Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV CSK 225/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 16 lutego 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Dariusz Dończyk (przewodniczący)
SSN Mirosław Bączyk (sprawozdawca)
SSN Katarzyna Tyczka-Rote
w sprawie z powództwa T. K.
przeciwko Bank X. Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o ustalenie nieważności umowy oraz zwrot nienależnego świadczenia ewentualnie
zasądzenie odszkodowania, ewentualnie rozwiązanie umowy i zwrot nienależnego
świadczenia, ewentualnie o zmianę umowy i zwrot nienależnego świadczenia,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 16 lutego 2012 r.,
skargi kasacyjnej powoda
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 12 stycznia 2011 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia
o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Powód T. K. w pozwie skierowanym przeciwko Bank X. S.A. domagał się
ustalenia nieważności umowy oraz zwrotu nienależnego świadczenia, ewentualnie
– zasądzenia odszkodowania, ewentualnie – rozwiązania umowy i zwrotu
nienależnego świadczenia, ewentualnie - zmiany umowy i zwrotu nienależnego
świadczenia.
Sąd Okręgowy oddalił powództwo, ustalając następujący stan faktyczny.
Powód zajmuje się działalnością gospodarczą i prowadzi wynajem
samochodów ciężarowych z kierowcą. Obie strony współpracowały ze sobą od
2003 r. Powód zaciągał w pozwanym Banku kredyty obrotowe i inwestycyjne,
a w latach 2006-2007 strony zawierały umowy dotyczące transakcji pochodnych
i terminowych. Spór między stronami dotyczy umów zawartych w 2008 r. W dniu
12 czerwca 2008 r. T K. (i jego żona M. K.) zawarli z Bankiem umowę o współpracy
w zakresie transakcji terminowych i pochodnych oraz umowę dodatkową transakcji
walutowych, a w dniu 13 czerwca 2008 r. strony zawarły jeszcze transakcję opcji
walutowej odpowiadającej strategii tzw. forwardu kaskadowego. Umowy te
poprzedzone zostały spotkaniami powoda z przedstawicielami pozwanego Banku;
w spotkaniach tych uczestniczyła główna księgowa przedsiębiorstwa „K.”. W toku
spotkań wyjaśniano m.in. mechanizm wspomnianych transakcji, powód otrzymał
odpowiedni folder z prezentacją tych transakcji, wzór umów i odpowiedni regulamin.
W dniu 26 września zawarto kolejne transakcje opcyjne. Przez pierwsze miesiące
na rachunek bankowy powoda wpływały odpowiednie należności w związku
z dokonanymi transakcjami, natomiast w następnych miesiącach kurs euro zaczął
rosnąć i transakcja nie była już korzystna dla powoda, ponieważ z umowy wynikał
obowiązek odsprzedaży Bankowi kwot po ustalonym z góry kursie. Tzw.
zamknięcie transakcji wiązało się z odpowiednimi kosztami finansowymi dla
powoda i powód musiał dysponować takimi środkami na rachunku bankowym,
służącymi pokryciu tych kosztów. W październiku 2008 r. koszt „zamknięcia
transakcji” wynosił ok. 40 000 zł; w grudniu 2008 r. Bank zaproponował powodowi
udzielenie długoterminowego kredytu na pokrycie kosztów wcześniejszego
3
zamknięcia. W styczniu 2009 r. powód zwrócił się do Banku o zamknięcie transakcji
opcji oraz o udzielenie kredytu na spłatę należności wynikającej z umowy
z Bankiem. Zamknięcia dokonano ostatecznie w dniu 2 lutego 2009 r. i po stronie
powoda wystąpiła strata w wysokości 1.163.675 zł. Powód uiścił Bankowi kwotę
264.675 zł i dochodzi obecnie od Banku zapłaty kwoty 1.391.900 zł.
