Pełny tekst orzeczenia

Postanowienie z dnia 13 listopada 1996 r.
III RN 27/96
Status "domowników" adresata pisma (art. 43 KPA) mają zamieszkujący z
nim w jednym mieszkaniu lub domu jego dorośli krewni i powinowaci, niezależnie
od tego, czy równocześnie prowadzą z nim wspólne gospodarstwo
domowe.Natomiast osoby obce adresatowi nie są jego domownikami nawet gdy
mieszkają w tym samym mieszkaniu (np. jako lokatorzy lub sublokatorzy ), chyba
że zostały przez adresata włączone do wspólnoty domowej i prowadzą z nim
(jego rodziną) wspólne gospodarstwo. W przeciwnym razie osoby takie należy
traktować jako sąsiadów adresata i o fakcie doręczenia im przeznaczonej dla
niego przesyłki poinformować zainteresowanego przez umieszczenie
odpowiedniego zawiadomienia na drzwiach jego mieszkania, względnie izby w
jego mieszkaniu.
Przewodniczący SSN: Jerzy Kwaśniewski, Sędziowie SN: Kazimierz Jaśkowski,
Andrzej Kijowski (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy, z udziałem prokuratora Prokuratury Krajowej Waldemara
Grudzieckiego, po rozpoznaniu w dniu 13 listopada 1996 r. sprawy ze skargi Adama G.
na postanowienie Izby Skarbowej w B. z dnia 28 lipca 1995 r. [...] w przedmiocie
odmowy przywrócenia terminu do wniesienia odwołania, na skutek rewizji nadzwyczaj-
nej Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie [...] od postanowienia
Naczelnego Sądu Administracyjnego-Ośrodka Zamiejscowego w Katowicach z dnia 28
lutego 1996 r. [...]
o d d a l i ł rewizję nadzwyczajną
U z a s a d n i e n i e
Naczelny Sąd Administracyjny-Ośrodek Zamiejscowy w Katowicach posta-
nowieniem z dnia 30 października 1995 r. [...] odrzucił skargę Adama G. na postano-
wienie Izby Skarbowej w B. z dnia 28 lipca 1995 r. [...] odmawiające skarżącemu
przywrócenia terminu do wniesienia odwołania od decyzji Urzędu Skarbowego w C. z
dnia 13 października 1993 r., w sprawie utraty prawa do zwolnienia od podatków za
okres od dnia 14 listopada 1990 r. do dnia 13 listopada 1992 r. Z motywów tego rozs-
trzygnięcia wynika, że postanowienie Izby Skarbowej zostało skarżącemu doręczone w
dniu 7 sierpnia 1995 r., wobec czego termin do wniesienia skargi upływał w dniu 6
września 1995 r. Tymczasem skargę nadano w dniu 7 września 1995 r., a więc z
przekroczeniem terminu określonego w art. 199 § 1 KPA.
Po otrzymaniu powyższego postanowienia w dniu 14 listopada 1995 r., skarżący
skierował do Sądu pismo z dnia 17 listopada 1995 r., w którym domagał się "zmiany"
przedmiotowego orzeczenia, gdyż postanowienie Izby Skarbowej w B. odebrała - nie
będąc do tego upoważniona i prowadząca oddzielne gospodarstwo domowe - jego
matka i doręczyła mu je w dniu 8 sierpnia 1995 r. Na potwierdzenie swego wyjaśnienia
skarżący przedłożył zaświadczenie z Obwodowego Urzędu Pocztowego w C., z którego
wynika, że przesyłkę poleconą [...] odebrała Zofia G. w dniu 7 sierpnia 1995 r. Skarżący
uważa zatem, że skargę wniósł w terminie tym bardziej, iż w dniu 7 sierpnia 1995 r. do
późnych godzin nocnych przebywał poza C.
Naczelny Sąd Administracyjny-Ośrodek Zamiejscowy w Katowicach postano-
wieniem z dnia 28 lutego 1996 r. [...] odmówił skarżącemu przywrócenia terminu do
wniesienia skargi. W uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia podano, że doręczenie pos-
tanowienia Izby Skarbowej w B. było prawidłowe, gdyż nastąpiło do rąk dorosłego
domownika skarżącego, przy czym prowadzenie przez matkę odrębnego gospodarstwa
domowego nie wyłącza jej - zdaniem Sądu - z kręgu domowników w rozumieniu art. 43
KPA. Skarżący nie uprawdopodobnił też w przekonaniu Sądu, że uchybienie terminowi
do wniesienia skargi nastąpiło bez jego winy.
