Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 665/08
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 6 maja 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Dariusz Zawistowski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Krzysztof Strzelczyk
SSN Katarzyna Tyczka-Rote
Protokolant Anna Banasiuk
w sprawie z powództwa L. (Poland) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W.
przeciwko "T." Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w P.
o zaniechanie czynów nieuczciwej konkurencji,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 6 maja 2009 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 3 lipca 2008 r.,
oddala skargę kasacyjną i zasądza od strony powodowej na
rzecz strony pozwanej kwotę 2700 zł tytułem zwrotu kosztów
postępowania kasacyjnego
Uzasadnienie
2
Sąd Okręgowy w P. wyrokiem z dnia 19 grudnia 2005 r. oddalił powództwo
L. Sp. z o.o. w W. o zaniechanie czynów nieuczciwej konkurencji wniesione
przeciwko „T." Sp. z o.o. w P. Sąd ten ustalił, że strona powodowa posiada w
swoim asortymencie i sprzedaje na rynku polskim od 1997 r. sezonowego
czekoladowego zajączka wielkanocnego - zajączka L. Także strona pozwana
wśród gamy swoich produktów czekoladowych oferuje zajączki wielkanocne. Tego
rodzaju produkty czekoladowe w okresie poprzedzającym Święta Wielkanocne
sprzedają na wielu rynkach różne firmy. Zajączki L. i T. mają podobną wielkość i
formę. Pakowane są w folię aluminiową, a jeden z zajączków strony pozwanej,
podobnie jak zajączek . ma złoty kolor. Zajączki L. i T. posiadają kokardki, ale te
elementy stanowią cechę odróżniającą, bowiem zajączek Li. ma na szyi czerwoną
tasiemkę z dzwoneczkiem, natomiast zajączek T. ma kokardkę nadrukowaną.
Na opakowaniach używanych przez strony widoczne są czytelne znaki słowno-
graficzne określające producentów (L. i T.). Sąd Okręgowy przyjął, że forma
zajączka L.jest typowa dla tego rodzaju produktów, stosowana przez wielu
producentów i nie posiada zdolności odróżniającej. Natomiast czytelne oznaczenie
producenta w postaci znaku słowno-graficznego T. oraz elementy odróżniające
opakowania stosowane przez strony wykluczają możliwość wprowadzenia w błąd
co do tożsamości producenta lub produktu. Z tych względów należało przyjąć, że
strona pozwana nie dopuściła się czynów nieuczciwej konkurencji określonych w
art. 3 ust. 1, art. 10 ust. 2 i art. 13 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, co
przemawiało za oddaleniem powództwa.
Apelacja strony powodowej została oddalona wyrokiem Sądu Apelacyjnego
w P. z dnia 6 września 2006 r. Na skutek skargi kasacyjnej strony powodowej Sąd
Najwyższy uchylił ten wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania. Sąd Apelacyjny oddalił apelację strony powodowej
ponownie, wyrokiem z dnia 3 lipca 2008 r. Podzielił ustalenia faktyczne Sądu
pierwszej instancji podkreślając, że wielkość i forma obu zajączków jest nie tylko
podobna lecz taka sama. Podzielił również ocenę prawną Sądu Okręgowego co do
braku podstaw uznania postępowania strony pozwanej za czyn nieuczciwej
konkurencji. Sąd drugiej instancji uznał za nieuzasadniony sprecyzowany dopiero
3
na tym etapie postępowania zarzut strony powodowej dotyczący „ pasożytniczego"
wykorzystania przez stronę pozwaną renomy zajączka L. Twierdzenie to w jego
ocenie nie zostało bowiem wykazane.
Skarga kasacyjna strony powodowej została oparta o obie podstawy
określone w art. 3983
§ 1 k.p.c. Zarzucono w niej naruszenie art. 3 ust. 1 i art. 10
ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji
(Dz. U. Nr 153, poz. 1503 dalej uzna) przez ich błędną wykładnię oraz naruszenie
art. 39820
zd. 1 k.p.c., art. 228 § 1 k.p.c. i art. 233 § 1 k.p.c. Powołując się na te
podstawy skargi kasacyjnej skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia
i uwzględnienie powództwa, ewentualnie jego uchylenie i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W pierwszej kolejności podlegały rozpoznaniu zarzuty naruszenia przepisów
postępowania, które okazały się nieuzasadnione. Uzasadnienie zarzutu naruszenia
art. 39820
k.p.c. wskazuje, że w ocenie skarżącego Sąd drugiej instancji dokonał
wykładni prawa sprzecznej z wykładnią przyjętą w wyroku Sądu Najwyższego
z dnia 9 stycznia 2008 r. z tego względu, że nie rozważył ponownie, czy doszło do
korzystania przez stronę pozwaną z renomy znaku towarowego „zajączek L".
