Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 2 grudnia 2010 r., I CSK 33/10
Korzystającym z utworu audiowizualnego jest bezpośredni użytkownik
wykorzystujący utwór na wskazanych w art. 70 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r.
o prawie autorskim i prawach pokrewnych (jedn. tekst: Dz.U. z 2006 r. Nr 90,
poz. 631 ze zm.) polach eksploatacji.
Sędzia SN Wojciech Katner (przewodniczący)
Sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz (sprawozdawca)
Sędzia SN Dariusz Dończyk
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Stowarzyszenia Autorów ZAiKS w W.
przeciwko "B.F.C.", spółce z o.o. w W. o zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w
Izbie Cywilnej w dniu 2 grudnia 2010 r. skargi kasacyjnej strony pozwanej od
wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 sierpnia 2009 r.
uchylił zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację strony pozwanej i
orzekającej o kosztach procesu dotyczących tej strony i w tym zakresie przekazał
sprawę Sądowi Apelacyjnemu w Warszawie do ponownego rozpoznania,
pozostawiając mu rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 21 października 2008 r. zasądził
solidarnie od pozwanych "B.F.C.", sp. z o.o. w W i "A." S.A. w W. na rzecz
Stowarzyszenia Autorów ZAiKS w W. kwotę 52 245 zł z odsetkami ustawowymi. Z
ustaleń wynika, że na podstawie umowy z dnia 23 czerwca 2003 r. "B.F.C." udzielił
"A." S.A. licencji na korzystanie z utworu audiowizualnego pt. "R." w drodze
utrwalania i zwielokrotniania filmu technikami cyfrowymi na nośnikach VCD oraz
wprowadzenia ich do obrotu przez dołączenie do miesięcznika "C.K.", którego jest
wydawcą. Licencjodawca zapewnił, że jest jedynym podmiotem na terenie Polski
upoważnionym do zwielokrotniania filmu na nośniku VCD i wprowadzania tych
nośników do obrotu. Wyprodukowano 215 000 egzemplarzy magazynu "C.K." wraz
z nośnikiem VCD, a liczba egzemplarzy wprowadzonych do obrotu wynosiła
177 876, w tym 890 egzemplarzy przekazano bezpłatnie na cele promocji wydania.
Cena egzemplarza czasopisma wraz z nośnikiem wynosiła 6,90 zł; średnia cena
magazynu "C.K." kwotę 6,73 zł, a najniższa 5,90 zł. Przychody z reklam wyniosły
kwotę 354 375 zł. Na podstawie umowy licencyjnej koszty związane z
wynagrodzeniem twórców utworu miał pokryć w całości licencjodawca.
Powód, będący organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi,
zawarł umowy o ochronę i zarządzanie prawami autorskimi z twórcami filmu
Januszem G., Wojciechem K. i Markiem P.
Sąd Okręgowy uznał, że powód ma legitymację czynną, ponieważ zezwolenie
udzielone decyzją Ministra Kultury i Sztuki obejmuje również zbiorowe zarządzanie
prawami autorskimi w zakresie ich reprodukowania i zwielokrotniania. Uprawnienia
powoda wynikają też z umów z autorami utworów wykorzystywanych w filmie "R.".
Powód korzysta ponadto z domniemania, że jest uprawniony do zarządzania
prawami autorskimi w zakresie pól eksploatacji objętych zbiorowym zarządzaniem
oraz że ma legitymację procesową w tym zakresie.
Film "R." został wyprodukowany w 1970 r., gdy nie była znana technika
cyfrowa, wobec czego umowy zawarte przez producenta filmu z autorami utworów
słownych, muzycznych i słowno-muzycznych wykorzystywanych w filmie nie
obejmowały przeniesienia na producenta praw w zakresie zwielokrotniania tą
techniką. Umowa przenosząca prawa majątkowe nie mogła jednak, zdaniem Sądu,
obejmować pól eksploatacji nieznanych w chwili jej zawarcia. Korzystanie zatem z
tych utworów przez zwielokrotnienie ich na nośniku cyfrowym stanowi naruszenie
praw autorskich i uzasadnia żądanie solidarnego zasądzenia określonego
ryczałtowo wynagrodzenia z tego tytułu od pozwanych.
Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 27 sierpnia 2009 r. oddalił
apelacje pozwanych od powyższego wyroku. Podzielając ustalenia faktyczne oraz
rozważania prawne uznał, że twórcy, pomimo wyzbycia się praw majątkowych
związanych ze stworzeniem utworu przez umowne ich przeniesienie na producenta,
uzyskali – na postawie art. 70 ust. 2 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie
autorskim i prawach pokrewnych (jedn. tekst: Dz.U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631 ze
zm. – dalej: "Pr.aut.") – uprawnienie do dodatkowego wynagrodzenia z tytułu
eksploatacji utworu na polach w ustawie określonych. Odnosząc się do pola
eksploatacji określonego w art. 70 ust. 2 pkt 4 Pr.aut. w poprzednim brzmieniu, Sąd
Apelacyjny uznał, że chodzi w nim o zwielokrotnianie utworu audiowizualnego na
płytach DVD, przeznaczonych do przekazywania na własność indywidualnym
odbiorcom do ich osobistego użytku, w czym mieści się także sprzedawanie
egzemplarzy czasopisma wraz z wyprodukowanym egzemplarzem płyty z filmem.
Wobec tego, że film "R." został wyprodukowany w 1970 r., gdy nie istniało pole
eksploatacji w postaci zwielokrotniania utworu techniką cyfrową, "B.F.C.", nie mógł
być uprawniony do zwielokrotniania tego filmu na nośnikach VCD. Jeśli
licencjodawca nie posiadał takiego prawa, to nie mogła go nabyć od niego "A." jako
licencjobiorca. Sąd Apelacyjny podzielił ocenę, że twórcom filmu należy się od
strony pozwanej takie wynagrodzenie, jakie otrzymaliby w przypadku, gdyby
pozwani korzystali z tego utworu na podstawie zawartej umowy. Podstawę prawną
do zasądzenia wynagrodzenia stanowi art. 110 i 79 Pr.aut., pozwani bowiem
działaniem polegającym na bezprawnym naruszeniu autorskich praw majątkowych
twórców filmu "R." wyrządzili szkodę i w związku z tym zostały spełnione przesłanki
odpowiedzialności solidarnej.
Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie wniósł
pozwany "B.F.C.", zaskarżając go w całości i opierając skargę na obydwu
podstawach uregulowanych w art. 3983
§ 1 k.p.c. Zarzucił naruszenie – przez
błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie – art. 13 ustawy z dnia 10 lipca 1952
r. o prawie autorskim (Dz.U. Nr 34, poz. 234 ze zm. – dalej: "Pr.aut. z 1952 r.") oraz
art. 127 ust. 2, art. 41 ust. 4 i 5, art. 70 ust. 3, art. 70 ust. 21 pkt 4, art. 79 ust. 1 i 2
oraz art. 110 Pr.aut., a także art. 369 i 441 § 1 k.c. Zarzucił także naruszenie art.
383 k.p.c. przez wyrokowanie w przedmiocie rozszerzonego powództwa, jak i w
przedmiocie zgłoszonych w postępowaniu apelacyjnym nowych roszczeń powoda.
Wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania
kasacyjnego, ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku oraz zasądzenie na
rzecz skarżącej kosztów postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Należy przyznać skarżącemu rację, że powód niejednoznacznie formułował
podstawę faktyczną powództwa, kilkakrotnie zmieniając stanowisko w tym zakresie,
czego nie dostrzegły Sądy orzekające. W pozwie powód wnosił o zasądzenie
wskazanej kwoty na podstawie art. 70 ust. 2 pkt 4 Pr.aut., domagał się zatem
wynagrodzenia tantiemowego wobec rozpowszechniania utworu audiowizualnego
na polu eksploatacji określonego w tym przepisie. Wskazywanie podstawy prawnej
roszczenia nie jest wymagane, jeżeli jednak strona reprezentowana przez
profesjonalnego pełnomocnika taką podstawę powołuje, to w ten sposób
determinuje również podstawę faktyczną, czym innym bowiem jest żądanie
zasądzenia wynagrodzenia należnego twórcy z mocy ustawy (art. 70), a czym
innym żądanie zasądzenia odszkodowania wobec bezprawnego naruszenia
majątkowych praw autorskich (art. 79). Początkowo wskazał, że powództwo opiera
wyłącznie na podstawie określonej w art. 70 ust. 2 pkt 4 Pr.aut., ostatecznie jednak
oświadczył, że może żądać nawet trzykrotnego wynagrodzenia, powołał się zatem
na art. 79 Pr.aut., wywodząc roszczenie z bezprawnego wykorzystania praw
autorskich reprezentowanych twórców. Z twierdzenia, że „może żądać” nie wynika
jednoznacznie, czy takie żądanie rzeczywiście zgłosił. Gdyby jednak tak
sformułowane żądanie było zmianą powództwa, to nastąpiło jeszcze przed
zamknięciem rozprawy w pierwszej instancji, nie zaś, jak zarzucił skarżący, dopiero
w odpowiedzi na apelację. Nie można zatem podzielić zarzutu, że Sąd Apelacyjny
dopuścił do niedopuszczalnej zmiany powództwa w postępowaniu
drugoinstancyjnym, naruszając w ten sposób art. 383 k.p.c.
