Pełny tekst orzeczenia

Uchwała z dnia 10 maja 2006 r., III CZP 9/06
Sędzia SN Barbara Myszka (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Irena Gromska-Szuster
Sędzia SN Grzegorz Misiurek
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Marzeny K. przeciwko Januszowi S. i
Joannie W. o zapłatę oraz w sprawie z powództwa Teresy P. przeciwko Januszowi
S. i Joannie W. o zapłatę, po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu
jawnym w dniu 10 maja 2006 r. zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd
Okręgowy w Lublinie postanowieniem z dnia 4 października 2005 r.:
"Czy współwłaściciel nieruchomości posiadający, z wyłączeniem pozostałych
współwłaścicieli, nieprzynoszącą pożytków część nieruchomości wspólnej, jest
zobowiązany do rozliczenia z pozostałymi współwłaścicielami uzyskanych z tego
tytułu korzyści?"
podjął uchwałę:
Współwłaściciel, który z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli
korzysta z nieruchomości wspólnej, jest zobowiązany do rozliczenia
uzyskanych z tego tytułu korzyści.
Uzasadnienie
W styczniu 1990 r. współwłaściciele nieruchomości położonej w L. przy ul. L.
nr 3, zabudowanej domem wielorodzinnym, powierzyli sprawowanie zarządu
nieruchomością współwłaścicielowi Januszowi S. Zarządca oddał w najem jeden z
dwóch lokali użytkowych znajdujących się na parterze budynku, pobierał
przypadający od najemcy czynsz i rozliczał się z uzyskanych pożytków z
pozostałymi współwłaścicielami. W 1993 r. sam objął w posiadanie jeden z lokali
użytkowych i urządził w nim sklep spożywczy, natomiast drugi lokal zaadaptowała
na sklep współwłaścicielka Joanna W., która zajęła ponadto część bramy budynku
na potrzeby wystawiennicze. Janusz S. zaniechał wówczas rozliczeń z tytułu
posiadania lokali użytkowych, wobec czego pozostali współwłaściciele doprowadzili
w 1996 r. do powierzenia zarządu nieruchomością Jerzemu D. Umową z dnia 14
listopada 2001 r. współwłaściciele Danuta S.-D., Krystyna S., Janusz S., Maria K. i
Jerzy W. zbyli swoje udziały we współwłasności nieruchomości Marzenie K., a Ewa
W., Andrzej S., Zofia S., Zbigniew S. i Marcin S. – Teresie P., i równocześnie
dokonali przelewu na rzecz nabywczyń praw i roszczeń o zwrot korzyści
osiągniętych przez Janusza S. i Joannę W. z tytułu korzystania z nieruchomości
ponad przysługujący im udział we współwłasności oraz o zwrot należności za
zaległe czynsze osób trzecich, zajmujących lokale na podstawie umów najmu.
Współwłaścicielami nieruchomości są odtąd Chaim B. i Chana Perla B. w 360/720,
Joanna W. w 60/720, Janusz S. w 60/720, Teresa P. w 120/720 i Marzena K. w
120/720 częściach.
Marzena K. i Teresa P. wystąpiły do Sądu Rejonowego w Lublinie o
zasądzenie od Janusza S. i Joanny W. kwot po 3 998 zł z odsetkami od każdego z
pozwanych tytułem rozliczenia za korzystnie z nieruchomości „ponad swój udział” w
okresie od dnia 1 stycznia do dnia 31 grudnia 1994 r. Podniosły, że pozwani
zajmują lokale użytkowe o powierzchni po 50 m2
każdy, a dysponują jedynie
udziałami w wysokości po 1/12 części, wobec czego – przy przyjęciu za podstawę
określenia czynszu za te lokale stawki 40 zł miesięcznie za 1 m2
– każda z nich
może żądać od pozwanych z tytułu korzyści uzyskanych przez nich w okresie
objętym żądaniem „ponad swój udział” kwot po 3998 zł.
