Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 21 GRUDNIA 2000 R.
V KKN 525/98
Skazanie w wyniku dokonania ustaleń faktycznych z tak rażącym na-
ruszeniem zasad oceny dowodów, przejawiającym się brakiem obiektywi-
zmu, dowolnością ocen lub zdeterminowaniem ich poczynionymi a priori
domniemaniami, że przy zachowaniu tych zasad nie znajdowałoby ono
podstaw faktycznych, niezależnie od przyjętych oceny wiarygodności do-
wodów – jest oczywiście niesłuszne (art. 537 § 2 in fine k.p.k.).
Jeżeli Sąd Najwyższy stwierdza oczywistą niesłuszność skazania w
toku kontroli wywołanej wniesieniem zasadnej kasacji w sprawie, w której
nie zachodzi potrzeba uzupełnienia postępowania dowodowego, to w miej-
sce ocen poczynionych przez sądy orzekające z rażącym naruszeniem
prawa przyjmuje własne oceny i – po uchyleniu zapadłych wyroków –
uniewinnia oskarżonego.
Przewodniczący: sędzia SN J. Bratoszewski.
Sędziowie SN: D. Rysińska, J. Skwierawski (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 21 grudnia 2000 r. sprawy
Krzysztofa P., skazanego za przestępstwo określone w art. 11 § 1 k.k. w
zw. z art. 208 k.k. z 1969 r., z powodu kasacji, wniesionej przez obrońcę
skazanego od wyroku Sądu Wojewódzkiego w K. z dnia 7 listopada 1997
r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w K. z dnia 24 kwietnia
1997 r.
2
uchylił zaskarżony wyrok i utrzymany nim w mocy wyrok Sądu Rejonowego
w K. i uniewinnił Krzysztofa P. od zarzucanego mu czynu – a kosztami
procesu w sprawie obciąża Skarb Państwa (…)
U Z A S A D N I E N I E
Krzysztof P. oskarżony został o to, że „w dniu 27 maja 1995 r. w K.,
po uprzednim rozbiciu podwójnej szyby w kiosku „Ruch”, dostał się do
wnętrza, skąd zabrał w celu przywłaszczenia środki chemiczne w postaci
szamponów, past do zębów, płynów do mycia i czyszczenia, dezodorantów
oraz baterie elektryczne o łącznej wartości 169,86 złotych, działając na
szkodę Kazimierza P., przy czym zarzuconego mu czynu dopuścił się w
warunkach recydywy wielokrotnej specjalnej” – to jest o przestępstwo z art.
208 k.k. w zw. z art. 60 § 2 k.k.
Wyrokiem Sądu Rejonowego w K. z dnia 24 kwietnia 1997 r. Krzysz-
tof P. uznany został za winnego tego, że „po uprzednim rozbiciu bocznej
szyby w kiosku usiłował dokonać włamania na szkodę Kazimierza P., lecz
zamierzonego celu nie osiągnął, albowiem został spłoszony”, przy czym
przestępstwa dopuścił się w warunkach recydywy wielokrotnej specjalnej –
a więc przestępstwa określonego w „art. 11 § 1 k.k. w zw. z art. 208 k.k. w
zw. z art. 60 § 2 k.k.” z 1969 r. Sąd orzekł karę roku i 6 miesięcy pozba-
wienia wolności oraz 500 zł grzywny.
W wyniku apelacji wniesionej przez Krzysztofa P. sprawę rozpozna-
wał Sąd Wojewódzki w K., który wyrokiem z dnia 7 listopada 1997 r.
utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.
Kasację od wyroku Sądu Wojewódzkiego złożył obrońca Krzysztofa
P., podnosząc w niej zarzuty rażącego naruszenia art. 3 § 3 k.p.k. oraz art.
3
406 § 2 k.p.k. – i wnosząc o uchylenie obu zapadłych wyroków i przekaza-
nie sprawy do ponownego rozpoznania.
