Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 26 maja 2000 r.
I PKN 667/99
Warunkiem przyjęcia dorozumianej zgody pracodawcy na pracę w go-
dzinach nadliczbowych jest świadomość pracodawcy, że pracownik wykonuje
taką pracę.
Przewodniczący SSN Zbigniew Myszka, Sędziowie SN: Jerzy Kwaśniewski,
Jadwiga Skibińska-Adamowicz (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 26 maja 2000 r. sprawy z powództwa
Andrzeja K. przeciwko Józefowi H. o zapłatę, na skutek kasacji pozwanego od wyro-
ku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Poznaniu z dnia 7
lipca 1999 r. [...]
u c h y li ł zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu-Sądo-
wi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Poznaniu do ponownego rozpoznania i orze-
czenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Powód Andrzej K. żądał zasądzenia od pozwanego Józefa H. wynagrodzenia
za pracę łącznie z dodatkami za pracę w godzinach nadliczbowych za okres od 1
lipca do 31 grudnia 1997 r. w łącznej kwocie 14.572 zł, z odsetkami od 1 stycznia
1998 r.
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Wałczu wyrokiem z dnia 30 grudnia 1998 r. zasą-
dził od pozwanego na rzecz powoda łączną kwotę 11.305,30 zł, z odsetkami usta-
wowymi od dnia wymagalności kwot wynagrodzenia za poszczególne miesiące, a w
pozostałej części powództwo oddalił. Ponadto zniósł wzajemnie między stronami
koszty procesu. Ustalił, że powód Andrzej K. był zatrudniony w Zakładzie „E.” W. -
Zakład Produkcji Ryb Łososiowych Obiekt w C. od 1992 r. do 23 lutego 1998 r., któ-
rego właścicielem był pozwany Józef H. Powód był kierownikiem tego obiektu. Od
1996 r. pozwany przestał wypłacać wynagrodzenie za pracę i inne świadczenia pra-
2
cownikom zatrudnionym w obiekcie Zakładu Produkcji w C. Wyrokiem zaocznym z
dnia 20 października 1997 r. Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Wałczu zasądził od pozwa-
nego na rzecz powoda kwotę 8.584,14 zł z tytułu wynagrodzenia za pracę za okres
od lutego do czerwca 1997 r., ekwiwalentu pieniężnego za nie wykorzystane urlopy
wypoczynkowe w latach 1994 – 1997 oraz ekwiwalentu za odzież roboczą. Do dnia
wyrokowania przez Sąd Rejonowy pozwany zapłacił powodowi z wymienionych tytu-
łów kwotę 4.378,70 zł.
Sąd Rejonowy ustalił ponadto, że od czerwca do grudnia 1997 r. wynagrodze-
nie powoda zostało ustalone w wysokości po 744 zł miesięcznie. Powód nie otrzymał
go jednak za cały ten czas. W lipcu 1997 r. powód nie pracował w godzinach nad-
liczbowych. W sierpniu 1997 r. przepracował 184 godziny, w tym 3 soboty po 8 go-
dzin dziennie. We wrześniu 1997 r. pracował przez 232 godziny, w tym 4 soboty i 2
niedziele. W październiku 1997 r. powód pracował po 16 godzin w następujące dni
robocze: 21, 23, 24, 27, 28, 29, 30 i 31, po 12 godzin w dni: 22 i 25 oraz w pozostałe
dni po 8 godzin. Oprócz tego pracował w soboty: 4 i 18 października po 8 godzin, 25
października – 12 godzin, a także w niedziele: 12 i 26 października – po 12 godzin
oraz 19 października – 8 godzin. W listopadzie i grudniu 1997 r. powód pracował we
wszystkie dni – także w soboty, niedziele i święta po 16 godzin dziennie. Praca po-
woda jako kierownika obiektu w C. polegała między innymi na prowadzeniu mie-
sięcznych kart zarobków pracowników (także swoich), w których odnotowywał
dzienny czas pracy każdego zatrudnionego. W październiku 1998 r. wszyscy pra-
cownicy – poza powodem – rozwiązali z pozwanym umowy o pracę. Powód pozostał
sam. W II półroczu 1997 r. stawy rybne w obiekcie w C. nie były w pełni wykorzysta-
ne. Hodowano tylko około 300 kg ryb, podczas gdy można było hodować tam ponad
20 ton. Hodowla ryb, zwłaszcza pstrągów, wymaga ciągłego nadzoru. Trzeba
oczyszczać stawy ze spadających liści, by nie zatykały krat, przez które przepływa
woda, nadzorować pracę urządzeń regulujących dopływ wody do stawu i pilnować
obiektu. Pismem z dnia 23 lutego 1998 r. powód rozwiązał z pozwanym umowę o
pracę w trybie art. 55 § 1 KP z powodu niewypłacania należności ze stosunku pracy.
Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Poznaniu wyrokiem z
dnia 7 lipca 1999 r. oddalił apelację pozwanego. Uznał za nietrafny jego zarzut, jako-
by Sąd pierwszej instancji błędnie ustalił, że w okresie od sierpnia do grudnia 1997 r.
powód pracował w godzinach nadliczbowych i że w ogóle nastąpiło powierzenie mu
jakiejkolwiek pracy. Sąd Okręgowy stwierdził, że z ustaleń dokonanych przez Sąd
3
Rejonowy jednoznacznie wynika, iż w okresie od 1 lipca do 31 grudnia 1997 r. powód
wykonywał swoje normalne obowiązki wynikające z umowy o pracę, a po 28 paź-
dziernika 1997 r., kiedy pozostali pracownicy rozwiązali z pozwanym umowy o pracę
i odeszli, powód wykonywał nawet prace przekraczające zakres jego obowiązków.
Pozwany ani w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, ani w postępowaniu odwoław-
czym nie wykazał, by kiedykolwiek zwolnił powoda z obowiązku świadczenia pracy, a
w apelacji wręcz stwierdził, że w spornym okresie nie kontaktował się z powodem i
nie interesował się obiektem w C. Sąd Okręgowy odrzucił jako niezasadny zarzut
pozwanego, jakoby jego milczenie oznaczało polecenie powodowi wykonywania
pracy. Taki pogląd byłby bowiem – w ocenie Sądu Okręgowego – sprzeczny z za-
wartą przez powoda z pozwanym umową o pracę. W myśl art. 100 § 1 i art. 100 § 2
pkt 4 KP pracownik obowiązany jest wykonywać swe obowiązki starannie i sumien-
nie, a zwłaszcza ma obowiązek dbać o dobro pracodawcy i chronić jego mienie.
Skoro więc pozwany nie zwolnił powoda od świadczenia pracy, to powód miał obo-
wiązek ją wykonywać i, jak uznał Sąd pierwszej instancji, jeżeli czynił to, należy mu
się wynagrodzenie za pracę faktycznie wykonaną, a nie za czas gotowości do jej wy-
konywania. Pozwany, stwierdziwszy przecież, że hodowla jest dla niego nieopłacalna
i nie stać go na utrzymywanie pracowników, powinien rozwiązać z nimi umowy o
pracę. W przeciwnym razie musi go obciążać obowiązek zapłaty wynagrodzenia za
pracę faktycznie wykonaną. Sąd Okręgowy podzielił pogląd Sądu Rejonowego, że
wykonywanie przez powoda pracy w godzinach nadliczbowych wynikało z uzasad-
nionych potrzeb pracodawcy i stanowiło realizację pracowniczego obowiązku dbało-
ści o jego mienie. Zatem za tę pracę przysługiwało mu wynagrodzenie łącznie z do-
datkiem za pracę w godzinach nadliczbowych. Zawarte w apelacji uwagi skarżącego
o podporządkowaniu pracownika kierownictwu pracodawcy, wykonywaniu poleceń
pracodawcy są w niniejszej sprawie o tyle bezprzedmiotowe, że pozwany w spornym
okresie sam zrezygnował z tych atrybutów pracodawcy, wykazując zupełny brak za-
interesowania hodowlą, pracownikami i nie regulując należności związanych z funk-
cjonowaniem obiektu.
Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na to, że Sąd Rejonowy nie uwzględnił zarzutu
potrącenia kwoty 9.500 zł, ale powyższe postępowanie usprawiedliwił tym, że taki
zarzut formalnie nie został zgłoszony. W piśmie procesowym z dnia 31 sierpnia 1998
r. pozwany zasygnalizował bowiem tylko, że powód powinien rozliczyć się z nim z
kwot 7.000 zł i 2.500 zł, które otrzymał z przeznaczeniem na uregulowanie wynagro-
4
dzeń pracownikom. W odpowiedzi na to powód na rozprawie w dniu 29 września
1998 r. złożył w obecności pozwanego zeznania na tę okoliczność i przedstawił rów-
nież pisemne rozliczenie wypłaconych pracownikom wynagrodzeń, z potwierdzeniem
ich odbioru. Pozwany nie zakwestionował tych faktów, wobec czego Sąd Rejonowy
zasadnie uznał, że sprawa ta została wyjaśniona i nie wypowiedział się na ten temat
w swym orzeczeniu. Kwestia ta jest więc nadal otwarta i nie ma przeszkód do jej roz-
strzygnięcia w odrębnym procesie.
Od powyższego wyroku pozwany złożył kasację opartą na podstawie naru-
szenia prawa materialnego, zarzucając, że przy wydaniu wyroku doszło do niewłaś-
ciwego zastosowania i błędnej wykładni art. 100 § 1 i § 2 pkt 4 KP w związku z art.
133 § 1 i § 2 KP oraz w związku z art. 22 § 1 KP. Skarżący wniósł o uchylenie wyro-
ku Sądu Okręgowego oraz wyroku Sądu Rejonowego w Wałczu z dnia 30 grudnia
1998 r. i o przekazanie sprawy do rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, wraz z
rozstrzygnięciem o kosztach procesu za wszystkie instancje.
Skarżący zarzucił, że sądy obu instancji nie rozpoznały istoty sporu, jaką było
zagadnienie, czy pozwany wydał powodowi polecenie wykonywania pracy zarówno
„w czasie normatywnym”, jak i w godzinach nadliczbowych. Sąd Rejonowy ustalił
jedynie, że powód „przez jakiś okres pracował również w nadgodzinach” i oszacował
wartość roszczenia, natomiast Sąd Okręgowy na podstawie błędnej wykładni art. 100
§ 1 i § 2 pkt 4 KP przyjął, że powód miał obowiązek pracować nie tylko w dopusz-
czalnym czasie, ale także w godzinach nadliczbowych. Tymczasem z art. 100 § 1 KP
wynika obowiązek pracownika stosowania się do poleceń przełożonych dotyczących
pracy, a art. 22 § 1 KP, wymieniając cechy umowy o pracę różniące ją od umów cy-
wilnoprawnych, stanowi, że pracownik zobowiązuje się do świadczenia pracy pod
kierownictwem pracodawcy. Tak więc pracodawca, a nie pracownik, decyduje o tym,
jaką pracę, kiedy i w jakim rozmiarze będzie pracownik wykonywał. Milczenie praco-
dawcy w żadnym razie nie może być utożsamiane z poleceniem wykonywania pracy
w godzinach nadliczbowych. Poza tym w świetle istniejących w sprawie okoliczności
nie było „szczególnych potrzeb zakładu pracy”, które uzasadniałyby samorzutne
podjęcie przez powoda pracy, a co więcej – w godzinach nadliczbowych. W stawach
rybnych było bowiem około 200 kg pstrąga i ani względy ekonomiczne, ani zdrowy
rozsądek nie uzasadniały potrzeby świadczenia przez powoda pracy w godzinach
nadliczbowych, w rozmiarze wielokrotnie przekraczającym dopuszczalną prawem
normę. Przede wszystkim zaś pozwany w ogóle nie wiedział o rzekomym świadcze-
5
niu przez powoda pracy w godzinach nadliczbowych, nie mogło więc dojść do doro-
zumianej zgody pozwanego na jej wykonywanie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W uzasadnieniu kasacji pozwany przyznał, że w okresie spornym, obejmują-
cym czas od 1 lipca do 31 grudnia 1997 r., powód pracował u niego na terenie
obiektu rybnego w C., gdyż stwierdził, że „materiał zgromadzony w sprawie niewąt-
pliwie wskazuje na to, że powód pracował w okresie objętym sporem na terenie za-
kładu pracy pozwanego”. Jednocześnie pozwany wskazał w kasacji jako jej podsta-
wę naruszenie przepisów art. 133 § 1 i art. 22 § 1 KP, co uzasadnia wniosek, że za-
kwestionował jedynie orzeczenie w części zasądzającej od niego na rzecz powoda
wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych. Gdyby zresztą intencje poz-
wanego były dalej idące, to niepowołanie przez niego przepisów o wynagrodzeniu
(np. art. 80 KP) nie pozwalało Sądowi Najwyższemu na rozpoznanie sprawy w innym
zakresie niż wynikający z oznaczonych w kasacji podstaw (art. 39311
KPC). W grani-
cach zaś tych podstaw kasację należało uznać za zasadną.
