Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV CSK 27/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 maja 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Irena Gromska-Szuster (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Wojciech Katner
SSN Kazimierz Zawada
Protokolant Izabela Czapowska
w sprawie z powództwa K.B.
przeciwko W.K.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 7 maja 2009 r.,
skargi kasacyjnej pozwanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 4 lipca 2008 r., sygn. akt [...],
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i
rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Powód po ostatecznym sprecyzowaniu roszczenia wnosił o zasądzenie od
pozwanego kwoty 170 200 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu
wskazując, że w czasie konkubinatu z nieżyjącą już matką pozwanego, wzniósł na
gruncie stanowiącym jej własność budynek mieszkalny i budynek gospodarczy oraz
dokonał nakładów w postaci makroniwelacji i uszlachetniania ziemi na
nieruchomości sąsiedniej, stanowiącej własność pozwanego.
Pozwany wnosił o oddalenie powództwa zaprzeczając by jego matka
pozostawała w konkubinacie z powodem. Stwierdził też, że z własnych środków
wybudowała dom, a powód jej jedynie pomagał w pracach wykończeniowych.
Wyrokiem z dnia 19 lipca 2005 r. Sąd Okręgowy w G. oddalił powództwo zaś
Sąd Apelacyjny w wyniku apelacji powoda uchylił ten wyrok i przekazał sprawę do
ponownego rozpoznania stwierdzając, że wobec prawidłowego ustalenia przez Sąd
pierwszej instancji faktu wspólnego finansowania budowy domu przez powoda i
jego konkubinę S.P., matkę pozwanego, rozważenia wymagało jakie przepisy
powinny mieć zastosowanie do rozliczenia nakładów dokonanych wspólnie w
czasie trwania tego konkubinatu na majątek S.P. Wskazał na możliwość
zastosowania konstrukcji wynikającej z art. 226 § 1 k.c. bądź z bezpodstawnego
wzbogacenia. Natomiast w odniesieniu do nakładów dokonanych na działce
pozwanego stwierdził, że należy ustalić jaki stosunek prawny zachodził między
pozwanym a jego matką i w zależności od tego zastosować do rozliczeń art. 712,
art. 226 lub art. 405 k.c.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy w G. wyrokiem z dnia 7
lutego 2008 r. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 170 200 zł
z ustawowymi odsetkami od kwoty 168 550 zł od dnia 25 marca 2004 r., a od kwoty
1 650 zł od dnia 20 grudnia 2004 r. i orzekł o kosztach procesu.
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 4 lipca 2008 r. Sąd Apelacyjny oddalił
apelację pozwanego i orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego.
3
Sądy ustaliły między innymi, że powód pozostawał w konkubinacie z matką
pozwanego od przełomu lat 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku do jej śmierci w dniu
25 lutego 2002 r., mieszkając z nią i prowadząc wspólne gospodarstwo. W latach
80-tych rozpoczęli oni budowę domu mieszkalnego na nieruchomości stanowiącej
początkowo użytkowanie wieczyste, a potem własność S.P. Dom był wznoszony z
przeznaczeniem na wspólne zamieszkanie w nim konkubentów i tak się stało po
jego wybudowaniu. Budowa trwała około 20 lat i była finansowana z dochodów
osiąganych przez powoda i S.P. Na sąsiedniej działce stanowiącej własność
pozwanego, którą oddał do dyspozycji matce, S.P. i powód przeprowadzili
makroniwelację i urządzili trawnik. W oparciu o opinię biegłego Sądy ustaliły
wartość nakładów na budowę domu, budynku gospodarczego i zagospodarowanie
działki pozwanego według cen z daty wyrokowania, bez uwzględnienia amortyzacji
zastosowanych materiałów i stwierdziły, że łącznie wartość tych nakładów wynosi
324 197,08 zł.
W toku niniejszego procesu pozwany wystąpił przeciwko powodowi
z powództwem o wydanie nieruchomości, na której znajduje się przedmiotowy
budynek oraz o zasądzenie odszkodowania za bezumowne korzystanie z tej
nieruchomości za okres od listopada 2002 r. do końca sierpnia 2006 r. Powód
złożył oświadczenie, że od lutego 2007 r. nie mieszka już w spornym budynku
a jedynie dozoruje go w ramach przysługującego mu prawa zatrzymania.