Sąd Okręgowy wyjaśnił treść i skutki prawne łączących strony transakcji
terminowych opcyjnych. Oceniał żądnie pozwu w świetle kilku podanych przez
powoda podstaw prawnych. Nie dopatrzył się prawnych przesłanek podstępu oraz
wyzysku po stronie pozwanego Banku (art. 86 k.c., art. 388 k.c.). Nie podzielił
stanowiska powoda, jakoby kwestionowane przez niego postanowienia
regulaminowe, jako decydujące o treści łączącego strony stosunku umownego,
powodowały nieważność całej umowy (art. 58 § 3 k.c.). Powód miał świadomość
przyjętego na siebie ryzyka związanego z zawarciem umów terminowych
i akceptował fakt zabezpieczenia go tylko przed spadkiem kursu euro, ale już nie
przed wzrostem kursu tej waluty. W rozpoznawanej sprawie nie wystąpiły
przesłanki zastosowania art. 3571
k.c.
Sąd Okręgowy stwierdził brak podstaw do przypisana pozwanemu Bankowi
odszkodowawczej odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 k.c.). Nawet gdyby
przyjąć zastosowanie do łączącego strony stosunku postanowień dyrektywy
2004/39/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia 2004 r. w sprawie
rynków instrumentów finansowych (cyt. dalej jako „MiFiD”), to pozwany Bank nie
naruszył przepisów tej dyrektywy, na które powód powoływał się w pozwie.
Powodowi zostało bowiem w sposób szczegółowy przedstawione ryzyko związane
z zawarciem transakcji terminowych walutowych, udzielono mu wszelkich
niezbędnych informacji w tym zakresie. Ponadto skarżący nie udowodnił wysokości
poniesionej szkody, mimo posługiwania się w pozwie sumą 264.675 zł.
Sąd Apelacyjny oddalił apelację powoda. Podzielił ustalenia faktyczne
i zasadnicze oceny prawne dokonane przez Sąd pierwszej instancji. Uznał za
nietrafne zarzuty naruszenia prawa procesowego. Zaznaczając na wstępie,
że sformułowane przez powoda roszczenia wykluczają się wzajemnie i czynią
niejasnymi ich podstawy faktyczne, Sąd Apelacyjny wyjaśnił, iż nie było podstaw do
4
stwierdzenia nieważności umowy, powód nie udowodnił podstępu ze strony Banku
(art. 86 k.c.), nie istniały przesłanki wyzysku w rozumieniu art. 388 k.c. i podstawy
zastosowania art. 3571
k.c. Do umów negocjonowanych i następnie zawartych
między bankiem a kontrahentem miały zastosowanie przepisy prawa bankowego
z 1997 r., a nie wskazywane w apelacji przepisy ustawy z dnia 29 lipca 2005 r.
o obrocie instrumentami finansowymi (Dz.U. nr 183, poz. 1583 ze zm.; cyt. dalej
jako „ustawa z dnia 29 lipca 2005 r.”). Nie miały też zastosowania postanowienia
MiFiD z dnia 21 kwietnia 2004 r. z powodu braku implementacji dyrektywy w prawie
polskim w okresie zawarcia umów terminowych.
W skardze kasacyjnej powoda podniesiono zarzuty naruszenia przepisów
prawa materialnego, tj. art. 58, 84, 86 w zw. z art. 65 k.c. i w zw. z art. 19
Dyrektywy 2004/39/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia
2004 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych (MiFiD), art. 410 § 2 w zw.
z art. 6 k.c. oraz art. 3531
k.c., art. 471 k.c. w zw. z art. 94 ust. 1 ustawy z dnia 29
lipca 2005 r., przepisy rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2005 r.
