Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 282/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 28 listopada 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Marek Sychowicz (przewodniczący)
SSN Irena Gromska-Szuster (sprawozdawca)
SSA Michał Kłos
Protokolant Piotr Malczewski
w sprawie z powództwa Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. R. [...]
w. W.
przeciwko "E. S." S.A. w K.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 28 listopada 2007 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego [...]
z dnia 16 stycznia 2007 r., sygn. akt [...],
1) oddala skargę kasacyjną;
2) zasądza od strony pozwanej na rzecz strony powodowej
kwotę 2 700 zł (dwa tysiące siedemset) tytułem zwrotu
kosztów postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 8 sierpnia 2006 r. Sąd Okręgowy w W. oddalił powództwo
Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. R. [...] w W. przeciwko E. S. S.A. w K. o
odszkodowanie z tytułu szkód wyrządzonych w budynku przy ul. R. [...] w związku z
prowadzonymi przez stronę pozwaną, jako generalnego wykonawcę, pracami
budowlanymi na sąsiedniej nieruchomości.
Sąd Okręgowy ustalił między innymi, że strona powodowa jako generalny
wykonawca realizowała na rzecz inwestora F. spółki z.o.o. inwestycję w postaci
budynku siedmiokondygnacyjnego naziemnego posiadającego ponadto trzy
kondygnacje podziemne oraz jednokondygnacyjnego parkingu. Budowa
zlokalizowana była w bezpośrednim sąsiedztwie budynku przy ul. R.[...]. Projektant
inwestycji opracował projekty zabezpieczenia robót wykonywanych poniżej terenu,
w zasięgu wód gruntowych oraz projekty zabezpieczenia sąsiednich budowli, co
jednak nie gwarantowało eliminacji drgań przy wykonywaniu robót.
Zalecone prace zabezpieczające rozpoczęte przez stronę pozwaną
w grudniu 1999 r. oraz wykonywane przez nią późniejsze prace rozbiórkowe
poniżej terenu były przeprowadzane przy użyciu ciężkiego sprzętu budowlanego,
w tym młotów pneumatycznych. Prace te łącznie z wywożeniem wywrotkami gruzu
z obniżonego terenu, spowodowały akumulację drgań i wstrząsów, czego
konsekwencją było uszkodzenie konstrukcji budynku, powstanie rys i pęknięć
w murach stropowych i elewacji domów przy ul. R. [...] i [...] oraz K.[...]. Przyczyną
tego nie było nienależyte wykonanie robót przez pozwanego wykonawcę, lecz
warunki zaistniałe w trakcie realizacji inwestycji, w tym prowadzenie prac na dużych
głębokościach, w obecności wód gruntowych, po obniżeniu ich poziomu. Powstałe
szkody wynikały z ryzyka budowlanego wykonawcy.
Strona pozwana już w trakcie wykonywania robót zabezpieczających
informowała inwestora o szkodach jakie roboty te powodują w sąsiednich
budynkach, jednak inwestor lekceważył te informacje.
3
Przy takich ustaleniach Sąd Okręgowy uznał, że wprawdzie strona pozwana
jako nowoczesny przedsiębiorca budowlany ponosi odpowiedzialność na podstawie
art. 435 k.c. i 652 k.c. za szkody spowodowane ruchem tego przedsiębiorstwa,
jednak nie odpowiada za szkody wyrządzone w budynku przy ul. R.[...], bowiem
zgodnie z przepisami prawa budowlanego to inwestora obciąża obowiązek
zapewnienia niewadliwego projektu budowlanego jak również podstawowych
wymogów dotyczących bezpieczeństwa konstrukcji oraz ochrony interesów osób
trzecich. Skoro zebrane dowody nie pozwalają przypisać zaniedbań pozwanemu
jako wykonawcy i potwierdzają jego najwyższą ostrożność i staranność,
odpowiedzialność za uszkodzenia powstałe w budynku powoda wskutek robót
budowlanych prowadzonych w sąsiedztwie, spoczywa na inwestorze.
