Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV CSK 662/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 października 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Krzysztof Strzelczyk (przewodniczący)
SSN Wojciech Katner (sprawozdawca)
SSA Roman Dziczek
w sprawie z powództwa Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego
w W.
przeciwko P. TARTAK O. Spółce z o.o. w K., Polskiemu Towarzystwu Ubezpieczeń
SA w W. i Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń SA w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 5 października 2011 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 30 lipca 2010 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację
powoda wobec pozwanego – P. Tartak O. Spółka z o.o.
w K. i w tej części przekazuje sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu, pozostawiając temu Sądowi
rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 30 lipca 2010 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację powoda
Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. od wyroku Sądu Okręgowego
z dnia 6 kwietnia 2010 r. w sprawie przeciwko „P. Tartak O." Spółce z o.o. w K.,
Polskiemu Towarzystwu Ubezpieczeń S.A. w W. i Powszechnemu Zakładowi
Ubezpieczeń S.A. w W. o zapłatę tytułem zwrotu wypłaconego odszkodowania za
szkodę komunikacyjną.
Rozstrzygnięcie sprawy zapadło na podstawie następującego ustalonego
stanu faktycznego. Właściciel ciągnika siodłowego Volvo, J. F. był ubezpieczony od
odpowiedzialności cywilnej w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń S.A. w W. w
okresie od 24 stycznia 2000 r. do 1 marca 2003 r. Pojazd ten sprzedał dnia 1 marca
2003 r. A. sp. z o.o. w R. i dnia 7 lipca 2003 r. powiadomił o sprzedaży PZU S.A.
Inspektorat w P. Nowy właściciel nie przerejestrował ciągnika na siebie, a dnia 3
listopada 2003 r. sprzedał go spółce jawnej „F." (J. S., T. sp. z o.o. S-M. sp. z o.o.)
w R. Dnia 23 stycznia 2004 r. została zawarta umowa ubezpieczenia OC
posiadacza tego samego ciągnika na okres do dnia 23 stycznia 2005 r.
Ubezpieczycielem było PTU Daewoo S.A., w którego imieniu umowę zawarł agent
ubezpieczeniowy, osobie ubezpieczającej udzielono zniżki 60%, a polisę podpisała
nieustalona osoba podająca się za J. F., który w polisie figurował jako
ubezpieczony. Dnia 2 marca 2004 r. ciągnik od spółki jawnej „F." nabyła P. Tartak
O. Sp. z o.o. w K., otrzymując polisę ubezpieczenia OC oraz dowód opłacenia
pierwszej raty składki ubezpieczenia. Na polisie jako ubezpieczający i w dowodzie
rejestracyjnym pojazdu figurowała osoba J. F.
Dnia 17 marca 2004 r. doszło do wypadku komunikacyjnego, zawinionego
przez pracownika pozwanej, w którym na skutek odpięcia się naczepy od ciągnika,
uderzyła ona w jadący z przeciwka samochód i osoba nim kierująca poniosła
śmierć. Pracownik pozwanej, w postępowaniu karnym został uznany za winnego
wypadku. W toku postępowania likwidacyjnego PTU Daewoo S.A. ustaliła,
że zawierający umowę ubezpieczenia i wystawiający polisę agent ubezpieczeniowy
3
nie sprawdził tożsamości osoby rzeczywiście zawierającej i podpisującej umowę
z danymi osoby wskazywanej jako ubezpieczający. W rezultacie umowa
ubezpieczenia została uznana za nieważną i odmówiono odszkodowania.
Ciągnik został zarejestrowany na pozwaną Spółkę dnia 13 kwietnia 2004 r.
Ze względu na nieubezpieczenie pojazdu likwidacja szkody nastąpiła przez
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (zwany dalej Funduszem), który
wypłacił poszkodowanym w okresie od września 2004 r. do maja 2005 r. kwotę
182.423,40 złotych, a w okresie od października 2005 r. do lipca 2008 r. kwotę
167.899,71 złotych.
