Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 386/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lutego 2020 r.

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Małgorzata Żelewska

Protokolant:

sekretarz sądowy Agnieszka Bronk-Marwicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 30 stycznia 2020 r. w G.

sprawy z powództwa M. W.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.030 zł (trzy tysiące trzydzieści złotych) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 2 lipca 2017r. do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  ustala, że powód ponosi koszty procesu w 60% zaś pozwany w 40% pozostawiając ich wyliczenie referendarzowi sądowemu po zakończeniu postępowania.

Sygn. akt: I C 386/18

UZASADNIENIE

Powód M. W. wniósł pozew przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. domagając się od pozwanego zapłaty kwoty 7.530 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 02 lipca 2017 roku do dnia zapłaty, a także kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powód podał, że dnia 14 marca 2017 roku doszło do kolizji drogowej z winy kierowcy posiadającego obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym zakładzie ubezpieczeń.

W jej następstwie doznał obrażeń ciała w postaci urazu biczowego kręgosłupa. Lekarz określił powstały uszczerbek na zdrowiu na 3 %. Jego aktywność życiowa uległa ograniczeniu.

W toku postępowania likwidacyjnego pozwany uznał swoją odpowiedzialność i wypłacił powodowi kwotę 1.200 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 194,80 zł tytułem odszkodowania.

Powód domagał się zapłaty kwoty 7.300 zł tytułem dopłaty do zadośćuczynienia oraz kwoty 230 zł tytułem odszkodowania w związku z poniesionymi kosztami zakupu sprzętu rehabilitacyjnego, leków oraz diagnostyki.

(pozew – k. 3-19)

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.

Zdaniem pozwanego żądanie zapłaty zadośćuczynienia było nadmierne w stosunku do poniesionej krzywdy. Nadto, pozwany stał na stanowisku, że kwota 230 zł tytułem kosztów leczenia nie pozostawała w adekwatnym związku ze zdarzeniem z dnia 14 marca 2017 roku. Pozwany uznawał bowiem, że powód mógł skorzystać ze świadczeń refundowanych przez NFZ.

(odpowiedź na pozew – k. 58-60v.)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Dnia 14 marca 2017 roku w G. około godz. 12-tej powód brał udział w kolizji drogowej z winy kierowcy posiadającego obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym zakładzie ubezpieczeń.

(okoliczność bezsporna ustalona w oparciu o: akta szkody na płycie CD - k. 70, zeznania powoda - k. 74-75, płyta CD - k. 76)

Następnego dnia z uwagi na bóle głowy, szyi oraz pleców udał się do poradni ortopedycznej, gdzie rozpoznano skręcenie kręgosłupa szyjnego. Powodowi zalecono noszenie miękkiego kołnierza ortopedycznego, który nosił przez 2 tygodnie, a także stosowanie leków przeciwbólowych. Powód przeszedł również zalecane zabiegi fizykoterapeutyczne oraz masaż kręgosłupa szyjnego. Ostatnia wizyta ortopedyczna miała miejsce dnia 28 kwietnia 2017 roku. Największe dolegliwości bólowe towarzyszyły powodowi przez okres 3 tygodni po wypadku. Powód przebywał na zwolnieniu lekarskim do dnia 14 maja 2017 roku, tj. przez okres około 2 miesięcy, po czym powrócił do pracy na stanowisku oficera wachtowego żeglugi międzynarodowej. Powód nie wymagał opieki osób trzecich. Jego aktywność życiowa, w zakresie biegania, pływania i jazdy na rowerze, uległa obniżeniu. W dniu wypadku powód miał 35 lat.

(dowód: zeznania powoda - k. 74-75, płyta CD - k. 76, dokumentacja medyczna - k. 32, 38, 40, 42zaświadczenia - k. 33, 34, 44-45, faktury VAT - k. 35-37, 41, 43 paragon - k. 39)

W wyniku wypadku z dnia 14 marca 2017 roku powód w zakresie narządów ruchu doznał lekkich obrażeń w postaci skręcenia kręgosłupa szyjnego. Wypadek nie spowodował trwałego lub długotrwałego upośledzenia funkcji organizmu powoda, co zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku nie skutkowało powstaniem uszczerbku na zdrowiu. Obrażenia narządu ruchu uległy całkowitemu wygojeniu, a w przyszłości nie rokuje się ujawnienia innych następstw wypadku. Brak było strukturalnych zmian pourazowych wykazanych w badaniu RTG kręgosłupa szyjnego oraz jakichkolwiek odchyleń w badaniu neurologicznym. Również z neurologicznego punktu widzenia nie doszło do powstania u powoda trwałego uszczerbku na zdrowiu. U powoda doszło jedynie do krótkotrwałego uszczerbku na zdrowiu.