W sporządzonej na piśmie odpowiedzi na kasację Prokurator Woje-
wódzki w K. wniósł o oddalenie kasacji jako oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja jest zasadna w zakresie podniesionego w niej zarzutu nieu-
stosunkowania się przez Sąd Wojewódzki do treści skargi apelacyjnej. W
uzasadnieniu wyroku Sąd ten bez zastrzeżeń zaaprobował ustalenia i oce-
ny dokonane przez Sąd Rejonowy, i to w kilku zaledwie, ogólnikowych
zdaniach. W jednym z nich zaakceptował w szczególności ocenę, iż ze-
znania Marka M. są wiarygodne i stanowią dostateczną podstawę ustale-
nia, że Krzysztof P. dopuścił się przypisanego mu czynu. Sąd Wojewódzki,
mimo dostrzeżenia zarzutu rozpoznania sprawy bez zachowania wymaga-
nego obiektywizmu, nie ustosunkował się w ogóle do tej części apelacji, w
której zaprezentowano argumentację podważającą trafność uznania
Krzysztofa P. za sprawcę czynu. Tymczasem – niezależnie od kwestii pre-
cyzji w sformułowaniu poszczególnych argumentów w apelacji sporządzo-
nej osobiście przez Krzysztofa P. – Sąd Wojewódzki miał obowiązek do-
konania kontroli trafności ustaleń faktycznych w całym zakresie wyznacza-
jącym podstawę skazania. Całkowite pominięcie zarzutu kwestionującego
podstawy uznania Krzysztofa P. za sprawcę czynu, z ograniczeniem się
jedynie do kwestii wiarygodności zeznań świadka, stanowi rażące naru-
szenie obowiązku określonego w art. 406 § 2 k.p.k. z 1969 r., które w ni-
niejszej sprawie miało wpływ na treść wyroku. Ograniczenie zakresu kon-
troli odwoławczej, potwierdzone treścią uzasadnienia wyroku, pozbawiło
Sąd Wojewódzki możliwości weryfikacji ustaleń i ocen dokonanych przez
Sąd Rejonowy. Stwierdzenie wskazanego wyżej uchybienia oraz jego
wpływu na treść wyroku przesądza o zasadności kasacji, prowadząc do jej
uwzględnienia i – w konsekwencji – uchylenia zaskarżonego wyroku.
4
Skuteczność kasacji nakazuje – niezależnie już od podniesionych w
niej zarzutów – ujawnić uchybienia, których nie wskazano w skardze kasa-
cyjnej. Istotne jest również dokonanie oceny wagi tych uchybień i ich zna-
czenia, ponieważ uwzględnienie kasacji i uchylenie zaskarżonego wyroku
w całości wymaga – zgodnie z art. 537 § 2 k.p.k. – wydania rozstrzygnięcia
następczego, określającego konsekwencje unicestwienia prawomocnego
orzeczenia. Właśnie obowiązek rozstrzygnięcia tej kwestii uprawnia jedno-
cześnie Sąd Najwyższy do oceny stanu dowodowego sprawy, a także do
oceny trafności ustaleń faktycznych w takim zakresie, jaki jest niezbędny
do wydania orzeczenia w przedmiocie dalszego postępowania (ponowne
rozpoznanie sprawy przez sąd odwoławczy lub sąd pierwszej instancji,
zwrot sprawy w celu uzupełnienia postępowania przygotowawczego) lub
orzeczenia definitywnie kończącego postępowanie (umorzenie postępo-
wania lub uniewinnienie oskarżonego).
