Pełny tekst orzeczenia

UCHWAŁA Z DNIA 11 PAŹDZIERNIKA 2007 R.
SNO 66/07
Nie jest bez znaczenia to, czy zaświadczenie wydaje lekarz zajmujący się
chorym i odpowiedzialny za stan jego zdrowia, czy też tylko osoba sprawująca w
szpitalu funkcje administracyjne. Ustawodawca wymaga, aby był to ordynator
oddziału, na którym przebywa chory, gdyż ten lekarz ma aktualną wiedzę o
stanie zdrowia chorego i może w sposób odpowiedzialny stwierdzić, czy stan jego
zdrowia wyklucza obecność na posiedzeniu sądu. To, że określona osoba
przebywa w szpitalu, nie jest zaś jednoznaczne z niemożliwością wzięcia udziału
w czynności procesowej, na przykład gdy osoba przebywa na badaniach, które
nie wykluczają czasowego opuszczenia szpitala.
Przewodniczący: sędzia SN Józef Skwierawski.
Sędziowie SN: Romualda Spyt, Józef Frąckowiak (sprawozdawca).
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem sędziego
Sądu Apelacyjnego – Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego oraz protokolanta w
sprawie sędziego Sądu Okręgowego po rozpoznaniu w dniu 11 października 2007 r. w
związku z zażaleniem sędziego na uchwałę Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 20 kwietnia 2007 r., sygn. akt (...), w przedmiocie zezwolenia
na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, zawieszenia w czynnościach
służbowych, obniżenia wysokości wynagrodzenia o 25 %
u c h w a l i ł : u t r z y m a ć w m o c y zaskarżoną u c h w a ł ę .
U z a s a d n i e n i e
Prokurator Rejonowy wystąpił w dniu 26 lutego 2007 r. z wnioskiem o
zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sądowej sędziego Sądu
Okręgowego za to, że w dniu 15 grudnia 2006 roku ok. godz. 8.40 na trasie G. – J.,
woj. (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości wynoszącym 2,36 promila alkoholu we
krwi, prowadził samochód osobowy marki Volkswagen Passat o nr rej. (...), tj. o czyn
określony w art. 178a § 1 k.k.
Do rozpoznania wniosku na mocy decyzji Pierwszego Prezesa Sądu
Najwyższego z dnia 6 marca 2007 r., PDW 8/07, wyznaczony został Sąd Apelacyjny –
Sąd Dyscyplinarny w K. Sąd ten uchwałą z dnia 20 kwietnia 2007 r. zezwolił na
pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sądowej sędziego Sądu Okręgowego w
związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 178a § 1 k.k.
2
W sprawie ustalono co następuje:
W dniu 15 grudnia 2006 r. około godziny 8:40 sędzia Sądu Okręgowego
prowadził na trasie G. – J., woj. (...), samochód osobowy marki Volkswagen Passat o
nr rej. (...). W tym samym czasie funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji otrzymał
od dyżurnego KMP w T. informację, iż trasą S. W. – T. porusza się samochód
(Volkswagen Passat), którego tor jazdy wskazywał, że osoba go prowadząca może
znajdować się pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusz Policji jechał tą trasą i
zauważywszy opisany wyżej, i w taki sposób poruszający się samochód, zawrócił i
podjął próbę jego zatrzymania. Pomimo przekazywanych sygnałów nakazujących
zatrzymanie, samochód ten nie zatrzymał się, dlatego funkcjonariusz Policji podjął za
nim pościg.
W trakcie pościgu uciekający kierowca, jadąc z prędkością dochodzącą nawet do
150 km/h, wielokrotnie zjeżdżał na przeciwny pas ruchu, zmuszając nadjeżdżających z
przeciwka do wykonywania manewrów pozwalających uniknąć zderzenia, a następnie
na ostrym zakręcie całkowicie stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg i
wjechał do przydrożnego rowu, znajdującego się po lewej stronie jezdni.
Kierujący uciekającym pojazdem został zatrzymany. Następnie została
przeprowadzona jego kontrola osobista. Podał on swoje dane osobowe. Prowadzącym
samochód okazał się sędzia Sądu Okręgowego. Został on później przekazany
przybyłym na miejsce zdarzenia funkcjonariuszom Komendy Miejskiej Policji w T.
