Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 170/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 17 stycznia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Włodzimierz Wróbel (przewodniczący)
SSN Tomasz Grzegorczyk
SSA del. do SN Mariusz Młoczkowski (sprawozdawca)
Protokolant Joanna Sałachewicz
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Mieczysława Tabora
w sprawie Z. M.
skazanego z art. 18 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk i in.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 17 stycznia 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 16 grudnia 2011 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego
z dnia 21 marca 2011 r.
I. uchyla zaskarżony wyrok Sądu Apelacyjnego w zaskarżonej
części i sprawę w tym zakresie przekazuje temu Sądowi do
ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym;
II. zarządza zwrot na rzecz Z. M. wniesionej opłaty od kasacji.
UZASADNIENIE
2
Sąd Okręgowy w W. wyrokiem z dnia 21 marca 2011r. uznał Z. M. za
winnego popełnienia dziewięciu przestępstw (kwalifikowanych odpowiednio: z art.
18 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k.
w zw. z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k., z art. 297 § 1 k.k.
w zw. z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 §
1 k.k., z art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art.
297 § 1 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k., z art.
286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k., z art. 276 k.k., z art. 286 §
1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k. w zw.
z art. 11 § 2 k.k., z art. 270 § 1 k.k. i art. 272 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., z art. 286 §
1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., z art. 18 §
2 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.). Za poszczególne przestępstwa
Sąd orzekł kary jednostkowe pozbawienia wolności oraz za sześć z nich kary
jednostkowe grzywny (najsurowszą karą jednostkową pozbawienia wolności była
kara pięciu lat pozbawienia wolności; suma kar pozbawienia wolności
podlegających łączeniu wynosiła siedemnaście lat i sześć miesięcy). Sąd I instancji
orzekł karę łączną grzywny w wysokości 200 stawek dziennych po 300 zł każda z
nich oraz (w ustawowych granicach od pięciu lat do lat piętnastu – art. 86 § 1 k.k.)
karę łączną sześciu lat pozbawienia wolności. Orzekł także o środkach karnych
naprawienia szkody, zaliczeniu na poczet kary pozbawienia wolności okresu
tymczasowego aresztowania oskarżonego oraz o kosztach.
Apelacje od powyższego wyroku (w częściach dotyczących orzeczenia o
winie i karze) wywiedli obrońcy Z. M.
Adw. B. G. na podstawie art. 427 § 1 k.p.k. oraz 438 pkt 2 wyrokowi temu
zarzucił:
1. Obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść orzeczenia,
w szczególności art. 6 k.p.k. w zw. z art. 175 § 1 k.p.k. poprzez
uniemożliwienie oskarżonemu brania udziału w rozprawie i złożenia
wyjaśnień w sprawie.
2. Obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść orzeczenia,
w szczególności naruszenie art. 6 k.p.k. w zw. z 170 k.p.k. poprzez
nieuprawnione rozszerzenie katalogu zamkniętego podstaw prawnych
oddalenia wniosku dowodowego, co doprowadziło do oddalenia wniosków
dowodowych oskarżonego, a dalej naruszenia prawa do obrony
3
oskarżonego wyrażonego w prawie inicjatywy dowodowej, przy czym wnioski
dowodowe oskarżonego dotyczyły zasadniczych dla ustalenia sprawstwa
okoliczności.
3. Obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść orzeczenia,
w szczególności art. 424 k.p.k. poprzez zawarcie w uzasadnieniu wyroku
wzajemnie sprzecznych ustaleń faktycznych, które mają zasadnicze
znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawstwa.
4. Obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść orzeczenia
tzn. art. 4 k.p.k. poprzez nie uwzględnienie i zaniechanie zbadania
okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego z jednoczesnym
uwzględnieniem wszelkich okoliczności działających na jego niekorzyść, co
przejawia się w wybiórczym uwzględnieniu i daniu wiary wyjaśnieniom
oskarżonego, jedynie w takim zakresie, w jakim odpowiadało to tezie o jego
sprawstwie i winie.
Skarżący ten nie sformułował wniosków odwoławczych.
Adw. S. K. wyrokowi Sądu Okręgowego zarzucił obrazę przepisów
postępowania, mogącą mieć wpływ na treść orzeczenia, a to:
1. obrazę przepisu art. 167 k.p.k., przez oddalenie wniosków dowodowych o
przeprowadzenie dowodów, które mogły wnieść dodatkowy element
przybliżający wyjaśnienie rzeczywistego przebiegu zdarzenia będącego
przedmiotem rozpoznania, a zwłaszcza wniosków o dopuszczenie dowodów
z przesłuchania świadków: /…/. Przeprowadzenie tych dowodów mogło
prowadzić do oceny, że oskarżony nie dopuścił się zarzuconych mu czynów,
a w konsekwencji do jego uniewinnienia;
2. obrazę przepisu art. 167 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. polegającą na tym, że
Sąd I Instancji nie dopuścił z urzędu dowodu z przesłuchania świadka J. R.
mimo, iż Sąd ten znał okoliczności wskazujące na to, że świadek ten ma
wiedzę i posiada dowody wskazujące jednoznacznie na to, że oskarżony Z.