W sprawie niniejszej postępowanie dowodowe przeprowadzone zo-
stało wyczerpująco, z wykorzystaniem wszystkich ujawnionych źródeł do-
wodowych. Nie zachodzi zatem potrzeba dowodowego uzupełnienia po-
stępowania, a więc i dokonywania dalszych ustaleń. Sąd Najwyższy do-
strzegł jednak okoliczności, które sprzeciwiały się możliwości uchylenia je-
dynie zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpo-
znania sądowi odwoławczemu. Przede wszystkim, zasadne są te zarzuty
apelacji, które pominięte zostały przez Sąd Wojewódzki, nie wywołując
kontroli odwoławczej zaskarżonego wyroku w zakresie odpowiadającym
tym zarzutom. Nie budzi bowiem żadnych wątpliwości, że – wbrew od-
miennym ustaleniom Sądu Rejonowego – nie ujawniono dowodów pozwa-
lających uznać Krzysztofa P. za winnego popełnienia przestępstwa. W
szczególności, same jedynie zeznania świadka Marka M., których wiary-
godność nie budzi przy tym żadnych zastrzeżeń, dowodu takiego nie sta-
nowią – skoro ani te zeznania, ani żaden inny dowód nie pozwala ustalić,
5
kto i kiedy wybił szybę w kiosku. W tej sytuacji ustalenie, że dokonał tego
Krzysztof P. i uznanie go za winnego usiłowania kradzieży z włamaniem,
jest rezultatem przyjęcia niedopuszczalnych domniemań, poczynionych na
jego niekorzyść. Takim bowiem domniemaniem jest w realiach niniejszej
sprawy założenie, że Krzysztof P. wybił szybę, wyprowadzone wyłącznie z
ustalenia, iż „niecałą godzinę wcześniej szyba była cała”. Z podobną do-
wolnością przyjęto, że ujawnione w kiosku i przed nim torba i worek nale-
żały do Krzysztofa P., mimo iż nie jest znany żaden dowód, który pozwolił-
by stwierdzić czyją własność stanowiły te przedmioty.
Nie jest sporne, że z kiosku zabrano towary wskazane przez po-
krzywdzonego. Sąd Rejonowy, uwzględniając, że przy oskarżonym „nic nie
znaleziono”, a „miejsce, w którym mógł zostawić skradzione przedmioty nie
zostało przeszukane w trybie przewidzianym przez ustawę”, przyjmuje, iż
nie pozwala to „z całą stanowczością” stwierdzić, aby oskarżony zabrał „z
kiosku cokolwiek”. Uwzględniając te okoliczności Sąd – wbrew tezie oskar-
żenia – przyjął, że Krzysztof P. usiłował jedynie dokonać kradzieży. Cał-
kiem racjonalny jest jednak wniosek, że dowolność ustalenia, iż Krzysztof
P. „zdążył jedynie wybić szybę” pozostaje w ścisłym związku, a nawet ma
swe źródło w kolejnym domniemaniu, wynikającym z nieukrywanego przez
Sąd przekonania, że dopuścił się on kradzieży i tylko nieodnalezienie
skradzionych przedmiotów nie pozwala zaakceptować tezy oskarżenia w
całości. Tymczasem zgromadzone w sprawie dowody nie pozwalały w ogó-
le twierdzić, że Krzysztof P. zabrał te przedmioty – ani „z całą”, ani żadną
inną stanowczością – i nie pozwalały też tworzyć domniemania na nieko-
rzyść oskarżonego.
Stwierdzenia powyższe uzasadniają wniosek, że do skazania Krzysz-
tofa P. doszło w rezultacie dokonania ocen i przyjęcia ustaleń faktycznych
z rażącym naruszeniem zasad określonych w art. 3, art. 4 § 1 i art. 357
k.p.k. z 1969 r. – gdy tymczasem respektowanie tych zasad prowadzić
6
musiało z oczywistą konsekwencją do wydania wyroku uniewinniającego.
Waga tych uchybień, ich rozmiar i niewątpliwy wpływ na treść wyroku
sprawiają, że skazanie Krzysztofa P. było oczywiście niesłuszne.
Konkluzja dotychczasowych wywodów wymagała rozważenia, czy
uwzględnienie kasacji i uchylenie obu zapadłych wyroków uprawnia Sąd
Najwyższy – w sprawie nie wymagającej dowodowego uzupełnienia – do
rozstrzygnięcia w orzeczeniu następczym o uniewinnieniu oskarżonego,
jeżeli orzeczenie takie zapaść może tylko w wyniku zakwestionowania
sposobu dokonania ustaleń faktycznych przez sądy orzekające w tej spra-
wie.
