Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt I C 2506/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

28 grudnia 2021 roku

Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie w I Wydziale Cywilnym w składzie:

Przewodniczący: asesor sądowy Mateusz Janicki

po rozpoznaniu na rozprawie 28 grudnia 2021 roku w W.

przy udziale protokolanta Jacka Mostowskiego

sprawy z powództwa I. K.

przeciwko C. Towarzystwu (...) z siedzibą w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki 500 (pięćset) złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie:

a.  od 2 678,52 zł (dwóch tysięcy sześciuset siedemdziesięciu ośmiu złotych pięćdziesięciu dwóch groszy) od 27 maja 2021 roku do 27 lipca 2021 roku;

b.  od 500 (pięciuset) złotych od 28 lipca 2021 roku do dnia zapłaty;

2.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki 767 (siedemset sześćdziesiąt siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

UZASADNIENIE

I. Stanowiska stron

Pozwem z 21 lipca 2021 r. I. K. wniosła o zasądzenie od C. Towarzystwa (...) S.A. V. (...) z siedzibą w W. 2 678,52 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 27 maja 2021 r. do dnia zapłaty oraz zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych. Wskazała, że dochodzi zwrotu nienależnie zatrzymanych środków po rozwiązaniu łączącej ją z pozwaną umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (pozew k. 2-9).

Pismem z 28 lipca 2021 r. powódka cofnęła pozew ze zrzeczeniem się roszczenia – co do 2 178,52 zł, wskazując, że 27 lipca 2021 r. pozwana w tej części zaspokoiła dochodzone roszczenie (k. 66-68).

Postanowieniem z 24 sierpnia 2021 r. referendarz sądowy umorzył postępowanie co do 2 178,52 zł (k. 75). Tego samego dnia referendarz wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym w zakresie aktualnie dochodzonego roszczenia tj. 500 zł z odsetkami (k. 74).

Sprzeciwem od nakazu zapłaty z 20 września 2021 r. pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenia na jej rzecz od powoda zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych. Nie zgodziła się z oceną postanowień dotyczących świadczenia inwestycyjnego jako klauzul abuzywnych (sprzeciw od nakazu zapłaty k. 82-86).

II. Ustalenia faktyczne

6 sierpnia 2015 r. powód zawarł z pozwanym umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...). Zgodnie z wystawioną polisą „środki na indywidualnym rachunku są gromadzone na rzecz ubezpieczonego”, a na coroczną składkę regularną składała się wyłącznie „składka funduszowa” (alokowana w wybrane przez ubezpieczonego ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe). Na polisie nie ma żadnej informacji o jakichkolwiek opłatach ani o długookresowym charakterze umowy. „Ubezpieczenie podstawowe” określono jako „wygasające w dacie nieoznaczonej” (polisa k. 14).

W ogólnych warunkach ubezpieczenia (liczących 67 stron – k. 22-57) przewidziano szereg opłat: za prowadzenie umowy ubezpieczenia w dwóch różnych postaciach (określona procentowo i określona kwotowo), transakcyjna za konwersję jednostek, transakcyjna za zmianę alokacji składki funduszowej, transakcyjna za zakup jednostek za składkę dodatkową, transakcyjna z tytułu częściowego wykupu, za ryzyko (ochronę ubezpieczeniową) (§ 19 OWU).

Jeśli klient zechciałby wypłacić zgromadzone środki, przewidziano w OWU tzw. „świadczenie inwestycyjne” – po złożeniu wniosku przez klienta, pozwana miała umorzyć jednostki uczestnictwa z rachunku klienta po cenach rynkowych z trzeciego dnia roboczego po otrzymaniu wniosku, a następnie w ciągu 10 dni roboczych wypłacić świadczenie inwestycyjne o wartości określonej w słowniczku zawartym w OWU (trzech różnych punktach) odsyłającym do załącznika do OWU (§ 35 OWU).

W słowniczku (§ 2 OWU) zdefiniowano m.in. (pośród 45 terminów):

3.  Świadczenie inwestycyjne jako „świadczenie, w wysokości Wartości świadczenia inwestycyjnego, wypłacane przez Towarzystwo w przypadkach określonych w OWU w razie zajścia zdarzenia innego niż: odstąpienie ubezpieczającego od umowy ubezpieczenia, śmierć ubezpieczonego w okresie ubezpieczenia, z zastrzeżeniem postanowień § 5 OWU” (pkt 33);

