Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 723/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 października 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Marian Kocon (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Marta Romańska
SSA Agnieszka Piotrowska
w sprawie z powództwa O. L. Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością we W.
przeciwko Henrykowi P. i Ewie Alicji P.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 7 października 2011 r.,
skargi kasacyjnej pozwanych
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 16 września 2010 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w pkt. 1,4 (pierwszym, czwartym)
i sprawę w tym zakresie przekazuje Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania oraz orzeczenia o kosztach
postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 16 września 2010 r. zmienił wyrok Sądu
Okręgowego z dnia 28 stycznia 2010 r. w ten sposób, że zasądził na rzecz powódki
od pozwanych kwotę 238080 zł z odsetkami tytułem roszczenia regresowego.
Sąd ustalił, że powódka na podstawie umowy zawartej z L. M. H. Sp. z o.o.
zobowiązała się przewieźć z Niemiec do Polski określoną ilość wózków widłowych.
Następnie powódka przewóz tego ładunku „zleciła” Wiesławowi K., ten spółce
cywilnej Mariana S., Jana S. oraz Leonarda Ż., a ci przewoźnicy pozwanym,
wskazanym jako przewoźnik w liście przewozowym CMR, wystawionym na całą
trasę przewozu. W trakcie przewozu doszło do kradzieży ładunku, gdy pojazd z tym
ładunkiem pozwani pozostawili w miejscu niestrzeżonym. Wynikłą stąd szkodę
wyrównał ubezpieczyciel niemiecki, który wystąpił przed sądem niemieckim z
roszczeniem regresowym przeciwko powódce. Na tej zaś podstawie powódka
zawarła ugodę, na mocy której zobowiązała się zapłacić ubezpieczycielowi kwotę
70000 euro, w bliżej określonych ratach. Powódka „przypozwała” pozwanych, jak i
informowała ich o zamiarze zawarcia ugody.
Rozpatrując roszczenie powódki (regresowe), wobec zarzutu przedawnienia
zgłoszonego przez pozwanych Sąd Apelacyjny uznał, że art. 39 konwencji CMR
określający bieg terminu przedawnienia w stosunkach między przewoźnikami nie
znajduje zastosowania, gdyż przewóz był realizowany na zasadzie
podwykonawstwa. Wskazał, jako podstawę rozstrzygnięcia art. 441 § 3 k.c.
Skarga kasacyjna pozwanych od wyroku Sądu Apelacyjnego – oparta na
obu podstawach z art. 3983
k.p.c. – zawiera zarzut naruszenia art. 41712
§ 1, 2
k.p.c., art. 227, 232, 316 k.p.c., 386 § 1 k.p.c., a także art. 32 ust. 2 konwencji
CMR, art. 441 § 3 k.c., i zmierza do uchylenia tego wyroku oraz przekazania
sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
3
Istota zarzutów skargi kasacyjnej sprowadza się do twierdzenia, że Sąd
Apelacyjny z naruszeniem art. 32 ust. 2 konwencji CMR uznał, iż roszczenie
powódki nie uległo przedawnieniu.
Sąd Apelacyjny wyszedł z założenia, że przepisy konwencji CMR
o przewozie przez kolejnych przewoźników nie znajdują zastosowania w sytuacji,
gdy „pierwszy przewoźnik”, tj. bezpośredni kontrahent nadawcy sam w ogóle nie
dokonuje przemieszczenia przesyłki i zawiera z innym przewoźnikiem umowę
obejmującą całość operacji transportowej. Taka zaś sytuacja miała miejsce
w sprawie.
Stanowisko Sądu Apelacyjnego nie znajduje uzasadnienia w przepisach
konwencji CMR. Istotę i warunki uznania przewozów za przewozy sukcesywne
na gruncie tej konwencji określa jej art. 34. W myśl tego artykułu, jeżeli przewóz jest
wykonywany na podstawie jednej umowy przez kilku kolejnych przewoźników
drogowych, każdy z nich przyjmuje na siebie odpowiedzialność za wykonanie
całego przewozu, przy czym drugi przewoźnik i każdy z następnych przewoźników
staje się przez przyjęcie towaru i listu przewozowego stroną umowy na warunkach
określonych w liście przewozowym. Zatem z dalszej części art. 34 konwencji CMR
wynika, że przyjęcie przez kolejnych przewoźników drogowych towaru i listu
przewozowego wywołuje skutek w postaci uznania kolejnych przewoźników za
stronę pierwotnie zawartej umowy przewozu pomiędzy nadawcą przesyłki
a pierwszym przewoźnikiem. Warunkami uznania przewozu za przewóz
sukcesywny w rozumieniu rozdziału VI konwencji CMR jest przeto samo przyjęcie
przez kolejnych przewoźników drogowych (drugiego i ewentualnie następnych)
tego samego towaru i tego samego listu przewozowego, wystawionego na całą
trasę przewozu, na której przewoźnicy ci mają wykonać przewóz. Konwencja nie
zawiera wymogu, jak w istocie założył Sąd Apelacyjny, aby kolejni przewoźnicy,
przystępując do umowy, składali nadawcy przesyłki oświadczenia woli w tym
zakresie. W doktrynie słusznie zauważa się, że taki wymóg powodowałby,
iż instytucja przewozów sukcesywnych nie odgrywałaby żadnej praktycznej roli.
Sytuacje, w których nadawca umawia się z kilkoma przewoźnikami w taki sposób,
aby każdy z nich odpowiedzialny był za cały przewóz, w praktyce zasadniczo nie
występują. Co więcej, jak się podkreśla, warunkiem sukcesywności przewozu nie
4
jest nawet wiedza nadawcy przesyłki co do faktu powierzenia przez pierwszego
przewoźnika przesyłki i listu przewozowego kolejnemu przewoźnikowi.
Sam fakt przyjęcia przez kolejnego przewoźnika tego samego towaru i listu
przewozowego powoduje ex lege (z mocy art. 34 konwencji CMR) powstanie więzi
obligacyjnej pomiędzy nadawcą a kolejnymi przewoźnikami.
Wychodząc z błędnego założenia, że pozwany nie spełnia warunków
wynikających z art. 34 Konwencji CMR, tj., że nie jest przewoźnikiem sukcesywnym
w rozumieniu tego przepisu, Sąd Apelacyjny bezzasadnie pominął art. 37 konwencji
CMR, jako podstawę prawną roszczeń powódki, a także art. 39 konwencji CMR
określający bieg przedawnienia roszczeń, który znajduje zastosowanie w stosunku
do przewoźników sukcesywnych.
Z tych przyczyn Sąd Najwyższy orzekł, jak w wyroku.