Konsekwencje ustawowej konstrukcji podstaw kasacji nie dopuszcza-
ją możliwości podniesienia w niej zarzutu kwestionującego trafność doko-
nanych ustaleń faktycznych. Sąd rozpoznający kasację może oceniać traf-
ność tych ustaleń wtedy jedynie, kiedy jest to niezbędne do weryfikacji
podniesionego w kasacji zarzutu rażącego naruszenia prawa procesowe-
go. Jest oczywiste, że w wypadku stwierdzenia takiego naruszenia prawa i
możliwości jego wpływu na treść orzeczenia Sąd uwzględniający kasację
uchyla zaskarżony wyrok (ewentualnie także wyrok Sądu pierwszej instan-
cji) i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania.
Innym natomiast zagadnieniem jest kwestia, w jaki sposób postąpić
powinien sąd uwzględniający kasację w wypadku stwierdzenia, w wyniku
dokonania niezbędnej dla wydania orzeczenia kontroli trafności ustaleń
faktycznych, oczywistej niesłuszności skazania (art. 537 § 2 in fine k.p.k.),
wymagającej wszakże – dla możliwości wydania orzeczenia następczego
w postaci uniewinnienia – zmiany dokonanych przez sądy z naruszeniem
prawa ocen, prowadzących do nietrafnych ustaleń faktycznych. W tej kwe-
stii, w sprawie mającej wszystkie cechy podobieństwa do niniejszej sprawy
Sąd Najwyższy wyraził pogląd, iż „w trybie kasacji nie wolno dokonywać
ustaleń faktycznych dotyczących czynu będącego przedmiotem osądu w
7
danej sprawie” (wyrok składu siedmiu sędziów z dnia 26 czerwca 1996 r.,
II KKN 9/96 – OSNKW 1996, z. 11-12, p. 76). Wyrok ten zapadł – co trze-
ba podkreślić – w czasie obowiązywania k.p.k. z 1969 r., który nie zawierał
przepisu odpowiadającego obecnemu art. 537 § 2 k.p.k. W istocie, obo-
wiązujący uprzednio Kodeks postępowania karnego – poza postanowie-
niem art. 473a § 2 in fine – nie ustanawiał katalogu orzeczeń, jakie mogły
być wydane w wyniku uwzględnienia kasacji, co wymagało „odpowiednie-
go” (art. 462 k.p.k. z 1969 r.) stosowania art. 386 § 2 k.p.k. wraz z ograni-
czeniem wynikającym z warunku sformułowanego na jego wstępie. Ogra-
niczenie to, w miejsce zwrotu: „jeżeli pozwalają na to zebrane dowody”,
nakazywało przyjąć zwrot: „jeżeli pozwalają na to ustalenia faktyczne” – co
eliminowało możliwość wydania w postępowaniu kasacyjnym orzeczenia
odmiennego co do istoty zawsze wtedy, kiedy wymagałoby to zmiany usta-
leń faktycznych. Jest oczywiste, że sam tylko fakt, iż nie ma dzisiaj ko-
nieczności, ani możliwości „odpowiedniego” stosowania w tym zakresie art.
437 k.p.k., pozostaje bez wpływu na omawianą kwestię, skoro uwarunko-
wania wynikające z konstrukcji podstaw kasacji nie uległy zmianie.
Nie sposób nie dostrzec przecież możliwości, iż dla kwestii tej ważne
konsekwencje wynikają z treści art. 537 k.p.k. Przepis ten, nie mający od-
powiednika w k.p.k. z 1969 r., kompleksowo i autonomicznie określa po-
staci orzeczeń zapadających po rozpoznaniu kasacji, w tym także orze-
czeń, jakie mogą być wydane w wyniku jej uwzględnienia (art. 537 § 2
k.p.k.). W szczególności, art. 537 § 2 in fine k.p.k. zobowiązuje sąd
uwzględniający kasację do uniewinnienia oskarżonego, „jeżeli skazanie
jest oczywiście niesłuszne”.
