Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I PK 146/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 grudnia 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Małgorzata Gersdorf (przewodniczący)
SSN Bogusław Cudowski (sprawozdawca)
SSN Roman Kuczyński
w sprawie z powództwa G.L.
przeciwko Sądowi Okręgowemu w K.
o przywrócenie do pracy i wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 10 grudnia 2012 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w T.
z dnia 31 stycznia 2012 r., sygn. akt […]
oddala skargę kasacyjną.
Uzasadnienie
Wyrokiem z 21 kwietnia 2011 r. Sąd Rejonowy […] w K. oddalił powództwo o
przywrócenie do pracy i wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy.
2
Sąd ustalił, że powódka była zatrudniona u strony pozwanej od 4 lipca
1988 r., ostatnio na stanowisku starszego protokolanta sądowego w pełnym
wymiarze czasu pracy, przy czym w ramach połowy etatu powódka zajmowała się
prowadzeniem magazynu dowodów rzeczowych, a w ramach drugiej części etatu
wykonywała inne czynności w sekretariacie.
Pismem z 25 maja 2010 r. strona pozwana rozwiązała z powódką umowę o
pracę, wskazując jako przyczynę ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków
pracowniczych. W piśmie podano, że naruszenie obowiązków polegało na rażącym
niedbalstwie w postępowaniu z dowodem rzeczowym w sprawie o sygn. III K …/08,
stanowiącym niebezpieczną dla życia i zdrowia substancją odurzającą. Wbrew
treści protokołu komisyjnego zniszczenia dowodu rzeczowego z 29 marca 2010 r.
poz. 72/07, w którym zawarto informację, poświadczoną podpisami komisji, że
dowód rzeczowy zniszczono, nie dokonano tego, a jedynie wyrzucono cztery
butelki substancji wraz z zawartością do śmietnika. Umożliwiło to dostęp do tej
substancji osobie trzeciej, która spożyła jej część, co doprowadziło do zagrożenia
zdrowia tej osoby.
Sąd Rejonowy ustalił, że zgodnie z przyjętą u strony pozwanej praktyką,
niszczenie dowodów rzeczowych w postaci cieczy odbywało się poprzez wylanie
cieczy do umywalki lub toalety. Zdarzało się również, że dowody te były wkładane
do worka, a worki po wypełnieniu ustawiane były koło magazynu. Następnie worki
sprzątająca osoba wynosiła do kontenerów na śmieci znajdujących się przed
budynkiem Sądu. Często substancje psychotropowe znajdowały się w butelce po
alkoholu z etykietą, która oznaczała alkohol i wtedy trudno było daną substancję
zidentyfikować.
18 września 2007 r. powódka przyjęła do magazynu dowody rzeczowe do
sprawy o sygn. […], w tym 4 butelki o pojemności 500 ml z zawartością płynnej
substancji. Wyrokiem z 5 października 2009 r., sygn. […], Sąd Okręgowy K.
Wydział III Karny zarządził zniszczenie tych dowodów stanowiących środki
odurzające.
29 marca 2010 r. komisja niszczenia dowodu rzeczowego w składzie G.C.,
E.S. i powódka sporządziła protokół komisyjnego zniszczenia dowodu rzeczowego
w postaci miedzy innymi 4 butelek z zawartością płynnej substancji. W protokole
3
znalazło się stwierdzenie, że dowody zostały zlikwidowane przez zniszczenie.
Protokół podpisany został przez wszystkich członków komisji. W rzeczywistości
przy fizycznym niszczeniu dowodów rzeczowych pozostałe osoby wchodzące w
skład komisji nie były obecne. Zgodnie z wiedzą kierownika sekretariatu, niszczenie
dowodów rzeczowych w postaci płynów odbywało się przez ich wylewanie do
toalety lub umywalek. Kierownik nie miała wiedzy, że niszczenie dowodów odbywa
się także poprzez ich wyrzucanie do pojemnika na śmieci.
Przed likwidacją przedmiotowych dowodów rzeczowych powódka miała
zamiar jeszcze zapytać kierownika sekretariatu, w jaki sposób ma dokonać
likwidacji, a to z uwagi na fakt, że na butelkach były napisy wykonane grubym,
czarnym flamastrem, co powódkę zaniepokoiło. W kwietniu 2010 r. powódka
włożyła te butelki do worka na śmieci, ale z uwagi na dużą ilość pracy w tym
okresie zapomniała zapytać kierownika, co ma z nimi zrobić. W rezultacie w maju
2010 r. powódka wystawiła worek, w którym znajdowały się te butelki, przed
magazyn. Osoba sprzątająca wyniosła ten worek do pojemnika na śmieci
znajdującego się przed budynkiem Sądu. Butelki, w których znajdowała się
substancja, nie zawierały oznaczenia, jakiego rodzaju ciecz znajduje się wewnątrz.
Były to butelki po alkoholu.
