Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CSK 279/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 3 czerwca 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Irena Gromska-Szuster (przewodniczący)
SSN Jan Górowski (sprawozdawca)
SSN Krzysztof Pietrzykowski
w sprawie z powództwa Józefa G.
przeciwko C. Towarzystwu Ubezpieczeń S.A. V. I. G.
w W.
o odszkodowanie,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 3 czerwca 2011 r.,
na skutek skargi kasacyjnej powoda
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 13 maja 2010 r.,
Ia. uchyla zaskarżony wyrok w pkt 1 oraz w pkt 2 w części
dotyczącej apelacji powoda i zmienia wyrok Sądu Okręgowego
z dnia 2 lutego 2010 r. w ten sposób, że
"- zasądza od pozwanej na rzecz powoda w miejsce kwoty
20 000 (dwadzieścia tysięcy) zł kwotę 60 000 (sześćdziesiąt
2
tysięcy) zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 czerwca
2009 r.
- w pozostałej części powództwo oddala"
b. oddala apelację powoda w pozostałej części,
II. oddala skargę kasacyjną w pozostałej części i znosi
wzajemnie koszty postępowania kasacyjnego,
III. nakazuje ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa -
Sądu Apelacyjnego kwotę 2 000 (dwa tysiące) zł tytułem części
opłaty sądowej od skargi kasacyjnej, od której powód był
zwolniony.
Uzasadnienie
3
Józef G. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanej C. – Towarzystwa
Ubezpieczeń S.A. V. I. G. w W. kwoty 140000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia
30 maja 2009 r. oraz kosztami postępowania tytułem zadośćuczynienia za krzywdę,
której doznał w wyniku śmierci siostry Teresy G.
Wyrokiem z dnia 2 lutego 2010 r. Sąd Okręgowy uwzględnił żądanie
podwoda w zakresie kwoty 20 000 zł z odsetkami od dnia wydania wyroku, a w
pozostałym zakresie powództwo oddalił; koszty postępowania zniósł wzajemnie
między stronami, a nadto obciążył pozwaną obowiązkiem zapłaty na rzecz Skarbu
Państwa kwoty 1000 zł tytułem części opłaty, od której powód został zwolniony.
Sąd ustalił, że w dniu 14 grudnia 2008 r. w R. Przemysław G., kierujący
samochodem VW Golf o nr rej [...], potrącił idącą pieszo siostrę powoda – Teresę
G. Poszkodowana doznała wielonarządowych obrażeń ciała, w wyniku których
zmarła w szpitalu w dniu 11 lutego 2009 r. Wobec sprawcy wypadku prowadzone
było postępowanie przygotowawcze, zakończone wniesieniem przeciwko niemu
aktu oskarżenia do Sądu Rejonowego w L.
W dacie zdarzenia Przemysław G. posiadał ubezpieczenie OC, w oparciu o
umowę łączącą go z „C.” – Towarzystwem Ubezpieczeń S.A. V. I. G. w W.
(pozwaną w sprawie). Powód zgłosił do ubezpieczyciela swoje roszczenia, wskutek
czego decyzją z dnia 15 czerwca 2009 r. pozwana przyznała mu ich część, tj.
kwotę 10 000 zł tytułem zadośćuczynienia.
Teresa G. była starszą o siedem lat siostrą powoda; była bezdzietną panną,
zamieszkiwała wspólnie z bratem i jego rodziną we wspólnym domu (jako
dożywotnik) oraz gospodarstwie rolnym o pow. 3,18 ha, które powód otrzymał od
matki. Utrzymywała się ze świadczenia najpierw rentowego, a następnie
emerytalnego, które bezpośrednio przed zdarzeniem wynosiło 700 zł. Część
świadczenia przekazywała na wspólne prowadzenie gospodarstwa domowego
z bratem i jego rodziną. Teresa G. zajmowała się domem (gotowała i sprzątała), a
także pomagała w opiece nad dziećmi, w szczególności 12-letnią Joanną, która z
uwagi na wadę wzroku szczególnie jej potrzebowała, albowiem żona powoda
4
pracowała zawodowo. Pomagała także w pracach w gospodarstwie i opiekowała
się bratem po tym jak w kwietniu 2008 r. przeszedł zawał mięśnia sercowego.
