Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 25 LISTOPADA 2009 R.
III KO 81/09
Hipotetyczna obawa przed przyszłymi niekorzystnymi społecznymi
opiniami, niemająca żadnych realnych podstaw, nie powinna uzasadniać
uchylania się przez sąd właściwy od rozpoznania sprawy.
Przewodniczący: sędzia SN R. Malarski.
Sędziowie SN: J. Sobczak, E. Strużyna (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy – Izba Karna, w sprawie zażalenia wniesionego przez
Krystynę D. na postanowienie prokuratora Prokuratury Rejonowej w L. z
dnia 30 czerwca 2009 r., o odmowie wszczęcia postępowania przygoto-
wawczego w sprawie o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiąz-
ków przez sędziego Sądu Rejonowego w L., z powodu wniosku zawartego
w postanowieniu Sądu Rejonowego w L. z dnia 15 września 2009 r. o
przekazanie zażalenia do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu.
p o s t a n o w i ł nie uwzględnić wniosku.
U Z A S A D N I E N I E
Postanowieniem z dnia 15 września 2009 r., Sąd Rejonowy w L. wy-
stąpił do Sądu Najwyższego z inicjatywą przekazania – na podstawie art.
37 k.p.k. – innemu sądowi równorzędnemu zażalenia Krystyny D. na po-
stanowienie prokuratora Prokuratury Rejonowej w L. z dnia 30 czerwca
2
2009 r., o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie przekroczenia upraw-
nień m.in. przez sędziego Sądu Rejonowego w L., podczas prowadzonego
postępowania w przedmiocie podziału majątku wspólnego małżonków Kry-
styny D. i Janusza D., w sprawie oznaczonej sygn. (...).
Uzasadniając wystąpienie Sąd Rejonowy w L. stwierdził, że orzeka-
nie w sprawie przez sąd właściwy, wobec objęcia zawiadomieniem o prze-
stępstwie m.in. sędziego tego sądu, naruszałoby zasadę nemo iudex re
sua, a ponadto mogłoby wzbudzić powszechne wątpliwości co do bez-
stronności tego sądu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Wniosek o przekazanie sprawy do rozpoznania innemu sądowi rów-
norzędnemu nie jest zasadny. W przedmiotowej sprawie brak bowiem pod-
staw do formułowania jakichkolwiek rozsądnych wątpliwości i zastrzeżeń,
co do zdolności prawidłowego rozpoznania sprawy przez Sąd właściwy.
W orzecznictwie wielokrotnie wskazywano, że przesłanki korzystania
z instytucji określonej w art. 37 k.p.k., ustanawiającej odstępstwo od zasa-
dy rozpoznawania sprawy przez sąd właściwy miejscowo, z uwagi na wy-
jątkowy charakter tej instytucji, nie podlegają wykładni rozszerzającej. W
sposób rozszerzający nie powinno być interpretowane także pojęcie „dobra
wymiaru sprawiedliwości”, będące wyłącznym kryterium zastosowania tzw.
właściwości z delegacji.
Dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga rozpoznania sprawy przez
inny sąd gdy cały sąd jest niewłaściwy do orzekania w myśl zasady nemo
iudex re sua, a także wtedy, gdy zachodzą obawy o bezstronność sądu
właściwego.
W przedmiotowej sprawie nie zachodzi żadna z wymienionych sytua-
cji. Nadmierne odwoływanie się do możliwości jaką stwarza art. 37 k.p.k.,
prowadzić może do skutków wręcz odwrotnych od zamierzonych, osłabia-
jąc zaufanie nie tylko do tego sądu, lecz również do całego wymiaru spra-
3
wiedliwości w interesie którego instytucja przewidziana w wymienionym
przepisie została ustanowiona. Nie ma podstaw do nadmiernego korzysta-
nia z instytucji przewidzianej w art. 37 k.p.k., zwłaszcza w każdym wypad-
ku, gdy sądowej kontroli podlega decyzja prokuratora wydana po spraw-
dzeniu zasadności doniesienia o rzekomym przekroczeniu uprawnień lub
niedopełnieniu obowiązków, w toku rozpoznawania konkretnej sprawy
przez sędziego orzekającego w sądzie właściwym miejscowo, skierowana
do organów ścigania przez uczestnika postępowania niezadowolonego z
przebiegu postępowania lub nie akceptującego orzeczenia kończącego to
postępowanie.
Oceniając zaistniały w niniejszej sprawie układ osobowy, w którym
zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa objęty został sędzia orzeka-
jący w sądzie właściwym do rozpoznania środka odwoławczego, od zapa-
dłej w toku postępowania przygotowawczego decyzji procesowej, zdaniem
Sądu Najwyższego brak podstaw do stwierdzenia, aby rozpoznanie zaża-
lenia pokrzywdzonej przez sąd miejscowo właściwy mogło mieć negatywny
wpływ na sposób orzekania w tej sprawie, lub też wywołać w opinii spo-
łecznej nieuprawnione przekonanie o podjęciu, w trybie określonym w art.
329 § 1 k.p.k., nieobiektywnej decyzji.
Nie można nie dostrzegać faktu, że sprawa dotyczy sędziego orzeka-
jącego w sprawach cywilnych i to w dużym sądzie rejonowym. W ocenie
Sądu Najwyższego trudno więc zakładać, że nawet przy odwołaniu się
przez część sędziów orzekających w tym sądzie w sprawach karnych do
uprawnienia wynikającego z treści art. 42 § 1 k.p.k., brak będzie w tak du-
żym sądzie sędziego wydziału karnego, który w sposób rzetelny i bez-
stronny rozpozna zażalenie.
Hipotetyczna obawa przed przyszłymi niekorzystnymi społecznymi
opiniami, niemająca żadnych realnych podstaw, nie powinna uzasadniać
uchylania się przez sąd właściwy od rozpoznania sprawy.
4
Wiadomo, że w każdym środowisku funkcjonuje wiele osób przeko-
nanych o kierowaniu się przez sędziów przy podejmowaniu decyzji wzglę-
dami pozamerytorycznymi, o braku ich dobrej woli, kompetencji lub obiek-
tywizmu przy rozpoznawaniu spraw. Jest to zrozumiałe, skoro codziennie,
z ogromnej liczby osób mających kontakt z wymiarem sprawiedliwości,
znaczny odsetek tych osób dotykają wydane prawidłowo i zgodnie z obo-
wiązującym prawem, ale niekorzystne dla tych osób i nieakceptowane
przez nich, rozstrzygnięcia sądów. Doświadczenie orzecznicze dowodzi, że
zarówno te osoby, jak i osoby z ich środowisk są bardziej skłonne do inter-
pretowania takich decyzji jako efektu niesprawiedliwej, niesłusznej, błędnej,
niekompetentnej, podyktowanej złą wolą, czy nawet osobistą korzyścią sę-
dziego, niż jako wyniku zgodnej z prawem oceny sytuacji procesowej, sta-
nowiącej przedmiot rozpoznania w konkretnym postępowaniu sądowym.
Należy więc pamiętać, że unikanie rozpoznania sprawy pod presją
przewidywanego negatywnego odbioru przez pewną grupę osób, nie bę-
dzie służyło dobru wymiaru sprawiedliwości. Autorytet sądu buduje nato-
miast sprawne, bez zbędnej zwłoki, przeprowadzenie każdego postępowa-
nia i podjęcie, na podstawie wnikliwej i bezstronnej oceny wszystkich do-
wodów, merytorycznie słusznej decyzji.
Z tych względów Sąd Najwyższy postanowił jak na wstępie.