Powyższe postanowienie rewizją nadzwyczajną z dnia 27 sierpnia 1996 r. zas-
karżył Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, zarzucając rażące naruszenie art.
168 i art. 169 § 3 KPC w związku z art. 211 KPA. Wobec tego na podstawie art. 57 ust.
2 ustawy z dnia 11 maja 1995 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjnym (Dz. U. Nr 74,
poz. 368 ze zm.) skarżący wniósł o uchylenie kwestionowanego postanowienia i
przekazanie sprawy Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu-Ośrodkowi
Zamiejscowemu w Katowicach do ponownego rozpoznania.
W uzasadnieniu rewizji nadzwyczajnej skarżący twierdzi, że rozpoznając pismo
Adama G. z dnia 17 listopada 1995 r. jako wniosek o przywrócenie terminu do
wniesienia skargi na postanowienie Izby Skarbowej, Sąd obowiązany był rozważyć, czy
jednodniowe przebywanie skarżącego poza miejscem zamieszkania uprawdopodabnia
okoliczności uzasadniające niezawinione niedokonanie czynności procesowej w
terminie, a jeżeli nie, to dlaczego. W kwestionowanym postanowieniu brak jednak takiej
oceny, zaś ogólne powołanie się na podane przez skarżącego okoliczności i
stwierdzenie, iż "świadczą one jedynie o tym, że mógł dokonać czynności w ustawowym
terminie" nie znajduje dostatecznego potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym.
Sąd powołał się też na zasadę ignorantia iuris nocet, chociaż z akt sprawy wynika, że
powodem przekroczenia terminu do wniesienia skargi nie była nieznajomość treści art.
199 § 1 KPA, lecz błędne - być może - rozumienie przez skarżącego pojęcia
"domownik" z art. 43 KPA, a które wywołało wątpliwości w praktyce orzeczniczej (por. Z.
Janowicz: Kodeks postępowania administracyjnego, Komentarz, PWN Warszawa 1996
r., s. 143). Stanowisko Sądu, że "nieznajomość prawa nie stanowi okoliczności
uzasadniającej przywrócenie terminu procesowego" budzi więc w okolicznościach
sprawy istotne zastrzeżenia. Wadliwości orzeczenia należy uznać za rażące naruszenie
art. 168 i art. 169 § 2 KPC w związku z art. 68 ustawy o NSA, gdyż spowodowały one w
istocie pozbawienie skarżącego prawa do sądu.
Na marginesie rewizji nadzwyczajnej skarżący zwrócił uwagę, że w komparycji
obu postanowień Sądu błędnie określona została data skarżonego postanowienia Izby
Skarbowej w B. Z treści skargi do Sądu wynika bowiem w oczywisty sposób, że Adam
G. kwestionuje postanowienie o odmowie przywrócenia terminu do wniesienia
odwołania, czyli postanowienie z dnia 9 grudnia 1994 r., a nie postanowienie w
przedmiocie sprostowania pouczenia co do trybu zaskarżenia, czyli - jak podał Sąd -
postanowienie z dnia 28 lipca 1995 r.
W piśmie procesowym z dnia 6 listopada 1996 r. Adam G. wyjaśnił przyczyny
swej nieobecności w miejscu zamieszkania w dniu 7 sierpnia 1995 r. Otóż w tym dniu
skarżący dokonywał w imieniu swej jednoosobowej firmy operacji handlowych w T., S.,
W. i W.Ś. Skarżący podniósł też, iż datę 8 sierpnia 1995 r., jako dzień otrzymania
postanowienia Izby Skarbowej, podał już w skardze z dnia 7 września 1995 r., chociaż
w tym momencie "nie mogło być jeszcze mowy o tym, że dzień opóźnienia będzie miał
znaczenie przy rozpatrywaniu (...) skargi."
Prokurator wniósł o uwzględnienie rewizji nadzwyczajnej.
Sąd Najwyższy rozważył, co następuje:
Rewizja nadzwyczajna jest bezzasadna, chociaż rewidujący trafnie skądinąd
podnosi, że skarga Adama G. na decyzję Izby Skarbowej w B. z dnia 9 grudnia 1994 r.