Zasadne są natomiast pozostałe zarzuty skarżącego. Z ustaleń wynika, że film
"R." został zrealizowany w 1970 r. i w tym samym roku nastąpiło jego pierwsze
publiczne wykonanie. Prawa autorskie do tego utworu jako całości oraz prawa
poszczególnych twórców do tzw. dzieł wkładowych regulowała ustawa z dnia 10
lipca 1952 r. o prawie autorskim. Zgodnie z art. 13 tej ustawy, prawa autorskie do
filmów kinematograficznych służyły przedsiębiorstwu, które wytworzyło film. Ustawa
ta wprowadzała zatem konstrukcję pierwotnego nabycia przez producenta praw
autorskich do normalnej eksploatacji całego utworu, także na nowych polach
eksploatacji. Pierwotne nabycie praw przez producenta nie wykluczało zawierania
umów z twórcami filmu i dotyczyło tylko normalnej eksploatacji i nie obejmowało
tzw. przeróbek.
Już pod rządem tej ustawy uznawano, że przysługujące przedsiębiorstwu
prawo autorskie do filmu jako całości nie wyłącza całkowicie praw autorskich
twórców utworów wkładowych, w szczególności zezwolenie tych osób było
konieczne do opracowania innego dzieła na podstawie kinematograficznego dzieła
filmowego (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 19 lutego 1968 r., III CZP 40/67,
OSNCP 1969, nr 4, poz. 59). W orzecznictwie Sądu Najwyższego uznawano także,
że pod rządem tej ustawy nie było możliwe przeniesienie przez twórców na rzecz
przedsiębiorstwa praw do wykorzystywania filmu na polach eksploatacji, które
powstaną dopiero w przyszłości. Dostrzegając brak takiego zakazu w ustawie, Sąd
Najwyższy wywodził go z art. 55 k.c., a następnie z art. 3531
k.c., uznając, że
pozostawało w sprzeczności z dobrymi obyczajami postanowienie umowy, którym
autor przenosi na przedsiębiorstwo uprawnienia związane z tymi sposobami
eksploatacji, które nie są znane w chwili zawarcia umowy (por. wyrok z dnia 8
listopada 2000 r., V CKN 693/00, "Przegląd Ustawodawstwa Gospodarczego" 2002,
nr 3, s. 29 oraz z dnia 13 grudnia 2007 r., I CSK 321/07, nie publ.). Sąd Najwyższy
w obecnym składzie tego poglądu nie podziela.
Zakaz przenoszenia praw autorskich co do pól eksploatacji nieznanych w
chwili zawierania umowy wprowadzony został dopiero w art. 41 ust. 4 Pr.aut.,
uchwalonej po ponad czterdziestoletnim obowiązywaniu ustawy poprzedniej. W tym
czasie dokonał się znamienny postęp technologiczny, umożliwiający powstanie
nowych pól eksploatacji, nieznanych w 1952 r., kiedy uchwalono ustawę o prawie
autorskim. Wskazane orzeczenia zapadły już pod rządem nowej ustawy, w czasie,
w którym wiedza dotycząca nowych pól eksploatacji była diametralnie odmienna od
istniejącej uprzednio. Ponadto należy uwzględnić czas, na jaki obie ustawy
udzielały ochrony prawom autorskim; zgodnie z art. 27 ust. 2 Pr.aut. z 1952 r.
majątkowe autorskie prawa do utworu kinematograficznego wygasały z upływem
dziesięciu lat od pierwszego publicznego wykonania, podczas gdy stosownie do art.