M. nie dopuścił się zarzuconych mu czynów. Dopuszczenie tego dowodu
mogło prowadzić do ustalenia, że oskarżony nie dopuścił się zarzucanych
mu czynów, co w konsekwencji powinno skutkować wydaniem wyroku
uniewinniającego;
3. obrazę przepisu art. 7 w zw. z art. 410 k.p.k. przez dowolną, a nie swobodną
ocenę zeznań świadka Z. M., w części dotyczącej wymuszeniu zeznań na
4
jego bracie J. M., z pominięciem zeznań świadków J. T. i D. M. oraz M. S. –
z zeznań których również wynika, że zeznania w tej sprawie, obciążające
oskarżonego Z. M., były uzyskiwane poprzez wywieranie na świadkach
niedopuszczalnej presji. Ewentualne ustalenie, że zeznania świadka J. M.,
jako wymuszone, są niewiarygodne, prowadziłoby do uniewinnienia
oskarżonego;
4. obrazę przepisu art. 410 k.p.k. w zw. z art. 2 Konstytucji – przez przyjęcie, że
„okolicznościami ujawnionymi w toku rozprawy głównej”, które stanowią
podstawę do orzeczenia, są też zeznania uzyskane za pomocą gróźb i
obietnic składanych świadkom przez organy ścigania. Odmowa dania przez
Sąd wiary zeznaniom wymuszonym na świadkach powinno prowadzić do
uniewinnienia oskarżonego;
5. obrazę przepisu art. 424 w zw. z art. 410 k.p.k. przez zbiorcze powołanie w
uzasadnieniu dowodów, bez wskazania konkretnych dowodów,
potwierdzających poszczególne okoliczności mające w ocenie Sądu I
Instancji istotne dla sprawy znaczenie. Takie uzasadnienie daje podstawę do
przyjęcia, że Sąd I Instancji nie jest pewien, czy powołane przez ten Sąd
okoliczności są okolicznościami „ujawnionymi” czy „wyobrażonymi” oraz
uniemożliwia instancyjną kontrolę wyroku – co w konsekwencji uzasadnia
jego uchylenie;
6. obrazę przepisu art. 410 w zw. z art. 92 k.p.k. przez oparcie wyroku na
okolicznościach, które nie zostały ujawnione w toku rozprawy głównej.
Okoliczności takie nie mogą stanowić podstawy wyroku, co w konsekwencji
powinno prowadzić do uniewinnienia oskarżonego;
7. obrazę przepisu art. 41 § 1 k.p.k. przez oddalenie wniosku o wyłączenie
Sędziego mimo, iż oskarżony wykazał okoliczności wskazujące na działania i
zaniechania Sędziego, które mogą wskazywać na negatywne odczucia
wobec tego oskarżonego. Wydanie wyroku przez Sędziego, co do
bezstronności którego istnieją wątpliwości, stanowi nie tylko obrazę w/w
przepisu k.p.k. lecz przede wszystkim naruszenie konstytucyjnego prawa do
sprawiedliwego, bezstronnego sądu (art. 45 ust. 1 Konstytucji);
8. obrazę przepisu art. 42 § 1 w zw. z art. 41 § 1 k.p.k. polegającą na tym, że
Sędzia nie złożył żądania o wyłączenie siebie, mimo wątpliwości
wskazanych w punkcie (7) .
5
W związku z powyższymi zarzutami wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku w punkcie I, II, III, IV, V, VI, VII, VIII, IX, XIII, XIV, XV (przypisane czyny),
XXVII (wymiar kary łącznej wobec Z. M.), XXIXI (obowiązek naprawienia szkody
przez Z. M.), i XXXII (wymierzenie opłaty Z. M.) i przekazanie sprawy w tym
zakresie do ponownego rozpoznania sądowi I instancji, pozostawiając temu sądowi
rozstrzygnięcie co do kosztów postępowania przed sądem I instancji, II instancji i
ponownie I instancji, w tym zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonego
Zenona Michalaka taryfowych kosztów zastępstwa adwokackiego.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 16 grudnia 2011r. uchylił zaskarżony wyrok
w punkcie VII części dyspozytywnej (w którym uznano Z. M. za winnego
popełnienia występku z art. 276 k.k. i wymierzono mu karę trzech miesięcy
pozbawienia wolności) – pkt I wyroku Sądu Apelacyjnego, zmienił w tej części
rozstrzygnięcie co do orzeczonych środków karnych - pkt II wyroku Sądu
Apelacyjnego, a w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy - pkt III
wyroku Sądu Apelacyjnego, zaś na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. wymierzył
Z. M. karę łączną sześciu lat pozbawienia wolności i karę łączną 200 stawek
dziennych grzywny po 300 zł każda z nich - pkt IV wyroku Sądu Apelacyjnego,
zaliczając na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego
pozbawienia wolności w sprawie - pkt V wyroku Sądu Apelacyjnego oraz obciążając
Z. M. kosztami sądowymi - pkt VI wyroku Sądu Apelacyjnego.
Kasację od prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego wywiódł obrońca
skazanego – adw. B. G.
Wyrok ten zaskarżył w zakresie punktów: II, III, IV, V i VI.
Zaskarżonemu wyrokowi, na mocy art. 523 k.p.k. oraz 526 § 1 k.p.k.
zarzucił:
1. Rażące naruszenie prawa, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, tj.
art. 434 § 1 k.p.k. poprzez orzeczenie w wyroku przez Sąd odwoławczy na
niekorzyść oskarżonego Z. M. na skutek apelacji złożonej na korzyść
oskarżonego przez jego obrońców, a wobec braku złożenia apelacji przez
oskarżyciela publicznego na niekorzyść oskarżonego, co wyraża się w
orzeczeniu przez Sąd odwoławczy kary łącznej pozbawienia wolności w
takiej samej wysokości jak Sąd I instancji, podczas gdy Sąd II instancji
umorzył wobec oskarżonego postępowania odnośnie jednego z zarzucanych
mu czynów, za który wymierzono karę pozbawienia wolności podlegającej
6
łączeniu.
2. Rażące naruszenie prawa, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, tj.
art. 6 k.p.k. w zw. z art. 175 k.p.k. poprzez zaaprobowanie przez Sąd
Odwoławczy sytuacji polegającej na nieumożliwieniu oskarżonemu Z. M.
złożenia wyjaśnień w toku rozprawy głównej, przez oddalenie wniosku o
odroczenie rozprawy w celu dalszego składania wyjaśnień i
przeprowadzenia rozprawy, mimo że oskarżony nie mógł brać w niej
czynnego udziału z powodów zdrowotnych, co potwierdzało złożone do akt
sprawy zaświadczenie wydane przez lekarza sądowego, a deklarował on
wolę składania wyjaśnień.