Wyrokiem z dnia 29 kwietnia 2005 r. Sąd Rejonowy oddalił powództwo,
przyjmując, że pozwani korzystali z lokali użytkowych ponad przysługujące im
udziały we współwłasności i dzięki temu nie musieli płacić czynszu za
pomieszczenia, w których prowadzili działalność gospodarczą, jednak roszczenie o
zwrot uzyskanych z tego tytułu korzyści, jako roszczenie o świadczenia okresowe w
rozumieniu art. 118 k.c., uległo trzyletniemu przedawnieniu. W okresie objętym
żądaniem pozwani nie czerpali pożytków z lokali użytkowych, jedynie sami nimi
władali, do czego byli uprawnieni na podstawie art. 140 i 206 k.c. Zgodnie z art. 206
k.c., każdy współwłaściciel jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej, a
jego uprawnienie jest w tym zakresie ograniczone jedynie przez takie same prawa
pozostałych współwłaścicieli. Niedopuszczalne jest zatem, zdaniem Sądu
Rejonowego, zasądzenie od posiadających współwłaścicieli na rzecz
współwłaścicieli nieposiadających kwoty odpowiadającej wysokości czynszu najmu,
jaka przypada na powierzchnię lokalu, proporcjonalną do udziału we
współwłasności.
Przy rozpoznawaniu apelacji powódek Sąd Okręgowy w Lublinie powziął
poważne wątpliwości, którym dał wyraz w przedstawionym zagadnieniu prawnym,
przytoczonym na wstępie uchwały.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Istota przedstawionych wątpliwości sprowadza się do rozstrzygnięcia kwestii,
czy współwłaściciel, który z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli korzysta z
nieruchomości wspólnej, powinien rozliczyć się z nimi z uzyskanych z tego tytułu
korzyści. Chodzi o sytuację, w której między współwłaścicielami nie doszło do
dokonania podziału quoad usum lub do umownego uregulowania sposobu
wzajemnych rozliczeń z tytułu korzystania z nieruchomości wspólne.
Stosownie do art. 206 k.c., każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do
współposiadania rzeczy wspólnej oraz korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje
się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych
współwłaścicieli, zgodnie zaś z art. 207 k.c., pożytki i inne przychody z rzeczy
wspólnej przypadają współwłaścicielom w stosunku do wielkości udziałów; w takim
samym stosunku współwłaściciele ponoszą wydatki i ciężary związane z rzeczą
wspólną. Jak wynika z przytoczonych unormowań, w ustawowym modelu
korzystania z rzeczy wspólnej wymienione zostały expressis verbis dwa
uprawnienia: prawo do współposiadania oraz prawo do współkorzystania,
obejmujące także uprawnienia do pobierania pożytków i partycypowania w innych
przychodach z rzeczy wspólnej, które uregulowano odrębnie w art. 207 k.c. i
określono ich zakres wielkością udziału każdego ze współwłaścicieli.
Pożytkami rzeczy wspólnej w rozumieniu art. 207 k.c. są pożytki naturalne i
cywilne, o których mowa w art. 53 k.c., a więc płody rzeczy i inne odłączone od niej
części składowe, jeżeli według zasad prawidłowej gospodarki stanowią normalny
dochód z rzeczy, oraz dochody, które rzecz przynosi na podstawie stosunku
prawnego (np. owoce, przychówek, czynsz najmu lub dzierżawy). Pojęcie innych
przychodów, niebędących pożytkami rzeczy, nie zostało zdefiniowane, a w
doktrynie tylko przykładowo wskazuje się na przychody z drzew powalonych przez
huragan lub materiałów z rozbiórki budynku. Nie ulega jednak wątpliwości, że
przychody – zgodnie ze znaczeniem tego pojęcia – oznaczają wpływy, zwłaszcza
pieniężne uzyskane w określonym czasie; innymi słowy – aktywa. Przepis art. 207
k.c. nie obejmuje zatem swoją hipotezą korzyści osiąganych przez współwłaściciela
z tytułu korzystania z lokalu w nieruchomości wspólnej, korzyści te bowiem nie
polegają na czerpaniu pożytków lub innych przychodów, lecz na zaoszczędzeniu
wydatków.
Analizowane zagadnienie prawne wyłaniało się już w orzecznictwie. Sąd
Najwyższy uznawał za zasadne roszczenia współwłaścicieli z tytułu posiadania
rzeczy wspólnej w razie posiadania jej przez jednego ze współwłaścicieli w zakresie
przekraczającym jego udział we współwłasności, problem ten nie był jednak dotąd
przedmiotem pogłębionych rozważań dotyczących podstawy prawnej
uwzględnianych roszczeń.
Przykładowo można wymienić orzeczenie z dnia 23 stycznia 1958 r., 2 CR
804/57 (OSN 1959, nr 3, poz. 81), wydane pod rządem dekretu z dnia 11
października 1946 r. – Prawo rzeczowe (Dz.U. Nr 57, poz. 319), w którym Sąd
Najwyższy stanął na stanowisku, że samo pozostawienie współwłaścicielowi do
użytku określonych części nieruchomości przekraczających jego udział właścicielski
nie powoduje powstania najmu lub dzierżawy i może uzasadniać roszczenie
pozostałych współwłaścicieli o wyrównanie z tytułu przychodów i wydatków.