Fundusz zażądał od pozwanej Spółki zwrotu wypłaconych poszkodowanym
kwot, przy czym pozew o zwrot kwoty 182.423,40 złotych został uwzględniony
w drodze nakazu zapłaty oraz utrzymanym w mocy wyrokiem Sądu Okręgowego
w B. z dnia 25 września 2007 r., jednak w wyniku apelacji pozwanego sprawa
została zakończona prawomocnym oddaleniem powództwa, wyrokiem Sądu
Apelacyjnego z dnia 8 maja 2008 r. (sygn. kat I C 543/06); postanowieniem w
sprawie IV CSK 42/09 Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej
Funduszu do rozpoznania z powodu niewykazania przesłanek określonych w art.
3989
§ 1 k.p.c. Z kolei, w niniejszej sprawie Sąd Okręgowy, powołanym na wstępie
wyrokiem z dnia 6 kwietnia 2010 r. oddalił powództwo, co zostało zaaprobowane
przez Sąd Apelacyjny w zaskarżonym wyroku, oddalającym powództwo Funduszu.
Opierając się na przepisach ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach
obowiązkowych Sąd ten uznał, że oceniając zachowanie pozwanego na podstawie
art. 355 § 1 k.c. przez pryzmat należytej staranności, a nie winy, pozwany w
okolicznościach sprawy dopełnił ciążącego na nim obowiązku staranności w
sytuacji, gdy dysponował on, przy obowiązującej zasadzie ciągłości ubezpieczenia
OC, otrzymanym od zbywcy dokumentem polisy OC, dotyczącym nabytego
pojazdu, wystawionym przez ubezpieczyciela na nazwisko osoby z dowodu
rejestracyjnego tego pojazdu oraz dowodem opłacenia składki.
W skardze kasacyjnej powód zarzucił wyrokowi Sądu drugiej instancji
naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i niezastosowanie art.
110 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych,
Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń
4
Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152, zwanej dalej „Ustawą"), w ten sposób,
iż Sąd uzależnił zastosowanie wymienionego przepisu i możliwość wystąpienia
z roszczeniem regresowym wobec osoby, która nie dopełniła obowiązku zawarcia
umowy ubezpieczenia obowiązkowego, o którym mowa w art. 4 pkt 1 i 2 Ustawy
od niedochowania przez nią należytej staranności w rozumieniu art. 355 § 1 k.c.,
podczas gdy roszczenie to jest niezależne od winy i od staranności, a jedynie od
zawarcia ważnej i skutecznej umowy ubezpieczenia OC, przy czym, gdyby nawet
roszczenie regresowe było uzależnione od staranności zobowiązanego, to
zastosować wobec niego należało staranność uwzględniającą art. 355 § 2 k.c.;
naruszenie art. 31 ust. 1 Ustawy wynika, zdaniem skarżącego z niewłaściwego jego
zastosowania, gdyż Sąd Apelacyjny przyjął, iż pomimo stwierdzonej nieważności
poprzednio obowiązującej umowy ubezpieczenia, a w konsekwencji braku ciągłości
tej umowy, pozwany mógł założyć zawarcie i skuteczność tej umowy w świetle
dokumentów ubezpieczenia, jakie otrzymał. Skarżący wniósł o uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania,
ewentualne rozstrzygnięcie co do istoty sprawy przez zasądzenie żądanej kwoty
i zasądzenie kosztów postępowania.
W odpowiedzi na skargę kasacyjną pozwana P. Tartak O. Spółka z o.o.
wniosła o oddalenie skargi i zasądzenie kosztów postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest uzasadniona, a skarżący Fundusz trafnie wskazał na
wadliwą wykładnię w zaskarżonym wyroku art. 110 ust. 1 oraz art. 31 ust. 1 ustawy
o ubezpieczeniach obowiązkowych.
W pierwszej kolejności rozważenia wymaga treść art. 110 ust. 1 ustawy.