Sądy rozważając podstawę prawną roszczenia uznały, że ponieważ powód
nie poczynił żadnych ustaleń z konkubiną, co do ewentualnego rozliczenia
nakładów, uczestniczył w budowie domu licząc jedynie na to, że zamieszka w nim
wraz ze S.P., nie roszcząc sobie żadnych praw do budynku, ani do nieruchomości,
wiedząc, że stanowią one własność S.P., nie można uznać go za posiadacza
samoistnego, ani zależnego w rozumieniu art. 226 i następne k.c., a jedynie za
dzierżyciela, wobec czego rozliczenia nakładów należy dokonać w oparciu o
przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, bowiem czynione nakłady nie miały
żadnej podstawy prawnej. Roszczenie o ich zwrot w stosunku do konkubiny, oparte
na art. 405 i nast. k.c., weszło w skład spadku po niej, zgodnie z art. 922 § 1 k.c. i
pozwany jako spadkobierca S.P. obowiązany jest do jego realizacji. Także
nakładów na działce pozwanego powód dokonywał nie roszcząc sobie żadnych
4
praw do niej i wykonując tylko decyzje S.P., nie ma więc podstaw, zdaniem Sądów,
do stosowania do ich rozliczenia art. 226 § 1 k.c., skoro powód nie był posiadaczem
działki. Rozliczenie także tych nakładów powinno zatem nastąpić na podstawie art.
405 i następne k.c.
Sądy stwierdziły, że zubożenie po stronie powoda nastąpiło z chwilą
dokonania nakładów, to jest w chwili wybudowania domu. Z uwagi na to, że
niemożliwe jest wydanie korzyści w naturze, powodowi przysługuje zwrot jej
wartości. Ponieważ budowa domu trwała bardzo długo i nie została jeszcze
zakończona, zaistniał znaczny przedział czasowy między uzyskaniem korzyści
a obowiązkiem jej zwrotu, w czasie którego nastąpiła zmiana wartości pieniądza
i wzrosły ceny materiałów budowlanych. W tej sytuacji, wobec niemożności
waloryzacji takiego świadczenia, zasądzeniu powinien podlegać, zdaniem Sądów,
zwrot wzbogacenia istniejącego w chwili wyrokowania. Dlatego Sądy uznały,
że oszacowanie nakładów powinno nastąpić według cen z daty wyrokowania,
jednak bez uwzględnienia amortyzacji materiałów zastosowanych do budowy,
co spowodowało oddalenie wniosku pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii
innego biegłego celem wyliczenia wartości nakładów z uwzględnieniem stopnia ich
zużycia oraz pominiecie złożonej przez niego w postępowaniu apelacyjnym opinii
biegłego określającej stopień zużycia budynku na 40%. Sąd Apelacyjny stwierdził,
że ponieważ pozwany nie wzbogacił się kosztem powoda o nieruchomość
zabudowaną budynkiem mieszkalnym, a o nakłady, rozliczeniu może podlegać
jedynie wartość nakładów, a nie wartość nieruchomości. Nie ma zatem podstaw do
wyceny budynku według aktualnej wartości z uwzględnieniem amortyzacji,
jak żądał pozwany, bowiem budynek, jako rzecz na stałe związana z gruntem nie
mógł podlegać odrębnej wycenie i możliwe było jedynie oszacowanie nakładów na
jego wybudowanie. Roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia jest
roszczeniem bezterminowym, a zatem obowiązek wydania korzyści powstaje
w chwili wezwania do jego realizacji, co uzasadniało, zdaniem Sądu Apelacyjnego,
ustalenie wartości nakładów na dzień wyrokowania z pominięciem amortyzacji.
Dodatkowo Sąd drugiej instancji stwierdził, że pozwany nie wykazał od jakiej daty
mają być amortyzowane poszczególne nakłady, dokonywane na przestrzeni wielu
lat poczynając od 1981r., a ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na nim (art. 6
5
k.c.). Uznał też, że nie ma znaczenia zarzut pozwanego, że wygasło pozwolenie na
budowę, ponieważ mogłoby to mieć wpływ na wartość nieruchomości, ale nie na
wartość nakładów, która jest przedmiotem roszczeń.