Potrzebę takich rozliczeń łączył z dokonanym przez współwłaścicieli podziałem
quoad usum, podkreślając, że z art. 91 i 92 dekretu wynika, iż w razie przyjętego
przez współwłaścicieli sposobu korzystania z rzeczy, polegającego na
pozostawieniu poszczególnym współwłaścicielom do użytku określonych części
fizycznych, mogą – w braku odmiennej umowy – powstać roszczenia wyrównawcze
z tytułu przychodów i wydatków. Pod rządem kodeksu cywilnego Sąd Najwyższy w
uzasadnieniu uchwały z dnia 14 grudnia 1972 r., III CZP 85/72 (OSNCP 1973, nr 7-
8, poz. 127) wyjaśnił, że do sytuacji współwłaściciela korzystającego wyłącznie z
nieruchomości wspólnej stosuje się przepisy, które obowiązują każdego
współwłaściciela. Przepisy te mieszczą się przede wszystkim w art. 206 k.c. oraz w
art. 618 k.p.c., z których m.in. wynika, że współwłaściciel, który wyłącznie korzysta z
całej nieruchomości, ma obowiązek rozliczenia się z tego tytułu z pozostałymi
współwłaścicielami. W uchwale z dnia 23 stycznia 1990 r., III CZP 112/89
("Biuletyn SN" 1990, nr 1, s.10) stwierdził natomiast, że współwłaściciel domu
mieszkalnego może żądać od drugiego współwłaściciela rozliczenia – stosownie do
udziałów – z pożytków i innych przychodów z rzeczy wspólnej także wówczas, gdy
drugi współwłaściciel zajmuje w tym domu, na podstawie decyzji o przydziale, lokal
o powierzchni większej niż wynikałoby to z jego udziału we współwłasności. W
sprawie, w której zapadła powołana uchwała, współwłaścicielka zajmowała w
nieruchomości wspólnej lokal, zaspokajając w ten sposób własne potrzeby
mieszkaniowe. Warto przypomnieć także uchwałę z dnia 22 marca 1991 r.,
III CZP 17/91 (OSNCP 1991, nr 10-12, poz. 119), w jej uzasadnieniu bowiem Sąd
Najwyższy, omawiając przewidziane w art. 618 § 1 k.p.c. roszczenia
współwłaścicieli z tytułu posiadania rzeczy, podkreślił, że uregulowanie to – przy
uwzględnieniu § 2 tego artykułu – ma walor jedynie formalny, a materialnoprawnej
podstawy roszczeń należy poszukiwać w przepisach prawa rzeczowego (art. 206 i
207 k.c.).
W powołanych orzeczeniach Sąd Najwyższy uznawał zatem za dopuszczalne
zgłaszanie i rozstrzyganie – najpóźniej w toku postępowania o zniesienie
współwłasności – roszczeń współwłaścicieli z tytułu posiadania rzeczy, w tym
roszczeń powstałych w związku z posiadaniem przez współwłaściciela rzeczy lub
części rzeczy wspólnej „ponad przysługujący mu udział”, które powinny być
wywodzone z art. 206 lub 207 k.c.
W innych orzeczeniach jednak Sąd Najwyższy równocześnie podkreślał, że
każdemu współwłaścicielowi przysługuje uprawnienie do współposiadania rzeczy
wspólnej jako całości, nie zaś tylko takiej części, która odpowiada wielkości jego
udziału (np. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25 października
1973 r., III CRN 247/73, OSNCP 1974, nr 9, poz. 151, uzasadnienie uchwały Sądu
Najwyższego z dnia 19 lipca 1983 r., III CZP 32/83, OSNCP 1984, nr 2-3, poz. 26,
uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2001 r., III CKN 21/99,
"Izba Cywilna" 2002, nr 3, s. 48, oraz uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z
dnia 7 lutego 2003 r., III CKN 1386/00, "Izba Cywilna" 2003, nr 10, s. 47).