(sprostowaną w zakresie pouczenia co do trybu jej zaskarżenia w decyzji z dnia 28 lipca
1985 r.), odmawiającą skarżącemu przywrócenia terminu do wniesienia odwołania od
decyzji Urzędu Skarbowego w C. z dnia 13 października 1993 r., została do Sądu
wniesiona przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 11 maja 1995 r. o Naczelnym
Sądzie Administracyjnym (Dz. U. Nr 74, poz. 368 ze zm.), więc zgodnie z art. 68 tej
ustawy powinna być w całości rozpoznana według przepisów dotychczasowych. Znaczy
to, że dotychczasowe przepisy należało zastosować również do późniejszego wniosku
o przywrócenie terminu do wniesienia skargi po jej odrzuceniu w dniu 30 października
1995 r. Innymi słowy, orzeczenie z dnia 28 lutego 1996 r. o odmowie przywrócenia
wspomnianego terminu powinno być oparte na stosowanych odpowiednio przepisach
art. 168 i 169 KPC w związku z art. 211 KPA, podczas gdy Sąd powołał się na przepis
art.. 58 § 1 KPA. Zarzut ten jest jednak pozbawiony większej doniosłości, gdyż
konstrukcja przywrócenia terminu do dokonania czynności procesowej jest w
przepisach kodeksów postępowania cywilnego i administracyjnego ukształtowana
identycznie i polega na udzieleniu właściwym organom kompetencji do przywrócenia
terminu, gdy strona przekroczyła go bez swojej winy. Bliskie tym regulacjom jest też
upoważnienie do przywrócenia "z ważnych powodów" terminu do wniesienia skargi,
przysługujące na podstawie art. 35 ust. 3 ustawy o NSA.
Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego skarżący Adam G. nie tylko nie
uprawdopodobnił, że uchybienie terminowi do wniesienia skargi nastąpiło bez jego
winy, ale powołał się na okoliczności nie stwarzające żadnej przeszkody w terminowym
dokonaniu tej czynności, gdyż wskazują one, iż przyczyną opóźnienia była
nieznajomość prawa, która nie ekskulpuje zainteresowanego. Takie stanowisko ma
oparcie w zebranym materiale dowodowym i nie przekracza granic upoważnienia Sądu
do jego swobodnej oceny. Sąd odniósł się też do zarzutów skarżącego, że posta-
nowienie Izby Skarbowej w B. odebrała w dniu 7 sierpnia 1995 r. jego matka, która
mieszka wprawdzie w tym samym domu, ale prowadzi z ojcem odrębne gospodarstwo
domowe. Matka nie dysponowała zresztą upoważnieniem do odbioru korespondencji
adresowanej do syna, a sporną przesyłkę wręczyła mu nazajutrz po jej pokwitowaniu,
czyli w dniu 8 sierpnia 1995 r. Naczelny Sąd Administracyjny trafnie zauważył, że w
razie nieobecności adresata w mieszkaniu prawodawca dopuszcza tzw. doręczenie
zastępcze, polegające na wręczeniu pisma za pokwitowaniem do rąk domownika, który
podjął się oddania przesyłki adresatowi (art. 43 KPA). Zastosowanie takiego trybu
stwarza fikcję prawną doręczenia pisma samemu adresatowi i to w dniu pokwitowania
przesyłki przez dorosłego domownika, wobec czego od tego dnia rozpoczyna biec
termin do dokonania czynności procesowej, którą w niniejszej sprawie było wniesienie
skargi.
Sąd przekonywująco wyjaśnił też, że z kręgu "domowników" w rozumieniu art. 43
KPA nie wyłączał matki skarżącego fakt prowadzenia przez nią odrębnego gos-
podarstwa domowego. Wspomnianemu pojęciu ustawodawca nie nadał bowiem
jakiegoś specyficznego znaczenia, więc zgodnie z regułami wykładni językowej trzeba
mu przypisywać treść, jaką ma w języku potocznym, a według Słownika języka
polskiego pod red. M. Szymczaka (PWN, Warszawa 1988) "domownik" to osoba stale
mieszkająca w jakimś domu, człowiek mieszkający z kimś razem, np. członek rodziny,
współlokator, czy pracownik domowy.
Trafność powyższego rozumowania nie jest też - wbrew sugestiom wnoszącego
rewizję nadzwyczajną - podważona przez Z. Janowicza w jego Komentarzu do kodeksu
postępowania administracyjnego (PWN, Warszawa 1996 r., s. 143). Autor ten
przytacza wprawdzie pogląd wyrażony w wyroku NTA z dnia 1 kwietnia 1930 r. (l.rej.