W okresie, gdy Teresa G. leżała w śpiączce po wypadku, powód nie
odwiedzał jej w szpitalu, gdyż nie mógł patrzeć na jej cierpienie. Po śmierci siostry
był przygnębiony, smutny, cierpiał na bezsenność; nie korzystał z pomocy
psychologicznej, jednakże przyjmował leki uspokajające. Do chwili obecnej powód
nie wszedł do pokoju zajmowanego przez siostrę przed śmiercią i nadal wspomina
ich ostatnią rozmowę.
Sąd Okręgowy uznał, że roszczenie powoda opiera się na treści art. 446 § 4
k.c., wyrażając pogląd, iż ze względu na nowość tej instytucji przy ustalaniu
wysokości należnego zadośćuczynienia powinno się mieć na uwadze kryteria
wypracowane w orzecznictwie przy stosowaniu art. 445 § 1 k.c. Podniósł, że
szczególna więź, jaka łączyła powoda z siostrą, spowodowała głębokie przeżycia
u powoda i w rezultacie uzasadniała przyznanie mu zadośćuczynienia,
w wysokości 30 000 zł. Zwrócił uwagę na to, że powód miał wsparcie żony i dzieci,
które złagodziło przeżycia oraz poczucie krzywdy, a nadto nie korzystał z pomocy
psychologicznej. Z tych względów Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powoda kwotę
20 000 zł, jako różnicę między należnym zadośćuczynieniem, a kwotą dotychczas
wypłaconą przez ubezpieczyciela, uznając żądanie powoda w pozostałym zakresie
za wygórowane.
Na skutek apelacji od wyroku złożonej przez obie strony, Sąd Apelacyjny
wyrokiem z dnia 13 maja 2010 r. zmienił zaskarżone orzeczenie w ten sposób, że
zmienił datę naliczania odsetek od zasądzonej należności na dzień 13 czerwca
2009 r.; w pozostałym zakresie obie apelacje oddalił i koszty postępowania między
stronami wzajemnie zniósł.
Sąd Apelacyjny, w oparciu o przedstawiony wyżej stan faktyczny, uznał, iż
apelacja powoda zasługuje na uwzględnienie jedynie w części, tj. w zakresie
naruszenia art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 i 817 § 1 k.c. a to poprzez uznanie, iż
powodowi należą się odsetki od zasądzonej sumy od dnia wyroku. Wskazując na
brak orzecznictwa i wypowiedzi doktryny na gruncie art. 446 § 4 k.c. odwołał się do
kryteriów o przyznawania zadośćuczynienia wypracowanych przy stosowaniu art.
5
445 § 1 k.c. Podkreślił, że wysokość zadośćuczynienia nie może mieć charakteru
symbolicznego, lecz odczuwalny ekonomicznie wymiar dla tego, kto doznał
krzywdy. Przy określeniu wysokości tego świadczenia trzeba mieć na względzie
okoliczności konkretnej sprawy, w tym indywidualne cechy pokrzywdzonego i jego
zdolności do powrotu do równowagi psychicznej po upływie określonego czasu;
a także brać pod uwagę poziom jego dotychczasowego życia, który będzie
rzutował na rodzaj wydatków konsumpcyjnych minimalizujących doznane
cierpienia. W rezultacie ocenił, że przyznane powodowi przez sąd pierwszej
instancji zadośćuczynienie jest odpowiednie.