w sprawie trybu i warunków postępowania firm inwestycyjnych oraz banków
powierniczych (Dz.U. z 2006 r. nr 2, poz. 8, cyt. dalej jako „rozporządzenie z dnia
28 grudnia 2005 r.”) w zw. z art. 19 Dyrektywy 2004/39/WE. Skarżący wnosił
o uchylenie zaskarżonego wyroku i wyroku Sądu pierwszej instancji i przekazanie
sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
W ocenie Prokuratora Generalnego, skarga kasacyjna powoda powinna być
uwzględniona, ponieważ pozwany Bank nie dopełnił obowiązku informacyjnego
w związku z podjętym przez Bank tzw. doradztwem inwestycyjnym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. Należy podzielić ogólną uwagę Sądu Apelacyjnego, że skarżący
wskazywał wiele różnych podstaw dochodzonych roszczeń ewentualnych,
co prowadziło istotnie do ich wzajemnego wykluczania się i niezbyt
konsekwentnego (oraz spójnego jurydycznie) wywodu prawnego powoda
(np. formułowanie roszczeń kondykcyjnych w związku z sugerowaną nieważnością
umowy wyklucza, oczywiście, możliwość dochodzenia roszczenia
odszkodowawczego z powodu niewykonania lub nienależytego wykonania
5
określonych postanowień umownych). W związku z tym niektóre wywody skargi
pozostają niezbyt jasne z jurydycznego punktu widzenia (np. końcowy fragment jej
uzasadnienia). Chodzi tu m.in. o sposób uzasadnienia zarzutu naruszenia art. 410
§ 2 w zw. z art. 6 k.c.
2. W uzasadnieniu skargi brak w istocie szerszego i przekonywającego
wywodu co do tego, dlaczego zawarta między stronami umowa terminowa z dnia
2 czerwca 2008 r. powinna być uznana za nieważną (art. 58 k.c.) i z jakiego
powodu w niekwestionowanym przez skarżącego stanie faktycznym odmienna
ocena Sądów meriti pozostaje nieuzasadniona. Zarzut nieważności tej umowy nie
może być zatem brany pod uwagę w postępowaniu kasacyjnym. To samo odnosi
się do kolejnych porozumień (transakcji) zawieranych między stronami
w wykonywaniu umowy z dnia 12 czerwca 2008 r.
Zarzut naruszenia art. 84 k.c. i 86 k.c. został dokonany bardzo ogólnikowo,
skarżący sugeruje z pewnością to, że błąd powoda (jako kontrahenta pozwanego
Banku) polegał na „braku pełnej wiedzy na temat charakteru prawnego
i rzeczywistego celu” zawieranych transakcji terminowych. Rzecz jednak w tym,
że argumentacja taka prowadzona jest już poza zakresem ustaleń faktycznych
dokonywanych przez Sądy meriti. Ponadto podnoszone tu są kwestie niemające
związku z przedstawionym zarzutem (np. brak podpisu powoda pod regulaminem
dotyczącym umów terminowych; regulamin taki jest przecież wzorcem umownym
w rozumieniu art. 384 k.c.). Kwestia rozłożenia ryzyka w kwestionowanej umowie
terminowej (ryzyka zmian kursu euro wobec złotego) i odpowiedniego nazewnictwa
w tym zakresie łączy się już przede wszystkim z zarzutami naruszenia art. 65 k.c.,
tj. z interpretacją odpowiednich postanowień umownych.
3. W ocenie skarżącego, kwestionowana umowa terminowa narusza
właściwość (naturę) umowy i zasady współżycia społecznego, przy czym chodzi tu
zapewne o treść tej umowy. Skuteczne podniesienie zarzutu sprzeciwiania się
umowy naturze stosunku obligacyjnego wymagałoby spełnienia kilku przesłanek.
Należałoby przede wszystkim dokonać w sposób przekonywający kwalifikacji
prawnej analizowanej umowy, a jeżeli nie mieści się ona w ramach
nazwanego katalogu umów, wskazane byłoby przedstawienie jej zasadniczych
6
elementów konstrukcyjnych (typowych dla danego rodzaju kontraktu) i wykazanie,
które z tych elementów (postanowień) „wynaturzają” kreowany stosunek
obligacyjny pod względem jego treści. Tymczasem doszukiwanie się przez
skarżącego w umowie z dnia 12 czerwca 2008 r. umowy zbliżonej do umowy
ubezpieczenia (art. 805 k.c.) nie zostało poparte odpowiednim, pogłębionym
wywodem prawnym, analizującym zasadnicze postanowienia tej umowy.
