Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CK 465/03
POSTANOWIENIE
Dnia 22 kwietnia 2004 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Tadeusz Domińczyk (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Zbigniew Kwaśniewski
SSN Marek Sychowicz
w sprawie z wniosku Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej
w L. w likwidacji
przy uczestnictwie M. D.
o stwierdzenie zasiedzenia,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 22 kwietnia 2004 r.,
kasacji wnioskodawczyni
od postanowienia Sądu Okręgowego w P.
z dnia 13 czerwca 2003 r.,
uchyla zaskarżone postanowienie i sprawę przekazuje Sądowi
Okręgowemu w P. do ponownego rozpoznania i orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Postanowieniem z dnia 24 października 2002 r. Sąd Rejonowy w P.
stwierdził, że Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna w L. w likwidacji nabyła z dniem 1
czerwca 1980 r. przez zasiedzenie własność nieruchomości położonej w L.
oznaczonej nr 405 z mapy 2 o powierzchni 8 ha i 15 ha ujawnionej w księdze
wieczystej nr 146 052, a oddalił wniosek Spółdzielni, o ile zmierzał on do
stwierdzenia zasiedzenia działek 394 i 362 z tej samej mapy, których łączny obszar
wynosił 7 ha, a która stanowi własność M. D.
Sąd Najwyższy ustalił, że M. D. przekazała swoją nieruchomość do
Spółdzielni jako wkład gruntowy i grunt ten pozostawał we władaniu Spółdzielni do
roku 1999. Członkostwo w Spółdzielni natomiast M. D. nabyła w roku 1950.
Wezwana do udziału w sprawie M. D. okazała się być inną osobą niż ta, której
przysługiwała własność gruntu. Zbieżność imion i nazwisk obu tych osób nie
spowodowała tymczasem rozszerzenia kręgu osób zainteresowanych przez
wezwanie do udziału w sprawie także właścicielki gruntu objętego wnioskiem
o zasiedzenie. Sąd Rejonowy oddalił wniosek w tej części przyjmując, że
Spółdzielnia nie wykazała, że była samoistnym posiadaczem gruntu.
Apelację Spółdzielni, opartej na zarzucie naruszenia art. 510 k.p.c. – wobec
zaniechania wezwania do udziału w sprawie M. D. (właścicielki gruntu) oraz
podnoszącej zarzut braku wyjaśnienia sprawy, Sąd Okręgowy zaskarżonym
postanowieniem oddalił, przyjmując, .że postępowanie w sprawie nie jest dotknięte
nieważnością, ponieważ nie doszło do naruszenia interesu osoby, której służy tytuł
własności gruntu objętego wnioskiem o zasiedzenie. Przyjął ponadto Sąd
Okręgowy jako pewne, że grunt był przedmiotem wkładu do Spółdzielni a to
oznacza objęcie go przez Spółdzielnię we władanie zależne. Tymczasem, jak
zauważa Sąd Okręgowy, „Nie ma przesłanek ani w zebranym materiale
dowodowym, ani też w obowiązujących ówcześnie regulacjach, na podstawie
których należałoby wiązać fakt spłacenia wkładów odpłatnych przez spółdzielnię
3
z ustaniem członkostwa osoby, której wkład został spłacony. Należy to raczej
uznać, zgodnie z cytowanymi regulacjami, za rutynowe doprowadzenie do końca
rozliczeń dotyczących wkładów niegruntowych na linii spółdzielnia – członek”.