W pełni uzasadnione jest zatem pytanie, czy wynikający z tego prze-
pisu nakaz uniewinnienia obejmuje swym zakresem każdy wypadek
stwierdzenia skazania oczywiście niesłusznego w rezultacie rozpoznania
kasacji w granicach zaskarżenia i podniesionych w niej zarzutów, czy też
8
doznaje on ograniczenia wynikającego z faktu, iż w postępowaniu kasacyj-
nym obowiązuje zakaz zmiany ustaleń faktycznych, „wpisany” – przez
określenie podstaw kasacji – w istotę tego postępowania. W doktrynie wy-
rażono ten drugi pogląd, akceptując stanowisko zajęte przez Sąd Najwyż-
szy w cytowanym wyżej orzeczeniu, mimo zamieszczenia w k.p.k. – sta-
nowiącego novum – postanowienia art. 537 § 2 in fine.
Istnieją jednak ważne powody, dla których należy rozważyć, czy za-
kaz zmiany ustaleń faktycznych może obejmować swym zakresem także
sferę sposobu dokonania ocen kształtujących te ustalenia, jeżeli nie ma
przy tym potrzeby kwestionowania samego przedmiotu dowodu.
Przede wszystkim, sformułowanie nakazu uniewinnienia nie pozwala
wątpić, że ustawodawca wymaga respektowania go w każdym wypadku
stwierdzenia takiego naruszenia prawa, które – mimo oczywistego braku
faktycznych lub materialnoprawnych podstaw – spowodowało przypisanie
oskarżonemu winy. Nie ma bowiem żadnych logicznych przesłanek, które
pozwalałyby na ograniczenie tego nakazu ze względu na rodzaj uchybie-
nia, jakim dotknięty jest oczywiście niesłuszny wyrok skazujący. Z całą
przecież pewnością nie stwarza podstaw do takiego różnicowania przyczyn
oczywistej niesłuszności skazania przepis art. 537 § 2 k.p.k. Twierdzenie,
iż przepis ten wyraża – niekwestionowaną i wcześniej – podstawę unie-
winnienia tylko w wypadku, gdy pozwalają na to ustalenia faktyczne po-
czynione przez orzekające w sprawie sądy, nie jest przekonujące. Gdyby
bowiem taka była intencja ustawodawcy, to uzupełniając regulację instytu-
cji kasacji o odrębny przepis określający postaci orzeczeń, zamieściłby w
nim zastrzeżenie ograniczające możliwość wydania – po uchyleniu wyroku
– orzeczenia uniewinniającego.
Nie można również podzielić poglądu, według którego ograniczenie
takie jest nieuchronną konsekwencją ustawowego ujęcia podstaw kasacji,
a dostępne stronom postępowania podstawy zaskarżenia rozstrzygają jed-
9
nocześnie definitywnie o granicach uprawnień sądu w zakresie rodzaju i
postaci orzeczeń, jakie mogą być wydane. Rygoryzm charakteryzujący ta-
kie stanowisko wykluczałby możliwość wydania – po rozpoznaniu kasacji –
orzeczenia innego, jak tylko uchylającego wyrok i przekazującego sprawę
do ponownego rozpoznania, i to także w celu umorzenia go z powodu do-
strzeżonej w postępowaniu kasacyjnym okoliczności wyłączającej ściganie.