Wprawdzie skarżący dostrzega we wspomnianej umowie element losowości,
jednakże pomija jej wyraźny aspekt spekulacyjny, w sposób zasadniczy
determinujący zasięg przyjętego na siebie ryzyka kontraktowego. Zbyt ogólnikowe
są także stwierdzenia skarżącego, nie poparte powołaniem się na odpowiednie
postanowienia umowy, dotyczące „faktycznej dowolności pozwanego Banku
w zakresie „ustalania wysokości zabezpieczeń majątkowych żądanych przez Bank
(...) i dla celów wyliczenia zobowiązania klienta w razie wcześniejszego zamknięcia
transakcji”. Przed rozwiązaniem umowy z dnia 12 czerwca 2008 r. ustalenia takie
były dokonywane i mogły być zawsze odpowiednio zweryfikowane przez powoda.
Na pozwanym Banku ciążył kontraktowy obowiązek wyliczenia „bieżącej wyceny
rynkowej transakcji na żądanie kontrahenta” (§ 18 ust. 1 w zw. z § 1 pkt 1
„Regulaminu”).
4. Kwalifikowanie przez powoda umowy z dnia 12 czerwca 2008 r. jako
umowy zbliżonej do umowy ubezpieczenia powiązane zostało wyraźnie z próbą
określenia przez skarżącego ryzyka (jego skali i charakteru dla kontrahentów)
wynikającego z tej umowy w celu wskazania odpowiednich obowiązków
informacyjnych obciążających pozwany Bank przed zawarciem umowy. W toku
postępowania skarżący nie wykazywał tego, jakie obowiązki kontraktowe mógł
naruszyć pozwany Bank już w fazie wykonywania umowy z 2008 r. Podnoszony
zatem w skardze kasacyjnej zarzut naruszenia art. 471 k.c. należy łączyć
z twierdzeniem skarżącego, że doszło do niewykonania lub nienależytego
wykonania wspomnianych obowiązków informacyjnych Banku w okresie przed
zawarciem spornej umowy.
Poza ogólną (i nietrafną) próbą kwalifikowania umowy z dnia 12 czerwca
2008 r. jako umowy zbliżonej do ubezpieczenia (takie stanowisko jest też
reprezentowane w literaturze) skarżący nie podważa właściwie w szerszym
7
wywodzie prawnym kwalifikacji tej umowy przyjętej przez Sądy meriti. Określenie
tej umowy jako wskazującej „cechy umowy sprzedaży” i uzupełnienie jej innymi
jeszcze elementami m.in. z umową kaucji, (art. 102 prawa bankowego) odpowiada
przeważającej tendencji takiej właśnie kwalifikacji przyjmowanej w literaturze.
5. Podstawowe znaczenie w rozpoznawanej sprawie ma to, jakiemu
reżimowi prawnemu może być poddana umowa stron z dnia 12 czerwca 2008 r.
i późniejsze transakcje walutowe. Reżim taki w zasadniczy sposób determinuje
możliwość oceny wykonania przez pozwany Bank odpowiednich obowiązków
informacyjnych w okresie przed zawarciem tej umowy. Postanowienia ”Regulaminu
transakcji terminowych i pochodnych” pozwanego Banku z 2008 r. (wzorca
umownego) odsyłają m.in. do art. 5 ust. 2 pkt 4 i pkt 7 prawa bankowego z 1997 r.