4.  Wartość Świadczenia inwestycyjnego jako „kwotę pieniężną obliczaną jako suma: a) kwoty pieniężnej powstałej w wyniku umorzenia jednostek zgromadzonych na rachunku podstawowym zakupionych za składkę funduszową należną za okres pierwszych 5 lat ubezpieczenia i zapłaconą w trakcie trwania umowy ubezpieczenia, z zastrzeżeniem, że każdy miesiąc zawieszenia opłacania składek regularnych oraz każdy miesiąc, kiedy umowa ubezpieczenia posiadała status umowy ubezpieczenia bezskładowego z ograniczonym zakresem odpowiedzialności albo była rozwiązana, wydłuża okres pierwszych 5 lat opłacania składek regularnych o kolejny miesiąc, pomnożonej przez wartość Współczynnika świadczenia inwestycyjnego określonego w Tabeli Współczynników Świadczenia inwestycyjnego, Załącznik nr 1, oraz b) kwoty pieniężnej powstałej w wyniku umorzenia jednostek zgromadzonych na rachunku podstawowym zakupionych za składkę funduszową należną w szóstym roku ubezpieczenia i kolejnych latach trwania umowy ubezpieczenia, zapłaconą w trakcie trwania umowy ubezpieczenia, oraz c) kwoty pieniężnej powstałej w wyniku umorzenia jednostek zgromadzonych na rachunku dodatkowym zakupionych za składkę dodatkową, o ile składka dodatkowa była opłacana przez ubezpieczającego w okresie ubezpieczenia. Wartość świadczenia inwestycyjnego jest to wartość wykupu, o której mowa w art. 13 ust. 3 ustawy z 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej” (pkt 39);

5.  Współczynnik Świadczenia inwestycyjnego jako „odpowiedni procent dla wskazanej liczby lat ubezpieczenia, które upłynęły od początku odpowiedzialności do dnia dokonania wypłaty świadczenia inwestycyjnego, określony w Tabeli Współczynników Świadczenia inwestycyjnego, Załącznik nr 1, służący do obliczania Wartości świadczenia inwestycyjnego z aktywów powstałych w wyniku zainwestowania składek funduszowych należnych w pierwszych 5 latach ubezpieczenia i zapłaconych w trakcie trwania umowy ubezpieczenia, z zastrzeżeniem, że za każdy miesiąc w którym nastąpiło zawieszenie opłacania składek regularnych lub w którym umowa ubezpieczenia posiadała status umowy ubezpieczenia bezskładowego z ograniczonym zakresem odpowiedzialności albo była rozwiązana, wydłuża się okres 5 lat opłacania składek regularnych o kolejny miesiąc. Liczba lat ubezpieczenia, o której mowa w zdaniu pierwszym niniejszego punktu oraz Tabeli Współczynników Świadczenia inwestycyjnego, pomniejszana jest o okresy, za które nie zapłacono należnej składki regularnej (w tym o okresy (…)), które nastąpiły w trakcie opłacania składek regularnych należnych za pierwsze 5 lat ubezpieczenia. Pomniejszenie liczby lat ubezpieczenia (…) dokonuje się w następujący sposób (…). Współczynnik ten stosuje się do obliczania Wartości Świadczenia inwestycyjnego z aktywów, o których mowa w zdaniu pierwszym, jeżeli wniosek o wypłatę Świadczenia inwestycyjnego wpłynął do towarzystwa przed upływem wcześniejszej z dat: 10 rocznicy ubezpieczenia lub rocznicy ubezpieczenia przypadającej w roku kalendarzowym, w którym ubezpieczony skończył 65 lat. Jeżeli wniosek o wypłatę Świadczenia inwestycyjnego wpłynął do towarzystwa po upływie jednej ze wskazanych w poprzednim zdaniu dat, do obliczania Wartości Świadczenia inwestycyjnego z aktywów powstałych w wyniku zainwestowania składek funduszowych należnych w pierwszych 5 latach opłacanie składek regularnych, z zastrzeżeniem (….), stosuje się Współczynnik Świadczenia inwestycyjnego równy 100%” (pkt 41).

W Załączniku nr 1 znajduje się „Tabela opłat”, w której wskazano stawki poszczególnych opłat. Pod nią znajduje się „Tabela Współczynników Świadczenia inwestycyjnego”, która łącznie z objaśnieniami, posługującymi się hermetycznymi terminami zdefiniowanymi w OWU, zajmuje ponad półtorej strony (same objaśnienia zajmują blisko całą stronę). Zgodnie z tą tabelą współczynnik świadczenia inwestycyjnego wynosi w pierwszym roku trwania umowy 50%, w drugim i trzecim – 55%, w czwartym – 60%, w piątym – 70%, w szóstym – 75%, w siódmym – 80%, w ósmym – 85%, w dziewiątym – 90%, w dziesiątym – 95%, a po upływie 10 lat – 100%.