Mieczysławowi S. i Annie S. W trakcie zatrzymania jak i doprowadzania do
policyjnego samochodu można było zauważyć, iż kierowca ten był pod wpływem
alkoholu. W obliczu wątpliwości, co do stanu trzeźwości kierującego, funkcjonariusze,
którzy przejęli zatrzymanego, zamierzali przeprowadzić stosowne badanie przy użyciu
alkomatu. Wobec braku zgody zatrzymanego na poddanie się temu badaniu, został on
przewieziony do Stacji Pogotowia Ratunkowego w T., gdzie pobrano od niego krew w
celu zbadania zawartości alkoholu. Badanie to wykazało zawartość alkoholu we krwi
na poziomie 2,36 promila.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego zeznania świadków
zeznających w sprawie należy uznać za wiarygodne, albowiem są one spójne,
logiczne, konsekwentne i wiarygodne. Korespondują ze sobą, a także z pozostałym
zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Poza tym w zakresie oceny, iż
sędzia w chwili czynu był w stanie nietrzeźwości; korespondują one także w pełni z
przeprowadzonym badaniem krwi, które wykazało zawartość alkoholu we krwi na
poziomie 2,36 promila. Walor pełnej wiarygodności należy przyznać także pozostałym
zgromadzonym w sprawie dowodom, opinii biegłego sądowego z zakresu techniki
samochodowej i notatkom urzędowym sporządzonym przez Zastępcę Komendanta
Miejskiego Policji w T. Ireneusza F.
3
Obwiniony sędzia, zawiadomiony prawidłowo, nie stawił się na posiedzeniu
Sądu Dyscyplinarnego w dniu 20 kwietnia 2007 r. Obwiniony przedłożył
zaświadczenie z dnia 5 kwietnia 2007 r. oraz zaświadczenie o pobycie w szpitalu z
dnia 13 kwietnia 2007 r. Sąd Dyscyplinarny pomimo przedłożenia tych zaświadczeń
nie uznał nieobecności sędziego Sądu Okręgowego na posiedzeniu tego Sądu w dniu
20 kwietnia 2007 r. za usprawiedliwioną. Wskazał, że przedłożone zaświadczenia nie
spełniały wymogów jakie właściwe przepisy przewidują dla usprawiedliwiania
nieobecności na posiedzeniu sądu. Zgodnie z art. 80 § 3 zd. 3h ustawy – Prawo o
ustroju sądów powszechnych, do postępowania przed sądem dyscyplinarnym w
sprawach o zezwolenie na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej stosuje
się przepisy o postępowaniu dyscyplinarnym, a zatem w niniejszej sprawie mają
zastosowanie przepisy wskazanej ustawy odnośnie postępowania dyscyplinarnego.
Przepis art. 115 § 3 tej ustawy przewiduje, że nieusprawiedliwione niestawiennictwo
obwinionego lub jego obrońcy nie wstrzymuje rozpoznania sprawy. Natomiast
zgodnie z art. 128 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, w sprawach
nieuregulowanych w rozdziale dotyczącym odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów
stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania karnego. Zastosowanie w
tym wypadku znajduje zatem art. 117 k.p.k. oraz wydane na podstawie paragrafu
czwartego tego przepisu, rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 24 czerwca
2003 r. w sprawie warunków i trybu usprawiedliwiania niestawiennictwa oskarżonych,
świadków i innych uczestników postępowania karnego z powodu choroby oraz
sposobu wyznaczania lekarzy uprawnionych do wystawiania zaświadczeń
potwierdzających niemożność stawienia się na wezwanie lub zawiadomienie organu
prowadzącego postępowanie (Dz. U. Nr 110, poz. 1049).
Mając powyższe na uwadze Sąd Dyscyplinarny uznał, że żadne z przywołanych
zaświadczeń przedstawionych przez obwinionego nie spełnia wymagań określonych w
przepisach art. 117 k.p.k. oraz wspomnianego rozporządzenia. Żadne z nich bowiem
nie zostało sporządzone według wzoru stanowiącego załącznik do powołanego wyżej
rozporządzenia. Tym samym, sędzia Sądu Okręgowego nie usprawiedliwił należycie
swojej nieobecności na posiedzeniu, a zatem zgodnie z powołanym wcześniej art. 115
§ 3 ustawy jego nieusprawiedliwione niestawiennictwo nie spowodowało wstrzymania
rozpoznania sprawy.
Sąd Dyscyplinarny wskazał, że zgodnie z art. 80 § 2c ustawy – Prawo o ustroju
sądów powszechnych uchwałę zezwalającą na pociągnięcie sędziego do
odpowiedzialności karnej można wydać, jeżeli zachodzi dostatecznie uzasadnione
podejrzenie popełnienia przez niego przestępstwa. Powołując się na stanowisko Sądu
Najwyższego, wyrażone w uchwale z dnia 8 maja 2002 r. (SNO 8/02, OSNKW 2002,
z. 9-10, poz. 85), Sąd Dyscyplinarny uznał, że wyrażenie zgody na pociągnięcie
sędziego do odpowiedzialności karnej sądowej nie sprowadza się tylko do ustalenia, iż
4
zgromadzone dowody dostatecznie uzasadniają popełnienie przez sędziego
przestępstwa, lecz także do ustalenia stopnia społecznej szkodliwości popełnionego
czynu zabronionego, który musi być wyższy od znikomego.