Wyrok Sądu Apelacyjnego, w części oddalającej apelację został zaskarżony
przez powoda skargą kasacyjną, który wniósł o jego uchylenie i orzeczenie co do
istoty sprawy, ewentualnie przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Skarga
kasacyjna została oparta na podstawie naruszenia prawa materialnego, tj. art. 446
§ 4 k.c. oraz art. 446 § 4 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Wprowadzony ustawą z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy kodeks
cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 116, poz. 731) do systemu
prawnego art. 446 § 4 k.c., który wszedł w życie w dniu 3 sierpnia 2008 r., stanowił
realizację zgłaszanego w nauce postulatu przyznania najbliższym członkom rodziny
zmarłego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Obecnie zakres szkód, których
naprawienia mogą domagać się pośrednio poszkodowani jest stosunkowo szeroki.
Ustanowienie przez ustawodawcę tej szczególnej regulacji wyłącza potrzebę
szerokiej interpretacji art. 446 § 3 k.c., tj. uwzględniania elementów szkody
niemajątkowej w ramach odszkodowania zasądzonego z tytułu istotnego
pogorszenia sytuacji życiowej, jak i odwoływania się, dla kompensacji krzywdy
najbliższych członków rodziny zmarłego, do szczególnego rodzaju dobra
osobistego w postaci „więzi rodziców z dzieckiem” (art. 23 i 24 k.c. w zw. z art. 448
k.c.), gdy uszczerbek o charakterze niematerialnym jest objęty hipotezą normy
zawartej w art. 446 § 4 k.c. Trafnie więc w skardze podniesiono, co umknęło uwagi
Sądu Apelacyjnego, że roszczenie najbliższych członków rodziny zmarłego
o przyznanie stosownego zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę,
6
które zmierza do zaspokojenia szkody niematerialnej, jest rodzajowo i normatywnie
odmienne od roszczenia o przyznanie stosownego odszkodowania określonego
w art. 446 § 3 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2009 r.,
I PK 97/09, LEX nr 558566)
Dla powstania omawianego roszczenia nie ma większego znaczenia, czy
śmierć osoby najbliższej powstała natychmiast po zdarzeniu stanowiącym czyn
niedozwolony, czy też po pewnym okresie czasu. Ma ono na celu kompensację
doznanej krzywdy, tj. złagodzenie cierpienia wywołanego śmiercią osoby bliskiej
oraz pomoc osobie pokrzywdzonej w dostosowaniu się do zmienionej w związku
z tym rzeczywistości.
Ustawodawca, dla określenia kręgu osób uprawnionych, posłużył się
wyrażeniem najbliższy członek rodziny, a więc tym samym, które funkcjonowało już
na gruncie art. 446 § 3 k.c. Pojęcie to w piśmiennictwie i judykaturze ujmowane
jest stosunkowo szeroko, a obejmuje nie tylko rodziców i dzieci, ale i inne osoby
spokrewnione ze zmarłym np. rodzeństwo. O tym, kto jest najbliższym członkiem
rodziny decyduje faktyczny układ stosunków pomiędzy określonymi osobami, a nie
formalna kolejność pokrewieństwa wynikająca w szczególności z przepisów
kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, czy ewentualnie z powinowactwa np. wnuczka
zmarłego, będąca dzieckiem pozamałżeńskim wychowywana przez babkę, pomimo
że matka żyła i była zdolna do alimentacji córki (por. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 5 sierpnia 1970 r., II CR 313/70, OSN 1971, nr 3, poz. 56). Aby więc ustalić,
czy występujący o zadośćuczynienie jest najbliższym członkiem rodziny
nieżyjącego sąd powinien stwierdzić, czy istniała silna i pozytywna więź
emocjonalna pomiędzy dochodzącym tego roszczenia a zmarłym (por. orzeczenia
Sądu Najwyższego z dnia 31 maja 1938 r., II C 3142/37, Zb. Orz 1939, poz. 100
i z dnia 10 grudnia 1969 r., III PRN 77/69, OSN 1970, nr 9, poz. 160). W świetle
dokonanych ustaleń Sądy meriti trafnie uznały, że powód spełniał tę przesłankę.