Powódka, zawierając umowę, chciała oszczędzać pieniądze na emeryturę po tym, jak dostała w pracy podwyżkę. Nie planowała rozwiązywać umowy przed czasem, jednak zmusiła ją do tego sytuacja rodzinna. Była zaskoczona potrąceniem środków w chwili rozwiązania umowy. Ma wykształcenie wyższe, nigdy nie pracowała w branży finansowej, nie oferowała ubezpieczeń, a swoje oszczędności trzymała tylko w bankach (przesłuchanie powódki, e-protokół rozprawy z 28 grudnia 2021 r., 00:02:32-00:14:27).

W związku z rezygnacją powoda umowa została rozwiązana 16 grudnia 2016 roku. Wartość zgromadzonych jednostek na rachunku powoda wynosiła 5 952,27 zł. Wypłacono mu świadczenie inwestycyjne w wysokości 55% zgromadzonych środków tj. w kwocie 3 273,75 zł, tym samym pomniejszając wypłatę w stosunku do wartości zgromadzonych środków o 2 678,52 zł (rozliczenie k. 15).

Pismem z 20 lipca 2021 r. pozwana odmówiła powódce zwrotu zatrzymanych środków (k. 19), 21 lipca 2021 r. powódka wniosła pozew o zapłatę 2 678,52 zł, 27 lipca 2021 r. pozwana wypłaciła powódce 2 178,52 zł (k. 69), zatem ostatecznie do wypłaty pozostało 500 zł (z odsetkami).

III. Ocena dowod ów

Zarówno zgromadzone dokumenty, jak i zeznania powoda nie budziły wątpliwości co do ich wiarygodności, wzajemnie ze sobą korespondując i pozostając w zgodzie z zasadami doświadczenia życiowego i powszechnie znanymi metodami marketingowymi.

IV. Ocena prawna

Powództwo było w całości zasadne.

Postanowienia umowne przewidujące obliczanie świadczenia inwestycyjnego jako ułamka wartości zgromadzonych przez powoda jednostek uczestnictwa nie wiązały powoda, zatem ponieważ pozwana nie miała prawa w ten sposób pomniejszać wypłaty, rozliczając się z powodem przy rozwiązaniu umowy zobligowana była tego pomniejszenia nie uwzględniać, a więc oddać mu zgromadzone środki tak, jak gdyby pomniejszenie to (tzw. „Współczynnik Świadczenia inwestycyjnego”) w ogóle nie było zastrzeżone.

Charakter „Współczynnika Świadczenia inwestycyjnego” nie budził wątpliwości sądu. Ponieważ jest to de facto potrącenie części środków zgromadzonych przez klienta w razie zrezygnowania z umowy przed upływem 10 lat – sąd uznaje to za zastosowany przez pozwaną oryginalny sposób zakamuflowania powszechnie znanej w orzecznictwie sądów powszechnych tzw. opłaty likwidacyjnej. Rezultat sprowadza się do potrącenia oszczędzającemu w ramach tego produktu pozwanej nawet do połowy środków w razie rozwiązania umowy w 1. roku trwania umowy, a odpowiednio mniejszej części w razie rozwiązania umowy z kolejnych latach (pomijając w rachunkach ewentualny zysk albo stratę inwestycyjną).

Mając na uwadze powyższe, postanowienie to nie może być traktowane inaczej niż traktowane są opłaty likwidacyjne. Stanowiłoby to naruszenie zasady równości wobec prawa (traktowanie różnie osób o tej samej cesze relewantnej), ponadto stanowiąc zachętę do tworzenia przez towarzystwa ubezpieczeń nowych konstrukcji prawnych celem uniknięcia skutków ugruntowanego orzecznictwa, przy realizowaniu tych samych zakazanych, co wynika z tegoż orzecznictwa, celów.

Postanowienia takie jak będące przedmiotem niniejszego postępowania (przewidujące ustalanie kwoty rozliczenia z konsumentem po wypowiedzeniu umowy z gromadzonych na jego rzecz środków, czyli tzw. Świadczenia inwestycyjnego, z uwzględnieniem tzw. Współczynnika świadczenia inwestycyjnego, stanowiącego pomniejszenie zgromadzonych środków o dany procent, w zależności od czasu rezygnacji z umowy przez konsumenta) nie wiążą ubezpieczonych z następujących przyczyn.