W świetle zgromadzonego materiału dowodowego, zdaniem Sądu
Dyscyplinarnego, zachodzi dostatecznie uzasadnione podejrzenie, że sędzia Sądu
Okręgowego swoim zachowaniem wypełnił dyspozycję art. 178a § 1 k.k. Przepis ten
stanowi, że kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka
odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub
powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
wolności do lat 2. Niewątpliwie pojazd prowadzony przez sędziego – samochód
osobowy marki Volkswagen Passat jest pojazdem mechanicznym w rozumieniu
wskazanego przepisu i był on przez niego prowadzony w ruchu lądowym. Z zebranych
dowodów wynika także, iż stan nietrzeźwości sędziego nie budzi wątpliwości.
Zgodnie bowiem z art. 115 § 16 k. k. stan nietrzeźwości w rozumieniu tego kodeksu
zachodzi, gdy: 1) zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila albo prowadzi
do stężenia przekraczającego tę wartość lub 2) zawartość alkoholu w 1 dm3
wydychanego powietrza przekracza 0,25 mg albo prowadzi do stężenia
przekraczającego tę wartość. Przeprowadzone w sposób prawidłowy, w niedługim
odstępie czasu (godz. 10.45) od prowadzenia przez niego pojazdu (ok. godz. 8.40),
badanie krwi u sędziego wykazało, iż znajdował się w stanie nietrzeźwości, albowiem
miał we krwi 2,36 promila alkoholu. Tym samym, zdaniem Sądu Dyscyplinarnego,
czyn sędziego wyczerpał znamiona typu czynu określonego w art. 178a § 1 k.k.
Sąd Dyscyplinarny, oceniając materiał dowodowy w świetle art. 115 § 2 k.k.,
doszedł także do przekonania, że społeczna szkodliwość czynu popełnionego przez
sędziego Sądu Okręgowego jest znaczna. Czyn popełniony przez sędziego trzeba
uznać bowiem za karygodny. Karygodność czynu ma znaczny wpływ na stopień jego
społecznej szkodliwości. Trzeba uwzględnić, że sprawca poza tym, że prowadził
pojazd mechaniczny w stanie nietrzeźwości, prowadził go w sposób bardzo
niebezpieczny. Nie reagował na sygnały funkcjonariusza próbującego zmusić go do
zatrzymania pojazdu. Podjął próbę ucieczki przed interweniującym funkcjonariuszem
Policji, jadąc z prędkością dochodzącą nawet do 150 km/h. Zachowanie takie uznać
należy za wysoce naganne, a z drugiej strony stwarzające ogromne niebezpieczeństwo
na drodze zarówno dla samego kierującego jak i dla innych uczestników ruchu.
Mając na względzie okoliczności popełnienia czynu, a także wagę naruszonych
przez sprawcę obowiązków i fakt łamania norm prawnych dotyczących zasad
bezpieczeństwa w ruchu lądowym w sposób tak zuchwały i brawurowy, Sąd
Dyscyplinarny nie miał żadnych wątpliwości, iż czyn sędziego nacechowany jest
znacznym stopniem społecznej szkodliwości. Spełnione zostały zatem przesłanki
5
konieczne, warunkujące wyrażenie zgody na pociągnięcie sędziego do
odpowiedzialności karnej sądowej za czyn określony we wniosku o zezwolenie.
Zgodnie z art. 129 § 2 i 3 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych Sąd
Dyscyplinarny był zobligowany do zawieszenia sędziego Sądu Okręgowego w
czynnościach służbowych oraz do obniżenia wysokości jego wynagrodzenia na czas
trwania powyższego zawieszenia. Sąd Dyscyplinarny zawiesił zatem sędziego w
czynnościach służbowych oraz obniżył mu wynagrodzenie o 25 %.