Jako podstawę zwolnienia pozwanego od odpowiedzialności Sąd Okręgowy
wskazał art. 647 k.c. stwierdzając, że powód nawet nie zarzucał pozwanemu,
by ten sprzeniewierzył się umowie z inwestorem.
W wyniku apelacji strony powodowej Sąd Apelacyjny zaskarżonym wyrokiem
z dnia 16 stycznia 2007 r. zmienił wyrok Sądu pierwszej instancji i zasądził od
strony pozwanej na rzecz strony powodowej odszkodowanie w kwocie 71 826, 58
zł, oddalając w pozostałej części powództwo i apelację.
Opierając się na ustaleniach faktycznych Sądu Okręgowego i podzielając
jego ocenę, że odpowiedzialność strony pozwanej za szkody wyrządzone ruchem
jej przedsiębiorstwa przy wykonywaniu robót budowlanych na sąsiedniej
nieruchomości wynika z art. 435 k.c., Sąd drugiej instancji stwierdził naruszenie
tego przepisu w zaskarżonym wyroku przez uwolnienia strony pozwanej
od odpowiedzialności z powodu braku jej winy, mimo że odpowiedzialność
przewidziana w art. 435 k.c. oparta jest na zasadzie ryzyka, a w sprawie ustalone
zostało, że szkodę wyrządził ruch pozwanego przedsiębiorstwa. W ocenie Sądu
Apelacyjnego nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że szkoda powstała wyłącznie
z winy osoby trzeciej - inwestora, skoro jest niewątpliwe, że spowodował ją ruch
pozwanego przedsiębiorstwa używającego do robót specjalistycznego sprzętu,
a ponadto zawinił ją także pozwany, który jako profesjonalista w branży budowlanej
powinien poddać projekt techniczny ocenie pod kątem bezpieczeństwa
zastosowanych tam rozwiązań, inwestor bowiem nie jest specjalistą w tej
4
dziedzinie. Przede wszystkim jednak pozwany powinien sam ocenić ryzyko
prowadzenia robót w warunkach, które z istoty swej nie gwarantują pełnego
bezpieczeństwa nawet przy najwyższej ostrożności i staranności. Powstała szkoda
mieści się w ryzyku budowlanym wykonawcy, który wobec osób trzecich ponosi
za nią odpowiedzialność na podstawie art. 435 k.c. i bez znaczenia jest, w ocenie
Sądu Apelacyjnego, czy doszło do zaniedbań po stronie inwestora, jak również,
czy pozwany należycie wywiązał się z zawartej z nim umowy. Sąd drugiej instancji
wskazał także, iż w sprawie nie ma zastosowania art. 652 k.c., bowiem dotyczy
on wyłącznie odpowiedzialności za szkody wynikłe na terenie budowy, a nie poza
nim.
W skardze kasacyjnej opartej jedynie na pierwszej podstawie kasacyjnej,
strona pozwana zarzuciła naruszenie art. 435 k.c. oraz art. 651 w zw. z art. 647 k.c.
przez błędną wykładnię i bezpodstawne przyjęcie, że pozwany odpowiada na
zasadzie ryzyka za szkody wyrządzone powodowi w trakcie prowadzenia robót
budowlanych wykonywanych zgodnie z projektem dostarczonym przez inwestora.