Po pierwsze, naruszają art. 830 § 1 k.c. w zw. z art. 807 § 1 k.c. tj. bezwzględnie wiążące przepisy prawa, co do których ustawodawca wyłączył odmienne zastrzeżenie umowne, stanowiąc próbę ich obejścia w rozumieniu art. 58 § 1 k.c. – a co za tym idzie, postanowienia je zastrzegające są nieważne. Pozwana, oferując produkt opakowany w konstrukcję umowy ubezpieczenia osobowego, musi podporządkować się reżimowi przewidzianemu dla tej umowy, w tym w szczególności nienaruszalnemu uprawnieniu ubezpieczonego do wypowiedzenia tej umowy w każdym czasie. Zastrzeganie różnego rodzaju opłat likwidacyjnych ma ten skutek, że de facto uniemożliwia ubezpieczonemu skorzystanie z zastrzeżonego na jego rzecz uprawnienia, chyba że zdecyduje się poświęcić, żeby z tego prawa (bezwarunkowego w świetle ustawy) skorzystać – niejednokrotnie większość swoich oszczędności zgromadzonych w ramach tego produktu.

Po drugie, postanowienia takie wyczerpują cechy tzw. niedozwolonych postanowień umownych w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c. w zw. z art. 805 § 4 k.c. W tym kontekście należy wskazać, co następuje.

Opłaty te (również zastrzeżone pod postacią pomniejszenia świadczenia inwestycyjnego) nie stanowią świadczeń głównych (por. niedawną uchwałę SN z 24 stycznia 2020 r., III CZP 51/19). W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które przy wykładni przepisów o klauzulach abuzywnych (które stanowią implementację dyrektywy 93/13) jest wiążące, ugruntowane jest wąskie rozumienie pojęcia świadczenia główne. Chodzi o w pewnym uproszczeniu o określenie towaru lub usługi oraz ceny za ten towar lub usługę (por. art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13). Umowa ubezpieczenia na życie z (...), jak powszechnie wiadomo, oferuje ubezpieczonemu dwie usługi – ochronę uposażonych na wypadek śmierci (element ubezpieczeniowy) oraz możliwość inwestowania oszczędności (element inwestycyjny). Tak też było na gruncie umowy stanowiącej przedmiot niniejszego postępowania. W zamian za „element ubezpieczeniowy” świadczeniem głównym powódki była tzw. opłata za ryzyko, a za „element inwestycyjny” – opłata za prowadzenie umowy.

Niezależnie od powyższego nie można mówić o „jednoznacznym sformułowaniu” „świadczenia inwestycyjnego” w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c. interpretowanym zgodnie ze wskazaniami (...). Pomijając już kwestię skomplikowanej konstrukcji (szereg odesłań w OWU, użycie hermetycznego języka, wyjątki, brak śladu o powyższym, a kluczowym dla oszczędzającego warunku, w polisie – okoliczności zawarcia umowy relewantne w świetle art. 3852 k.c.) – jednoznaczność sformułowania świadczenia głównego należy rozumieć (łącznie) w taki sposób, że wyłączenie z kontroli abuzywności dotyczy tylko jasno wskazanej konsumentowi ceny za nabywaną usługę, a już nie różnego rodzaju pozsastrzeganych w OWU opłat pobocznych czy potrąceń czy kar, względnie rekompensat.

Należy bowiem odwołać się do celu dyrektywy, jaką jest ochrona konsumentów na wolnym rynku. Prawodawca unijny, wprowadzając dokonywaną z urzędu kontrolę uczciwości wszelkich postanowień umownych nieuzgodnionych indywidualnie, przyjął następujące założenia.

