Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 21 września 2001 r.
I PKN 646/00
Przepisy art. 233 § 1 i art. 382 KPC dotyczą dowodów przeprowadzonych
przez sąd w postępowaniu w pierwszej instancji lub w postępowaniu apelacyj-
nym, a zatem zarzut naruszenia tych przepisów nie może być odniesiony do
dowodów, których sąd nie przeprowadził.
Przewodniczący SSN Jadwiga Skibińska-Adamowicz, Sędziowie SN:
Katarzyna Gonera (sprawozdawca), Zbigniew Myszka.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 21 września 2001 r. sprawy z po-
wództwa Marii P. przeciwko Akademii Ekonomicznej w K. o ustalenie, na skutek ka-
sacji powódki od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w Krakowie z dnia 23 maja 2000 r. [...]
o d d a l i ł kasację i nie obciążył powódki kosztami postępowania kasacyj-
nego.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Rejonowy dla Krakowa-Nowej Huty-Sąd Pracy w Krakowie wyrokiem z 11
stycznia 2000 r. oddalił powództwo Marii P. przeciwko pozwanej Akademii Ekono-
micznej w K. o ustalenie istnienia między stronami stosunku pracy na podstawie
umowy o pracę zawartej na czas nie określony.
Sąd Rejonowy ustalił, że powódka była zatrudniona u strony pozwanej od 1 li-
stopada 1961 r., przy czym 13 czerwca 1973 r. została mianowana na czas nie okre-
ślony adiunktem w Zakładzie Chemii Instytutu Towaroznawstwa. Wobec nieuzyska-
nia przez nią w ustalonym terminie stopnia doktora habilitowanego, pozwana Aka-
demia wypowiedziała jej stosunek pracy ze skutkiem rozwiązującym na dzień 30
czerwca 1997 r. Powódka odwołała się od wypowiedzenia do Sądu Pracy, ale postę-
powanie w tej sprawie zostało zawieszone na zgodny wniosek stron postanowieniem
z 10 grudnia 1997 r. Pismem z 19 lipca 1997 r. powódka zwróciła się do strony poz-
2
wanej o zatrudnienie jej na stanowisku starszego wykładowcy w Katedrze Chemii i
Kinetyki Procesów. Prośba powódki została pozytywnie rozpatrzona, co znalazło
potwierdzenie w adnotacji rektora dokonanej na jej piśmie. Rektor uczelni wyraził
zgodę na zatrudnienie powódki w ramach umowy o pracę na okres dwóch lat. Pozy-
tywną opinię co do zatrudnienia powódki i jego warunków (na dwa lata) wydała Rada
Wydziału Towaroznawstwa. W piśmie z 25 lipca 1997 r. pozwana powiadomiła po-
wódkę o zgodzie na zatrudnienie jej na czas określony. Nawet jeśli powódka nie
otrzymała tego pisma - brak bowiem dowodu jego doręczenia - to treść pisma wyraź-
nie odzwierciedla zamiar pozwanej co do zatrudnienia powódki na czas określony.
Pismem z 1 października 1997 r. zaangażowano powódkę na okres od 1 październi-
ka 1997 r. do 30 września 1999 r. na stanowisku starszego wykładowcy w pełnym
wymiarze czasu pracy. Powódka przyjęła warunki zatrudnienia zawarte w nowym
angażu i podjęła obowiązki wynikające z tej umowy. W trakcie zatrudnienia w listo-
padzie 1998 r. powódka przystąpiła do umowy grupowego ubezpieczenia na życie, w
ramach umowy emerytalnej pracowników strony pozwanej. Ponieważ pozwana
uczelnia dopłaca do składki pobieranej z tytułu tego ubezpieczenia, była zaintereso-
wana tym, aby do umowy przystąpiły osoby trwale związane z Akademią. W marcu
1999 r. powódka zwróciła się pisemnie do pracodawcy o wyjaśnienie warunków jej
dalszego zatrudnienia po 30 września 1999 r. W odpowiedzi strona pozwana powia-
domiła ją, że zgodnie z angażem z 1 października 1997 r. umowa łącząca strony ule-
gnie rozwiązaniu z upływem czasu, na jaki została zawarta, tj. z dniem 30 września
1999 r. Sąd Rejonowy uznał, że nie było żadnych ustnych uzgodnień między strona-
mi, z których wynikałoby, iż powódka została zatrudniona przez stronę pozwaną na
podstawie umowy o pracę zawartej na czas nie określony. Strona pozwana nie
praktykuje zawierania ustnych umów o pracę z pracownikami naukowymi. Zawsze
otrzymywali oni pisemne umowy. Istniała natomiast praktyka zatrudniania pracowni-
ków naukowych w ramach terminowych umów o pracę. Powódka otrzymała pisemną
umowę o pracę i nie kwestionując jej treści podjęła obowiązki w niej przewidziane.