3. Rażące naruszenie prawa, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, tj.
art. 457 § 3 k.p.k. w związku art. 433 § 2 k.p.k. poprzez nierozważenie przez
Sąd wszystkich zarzutów apelacji, wynikające z:
a. - pobieżnego i mało wnikliwego odniesienia się do podnoszonych
przez obrońców oskarżonego Z. M. zarzutów, dotyczących naruszenia
art. 170 k.p.k. oraz oddalenia wniosków dowodowych dotyczących
przeprowadzenia dowodu z zeznań świadka J. R.
b. - dokonania oceny jedynie wniosku dowodowego o przesłuchanie J. R.
oddalonego przez Sąd I instancji postanowieniem z dnia 23.02.2011 r.
i pominięciu okoliczności, że Sąd I instancji oddalił także późniejsze
wnioski dowodowe składane przez oskarżonego ze zmienioną tezą
dowodową, a także nieodniesieniu się do krytyki podstaw oddalenia
wniosków dowodowych.
4. Rażące naruszenie prawa, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, tj.
art. 167 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. poprzez nieprzeprowadzenie z urzędu
dowodu z zeznań świadka J. R., które to zeznania mogłoby stanowić istotny
dowód niewinności oskarżonego oraz poprzez dokonanie a priori oceny
treści jego ewentualnych zeznań, tzn. bez przeprowadzenia tego dowodu;
przez stwierdzenie, że zeznania te nie mają znaczenia dla oceny stawianego
oskarżonemu w akcie oskarżenia zarzutu, pomijając jednocześnie fakt, że
Sądowi Apelacyjnemu przedstawiono pisemne oświadczenie z podpisem
notarialnie poświadczonym J. R. odnośnie jego wiedzy o okolicznościach
dotyczących zarzucanych oskarżonemu czynów.
5. Rażące naruszenie prawa, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia tj.
7
art. 457 § 3 k.p.k. w związku art. 433 § 2 k.p.k. poprzez pobieżne i
powierzchowne odniesienie się przez Sąd II instancji w uzasadnieniu wyroku
do zarzutów obrońców naruszenia przez Sąd I instancji art. 167 k.p.k. w zw.
z art. 4 k.p.k., które to zarzuty dotyczyły oddalenia wniosków dowodowych o
przesłuchanie świadków /…/, co doprowadziło do powielania przez Sąd II
instancji błędnej oceny dokonanej przez Sąd I instancji i w konsekwencji
utrzymania wyroku w mocy, pomimo konieczności jego uchylenia i zwrotu
Sądowi I instancji w myśl art. 437 § 1 i § 2 k.p.k.
Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wniósł o uchylenie wyroku Sądu
Apelacyjnego w punktach II, III, IV, V i VI i utrzymanego nim w mocy orzeczenia
Sądu I instancji oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
Okręgowemu jako Sądowi I instancji.
Prokurator w odpowiedzi na kasację wniósł o jej oddalenie, jako oczywiście
bezzasadnej.
Rozstrzygając sprawę Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja okazała się zasadną w zakresie, w jakim podniesiono w niej zarzut
rażącego naruszenia prawa procesowego – art. 167 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k.
(punkt 4 kasacji). Stwierdzone uchybienie jest na tyle oczywiste i poważne, że
rzutuje na kwestię rozstrzygnięcia w przedmiocie procesu, tj. odpowiedzialności
karnej Z. M. za zarzucane przestępstwa.
W takich okolicznościach stwierdzić trzeba, że afirmowane w punkcie 4
kasacji obrońcy skazanego naruszenie prawa należy do kategorii „przyczyn
kasacyjnych” wynikających z treści art. 523 § 1 k.p.k.
Istota stwierdzonego uchybienia sądu odwoławczego sprowadza się do
niezasadnego zaniechania przeprowadzenia z urzędu dowodu z zeznań J. R. na
niektóre z okoliczności - ze wskazanych przez niego w „oświadczeniach” z dnia 15
marca 2011r. i 13 grudnia 2011r. - niewątpliwie mające istotne znaczenie dla
przedmiotu rozpoznawanej sprawy, czego niestety nie dostrzegł Sąd Apelacyjny.
Do przeprowadzenia tego dowodu sąd odwoławczy (w realizacji uprawnienia
wynikającego z § 2 art. 452 k.p.k.) był obowiązany z mocy nakazu badania i
uwzględniania okoliczności przemawiających także na korzyść osoby oskarżonej
(art. 4 k.p.k.), a które to czynności w zaistniałej w sprawie sytuacji procesowej
winien podjąć z urzędu, do czego z kolei upoważniał przepis art. 167 k.p.k.
Powyższe o tyle wymaga szczególnego podkreślenia, że ściśle rzecz biorąc
8
nietrafnym okazał się zarzut podniesiony przez skarżącego w punkcie 3 kasacji,
aczkolwiek konsekwencje wskazanego w tym zarzucie stanu rzeczy, w logicznym
następstwie miały znaczenie dla zaistnienia uchybienia podniesionego w punkcie 4
kasacji, a to z uwagi na swoisty związek okoliczności objętych wskazanymi
zarzutami.
Konstatacja, iż sąd odwoławczy zasadnie nie dopatrzył się uchybień co do
stosowania przez sąd I instancji prawa procesowego (art. 170 k.p.k.) w zakresie
oddalenia składanych przez Z. M. i jego obrońcę wniosków w przedmiocie
dopuszczenia dowodu z zeznań J. R. (i nie dopuścił się rażącego naruszenia prawa
mogącego mieć wpływ na treść zaskarżonego kasacją orzeczenia), właściwie w
tym przedmiocie stosując też art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k., jest li tylko
pozornie sprzeczna ze stwierdzeniem, iż obowiązkiem sądu odwoławczego było
dopuszczenie z urzędu dowodu z zeznań wskazanego świadka.
Dla prawidłowego zobrazowania tego stanu rzeczy, należy na wstępie
poczynić rozważania odnośnie zarzutu punktu 3 kasacji (ograniczając je w tym
miejscu do kwestii rozważenia przez sąd odwoławczy przesłanek oddalenia przez
sąd meriti wniosków o dopuszczenie dowodu z zeznań J. R.).
