Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CK 675/04
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 13 maja 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Strus (przewodniczący)
SSN Bronisław Czech (sprawozdawca)
SSN Henryk Pietrzkowski
Protokolant Beata Rogalska
w sprawie z powództwa Andrzeja N.
przeciwko „T......” S.A. w Warszawie i P. Z. U. S.A. ... Inspektorat w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 13 maja 2005 r.,
kasacji pozwanych od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 27 kwietnia 2004 r., sygn.
akt (....),
oddala obie kasacje i zasądza od pozwanych na rzecz powoda
kwotę 1 200 zł (jeden tysiąc dwieście złotych) tytułem zwrotu
kosztów procesu za instancję kasacyjną.
2
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w W. zasądził na rzecz powoda Andrzeja N. od
pozwanych „T....” S.A. w W. oraz P.Z.U. ...Inspektoratu w W. kwotę 47.900
złotych z ustawowymi odsetkami od 19 sierpnia 1998 r. z tym, że spełnienie
świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego, w pozostałym
zakresie postępowanie umorzył, oraz orzekł o kosztach procesu.
Rozstrzygnięcie zostało oparte na następujących ustaleniach faktycznych
i ocenach prawnych:
Powód w dniu 15 czerwca 1997 r. zostawił samochód F. W. na parkingu
strzeżonym w W. przy ul. ......, prowadzonym przez „T.....” S.A. Nad ranem w dniu
16 czerwca 1997 r. samochód został skradziony. Dyżur 24 - godzinny na parkingu
pełnił wówczas M. B. Około godz. 5.13 –5.20 podszedł do budki wartowniczej
nieznany mężczyzna i poprosił o wskazanie drogi do Krakowa i Katowic.
Parkingowy otworzył drzwi i wyszedł z budki, wtedy mężczyzna wyciągnął broń
palną, wepchnął go do budki, przystawił broń do głowy i kazał czytać gazetę.
Wówczas do samochodu powoda podszedł inny mężczyzna, uruchomił go i
wyjechał z parkingu w miejscu, gdzie był przecięty łańcuch i rozsunięte słupki.
Mężczyzna, który pilnował wartownika odszedł, wtedy parkingowy zawiadomił
policję i udał się do portiera w budynku. Parking jest położony wzdłuż ulicy ...., z
trzech stron znajdują się betonowe słupki nie związane z podłożem, połączone
łańcuchem. Sprawcy kradzieży wcześniej przecięli łańcuchy i rozsunęli słupki.
Ulica schodzi w dół w kierunku Wisły i wobec takiego ukształtowania terenu
z budki strażnika nie jest widoczny cały teren ogrodzony. Budka jest usytuowana
na górze parkingu, jest 37 miejsc parkingowych, wjazd zabezpiecza szlaban
i kolczatka. W budce znajduje się telefon oraz linia alarmowa do dozorcy
budynku. Na parkingu nie ma wewnętrznych zabezpieczeń dla samochodów.
Parkingowy dysponuje dwiema blokadami, które mógł zakładać na życzenie
klienta. Parking jest dobrze oświetlony lampami ulicznymi i znajdującymi się na
parkingu. Z uwagi na ukształtowanie terenu samochody większe są stawiane
dalej, a mniejsze bliżej. Parkingowi mają obowiązek obchodzić parking co pół
godziny. Portier w budynku pełnił 24-godzinny dyżur. Obecnie dyżur
3
parkingowego trwa 8 godzin. Parkingowy widział samochód powoda, natomiast
nie widział słupków, które rozsunięto, bowiem znajdowały się na końcu
parkingu. Powód niejednokrotnie korzystał z parkingu, czasem wyjeżdżał
w nocy - przechodził przez łańcuchy, podjeżdżał do bramy a parkingowy ją
otwierał albo trąbił i parkingowy wychodził z budynku.
Śledztwo w sprawie kradzieży samochodu zostało umorzone wobec
niewykrycia sprawców przestępstwa.
W okresie od 19 marca 1997 r. do 17 marca 1998 r. pozwany P. Z. U.
udzielał ochrony ubezpieczeniowej w zakresie odpowiedzialności cywilnej za
szkody wyrządzone w związku z prowadzoną przez „T....” S.A. działalnością
gospodarczą w zakresie prowadzenie parkingu strzeżonego.
W okresie kradzieży samochód miał wartość rynkową w wysokości kwoty
47.900 zł.