Wynika z tego logiczny wniosek, że treść umowy odpowiadała uzgodnieniom doko-
nanym między stronami. Po raz pierwszy powódka zgłosiła zastrzeżenia co do treści
(czasu trwania) stosunku pracy łączącego ją ze stroną pozwaną wówczas, gdy do-
wiedziała się, że nie planuje się powierzenia jej godzin dydaktycznych w nowym roku
akademickim. W ocenie Sądu Rejonowego okoliczność, iż powódka przystąpiła do
programu emerytalnego przewidzianego dla pracowników zatrudnionych na stałe, nie
3
może przesądzać sama w sobie o rodzaju umowy o pracę łączącej strony. Umowa
emerytalna przewidywała, co prawda, że jednym z warunków, jakie powinien speł-
niać pracownik w chwili przystąpienia do pracowniczego programu emerytalnego,
jest zatrudnienie na podstawie umowy o pracę na czas nie określony, lecz obok tego
warunku były jeszcze inne, a wśród nich najistotniejszy, aby pozwana Akademia sta-
nowiła główne miejsce pracy i ten warunek decydował o możliwości przystąpienia
pracownika do umowy emerytalnej. Zdaniem Sądu zebrany w sprawie materiał do-
wodowy nie wykazał, aby istniały jakiekolwiek ustalenia między stronami odnośnie do
zatrudnienia powódki na czas nie określony. Jej zeznania, którym Sąd odmówił
wiary, są gołosłowne, nie poparte żadnymi dowodami. Sąd uznał, że nie było pod-
staw do przeprowadzenia dowodu z przesłuchania w charakterze strony pozwanej
rektora Akademii Ekonomicznej prof. Tadeusza G. Strona pozwana zrzekła się tego
dowodu, powódka nie domagała się jego przeprowadzenia, a istotne okoliczności
sprawy zostały dostatecznie wyjaśnione w oparciu o dokumenty dołączone do akt i
zeznanie świadka. Oddalając powództwo Sąd Rejonowy uznał roszczenie powódki
za nieuzasadnione, albowiem stosunek pracy łączący strony uległ rozwiązaniu wraz
z upływem czasu, na jaki została zawarta umowa, tj. w dniu 30 września 1999 r.
Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Krakowie wyrokiem z
23 maja 2000 r. oddalił apelację powódki. W apelacji skarżąca zarzuciła naruszenie
prawa procesowego, ponieważ - jej zdaniem - Sąd pierwszej instancji nie dokonał
należytej analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego, bezpodstawnie od-
mawiając wiary zeznaniom powódki, nieprawidłowo zinterpretował postanowienia
umowy emerytalnej pracowników Akademii Ekonomicznej, z których jednoznacznie
wynika, iż umowa ta zawierana być mogła wyłącznie z pracownikami zatrudnionymi
na czas nie określony, nie wyciągnął prawidłowych wniosków z faktu zrzeczenia się
przez stronę pozwaną dowodu z zeznań rektora Akademii Ekonomicznej w charakte-
rze strony.