Zdaniem Sądu Rejonowego zachowanie powódki dawało pracodawcy
podstawę do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Postępowanie było
rażąco niedbałe, realnie zagrażające interesom pracodawcy. Powódka była
pracownikiem doświadczonym, w pełni świadomym rodzaju spraw
rozpoznawanych w Wydziale III Karnym Sądu Okręgowego. Zachowanie powódki
stanowiło zagrożenie dla interesów pracodawcy, ponieważ butelka zawierająca
nieznaną substancję mogła dostać się w ręce pracowników oraz innych osób
przebywających na terenie Sądu, stwarzając niebezpieczeństwo dla ich zdrowia.
Butelka wyrzucona do pojemnika na śmieci dostała się w ręce pracownika ochrony,
który po spożyciu jej zawartości, doznał ciężkiego rozstroju zdrowia, w wyniku
czego zmarł.
Dla rozstrzygnięcia sprawy nie ma znaczenia, że powódka nie była
uprawniona do likwidacji substancji niebezpiecznych dla życia lub zdrowia oraz że
nie przeszła szkolenia w tym zakresie. Nie ma również znaczenia, czy praktyka
4
likwidacji dowodów rzeczowych w Wydziale III Karnym Sądu Okręgowego w K.
była prawidłowa. Istotą bowiem zarzutu stawianego powódce, który podlegał
sądowej kontroli, było to, że mając do likwidacji dowód rzeczowy w postaci
nieustalonej substancji płynnej, który budził jej niepokój oraz wiedząc, jakiego
rodzaju dowody rzeczowe mogą występować w sprawach rozpoznawanych w
Wydziale III Karnym Sądu Okręgowego w K., powódka dopuściła do tego, że
butelka zawierająca powyższą substancję została wyrzucona do pojemnika
powszechnie dostępnego dla pracowników oraz innych osób znajdujących się na
terenie Sądu. Zachowanie powódki było rażąco niedbale, a zagrożenie dla
interesów pracodawcy ewidentne. Sąd I instancji podkreślił, że choć praktyka
wylewania dowodów rzeczowych do umywalek lub toalety była niewątpliwie
niewłaściwa, to jednak gdyby powódka zastosowała się do niej, do zagrożenia
interesów pracodawcy by nie doszło.
Wyrok został zaskarżony w całości apelacją. Powódka zarzuciła naruszenie
art. 52 § 1 pkt 1 k.p. w związku z art. 94 pkt 1 i 4 k.p., art. 56 § 1 k.p., art. 8 k.p.
Sąd Okręgowy w T. wyrokiem z 31 stycznia 2012 r. oddalił apelację. W
uzasadnieniu podniesiono przede wszystkim, że powódka naruszyła podstawowy
obowiązek starannego i sumiennego wykonywania pracy, zarówno poprzez
nonszalanckie i wręcz beztroskie, rażąco niedbale i sprzeczne z dotychczasową
praktyką oraz zasadami racjonalnego i odpowiedzialnego postępowania podejście
do problemu przedmiotowych dowodów rzeczowych, jak i poprzez sporządzenie
niezgodnego z prawdą dokumentu w postaci protokołu zniszczenia dowodów
rzeczowych. Postępowanie powódki zupełnie nie mieści się w akceptowalnym
społecznie wzorcu pracownika sądu. W ocenie Sądu powódka naruszyła
jednocześnie podstawowy obowiązek pracownika dbałości o dobro pracodawcy
(art. 100 pkt 4 k.p.). Postąpiła z przedmiotowymi dowodami rzeczowymi jako
pracownik sądu w sposób skrajnie nieodpowiedzialny i sporządziła nieprawdziwy
protokół zniszczenia dowodu, wprowadzając pracodawcę w błąd, powodując
istotne zagrożenie interesów pracodawcy i w ten sposób godząc w jego dobro i
autorytet.
Pracodawca nie zarzucał powódce, że źle wykonała obowiązek pracowniczy
polegający na niszczeniu substancji odurzających. Nie twierdzi, że w ogóle
5
powódka miała taki obowiązek pracowniczy. W piśmie o rozwiązaniu mowy o pracę
zarzuca rażące niedbalstwo w postępowaniu z dowodem rzeczowym stanowiącym
niebezpieczną dla życia i zdrowia substancje odurzającą oraz zarzuca
sporządzenie niezgodnego ze stanem rzeczywistym protokołu zniszczenia
dowodów rzeczowych z 29 marca 2010 r.
Z relacji powódki jasno wynika, że substancja która znajdowała się w
magazynie niepokoiła ją i nie wiedziała, jak z nią postąpić. Mając świadomość
istniejącej praktyki, znając treść wyroku Sądu Karnego i mając poważne
wątpliwości co do substancji znajdującej się w butelkach określonej w wyroku jako
„środek odurzający", zachowała się skrajnie nieodpowiedzialne.