1768/26), że "pod pojęciem "domownika"należy rozumieć tylko osoby należące do
gospodarstwa domowego, pod pojęcie to nie podpada przeto ani lokator, ani sub-
lokator, o ile nie są oni członkami gospodarstwa domowego adresata", ale dodatkowo
wyjaśnia, że przepisy polskiej procedury administracyjnej były wzorowane na aus-
triackiej ustawie o postępowaniu administracyjnym, która w § 23 stanowiła wprost o
domowniku należącym do rodziny adresata.
Z wypowiedzi komentatora wynika więc co najwyżej trafna myśl, że jako "do-
mownik" w rozumieniu art. 43 KPA nie powinna być traktowana każda dorosła osoba
mieszkająca w tym samym co adresat mieszkaniu lub domu. Ograniczenie to nie doty-
czy jednak krewnych i powinowatych adresata przesyłki, którzy status "domownika"
mają z racji wspólnego zamieszkiwania z adresatem, niezależnie od tego czy równo-
cześnie prowadzą z nim wspólne gospodarstwo domowe, co zresztą jest pojęciem
nieostrym i trudnym do zobiektywizowania zwłaszcza w rodzinach wielopokoleniowych.
Natomiast osoby obce wobec adresata przesyłki nie są jego "domownikami" nawet gdy
mieszkają w tym samym mieszkaniu (np. jako lokatorzy, czy sublokatorzy), chyba że
zostały przez adresata włączone do wspólnoty domowej, a więc prowadzą z nim i jego
ewentualną rodziną wspólne gospodarstwo. W przeciwnym razie osoby takie należy w
świetle art. 43 KPA traktować jako sąsiadów adresata, a o fakcie doręczenia im
przeznaczonej dla niego przesyłki poinformować zainteresowanego przez umieszczenie
odpowiedniego zawiadomienia na drzwiach jego mieszkania, względnie izby w jego
mieszkaniu.
Status domownika w rozumieniu art. 43 KPA miała więc matka skarżącego z
racji pokrewieństwa, zamieszkiwania w tym samym domu oraz zobowiązania się do
oddania mu przeznaczonej dla niego przesyłki. Bez znaczenia prawnego jest więc
argument skarżącego, że nie upoważnił matki do odbioru adresowanej do niego
korespondencji.
Skarżący nie przeczy zresztą, że przesyłkę pokwitowaną przez matkę faktycznie
otrzymał, tylko podnosi, iż nie stało się to tego samego dnia, gdyż do późnych godzin
nocnych przebywał służbowo poza C., a dopiero w dniu następnym, czyli 8 sierpnia
1995 r. Wynika stąd, że na wniesienie skargi skarżący miał do dyspozycji pełen
ustawowy termin 30 dni. Zgodnie bowiem z art. 57 § 1 KPA, jeżeli początkiem terminu
określonego w dniach jest pewne zdarzenie, to przy obliczaniu takiego terminu nie
uwzględnia się dnia, w którym zdarzenie nastąpiło. W świetle tego przepisu termin na
wniesienie skargi rozpoczął więc upływać skarżącemu nie w dniu odebrania przesyłki
przez matkę, tylko w dniu następnym, w którym przesyłka nawet według oświadczenia
zainteresowanego dotarła do jego rąk. Przeszkoda dotycząca dnia poprzedzającego
rozpoczęcie biegu terminu do dokonania czynności procesowej, a więc dnia "zerowego"
dla tego terminu, nie uzasadnia jednak jego przywrócenia. Przeszkodę jednodniową
można by wyjątkowo potraktować w szczególny sposób tylko w odniesieniu do
ostatniego dnia terminu, co wynika pośrednio z art. 57 § 4 KPA, stanowiącego, że jeżeli
koniec terminu przypada na dzień ustawowo wolny od pracy, to za ostatni dzień terminu
uważa się najbliższy następny dzień powszedni.
W tym miejscu należy jeszcze podkreślić, że występując do Izby Skarbowej w B.
o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania od decyzji Urzędu Skarbowego w C.
Adam G. nie dopełnił równocześnie czynności, dla której określony był termin, tzn. nie
złożył odwołania. To samo powtórzyło się przy wniosku o przywrócenie terminu do
wniesienia skargi, któremu nie towarzyszyło wniesienie samej skargi.
Z powyższych rozważań wynika, że w zaskarżonym postanowieniu nie doszło do
rażącego, ani nawet do "zwykłego" naruszenia przepisów prawa wskazanych przez
rewidującego, wobec czego Sąd Najwyższy oddalił rewizję nadzwyczajną.
========================================