Powołując art. 835 i 837 k.c. Sąd Okręgowy wskazał na obowiązki
przechowawcy polegające na zachowaniu w stanie niepogorszonym rzeczy
oddanej na przechowanie i przechowywaniu jej w taki sposób, do jakiego się
zobowiązał, a w braku umowy w taki sposób, w jaki wynika to z właściwości
rzeczy i z okoliczności oraz takim działaniu, aby rzecz oddana na przechowanie
nie tylko nie uległa uszkodzeniu, ale przede wszystkim utracie. Ustalił, że osoby
postronne miały łatwy dostęp do samochodów, bo wystarczyło tylko przejść
przez łańcuch. Skutecznym zabezpieczeniem byłoby zatem indywidualne
zabezpieczenie samochodów wewnątrz parkingu. Nieprawidłowy był także
zmianowy system 24-godzinny, bowiem trudno oczekiwać, by po 20 godzinach
pracownik był czujny, skoncentrowany i prawidłowo wykonywał obowiązki,
tymczasem strażnik opuścił budkę wartowniczą i wówczas został sterroryzowany.
Łańcuchy można było zdjąć za pomocą młotka - czasami robili to
pracownicy żeby uporządkować parking. Łańcuchy na końcu parkingu nie były
widoczne dla wartownika z uwagi na ukształtowanie terenu. Stwarzało to
możliwość kradzieży samochodu i opuszczenia parkingu przez rozsunięte
słupki przy braku zabezpieczeń indywidualnych. Taka możliwość istniała także
bez konieczności terroryzowania strażnika.
4
W ocenie Sądu Okręgowego pozwana Spółka nie wykonała należycie
zobowiązania, wobec czego na podstawie w/w przepisów oraz art. 471 k.c.,
ogólnych warunków ubezpieczenia OC oraz polisy ubezpieczeniowej należało
powództwo uwzględnić.
Sąd Apelacyjny, wyrokiem zaskarżonym kasacją oddalił apelacje obu
pozwanych i dokonał sprostowania oczywistych niedokładności w wyroku Sądu
Okręgowego
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, skoro samochód został ukradziony,
przechowawca, chcąc zwolnić się z odpowiedzialności, powinien wykazać,
że dołożył należytej staranności, by zabezpieczyć rzecz przed utratą; dokonując
zaś oceny, czy kradzież zuchwała rzeczy zwalnia przechowawcę od
odpowiedzialności za utratę rzeczy, trzeba rozważyć konkretne okoliczności,
w jakich utrata nastąpiła. Wyprowadzenie samochodu z parkingu nastąpiło
w miejscu przecięcia łańcuchów, niewidocznym z budki parkingowego, a nie
przez bramę wjazdową zabezpieczoną kolczatką i szlabanem. Stąd nie można
uznać, iż prowadzący parking strzeżony, wiedząc, że jego część z uwagi na
ukształtowanie terenu (położenie na skarpie) nie jest widoczna z budki
strażnika, oraz że możliwe jest rozsunięcie betonowych słupków,
prawidłowo zabezpieczył parking. Skoro nie było możliwe zabezpieczenie
ogrodzenia parkingu poprzez stałe, wkopane w grunt słupki, należało dostosować
bądź liczbę strażników, bądź miejsce usytuowania budki strażników, do warunków
terenowych parkingu. Przebieg zajścia wskazuje też, że strażnik nie zachował się
w sposób profesjonalny i jego zachowanie umożliwiło dokonanie kradzieży.