Istota zarzutu punktu 3 kasacji sprowadza się do zakwestionowania przez
skarżącego dokonanej przez sąd odwoławczy oceny przesłanek oddalenia przez
sąd I instancji przedmiotowych wniosków dowodowych.
O wadliwości tej oceny ma świadczyć – zdaniem obrońcy skazanego –
wadliwe, sprzeczne z wymogami § 3 art. 457 k.p.k. pisemne uzasadnienie
wydanego wyroku, w swej treści potwierdzające zarazem, iż sąd odwoławczy nie
rozpoznał wszystkich zarzutów apelacji, naruszając tym samym przepis § 2 art. 433
k.p.k.
Wskazany zarzut, dotyczący rzekomego naruszenia przez Sąd Apelacyjny
przepisów art. 457 § 3 k.p.k. w związku z art. 433 § 2 k.p.k. nie ma żadnych
racjonalnych podstaw.
Przede wszystkim należy skarżącemu wskazać, że sposób argumentacji
sądu odwoławczego co do zasady jest pochodną jakości argumentacji wniesionych
środków odwoławczych. W realiach niniejszej sprawy okoliczność ta o tyle warta
jest podkreślenia, że zarzuty obu apelacji wniesionych na korzyść Z. M., w zakresie,
w jakim afirmowały bezzasadność oddalenia także wniosków o dopuszczenie
dowodu z zeznań J. R., charakteryzowały się znaczącym stopniem ogólnikowości
9
(uwaga ta dotyczy szczególnie apelacji wniesionej przez autora kasacji – por. pkt 2
apelacji i podniesione na jego poparcie ogólnikowe uzasadnienie; apelacja
wniesiona przez drugiego obrońcę także w omawianym zakresie nie miała
charakteru szczegółowej i szeroko, należycie uargumentowanej – por. jej pkt III.1 i
uzasadnienie tego zarzutu). W takich więc realiach stwierdzić trzeba, że sąd
odwoławczy stosownie do jakości podnoszonej przez skarżących argumentacji,
odniósł się do przedmiotowych zarzutów w sposób także stosunkowo ogólny (por.
str. 56 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku).
Oczywiście, można by postulować, aby sąd odwoławczy szerzej uzasadnił
swe stanowisko skutkujące brakiem uznania zasadności omawianych zarzutów,
lecz nie sposób stwierdzić, że w realiach sprawy naruszył przepis art. 457 § 3 k.p.k.,
nie mówiąc już o braku jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia naruszenia przez ten
Sąd przepisu § 2 art. 433 k.p.k.
Należy przy tym wytknąć autorowi kasacji swoistą niespójność argumentacji
dotyczącej zarzutu punktu 3 i brak precyzji w jego sformułowaniu. Jakkolwiek
bowiem okazało się możliwe „odczytanie” jego istoty, o tyle nie sposób nie dostrzec,
że z jednej strony w kasacji podnosi się, iż sąd odwoławczy (rzekomo – uwaga S.N.)
„nie rozważył wszystkich zarzutów apelacji”, aby w rozwinięciu tej tezy, jeszcze w
treści samego zarzutu, skonstatować, że Sąd Apelacyjny do przedmiotowych
zarzutów apelacji odniósł się „pobieżnie i mało wnikliwie”; notabene w
uzasadnieniu kasacji powrócono do tezy, iż sąd II instancji jednak „nie odniósł się”
do zarzutów apelacji dotyczących oddalenia przez Sąd Okręgowy wniosków o
przesłuchanie J. R. (por. str. 10 kasacji).
W kontekście takich wywodów skarżącego wypada ponownie przypomnieć,
że Sąd Apelacyjny z całą pewnością – mimo odmiennego w tym przedmiocie
twierdzenia autora kasacji – właściwie rozważył dotyczące omawianej kwestii
zarzuty apelacji (pkt I apelacji adw. B. G. i pkt III.1 apelacji adw. S. K.), o czym
wprost przekonuje treść pisemnego uzasadnienia wydanego wyroku. Podobnie, o
czym była mowa wyżej, nie sposób uznać, że Sąd Apelacyjny nie podał, czym
kierował się wydając wyrok i dlaczego nie uznał podniesionych zarzutów apelacji
za zasadne. W takim stanie rzeczy twierdzenie skarżącego o rzekomym
„pobieżnym i mało wnikliwym” ustosunkowaniu się sądu odwoławczego do
afirmowanych zarzutów (nie mówiąc już o rzekomym „braku odniesienia się do
zarzutów”), trzeba uznać za stricte polemiczne, oparte li tylko na subiektywnych
10
ocenach skarżącego. Faktem przy tym jest, że na poparcie lansowanej tezy
skarżący w istocie nie przywołał rzetelnej, merytorycznej argumentacji; wskazana w
kasacji (o czym będzie jeszcze mowa) abstrahuje bowiem rażąco od realiów
niniejszej sprawy.
O ile wskazane już wywody zawarte na str. 56 pisemnego uzasadnienia
zaskarżonego wyroku w wystarczającym stopniu dotyczą omawianych
okoliczności, to zarazem faktem jest, że szerszą uwagę Sąd Apelacyjny poświęcił
przesłankom oddalenia wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań J. R.
postanowieniem Sądu Okręgowego z dnia 22 lutego 2010r. (por. str. 57 pisemnego
uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Okoliczność tę dostrzegł także autor kasacji
(w treści zarzutu jedynie omyłkowo wskazując datę postanowienia sądu I instancji
jako dzień 22 lutego 2011r., prawidłowo już wskazując ją na stronie 10 kasacji). W
konsekwencji stwierdzić trzeba, że pisemne uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie
omawia w sposób drobiazgowy zasadności oddalenia przez sąd I instancji
pozostałych wniosków dowodowych o przesłuchanie wskazanej osoby. O tyle
jednak, co już zostało podniesione, nie było takiej potrzeby, bo i apelacje (ani w
treści zarzutów, ani w uzasadnieniach) nie odnosiły się do poszczególnych, niejako
„odrębnie traktowanych”, wniosków o dopuszczenie dowodu z zeznań J. R., w ich
zakresie nie afirmując „odmiennych” przesłanek mających wykazać wadliwość
procedowania Sądu Okręgowego; zarzuty obu apelacji przesłanki te traktowały
„zbiorczo” i „ogólnie”, notabene kwestionując zasadność oddalenia wniosków o
dopuszczenie dowodu z zeznań J. R. na równi z kwestionowaniem zasadności
oddalenia wniosków o dopuszczenie dowodów z zeznań innych osób (o których
mowa w pkt 5 kasacji).