Przepis art. 5 ust. 2 prawa bankowego tworzy katalog tzw. funkcjonalnych
czynności bankowych, do których zaliczono m.in. „terminowe operacje finansowe”
(pkt 2) i „prowadzenie skupu i sprzedaży wartości dewizowych” (pkt 7).
Oba Sądy meriti podzieliły stanowisko pozwanego Banku, zgodnie z którym
przepisy art. 94 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. oraz przepisy wydanego
na podstawie tego przepisu rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia
28 grudnia 2005 r. nie mają zastosowania m. in. do umowy objętej niniejszym
sporem, także przy uwzględnieniu czasu jej zawarcia (w 2008 r.). Wyłączenie takie
powoduje taki stan rzeczy, że następuje odesłanie do ramowej regulacji
przewidzianej w art. 5 ust. 2 pkt 4 i 7 prawa bankowego z 1997 r. (s. 11-12
uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Oznacza to, że kwestia wykonania
obowiązków informacyjnych przez pozwany Bank mogłaby być oceniona jedynie
z punktu widzenia treści umowy z dnia 12 czerwca 2008 r. i postanowień
„Regulaminu transakcji terminowych i pochodnych” z 2008 r. (zob. pkt 6 umowy;
§§ 2, 3 i 16 ust. 2 pkt 3 „Regulaminu).
W literaturze nie zostały dostatecznie jasno określone pierwsze kontury
„terminowych operacji finansowych” w rozumieniu art. 5 ust. 2 pkt 4 prawa
bankowego z 1997 r. To bardzo ogólne pojęcie może obejmować znaczny katalog
umów (transakcji) o różnej konstrukcji prawnej z możliwymi wariantami
szczegółowymi. Co więcej, nie wyjaśniono także samej relacji ogólnej kategorii
8
„instrumentu finansowego” (w rozumieniu art. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r.
o obrocie instrumentami finansowymi) i pojęcia „terminowych operacji
finansowych” (w rozumieniu art. 5 ust. 2 pkt 4 prawa bankowego z 1997 r.).
Zauważono jednak trafnie, że wyłączenie w art. 70 ust. 3 ustawy z dnia 25 lipca
2005 r. terminowych operacji finansowych (w tym – terminowych operacji
walutowych), dokonywanych przez banki niemające zezwolenia na prowadzenie
działalności maklerskiej, z ogólnej kategorii czynności maklerskich w rozumieniu
ustawy z 2005 r., nie musi oznaczać tego, że nie byłoby podstaw do konstruowania
takich samych (podobnych) standardów staranności (aktywności) banków
„niemaklerskich” w sferze wykonywania ich obowiązków informacyjnych
poprzedzających zawarcie indywidualnych umów terminowych, w tym – umów
objętych sporem. Dziać się tak może nawet wówczas, gdy wspomniane obowiązki
informacyjne (nie negowane co do zasady w sporze przez pozwany Bank) wynikają
już nie z przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. i z przepisów wykonawczych,
ale także z postanowień prawa bankowego z 1997 r., umowy indywidualnej, wzorca
umownego (art. 384 k.c.), z reguł tzw. kodeksu dobrej praktyki bankowej i ogólnych
reguł rzetelnego obrotu kontraktowego, uwzględniającego charakter zawieranego
kontraktu (art. 58 § 2 k.c.).
Można podzielić stanowisko obu Sądów meriti negujące możliwość
stosowania w niniejszej sprawie postanowień dyrektywy 2004/39/WE (MiFiD; (jej
znaczenie dla unijnego i polskiego porządku prawnego omówiono szeroko ostatnio
m. in. w pracy P. Zapadki, Usługi bankowości inwestycyjnej, Warszawa 2012,
s. 339 i n.). Dyrektywy tej nie implementowano do polskiego porządku prawnego
w okresie zawarcia umowy stron i dokonywania późniejszych transakcji, jednakże –
jak trafnie wskazał Sąd Okręgowy – zasadnicze cele także jeszcze
nieimplementowanych dyrektyw unijnych powinny stanowić odpowiedni wzorzec
interpretacyjny w zakresie interpretacji prawa polskiego. Nie chodzi zatem o sam
brak związania pozwanego Banku postanowieniami dyrektywy MiFiD z 2004 r.