Tymczasem ustawa dopuszcza możliwość wydania orzeczenia umarzają-
cego postępowanie, kiedy wymagają tego podstawowe zasady postępo-
wania karnego. Zasady te obowiązują – co oczywiste – także w postępo-
waniu kasacyjnym, a obowiązku respektowania ich nie może wyłączyć
dbałość o czystość modelu kasacji. Podobnie, dostrzeżenie przez sąd roz-
poznający kasację w granicach kontroli wywołanej podniesionymi w niej
trafnymi zarzutami, tak rażącego naruszenia zasad i reguł prowadzenia
ocen i dokonywania ustaleń faktycznych, że skutki tych naruszeń prawa
materializują się w postaci skazania oczywiście niesłusznego – nie może
prowadzić tylko do uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego
rozpoznania. Waga uchybienia takiej kategorii sprawia, że orzeczenie takie
należałoby uznać za nieodzwierciedlające i niewyczerpujące skutków
uchybienia, a także niezgodne z podstawowymi zasadami procesu karne-
go. Stwierdzenie okoliczności stanowiącej – choć pośrednio, to jednak w
oczywisty sposób – przesłankę wyłączającą ściganie, a więc dopuszczal-
ność procesu, nie może uzasadniać jednocześnie decyzji o kontynuowaniu
procesu. Wyklucza to zawsze możliwość dalszego prowadzenia postępo-
wania, niezależnie – co trzeba podkreślić – od tego, która z okoliczności,
wymienionych w art. 17 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k. przesądza o niedopuszczalności
postępowania, i to nawet bez konieczności wskazywania na możliwość od-
powiedniego stosowania w postępowaniu kasacyjnym art. 414 § 1 zd. 2
k.p.k. w zw. z art. 518 i art. 458 k.p.k. Treść art. 414 § 1 k.p.k. rozstrzyga
bowiem jedynie w przedmiocie formy i postaci orzeczeń jakie mogą zapaść
10
w rezultacie stwierdzenia okoliczności wyłączającej ściganie po rozpoczę-
ciu przewodu sądowego, gdy tymczasem obowiązek uwzględnienia tych
okoliczności wynika z treści art. 17 § 1 k.p.k.
Trzeba więc przyjąć, że w wypadku Sądu Najwyższego jedynym
ograniczeniem tego obowiązku – trafnym, ze względu na charakter postę-
powania kasacyjnego – jest wyłącznie wymóg stwierdzenia, że skazanie
jest oczywiście niesłuszne. Nie stanowi natomiast ograniczenia – w tym
tylko wyjątkowym zakresie – zakaz zmiany ocen dokonanych z rażącym
naruszeniem prawa, skoro obowiązkowi uniewinnienia odpowiadać musi
możliwość wypełnienia tego obowiązku. Za niewątpliwie curiosum w sys-
temie wymiaru sprawiedliwości należałoby bowiem uznać sąd, któremu nie
wolno wydać wyroku uniewinniającego, mimo stwierdzenia – w granicach
przyznanego mu przez ustawę zakresu rozpoznania sprawy – oczywistej
niesłuszności skazania. W szczególnym i wyjątkowym wypadku, określo-
nym w art. 537 § 2 in fine k.p.k., Sąd Najwyższy może więc dokonać wła-
snych ustaleń w sferze ocen i wniosków kształtujących podstawy faktyczne
wyroków sądów orzekających. Nie podważa to w żadnej mierze sensu i
funkcji zakazu czynienia takich ustaleń, jako reguły obowiązującej w po-
stępowaniu kasacyjnym, za wyjątkiem odstępstwa podyktowanego obo-
wiązkiem uniewinnienia skazanego oczywiście niesłusznie. Granice tego
odstępstwa są ściśle określone i dobrze uzasadnione wagą naruszenia
prawa, kierunkiem zmiany orzeczenia i jego treścią. W tej sytuacji stoso-
wanie art. 537 § 2 in fine k.p.k. ograniczone wyłącznie do wypadków, w
których uniewinnienie jest możliwe tylko pod warunkiem zachowania usta-
leń faktycznych dokonanych przez sądy orzekające, stanowiłoby interpre-
tację na niekorzyść oskarżonego, ignorującą przy tym zasady procesu kar-
nego. Nie trzeba dodawać, że poprzestanie na uchyleniu wyroku i przeka-
zaniu sprawy do ponownego rozpoznania prowadziłoby wówczas do
sprzecznej z prawem zwłoki w wydaniu wyroku uniewinniającego, utrzymu-
11
jąc – bez podstawy faktycznej – stan skazania, choćby wyrokiem niepra-
womocnym, a w każdym razie stan oskarżenia, ze względu na brak pod-
staw do zwrotu sprawy prokuratorowi. Tymczasem sąd – w granicach
określonych ustawą – ma obowiązek orzekania zgodnego z powziętym
przekonaniem, a także obowiązek trafnego odzwierciedlenia swego stano-
wiska w treści i postaci orzeczenia.