(dowód: pisemna opinia biegłego sądowego z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii R. P. - k. 85-86 wraz z pisemną opinią uzupełniającą - k. 188, pisemna opinia uzupełniająca biegłego sądowego neurologa J. K. - k. 135-139)

W zakresie kwestionowanego żądania zapłaty odszkodowania powód związku z doznanym urazem powód poniósł koszty m.in. prywatnych konsultacji ortopedycznych w łącznej kwocie 190 zł oraz zakupu kołnierza ortopedycznego w kwocie 40 zł.

(dowód: faktury - k. 36, 40, 51)

Dnia 23 maja 2017 roku powód zgłosił szkodę pozwanemu. W toku postępowania likwidacyjnego pozwany uznał swoją odpowiedzialność za szkodę i przyznał powodowi kwotę 1.200 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę 194,80 zł tytułem odszkodowania. Powyższe kwoty zostały wypłacone powodowi.

(okoliczność bezsporna ustalona w oparciu o: zgłoszenie szkody - k. 24-27, potwierdzenie przelewu - k. 48)

Powód odwoływał się od stanowiska ubezpieczyciela, domagając się zapłaty łącznej kwoty zadośćuczynienia w wysokości 7.500 zł oraz odszkodowania w łącznej wysokości 424,80 zł. W odpowiedzi pozwany uznał jedynie żądanie co do kwoty 230 zł, której jednak nie wyplacił.

(okoliczność bezsporna ustalona w oparciu o: pismo z dnia 12.09.2017r. - k. 49-25, pismo z dnia 09.10.2017r. - k. 51-52, decyzja z dnia 24.08.2017r. - k. 67-68)

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, dowodu z przesłuchania powoda oraz dowodu z opinii biegłych sądowych z zakresu ortopedii i traumatologii oraz neurologii.

Oceniając zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy Sąd za w pełni wiarygodne uznał dokumenty złożone przez strony. Żadna ze stron nie kwestionowała autentyczności tych dokumentów ani nie zaprzeczyła, iż osoby podpisane pod tymi dokumentami nie złożyły oświadczeń w nich zawartych.

Sąd dał także wiarę zeznaniom powoda M. W. jako nie budzącym wątpliwości w świetle zasad logicznego rozumowania i zasad doświadczenia życiowego.

Natomiast prywatna opinia sporządzona na zlecenie powoda nie mogła stanowić dowodu na okoliczność ustalenia rozmiaru powstałej szkody, albowiem przedstawiała jedynie stanowisko strony, co do spornej okoliczności.

W ocenie Sądu brak było podstaw do kwestionowania dowodu z opinii biegłych sądowych. Wydane przez ww. biegłych opinie zostały uznane za w pełni wiarygodne i stanowiły podstawę rozstrzygnięcia. W ocenie Sądu przedmiotowe opinie są jasne, logiczne i wewnętrznie niesprzeczne, co czyni je w pełni przydatnymi do rozstrzygnięcia sprawy. Biegli poprawnie zanalizowali stan faktyczny i sporządzili opinie w oparciu o zawarty w aktach sprawy materiał dowodowy, zaś wnioski, do których doszli wyczerpująco uzasadnili.

Powód kwestionował jedynie pierwotną opinię biegłego sądowego z zakresu ortopedii i traumatologii koncentrując swoje zarzuty na sprzeczności wydanej opinii z opinią prywatną sporządzoną na zlecenia powoda oraz określenia procentowego uszczerbku w oparciu o Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku.

Biegły wyjaśnił, że ww. akt prawny stanowi podstawę do określania procentowego uszczerbku na zdrowiu w wielu podobnych postępowaniach sądowych i bez znaczenia są okoliczności prawne, w których znajdował się powód w dniu zaistnienia wypadku. Nadto biegły podał, że nie istnieje definicja "czasowego uszczerbku na zdrowiu". Z wywodami biegłego należało się zgodzić, tym bardziej, że procentowe ustalenie uszczerbku na zdrowiu dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy miało jedynie charakter pomocniczy, albowiem nawet w przypadku ustalenia, iż taki uszczerbek zaistniał, nie istnieją przeliczniki pozwalające na tej podstawie ustalić wysokość należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia. Biegły szczegółowo wskazywał na subiektywny charakter odczuwanych przez powoda dolegliwości i podtrzymał, iż urazy powoda nie wiązały się z trwałym upośledzeniem narządów ruchu. Słusznie uznał biegły, że nie był on zobowiązany do powielania prywatnej opinii sporządzonej na zlecenie powoda.