Brak uchybień – w omawianym przedmiocie – sądu odwoławczego wyraża
się nie tylko w warstwie „formalnego” stosowania § 3 art. 457 k.p.k. Sąd Apelacyjny
trafnie też od strony „merytorycznej” nie dopatrzył się uchybień sądu I instancji,
który oddalił wnioski dowodowe o przesłuchanie J. R. Te bowiem decyzje nie mogą
być przecież oceniane niezależnie od tezy dowodowej przedstawianej przez
wnioskującego o przeprowadzenie dowodu. Te zaś tezy muszą być odnoszone do
realiów wynikających z zarzutów aktu oskarżenia.
I tak, gdy zważy się, że pierwszy wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań
J. R. (złożony przez oskarżonego w dniu 22 lutego 2010r. w trakcie składania
wyjaśnień – k. 30 221) opierał się na tezie, iż dowód ten ma być – w intencji Z. M. –
11
przeprowadzony na okoliczność wykazania „kto pełnił rolę pośrednika w
przygotowaniu dokumentacji dla banku w L. w związku z zarzutem dotyczącym
Banku P./…/ w Ł.” - dla wykazania „okoliczności wyłudzenia podrobionego stempla
i wyłudzenia kredytu” - to stwierdzić trzeba, że rację ma Sąd Apelacyjny
stwierdzając prawidłowość procedowania Sądu Okręgowego, który w dniu 23
lutego 2010r. oddalił ów wniosek konstatując, iż dowód ten (mający być
przeprowadzonym na okoliczności wskazywane przez oskarżonego) nie ma
znaczenia dla postępowania (por. k. 30 029 oraz str. 57 pisemnego uzasadnienia
zaskarżonego wyroku). Na marginesie, dla porządku, można tylko zauważyć, że
wątpliwości mogłoby budzić wyłącznie powołanie się przez Sąd również na pkt 5 art.
170 k.p.k., jako przesłanki oddalenia przedmiotowego wniosku dowodowego.
Wszak orzekanie w tym przedmiocie miało miejsce ponad rok przed wydaniem
wyroku przez sąd I instancji, gdy miało być jeszcze prowadzone dalsze,
postępowanie dowodowe; trudno więc twierdzić, że oddalenie przedmiotowego
wniosku musiało być podyktowane tym, że jego uwzględnienie prowadziłoby do
„przedłużenia postępowania” (które i tak trwało jeszcze ponad rok). Uwaga ta
poczyniona została jedynie na marginesie, gdyż zasadniczą – i decydującą
przesłanką – oddalenia wskazanego wniosku dowodowego pozostaje konstatacja,
iż wnioskowany dowód nie miałby znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (pkt 2 art.
170 k.p.k.). O tyle jednak była ona konieczna, że obrazuje, iż nie ma racji skarżący
afirmując w kasacji – jako „naruszenie prawa procesowego, mogące mieć wpływ na
treść wyroku” - brak odniesienia się sądu odwoławczego do – jak to ujął autor
nadzwyczajnego środka odwoławczego - „krytyki podstaw oddalenia wniosków
dowodowych” (rzecz jasna, mowa w tym miejscu wyłącznie o wniosku o
dopuszczenie dowodu z zeznań J. R.). O ile bowiem istotnie Sąd Apelacyjny nie
odnosił się do bliżej do wskazania przez sąd I instancji przesłanki z pkt 5 art. 170
k.p.k. - jako przesłanki oddalenia omawianego wniosku (a i autorzy apelacji bliżej
się do niej nie odnosili) - to okoliczność ta, jak ukazano, nie ma żadnego znaczenia
dla dokonanej przez ten Sąd „merytorycznej” oceny rzeczywistych przesłanek
oddalenia tego wniosku dowodowego (por. str. 57 pisemnego uzasadnienia
zaskarżonego wyroku).
W tym ostatnim zakresie skarżący nadal pozostaje w rażącym błędzie
podnosząc, że wskazane przez oskarżonego w tezie dowodowej okoliczności
miałyby jednak znaczenie w sprawie (por. str. 10 i 11 kasacji). Twierdzenie takie
12
pozostaje bowiem w oczywistej sprzeczności z zakresem zarzutu postawionego Z.
M. w punkcie VI aktu oskarżenia i zakresem czynu przypisanego mu w punkcie VIII
wyroku Sądu Okręgowego w W. Okoliczności te dokładnie i prawidłowo wyjaśnił
Sąd Apelacyjny w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, w związku z
czym nie ma potrzeby ponawiania znanej zapewne skarżącemu argumentacji. Dość
powiedzieć, że skarżący (por. str. 11 kasacji) w swych wywodach nie dostrzega, że
dla oceny przesłanek ewentualnej odpowiedzialności karnej Z. M. za czyn z punktu
VI aktu oskarżenia (którego wszak dotyczyła omawiana teza dowodowa) nie ma
żadnego znaczenia „kto pełnił rolę pośrednika w przygotowaniu dokumentacji” dla
oddziału banku w L. i jakie były okoliczności „wyłudzenia podrobionego stempla i
wyłudzonego kredytu” (k. 30 021); nie do tych okoliczności odnosił się postawiony Z.