Zarówno w orzecznictwie, jak i w piśmiennictwie przepisy o czasie pracy
uważa się za bezwzględnie obowiązujące. Mają one z jednej strony charakter gwa-
rancyjny, polegający na tym, że bez względu na to, czy i w jaki sposób pracownik
świadczy pracę – jeżeli pozostaje w dyspozycji pracodawcy – uważa się, że jest ob-
jęty czasem pracy, z drugiej zaś – charakter ochronny, wyrażający się w ustawowym
określeniu obowiązujących pracownika dopuszczalnych norm czasu pracy. Ze
względu właśnie na ów ochronny charakter przepisów o normach czasu pracy sto-
sowanie pracy w godzinach nadliczbowych podlega ścisłej reglamentacji. Ogranicze-
nia dopuszczalności takiej pracy zostały przewidziane w art. 133 KP i sprowadzają
się do wyznaczenia dwu sytuacji. Pierwsza z nich polega na konieczności prowadze-
nia akcji dla ochrony życia lub zdrowia ludzkiego albo dla ochrony mienia lub usunię-
cia awarii, druga zaś – co przyjęły Sądy, że miało miejsce w sprawie – na istnieniu
szczególnych potrzeb pracodawcy (§ 1). Ponadto liczba godzin przepracowanych w
związku ze szczególnymi potrzebami pracodawcy nie może przekroczyć dla posz-
czególnego pracownika 4 godzin na dobę i 150 godzin w roku kalendarzowym (§ 2).
Ścisłe określenie w Kodeksie pracy sytuacji, w których możliwa jest praca w godzi-
nach nadliczbowych, oraz ustalenie granic czasowych tej pracy oznacza, że nie
6
można domniemywać dopuszczalności pracy w godzinach nadliczbowych, a każde
żądanie zapłaty wynagrodzenia z tytułu takiej pracy powinno być rozważone z punktu
widzenia warunków jej dopuszczalności przewidzianych w art. 133 KP.
Z dotychczasowych uwag wynika, że przepisy przewidujące pracę w godzi-
nach nadliczbowych są odstępstwem od przepisów ustalających dopuszczalne dla
pracownika normy czasu pracy, zatem jako mające charakter wyjątkowy, nie mogą
być interpretowane rozszerzająco. Drugie ograniczenie pracy w godzinach nadlicz-
bowych zawarte jest w samej treści normatywnej przepisu art. 133 KP i wyraża się w
wyjątkowości objętych nim sytuacji. Gdy chodzi o rozpoznawaną sprawę, pracę po-
woda przekraczającą dopuszczalne normy mogłyby uzasadniać „szczególne potrze-
by” pracodawcy, a więc potrzeby specjalne, niecodzienne, odróżniające się od zwy-
kłych potrzeb związanych z prowadzoną działalnością. Uwzględniając zatem powyż-
sze rozumienie pojęcia „szczególne potrzeby” należało w sprawie ocenić, czy istnie-
nie w stawach w spornym czasie – jak przyjął to Sąd Okręgowy za Sądem pierwszej
instancji – około 300 kg pstrąga uzasadniało samorzutne podjęcie przez powoda de-
cyzji o pracy w godzinach nadliczbowych. Jak bowiem wynika z dokonanych ustaleń,
była to już wówczas „hodowla szczątkowa” w porównaniu z okresem wcześniejszym,
gdy ryb tych było kilkadziesiąt razy więcej (np. 150 tysięcy sztuk narybku), a stawy w
ogóle były przystosowane do hodowli 20 ton pstrąga, czyli ponad 20.000 kg.