36 pkt 4 Pr.aut. prawa te w odniesieniu do utworu audiowizualnego gasną z
upływem siedemdziesięciu lat od śmierci najpóźniej zmarłego twórcy (głównego
reżysera, autora scenariusza, autora dialogów, kompozytora muzyki
skomponowanej do utworu audiowizualnego). W poprzednim zatem stanie
prawnym, przy krótkim okresie ochrony autorskich praw majątkowych, nie było
szczególnej potrzeby uznawania za nieważne tych postanowień umowy twórców
utworu kinematograficznego z przedsiębiorstwem, które nie ograniczały się do pól
eksploatacji znanych w chwili jej zawierania. Podstawę oceny, jakie pola
eksploatacji objęte były umową, stanowił zatem art. 65 k.c. Jeżeli w drodze wykładni
umowy nie można uznać, że objęte nią były niektóre tylko pola eksploatacji, w tym
tylko te istniejące w chwili jej zawarcia, to należy przyjąć, że dotyczyła wszystkich
pól eksploatacji. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy brak podstaw do
uznania, że umowa zawarta z przedsiębiorstwem ograniczała się do znanych pól
eksploatacji, zatem na przedsiębiorstwo przeszły prawa do eksploatacji utworu
także przy użyciu techniki cyfrowej.
Wbrew jednak zarzutom skarżącego nie oznacza to, że twórcom nie
przysługuje odrębne, dodatkowe wynagrodzenie za zwielokrotnianie techniką
cyfrową utworu na nośnikach VCD i wprowadzanie tych nośników do obrotu przez
dołączenie do egzemplarzy czasopisma (tzw. inserty). Z chwilą wejścia w życie
ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych odżyły autorskie prawa
majątkowe do filmu "R.", które wygasły w 1980 r. Zgodnie z art. 124 Pr.aut.,
określającym zakres przedmiotowy ustawy, jej przepisy stosuje się także do
utworów, do których prawa autorskie według przepisów dotychczasowych wygasły,
a które według nowej ustawy korzystają nadal z ochrony, z wyłączeniem okresu
między wygaśnięciem ochrony według ustawy dotychczasowej i wejściem w życie
ustawy nowej. Nie budzi wątpliwości, że prawa te odżyły na rzecz podmiotu,
któremu przysługiwały dotychczas, a od którego wywodzi swoje prawa skarżący.
Przepis intertemporalny wskazuje, że dokonane przed wejściem w życie nowej
ustawy czynności prawne odnoszące się do prawa autorskiego są skuteczne i
podlegają ocenie według przepisów prawa dotychczasowego (art. 127 ust. 2
Pr.aut.). Oznacza to, że pozostaje skuteczna umowa o przeniesienie autorskich
praw majątkowych zawarta przez twórców filmu z przedsiębiorstwem, które
wytworzyło film (według nowej nomenklatury jest to producent), a zatem na
producenta skutecznie przeniesione zostały prawa do wykorzystywania utworu na
wszystkich polach eksploatacji.
Po nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych domniemywa
się co prawda tylko, że wyłączne prawa majątkowe do eksploatacji utworu
audiowizualnego jako całości nabył producent, w okolicznościach rozpoznawanej
sprawy domniemanie to nie zostało jednak obalone. Do czynności prawnych
dokonanych po wejściu w życie nowej ustawy stosuje się jej przepisy, w tym art. 70
ust. 21 pkt 4 (dawny art. 70 ust. 2 pkt 4), zgodnie z którym współtwórcy utworu
audiowizualnego oraz artyści wykonawcy są uprawnieni do stosownego
wynagrodzenia z tytułu reprodukowania utworu audiowizualnego na egzemplarzu
przeznaczonym do własnego użytku osobistego. W pojęciu tym mieści się
zwielokrotnianie utworu techniką cyfrową na nośnikach VCD i dołączanie nośników
z filmem do egzemplarzy czasopisma, przeznaczone są one bowiem do własnego
użytku osobistego nabywcy tego czasopisma (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
13 grudnia 2007 r., I CSK 321/07).
Twórcom zatem należy się wynagrodzenie z tytułu eksploatacji utworu na tym
polu, ale nie dlatego, że umowa zawarta pod rządem starej ustawy nie mogła tego
pola obejmować, lecz dlatego, że ich majątkowe prawa autorskie odżyły z chwilą
wejścia w życie nowej ustawy, a ustawa ta przewiduje dla nich wynagrodzenie w
związku z eksploatacją utworu na tym właśnie polu. Przy zmianie stanu prawnego
nie chodzi retroakcję, którą rozumie się jako fikcję obowiązywania ustawy przed jej
ogłoszeniem, lecz o tzw. retrospektywność prawa, a zatem o to, którą ustawę
(dawną czy nową) należy stosować do stosunków prawnych powstałych pod
rządem dotychczas obowiązujących przepisów.