Z jednej strony, uniezależnił ją od powoływanej przez pozwaną niezasadnie (bo jest to kwestia irrelewantna prawnie) kwestii świadomości konsumenta zastrzeżenia warunku. Nie jest to bowiem kontrola przed błędem konsumenta, polegającym na nieświadomości warunków zastrzeżonych we wzorcach umów, tylko ochrona przed nieuczciwymi postanowieniami, na które konsument nie miał realnego wpływu (mógł jedynie je zaakceptować albo zrezygnować z zawarcia umowy), chociażby miał świadomość ich zastrzeżenia. Założenie jest następujące: o ile w obrocie powszechnym i profesjonalnym można oferować dowolne umowy na zasadzie swobody umów (z zastrzeżeniem dość ściśle wykładanej klauzuli zasad współżycia społecznego), o tyle w obrocie konsumenckim na przedsiębiorców został nałożony ciężar oferowania umów (w zakresie nieuzgodnionych indywidualnie postanowień pobocznych) uczciwych dla konsumentów, niezależnie od wykorzystywania przez nich swojego uprawnienia do negocjowania umów albo podejmowania decyzji o związaniu się albo niezwiązaniu oferowanymi umowami adhezyjnymi. Jest to koncepcja obca fundamentalnej dla prawa prywatnego zasadzie swobody umów, jednak wprowadzona do porządku prawnego państw członkowskich UE w celu zapewnienia konsumentom wyższej jakości życia. Oczywiście z perspektywy ideologicznej można polemizować i twierdzić, że korzystniejsze dla konsumentów byłoby ścisłe realizowanie zasady swobody umów, bo prowadziłoby to do spadku cen oferowanych im towarów i usług. Rolą sądu nie jest jednak polemizowanie z obowiązującym prawem z perspektywy ideologicznej. Nie ulega wątpliwości, że założeniem obecnie obowiązującego prawa konsumenckiego jest, żeby każdy w życiu prywatnym nie był zobligowany (pod rygorem związania się niekorzystną umową i ponoszenia później tego konsekwencji) analizować poboczne warunki umów, tylko mógł – porównując ceny i zakres usług – wybierać dla siebie najkorzystniejszą z założeniem, że poboczne warunki nieuzgadniane z nim są uczciwe, bo jeśli nie są – i tak go nie wiążą. Dotyczy to również przedsiębiorców zawierających w życiu prywatnym umowy konsumenckie.

Z drugiej natomiast strony, pod wynikającą z unijnego prawa konsumenckiego kontrolę uczciwości warunków umownych podlegają wszelkie postanowienia nienegocjowane indywidualnie, z jednym wąsko zakreślonym wyjątkiem, który wynika z istoty działania wolnego rynku. Prawodawca unijny miał bowiem na uwadze, że na wolnym rynku konsumenci, dokonując wyboru usług oferowanych przez różnych przedsiębiorców, porównują przede wszystkim ceny i oferowaną za nią jakość (zakres) usługi. I w tym zakresie wyłączył kontrolę uczciwości przez sądy, uznając, że jeśli konsument nabył konkretny towar albo konkretną usługę za konkretną cenę – to nie może kwestionować jako nieuczciwej wskazanej mu jednoznacznie przy zawarciu umowy ceny albo ilości zakupywanego towaru albo zakresu nabywanej usługi. Wszystko jednak inne – a w szczególności opłaty poboczne czy różne potrącenia, pomniejszenia, kary, rekompensaty – podlegają kontroli. W przypadku opłat, kar czy potrąceń, rekompensat kontrola ta jest szczególnie istotna i powinna być skrupulatna – są to bowiem takie twory, które umożliwiają przedsiębiorcom fałszywe (mylące konsumentów) określanie zaniżonej ceny za oferowany towar lub usługę. Konsument otrzymuje bowiem ofertę z niską ceną, i głównie z tego powodu decyduje się na zawarcie danej umowy jako w jego ocenie korzystnej, a okazuje się, że główny ciężar, jaki na nim spoczywa, wynika nie z jednoznacznie określonej niskiej ceny, a z pobocznych, pozastrzeganych we wzorcach umów, opłat, kar czy potrąceń. Nie oznacza to wcale, że opłaty poboczne, kary czy potrącenia albo rekompensaty są z góry uznawane za nieuczciwe, jednak oznacza to, że każde z takich postanowień musi być skrupulatnie z urzędu skontrolowane przez sąd z punktu widzenia jego uczciwości.

Badając uczciwość postanowienia, w świetle którego konsument dostaje ułamek zgromadzonych środków na rachunku (tzw. Współczynnik świadczenia inwestycyjnego), należy zgodnie z art. 3851 § 1 k.c. mieć na uwadze, czy kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i czy narusza w rażący sposób interesy konsumenta. Oceniając, że postanowienie to, zawarte w ogólnych warunkach ubezpieczenia zawartego przez powoda spełniała oba powyższe kryteria, sąd miał na uwadze, co następuje.