Oceniając, że udział powoda w finansowaniu budowy domu, budynku
gospodarczego i zagospodarowania działki pozwanego wynosił 80%, Sądy uznały,
że powodowi należy się 80% wartości nakładów, t.j. 80% kwoty 324 197,08 zł,
a więc kwota 259 357,67 zł. Ponieważ jednak powód dochodził tylko 170 200 zł,
kwota ta w całości została zasądzona. Zasądzając ustawowe odsetki Sąd
Okręgowy wskazał, że wprawdzie roszczenie było już wymagalne od stycznia
2003 r., gdy powód wezwał pozwanego do zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia,
jednak ponieważ powód żądał zasądzenia odsetek jedynie od dnia wniesienia
pozwu, odsetki od pierwotnie żądanej kwoty 168 550 zł zasądzone zostały od dnia
25 marca 2004 r. (dzień wniesienia pozwu), a od pozostałej kwoty 1 650 zł od dnia
20 grudnia 2004 r. (data rozszerzenia powództwa).
Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutu apelacji, iż wyrok Sądu pierwszej
instancji narusza art. 321 k.p.c., stwierdził bowiem, że uwzględnione zostało
roszczenie powoda w całości, a Sąd Okręgowy oparł swoje rozstrzygnięcie na
podstawie faktycznej wskazanej przez powoda i wyrokował tylko co do przedmiotu
objętego żądaniem, nie wychodząc poza jego podstawę faktyczną ani wysokość.
Nie podzielił też zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. stwierdzając, że ocena
dowodów przeprowadzona przez Sąd pierwszej instancji odpowiadała zasadom
tego przepisu, a dokonana przez Sąd drugiej instancji analiza materiału
dowodowego uzasadnia trafność ustaleń Sądu pierwszej instancji zarówno co do
faktu istnienia konkubinatu między S.P. a powodem, jak i co do procentowego
udziału powoda w finansowaniu nakładów na dom.
W skardze kasacyjnej opartej na obu podstawach, pozwany w ramach
pierwszej podstawy zarzucił naruszenie art. 405 k.c. przez błędną wykładnię
i zastosowanie tego przepisu jako podstawy rozstrzygnięcia, zamiast art. 226 § 1
k.c. oraz przez przyjęcie, że nie istnieje konieczność uwzględnienia przy ustalaniu
wartości aktualnego wzbogacenia, stanu nakładów na dzień orzekania
z uwzględnienie amortyzacji wynikającej z ponad dwudziestoletniego okresu
6
używania i że aktualna wartość nieruchomości nie ma wpływu na określenie
wartości aktualnego wzbogacenia, a także uwzględnienie roszczenia o zwrot
nakładów, mimo jego przedwczesności wynikającej z nie wydania nieruchomości
właścicielowi.
W ramach drugiej podstawy zarzucił naruszenie art. 382 w zw. z art. 217 § 1
i art. 227 k.p.c. przez pominięcie opinii biegłego złożonej przez pozwanego
w postępowaniu apelacyjnym oraz nieuwzględnienie wniosku o dopuszczenie
dowodu z opinii innego biegłego celem wyceny nakładów z uwzględnieniem ich
amortyzacji, naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. przez nie odniesienie się do zarzutu
apelacyjnego przedwczesności powództwa oraz do zarzutu wadliwości oceny
dowodów dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, a także naruszenie art. 321
k.p.c. przez uznanie, że nie stanowi orzeczenia ponad żądanie zasądzenie sumy,
która wprawdzie mieści się w granicach kwotowych powództwa, lecz z innej
podstawy faktycznej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zasadniczą kwestią dla rozstrzygnięcia sprawy jest określenie podstawy
prawnej właściwej dla roszczeń powoda i ocena, czy przyjęty przez Sądy obu
instancji art. 405 i nast. k.c., jest tą właściwą podstawą. Zgodnie z utrwalonym
stanowiskiem nauki i judykatury przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu należy
stosować wtedy, gdy brak innej podstawy prawnej, na jakiej możliwe byłoby
przywrócenie równowagi majątkowej, naruszonej bez prawnego uzasadnienia, jak
również wtedy, gdy inne środki połączone są z większymi trudnościami (porównaj
między innymi uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 1995 r.