M. zarzut. Podnosząc w kasacji (str. 11) argumenty odwołujące się do kwalifikacji
prawnej tego czynu skarżący nie dostrzega, że wskazywane przez niego „oszustwo”
miało być w konstrukcji aktu oskarżenia popełnione na szkodę PFRON w W. (a nie
Banku P./…/ w Ł.) i miało mieć za przedmiot subwencję celową (nie zaś kredyt), z
którymi to okolicznościami teza dowodowa wniosku oskarżonego nie była
powiązana.
Myli się także autor kasacji twierdząc, że sąd odwoławczy czy to uchylił się
„od rozważenia”, czy też - jak zarazem twierdzi skarżący - „pobieżnie i mało
wnikliwie” odniósł się do kwestii oddalenia dalszych wniosków o dopuszczenie
dowodu z zeznań J. R. Jak podniesiono, przy występującym w sprawie niewielkim
„poziomie szczegółowości” zarzutów apelacji dotyczących tych okoliczności, za
spełniające – co do zasady - wymogi ustawowe należy uznać wywody Sądu
Apelacyjnego zawarte na str. 56-57 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku.
Należy jednak już w tym miejscu zasygnalizować okoliczność, która
wprawdzie nie miała decydującego znaczenia dla sądu kasacyjnego (bowiem
ostatecznie nie stwierdzono rażącego naruszenia – w tym zakresie – prawa
procesowego) lecz nie może być ona zbagatelizowana w kontekście stwierdzenia
zasadności zarzutu z punktu 4 kasacji. Otóż prawdą jest (co podnosi w kasacji
skarżący), że dalsze (składane po dniu 22 lutego 2010r.) wnioski dowodowego
dotyczące J. R. zawierały odmienne tezy dowodowe, co zapewne istotnie uszło
uwadze sądu odwoławczego (nie stało się to bowiem przedmiotem bliższych
rozważań tego Sądu). W tym kontekście warto zauważyć, że gdyby ściśle
rozpatrywać chociażby wskazywany w kasacji wniosek dowodowy Z. M. z dnia 12
13
października 2010r. (k. 30 391), to należałoby stwierdzić, że jego literalne brzmienie
wydaje się odnosić wyłącznie do okoliczności objętych punktem VI zarzutu aktu
oskarżenia (pkt VIII wyroku Sądu Okręgowego). Tym niemniej, tak jak czyni
obecnie skarżący, w treści tego wniosku można by dopatrywać się też sugestii, że -
zdaniem wnioskującego – J. R. ma wiedzę co do innych okoliczności istotnych dla
przedmiotu procesu w kontekście pozostałych, stawianych mu zarzutów
(aczkolwiek w treści przedmiotowego wniosku mowa jest o „umowie kredytowej”,
nie zaś „umowach kredytowych”). Przy pierwszym założeniu, oczywistym jest, że
wniosek z tak sformułowaną tezą (przy ścisłym jej odczytaniu) nie mógł mieć
znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, a tym samym zarówno postanowienie sądu I
instancji z dnia 4 listopada 2011r. (k. 30 427) było prawidłowe (co do przesłanki
oddalenia wniosku z uwagi na brak znaczenia dowodu dla postępowania, co
notabene nie znalazło odzwierciedlenia w podstawie prawnej rozstrzygnięcia,
pozostawiając już – jako nieistotne w obecnym stanie sprawy – rozważanie
zasadności powołania przesłanki z pkt 5 art. 170 k.p.k.), jak i ocena w tym
przedmiocie zarzutów apelacyjnych, dokonana przez sąd odwoławczy (str. 56
uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego), nie dowodzi, aby Sąd ten dopuścił się
rażącego naruszenia prawa w rozumieniu art. 523 § 1 k.p.k. Odmiennie by jednak
należało rzecz ocenić, gdyby dopatrywać się we wskazanym wniosku „szerszej”
tezy dowodowej (czego wyraz daje skarżący w uzasadnieniu kasacji). Jest to
okoliczność jednak o tyle wtórna, że w świetle uznania zasadności punktu 4 kasacji,
de facto traci ona realne znaczenie. Dla pełnego, prawidłowego rozpoznania
wniesionego nadzwyczajnego środka odwoławczego, a także dla zapewnienia
prawidłowego dalszego postępowania w sprawie, nie mogła być ona jednak
przemilczaną przez sąd kasacyjny.
W kontekście wywodów kasacji trudno też stwierdzić, iż Sąd Apelacyjny
niewłaściwie odniósł się do zarzutów apelacyjnych chociażby w związku z ostatnim
wnioskiem dowodowym oskarżonego dotyczącym J. R. Wniosek ten – złożony (a w
zasadzie „ponowiony”) w trakcie rozprawy w dniu 21 marca 2011r. (ściśle rzecz
biorąc kasacja tego ostatniego wniosku nie omawia, jej uzasadnienie ogranicza się
do wskazania „wielokrotności” składanych wniosków) – o tyle rzeczywiście mógł
być zasadnie potraktowany jako „zmierzający do przedłużenia postępowania” (k. 30
551v-30 552), że przecież nie zawierał on żadnej tezy dowodowej. Apelacje bliżej
tej ostatniej kwestii nie omawiały, to i nie ma podstaw oczekiwać, aby sąd
14
odwoławczy poza generalnym omówieniem przedmiotowych zarzutów apelacyjnych
koniecznie i do tej szczegółowej okoliczności bezwzględnie się ustosunkowywał.
Na koniec niniejszego fragmentu rozważań warto podnieść, iż nie ma racji
skarżący twierdząc, że nie można a prori oceniać, że zeznania danego świadka
„nie mają znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy” (por. str. 10 kasacji) – a tym
samym oddalać wniosek dowodowy na podstawie art. 170 pkt 2 k.p.k. - że przecież
z samej istoty wskazanej przesłanki oddalenia wniosku dowodowego wynika
możliwość i konieczność dokonania oceny przydatności danego dowodu dla
przedmiotu postępowania, którą to ocenę należy przeprowadzać właśnie w
kontekście wskazywanej przez wnioskującego tezy dowodowej, w odniesieniu do
podstaw faktycznych stawianego zarzutu (zarzutów) aktu oskarżenia.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy uznał zarzut zawarty w punkcie 3
kasacji za niezasadny.