Oddalając apelację Sąd Okręgowy stwierdził, że Sąd Rejonowy dokonał wła-
ściwej oceny zebranego materiału dowodowego, nie przekraczając granic swobodnej
jego oceny, i na tej podstawie prawidłowo ustalił stan faktyczny. Sąd Rejonowy
wskazał dowody, na podstawie których ustalił stan faktyczny. Wyjaśnił też, dlaczego
odmówił wiary zeznaniom powódki i uznał, że przeprowadzenie dowodu z przesłu-
chania w charakterze strony pozwanej rektora Akademii Ekonomicznej prof. Tadeu-
sza G. nie jest konieczne. Najbardziej istotną dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczno-
4
ścią było to, że powódka otrzymała 1 października 1997 r. angaż, z którego jedno-
znacznie wynikało, że zostaje zatrudniona na okres do dnia 30 września 1999 r. Nie
kwestionowała wówczas treści tej umowy i faktycznie w oparciu o jej postanowienia
świadczyła pracę przez prawie półtora roku. Nie miała wówczas żadnych zastrzeżeń
co do podstawy swojego zatrudnienia. Gdyby rzeczywiście istniały - jak twierdzi po-
wódka - jakieś uzgodnienia ustne co do zmiany warunków jej zatrudnienia, to znala-
złoby to odzwierciedlenie w nowej umowie pisemnej, która jednak nie została za-
warta. U strony pozwanej nie było praktyki zatrudniania pracowników naukowych na
podstawie ustnych umów o pracę. Powoływanie się przez powódkę na fakt, że 18
lipca 1997 r. w rozmowie z nią rektor zaproponował jej zatrudnienie na podstawie
umowy o pracę na czas nie określony, nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.
Jeżeli nawet takie uzgodnienia miały miejsce, co nie zostało potwierdzone w ustalo-
nych faktach, to następnie uległy one zmianie i strony uzgodniły ostatecznie inne wa-
runki zatrudnienia, o czym świadczy treść angażu powódki z 1 października 1997 r.,
podjęcie przez powódkę na jego podstawie pracy i kontynuowanie jej przez ponad
półtora roku. Objęcie powódki umową emerytalną samo w sobie nie przesądza o
tym, że była ona zatrudniona na podstawie umowy o pracę na czas nie określony.
Kasację od wyroku Sądu Okręgowego wniosła powódka, zaskarżając wyrok
ten w całości. Jako podstawę kasacji wskazała naruszenie przepisów prawa proce-
sowego, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie bezkrytyczną ak-
ceptację ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy, który ocenił dowody z narusze-
niem granic swobodnej oceny dowodów (art. 382 w związku z art. 233 § 1 KPC),
przyjmując - wbrew jednoznacznym zeznaniom powódki i bez przeprowadzenia do-
wodu z zeznań strony pozwanej - że strony nie zawarły umowy na czas nie określo-
ny. Jako okoliczność uzasadniającą przyjęcie kasacji do rozpoznania wskazano to,
że sąd odwoławczy nie uzupełnił postępowania dowodowego, nie przeprowadził do-
wodu z przesłuchania strony pozwanej, wydał orzeczenie korzystne dla strony poz-
wanej wbrew twierdzeniom przedstawionym przez powódkę jako jedną z dwóch stron
umowy, naruszając w ten sposób przepis art. 233 § 1 KPC. Skarżąca zakwestiono-
wała to, że Sąd Okręgowy podzielił w całości stanowisko Sądu pierwszej instancji,
który wbrew zgromadzonemu materiałowi dowodowemu, nie prowadząc innych do-
wodów, oddalił powództwo. Wskazując na powyższe skarżąca wniosła o uchylenie
zaskarżonego orzeczenia w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpozna-
nia Sądowi Okręgowemu w Krakowie.