III CZP 46/95, OSNC 1995/7-8/114). W szczególności przepisy te mają
zastosowanie, gdy brak umownej lub deliktowej podstawy uwzględnienia
roszczenia o zwrot nakładów i nie ma też możliwości dokonania rozliczeń na
podstawie art. 224-230 k.c. W orzecznictwie Sądu Najwyższego niemal jednolicie
przyjmuje się, że do rozliczenia konkubinatu, w tym nakładów dokonanych przez
konkubentów na majątek jednego z nich, mają zastosowanie przepisy art. 405
i nast. k.c. chyba że szczególne okoliczności faktyczne sprawy wskazują na
istnienie innej podstawy prawnej tych rozliczeń (porównaj między innymi uchwały
7
z dnia 30 września 1966r. III PZP 28/66, OSNCP 1967/1/1, z dnia 30 stycznia
1970r. III CZP 62/69, nie publ. z dnia 27 czerwca 1996 r. III CZP 70/96, OSNC
1996/11/145 oraz wyroki z dnia 26 czerwca 1974 r. III CRN 132/74, nie publ.
I z dnia 16 maja 2000 r. V CKN 32/00, OSNC 2000/12/222). Za odosobnione
i słusznie poddane krytyce w literaturze należy uznać stanowisko zajęte w uchwale
z dnia 30 stycznia 1986 r. III CZP 79/85 (OSNCP 1987/1/2), iż nakłady jednego
z konkubentów na majątek drugiego powinny być rozliczane według przepisów
o zniesieniu współwłasności. Natomiast orzeczenia Sądu Najwyższego powołane
w skardze kasacyjnej na uzasadnienie stanowiska, że rozliczenie takie powinno
odbywać się na zasadach art. 226 k.c., nie dotyczą rozliczania nakładów
dokonanych w czasie trwania konkubinatu, a innych rozliczeń między posiadaczem
i właścicielem nieruchomości.
W rozpoznawanej sprawie Sądy ustaliły, że pozostający w konkubinacie nie
uzgodnili żadnej formy rozliczenia nakładów na budowę domu na gruncie S.P.
Odmienne twierdzenia zawarte w tym względzie w skardze kasacyjnej, nie
znajdujące odzwierciedlenia w ustaleniach faktycznych sprawy, muszą pozostać
poza oceną Sądu Najwyższego związanego ustaleniami faktycznymi stanowiącymi
podstawę zaskarżonego orzeczenia (art. 39813
§ 2 k.p.c.). Trafnie także Sądy
przyjęły, że w ustalonym stanie faktycznym nie można uznać powoda za
posiadacza w rozumieniu art. 226 § 1 ani art. 230 k.c., bowiem powód czynił
nakłady, nie roszcząc sobie żadnych praw do nich ani do nieruchomości, jedynie
z zamiarem wspólnego zamieszkania w wybudowanym domu wraz z konkubiną,
a nakłady na nieruchomości pozwanego czynił dlatego, że zajmowała ją S.P. i
nieruchomość ta miała stanowić ogród dla zbudowanego domu. Słusznie więc Sądy
uznały, że nie było podstaw do zastosowania art. 226 § 1 k.c. do rozliczenia
przedmiotowych nakładów i w konsekwencji, wobec braku także innej podstawy
prawnej, na jakiej możliwe byłoby ich rozliczenie, prawidłowo zastosowały art. 405
k.c.
