Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 16 marca 1994 r.
I PRN 7/94
Pracownik, któremu powierzono do wyliczenia się "bilety karne"
komunikacji autobusowej, odpowiada za szkodę powstałą w tym
mieniu w wysokości ceny nie rozliczonych biletów, chyba że
udowodnił, iż utracił bilety przed ich wypisaniem.
Przewodniczący SSN: Józef Iwulski (sprawozdawca), Sędziowie SN:
Maria Mańkowska, SA: Kazimierz Jaśkowski.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 16 marca 1994 r. sprawy z
powództwa Przedsiębiorstwa Państwowej Komunikacji Samochodowej w T.
przeciwko Józefowi M. o zapłatę, na skutek rewizji nadzwyczajnej
Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych od wyroku Sądu
Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Rzeszowie z
dnia 9 września 1993 r. [...]
u c h y l i ł zaskarżony wyrok oraz poprzedzający go wyrok Sądu
Rejonowego-Sądu Pracy w Stalowej Woli z dnia 5 lutego 1993 r., [...] i
przekazał sprawę temu Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Stalowej Woli wyrokiem z dnia 5 lutego
1993 r., [...], zasądził od pozwanego Józefa M. na rzecz Przedsiębiorstwa
Państwowej Komunikacji Samochodowej w T. kwotę 12.000.000 zł. Sąd
ustalił, że pozwany pobrał w dniu 31 marca 1992 r. 50 "biletów karnych",
których nie rozliczył, gdyż w dniu 3 kwietnia 1992 r. zostały mu one
skradzione w czasie, gdy znajdował się w stanie nietrzeźwości. Sąd uznał,
że na podstawie art. 124 k.p. pozwany powinien zwrócić kwotę stanowiącą
równoważnik powstałej szkody.
Sąd Wojewódzki-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Rzeszowie
wyrokiem z dnia 9 września 1993 r., [...], oddalił rewizję powoda, powołując
się na uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 1977 r. (OSNCP
1977 z. 3 poz. 159) i przyjmując, że pozwany nie wykazał aby "bilety karne"
nie zostały wykorzystane.
Wyrok ten zaskarżyło rewizją nadzwyczajną Ogólnopolskie
Porozumienie Związków Zawodowych zarzucając mu rażące naruszenie
art. 124 k.p. i wnosząc o jego uchylenie wraz z poprzedzającym go
wyrokiem Sądu Rejonowego i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania. Skarżący zarzucił, że pozwany nie może odpowiadać za
szkodę, gdyż "bilety karne" utracił na skutek kradzieży zuchwałej. Nadto
takie "bilety karne", zdaniem skarżącego, nie mogą być praktycznie
wykorzystane przez osobę nieupoważnioną i w związku z tym szkoda
sprowadza się do kosztów wydrukowania, a nie do ich hipotetycznej
wartości.
Sąd Najwyższy zważył co następuje:
Zgodnie z art. 124 k.p. pracownik, któremu powierzono mienie z
obowiązkiem zwrotu lub do wyliczenia się odpowiada w pełnej wysokości za
szkodę powstałą w tym mieniu, od czego może się uwolnić, jeżeli wykaże,
że szkoda powstała z przyczyn od niego niezależnych. Konstrukcja tego
przepisu przewiduje więc tzw. domniemanie odpowiedzialności pracownika
za szkodę powstałą w mieniu powierzonym. Rozkład ciężaru dowodu przy
tej odpowiedzialności przedstawia się w ten sposób, że zakład pracy ma
obowiązek wykazać prawidłowe powierzenie mienia i zaistnienie w nim
szkody wskutek niezwrócenia lub niewyliczenia się oraz jej wysokość.
Domniemanie odpowiedzialności pracownika nie oznacza więc
domniemania w zakresie wyrządzenia szkody i jej wysokości.
Udowodnienie tych okoliczności spoczywa na zakładzie pracy. Strona
powodowa wykazała, że pozwanemu powierzono mienie i że wyrządził on
szkodę przez niewyliczenie się z tego mienia. Pozwany nie wykazał, aby
szkoda powstała wskutek okoliczności od niego niezależnych. Jest przy tym
obojętne, czy kradzież powierzonych pozwanemu "biletów karnych" miała
zwykły czy też zuchwały charakter. Jeżeli był on bowiem pod wpływem
alkoholu w czasie, w którym posiadał te bilety to przyczynił się (umożliwił,
ułatwił) do dokonania kradzieży. W tym zakresie zarzuty rewizji
nadzwyczajnej nie mogą być uwzględnione.
Problem występujący w sprawie sprowadza się do oceny wysokości
szkody wyrządzonej przez pozwanego i związany jest ze szczególnym
charakterem powierzonego mu mienia w postaci tzw. "biletów karnych".
Należy uznać, że są to znaki legitymacyjne bądź znaki na okaziciela,
których charakter jest obecnie uregulowany w art. 92115
kodeksu cywilnego.
Przepis ten stanowi, że do znaków legitymacyjnych stwierdzających
obowiązek świadczenia stosuje się odpowiednio przepisy o papierach
wartościowych. Znaki legitymacyjne stosowane w obrocie są różnego
rodzaju i w zależności od tego różnie będzie oceniana ich wartość. Istnieją
znaki legitymacyjne wprost posiadające wartość wynikającą z oznaczonej
na nich ceny nominalnej, gdyż dla realizacji świadczenia, którego spełnie-
nia może żądać posiadacz, nie jest potrzebne nadanie im jakichkolwiek
dalszych cech. Takimi znakami będą np. znaczki pocztowe, znaki opłat
sądowych czy skarbowych, a także zwykłe bilety komunikacji miejskiej.