Zajście miało miejsce po godz. 5 rano, mężczyzna, który podszedł do budki
nie chciał ani wprowadzić ani wyprowadzić samochodu, a pytał o drogę na
Kraków i Katowice. Strażnik wyszedł z budki by pokazać drogę. Te okoliczności
powinny skłonić strażnika do ostrożnego zachowania. Jego zadaniem było
pilnowanie parkingu i powinna to być dla niego kwestia priorytetowa, której
miały być podporządkowane wszystkie inne czynności. Prośba o pokazanie drogi
na Kraków i Katowice była bezsensowna, bowiem z ulicy T., w miejscu
położenia parkingu, nie ma możliwości wskazania drogi. Strażnik w budce miał
zarówno połączenie telefoniczne, jak i przycisk alarmowy do portierni i dopóki
5
był w budce napastnik nie miał możliwości zaatakowania bronią; zaś strażnik miał
możliwość zaalarmowania portiera. Wyjście z budki umożliwiło
sterroryzowanie strażnika. Pełnienie przez strażników pracy przez okres 24
godzin mogło mieć znaczenie dla osłabienia uwagi strażnika, bowiem był to
koniec zmiany. Wprawdzie w owym czasie nie było zakazu ustawowego takiego
określenia czasu pracy, ale prowadzący parking powinien mieć na uwadze, iż
jedna osoba nie jest w stanie przez 24 godziny z równą uwagą pełnić
obowiązków strażnika. Świadek B. (strażnik) określił funkcję przez siebie
pełnioną jako parkingowy, ale w istocie było to również pełnienie funkcji
strażnika, bowiem do jego obowiązków nie należało tylko wpuszczanie i
wypuszczanie samochodów na parking i pobieranie opłat, ale także strzeżenie
ich przed kradzieżą poprzez sprawdzanie parkingu, jego zabezpieczanie i
alarmowanie w wypadku stwierdzenia nieprawidłowości lub zauważenia prób
kradzieży. Zdaniem Sądu Apelacyjnego przyczyną kradzieży było zarówno
niewłaściwe zabezpieczenie parkingu umożliwiające wyprowadzenie
samochodu w miejscu niewidocznym z budki strażnika, jak i nieprofesjonalne
zachowanie strażnika, które umożliwiło sterroryzowanie go bronią.
Wyrok Sądu Apelacyjnego zaskarżyli kasacjami obaj pozwani.
Pozwana Spółka „T....” zarzuciła naruszenie prawa materialnego:
1. art. 471 k.c. przez błędną wykładnię na skutek przyjęcia, że „napad
z bronią na osobę parkingowego nie był okolicznością zwalniającą prowadzącego
parking strzeżony od naprawienia szkody będącej wynikiem kradzieży samochodu
z parkingu a w konsekwencji uznanie, że napad rabunkowy nie jest okolicznością,
za którą dłużnik nie ponosi odpowiedzialności”,
2. art. 837 k.c. przez jego pominięcie, który to przepis konkretyzuje, warunki
wykonania obowiązków przez przechowawcę, określone w art. 835 k.c.
3. art. 355 k.c. w zw. z art. 472 k.c. przez jego błędną wykładnię
polegającą na uznaniu, że:
a/ „zabezpieczenie parkingu strzeżonego w sposób zgodny z wymogami
stawianymi przez właściwe urzędy i dodatkowo zabezpieczonego w sposób ogólnie
przyjęty dla tego rodzaju parkingów, nie oznacza, że pozwana Spółka dołożyła
wymaganej od niej należytej staranności”,
6
b/ „postawienie pozwanej Spółce zarzutu, że parkingowi pozwanego
pracowali w systemie 24 godzinnym, i uznanie, mimo że postępowanie
pozwanego było zgodne z obowiązującymi przepisami, iż stosując ten system nie
dołożył on wymaganej od niego należytej staranności.”
Przytaczając wymienioną podstawę kasacji pozwana Spółka wniosła o
zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa, ewentualnie - o uchylenie
tego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego
rozpoznania oraz orzeczenia o kosztach procesu.
Pozwany PZU zarzucił naruszenie prawa materialnego, polegające na:
1. błędnej wykładni art. 471 k.c. i art. 835 k.c., przez przyjęcie, „iż napad
z bronią na osobę dozorującą parking nie jest okolicznością zwalniającą
prowadzącego parking strzeżony od obowiązku naprawienia szkody będącej
wynikiem kradzieży samochodu z tego parkingu, a w konsekwencji uznanie,
że napad rabunkowy nie jest okolicznością, za którą prowadzący parking
strzeżony nie ponosi odpowiedzialności,
2. niezastosowaniu art. 837 k.c., konkretyzującego określone w art. 835 k.c.
„ warunki wykonania obowiązków przez przechowawcę”,
3. błędnej wykładni art. 355 § 2 k.c. w zw. z art. 472 k.c. i w konsekwencji
uznanie, że:
a/ „zabezpieczenie parkingu strzeżonego w sposób zgodny z wymogami
stawianymi przez właściwe urzędy i dodatkowo zabezpieczonego w sposób
ogólnie przyjęty dla tego rodzaju parkingów, nie oznacza, że prowadzący taki
parking dołożył wymaganej od niego należytej staranności”,
b/ „nie dochowano należytej staranności w wykonaniu umowy
przechowania, ponieważ osoby dozorujące parking strzeżony pracowały
w systemie 24 godzinnym”.