Przepis ten brzmi: „Z chwilą wypłaty przez Fundusz odszkodowania,
w przypadkach określonych w art. 98 ust. 1 pkt 2, sprawca szkody i osoba, która
nie dopełniła obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia obowiązkowego, o którym
mowa w art. 4 pkt 1 i 2, są obowiązani do zwrotu Funduszowi spełnionego
świadczenia." W doktrynie i orzecznictwie zgodnie wskazuje się na
kompensacyjny charakter świadczeń Funduszu i cel jego powołania wyłącznie w
interesie poszkodowanych, którzy w razie niedopełnienia przez osobę
5
odpowiedzialną za szkodę obowiązku ubezpieczenia od odpowiedzialności
cywilnej lub wtedy, gdy sprawca szkody pozostaje nieznany pozbawieni zostali
odszkodowania od ubezpieczyciela.
Fundusz, który powstał na wzór podobnych instytucji w innych krajach
ma zatem w takich wypadkach gwarantować poszkodowanym wypłatę należnego
im odszkodowania. Ze względu jednak na to, że środki finansowe Funduszu
powstają ze składek ubezpieczycieli oraz z dochodzonych roszczeń regresowych
od sprawców szkód i osób, które nie zawarły obowiązkowych umów
ubezpieczenia, dochodzenie tych świadczeń leży w interesie nie tylko
poszkodowanych, ale wszystkich uczestników ruchu drogowego, jako
że w przypadku odpowiedzialności za szkody wynikłe z wypadków
komunikacyjnych kwoty odszkodowań przenoszą się na wysokość składek
ubezpieczeniowych. Nie ma powodu, aby sprawcy szkód i osoby niewykonujące
obowiązku ubezpieczenia OC nie refundowały świadczeń wypłacanych przez
Fundusz poszkodowanym, jeśli tylko są spełnione odpowiednie ku temu
przesłanki ustawowe. Fundusz w żadnym stopniu nie ma funkcji ochronnych
wobec wymienionych osób, a nawet wobec posiadaczy pojazdów mechanicznych,
skoro tych od odpowiedzialności cywilnej chroni ubezpieczenie obowiązkowe,
zgodnie z umową zawartą z wybranym ubezpieczycielem. Fundusz uzupełnia
więc poprzez swoją działalność ubezpieczenie obowiązkowe OC (por.
uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 18 kwietnia 2000 r., K.
23/99, Dz. U. Nr 31, poz. 392; uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia
6 września 1994 r., III CZP 104/94, OSNC 1995, nr 2, poz. 25; uzasadnienie
uchwały Sądu Najwyższego z dnia 19 października 1995 r., III CZP 98/95, OSNC
1995, nr 12, poz. 169).
Powołany art. 110 ust. 1 ustawy wyraża zasadę, że Funduszowi należy się
zwrot wypłaconego świadczenia w razie spełnienia warunków wskazanych w tym
przepisie. Z jego treści może się wydawać, że roszczenie zwrotne do osoby, która
nie dopełniła obowiązku ubezpieczeniowego przysługuje Funduszowi niejako
automatycznie, a poza stwierdzeniem niezawarcia umowy ubezpieczenia przez
zobowiązanego, przesłanką jest jedynie wypłacenie przez Fundusz
odszkodowania należnego poszkodowanym, w przypadkach określonych w art. 98
6
ust. 1 pkt 2 ustawy. Innymi słowy, tak wnioskując, do zastosowania art. 110 ust. 1
ustawy nie jest potrzebne w ogóle ustalanie przyczyn niezawarcia umowy
ubezpieczenia przez zobowiązanego. Tak jednak przyjąć się nie powinno, choć
w komentarzach do ustawy problem ten nie jest zauważony.
Po pierwsze, w prawie cywilnym zasadą odpowiedzialności, także
za zaniechanie nakazanego działania jest wina, którą w przypadku
odpowiedzialności ex delicto wyraża art. 415 k.c., a w przypadku
odpowiedzialności ex contractu - art. 471 k.c. Odstępstwa od tej zasady muszą
wynikać z wyraźnego przepisu ustawowego, a takiego w tym przypadku nie ma.