Szkoda polegająca na niewyliczeniu się z tego rodzaju znaków legityma-
cyjnych polega na ich wartości nominalnej. Przy innych znakach na
okaziciela niezbędnym jest nadanie określonym drukom dodatkowych cech,
które dopiero pozwolą na realizację wynikającego z nich świadczenia. Będą
to np. różnego rodzaju bilety wstępu. Niezbędnym jest wpisanie przez upo-
ważnioną osobę np. daty, oznaczenia miejsca lub umieszczenie podpisu.
Dopóki tych dodatkowych cech druk nie uzyska, dopóty nie jest jeszcze
znakiem legitymacyjnym, nie daje więc prawa do realizacji świadczenia i
jego wartość jest wartością zakupu przez zakład pracy tego druku.
"Bilet karny" komunikacji autobusowej jest tego rodzaju znakiem
legitymacyjnym, który powstaje dopiero w pewnej szczególnej sytuacji.
Mianowicie osoba uprawniona - kontroler musi wypisać ten "bilet karny" w
przypadku, gdy pasażer korzysta z komunikacji bez ważnego biletu i
wręczyć go pasażerowi. Dopiero wówczas pasażer nabywa prawo do
świadczenia w postaci skorzystania z przejazdu. Do momentu wypisania i
wręczenia takiego §biletu karnego" pasażerowi mamy do czynienia jedynie
z drukiem tego biletu. Powierzenie takich §biletów karnych" jest więc
podobne do powierzenia biletów wstępu do kina jak w sprawie, w której
zapadła uchwała Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 1977 r., IV PZP
7/76 (OSNCP 1977 z. 9 poz. 159, OSPiKA 1978 z. 1 poz. 13 z gl. J.
Krzyżanowskiego, NP 1978 nr 5 s. 804 z gl. A. Malanowskiego, NP 1978 nr
5 s. 808 z gl. J. Pietrzykowskiego), lecz nie jest to sytuacja identyczna.
Oczywiście jeżeli powierzenie druków "biletów karnych" nastąpiło osobie
uprawnionej do ich wypisania i wręczenia, to przy niewyliczeniu się z nich
zachodzi domniemanie faktyczne wyrządzonej szkody w wysokości
nominalnej wartości biletów. Jest to jednak tylko domniemanie faktyczne
pozwalające zakładowi pracy na stosunkowo proste wykazanie szkody w tej
wysokości, które może być przez pracownika obalone. Jak bowiem wyżej
wskazano, udowodnienie zaistnienia szkody i jej wysokości, także przy
odpowiedzialności za mienie powierzone, obciąża zakład pracy. Jeżeli
pracownik obali to domniemanie faktyczne np. przez wykazanie, że druki
biletów zostały mu skradzione, to obciążający zakład pracy obowiązek
wykazania wysokości szkody będzie polegał na udowodnieniu, że utracone
"bilety karne" były znakami legitymacyjnymi (a nie jedynie drukami), czyli,
że zostały wypełnione i wręczone pasażerom. Oczywiście będzie to bardzo
utrudnione ale możliwe, przy zastosowaniu wszelkich środków dowodowych
także łącznie z domniemaniami faktycznymi. Skradzione druki "biletów
karnych" mogły bowiem zostać wykorzystane przez innych kontrolerów lub
osoby podające się za takich kontrolerów, którzy weszli w ich posiadanie.
To może być przez zakład pracy wykazane choćby w jednostkowych
przypadkach np. przy okazji reklamacji zgłoszonych przez pasażerów.
Należy więc stwierdzić, że pracownik, któremu powierzono do wyliczenia
się "bilety karne" komunikacji autobusowej, uprawniony do ich wystawiania,
odpowiada za szkodę powstałą z niewyliczenia się z nich, w wysokości
ceny nabycia tych biletów przez pasażerów, chyba że wykaże, iż zostały
one utracone przez niego przed ich wystawieniem. W tej sytuacji zakład
pracy może udowodnić szkodę w wysokości ceny takich biletów, jeżeli
wykaże przy pomocy wszelkich środków dowodowych, łącznie z
domniemaniami faktycznymi, że zostały one wykorzystane.
Brak rozważenia tych okoliczności przez sądy orzekające w niniejszej
sprawie skutkuje uznanie, że zaskarżony wyrok oraz poprzedzający go
wyrok Sądu Rejonowego zostały wydane przed wyjaśnieniem wszystkich
istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności. Skutkuje to uznanie
zasadności rewizji nadzwyczajnej i w wyniku jej uwzględnienia, uchylenie
wyroków sądów obu instancji i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania - art. 422 § 2 k.p.c. Przy ponownym rozpoznaniu Sąd
Rejonowy, uwzględniając powyższe poglądy prawne oraz ewentualne
wnioski dowodowe stron, ponownie przeanalizuje stan faktyczny sprawy. W
szczególności rozważyć należy, czy pozwany faktycznie wykazał, że
przedmiotowe bilety zostały mu skradzione (w tym zakresie postanowienie
o umorzeniu postępowania karnego nie jest wiążące). Należy dokładnie
przeanalizować okoliczności tej ewentualnej kradzieży oraz rozważyć, czy
przedmiotowe bilety nie zostały wykorzystane. W przypadku ustalenia, iż
bilety zostały skradzione i niewykorzystane wysokość szkody sprowadzać
się będzie do kosztów zakupu przez zakład pracy druków "biletów karnych".
Jeżeli natomiast w rzeczywistości niewyliczenie dotyczy "biletów karnych"
jako znaków legitymacyjnych to wysokość szkody będzie równa wartości
świadczeń, których znaki dotyczą - ich ceny płaconej przez pasażerów.
Z tych względów orzeczono jak w sentencji.
========================================