Wskazując na powyższą podstawę kasacji pozwany PZU wniósł o zmianę
zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa oraz rozstrzygnięcie o kosztach
procesu za wszystkie instancje.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
7
Wyrok zaskarżony kasacjami wydany został 27 kwietnia 2004 r. i dlatego
w sprawie mają zastosowanie przepisy dotyczące kasacji w brzmieniu i w numeracji
obowiązującej przed dniem 6 lutego 2005 r. (art. 3 ustawy z dnia 22 grudnia 2004 r.
o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy – Prawo o ustroju
sądów powszechnych, Dz.U. z 2005 r. Nr 13, poz. 98).
Pozwani zarzucili jedynie naruszenie prawa materialnego. W związku z tym
Sąd Najwyższy związany jest ustaleniami faktycznymi stanowiącymi podstawę
zaskarżonego wyroku (art. 39311
§ 3 k.p.c., zob. również wyroki SN z dnia 7 marca
1997 r., II CKN 18/97, OSNC 1997, nr 8, poz. 112 i z dnia 26 marca 1997 r., II
CKN 60/97, OSNC 1997, nr 9, poz. 128).
Zarzuty pozwanych, w istocie jednakowe w obu kasacjach, sprowadzają się
do twierdzenia, że – wbrew ocenie Sądu Apelacyjnego - prowadzący parking
zachował należytą staranność, a kradzież samochodu powoda jest następstwem
okoliczności za które pozwana Spółka „T....” nie ponosi odpowiedzialności, jest
bowiem następstwem napadu rabunkowego. Zarzuty te są nietrafne.
Sądy obu instancji przyjęły trafnie, że dla oceny stosunku prawnego
wiążącego powoda z pozwaną Spółką „T....”, mają zastosowanie przepisy
o umowie przechowania. Stosownie do art. 837 k.c. przechowawca powinien
przechowywać rzecz w taki sposób, do jakiego się zobowiązał, a w braku umowy
tym względzie, w taki sposób, jaki wynika z właściwości przechowywanej rzeczy
i z okoliczności. Trzeba jednocześnie zauważyć, że dłużnik (tu przechowawca)
obowiązany jest do zachowania należytej staranności, czyli ogólnie wymaganej
w stosunkach danego rodzaju, z tym że należytą staranność dłużnika w zakresie
prowadzonej przez niego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu
zawodowego charakteru tej działalności (art. 355 § 1 i 2 k.c.). W związku z tym, dla
oceny należytej staranności pozwanej Spółki „T......” ma znaczenie to, że
przedmiotowy parking był parkingiem strzeżonym, prowadzonym w ramach
działalności gospodarczej przez wymienioną Spółkę.
Z okoliczności umożliwiających przedmiotową kradzież samochodu,
wymienionych przez Sąd Apelacyjny, najistotniejsze znaczenie - bo umożliwiające
sterroryzowanie strażnika, miało jego – nie związane z funkcjami strzeżenia -
8
wyjście z budki, w której miał urządzenie alarmujące i telefon. Świadczy to
o nieprofesjonalnym zabezpieczeniu parkingu przez pozwaną Spółkę „T....”.
Pozostałe okoliczności (brak widoczności całego parkingu z budki strażnika, jego
przemęczenie po dwudziestoczterogodzinnym okresie pracy, brak większej ilości
strażników, których potrzeba wynikała z usytuowania parkingu), aczkolwiek również
świadczą o braku należytej staranności Spółki, nie miały jednak bezpośredniego
związku ze sterroryzowaniem strażnika, aczkolwiek, gdyby nie istniały, to mimo
wyjścia strażnika z budki, mogłyby utrudnić wyprowadzenie samochodu z parkingu.
Mając powyższe na uwadze, trzeba uznać, że Sąd Apelacyjny przyjął trafnie,
iż pozwana Spółka „T.....” nie wykazała, by nienależyte wykonanie zobowiązania
(nieskuteczne strzeżenie samochodu powoda) było następstwem okoliczności za
które nie ponosi odpowiedzialności (art. 471 k.c.).
Okoliczność, że usytuowanie parkingu i sposób jego ogrodzenia zgodny był
z wymaganiami odpowiednich przepisów, nie ma znaczenia dla oceny staranności
przechowawcy.
Z powyższych przyczyn, podstawa obu kasacji w postaci naruszenia prawa
materialnego, okazała się nieuzasadniona i dlatego Sąd Najwyższy orzekł jak
w sentencji wyroku (art. 39312
k.p.c. oraz art. 98 i 108 § 2 k.p.c. w zw. z art. 39319
i art. 391 § 1 k.p.c.).