W ocenie skarżącego, skoro obowiązkiem inwestora jest dostarczenie
prawidłowego projektu budowlanego, to jeżeli wykonawca prowadzi budowę
zgodnie z tym projektem i zgłasza inwestorowi wady dostarczonej dokumentacji,
za które odpowiada inwestor, należy przyjąć, że wykonawca nie odpowiada
za szkodę, bowiem powstała ona wyłącznie z winy inwestora, polegającej
na dostarczeniu wadliwej dokumentacji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przewidziana w art. 435 k.c. odpowiedzialność strony pozwanej, jako
prowadzącego na własny rachunek przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą
sił przyrody, oparta jest na zasadzie ryzyka, co oznacza, że jeżeli poszkodowany
wykaże, że szkodę wyrządził ruch przedsiębiorstwa, prowadzący je ponosi
odpowiedzialność nawet jeżeli nie naruszył żadnych ogólnie obowiązujących norm
ani stosowanych zasad postępowania i działał z najwyższą starannością
i ostrożnością (porównaj między innymi uchwałę Sądu Najwyższego z dnia
7 kwietnia 1970 r. III CZP 17/70, OSPiKA z 1971r, nr 9, poz. 169 oraz wyroki z dnia
28 marca 1986 r. I CR 523/85, OSNC z 1987 r., nr 4, poz. 65 oraz z dnia 13
5
grudnia 2001 r. IV CKN 1563/00, nie publ.). Jak podkreśla się w nauce, działanie
w granicach prawa podmiotowego, nie zwalnia sprawcy od odpowiedzialności na
zasadzie ryzyka za szkodę wyrządzoną takim działaniem. Także Sąd Najwyższy
w powołanym wyżej wyroku z dnia 28 marca 1986 r. I CR 523/85 stwierdził,
że wykonanie robót (w tym wypadku melioracyjnych) ściśle według dokumentacji
technicznej i ogólnie stosowanych w tym czasie norm nie wystarcza do wyłączenia
opartej na zasadzie ryzyka odpowiedzialności za szkodę wynikłą z wadliwego
działania melioracji.
Od odpowiedzialności takiej sprawcę zwolniłoby tylko udowodnienie,
że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego
lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi on odpowiedzialności. Strona pozwana
broniła się przed odpowiedzialnością za szkodę wyrządzoną przez ruch jej
przedsiębiorstwa w czasie prowadzonej budowy zarzucając, iż doszło do niej
z wyłącznej winy inwestora, polegającej na dostarczeniu wadliwej dokumentacji-
projektu budowy. Obrona taka nie może być uznana za skuteczną.
Rozważania w tym przedmiocie należy rozpocząć od stwierdzenia, że choć
inwestora i wykonawcę łączy umowa o roboty budowlane, przy wykonaniu której
doszło do wyrządzenia szkody przez ruch przedsiębiorstwa wykonawcy, to
w stosunku do poszkodowanego tym ruchem, jak również sprawcy szkody
prowadzącego przedsiębiorstwo, inwestor jest osobą trzecią w rozumieniu art. 435
k.c. Za działania i zaniechania inwestora, wykonawca bowiem nie ponosi
odpowiedzialności. Nawet odpowiedzialność wykonawcy przewidziana w art. 652
k.c. (nie mającym zastosowania w sprawie) jest własną odpowiedzialnością
wykonawcy, a nie odpowiedzialnością za czyny inwestora. Wykonawca
odpowiadający na podstawie art. 435 k.c. za szkodę wyrządzoną ruchem
prowadzonego przez siebie przedsiębiorstwa może zatem, co do zasady, bronić się
zarzutem, że szkoda nastąpiła wyłącznie z winy inwestora jako osoby trzeciej.
Obrona taka jednak będzie z reguły nieskuteczna, jeżeli oprze ją na zarzutach
wadliwego wywiązania się inwestora wobec wykonawcy z obowiązków
wynikających z umowy o roboty budowlane. Po pierwsze bowiem dla
odpowiedzialności wykonawcy wobec poszkodowanego na podstawie art. 435 k.c.