Nie jest również uzasadniony zarzut naruszenia tego przepisu z uwagi na
przedwczesność roszczenia o zwrot nakładów, których zdaniem skarżącego nie
można dochodzić przed wydaniem nieruchomości jej właścicielowi. Stanowisko
takie wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 kwietnia 1971 r. III CRN 45/70
8
(OSNCP 1972/1/9), zarówno w odniesieniu do roszczenia o zwrot nakładów na
podstawie art. 226 § 1 k.c. jak i na podstawie art. 405 k.c., jednakże stwierdził też,
że o przedwczesności roszczenia nie można mówić, jeżeli posiadacz wyraził
względem właściciela gotowość wydania nieruchomości, a właściciel nie przyjął tej
oferty. W wyroku z dnia 10 września 1993r. I CRN 115/93 (OSNCP 1994/7-8/161)
Sąd Najwyższy stwierdził, że podobnie należy też traktować sytuację, gdy
posiadacz w związku ze swoimi nakładami na windykowaną rzecz powołuje się na
prawo zatrzymania z art. 461 § 1 k.c. Posiadaczowi przysługuje prawo wystąpienia
z roszczeniem o zwrot nakładów po wystąpieniu właściciela z roszczeniem
windykacyjnym. Tylko przy takim założeniu, zdaniem Sądu Najwyższego, instytucja
prawa zatrzymania zachowuje swoją praktyczną wartość. Spełniona jest wówczas
również racja prawna przepisu art. 461 § 1 k.c., bowiem względy słuszności
wymagają, aby żadna ze stron nie została zmuszona do wykonania swojego
zobowiązania bez jednoczesnego otrzymania lub co najmniej zabezpieczenia
spełnienia świadczenia, które jej się należy od drugiej strony, zwłaszcza gdy
pomiędzy rzeczą, którą się zatrzymuje, a wierzytelnością istnieje związek.
Stanowisko to należy podzielić. Znajduje ono zastosowanie w rozpoznawanej
sprawie, w której pozwany jako właściciel wystąpił w innym procesie przeciwko
powodowi z roszczeniem windykacyjnym, a powód wskazując na poczynione na
nieruchomości nakłady, powołał się na prawo zatrzymania z art. 461 § 1 k.c.
Wobec bezzasadności omówionego wyżej zarzutu materialnoprawnego,
nieskuteczny jest także kasacyjny zarzut procesowy naruszenia art. 328 § 2 k.p.c.
przez nie odniesienie się Sądu odwoławczego do apelacyjnego zarzutu
przedwczesności roszczenia. To uchybienie bowiem nie miało wpływu na
rozstrzygnięcie sprawy (art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.). Niezależnie od tego, nie
odniesienie się przez Sąd odwoławczy do zarzutu apelacyjnego może stanowić
podstawę kasacyjnego zarzutu naruszenia art. 378 § 2 k.p.c., a nie art. 328 § 2
k.p.c. Tak więc także podnoszone w skardze kasacyjnej nie odniesienie się Sądu
Apelacyjnego do innych zarzutów apelacyjnych nie może być skutecznie
kwestionowane w ramach zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., a zarzut nie
odniesienia się do podważanej w apelacji oceny dowodów w ogóle nie może być
podstawą skargi kasacyjnej (art. 3983
§ 3 k.p.c.). Także w pozostałym zakresie
9
zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. nie jest trafny, bowiem uzasadnienie wyroku
Sądu Apelacyjnego odpowiada wszelkim wymaganiom, które przepis ten, w zw.
z art. 391 § 1 k.p.c., stawia uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji.
Nie jest także uzasadnione stanowisko skarżącego, że do naruszenia art.
405 k.c. doszło również w wyniku nie zaliczenia na poczet zasądzonych nakładów,
korzyści, jakie uzyskał powód nie płacąc za korzystanie z nieruchomości oraz nie
uwzględnienia faktu, iż zezwolenie na budowę budynku mieszkalnego utraciło moc.
W pierwszej kwestii trzeba stwierdzić, że z roszczeniem o odszkodowanie za
bezumowne korzystanie z nieruchomości wystąpił pozwany przeciwko powodowi
w innej sprawie, a w sprawie rozpoznawanej nie zgłosił z tego tytułu żadnych
roszczeń, a zatem nie było podstaw do tego rodzaju rozliczeń. Co do drugiej kwestii
rację ma Sąd Apelacyjny, iż wygaśnięcie pozwolenia na budowę, choć istotne dla
wyceny nieruchomości zabudowanej budynkiem, nie ma znaczenia dla ustalenia
wartości nakładów na budowę tego domu. Wprawdzie trafne jest stanowisko
skarżącego, że jeżeli przedmiotem rozliczanych na podstawie art. 405 k.c.
nakładów jest cały budynek, jego wartość może mieć znaczenie dla ustalenia
wartości wzbogacenia podlegającego zwrotowi, jednak również w takiej sytuacji,
brak aktualnego zezwolenia na budowę nie ma wpływu na wartość nakładów.