Odpowiedzi na to pytanie należy poszukiwać w przepisach intertemporalnych.
Ogólnie można stwierdzić, że w razie uregulowania skutków prawnych jako
następstwa określonego zdarzenia prawnego, do ich oceny stosuje się przepisy
obowiązujące w chwili tego zdarzenia, gdy chodzi natomiast o stosunki trwałe,
zastosowanie ma ustawa nowa. W rozpoznawanej sprawie nie ma wątpliwości co
do tego, że zgłoszone w pozwie żądanie skarżący wywodzi z następstw zdarzenia
zaistniałego pod rządem nowej ustawy, zatem zastosowanie mają właśnie jej
przepisy.
Kolejna kwestia sprowadza się do oceny, jaki podmiot jest zobowiązany do
zapłaty wynagrodzenia. W pierwotnym brzmieniu art. 70 ust. 3 Pr.aut. podmiotem
tym był producent, natomiast po nowelizacji dokonanej w 2000 r. jest nim
korzystający z utworu audiowizualnego. W doktrynie nie ma zgodności co do tego,
jak należy rozumieć to pojęcie. Według niektórych autorów korzystającym jest
każdy, kto podejmuje korzystanie z utworu i występuje w łańcuchu pośredników
prowadzącego od producenta do finalnego użytkownika, a więc zarówno producent,
jak i dystrybutor, właściciel wypożyczalni, kina itp. Według innych autorów, należy to
pojęcie rozumieć węziej; za korzystającego uznaje się tylko bezpośredniego
użytkownika wykorzystującego utwór audiowizualny na wskazanych w przepisie
polach eksploatacji. Wskazuje się, że wyznaczenie stawki w tabelach wynagrodzeń
w powiązaniu z przychodem bezpośrednio udostępniającego utwór przesądza to,
że roszczenia mogą być kierowane właśnie w stosunku do tych podmiotów.
W ocenie Sądu Najwyższego, właściwe jest węższe pojmowanie pojęcia
„korzystający”. Zgodnie z art. 110 Pr.aut., wysokość wynagrodzeń dochodzonych w
zakresie zbiorowego zarządzania prawami autorskimi powinna uwzględniać
wysokość wpływów osiąganych z korzystania z utworu, a także charakter i zakres
tego korzystania. Chodzi zatem o wysokość wpływów tego korzystającego, który
bezpośrednio udostępnia utwór użytkownikowi, tylko bowiem w takim wypadku
można powiązać wysokość wynagrodzenia z wpływami z tytułu rozpowszechniania
utworu. Należy też mieć na względzie, że w ostatecznym rozrachunku wysokość
wynagrodzenia z tytułu eksploatacji utworu audiowizualnego znajduje odbicie w
cenie, jaką płaci finalny użytkownik. Cena ta byłaby zbyt wysoka, gdyby
wynagrodzenie z tytułu eksploatacji utworu na danym polu obciążało każdy podmiot
uczestniczący w łańcuchu prowadzącym od producenta do finalnego użytkownika.
Oddalając apelację pozwanego "B.F.C.", Sąd Apelacyjny uznał, że pozwany w
sposób bezprawny naruszył autorskie prawa majątkowe twórców reprezentowanych
przez powoda, co uzasadniało solidarne zasądzenie dochodzonej kwoty na rzecz
powoda na podstawie art. 79 Pr.aut. i art. 441 k.c. W uzasadnieniu zaskarżonego
wyroku nie wskazano dokładnie przesłanek bezprawności, zachodzi jednak
ewidentna sprzeczność ustaleń z oceną prawną, z ustaleń bowiem wynika, że
skarżący zawarł umowę z producentem dotyczącą eksploatacji utworu na
wskazanym polu, a następnie jako licencjodawca udzielił dalszej licencji pozwanej
"A.". Jeżeli zatem pozwany był uprawniony do udzielenia dalszej licencji na
podstawie umowy zawartej z producentem, któremu przysługiwały majątkowe
prawa autorskie do filmu, to nie można twierdzić, że udzielenie tej dalszej licencji
było działaniem bezprawnym, a wskazane przepisy nie mogły stanowić podstawy
zasądzenia odszkodowania. Twórcom przysługiwało natomiast od korzystającego z
utworu wynagrodzenie, o jakim mowa w art. 70 Pr.aut.
Z tych względów orzeczono, jak w sentencji na podstawie art. 39815
k.p.c.