bez znaczenia są stosunki umowne łączące inwestora z wykonawcą w ramach
6
umowy o roboty budowlane, w tym także zakres obowiązków każdej ze stron tej
umowy i sposób ich wykonania. Dla odpowiedzialności tej nie ma znaczenia jak
regulują wzajemne stosunki inwestora i wykonawcy przepisy dotyczące umowy
o roboty budowlane zawarte w art. 647 - 658 k.c. oraz zawarte w przepisach prawa
budowlanego. Wykonawca nie może zwolnić się od odpowiedzialności
przewidzianej w art. 435 k.c. wykazując, że prawidłowo wykonał swoje obowiązki
wynikające z umowy o roboty budowlane, ani wykazując, że inwestor swoje
obowiązki wynikające z tej umowy wykonał wadliwie. Z tych przyczyn nie ma
znaczenia na kim ciążył obowiązek dostarczenia właściwego projektu budowlanego
ani, oparte o przepisy regulujące obowiązki stron umowy o roboty budowlane,
zasady dotyczące sprawdzania dokumentacji projektowej w celu wykrycia jej wad.
Dlatego też chybione jest powoływanie się przez stronę pozwaną na stanowisko
Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 27 marca 2000 r. III CKN 627/98
(OSNC z 2000 r., nr 9, poz. 173), bowiem dotyczy ono wzajemnych obowiązków
stron umowy o roboty budowlane, w szczególności obowiązków wykonawcy
w odniesieniu do dostarczonego przez inwestora projektu. Jak wskazano wyżej,
nawet wykonanie prac ściśle według dokumentacji technicznej dostarczonej przez
inwestora, nie zwalnia wykonawcy od odpowiedzialności przewidzianej w art. 435
kc, jeżeli szkodę wyrządził ruch jego przedsiębiorstwa. Ewentualne wadliwości
dostarczonej dokumentacji mogą być co najwyżej podstawą roszczeń zwrotnych
wykonawcy wobec inwestora, jeżeli wykaże, że wady te były jedną z przyczyn
szkody, za którą odpowiadał na podstawie art. 435 k.c.
Obrona wykonawcy, odpowiadającego na podstawie art. 435 kc., oparta na
zarzucie dostarczenia przez inwestora wadliwej dokumentacji projektowej robót,
będzie z reguły nieskuteczna także z tej przyczyny, że zgodnie z powołanym
przepisem sprawcę ekskulpuje jedynie takie zawinione zachowanie osoby trzeciej,
które stanowi wyłączną przyczynę szkody. Jeżeli zaniedbania osoby trzeciej
są tylko jedną z przyczyn szkody, obok ruchu przedsiębiorstwa, prowadzący
je odpowiada wobec poszkodowanego na zasadzie ryzyka, co najwyżej solidarnie
z osobą trzecią. Skoro w rozpoznawanej sprawie ustalone zostało, że przyczyną
szkody był ruch pozwanego przedsiębiorstwa i ustalenia tego strona pozwana nie
kwestionuje, jej zarzuty dotyczące wadliwej dokumentacji dostarczonej przez
7
inwestora muszą być uznane za nieskuteczne w świetle zasad odpowiedzialności
przewidzianej w art. 435 k.c. Niewątpliwie bowiem ewentualne wady dokumentacji
mogłyby być uznane tylko za jedną z przyczyn powstania szkody strony
powodowej, obok ruchu pozwanego przedsiębiorstwa, a to nie zwalnia go od
odpowiedzialności na podstawie art. 435k.c.
Z tych przyczyn zarzuty skargi kasacyjnej należało uznać za
nieuzasadnione, co doprowadziło do jej oddalenia na podstawie art. 39814
k.p.c.
i zasądzenia od strony pozwanej na rzecz strony powodowej kosztów
postępowania kasacyjnego na podstawie art. 98 w zw. z art. 391 § 1 i art. 39821
k.p.c.
Z uwagi na to, że zgodnie z art. 39813
§ 1 k.p.c. Sąd Najwyższy jest
związany granicami podstaw kasacyjnych, poza jego oceną musiała znaleźć się
kwestia legitymacji czynnej powodowej Wspólnoty Mieszkaniowej do dochodzenia
odszkodowania za szkody wyrządzone w budynku stanowiącym współwłasność
członków tej Wspólnoty.
(eb)