Nie można także podzielić zarzutu naruszenia art. 321 k.p.c., bowiem, jak
słusznie zauważył Sąd Apelacyjny, uwzględnienie w całości powództwa, mimo
stwierdzenia, że powód dokonał nakładów tylko w 80%, niewątpliwie nie jest
wyjściem ponad żądanie ani wyrokowaniem co do przedmiotu, który nie był objęty
żądaniem. Przedmiotem żądania był zwrot nakładów w określonej kwocie na dom
i nieruchomość pozwanego, jego podstawą faktyczną twierdzenia, że powód
dokonał tych nakładów pozostając w konkubinacie z matką pozwanego. Wszystko
to stanowiło granice wyrokowania. Sąd ustalając, że powód nie poniósł w całości
nakładów, a jedynie w 80%, powinien zasądzić kwotę równą 80% ustalonej przez
siebie wartości nakładów, jeżeli nie przekraczała kwoty dochodzonej przez powoda.
Sąd nie jest bowiem związany twierdzeniem, że powód poniósł 100% nakładów, jak
również wskazaną przez niego wartością nakładów, które ustala sam i zasądza
kwotę odpowiadającą ustalonej przez siebie części wartości nakładów, którą także
sam ustalił, nie przekraczając jednak kwoty dochodzonej pozwem. Wbrew
10
stanowisku skarżącego, wyrok Sądu Okręgowego nie wykracza poza określoną
przez powoda podstawę faktyczną roszczeń, ani ich wysokość, a więc jak słusznie
stwierdził Sąd Apelacyjny, nie narusza art. 321 k.p.c.
Uzasadnione natomiast są pozostałe zarzuty materialnoprawne i procesowe
dotyczące ustalenia wartości nakładów.
Zgodzić się bowiem należy ze stanowiskiem Sądu Najwyższego zajętym
w wyroku z dnia 12 marca 1998 r. I CSK 522/97 (OSNC 1998/11/176) oraz z dnia
3 października 2003 r. III CKN 1313/00 (nie publ.), że jeżeli zwrot bezpodstawnego
wzbogacenia ma nastąpić w pieniądzu, to w razie uwzględnienia powództwa
zasądzeniu podlega zwrot aktualnego wzbogacenia, przez co należy rozumieć,
zgodnie z art. 405 k.c. w zw. z art. 316 k.p.c. i stosowanym w drodze analogii art.
363 § 2 k.c., zwrot wzbogacenia istniejącego w chwili wyrokowania. Zajmując takie
stanowisko Sąd Najwyższy stwierdził, że wprawdzie w piśmiennictwie
i orzecznictwie wyrażane bywają także inne zapatrywania uznające za miarodajną
chwilę, bądź wystąpienia z żądaniem zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia, bądź
zaistnienia bezpodstawnego wzbogacenia, jednak w obecnym stanie prawnym nie
znajdują one uzasadnienia. Wskazał, że jeżeli zwrot bezpodstawnego wzbogacenia
następuje w pieniądzu, a nie w naturze, nie jest to niewątpliwie świadczenie
pieniężne sensu stricto, w rozumieniu art. 3581
§ 1 k.p.c., a zatem nie może
podlegać waloryzacji na podstawie tego przepisu. Po jego wejściu w życie, gdy
waloryzacja świadczeń pieniężnych stała się dopuszczalna, nie można już podzielić
poglądu wyrażanego w dawniejszym orzecznictwie Sądu Najwyższego (między
innymi w uchwale siedmiu sędziów z dnia 29 listopada 1952 r. C 1036/52, OSN
1955/III/49 oraz w uchwale z dnia 13 maja 1983 r. III CZP 18/83, nie publ.
i w wyroku z dnia 16 maja 1977 r. I CR 83/77, OSNCP 1978/4/7), że wobec braku
w przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu odpowiednika art. 363 § 2 k.c.,
wartość korzyści należało ustalać według chwili uzyskania korzyści, a nie
wyrokowania. Takie rozstrzygnięcie nie prowadziłoby do rzeczywistego
przywrócenia naruszonej bez podstawy prawnej równowagi majątkowej szczególnie
w sytuacjach, gdy chwila uzyskania korzyści jest odległa od chwili jej zwrotu
w pieniądzach. Jedynym słusznym rozwiązaniem, jak stwierdził Sąd Najwyższy,
jest wówczas przyjęcie, w drodze analogii z art. 363 § 2 k.c., daty wyrokowania,
11
a więc aktualnego stanu wzbogacenia, co najlepiej realizuje cel tej instytucji.