Z oceną tą nie można się zgodzić, bowiem Sąd Apelacyjny nie wykluczył,
że korzystanie przez stronę pozwaną z renomy znaku towarowego strony
powodowej mogłoby zostać uznane za czyn nieuczciwej konkurencji i brał pod
uwagę taką możliwość. Stwierdził jednak i był to pogląd uzasadniony,
że warunkiem uwzględnienia powództwa na tej podstawie było wykazanie przez
stronę powodową renomy znaku (zajączka L.). Uznanie, że strona powodowa tego
nie uczyniła, uzasadniało odstąpienie od dalej idących rozważań co do możliwych
skutków nieuprawnionego korzystania z renomy produktu strony powodowej. Z tą
oceną Sądu Apelacyjnego związane były kolejne zarzuty naruszenia przepisów
postępowania art. 228 § 1 i art. 233 § 1 k.p.c., które w ocenie skarżącego zostały
naruszone przez przyjęcie, że możliwość udowodnienia renomy produktu jest
możliwa jedynie przez przedstawienie kwot przeznaczonych na jego promocję. Po
pierwsze podstawą tak skonstruowanego zarzutu nie mógł być art. 233 § 1 k.p.c.,
4
który określa zasady oceny przeprowadzonych dowodów pod kątem ich
wiarygodności i mocy dowodowej. Dotyczy to również art. 228 § 1 k.p.c., który
przewiduje, że fakty powszechnie znane nie wymagają dowodu. Zarzut dotyczy zaś
kwestii sposobu wykazywania renomy produktu, a więc prowadzenia postępowania
dowodowego. Sąd Apelacyjny uznał przy tym za renomowany znak towarowy Lindt
i można przyjąć za uzasadnione twierdzenie skarżącego, że okoliczność ta może
być uznana za fakt powszechnie znany. Zasadne jednak było stwierdzenie, że nie
oznacza to automatycznie powszechnej znajomości renomy wszystkich produktów
strony powodowej i ich oznaczeń. Stwierdzenie zatem, że okoliczność ta wymagała
udowodnienia w odniesieniu do zajączka L. nie prowadziło do naruszenia art. 228 §
1 k.p.c.
Po drugie stwierdzenie, przez Sąd Apelacyjny, że strona powodowa nie
wykazała wysokości nakładów na promocję zajączka L., w kontekście oceny, że nie
została wykazana renoma tego produktu, nie oznacza, że Sąd Apelacyjny
stwierdził, że renoma tego produktu mogła być udowodniona jednie przez
wykazanie kwot przeznaczonych na promocję produktu. Z uzasadnienia
zaskarżonego wyroku wynika, że oceniając to zagadnienie Sąd drugiej instancji brał
pod uwagę także inne czynniki, takie jak wielkość sprzedaży i okres istnienia
produktu na rynku. Z tych względów zarzuty naruszenia art. 228 § 1 i art. 233 § 1
k.p.c. były nieuzasadnione.
W sytuacji, gdy w skardze kasacyjnej nie podważono skutecznie
stwierdzenia Sądu Apelacyjnego, że strona powodowa nie wykazała renomy
zajączka L. nie mógł być uznany za uzasadniony zarzut naruszenia art. 3 ust. 1
u.z.n.k., którego zastosowanie miało uzasadniać naruszenie przez stronę pozwaną
zasady, wedle której nie można korzystać z renomy innego przedsiębiorcy i jego
produktów, wypracowanej dużym nakładem środków i pracy. Wymaga przy tym
podkreślenia, że strona powodowa w rzeczywistości nie zarzucała wykorzystania jej
renomy lecz ograniczała się do zarzutu nieuprawnionego korzystania z renomy jej
określonego produktu - zajączka L.
5
Pozostałe zarzuty skargi kasacyjnej odnosiły się do wykładni art. 10 ust. 1
u.z.n.k. i dotyczyły oceny ryzyka konfuzji (możliwości wprowadzenia w błąd co do
pochodzenia) pomiędzy oznaczeniem zajączka L. i zajączka T.