Do zachowania przez pracownika zwykłej staranności, rzetelności i
odpowiedzialności postępowania w interesie pracodawcy i dla jego dobra, nie są
mu niezbędne ani szczegółowe pisemne instrukcje, ani też specjalistyczne
szkolenia. Zatem podnoszone w apelacji usprawiedliwienie zachowania powódki
nieprzygotowaniem jej do wykonywania powierzonych obowiązków oraz
nieprzeszkoleniem jej, nie jest przekonywujące. Pracodawca od każdego
pracownika może wymagać zwykłej staranności i odpowiedzialności. Nie ma w
takim przypadku konieczności wydawania szczegółowych instrukcji, czy
przeprowadzania w tym zakresie specjalistycznych szkoleń.
Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Okręgowego wniosła powódka.
Zarzucono naruszenie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. przez przyjęcie, że zachowanie
powódki z 29 marca 2010 r. oraz w maju 2010 r. stanowiło ciężkie naruszenie
obowiązków pracowniczych. Wniesiono o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w T.
oraz wyroku Sądu Rejonowego […] w K. z 21 kwietnia 2011 r. w całości i jego
zmianę poprzez orzeczenie zgodnie z żądaniem pozwu tj. o przywróceniu powódki
do pracy i orzeczenie o odszkodowaniu w kwocie 9 816 zł za czas pozostawania
bez pracy i kosztach postępowania kasacyjnego według norm prawem
przewidzianych i zasądzenie na rzecz powódki od pozwanego kosztów
postępowania kasacyjnego według norm prawem przewidzianych, ewentualnie o
uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w T., oraz wyroku Sądu Rejonowego […] w K.
z 21 kwietnia 2011 r. w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
Sądowi I instancji wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania kasacyjnego.
6
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna okazała się nie mieć uzasadnionych podstaw.
Zasadniczym zarzutem skargi kasacyjnej było naruszenie przepisu art. 52 §
1 pkt 1 k.p. Podstawowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sporu przez Sąd Okręgowy
miała ocena okoliczności faktycznych sprawy w kontekście przesłanki ciężkiego
naruszenia obowiązków pracowniczych przez powódkę.
Po pierwsze należy stwierdzić, że Sąd drugiej instancji trafnie przyjął, że
doszło do naruszenia podstawowego obowiązku pracowniczego – dbałości o dobro
pracodawcy. Nie ulega również wątpliwości, że do obowiązków powódki należało
prowadzenie magazynu dowodów rzeczowych oraz ich likwidacja. Sąd Okręgowy w
K. (pracodawca powódki) zarządził zniszczenie dowodów w postaci środków
odurzających. W ocenie Sądu Najwyższego nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia
sprawy zarzuty skargi kasacyjnej związane z tym, że niszczenie tego rodzaju
środków dowodowych powinno być dokonane przez wyspecjalizowane podmioty,
co przewidują stosowne przepisy. Jest to bowiem problem, który nie dotyczy
obowiązków powódki, a jej pracodawcy. Powódka mogła więc, jeżeli uważała, że
polecenie zniszczenia dowodów było niezgodne z prawem, odmówić jego
wykonania. W sposób niebudzący wątpliwości ustalono, że powódka nie zniszczyła
środków odurzających, gdyż zostały one pozostawione na śmietniku. Należy więc
zgodzić się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, że zachowanie powódki było
rażąco niedbałe oraz skrajnie nieodpowiedzialne, jak i niezgodne z dotychczasową
praktyką. Na tej podstawie należało przyjąć, że doszło do naruszenia
podstawowych obowiązków pracowniczych w sposób rażąco niedbały. Nie może
ulegać też wątpliwości, że naruszenie to w istotny sposób zagroziło interesom
pracodawcy. Należy bowiem pamiętać, że skutkiem naruszenia obowiązku
pracowniczego była śmierć pracownika ochrony.
Ponadto poza powyżej wskazanym naruszeniem powódka dopuściła się
poświadczenia nieprawdy w protokole zniszczenia. Jak wynika z bezspornych
ustaleń nigdy nie doszło do zniszczenia feralnych środków odurzających, jak i tym
bardziej nie dokonano tego w sposób komisyjny. W tym przypadku można już
7
przyjąć, że powódka dokonała tegoż naruszenia w sposób w pełni świadomy, a
więc tym samym umyślny. Biorąc pod uwagę staż pracy, miejsce pracy oraz
okoliczności sprawy nie ulega wątpliwości, że poświadczenie nieprawdy w
dokumencie stanowi o ciężkim naruszeniu podstawowych obowiązków
pracowniczych przez pracownika sądowego.
Mając powyższe na uwadze można stwierdzić, że powódka dopuściła się
dwukrotnego ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.
Wynika z tego, że zaskarżony wyrok odpowiada prawu i niezasadne są zarzuty
skargi kasacyjnej. W żadnym razie nie można było uznać, że skarga kasacyjna jest
oczywiście uzasadniona.
Z tych względów orzeczono jak w sentencji. Nie obciążono strony skarżącej
kosztami postępowania kasacyjnego na zasadzie art. 102 k.p.c.
/tp/