W celu właściwej interpretacji pojęcia „szczególne potrzeby pracodawcy” nale-
żało również ocenić, w jakim realnym stosunku pozostawały owe potrzeby, dotyczą-
ce przecież szczątkowej hodowli pstrąga, w stosunku do faktu, że w obiekcie w C., w
okresie do końca października 1997 r., było zatrudnionych kilku pracowników (ryba-
ków), którzy na przemian pełnili dyżury na stawach. Mówiąc inaczej, Sąd Okręgowy
powinien rozważyć, czy w świetle ustalonych okoliczności faktycznych istniały pods-
tawy prawne do uznania, że w okresie spornym występowały „szczególne potrzeby”
pozwanego, które wymagały od powoda pracy w godzinach nadliczbowych, a co
więcej – w rozmiarze znacznie i niemal stale przekraczającym obowiązującą go do-
bową i miesięczną normę czasu pracy przez 6 miesięcy (np. nawet o 4 do 8 godzin)
lub w rozmiarze wymagającym pracy we wszystkie soboty miesiąca (np. we wrześniu
1997 r.). Skarżący nie bez racji podniósł w kasacji, że praca w godzinach nadliczbo-
wych, podejmowana według oceny pracownika ze względu na szczególne potrzeby
pracodawcy, powinna mieć ekonomiczne uzasadnienie, to znaczy powinna być opła-
calna dla pracodawcy. Należy przez to rozumieć sytuację, w której koszty opłacenia
7
pracy świadczonej w godzinach nadliczbowych nie są wyższe od korzyści, jakie da-
wałoby utrzymywanie około 300 kg pstrąga w jedenastu stawach, a więc w środowis-
ku dla nich naturalnym, tyle że bez dodatkowego dokarmiania.
Nie jest również trafny pogląd Sądu Okręgowego, w myśl którego skoro poz-
wany, jako pracodawca, nie zwolnił powoda z obowiązku świadczenia pracy, to w
ramach dbałości pracowniczej o dobro pracodawcy i ochronę jego mienia, o których
stanowi art. 100 § 2 pkt 4 KP, do powoda należała decyzja o rozmiarze pracy, to
znaczy o tym, czy konieczne było jej wykonywanie w godzinach nadliczbowych przez
6 miesięcy, bez jakiegokolwiek porozumienia z pracodawcą. Skarżący słusznie zwró-
cił w kasacji uwagę na to, że w myśl art. 22 § 1 KP pracownik, zawierając umowę o
pracę, zobowiązuje się do wykonywania pracy podporządkowanej, to znaczy pracy
określonego rodzaju i pod kierownictwem pracodawcy. Nie wywołuje również zas-
trzeżeń pogląd pozwanego, według którego milczenie pracodawcy co do wykonywa-
nia przez pracownika pracy przekraczającej dopuszczalne normy czasowe, nie zaw-
sze może być utożsamiane z jego przyzwoleniem na taką pracę. Należy bowiem za-
znaczyć, że warunkiem przyjęcia dorozumianej zgody pracodawcy na pracę w takim
rozmiarze, jest świadomość (wiedza) pracodawcy, że pracownik taką właśnie pracę
wykonuje. Wprawdzie przepisy art. 133 i art. 134 KP nie uzależniają przyznania pra-
cownikowi wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych od wyraźnego zle-
cenia jej przez pracodawcę, lecz nie ulega wątpliwości, że pracodawca powinien o
niej przynajmniej wiedzieć, tym bardziej gdy praca ta nie ma charakteru sporadycz-
nego, lecz – według twierdzeń pracownika – jest wykonywana systematycznie przez
kilka miesięcy. Ponadto konieczność wykonywania omawianej pracy powinna wyni-
kać z obiektywnych warunków pracy, nie pozwalających pracownikowi na wykony-
wanie należących do niego zadań w ustawowej normie czasu pracy. Wreszcie trzeba
też zauważyć, że ocena celowości prowadzenia przez pracodawcę określonej dzia-
łalności i w związku z tym podejmowania odpowiednich decyzji jest zastrzeżona dla
pracodawcy.
Skoro Sąd Okręgowy przy kwalifikowaniu pod względem prawnym ustalonego
stanu faktycznego nie miał na uwadze przytoczonych racji i argumentów, Sąd Naj-
wyższy uznał, że kasacja okazała się zasadna. Dlatego też z mocy art. 39313
§ 1
KPC uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi drugiej instancji do ponow-
nego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
========================================