Wobec powyższego, w ocenie Sądu, kwestionowana przez powoda opinia, a także niekwestionowana opinia biegłego sądowego neurologa nie nasuwają wątpliwości co do ich rzetelności, fachowości i kompletności i stanowiły pełnowartościowy materiał dowodowy, na osnowie którego Sąd ustalił stan faktyczny.

W niniejszej sprawie powód wystąpił wobec pozwanego ubezpieczyciela z roszczeniem o zapłatę kwoty 7.530 zł, z czego 7.300 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek wypadku z dnia 14 marca 2017 roku oraz kwotę 230 zł tytułem odszkodowania.

W tym stanie rzeczy normatywną podstawę odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela stanowią przepisy art. 822 § 1 i 4 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. oraz art. 9 i art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. 2003 nr 124 poz. 1152 ze zm.) w zw. z art. 415 k.c., art. 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c. Zgodnie z art. 822 § 1 i 4 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Na mocy natomiast art. 824 1 § 1 k.c. o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Z treści art. 9 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity Dz.U. z 2013r., poz. 392) umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej obejmuje odpowiedzialność cywilną podmiotu objętego obowiązkiem ubezpieczenia za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym oraz wynikłe z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, o ile nie sprzeciwia się to ustawie lub właściwości (naturze) danego rodzaju stosunków. Z kolei, zgodnie z art. 13 ust. 2 tejże ustawy w obowiązkowych ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej odszkodowanie wypłaca się w granicach odpowiedzialności cywilnej podmiotów objętych ubezpieczeniem, nie wyżej jednak niż do wysokości sumy gwarancyjnej ustalonej w umowie. Nadto, na względzie należy mieć również treść art. 361 §1 k.c., który stanowi, iż zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność jedynie za normalne następstwa działania lub zaniechania z którego szkoda wynikła, oraz treść art. 363 § 1 k.c. który stanowi, że co do zasady naprawienie szkody winno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie do stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, przy czym gdyby przywrócenie do stanu poprzedniego pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Jednocześnie z treści art. 361 § 2 k.c. wynika, iż naprawienie szkody obejmuje straty, które poniósł poszkodowany.

Odpowiedzialność sprawcy szkody była odpowiedzialnością deliktową i uzależnioną od wykazania przesłanek w postaci: zdarzenia, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na zasadzie winy, szkody i związku przyczynowego miedzy owym zdarzeniem a szkodą. Z kolei odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela wynikała z zawartej ze sprawcą umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (art. 822 § 4 k.c.), jednakże i w tym przypadku odpowiedzialność ubezpieczyciela zależała od wykazania powyższych przesłanek określonych w art. 415 k.c.

Bezspornym pomiędzy stronami było, że odpowiedzialność za szkodę ponosił pozwany. Uznał on zresztą swoją odpowiedzialność w postępowaniu likwidacyjnym.

Kwestią sporną pomiędzy stronami był rozmiar poniesionej przez powoda szkody niemajątkowej. Zdaniem pozwanego wypłacona poszkodowanemu w toku postępowania likwidacyjnego suma pieniężna powinna w pełni kompensować poniesioną przez powoda szkodę niemajątkową i uwzględniać wszystkie następstwa tego zdarzenia. Dokonując ustaleń w przedmiocie rozmiaru krzywdy pamiętać należy, iż nie jest możliwe ścisłe określenie rozmiaru krzywdy i wysokości zadośćuczynienia, zaś każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy (por.: wyrok SN z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10). Bez wątpienia wprowadzenie do przepisu art. 445 § 1 k.c. klauzuli generalnej "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym charakterem tego przyznania ("może"), co wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 1974 r., II CR 763/73, OSPiKA 1975, nr 7-8, poz. 171). Pomimo niemożności ścisłego ustalenia wysokości uszczerbku należy jednak opierać rozstrzygnięcie na kryteriach zobiektywizowanych, a nie kierować się wyłącznie subiektywnymi odczuciami poszkodowanego. Sąd miał na uwadze, iż wobec niewymierności szkody niemajątkowej, określając wysokość "odpowiedniej sumy", sąd powinien niewątpliwie kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2004r., II CK 131/03). Ponadto należy mieć na względzie, iż chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc "odpowiedniej sumy" należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy (por.: wyrok SN z dnia 3 lutego 2000r., CKN 969/98, LEX nr 50824).