Uchwałę Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 20 kwietnia 2007 r.
sędzia zaskarżył zażaleniem. Zarzucając zaskarżonej uchwale rażące naruszenie
przepisów postępowania, które jego zdaniem miało wpływ na jej treść, skarżący
wniósł o jej uchylenie w zakresie pkt. I i przekazanie sprawy Sądowi
Dyscyplinarnemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Dyscyplinarny – Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut, podniesiony w zażaleniu sędziego,
rażącego naruszenia przepisów prawa procesowego (art. 7, 4, 438 pkt 2 w związku z
art. 117, 410 § 1 pkt 9 i 10 w zw. z art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k.), które to naruszenie miało
wpływ na treść zaskarżonej uchwały poprzez jednostronną, kazuistyczną i przede
wszystkim formalną ocenę zebranych dowodów. Uzasadniając ten zarzut skarżący
podnosi, że Sąd Dyscyplinarny – Sąd Apelacyjny powinien wziąć pod uwagę, że jego
niestawiennictwo na posiedzeniu tego Sądu w dniu 20 kwietnia 2007 r., było
usprawiedliwione. Przed posiedzeniem dotarło bowiem do Sądu pismo skarżącego
wraz z zaświadczeniem z dnia 13 kwietnia 2007 r. o jego pobycie w szpitalu,
podpisane przez Zastępcę Dyrektora Szpitala Neuropsychiatrycznego w L.
Rozpoznając w tej sytuacji sprawę pod nieobecność sędziego Sądu Okręgowego Sąd
Dyscyplinarny, zdaniem skarżącego, bezpodstawnie nie uznał nieobecności za
usprawiedliwioną, a tym samym pozbawił go możliwości przedstawienia istotnych
dowodów obrazujących jego stan zdrowia. Analiza tych dowodów miałaby zaś,
zdaniem skarżącego, istotny wpływ na ocenę zarzucanego mu czynu.
Nieuwzględnienie wspomnianych dowodów spowodowało formalistyczne i
jednostronne podejście Sądu Dyscyplinarnego do oceny zachowania sędziego i
wydanie zaskarżonej uchwały jedynie w oparciu o materiał dowodowy przedstawiony
przez oskarżyciela.
Oceniając podniesiony zarzut i jego uzasadnienie pokreślić należy, że sprawę
usprawiedliwiania nieobecności na rozprawie przed sądem dyscyplinarnym
szczegółowo reguluje rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 24 czerwca
2003 r. w sprawie warunków i trybu usprawiedliwiania niestawiennictwa oskarżonych,
świadków i innych uczestników postępowania karnego z powodu choroby oraz
sposobu wyznaczania lekarzy uprawnionych do wystawiania zaświadczeń
6
potwierdzających niemożność stawienia się na wezwanie lub zawiadomienie organu
prowadzącego postępowanie (Dz. U. Nr 10, poz. 1049). Z przepisów tego
rozporządzenia wynika, że uprawniony lekarz powinien w zaświadczeniu określić, iż
w dniu wyznaczonym na posiedzenie sądu, wezwany nie może się stawić z powodu
choroby. Jak trafnie stwierdził Sąd Dyscyplinarny – Sąd Apelacyjny, zaświadczenie
przedłożone przez sędziego nie spełniało wymogów przewidzianych wspomnianym
rozporządzeniem. Przede wszystkim ustawodawca wymaga, aby, gdy osoba
zawiadomiona o posiedzeniu sądu przebywa w szpitalu, zaświadczenie było
wystawione przez ordynatora oddziału szpitala, w którym znajduje się uczestnik
postępowania. Tymczasem zaświadczenie przedłożone przez skarżącego było
wystawione przez zastępcę dyrektora szpitala. Ponadto nie stwierdzało ono
niemożności stawienia się sędziego na posiedzeniu sądu w określonym dniu, lecz
jedynie potwierdzało jego pobyt w szpitalu. W tej sytuacji Sąd Dyscyplinarny – Sąd
Apelacyjny miał prawo nie uznać nieobecności skarżącego na posiedzeniu w dniu 20
kwietnia 2007 r., za usprawiedliwioną. Konieczność przestrzegania, przy
usprawiedliwianiu nieobecności na posiedzeniu sądu, wymogów określonych przez
wspomniane rozporządzenie, nie jest podyktowana tylko zbędnym formalizmem, gdyż
przewidziane w nim wymogi mają swoje wyraźne uzasadnienie, o czym przekonuje
również rozpoznawana sprawa. Nie jest bowiem bez znaczenia to, czy zaświadczenie
wydaje lekarz zajmujący się chorym i odpowiedzialny za stan jego zdrowia, czy też
tylko osoba sprawująca w szpitalu funkcje administracyjne. Ustawodawca wymaga,
aby był to ordynator oddziału, na którym przebywa chory, gdyż ten lekarz ma aktualną
wiedzę o stanie zdrowia chorego i może w sposób odpowiedzialny stwierdzić, czy stan
jego zdrowia wyklucza obecność na posiedzeniu sądu. To, że określona osoba
przebywa w szpitalu, nie jest zaś jednoznaczne z niemożliwością wzięcia udziału w
czynności procesowej, na przykład gdy osoba przebywa na badaniach, które nie
wykluczają czasowego opuszczenia szpitala. Zaświadczenie przedstawione przez
skarżącego stwierdza tylko jego pobyt w szpitalu. Wydał je nie ordynator oddziału, na
którym przebywał skarżący, lecz zastępca dyrektora szpitala. Na jego podstawie nie
można więc stwierdzić, czy rzeczywiście lekarz odpowiedzialny bezpośrednio za stan
zdrowia skarżącego wykluczył jego udział w posiedzeniu sądu w dniu 20 kwietnia
2007 r. Wobec tego, wbrew twierdzeniom skarżącego, nie wykazał on, że w dniu 20
kwietnia 2007 r. nie mógł wziąć udziału w posiedzeniu sądu dyscyplinarnego.