Nie jest takim przepisem również art. 110 ust. 1 ustawy, który przyznaje
roszczenie regresowe, ale nie wyraża zasady odpowiedzialności. Należy tak
uznać, nawet gdyby przyjmować, co się spotyka w piśmiennictwie, że przepis ten
znajduje się w ustawie o charakterze publicznoprawnym, a wykonaniem takiego
właśnie obowiązku jest świadczenie Funduszu wobec uprawnionych. Po drugie,
z art. 110 ust. 1 ustawy można wywieść oparcie roszczenia zwrotnego na
zasadzie winy, przez stwierdzenie, że chodzi o osobę, która „nie dopełniła
obowiązku zawarcia umowy". Należy to sformułowanie tłumaczyć, zdaniem składu
orzekającego w niniejszej sprawie w taki sam sposób, jak się to czyni dla ogółu
zobowiązań. Niedopełnienie obowiązku zawarcia umowy przez zobowiązanego
oznacza nie zawarcie przez niego, z przyczyn leżących po jego stronie, ważnej
umowy lub nie posiadanie ważnej umowy, jeśli zawrzeć ją miał poprzednik prawny
ze skutkami dla zobowiązanego. Brak posiadania takiej umowy może być
spowodowane niezgodnym z porządkiem prawnym zachowaniem
zobowiązanego, który albo umyślnie, albo nieumyślnie, czyli z naruszeniem
staranności wymaganej dla stosunków danego rodzaju nie wykonał ciążącego na
nim obowiązku (art. 355 k.c.). Jeżeli zobowiązany jest przedsiębiorcą, to jego
staranność ocenia się z uwzględnieniem zawodowego charakteru prowadzonej
działalności gospodarczej (art. 355 § 2 k.c.). Takiemu rozumieniu powinności
osoby zobowiązanej do ubezpieczenia OC nie przeszkadza ustalony charakter
prawny Funduszu, który sam nie jest ubezpieczycielem i jego rola sprowadza się
do zabezpieczenia interesów wyłącznie poszkodowanych, a nie sprawców szkód
w wypadkach komunikacyjnych lub innych osób odpowiedzialnych w razie nie
7
zawarcia umowy ubezpieczenia (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 19 października 1995 r., III CZP 98/95, OSNC 1995, nr 12,
poz. 169; uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 1994 r.,
III CZP 20/94, OSNCP 1994, nr 10, poz. 187). Mimo to, nie powinno się
sprowadzać roli Funduszu do pozycji kasjera, który po wypłaceniu
świadczeń uprawnionym w każdym przypadku ma na podstawie art. 110 ust. 1
ustawy roszczenie zwrotne do osoby, która nie dopełniła obowiązku zawarcia
umowy ubezpieczenia obowiązkowego. Należy wykazać ogólne przesłanki
odpowiedzialności cywilnej, a wśród nich winę po stronie osoby, która nie zawarła
umowy ubezpieczenia, do czego była ustawowo zobowiązana. Nie zasługuje więc
na aprobatę pogląd skarżącego, zawarty w skardze kasacyjnej, że zastosowanie
art. 110 ust. 1 ustawy jest niezależne od okoliczności niewykonania przez
zobowiązanego obowiązku ubezpieczenia obowiązkowego.
Analizując z kolei art. 31 ustawy łatwo zauważyć, że przejście praw
i obowiązków zbywcy pojazdu mechanicznego na nabywcę jest uzależnione od
tego, aby posiadacz zbywający taki pojazd zawarł ważną umowę ubezpieczenia
OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Jeśli więc takiej umowy nie zawarł,
albo umowa ubezpieczenia OC okazała się nieważna, to nie można uznać
spełnienia przesłanek ciągłości ubezpieczenia.
Pozwana Spółka nie miała w chwili wypadku zawartej ważnej umowy
ubezpieczenia OC, a to dlatego, że wskutek sprzedawania i kupowania ciągnika
w niedługich odstępach czasu przez kolejne podmioty, pojazd nie został
przerejestrowany na następnych właścicieli, a umowa ubezpieczenia OC zawarta
w dniu 23 stycznia 2004 r. przez agenta PTU DAEWOO S.A. z poprzednikiem
prawnym pozwanego okazała się wskutek sfałszowania podpisu nabywcy
nieważna. Z tej przyczyny nie mogła odnieść skutku względem pozwanego, który
nabył pojazd dnia 2 marca 2004 r., mimo trwania okresu ubezpieczenia,
otrzymania polisy ubezpieczeniowej i dowodu potwierdzającego opłacenie
pierwszej raty składki oraz nienaruszenia obowiązku co do terminu rejestracji
(wypadek nastąpił dnia 17 marca 2004 r.).