(aspekt formalny wiązania), ale o to, że postanowienia tej dyrektywy, eksponującej
wyraźnie m.in. regułę transparentności dla kontrahentów banków podejmowanego
ryzyka inwestycyjnego, powinny stanowić jednak punkt odniesienia (wzorzec) dla
banków dokonujących „terminowych operacji finansowych”, także poza reżimem
9
prawnym właściwym dla tzw. firm inwestycyjnych (art. 70 ust. 3 ustawy z dnia
25 lipca 2005 r.). Uzasadnia to wspomniany, podobny charakter transakcji
poddanych obu tym reżimom prawnym i to przede wszystkim z powodów natury
podmiotowej (firma inwestycyjna; bank nieprowadzący działalności maklerskiej).
Trudno byłoby racjonalnie wyjaśnić taką sytuację, w której zbliżone (podobne)
transakcje terminowe, o podobnej konstrukcji prawnej, prowadzone przez
profesjonalistów występujących na rynku usług finansowych, miałyby być
odmiennie ujmowane z punktu widzenia standardu informacyjnego
obowiązującego w okresie przed zawarciem umowy. Innymi słowy, do banków
dokonujących „terminowych operacji finansowych” w rozumieniu art. 5 ust. 2 pkt 4
i 7 prawa bankowego należałoby przyjmować zbliżony lub podobny standard
informacyjny dający się określić odpowiednimi postanowieniami dyrektywy MiFiD
z 2004 r., nawet jeżeli w 2008 r. nie było podstaw stosowania jej postanowień
wprost w odniesieniu do umowy łączącej strony.
Sąd Apelacyjny stwierdził tylko ogólnie brak zastosowania w rozpoznawanej
sprawie postanowień dyrektywy z 2004 r., a Sąd Okręgowy szerzej wyjaśnił,
że w jego ocenie - w ogóle nie doszło do „naruszenia przepisów dyrektywy
powołanych w pozwie”, nawet gdyby postanowienia tej dyrektywy należało brać pod
uwagę przy ocenie zachowania się pozwanego Banku w okresie zawierania
umowy. Jeżeli jest to również ocena dokonana przez Sąd Apelacyjny (por. s. 15
i 35-36 uzasadnienia wyroku), to nie może być ona akceptowana.
W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie wyjaśniono tego, czy uzyskane
przez powoda informacje od pozwanego Banku, zgodnie z postanowieniami
umowy z dnia 12 czerwca 2008 r. i „Regulaminem” z 2008 r. zachowały podobny
(lub zbliżony) standard informacyjny przyjęty w dyrektywie z 2004 r., zwłaszcza
w jej art. 19. Oznacza to konieczność uprzedniego zestawienia obowiązków
informacyjnych pozwanego Banku wynikających z łączącego go z powodem
stosunku obligacyjnego z zasadniczymi obowiązkami informacyjnymi
przewidzianymi w dyrektywie dla zbliżonych (konstrukcyjne i poziomem
wynikającego z nich ryzyka kontraktowego) transakcji terminowych
i eksponowanych przez powoda w toku postępowania rozpoznawczego.
10
Z przedstawionych względów należało stwierdzić, że przedwczesna okazała
się ocena Sądu Apelacyjnego co do braku podstaw odpowiedzialności
odszkodowawczej Banku z racji braku naruszenia informacyjnych obowiązków
poprzedzających zawarcie umowy stron z dnia 12 czerwca 2008 r. Należało zatem
podzielić zarzut naruszenia art. 471 k.c.