Po pierwsze, odbiega od obowiązującego standardu obciążanie konsumenta kosztami pozyskania go jako klienta przez agenta. Trzeba mieć na uwadze, że agent działa w interesie przedsiębiorcy, to przez niego jest najęty i to przedsiębiorca (m.in. wykorzystując sieć agentów) zabiega na wolnym rynku o konsumentów. To on decyduje, czy płaci agentowi pensję na zasadzie ryczałtu za staranną pracę przez miesiąc, czy też płaci mu jedynie za skuteczne zawarcie umowy, jednakże oczywiście w tym ostatnim wypadku wyższe stawki. Sam decyduje, ile płaci agentom, pod jakimi warunkami, w jakim okresie, na ile rat rozkłada płatność prowizji, czy zastrzega zwrot w razie późniejszego rozwiązania zawartej umowy, czy zastrzega określone warunki zawieszające itd. Sprzeczne z dobrymi obyczajami jest takie ukształtowanie obowiązków konsumenta, żeby był zobowiązany do refundacji przedsiębiorcy kosztów agenta przypadających na umowę, z której konsument się wycofał – a które to koszty zostały ustalone między agentem a przedsiębiorcą na, co warto podkreślić, bardzo wysokim (mając na uwadze kwalifikacje niezbędne do wykonania usługi agencyjnej i poświęcony na to czas) poziomie, jeśli koszty te miałyby być rzędu potrącanych opłat likwidacyjnych (a w tym również kontekście argumentuje w sprzeciwie pozwana). Narusza to interesy konsumenta w sposób rażący, szczególnie że przedsiębiorca nie wykazał w przekonujący sposób, żeby powód odniósł jakąś korzyść na skutek tego, że agent pozwanego zaoferował mu będącą przedmiotem niniejszego postępowania umowę, a więc że usługa świadczona na zlecenie pozwanej przez agenta stanowiła dla powoda jakąś realną korzyść, usprawiedliwiającą obciążenie go kosztami tej usługi agencyjnej. Należy wziąć pod uwagę kontekst, który rysuje się w ten sposób, że ubezpieczyciele, oferując umowy ubezpieczenia na życie z (...), w ramach marketingu sprzedają je przez sieć agentów, zwanych myląco „doradcami finansowymi”, którzy to oferują „bezpłatne spotkania”, co dodatkowo dowodzi nieuczciwości następczego obciążania konsumentów kosztami tych spotkań z agentem. Zupełnie czym innym byłaby powszechna i niebudząca wątpliwości, a jednocześnie oczywista praktyka rynkowa uwzględniania kosztów marketingu czy dystrybucji w cenie usługi. Wówczas jednak brak jest okoliczności wyżej szczegółowo wyłożonych, sprowadzających się do zmylenia konsumenta niską (czy nawet darmową) ceną usługi i ukrycia przed nim później od niego egzekwowanych kosztów – konsument bowiem akceptuje jednoznacznie określone świadczenie główne - cenę.

Po drugie, pozwana nie wykazała, potencjalnie mogącej wpłynąć na odmienną ocenę abuzywności „Współczynnika Świadczenia inwestycyjnego” okoliczności, że zastrzeżenie takiego potrącenia pozwoliło in concreto na zaoferowanie zauważalnie korzystniejszego (tj. tańszego w porównaniu do produktów niezastrzegających takiego potrącenia) produktu inwestycyjnego.

Po trzecie, oceniając abuzywność, bierze się pod uwagę całe zastrzeżone postanowienie na chwilę zawarcia umowy, bez uwzględniania późniejszego sposobu wykonania umowy przez, czy to konsumenta, czy przedsiębiorcę. Zastrzeżone postanowienie o „Współczynniku świadczenia inwestycyjnego” skutkowało, w zależności od terminu rezygnacji przez powoda z umowy, pozbawieniem go nawet do 50% środków (w razie rezygnacji w pierwszym roku). Fakt, że z biegiem czasu wartość ta malała (po 10 latach do 0%) nie zmienia jej oceny – bowiem z całą pewnością możliwość pozbawienia konsumenta 50% środków (nie licząc w ogóle tutaj innych opłat) jest rażąco nieuczciwe w rozumieniu przepisów o klauzulach niedozwolonych. Nie ma też znaczenia, że pozwana potrąciła mniej niż mogła w świetle nieuczciwego warunku umownego, na skutek późniejszej dopłaty.

Po czwarte, przy ocenie należy mieć na uwadze szereg innych zastrzeżonych przez pozwaną opłat, co nie pozwala uznać, że niepobieranie opłaty likwidacyjnej prowadziłoby do uczynienia umowy nieodpłatną. Pozwana, jeśli uważała, że produkt powinien kosztować więcej, powinna była po prostu zwiększyć opłatę za prowadzenia rachunku, a nie ukrywać opłaty w ramach „współczynnika świadczenia inwestycyjnego”.