Jest przy tym oczywiste, że Sąd Najwyższy nie może – przekazując
sprawę do ponownego rozpoznania – wyrazić swego przekonania o oczy-
wistej niesłuszności skazania, ani – tym bardziej – wskazać sądowi rozpo-
znającemu sprawę ponownie, konieczności wydania wyroku uniewinniają-
cego, ponieważ określone w art. 442 § 2 k.p.k. odstępstwo od zasady sa-
modzielności jurysdykcyjnej sądu ograniczone jest wyłącznie do kwestii
wykładni prawa i kierunku dalszego postępowania. Sąd Najwyższy, po-
dobnie jak sąd odwoławczy, nie jest więc uprawniony do formułowania za-
leceń w zakresie sposobu rozstrzygnięcia sprawy.
Wolno sądzić, że regulacja zawarta w art. 537 § 2 in fine k.p.k. od-
powiada potrzebie sygnalizowanej i umotywowanej w uzasadnieniu wyroku
Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 1996 r. (III KKN 2/96 – OSNKW 1996,
z. 9-10, poz. 52). Wyrażono w nim pogląd, że Sąd Najwyższy może
uwzględnić kasację nawet poza jej granicami i poza granicami podniesio-
nych w niej zarzutów, jeżeli zaskarżone orzeczenie w sposób oczywisty
sprzeciwia się elementarnemu poczuciu sprawiedliwości i zasadom pań-
stwa prawnego. W stanie prawnym obowiązującym w czasie wydania tego
wyroku Sąd rozpoznający kasację nie miał możliwości (vide: art. 473a § 1
k.p.k. z 1969 r.) uwzględnienia kasacji poza granicami zaskarżenia i pod-
niesionych zarzutów ze względu na oczywistą niesprawiedliwość orzecze-
nia (art. 389 k.p.k. z 1969 r.). Nie ma tej możliwości i obecnie, bo w art.
536 k.p.k. pominięto art. 440 k.p.k. („orzeczenie rażąco niesprawiedliwe”).
Regulacja zawarta w art. 537 § 2 in fine k.p.k. – niewątpliwie węższa od
12
przewidzianej w art. 440 k.p.k. – nie stwarza wprawdzie możliwości kontroli
zaskarżonego orzeczenia w zakresie wykraczającym poza granice zaskar-
żenia i podniesionych zarzutów, niemniej jednak z pewnością znajduje za-
stosowanie i nakazuje uniewinnienie oskarżonego, jeżeli stwierdzenie
oczywistej niesłuszności skazania następuje w wyniku weryfikacji zarzutów
podniesionych w kasacji i wymagających uwzględnienia. Konstrukcja ta –
w ograniczonym zakresie – uwzględnia poglądy i postulaty wyrażone w
orzecznictwie.
Pomijając pozostające poza realiami niniejszej sprawy kwestie, jakie
wiązać się mogą z problematyką stosowania art. 537 § 2 in fine k.p.k.,
uzasadnione są w podsumowaniu powyższych wywodów dwa stwierdze-
nia.
Skazanie w wyniku dokonania ustaleń faktycznych z tak rażącym na-
ruszeniem zasad oceny dowodów, przejawiającym się brakiem obiektywi-
zmu, dowolnością ocen lub zdeterminowaniem ich poczynionymi a priori
domniemaniami, że przy zachowaniu tych zasad nie znajdowałoby ono
podstaw faktycznych, niezależnie od przyjętych ocen wiarygodności środ-
ków dowodowych – jest oczywiście niesłuszne (art. 537 § 2 in fine k.p.k.).
Jeżeli Sąd Najwyższy stwierdza oczywistą niesłuszność skazania w
toku kontroli wywołanej wniesieniem zasadnej kasacji w sprawie, w której
nie zachodzi potrzeba uzupełnienia postępowania dowodowego, to w miej-
sce ocen poczynionych przez sądy orzekające z rażącym naruszeniem
prawa przyjmuje własne oceny i – po uchyleniu zapadłych wyroków –
uniewinnia oskarżonego.
Wszystkie wywiedzione wyżej motywy uzasadniają wyrok wydany
przez Sąd Najwyższy w niniejszej sprawie.