Najobszerniej wypowiedział się w tej kwestii w uzasadnieniu wyroku z dnia 25
października 1973 r., III CRN 247/73, stwierdzając, że jednym z uprawnień
wynikających ze współwłasności jest prawo do bezpośredniego korzystania z
rzeczy wspólnej, a jego charakterystyczną cechą jest to, że współwłaścicielowi nie
przysługuje prawo do określonej części rzeczy wspólnej, np. do jednego z lokali we
wspólnym domu, lecz prawo do posiadania całej rzeczy. Każdemu
współwłaścicielowi przysługuje takie samo uprawnienie, zatem każde z tych
uprawnień doznaje ograniczenia w sposobie jego wykonywania przez takie same
uprawnienia pozostałych współwłaścicieli. Prowadzi to do tego, że współwłaściciele
mogą współposiadać rzecz wspólną i korzystać z niej w takim tylko zakresie, jaki
daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych
współwłaścicieli.
Z przepisów kodeksu cywilnego regulujących współwłasność istotnie nie
wynika, aby współwłaściciel miał uprawnienie do korzystania tylko z takiej części
rzeczy wspólnej, która odpowiada wielkości jego udziału, według art. 206 k.c.
bowiem regułą jest korzystanie przez współwłaścicieli z całej rzeczy wspólnej.
Przepis ten, podobnie jak art. 207 k.c., ma charakter dyspozytywny, wobec czego
współwłaściciele mogą w umowie ustalić inny sposób korzystania z rzeczy
wspólnej, w szczególności mogą w drodze podziału quoad usum wyodrębnić
określone jej części do wyłącznego korzystania przez poszczególnych
współwłaścicieli. W takich wypadkach o uprawnieniu poszczególnych
współwłaścicieli do wyłącznego korzystania z określonych części rzeczy wspólnej
będą decydowały jedynie postanowienia umowy (zob. uchwała pełnego składu Izby
Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 28 września 1963 r., III CO 33/62, OSNCP
1964, nr 2, poz. 22, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 1963 r., III CR
81/63, OSNCP 1964, nr 9, poz. 189, uchwały Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia
1980 r., III CZP 80/79, OSNCP 1980, nr 9, poz. 157, oraz z dnia 13 lutego 1981 r.,
III CZP 72/80, OSNCP 1981, nr 11, poz. 207, a także wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 10 lutego 2004 r., IV CK 17/03, nie publ.).
Rozważeniu podlega jednak zakres uprawnień przysługujących
współwłaścicielom w ustawowym modelu korzystania z rzeczy wspólnej, czyli w
wypadkach objętych zakresem zastosowania art. 206 k.c. W przepisie tym jest
mowa o korzystaniu i współposiadaniu, nie ulega jednak wątpliwości, że posiadanie
jest jedną z form korzystania z rzeczy wspólnej, korzystanie obejmuje bowiem
możliwość używania, które łączy się ściśle z faktycznym władaniem rzeczą. Według
art. 206 k.c., każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania całej
rzeczy wspólnej, przy czym uprawnienie to jest niezależne od wielkości
przysługującego mu udziału we współwłasności, ale jest ograniczone identycznymi
uprawnieniami pozostałych współwłaścicieli. Każdy współwłaściciel może zatem
posiadać całą wspólną rzecz, lecz tylko o tyle, o ile nie przeszkadza analogicznemu
posiadaniu przez pozostałych współwłaścicieli. Wobec takiego unormowania
uprawnień współwłaścicieli, w wypadkach objętych zakresem zastosowania art. 206
k.c. nie może być w ogóle mowy o uprawnieniu do posiadania rzeczy wspólnej w
jakichkolwiek częściach, a więc o posiadaniu „w granicach udziału” lub „ponad
udział” we współwłasności.
Trzeba jednak podkreślić, na co zwrócono także uwagę w doktrynie, że
wykonywanie własności rzeczy wspólnej podlega ograniczeniom wynikającym z
konieczności respektowania praw pozostałych współwłaścicieli. Współwłaściciel jest
zatem w wykonywaniu własności rzeczy wspólnej ograniczony prawami innych
współwłaścicieli, a w szczególności tym, czy jego korzystanie i współposiadanie
daje się pogodzić z korzystaniem i współposiadaniem wykonywanym przez
pozostałych współwłaścicieli (art. 206 k.c.). W doktrynie podniesiono ponadto, że
ujmowane od strony pozytywnej uprawnienia właściciela należy w stosunku
wewnętrznym współwłasności dopasować do wielości podmiotów po stronie
właścicielskiej, należy bowiem honorować fakt, iż współwłasność jest prawem
zespolonym z udziałów poszczególnych właścicieli, a zatem uwzględnić konieczny
udział każdego ze współwłaścicieli w uprawnieniach do posiadania, korzystania z
rzeczy i rozporządzania rzeczą.