Po piąte, wprowadzanym na rynek usług finansowych standardem jest umożliwienie konsumentom zmiany instytucji finansowej, stosownie do walki konkurencyjnej tychże instytucji i oferowania przez nie coraz to korzystniejszych produktów. Możliwość taka jest zastrzeżona tak w kredytach konsumenckich (obowiązek proporcjonalnego zwrotu kosztów kredytu w razie wcześniejszej spłaty), jak i depozytowych (depozyty są zawsze w pełni zwracane, chociażby w razie likwidacji lokaty przed terminem), kończąc właśnie na produktach ubezpieczeniowych (powołany art. 830 § 1 k.c. na wstępie uzasadnienia). W produktach natomiast typowo inwestycyjnych (giełdy), skierowanych do bardziej doświadczonych podmiotów (obowiązkowe ankiety (...)), stosowane są niewygórowane i jasno określone prowizje od transakcji maklerskich. Zupełnie czym innym są obligacje, które – co istotne i usprawiedliwia zróżnicowanie – są pożyczeniem pieniędzy emitentowi.

Po szóste, oferując konsumentowi produkt oszczędnościowy, nie można nie mieć na uwadze, że mogą wydarzyć się sytuacje, które zmuszają konsumenta do zmiany planów i wcześniejszej wypłaty środków. Oczywiste jest też, że konsument musi mieć możliwość reagowania na wyniki produktu i nie może być zmuszony do bezczynnego przyglądania się przez kilkanaście lat, jak produkt przynosi straty pod rygorem poniesienia jeszcze większych strat w związku z pobraniem tzw. „opłaty likwidacyjnej”. Nieuwzględnianie tego przez przedsiębiorcę nie pozwala na przejście nad tym do porządku dziennego przy ocenie uczciwości zastrzeganych opłat.

Pozwana obowiązana była rozliczyć się z powodem po rozwiązaniu umowy. Umowa została rozwiązana 16 grudnia 2016 r. Pozwana wypłaciła zaniżoną wysokość świadczenia, przy jego obliczaniu uwzględniła bowiem tzw. „Współczynnik Świadczenia inwestycyjnego”, który skutkował wypłatą powodowi tylko ułamka (55%) wartości zgromadzonych przez niego jednostek funduszy, mimo że nie było ku temu prawnych podstaw wobec niezwiązania powoda tym postanowieniem umownym. Brak związania postanowieniem (art. 3851 § 2 k.c.), podobnie zresztą jak częściowa nieważność (art. 58 § 3 k.c.), skutkuje tym, że stosunek prawny obowiązuje z pominięciem nieważnego/niewiążącego postanowienia. Pozwana powinna zatem rozliczyć się z powodem przy uwzględnieniu niepomniejszania wypłaty o „opłatę likwidacyjną” (w formie „współczynnika świadczenia inwestycyjnego”). Oczywiście nie oznacza to, że w ogóle nie powinna się rozliczyć, tylko że rozliczenie to powinno nastąpić bez uwzględnienia jednego, konkretnego, abuzywnego postanowienia, które przewidywało pomniejszenie świadczenia w zależności od czasu zakończenia umowy. Skoro postanowienie o „współczynniku świadczenia inwestycyjnego” jest abuzywne, to po prostu wartości umorzonych jednostek w funduszach wypłaca się w całości, bez stosowania „współczynnika”.

V. Wysoko ść zasądzonego świadczenia

Powód miał zatem pierwotnie do pozwanej roszczenie o zapłatę 2 678,52 zł (potrącona wskutek zastosowania „współczynnika świadczenia inwestycyjnego” kwota zgromadzonych przez niego oszczędności) oraz odsetek za opóźnienie liczonych od tej kwoty za okres od ok. początku stycznia 2017 r. (10 dni roboczych po wycenie, która mogła nastąpić maksymalnie 3 dni robocze od rozwiązania umowy, które miało miejsce 16 grudnia 2016 r.). Od wtedy bowiem pozwana była w opóźnieniu z rozliczeniem się z nim w świetle umowy – stanowisko wskazujące na dopuszczalność naliczania odsetek dopiero od wezwania do zapłaty jest sprzeczne z powszechnie przyjmowanym i wynikającym z wiążącego orzecznictwa (...) poglądu, że sankcja niezwiązania konsumenta abuzywnymi postanowieniami działa ex lege , bez potrzeby powoływania się na to przez konsumenta, a także z obiektywnym charakterem opóźnienia, niezależnym od winy, co wprost wynika z art. 481 § 1 k.c.

Mając powyższe na uwadze, dochodzone przez powoda odsetki od 27 maja 2021 r. (liczone od kwot zaległości na dany dzień) były w całości zasadne.