8
Oddalenie powództwa regresowego uzasadnione zostało przez Sąd
pierwszej i drugiej instancji tym, że pozwana Spółka działała w zaufaniu
do otrzymanych dokumentów ubezpieczeniowych, z których wynikało dopełnienie
obowiązku ubezpieczeniowego przez zbywcę ciągnika pozwanej, stąd korzystając
z zasady ciągłości ubezpieczenia była ona przekonana o ważnie i skutecznie
dokonanym ubezpieczeniu OC posiadacza tego pojazdu. Pogląd pozwanej,
co do istoty podzielony został w zaskarżonym wyroku. Wyrok ten nie zasługuje
jednak na aprobatę i to bez względu na to, czy podzielimy stanowisko powoda,
że zastosowanie art. 110 ust. 1 ustawy nie wymaga w ogóle badania winy
podmiotu, który nie legitymuje się ważnie zawartą umową ubezpieczenia OC, czy
też konieczne jest wykazanie - jak podnosi skarżący - zachowania należytej
staranności zobowiązanego do ubezpieczenia obowiązkowego OC, czy też
poglądu przyjętego w niniejszej sprawie, że konieczne jest udowodnienie winy
zobowiązanego. Wina oznacza, zgodnie z ugruntowanym poglądem bezprawność
zachowania zobowiązanego (element obiektywny winy) oraz jego umyślność lub
nieumyślność (element subiektywny). Obie te przesłanki zostały spełnione
po stronie pozwanego. O niezgodności z porządkiem prawnym świadczy już samo
niewykonanie ustawowego obowiązku ubezpieczenia pojazdu, skoro ciągnik był
nieubezpieczony i Fundusz musiał wykonać świadczenia wobec uprawnionych
wskutek tego nieubezpieczenia.
W kwestii nieumyślności zaniechania ubezpieczenia, bo tylko taką postać
winy należy rozpatrywać w okolicznościach sprawy, to na pozwanym spoczywał
niewątpliwie obowiązek sprawdzenia, czy z formy i treści przejętej od poprzednika
polisy ubezpieczeniowej można uznać, że świadczy ona o zawartej skutecznie
umowie ubezpieczenia. Nie jest to przy tym obowiązek trudny do wykonania przez
nabywającego pojazd, który w pierwszej kolejności winien sprawdzić, jakie strony
umowy ubezpieczenia występują na polisie. Typowe będzie występowanie
zbywcy po stronie ubezpieczającego jego OC. Jednak ze względu na to, że na
polisie nie musi figurować właściciel pojazdu, a obowiązuje zasada ciągłości
ubezpieczenia, inne oznaczenie zbywcy, niż sprzedawca nie stanowi samo przez
się o nieważnej umowie. Powinno wszakże od razu wzbudzić wątpliwości
pozwanego figurowanie w umowie jeszcze innej osoby, niż poprzedni właściciel
9
oraz już kolejne nieprzerejestrowanie pojazdu, a zatem niewykonanie z jakichś
powodów obowiązku publicznoprawnego przez zbywcę. Z tego widać,
że niewątpliwe było naruszenie należytej staranności i niedbalstwo pozwanego,
który nie dopełnił staranności w ustaleniu przyczyn niezgodności dokumentów
ubezpieczeniowych ze stronami umowy sprzedaży ciągnika, a które to
okoliczności nie zostały wystarczająco ustalone, mimo że dla odpowiedzialności
cywilnej nie ma znaczenia głębia niestaranności osoby odpowiedzialnej (rażąca
niestaranność lub tylko culpa levissima).
W zarzutach skarżącego podnosi się zasadnie, że w okolicznościach
sprawy powinien być rozważony miernik staranności według art. 355 § 2 k.c.