Pierwszy z tych zarzutów, opierał się o kwestionowanie metody oceny ryzyka
konfuzji, która zdaniem skarżącego była oparta o analizę różnic, a nie podobieństw,
mimo odmiennej w tym zakresie oceny Sądu Najwyższego. Był on nieuzasadniony.
Sąd Apelacyjny wyraźnie podkreślił, że brał pod uwagę wskazanie Sądu
Najwyższego, że przy ocenie ryzyka konfuzji decydujące znaczenie należy
przywiązywać do podobieństw towarów (ich oznaczeń). W ślad za tym stwierdził, że
wskazane wyżej produkty stron są identyczne jeżeli chodzi o ich formę, są
produktami sezonowymi przeznaczonymi do sprzedaży w tym samym czasie
w okresie świątecznym, mają częściowo zbliżony kolor opakowań i w tym zakresie
występuje między nimi duże podobieństwo. Nie można zatem przyjąć, że opierał
się wyłącznie o analizę różnic. Stwierdził również, że zasady oceny ryzyka konfuzji
głównie poprzez ocenę podobieństwa towarów nie można interpretować w ten
sposób, że nie powinny być uwzględniane istotne różnice wykluczające ryzyko
konfuzji. W rzeczywistości Sąd drugiej instancji zastosował kompleksowy sposób
oceny ryzyka konfuzji, biorąc od uwagę wszystkie elementy porównywanych
oznaczeń (słowne, przestrzenne i graficzne) i uwzględnił zarówno podobieństwa,
jaki i różnice pomiędzy oznaczeniami produktów. Stanowisko to było uzasadnione
i nie stanowi ono przejawu dokonania błędnej wykładni art. 10 ust. 1 u.z.n.k.
Nie można podzielić również zarzutu, że Sąd Apelacyjny dokonując oceny
ryzyka konfuzji przyjął wadliwe przesłanki oceny staranności przeciętnego
konsumenta, w szczególności na skutek nieuwzględnienia specyficznych
warunków, w których dokonywane są zakupy produktów stron. Należy zgodzić się
ze stanowiskiem skarżącego, że oceny ryzyka konfuzji należy dokonywać
w oparciu o wzorzec dobrze poinformowanego i racjonalnego nabywcy.
Uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie daje jednak podstaw do stwierdzenia,
że Sąd Apelacyjny od tej reguły odstąpił i z tego względu dokonał błędnej wykładni
art. 10 ust. 1 u.z.n.k. Nie można też zasadnie zarzucić Sądowi drugiej instancji,
że stosownie do oceny wyrażonej przez Sąd Najwyższy, nie wziął pod uwagę
szczególnych okoliczności w jakich odbywa się sprzedaż zajączka L. (okresu
6
świątecznych zakupów, które mogą mieć wpływ na mniejszy stopień uwagi
konsumentów). Sąd Apelacyjny wyraźnie bowiem odniósł się do tej kwestii
i stwierdził, że mimo tego ryzyko konfuzji nie zachodzi, głównie z uwagi na różnicę
ceny produktów stron. Podobnie brał również pod uwagę, że określone grono
nabywców towarów np. dzieci może mieć znaczenie dla oceny ryzyka konfuzji
i uwzględnił to w swoich rozważaniach, poświęcając sporo uwagi np. ocenie czy
dzieci, w jakim wieku i z jakich względów, przywiązują wagę do marki nabywanych
produktów. Sąd Apelacyjny nie dopuścił się zatem błędnej wykładni art. 10 ust. 1
u.z.n.k. przez pominięcie oceny tych czynników, co zarzucał skarżący.
Skarżący nie uzasadnił praktycznie trzeciego zarzutu zawartego w części
wstępnej skargi kasacyjnej, dotyczącego różnicy w cenie produktów jako
okoliczności istotnej dla oceny ryzyka konfuzji. W to miejsce, co stanowi wadę
konstrukcyjną skargi kasacyjnej, w części zawierającej uzasadnienie zarzutów,
wprowadził faktycznie kolejne trzy zarzuty dotyczące błędnej wykładni art. 10 ust. 1
u.z.n.k. i to dodatkowo w związku z art. 39820
k.p.c., co miało podkreślać, podobnie
jak w przypadku pozostałych zarzutów dotyczących art. 10 ust. 1 u.z.n.k.,
niezastosowanie się przez Sąd Apelacyjny do wykładni tego przepisu przyjętej
wcześniej przez Sąd Najwyższy.