VI. Koszty procesu

O kosztach sąd orzekł na podstawie odpowiedzialności za wynik procesu stosownie do art. 98 § 1 i 3 k.c. Pozwana jako przegrywająca obowiązana jest zwrócić poniesione przez powoda koszty. Na koszty te złożyły się:

6.  60 zł opłaty od pozwu (jako że 140 zł zostało postanowieniem z 28 grudnia 2021 r. zwrócone w związku z częściowym cofnięciem pozwu przed rozprawą),

7.  17 zł opłaty skarbowej od złożonego dokumentu pełnomocnictwa,

8.  690 zł wynagrodzenia radcy prawnego, które zostało ustalone jako suma 600 zł zgodnie z § 3 ust. 1 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz 90 zł zgodnie z § 2 pkt 2 w zw. z § 3 ust. 2 ww. rozporządzenia.

Taki sposób ustalenia wynagrodzenia pełnomocnika wynikał z przebiegu niniejszego postępowania. Postępowanie to bowiem jeszcze przed wydaniem nakazu zapłaty stało się postępowaniem o 500 zł z odsetkami za opóźnienie oraz o odsetki za opóźnienie od 2 178,52 zł za okres od 21 maja 2021 r. do 27 lipca 2021 r. – tym samym postępowaniem o kwotę „powyżej 500 zł do 1 500 zł”. O ile zatem powódka niewątpliwie zmuszona była do wytoczenia powództwa o całą kwotę (2 678,52 zł), o tyle w zasadniczej części sprawa zakończyła się na etapie postępowania upominawczego umorzeniem postępowania. Niezasadne byłoby zatem ustalanie wynagrodzenia pełnomocnika w całości w oparciu o stawki z postępowania zwykłego (§ 2), mimo że postępowanie w zasadniczej części zakończyło się w postępowaniu upominawczym, i to jeszcze przed wydaniem nakazu zapłaty.

Sytuacja procesowa przypomina zatem zaskar żenie nakazu zapłaty wydanego na kwotę 3 000 000 zł jedynie co do 25 zł. Oczywiste jest, że w takiej sytuacji powód, któremu nakazem zapłaty przyznano wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 7 200 zł (§ 3 ust. 1 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych) nie nabędzie wynagrodzenia w stawce 15 000 zł zgodnie z § 2 pkt 8 tego rozporządzenia w związku z kontynuowaniem przez pozwanego sporu co do 25 zł. Inne postawienie rzeczy prowadziłoby w istocie do efektu niemożności zaskarżenia nakazu w razie zawyżenia dochodzonego roszczenia o kwotę rzędu 25 zł, bowiem nawet w razie wykazania swoich racji byłoby to skrajnie nieopłacalne, bowiem wprawdzie powództwo co do 25 zł byłoby oddalone, jednakże równolegle zasądzane wynagrodzenie w o wiele wyższej stawce.

Sytuacja, która wystąpiła w przedmiotowej sprawie różni się od wyżej opisanej „na korzyść pozwanej” w tym sensie, że zaspokajając w zasadniczej części roszczenie jeszcze przed wydaniem nakazu zapłaty, zakończyła spór na jeszcze wcześniejszym etapie.

Skoro zatem powódka zmuszona była do wytoczenia powództwa w postępowaniu upominawczym o 2 567,52 zł – należne jej było wynagrodzenie w wysokości 600 zł (§ 3 ust. 1 pkt 3 ww. rozporządzenia), czego nie zmienia częściowe zaspokojenie jej roszczenia po wniesieniu pozwu, skoro wniesienie pozwu było w pełni uzasadnione postawą pozwanej, która jasno przed wniesieniem pozwu zakomunikowała, że roszczenia nie zaspokoi.

Ponieważ w postępowaniu zwykłym spór był kontynuowany o kwotę nieznacznie przekraczającą 500 zł (tj. 500 zł z należnością uboczną oraz jeszcze o odsetki ustawowe za opóźnienie od 2 178,52 zł za ok. 2 miesiące) – należało dokonać w świetle § 3 ust. 2 rozporządzenia zwiększenia zasądzonego wynagrodzenia. Zwiększenie to należało jednak uwzględnić wg stawki z § 2 pkt 2, bowiem w takiej wysokości „skutecznie wniesiono sprzeciw” w rozumieniu § 3 ust. 2 rozporządzenia. Zwiększenie to wynosi 90 zł (różnica między 270 zł a 180 zł tj. między stawką z § 3 ust. 1 pkt 2 i stawką z § 2 pkt 2).

Z. ądzenia:

1. odnotować uzasadnienie;

2. doręczyć odpis wyroku z uzasadnieniem pełnomocnikowi powódki – r. pr. W. przez umieszczenie w portalu informacyjnym;

W., 17 stycznia 2022 roku asesor sądowy M. J.