Odmiennie, jak już zasygnalizowano, rzecz wygląda w odniesieniu do
zarzutu podniesionego w punkcie 4 kasacji.
O ile bowiem odniesienie treści wniosków o dopuszczenie dowodu z zeznań
J. R. do realiów faktycznych stawianych mu zarzutów pozwoliło na stwierdzenie, że
sąd odwoławczy nie uchybił regułom prawa procesowego (w kontekście zarzutu z
punktu 3 kasacji), o tyle nie sposób odeprzeć zarzutu podniesionego przez
skarżącego w punkcie 4.
Sąd odwoławczy, w konsekwencji – jak się wydaje – stwierdzenia
zasadności oddalenia przez sąd I instancji wniosków o dopuszczenie dowodu z
zeznań J. R. uznał, że nie ma żadnych podstaw do przeprowadzenia z urzędu
dowodu z jego zeznań (por. str. 57 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku).
Tę ostatnią konkluzję Sądu Apelacyjnego trafnie kwestionuje autor kasacji.
O tyle jednak nie ma prostej zależności pomiędzy tymi dwiema sytuacjami
procesowymi, że - po pierwsze - brak inicjatywy dowodowej stron nie zwalnia sądu
od obowiązku dopuszczenia dowodu z urzędu (art. 167 k.p.k.), jeśli w danych
realiach jest to niezbędne z punktu widzenia normy wynikającej z art. 4 k.p.k. Po
drugie zaś, jeśli przepis art. 170 § 4 k.p.k. pozwala na dopuszczenie dowodu –
mimo uprzedniego oddalenia wniosku dowodowego – nawet, jeśli nie ujawniły się
nowe okoliczności, to tym bardziej możliwe jest (a w realiach niniejszej sprawy było
niezbędne) dopuszczenie dowodu, jeśli takie „nowe” okoliczności w sprawie się
ujawniły.
15
Ową „nową okolicznością” było ujawnienie na terminie rozprawy apelacyjnej
oświadczenia J. R. (k. 31 347), w treści swej zresztą korespondującego z
oświadczeniem z dnia 15 marca 2011r. (k. 75 t. II).
Mimo więc braku podstaw do przeprowadzenia dowodu z zeznań J. R. na
wniosek Z. M. (z uwagi na przedstawianie tez dowodowych na okoliczności
pozbawione znaczenia dla przedmiotu postępowania, jak i brak takiej tezy w
ostatnim z wniosków), w postępowaniu odwoławczym, z uwagi na treść
przedmiotowych „oświadczeń” J. R., należało dowód z jego zeznań przeprowadzić
z urzędu. Wywody zawarte w punkcie 4 kasacji (tak, jak wynikające w tym
przedmiocie ze str. 10-11 kasacji) są zasadne.
Wydaje się, że Sąd Apelacyjny stwierdzając w pisemnym uzasadnieniu
wydanego wyroku - w kontekście zarzutów apelacyjnych dotyczących oddalenia
wniosku dowodowego Z. M. z dnia 22 lutego 2010r. - iż „zeznania J. R. nie miały
znaczenia dla oceny stawianego oskarżonemu zarzutu” (str. 57 pisemnego
uzasadnienia zaskarżonego wyroku), dlatego wadliwie „odniósł” tę konkluzję
(notabene w tym pierwszym zakresie zasadną, bo odnoszącą się do zarzutu z pkt
VI aktu oskarżenia) do przedmiotowych oświadczeń J. R. (z dnia 15 marca 2011r. i
13 grudnia 2011r.), że nie dostrzegł rzeczywistej treści tych oświadczeń, nie
dostrzegając tym samym ich znaczenia dla przedmiotu procesu.
Rzecz bowiem w tym, że jakkolwiek część sformułowań przedmiotowych
oświadczeń dotyczy zdarzeń związanych z bliżej nieokreślonymi „negocjacjami z
Bankiem P./…/ w Ł. Oddział w L.”, jak i twierdzeń co do wiedzy J. R., iż Z. M. „nie
dopuścił się oszustwa na szkodę Banku P./…/ w Ł. Oddział w L.” (por. k. 31 347
oraz k. 75 t. II) – co odnosi się do okoliczności, które rzeczywiście nie miały (i nie
mają) żadnego znaczenia w kontekście postawionych Z. M. zarzutów – to jednak
dalsze stwierdzenia zawarte w tych dokumentach (a zupełnie pominięte przez Sąd
Apelacyjny) jednoznacznie wskazują na wiedzę J. R. mającą istotne znaczenie dla
kwestii odpowiedzialności karnej Z. M.
W szczególności bowiem, treść przedmiotowych oświadczeń jednoznacznie
odnosi się do okoliczności objętych punktem XIII zarzutów aktu oskarżenia (czyn
przypisany Z. M. w punkcie XIV wyroku Sądu Okręgowego). J.R. – jak oświadcza –
ma wiedzę, iż Z. M. nie popełnił przypisanego mu czynu, nie przywłaszczył
pieniędzy na szkodę Spółki „R.”, stanowiących zaliczkę na poczet przyszłych
dostaw cukru do sieci hipermarketów E. LECLERC (szerzej do tych okoliczności J.