5
W odpowiedzi na kasację strona pozwana wniosła o „odmowę przyjęcia kasa-
cji do rozpoznania”.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja nie ma usprawiedliwionych podstaw. Skarżąca zarzuca jedynie naru-
szenie art. 233 § 1 KPC i art. 382 KPC. Pierwszy z tych przepisów stanowi, że sąd
ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie
wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Drugi z kolei, że sąd drugiej in-
stancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej in-
stancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Już sama dosłowna treść przytoczonych
przepisów jednoznacznie wskazuje na to, że dotyczą one dowodów przeprowadzo-
nych przez sąd w postępowaniu w pierwszej instancji lub w postępowaniu apelacyj-
nym, nie dotyczą natomiast tych dowodów, których - z różnych względów - sąd nie
przeprowadził. Tymczasem, jak wynika ze sposobu skonstruowania podstawy kasa-
cyjnej, naruszenia wskazanych przepisów skarżąca upatruje głównie w tym, że Sąd
Okręgowy nie przeprowadził dowodu z przesłuchania rektora pozwanej uczelni w
charakterze strony i że w wyniku tego uchybienia jednostronnie ocenił dowód z prze-
słuchania powódki w charakterze strony. Skoro zatem art. 233 § 1 KPC oraz art. 382
KPC dotyczą oceny dowodów faktycznie przeprowadzonych, a nie tych, których sąd
nie przeprowadził, zarzut naruszenia wskazanych przepisów jest nieadekwatny do
istoty podnoszonego przez skarżącą uchybienia. Nieprzeprowadzenie zgłoszonych
przez stronę dowodów dotyczących okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzy-
gnięcia sprawy mogłoby stanowić naruszenie art. 217 KPC lub art. 227 KPC, jednak
uchybienia tym przepisom kasacja nie zarzuca.
Poczynając od 1 lipca 1996 r. wykładnia przepisów art. 382 KPC i art. 233 § 1
KPC musi uwzględniać zmiany wprowadzone ustawą z dnia 1 marca 1996 r. o zmia-
nie Kodeksu postępowania cywilnego, rozporządzeń Prezydenta Rzeczypospolitej -
Prawo upadłościowe i Prawo o postępowaniu układowym, Kodeksu postępowania
administracyjnego, ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz niektó-
rych innych ustaw (Dz.U. Nr 43, poz. 189 ze zm.), w tym skreślenie § 2 w art. 3 KPC
oraz zmianę treści art. 232 KPC i art. 316 KPC. Po tych zmianach ciężar dostarcza-
nia w postępowaniu cywilnym materiału dowodowego spoczywa zasadniczo na stro-
nach, a sąd nie ma już obowiązku prowadzenia z urzędu postępowania dowodowego
6
ani w pierwszej, ani w drugiej instancji. W wyniku dokonanych zmian istotnie zwięk-
szono kontradyktoryjność postępowania cywilnego. To strony mają dążyć do wyja-
śnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy, nie mogą być bierne i liczyć na
skorzystanie w dalszym toku postępowania ze środka odwoławczego, w którym za-
rzucić mogłyby sądowi nieprzeprowadzenie z urzędu jakiegoś dowodu i niewyja-
śnienie rzeczywistego stanu rzeczy. W rozpoznawanej sprawie strona pozwana
zrzekła się dowodu z przesłuchania w charakterze strony rektora Akademii Ekono-
micznej (pismo procesowe pozwanej z 21 września 1999 r., oświadczenie pełno-
mocnika pozwanej złożone na rozprawie 28 października 1999 r.). Wniosek o zanie-
chanie przeprowadzenia dowodu z przesłuchania rektora pozwanej uczelni został
złożony w obecności pełnomocnika powódki, który nie domagał się przeprowadzenia
tego dowodu, wnosząc jedynie o dopuszczenie dowodu z zeznań powódki w cha-
rakterze strony (protokoły rozpraw z 28 października 1999 r., z 16 grudnia 1999 r., z
30 grudnia 1999 r.). Oznacza to, że powódka faktycznie nie wnosiła o przeprowa-
dzenie dowodu z przesłuchania rektora, godząc się na jego pominięcie. Dlatego też
niesłusznie w kasacji zarzuca jego nieprzeprowadzenie. Nawet gdyby hipotetycznie
przyjąć, że powódka wnosiła o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania rektora
pozwanej uczelni, a Sąd dowód ten bezpodstawnie pominął, wówczas jego nieprze-
prowadzenie mogłoby stanowić - w zależności od przyjętej argumentacji prawnej -
bądź to naruszenie art. 217 KPC lub art. 227 KPC, bądź art. 299 KPC i 302 KPC,
bądź też art. 381 KPC. Kasacja nie zarzuca jednak naruszenia żadnego z wymienio-
nych przepisów. Faktem jest, że Sąd Okręgowy nie uzupełnił postępowania dowo-
dowego i nie przesłuchał rektora pozwanej uczelni. Pominięcie tego dowodu w po-
stępowaniu apelacyjnym było możliwe na podstawie art. 381 KPC, skoro powódka o
jego przeprowadzenie mogła wnosić w postępowaniu przed sądem pierwszej ins-
tancji. Argumentacji prawnej zwalczającej stanowisko Sądu drugiej instancji w tej
kwestii kasacja nie przedstawia.