Nawet gdyby Sąd Dyscyplinarny – Sąd Apelacyjny odroczył swoje posiedzenie z
powodu pobytu skarżącego w szpitalu, to i tak nie miałoby to wpływu na wydane
przez niego orzeczenie. Dowody, które skarżący wskazał w zażaleniu, w niczym
bowiem nie zmniejszają prawdopodobieństwa popełnienia przez niego zarzucanego
mu czynu. To, że od kilku lat jest on leczony, także w szpitalu, nie może samo przez
się wpłynąć na ocenę tego, czy zebrany materiał dowodowy w dostateczny sposób
7
uzasadnia popełnienie przez niego zarzucanego mu przestępstwa. Sąd Dyscyplinarny
nie decyduje przecież o odpowiedzialności skarżącego, na którą może mieć wpływ
stan jego zdrowia w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu. Jak słusznie podkreślił
Sąd Apelacyjny, obowiązkiem sądu dyscyplinarnego – przed podjęciem uchwały
zezwalającej na pociągniecie sędziego do odpowiedzialności karnej przed sądem
powszechnym – jest rozważenie, czy zgromadzone dowody dostatecznie uzasadniają
popełnienie przez sędziego przestępstwa, a tym samym czy stopień społecznej
szkodliwości popełnionego czynu jest wyższy od znikomej. Ustalone fakty
(prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwym, brak reakcji na wezwanie policji, jazda z
nadmierną prędkością stwarzająca zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym)
zostały udowodnione w sposób jednoznaczny, a twierdzenia skarżącego i dowody na
które powołuje się on w zażaleniu, w niczym ich nie podważają. W tej sytuacji nie
zasługuje na uwzględnienie również jego twierdzenie, że gdyby sąd dyscyplinarny
wziął je pod uwagę, mogłoby to wpłynąć na rozstrzygniecie sprawy. Dowody te nie
świadczą bowiem o tym, że skarżący nie popełnił zarzucanego mu czynu, a mogą
jedynie mieć znaczenie przy ocenie zakresu jego odpowiedzialności za ten czyn. W
tym zakresie ocena nie należy jednak już do sądu dyscyplinarnego.
Nie zasługuje na uwzględnienie również zarzut naruszenia przepisów
postępowania, polegający na uniemożliwieniu skarżącemu ustosunkowania się do
całej uchwały. To, że otrzymał odpis uchwały, w którym zabrakło całej sentencji nie
pozbawiło go, wbrew jego odmiennym twierdzeniom, możliwości ustosunkowania się
do całej uchwały. Po pierwsze, w odpisie uchwały który otrzymał, z uzasadnienia
uchwały wynika w sposób jednoznaczny, dlaczego Sąd Dyscyplinarny orzekł kary w
postaci zawieszenia w czynnościach służbowych, stosownego obniżenia
wynagrodzenia na czas zawieszenia oraz orzekł o kosztach postępowania. Skarżący
mógł więc merytorycznie odnieść się do tej części uchwały. Po drugie, nic nie stało na
przeszkodzie, aby zażądał doręczenia odpisu kompletnego uchwały i od otrzymania
takiego odpisu liczył dopiero termin do jej zaskarżenia. Samo podniesienie tego faktu
nie jest wobec tego dostatecznym uzasadnieniem dla uchylenia uchwały.
Mając na uwadze, że zarzuty podniesione w zażaleniu okazały się
nieusprawiedliwione Sąd Dyscyplinarny – Sąd Najwyższy utrzymał w mocy
zaskarżoną uchwałę.