W kasacji Spółdzielnia zrzuca „naruszenie przepisów postępowania mające
wpływ na wynik sprawy, tj. 382 k.p.c. w związku z art. 510 k.p.c. oraz art. 378 § 1
k.p.c. polegające na oddaleniu apelacji pomimo wezwania do udziału w sprawie
osoby o takim samym imieniu i nazwisku jak tabularna właścicielka przedmiotowych
działek nr 394 i 362… a więc osobę, której interesów prawnych nie dotyczy
niniejsze postępowanie i wydanie w stosunku do tej osoby postanowienia, przy
jednoczesnym pozbawieniu prawa uczestnictwa osobę, która powinna w tym
postępowaniu być uczestnikiem (art. 379 pkt 5 k.p.c. w zw. z art. 13 par. 2 k.p.c.),
co jednocześnie pozbawiło wnioskodawcę możliwości obrony jego prawa w tej
części, w której istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności mogły zostać
ustalone wyłącznie na podstawie zeznań właściwej uczestniczki postępowania”.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Najdalej idący zarzut, nieważności postępowania, skarżąca wiąże z brakiem
uczestnictwa w sprawie osoby właścicielki nieruchomości objętej wnioskiem
o zasiedzenie. Rozważając zasadność tego zarzutu należy zwrócić uwagę na
przepis art. 609 § 2 k.p.c., w myśl którego, jeżeli wnioskodawca nie wskazuje
innych zainteresowanych a nie są oni znani, orzeczenie zapaść może dopiero po
wezwaniu się ich przez ogłoszenie. Na tle tego uregulowania w orzecznictwie Sądu
Najwyższego wyrażane są zróżnicowane stanowiska co do skutków
nieuczestniczenia w sprawie zainteresowanych, właścicieli, przeciwko którym biegł
termin zasiedzenia. W niektórych orzeczeniach przyjęto, że rodzi to następstwo w
postaci nieważności postępowania, wobec pozbawienia właściciela możności
obrony jego praw (tak w postanowieniu z dnia 9 października 1996 r., II CKN 23/96,
OSP 1997/3/63), w innych zaś prezentowany jest pogląd, że o nieważności może
być mowa tyko w takich wypadkach, gdy wynik sprawy dotyczy osoby biorącej
udział w sprawie (tak np. w postanowieniu z dnia 21 maja 1997 r., I CKN 39/97,
OSNC 1997/12/197). Można wskazać także stanowisko pośrednie, w myśl którego
zasadność zarzutu nieważności postępowania na skutek pozbawienia
4
zainteresowanego możności obrony swych praw zależy od oceny stanu
faktycznego w konkretnej sprawie (tak np. w niepubl. orzeczeniu z dnia 18 lutego
1998 r., I CKN 496/97).
Skład orzekający w rozpoznawanej sprawie przychyla się do zapatrywania,
że niewezwanie do udziału w sprawie o stwierdzenie nabycia własności
nieruchomości przez zasiedzenie nie skutkuje nieważności postępowania.
Za rozstrzygający w tej mierze uznać należy przepis art. 524 § 2 k.p.c., pozwalający
zainteresowanemu, który nie był uczestnikiem postępowania zakończonego
prawomocnym postanowieniem, orzekającym co do istoty sprawy, żądać
wznowienia postępowania, jeżeli postanowienie to narusza jego prawa.
Przekładając to na wynik postępowania w sprawie rozpoznawanej, trudno byłoby
jednak wskazać na okoliczności, które godziłyby w sferę praw właściciela.
Brak zarzuconej nieważności nie przesądza jednakże o bezzasadności
środka odwoławczego, Jeżeli bowiem przepis nakazuje uwzględnienie uczestnictwa
w postępowaniu osoby zainteresowanej, to jest to podyktowane względami
należytego wyjaśnienia sprawy i właściwego jej rozstrzygnięcia.
Rzecz mieści się zatem w sferze uchybień procesowych, mogących mieć
wpływ na wynik sprawy. W konkretnym wypadku chodzi o ewidentny brak
zainteresowania właścicielki przedmiotem swej własności, i to od dziesięcioleci, co
rzutuje jednoznacznie na ocenę charakteru jej władztwa, zwłaszcza w aspekcie
okoliczności związanych z ustaniem jej członkostwa w spółdzielni. Trafny jest
wobec tego zarzut naruszenia art. 510 k.p.c.
Z tych względów zaskarżone postanowienie nie mogło się ostać i na
zasadzie art. 39313
k.p.c. należało orzec jak w sentencji. O kosztach orzeczono na
zasadzie art. 108 § 2 k.p.c.