Zarzut naruszenia art. 233 § 1 KPC odniesiony do oceny dowodu z zeznań
powódki w charakterze strony jest również bezzasadny. Ocena ta spełnia wymagania
przewidziane w powołanym przepisie, ponieważ w konfrontacji z treścią innych do-
wodów, zwłaszcza przedstawionych Sądowi dokumentów, mogła być tylko taka, ja-
kiej Sąd dokonał. Ocena, o jakiej stanowi art. 233 § 1 KPC, dotyczy dowodów, a nie
twierdzeń stron o dowodach, a zatem argumentacja kasacji, według której Sąd wydał
rozstrzygnięcie korzystne dla strony pozwanej wbrew jednoznacznym twierdzeniom
7
powódki na temat treści umowy łączącej strony, jest pozbawiona racji. Twierdzenia
powódki nie były wystarczające do oceny treści łączącego strony stosunku prawne-
go. Ocena ta musiała być dokonana w odniesieniu do ustaleń faktycznych poczynio-
nych w oparciu o przeprowadzone dowody. Sąd Okręgowy dysponując tymi dowo-
dami - z jednej strony zeznaniami powódki, z drugiej dokumentami - musiał dokonać
wyboru jednej z dwóch wersji treści stosunków faktycznych między stronami. Wybrał
wersję przedstawioną przez stronę pozwaną, ponieważ przemawiało za nią więcej
argumentów natury faktycznej i prawnej.
Sąd Okręgowy - akceptując w tym zakresie ustalenia Sądu Rejonowego -
ustalił, że warunki zatrudnienia powódki zostały uzgodnione przez strony, co znalazło
wyraz w treści „angażu” w postaci pisma rektora Akademii Ekonomicznej z 1 paź-
dziernika 1997 r., z którego jednoznacznie wynika, że powódka została zatrudniona
na stanowisku starszego wykładowcy w pełnym wymiarze czasu pracy w Katedrze
Chemii i Kinetyki Procesów na okres od 1 października 1997 r. do 30 września 1999
r. Sąd Okręgowy nie dał wiary twierdzeniu powódki, że zawarła ze stroną pozwaną
reprezentowaną przez rektora ustną umowę o pracę na czas nie określony, ponie-
waż twierdzenie to było sprzeczne z treścią dokumentów, przede wszystkim „anga-
żu” z 1 października 1997 r. oraz adnotacji rektora pozwanej uczelni na piśmie po-
wódki z 19 lipca 1997 r. zawierającym prośbę o jej dalsze zatrudnienie na stanowisku
starszego wykładowcy. Intencja stron co do rodzaju umowy (na czas określony) i
czasu jej trwania (dwa lata) została wyrażona w samej treści umowy. W kasacji nie
zarzuca się naruszenia art. 65 KC, a według kryteriów wskazanych w tym przepisie
dokonuje się wykładni oświadczeń woli stron zawartych w umowie. Sąd Okręgowy
nie popełnił błędów co do interpretacji intencji stron przy zawieraniu umowy na czas
określony. Dokumenty z lipca 1997 r. - adnotacja rektora na piśmie powódki z 19
lipca 1997 r. i pismo pozwanej do powódki z 25 lipca 1997 r. - jednoznacznie wska-
zują na to, że intencją pozwanej uczelni było zatrudnienie powódki na czas określo-
ny, a bez zgodnej woli obu stron nie może zostać zawarta umowa będąca realizacją
zamiaru tylko jednej z nich. Nawet jeśli powódka nie otrzymała pisma z 25 lipca 1997
r., nie znaczy to, że dokument ten nie może podlegać ocenie. Stanowi on podstawę
do oceny, jaki był zamiar strony pozwanej przy zatrudnianiu powódki poczynając od
1 października 1997 r. W związku z treścią wspomnianych dokumentów Sąd Okrę-
gowy mógł dojść do przekonania, że przesłuchanie rektora pozwanej uczelni w cha-
rakterze strony jest niecelowe, a w następstwie tego zaakceptować wniosek pozwa-
8
nej o zaniechanie przeprowadzenia tego dowodu, skoro dysponował jednoznacznymi
dokumentami zawierającymi oświadczenia rektora co do rodzaju umowy o pracę,
jaka ma być zawarta z powódką.