Jeżeli chodzi o ocenę ceny towarów jako okoliczności, która może mieć
znaczenia dla oceny ryzyka konfuzji, to należy uwzględnić, że oceny tej dokonuje
się w dwóch płaszczyznach. Po pierwsze podlega ocenie podobieństwo oznaczeń
produktów. Po drugie zaś uwzględnia się stopień uwagi przeciętnego, dobrze
poinformowanego i racjonalnego nabywcy. Uzasadnione wydaje się stwierdzenie,
że poziom cen porównywanych produktów nie może mieć znaczenia dla oceny
podobieństwa ich oznaczeń. Ma natomiast wpływ na poziom uwagi konsumenta,
gdyż znacząco wyższa cena określonego produktu, w porównaniu z innymi
produktami podobnymi, może dodatkowo skłaniać do porównania produktów i ich
oznaczeń, co ma wpływ na ryzyko konfuzji. Zasadne było zatem stanowisko Sądu
Apelacyjnego, że poziom cen zajączka L. był czynnikiem mającym znaczenie dla
oceny ryzyka kontuzji.
7
Kolejny zarzut został sformułowany jako dokonanie błędnej wykładni art. 10
ust. 1 u.z.n.k. przez nieuzasadnione odrzucenie możliwości wystąpienia ryzyka
wprowadzenia w błąd w zakresie istnienia związku gospodarczego między
przedsiębiorcami. Zarzut ten nie jest uzasadniony, bowiem stanowisko Sądu drugiej
instancji wyrażone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie wskazuje na
odrzucenie takiej możliwości, ale ocenę, że nie wykazano dla niej podstaw,
co odnosi się do sfery ustaleń faktycznych, a nie wykładni przepisu art. 10 ust. 1
u.z.n.k. Stanowisko to jest zrozumiałe w sytuacji, gdy Sąd Apelacyjny przyjął,
że obie strony jako producenci cieszą się renomą a podstawowe znaczenie dla
zdolności odróżniającej oznaczeń miało umieszczenie na nich w sposób widoczny
nazwy producenta. Podobnie do sfery ustaleń faktycznych, a nie sposobu wykładni
art. 10 ust. 1 u.z.n.k. należy teza Sądu Apelacyjnego o powszechnej znajomości na
rynku i dostępności zajączków wielkanocnych podobnych do zajączka L. Przyjęcie
przez Sąd Apelacyjny, że zajączki wielkanocne podobne do zajączka L. są
powszechnie znane na rynku nie świadczy o błędnej wykładni art. 10 ust. 1 u.z.n.k.
Osobnym zagadnieniem jest natomiast, że tego rodzaju ustalenie miało znaczenie
dla oceny ryzyka konfuzji i możliwości zastosowania art. 10 u.z.n.k.
Bezzasadny był również zarzut naruszenia art. 10 ust. 1 u.z.n.k. przez
błędne przyjęcie tezy o wystarczającej sile dystynktywnej oznaczeń słownych na
produktach. W rzeczywistości bowiem Sąd Apelacyjny oznaczenia słowne L. i T.
uznał za element istotny, któremu przypisał decydujące znaczenie dla wykluczenia
ryzyka kontuzji. Nie uznał go jednak wbrew twierdzeniu skarżącego za
wystarczający. Jak już wyżej podkreślono dokonał oceny kompleksowej
porównywanych oznaczeń i element słowny był jednym z branych pod uwagę.
Nie ma też sprzeczności między stwierdzeniem Sądu Apelacyjnego o dużej
zdolności odróżniającej nazw producentów, zwłaszcza cieszących się renomą,
a stanowiskiem Sądu Najwyższego, który przyjął, że samo umieszczenie znaku
słownego T. na opakowaniu może nie być wystarczające dla odróżnienia tego
oznaczenia od oznaczenia zajączka L.
Z przyczyn wyżej wskazanych skarga kasacyjna była pozbawiona
uzasadnionych podstaw i podlegała oddaleniu na podstawie art. 39814
k.p.c.
8
O kosztach postępowania kasacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1
i art. 39821
k.p.c.