Kwestia ta była już poruszona w związku z przesłankami odpowiedzialności
cywilnej. Pozwany jest przedsiębiorcą, który ze względu na przedmiot swojej
działalności gospodarczej posługuje się pojazdami mechanicznymi, więc powinien
dochować staranności związanej z wykonywaniem obowiązków, które tych
pojazdów dotyczą, mając na uwadze profesjonalne przygotowanie. Nie chodzi
więc nawet o podwyższoną miarę staranności, w stosunku do przeciętnego
obywatela, jak się czasem wskazuje w piśmiennictwie ze względu na porównanie
art. 355 § 1 i 2 k.c., tylko o staranność wymaganą na poziomie przeciętnie
starannego przedsiębiorcy. Przyjmując, że art. 355 § 2 k.c. dotyczy ogółu
przedsiębiorców należy uznać, iż chodzi w tym przepisie o miarę staranności,
jakiej można oczekiwać w stosunkach między przedsiębiorcami oraz między nimi
i innymi podmiotami, a określa się ją uwzględniając rodzaj działalności
przedsiębiorców, jej rozmiary i formę prawną, doświadczenie itp. Inna staranność
odnosi się do ubezpieczyciela, którego przedmiotem działalności jest zawieranie
i wykonywanie umów ubezpieczenia, inna spółki prowadzącej przedsiębiorstwo
w branży drzewnej, ale jednak mającej park pojazdów, których posiadanie jest
objęte obowiązkowym ubezpieczeniem. Mając to na uwadze można przyjąć, że
nawet przy minimum wymagań od przedsiębiorcy, który posługuje się pojazdami
mechanicznymi w toku prowadzonej działalności gospodarczej należy od niego
oczekiwać dbałości o ubezpieczenie obowiązkowe OC posiadacza tych pojazdów,
gdyż to leży w interesie przedsiębiorstwa pozwanej spółki oraz kompletować
dokumenty, które tego dotyczą, sprawdzając najpierw treść tych dokumentów
10
(polis), świadczących o dokonanym ubezpieczeniu i zasadności wydatków z tym
związanych. Można więc przyjąć, że nawet według zwykłego miernika staranności
określonego na podstawie art. 355 § 1 k.c. pozwany jej nie dopełnił
(por. przykładowo wyrok SN z dnia 8 lipca 1998 r., III CKN 574/97, Lex nr 462941).
Wynika to jeszcze i z tych ustaleń stanu faktycznego, w których wskazuje się
na brak staranności stron poprzedniej transakcji, dotyczącej zbywania i nabywania
ciągnika, której dotyczy nieważna umowa ubezpieczenia, ponieważ agent TU
DAEWOO S.A. nie dopełnił obowiązku sprawdzenia, czy zawierający umowę
ubezpieczenia jest osobą podpisującą tę umowę. Można tylko to podnieść na
marginesie niniejszej sprawy, wiąże się bowiem z jedną jej stroną,
stanowiąc przyczynę pierwotną kłopotów pozwanego, a z której nie wyciągnął on
żadnych wniosków w toku sprawy. Od początku było wiadomo, że polisę podpisała
inna osoba, niż zawierała umowę, więc już w chwili jej zawierania powinno
być oczywiste dla agenta ubezpieczeniowego TU DAEWOO S.A., że podpisujący
polisę rzekomy „F." jest kim innym, bo nie był on już właścicielem pojazdu.
Wyjątkowej niestaranności trzeba było z jego strony, aby nie zadać sobie pytania,
z jakich to przyczyn „F." zawiera umowę ubezpieczenia OC, skoro ubezpieczonym
miała być spółka jawna Fe. i dlaczego „F." nadal figuruje jako właściciel w
nieaktualnym już, na gruncie odpowiednich przepisów administracyjnych dowodzie
rejestracyjnym ciągnika.
Z przytoczonych względów oraz mając na uwadze spór między stronami
co do wysokości należności regresowej Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
§ 1
k.p.c. uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania,
rozstrzygając o kosztach postępowania kasacyjnego na podstawie art. 108 § 2
w związku z art. 39821
k.p.c.