Sąd Okręgowy przedstawił również inne argumenty przemawiające za oceną
twierdzeń powódki jako niewiarygodnych. Powołał się między innymi na brak reakcji
powódki na pismo strony pozwanej informujące o zatrudnieniu jej na czas określony.
W uzasadnieniu kasacji skarżąca zarzuca, że Sąd Okręgowy nie wziął pod uwagę
zeznań powódki, która twierdziła, iż nie reagowała na treść pisma strony pozwanej
informującego o zatrudnieniu jej na czas określony ze względu na znaną jej praktykę
istniejącą na uczelni, zgodnie z którą już poprzednio w okresie zatrudnienia na sta-
nowisku adiunkta była zatrudniana na czas określony, ale jej stosunek pracy był
systematycznie odnawiany. Z okoliczności tych, dotyczących czasu przeszłego, po-
wódka nie mogła wyprowadzać wniosku, iż również po upływie czasu, na jaki za-
warta została umowa o pracę na okres od 1 października 1997 r. do 30 września
1999 r., z pewnością nastąpi zawarcie kolejnej umowy, ani tym bardziej, że została
zawarta umowa na czas nie określony.
Słusznie Sąd Okręgowy stwierdził, że z faktu przystąpienia przez powódkę do
grupowego ubezpieczenia na życie z funduszem inwestycyjnym przewidzianego w
umowie emerytalnej pracowników Akademii Ekonomicznej w K. nie można wyciągać
wniosków co do rodzaju (charakteru) zatrudnienia powódki. Umowa emerytalna zo-
stała zawarta przez stronę pozwaną jako pracodawcę ze związkami zawodowymi
działającymi w uczelni. Stroną tej umowy nie byli bezpośrednio pracownicy. Umowa
przewidywała, że warunkiem, jaki powinien spełniać zatrudniony w chwili przystąpie-
nia do pracowniczego programu emerytalnego, jest 12-miesięczny okres zatrudnie-
nia w Akademii Ekonomicznej w K. oraz „umowa o pracę zawarta na czas nie okre-
ślony (Akademia Ekonomiczna w K. stanowi główne miejsce pracy)”. Sąd Okręgowy
ustalił, że Akademia Ekonomiczna stanowiła dla powódki główne miejsce pracy i w
tym znaczeniu powódka spełniała warunek przewidziany w umowie emerytalnej.
Argument przystąpienia przez powódkę do grupowego ubezpieczenia nie ma decy-
dującego znaczenia. Zawarcie przez powódkę umowy ubezpieczenia nie może prze-
sądzać o rodzaju zawartej umowy o pracę, ponieważ umowa ubezpieczenia nie zo-
stała zawarta ze stroną pozwaną, lecz z towarzystwem ubezpieczeniowym, czyli
osobą trzecią w stosunku do relacji prawnych łączących strony jako pracownika i
pracodawcę. Z umowy ubezpieczenia nie wynikają zatem żadne skutki dla treści
9
umowy o pracę łączącej strony. Jeżeli nawet - co do zasady - z pracownikami za-
trudnionymi na podstawie terminowych umów o pracę nie zawierano umów emery-
talnych, a zawierano je wyłącznie z pracownikami zatrudnionymi na podstawie umów
o pracę na czas nie określony, to zawarcie takiej umowy z powódką niekoniecznie
jest argumentem przemawiającym za tym, że była zatrudniona na czas nie określo-
ny. Równie dobrze sytuacja ta może świadczyć o tym, że wobec powódki towarzy-
stwo ubezpieczeniowe popełniło błąd akceptując jej przystąpienie do ubezpieczenia
grupowego albo że w stosunku do niej uczyniło wyjątek w odniesieniu do warunków
uzgodnionych z pracodawcą.
Biorąc powyższe pod rozwagę, Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji. O
kosztach procesu rozstrzygnięto na podstawie art. 102 KPC.
========================================