W ocenie Sądu powód wykazał, że dochodzone przez niego żądanie zapłaty zadośćuczynienia zasługuje na uwzględnienie jedynie do kwoty 2.800 zł, co wraz z wypłaconą już przez ubezpieczyciela kwotą 1.200 zł daje kwotę 4000 zł. Kwota ta spełnia, zdaniem Sądu powyższe przesłanki i jest adekwatna do rozmiaru dolegliwości bólowych, ograniczeń w życiu codziennym, wieku powoda i jego dotychczasowego trybu życia. Przede wszystkim za przyznaniem poszkodowanemu zadośćuczynienia w takiej właśnie wysokości przemawia rozmiar i charakter obrażeń, jakie odniósł wskutek wypadku. Z dokumentacji medycznej, opinii biegłych sądowych oraz przesłuchania powoda wynika, że wskutek wypadku powód doznał on skręcenia kręgosłupa szyjnego, jednak bez trwałych następstw tak w zakresie narządów ruchu, jak również z neurologicznego punktu widzenia. Powód zmuszony był do noszenia miękkiego kołnierza ortopedycznego przez okres 2 tygodni, odczuwał bóle przez okres około 3 tygodni, a na zwolnieniu lekarskim przebywał przez okres około 2 miesięcy, po czym powrócił do pracy zawodowej. Nie wystąpił u powoda trwały, a jedynie krótkotrwały uszczerbek na zdrowiu. Dolegliwości bólowe były dla powoda źródłem bólu i oczywistego dyskomfortu. Konsekwencją tych dolegliwości było zażywanie leków przeciwbólowych. W świetle zebranego materiału nie budzi wątpliwości Sądu, że wypadek z dnia 14 marca 2017 roku spowodował u powoda dolegliwości bólowe, co wpływało na konieczność ograniczenia aktywności życiowej (głównie sportowej) na okres około 2 miesięcy. Dopiero po tym okresie możliwy był powrót powoda do pracy.

W związku z powyższym kwota 4.000 zł (1.200 zł przyznane przedprocesowo oraz 2.800 zł zasądzone w postępowaniu sądowym) z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę jest odpowiednia do charakteru urazów, ich skutków, długotrwałości i sposobu leczenia, w szczególności do dyskomfortu w codziennym funkcjonowaniu wynikającego z doznanego z tego tytułu urazu. Sąd wziął również pod rozwagę, że zadośćuczynienie nie może powodować wzbogacenia po stronie poszkodowanego kosztem sprawcy i ubezpieczyciela, a jedynie rekompensować powstałą krzywdę. Zdaniem Sądu kwota ta – z uwagi na aktualny poziom życia społeczeństwa – przedstawia dla powoda ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie nie jest ona nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa i jest utrzymana w rozsądnych granicach. Stąd też w ocenie Sądu wyżej wskazane okoliczności sprawy w pełni usprawiedliwiają taką wysokość zadośćuczynienia i w żaden sposób nie można go uznać za nadmierne. W ocenie Sądu zachowanie powoda nie wpłynęło na wzrost rozmiaru doznanej krzywdy, a wręcz przeciwnie, albowiem niezwłocznie zgłosił się do poradni ortopedycznej i kontynuował leczenie zgodnie z otrzymanymi zaleceniami.

Powód domagała się również zasądzenia na jego rzecz kwoty 230 zł tytułem poniesionych przez niego kosztów leczenia bez refundacji z Narodowego Funduszu Zdrowia, tj. zakupu kołnierza ortopedycznego za kwotę 40 zł oraz konsultacji ortopedycznych za kwotę 190 zł.