W stosunkach między współwłaścicielami art. 206 i 207 k.c. wyznaczają
zakres uprawnień, składających się na szeroko rozumiane uprawnienie do
korzystania z rzeczy, oraz zasady ich wykonywania. Spośród ogółu uprawnień
ustawodawca wyodrębnił i uregulował w art. 207 k.c. zasady pobierania pożytków i
innych przychodów z rzeczy wspólnej, co pozwala wnioskować, że pozostałe formy
korzystania z rzeczy poddał zasadzie wyrażonej w art. 206 k.c. Uprawnienia te
mogą być zatem wykonywane w takim zakresie, jaki daje się pogodzić z
korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Zakres ten musi być
oceniany na tle konkretnych okoliczności faktycznych, ponieważ zależy od rodzaju
rzeczy wspólnej oraz charakteru stosunków między współwłaścicielami i dlatego
dopiero po zbadaniu konkretnych okoliczności można ocenić, czy posiadanie
jednego ze współwłaścicieli daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem
z rzeczy przez pozostałych. Artykuł 206 k.c., odwołując się do obiektywnego
kryterium pogodzenia posiadania współwłaściciela z posiadaniem pozostałych
współwłaścicieli, abstrahuje od wielkości udziałów we współwłasności. Nie oznacza
to jednak, że w razie sporu między współwłaścicielami co do zakresu korzystania z
rzeczy wspólnej kwestia wielkości udziałów jest prawnie obojętna; przeciwnie,
stanowi istotne kryterium w umownym lub sądowym ukształtowaniu sposobu
korzystania z rzeczy. Wielkość udziału jest więc elementem oceny, w jakim zakresie
posiadanie współwłaściciela daje się pogodzić ze współposiadaniem rzeczy
wspólnej przez pozostałych współwłaścicieli. Tego rodzaju zależność między
wielkością udziału a zakresem uprawnienia do korzystania z rzeczy wspólnej jest
dostrzegana zarówno w orzecznictwie, jak i w nauce prawa, a zachodzące w tym
względzie dysproporcje są często zarzewiem sporów między współwłaścicielami. W
praktyce ujawniają się one zwłaszcza wtedy, gdy z racji posiadania rzeczy wspólnej
lub jej części współwłaściciel uzyskuje wymierną korzyść, np. nie płaci czynszu za
mieszkanie zajmowane we wspólnym budynku.
Z regulacji zawartej w art. 206 k.c. wynika, że posiadanie w granicach
uprawnienia do posiadania rzeczy wspólnej jest uzależnione od możliwości
pogodzenia posiadania współwłaściciela ze współposiadaniem rzeczy przez
pozostałych współwłaścicieli. Wszystkie inne przypadki posiadania rzeczy wspólnej
wykraczają tym samym poza określony w art. 206 k.c. zakres „uprawnionego”
posiadania rzeczy wspólnej przez konkretnego współwłaściciela. Posiadanie, które
wykracza poza „uprawniony” zakres, narusza ustawowo ukształtowane stosunki
między współwłaścicielami, co z kolei rodzi dla pozostałych współwłaścicieli
roszczenia służące ochronie ich sytuacji prawnej. Podstawę tych roszczeń stanowi
art. 206 k.c., który – określając wewnętrzne relacje między współwłaścicielami –
stwarza tym samym możliwość doprowadzenia do stanu równowagi, naruszonej
przez jednego ze współwłaścicieli korzystaniem niemieszczącym się w sferze
korzystania „uprawnionego”. W takiej sytuacji mogą powstać dla pozostałych
współwłaścicieli roszczenia o zapłatę określonej kwoty tytułem części uzyskanych w
ten sposób korzyści, nie jest bowiem obowiązkowe dążenie do wyrównania
uprawnień określonych w art. 206 k.c. w naturze (np. w drodze roszczenia o
dopuszczenie do współposiadania).
Rozważania powyższe prowadzą do wniosku, że współwłaściciel, który
korzysta z rzeczy wspólnej, wykraczając poza granice korzystania „uprawnionego”,
powinien rozliczyć się z pozostałymi współwłaścicielami z uzyskanych z tego tytułu
korzyści. Trzeba podkreślić, że wniosek taki harmonizuje z obowiązkami
wynikającymi ze stosunku współwłasności, w tym z obowiązkiem zredukowania
przez wszystkich współwłaścicieli swoich wzajemnych uprawnień i przestrzegania
przysługującego im wszystkim uprawnienia do współposiadania i korzystania z
rzeczy wspólnej.
Z przytoczonych powodów Sąd Najwyższy na podstawie art. 390 § 1 k.p.c.
rozstrzygnął przedstawione zagadnienie prawne, jak w uchwale.