Jak podkreślił Sąd Najwyższy we wskazanym wyroku z dnia 12 marca 1998 r., takie
rozwiązanie uzasadnia zasądzenie ustawowych odsetek z tytułu opóźnienia także
od daty wyrokowania, a nie od daty wcześniejszej.
Uznać zatem należy, że zasądzeniu z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia
podlega kwota odpowiadająca wartości wzbogacenia istniejącego w chwili
wyrokowania, co oznacza konieczność jej ustalenia według stanu wzbogacenia
i cen z daty wyrokowania. W rozpoznawanej sprawie oznaczało to konieczność
ustalenia stanu nakładów na dom mieszkalny i gospodarczy oraz na nieruchomość
pozwanego, istniejącego w chwili wyrokowania, a więc z uwzględnieniem stopnia
ich zużycia oraz według cen także z tej chwili. Słusznie zarzuca skarżący,
że ustalenie przez Sądy obu instancji wartości tych nakładów według ich stanu
z daty dokonania, bez uwzględnienia stopnia zużycia, a według cen z daty
wyrokowania, narusza art. 405 k.c., bowiem nie uwzględnia rzeczywistego stanu
wzbogacenia pozwanego kosztem powoda, istniejącego w chwili orzekania.
Przyjęty przez Sądy obu instancji sposób rozliczenia wartości nakładów jest
szczególnie krzywdzący dla wzbogaconego, gdy nakłady zostały dokonane wiele
lat wcześniej a czyniący je korzystał z nich przez cały ten czas, doprowadzając do
zmniejszenia wartości wzbogacenia o stopień zużycia nakładów. Trafnie też
skarżący zarzuca, że zasądzenie wartości nakładów według cen z daty
wyrokowania, nie pozwalało na zasądzenie ustawowych odsetek od daty
wcześniejszej niż data wyrokowania, jak to uczynił Sąd Okręgowy. Jednakże brak
kasacyjnego zarzutu naruszenia art. 481 § 1 k.c. uniemożliwia szersze
ustosunkowanie się do tej kwestii. Można jedynie zgodzić się ze skarżącym,
że wyliczenie należnej kwoty z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia według stanu
nakładów z chwili ich dokonywania oraz według cen z daty orzekania i zasądzenie
ustawowych odsetek od daty wcześniejszej niż data wyrokowania, jest wewnętrznie
sprzeczne, narusza stosowany w drodze analogii art. 363 § 2 w zw. z art. 405 k.c.
oraz prowadzi do zasądzenia kwoty w istocie przewyższającej wzbogacenie
istniejące w dacie wyrokowania.
Z tych względów trafny jest także zarzut procesowy naruszenia art. 382
w zw. z art. 217 § 1 i art. 227 k.p.c. przez oddalenie wniosku pozwanego
12
o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego celem ustalenia wartości nakładów
z uwzględnieniem stopnia ich zużycia oraz pominięcie, jako nieprzydatnej, opinii
biegłego dotyczącej tej kwestii, złożonej na rozprawie apelacyjnej. Okoliczności
wskazane przez pozwanego na uzasadnienie powyższych wniosków dowodowych
były bowiem istotne dla merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy, a nie zostały
ustalone innymi dowodami, nie było więc podstaw do ich oddalenia, tym bardziej,
że jak słusznie stwierdził Sąd Apelacyjny, na pozwanym, zgodnie z art. 6 k.c.,
spoczywał ciężar wykazania stopnia zużycia poczynionych nakładów, a nie było to
możliwe bez zasięgnięcia opinii biegłego.
Biorąc to pod uwagę Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
k.p.c. uchylił
zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego
rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego (art. 108 § 2
w zw. z art. 39821
i art. 391 § 1 k.p.c.).