Zgodnie z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Jak wskazuje się w judykaturze obowiązek naprawienia szkody obejmuje koszty leczenia, a więc wydatki związane z postawieniem diagnozy, terapią i rehabilitacją poszkodowanego. Ich zakres nie może ograniczać się do wydatków kompensowanych w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, lecz powinien obejmować koszty działań, podjętych z uzasadnionym – zważywszy na aktualny stan wiedzy medycznej – przekonaniem o spodziewanej poprawie stanu zdrowia poszkodowanego (por. wyrok SN z dnia 12 grudnia 2002 r., II CKN 1018/00, LEX nr 75352). W piśmiennictwie wskazuje się że fakt, że określone świadczenie zdrowotne albo lek nie są refundowane przez NFZ, nie oznacza, że koszty takiego leku albo świadczenia nie są objęte odszkodowaniem. Odszkodowanie obejmować może koszty leczenia w prywatnej placówce, nawet jeśli podobne zabiegi oferowane są przez NFZ. Za stanowiskiem takim przemawia szereg argumentów. Poszkodowany ma prawo do jak najszybszego usunięcia skutków zdarzenia szkodzącego w jak najlepszych warunkach, dlatego podmiot odpowiedzialny za zdarzenie szkodzące nie może skutecznie bronić się przed obowiązkiem pokrycia kosztów leczenia, wskazując, że poszkodowany mógłby "zaczekać" na uzyskanie świadczenia w placówce publicznej. Konieczność oczekiwania na zabieg leczniczy lub rehabilitację stanowi dla poszkodowanego dodatkowe źródło cierpień. Możliwość żądania zwrotu kosztów prywatnej opieki zdrowotnej jest niezależna od charakteru szkody na osobie, w szczególności objęcie takich kosztów odszkodowaniem nie jest ograniczone do leczenia schorzeń, które mogą doprowadzić do śmierci lub nieodwracalnego kalectwa (por. K. Osajda, (red.) Tom III A. Kodeks cywilny. Komentarz. Zobowiązania. Część ogólna, Warszawa 2017). Kryterium stanowi racjonalność i zasadność wydatków z uwzględnieniem prawdopodobieństwa powodzenia zabiegu oraz poziomu (standardu) świadczeń zdrowotnych, jakich oczekiwać może poszkodowany.

Na powodzie spoczywał jedynie ciężar wykazania, że poniesione przez niego wydatki pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem szkodowym oraz że wydatki te były uzasadnione. Kwestia ta była sporna pomiędzy stronami. Zdaniem pozwanego ubezpieczyciela, powód mógł skorzystać w tym zakresie z refundacji NFZ. Tak zgłoszony i lakoniczny zarzut, typowy dla ubezpieczyciela na etapie postępowania sądowego, w niniejszej sprawie jest całkowicie chybiony i wskazuje jedynie na jego szablonowość - bez konkretnego odniesienia się do zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Pozwany ubezpieczyciel pismem z dnia 09 października 2017 roku (vide: k. 51-52) uznał swoją odpowiedzialność w zakresie żądanej pozwem kwoty odszkodowania, ale nie wypłacił jej, albowiem powód nie wyraził woli zawarcia ugody pozasądowej.

Niezależnie od tego podkreślić należy, że żadnych wątpliwości Sądu nie budzi fakt, że powód skorzystał ze świadczeń medycznych w postaci konsultacji ortopedycznych w prywatnej placówce oraz zakupił kołnierz ortopedyczny.

W świetle przedstawionych powyżej wyników postępowania dowodowego należało co do zasady uznać, że poniesione przez powoda wydatki związane z leczeniem w całości pozostawały w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem z dnia 14 marca 2017 roku i ich poniesienie było w całości uzasadnione w świetle aktualnej wiedzy medycznej, z czym zresztą pozwany w toku postępowania likwidacyjnego się zgadzał.

Mając zatem na uwadze wszystkie podniesione powyżej okoliczności na mocy art. 822 § 1 i 4 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. oraz art. 9 i art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w zw. art. 415 k.c., 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c. Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda łącznie kwotę 3.030 zł.

Nadto, na mocy art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) Sąd zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonej kwoty od dnia 12 lipca 2014 roku do dnia zapłaty. Zgodnie bowiem z powyższym przepisem art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Bez wątpienia bowiem pozwany jako profesjonalista dysponujący fachowym zespołem specjalistów i rzeczoznawców, był w stanie w terminie wynikającym z wyżej cytowanego przepisu, ustalić prawidłowo rozmiar szkody i wysokość należnego powodowi odszkodowania.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. na zasadzie stosunkowego rozdzielenia kosztów, obciążając strony kosztami procesu w zakresie, w jakim uległy w swoim żądaniu, pozostawiając ich szczegółowe rozliczenie Referendarzowi sądowemu po prawomocnym zakończeniu postępowania stosownie do treści art. 108 k.p.c.