Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 25 MARCA 2011 R.
SNO 8/11
Przewodniczący: sędzia SN Rafał Malarski (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Wojciech Katner, Jacek Sobczak.
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego oraz protokolanta po rozpoznaniu w
dniu 25 marca 2011 r. sprawy sędziego Sądu Rejonowego w związku z odwołaniem
Ministra Sprawiedliwości od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z
dnia 24 listopada 2010 r., sygn. akt ASD (…),
I. u t r z y m a ł w m o c y zaskarżony w y r o k ;
II. obciążył Skarb Państwa kosztami postępowania dyscyplinarnego za drugą
instancję.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny, wyrokiem z dnia 24 listopada 2010 r.,
uznał obwinioną – sędziego Sądu Rejonowego za winną tego, że w dniu 12
października 2009 r. w A. usunęła z akt sprawy III K 1044/09 Sądu Rejonowego,
której przewodniczyła, wyrok z dnia 9 października 2009 r. zawierający błąd pisarski i
zastąpiła go podrobionym przez siebie wyrokiem niezawierającym omyłki pisarskiej,
to jest przewinienia służbowego w postaci uchybienia godności urzędu z art. 107 § 1
u.s.p., i uznając, że jest to przewinienie dyscyplinarne mniejszej wagi, na podstawie
art. 109 § 5 u.s.p. odstąpił od wymierzenia kary.
Odwołanie na niekorzyść obwinionej w całości złożył Minister Sprawiedliwości.
Zarzucając na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p. błąd w ustaleniach
faktycznych przyjętych za podstawę pierwszoinstancyjnego wyroku, polegający na
przyjęciu, że przypisane obwinionej przewinienie jest przewinieniem mniejszej wagi
przewidzianym w art. 109 § 5 u.s.p., zażądał zmiany zaskarżonego wyroku przez
uznanie obwinionej za winną popełnienia przypisanego jej czynu z tym ustaleniem, że
nie stanowi on przewinienia dyscyplinarnego mniejszej wagi z art. 109 § 5 u.s.p., i
wymierzenia jej za to na podstawie art. 109 § 1 pkt 2 u.s.p. kary dyscyplinarnej
nagany.
Na rozprawie odwoławczej Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu
Okręgowego wniosła o utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku.
2
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Odwołanie okazało się bezzasadne.
Skądinąd trafne co do zasady uwagi skarżącego o potrzebie zdecydowanego i
surowego traktowania sędziów, którzy dopuścili się deliktów dyscyplinarnych o
cechach odpowiadających znamionom czynów zabronionych stypizowanych jako
przestępstwa umyślne, nie były w stanie w konkretnym wypadku doprowadzić do
korekty zaskarżonego wyroku. Starania autora odwołania, zmierzające do wykazania,
że obwiniona sędzia popełniła poważne przewinienie godzące już to w powagę
wymiaru sprawiedliwości, już to podważające zaufanie obywateli do władzy
sądowniczej, musiały spotkać się ze stanowczą krytyką instancji ad quem. Trzeba
dobitnie stwierdzić, że zaprezentowana w odwołaniu ocena przypisanego obwinionej
czynu, zwłaszcza teza o istotnej jego szkodliwości dla wymiaru sprawiedliwości i
hipotetycznym jego wpływie, oczywiście w sensie negatywnym, na młodych sędziów,
raziła przesadą. Jest prawdą, że pojęcie „przewinienia mniejszej wagi” ma charakter
nieostry, ocenny i jego zdefiniowanie rodzi niemałe trudności, niemniej nie sposób
przyjąć, że Sąd dyscyplinarny pierwszej instancji nie sprostał ciążącej na nim
powinności i że w tym zakresie dokonał błędnych ustaleń. Przeciwnie, Sąd
dyscyplinarny a quo miał pełne podstawy ocenić zachowanie obwinionej jako
przewinienie mniejszej wagi.
Trudno w tym miejscu powstrzymać się od konstatacji, że o ile Sąd Apelacyjny –
Sąd Dyscyplinarny precyzyjnie wyłożył, z jakich konkretnie względów
zakwalifikował zachowanie obwinionej tak, a nie inaczej, o tyle skarżący swój punkt
widzenia umotywował nader oszczędnie, ograniczając się do podania okoliczności
ogólnikowych, którymi na dobrą sprawę, gdyby za słuszne w tej mierze uznać jego
stanowisko, można byłoby posłużyć się przy redagowaniu wielu wywiedzionych na
niekorzyść obwinionych sędziów odwołań. Takie podejście autora odwołania, będące
przejawem pewnego schematyzmu, obcego przecież zasadzie odpowiedzialności
indywidualnej i poczuciu sprawiedliwości, nie mogło zyskać uznania w oczach Sądu
Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego.
W tym miejscu, aby nie być gołosłownym, warto przypomnieć okoliczności,
które według Sądu dyscyplinarnego a quo zadecydowały w głównej mierze o uznaniu
wagi przewinienia za niewielką. Chodziło tu przede wszystkim o to, że obwiniona nie
dokonała żadnej merytorycznej zmiany wyroku (w podmienionym dokumencie
dopisała jedynie po cyfrze „8” wyraz „miesięcy”), że zachowanie jej nie wywołało
jakichkolwiek ujemnych następstw dla stron – zwłaszcza oskarżonego i że działała
pod wpływem impulsu, bez niegodziwej motywacji. Rzeczą znamienną, mającą wszak
znaczenie przy wyborze reakcji na udowodnione obwinionej przewinienie, była
wykazana przez nią szczera skrucha i – co najważniejsze – wyrażona zgoda na
3
przeniesienie służbowe ze skutkiem natychmiastowym do innego wydziału, a także
fakt, że przez blisko półtora roku (od połowy października 2009 r. do bez mała końca
marca 2011 r.) brała udział, który bez wątpienia był niezwykle stresujący i niósł siłą
rzeczy ze sobą określone dolegliwości, w trzech postępowaniach, to jest postępowaniu
w sprawie o uchylenie immunitetu, postępowaniu przygotowawczym i postępowaniu
dyscyplinarnym.
Dlatego Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny utrzymał w mocy zaskarżony
wyrok (art. 437 § 1 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p.). O kosztach postępowania
dyscyplinarnego za drugą instancję orzeczono po myśli art. 133 u.s.p.