korytarzu, na ulicy, na podwórku etc. Obwiniony często w ciągu dnia gra w taki sposób muzykę, a także gra na gitarze i śpiewa. Nie zważa na wielokrotnie zwracane mu prośby i uwagi innych mieszkańców, by tego zaniechał, gdyż przeszkadza w ten sposób innym, które po pracy chcą odpocząć. Obwiniony jest rencistą i nie pracuje, całymi dniami, często już z samego rana i aż do godziny 22.00 potrafi głośną muzyką zakłócać spokój innym mieszkańcom. Nie reagował nie tylko na prośby swych sąsiadów, ale też nie otwierał drzwi interweniującym funkcjonariuszom policji. Albo nie słyszał pukania, albo też twierdził, że u siebie w mieszkaniu może wszystko.

Podobnie było w dniu 28 września 2017r. Było około godz. 20.00, kiedy z mieszkania obwinionego wydobywała się na zewnątrz głośna muzyka. I. S. (1) telefonicznie wezwała policję. Funkcjonariusze policji już na zewnątrz budynku ją słyszeli, choć wydobywała się z okien mieszkania obwinionego wychodzących na przeciwną stronę budynku. Zapukali do drzwi obwinionego, było przez nie słychać głośną muzykę. Pomimo wielokrotnego pukania obwiniony nie otworzył drzwi. Funkcjonariusze policji dokonali rozpytania, powyższe fakty potwierdziła M. Ł. (1). Inne starsze osoby potwierdzały to również, ale nie chciały się mieszać w konflikt z obwinionym i składać zeznań, bojąc się jego reakcji.

dowody:

zeznania M. Ł. – k. 33

zeznania P. N. – k. 33

zeznania I. S. – k. 34

zeznania P. P. – k. 34

notatki urzędowe – k. 6 i n.

K. Z. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu wykroczenia. W swych wyjaśnieniach akcentował, że owszem, słucha w domu muzyki, ale ma do tego prawo. Nikomu nie zakłóca ciszy ani spokoju, bo gra na 10-watowych głośnikach. Uważa, że sąsiadki zawiązały przeciwko niemu spisek. Obie – tj. M. Ł. i I. S. pracują w Biedronce, stamtąd się znają i postanowiły go „załatwić”. Inni sąsiedzi się nie skarżą, wiec uważa, że jest niewinny (wyjaśnienia – k. 32-33).

Sąd zważył nadto, co następuje

Stan faktyczny, wyjąwszy wyjaśnienia obwinionego (ale nie co do samych faktów, ale raczej ich oceny prawnej), jest bezsporny i oparty na zeznaniach świadków. Są nimi nie tylko sąsiedzi obwinionego, którzy byli „odbiorcami” hałasu dobiegającego z jego mieszkania, i którzy zdecydowali się zeznawać, ale także interweniujący funkcjonariusze policji. W tym konkretnym postępowaniu, które dotyczyło jedynie zdarzenia z dnia 28.09.2017r., byli to P. N. i P. P., ale w aktach sprawy znajdują się także notatki służbowe z podobnych innych zdarzeń innych funkcjonariuszy policji. Wszystkie te dowody są ze sobą zgodne i wskazują na podobny modus operandi czy też nawet można powiedzieć modus vivendi K. S.. Osoby, która notorycznie i nie zważając na nic gra głośno muzykę w swoim mieszkaniu, zakłócając dookoła spokój innym mieszkańcom, nie reaguje na ich prośby i uwagi, a co więcej, nie uważa za zasadne nawet otworzyć drzwi interweniującym policjantom. On uważa – i wynika to explicite nawet z jego wyjaśnień, że może. A zatem – należy czytać - że jest w prawie.

Otóż nie jest, albowiem prawo do swobodnego korzystania z mieszkania i własnych praw osobistych nie powinno stać w sprzeczności i kolidować z uprawnieniami innych. Takim naruszeniem jest m.in. zakłócenie spokoju, spoczynku nocnego, porządku publicznego, opisane w art. 51 k.w. Kto m.in. hałasem zakłóca spokój innej osobie, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Bardzo głośną muzykę dobiegającą z sąsiedniego mieszkania, jeżeli jej natężenie przekracza dopuszczalne, to jest przyjęte w pewnych społecznościach za tolerowane granice, należy za taki hałas oczywiście uznać. Jeżeli muzyka gra tak głośno, że słychać ją w sąsiednich mieszkaniach wyraźnie, a także na korytarzu budynku czy też nawet na zewnątrz budynku, to jest to hałas, który zakłóca spokój. Tym wszystkim, którzy są jego odbiorcami i którym np. uniemożliwia normalne codzienne funkcjonowanie u siebie w mieszkaniu, zakłóca inne dźwięki bądź uniemożliwia wypoczynek.

Kilka uwag na temat „alibi” obwinionego, który twierdzi, że gra na 10 watowych kolumnach, a zatem – jego zdaniem – nie można w ten sposób hałasować. Z tym, że wartość akustyczna o wielkości 10 wat to jest ogromny hałas. Obwiniony nie zdaje sobie nawet z tego sprawy i najwyraźniej nie jest obznajomiony z tematyką audio. Zwykła ludzka rozmowa to zaledwie 0,00002 wata mocy akustycznej. Pianista grający na fortepianie jest w stanie wytworzyć maksymalnie 0,5 wata takiej mocy. 10 wat głośnika jest w stanie teoretycznie wytworzyć wielki hałas – wszystko zależy od skuteczności (efektywności) głośników oraz mocy znamionowej wzmacniacza podającego dźwięk do takiej kolumny. Nie przyjmujemy zatem takiego tłumaczenia za uzasadnione bądź racjonalne wytłumaczenie.

Należy przyjąć, że skoro takie dźwięki (dla osoby trzeciej – hałasy) są bardzo głośne i uniemożliwiają lub znacznie utrudniają normalne funkcjonowanie i uniemożliwiają wypoczynek we własnym domu - to zakłócają spokój. Gdyby obwiniony grał jeszcze w nocy, byłoby to również zakłócenie spoczynku nocnego. Takie zachowanie – zwłaszcza skoro wcześniej czynione były na ten temat uwagi, a zatem K. Z. miał tego pełną świadomość, że przeszkadza – jest wykroczeniem z art. 51§1 k.w. i w tym zakresie nie możemy mieć żadnych wątpliwości.

Natomiast zebrany materiał dowodowy nie dał wystarczających argumentów, by przyjąć, że zachowanie obwinionego wyczerpało znamiona wykroczenia z art. 141 k.w., zwłaszcza że nie wykazano, iżby miał używać odpowiednich słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym.

Z uwagi na postawę sprawcy, nie dającą się niczym wytłumaczyć, zarówno wobec swych sąsiadów jak i funkcjonariuszy policji, należy uznać, że reakcja sądu powinna być taka, by wywołać skutek przede wszystkim wychowawczy, a także - poprzez swoją dolegliwość zapobiec takim zachowaniom w przyszłości. Oceniając to, a także stopień społecznej szkodliwości czynu sąd uznał, że kara 500 zł grzywny powinna takie skutki wywołać.

O kosztach orzeczono po myśli art. 118 i n. k.p.s.w.