W literaturze zwraca się uwagę, że na rozmiar krzywdy mają przede
wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia
i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby
najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego z zmarłym,
wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli
7
w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie
umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie
doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego.
Trudno jest wycenić tę krzywdę. W każdym razie każdy przypadek powinien
być indywidualizowany z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy.
Wprowadzenie do przepisu klauzuli „odpowiedniej sumy” pozostawia sądowi
orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on
dodatkowo wzmocniony fakultatywnym („może”) charakterem tego przyznania, co
wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu
pewnego poziomu krzywdy (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia
1974 r., OSPiKA 1975, nr 7, poz. 171). Swoboda ta, zwana prawem sędziowskim,
nie oznacza dowolności, gdyż przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji
krzywdy, jak i jej odmowa, muszą być osadzone w stanie faktycznym sprawy
i jeżeli jest sporządzane uzasadnienie powinny okoliczności te znaleźć obiektywny
wyraz w motywach wyroku. Pomimo niemożności ścisłego ustalenia wysokości
uszczerbku należy opierać rozstrzygnięcie na kryteriach zobiektywizowanych, a nie
kierować się wyłącznie subiektywnymi odczuciami poszkodowanego.
Trafnie Sąd Apelacyjny podniósł, że na stosunkowo duży rozmiar
uszczerbku powoda wskazywała szczególna więź łącząca powoda z tragicznie
zmarłą, wywodząca się z lat dziecięcych, kiedy jako starsza siostra sprawowała
opiekę nad bratem. Potwierdziła się ona wtedy, gdy powód doznał zawału, kiedy
siostra służyła mu pomocą w procesie rekonwalescencji. Na uwagę także
zasługiwało podkreślenie, że zupełnie niespodziewana śmierć Teresy G. wywołała
u brata cierpienia psychiczne o intensywnym charakterze, szczególnie w okresie
pobytu siostry w szpitalu, kiedy będąc w śpiączce walczyła o życie, a powód ze
względu na ujemne emocje nie mógł jej odwiedzać.
Trzeba się jednak zgodzić, ze skarżącym, że Sąd Apelacyjny nietrafnie
wskazał na fakt niepodjęcia przez powoda terapii psychologicznej jako na
okoliczność, która in causam powinna była zmniejszyć rozmiar przyznanego
zadośćuczynienia. Niezależnie bowiem od podniesionych w skardze uwarunkowań
środowiskowych, należało zwrócić uwagę na fakt, że z ustaleń nie wynika jakoby
8
powód popadł w chorobę, a Sąd Apelacyjny doszedł do wniosku, że z biegiem
czasu skala negatywnych przeżyć uległa zmniejszeniu.
Trafny jest też pogląd skarżącego, że zadośćuczynienie określone w art. 446
§ 4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, a ta w istocie
nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Jedynie rozmiar
zadośćuczynienia może być odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która
pośrednio może rzutować na umiarkowany jego wymiar i to w zasadzie bez
względu na status społeczny oraz materialny poszkodowanego. Przesłanka
przeciętnej stopy życiowej nie może pozbawić omawianego roszczenia funkcji
kompensacyjnej i eliminować innych istotniejszych czynników kształtujących jego
rozmiar i ma charakter tylko uzupełniający (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, niepublikowany).
Wskazane względy przesądzały o tym, że w świetle niezakwestionowanych
ustaleń, przyznane powodowi zadośćuczynienie było niewspółmiernie
nieodpowiednie, tj. rażąco za niskie. Uwzględniając wszystkie wskazane
okoliczności sprawy i powyższe uwagi należało dojść do wniosku, że adekwatną
dla doznanej krzywdy powoda była kwota 70 000 zł. Skoro od ubezpieczyciela
uzyskał już kwotę 10 000 zł należało zasądzić dalsze 60 000 zł.
Z tych względów orzeczono jak w sentencji (art. 39816
k.p.c.).