6. W ustaleniach Sądów meriti pojawił się szerszy wątek dotyczący
kontaktów powoda z przedstawicielami pozwanego Banku w okresie przed
zawarciem umowy z dnia 12 czerwca 2008 r. (i następujących po niej tzw.
transakcji opcyjnych) oraz czasie, w którym powód rozważał możliwość
rozwiązania tych umów (tzw. zamknięcia transakcji). Z ustaleń wynika,
że przedstawiciele ci byli specjalistami bankowymi w zakresie tzw. produktów
pochodnych, stale kontaktowali się z powodem, a ich rola w relacjach z powodem
ograniczała się tylko do funkcji czysto informacyjnej, skoro - w ocenie Sądów meriti
- przedstawili oni powodowi ryzyko związane z zawieraniem transakcji opcji
walutowych w sposób szczegółowy i precyzyjny oraz wyjaśnili konsekwencje
związane z ich zawarciem. W uzasadnieniu wyroków obu Sądów nie wspomina się
o tym, czy przedstawiciele ci, jako specjaliści, znający sytuację powoda
(przedsiębiorcy transportowego), występowali także (i w jakim zakresie) w roli
de facto doradców inwestycyjnych w stosunku do powoda w związku z zawartą
z nim umową z dnia 12 czerwca 2008 r. i późniejszymi transakcjami
szczegółowymi. Niewątpliwa nowość i oryginalność na polskim rynku usług
bankowych terminowych umów opcyjnych oraz wyraźne zainteresowanie handlowe
banków (jako pośredników) uczestniczeniem w takich transakcjach, może
powodować pojawienie się elementów doradztwa (usługowego, inwestycyjnego)
w relacji do przyszłych kontrahentów zainteresowanych nowymi transakcjami.
Jeżeli nawet taki element doradztwa nie pojawia się wprost w treści umów lub
wzorcu umownym (regulaminie bankowym, art. 384 k.c.), to można byłoby go
doszukiwać się w odpowiednich okolicznościach m.in. w układzie i sposobie
funkcjonowania stosunków łączących dany bank z kontrahentem (art. 60, 65 k.c).
Chodzi tu np. o długą, stałą współpracę kontraktową w wielu płaszczyznach,
obsługę rozliczeniową kontrahenta – posiadacza wieloletniego rachunku
bankowego, konsekwencje współpracy kontrahenta ze stałym tzw. doradcą
11
bankowym w systemie private banking. Otwartym zagadnieniem w okolicznościach
danej sprawy pozostaje to, kiedy wynikający z dłuższej współpracy kontraktowej
stron obowiązek lojalności banku wobec kontrahenta może przekształcić się
w obowiązek rzetelnej informacji o charakterze doradczym (także w wersji
stosownych ostrzeżeń inwestycyjnych partnera). Dla przyjmowania obowiązku
doradztwa inwestycyjnego mogą mieć znaczenie postanowienia tzw. kodeksu
dobrej praktyki bankowej, funkcjonującego w polskim sektorze bankowym
od 1995 r. Rzecz jasna, istnienie wspomnianego doradztwa inwestycyjnego, jego
zakresu i merytorycznego związku z umową z dnia 12 czerwca 2008 r.
(i późniejszymi transakcjami walutowymi), powinien wykazać powód (art. 6 k.c.).
Dalszym zagadnieniem jest to, czy i w jakim zakresie można przypisać
pozwanemu Bankowi odpowiedzialność w związku z niewykonaniem lub
nienależytym wykonaniem obowiązku o charakterze doradczym (art. 471 k.c.).
W tej sytuacji, w ocenie Sądu Najwyższego, doszło do naruszenia art. 65 k.c.
i art. 471 k.c., ponieważ Sąd Apelacyjny przedwcześnie oddalił powództwo
w zakresie zgłoszonego przez powoda roszczenia odszkodowawczego, nie
ustalając w sposób wyczerpujący treści łączącego strony stosunku obligacyjnego.
Oznaczało to konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania
sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania (art. 39815
§ 1 k.p.c.).