16
R. odniósł się w oświadczeniu z dnia 15 marca 2011r.).
Zważywszy przy tym na fakt, że wskazywane przez J. R. okoliczności nie
były przedmiotem rozważań sądu I instancji (por. str. 114-115 oraz str. 217-218
pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego), niezbędne było
przeprowadzenie dowodu z jego zeznań, których – z uwagi na treść art. 174 k.p.k. -
nie można zastąpić „treścią” przedmiotowego oświadczenia. Wszak ujawniono
źródło dowodowe, które niewątpliwie może podważyć ustalenia sądu meriti
skutkujące uznaniem, że Z. M. jest sprawcą również czynu z punktu XIII aktu
oskarżenia. Oczywiście, stwierdzenie to nie przesądza ostatecznego
rozstrzygnięcia w sprawie. O tyle nie można jednak było pomijać wskazywanych w
oświadczeniach J. R., omawianych w tym miejscu, okoliczności, że przesłanki
uznania Z. M. za winnego przedmiotowego czynu zostały przedstawione przez
sąd I instancji nad wyraz ogólnikowo (por. str. 217-218 pisemnego uzasadnienia
wyroku sądu I instancji). Wydaje się, że wyłącznie sam fakt braku zwrotu
pieniędzy pobranych do pokrzywdzonej Spółki stał się dla sądu meriti przesłanką
uznania sprawstwa i winy Z. M. (por. str. 218 pisemnego uzasadnienia wyroku
Sądu Okręgowego), w tym ustaleń co do strony podmiotowej przypisanego mu
przestępstwa. Mimo takiego stanu rzeczy, sąd odwoławczy zignorował istnienie
źródła dowodowego, które mogłoby powyższe ustalenia podważyć. Skoro zaś
wskazywane w oświadczeniach okoliczności mogłyby – w przypadku
potwierdzenia – mieć walor dowodów o korzystnej dla Z. M. wymowie, to
obowiązkiem Sądu było – z uwagi na unormowanie art. 4 k.p.k. - dopuszczenie z
urzędu dowodu z zeznań J. R. (mimo braku w tym przedmiocie inicjatywy
dowodowej obrońcy oskarżonego, składającego na rozprawie apelacyjnej
oświadczenie J. R.) Skoro zaś Sąd Apelacyjny tego nie uczynił, nie sposób
odeprzeć zarzutu, że utrzymując w mocy zaskarżony wyrok (także w zakresie
czynu z pkt XIV wyroku sądu I instancji), o tyle uchybił zasadzie obiektywizmu
(której realizację mogło zapewnić dopuszczenie w trybie art. 167 k.p.k. dowodu z
zeznań J. R.), że zaniechał przy wydaniu zaskarżonego kasacją wyroku
uwzględnienia okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego.
Niezależnie od stwierdzenia, że przedmiotowe oświadczenia J. R. wprost
odnoszą się do przesłanek odpowiedzialności karnej Z. M. za czyn przypisany mu
w punkcie XIV wyroku sądu I instancji, zauważyć trzeba, że zarazem (aczkolwiek w
formie ogólnej) wskazują na wiedzę autora tych oświadczeń co do faktu, iż Z. M.
17
„nie był faktycznym decydentem”, przynajmniej w Spółce S. (por. w szczególności
oświadczenie J. R.). Być może owa „wiedza” J. R. – stojąca wszak w sprzeczności
z ustaleniami sądu I instancji - nie odpowiada rzeczywistemu stanowi rzeczy, lecz
bez procesowego jej zweryfikowania, przy uwzględnieniu, że przecież Z. M.
przypisano działanie polegające też „na kierowaniu działalnością przestępczą
realizowaną przez inne osoby” (w ramach ustalenia, że m.in. w Spółce S. był
„faktycznym decydentem”), obowiązkiem sądu odwoławczego było
przeprowadzenie dowodu z jego zeznań i na tę okoliczność, co przecież nie
wymagało prowadzenia na nowo przewodu sądowego w znacznej części, a tym
samym było możliwe do przeprowadzenia na etapie postępowania odwoławczego.
Dopiero wówczas, po procesowym zweryfikowaniu okoliczności przemawiających
na korzyść oskarżonego (które nie były przecież przedmiotem rozważań sądu I
instancji), a o których istnieniu sąd odwoławczy winien był posiąść wiedzę z treści
przedmiotowych oświadczeń złożonych do akt sprawy, należało przeprowadzić
wszechstronną, kompleksową kontrolę zaskarżonego orzeczenia. Zauważyć przy
tym trzeba, że z uwagi na wskazane w treści wyroku sądu I instancji ustalenia
faktyczne co do mechanizmu „kierowania” przez Z. M. „działalnością przestępczą”,
przy uwzględnieniu ukazanych powyżej okoliczności, mogących znaleźć
odzwierciedlenie w zeznaniach J. R., zasadnym jest uchylenie całego
zaskarżonego wyroku, nie zaś jedynie rozstrzygnięć w zakresie poszczególnych,
przypisanych Z. M. czynów, co samo w sobie również zrealizuje – w przypadku
potwierdzenia w dalszym postępowaniu przesłanek do odpowiedzialności karnej Z.
M. – postulat kompleksowej, ewentualnej, oceny jego czynów w jednym
postępowaniu karnym.
Na skutek wskazanego rażącego uchybienia prawu procesowemu, którego
dopuścił się sąd odwoławczy, nie sposób – w aktualnym stanie sprawy – uznać tej
kontroli za w pełni prawidłową, co już samo w sobie ukazuje istotny wpływ
uchybienia podniesionego w pkt 4 kasacji na treść wyroku Sądu Apelacyjnego.
Powyższe wywody ukazują, że koniecznym stało się uchylenie orzeczenia
sądu odwoławczego – Sądu Apelacyjnego– w zaskarżonej części i przekazanie
sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Wprawdzie skarżący w kasacji wniósł (aczkolwiek bez uzasadnienia swego
stanowiska) o uchylenie nie tylko zaskarżonego wyroku, ale też utrzymanego nim w
mocy wyroku sądu I instancji i przekazanie temu ostatniemu Sądowi sprawy do
18
ponownego rozpoznania, lecz zważywszy, iż zaskarżeniu podlegał wyrok sądu
odwoławczego, a wyrok tego Sądu został wydany na skutek omówionego wyżej
uchybienia prawu procesowemu, stwierdzić trzeba, że przy uwzględnieniu
charakteru stwierdzonego w postępowaniu kasacyjnym uchybienia, nie ma podstaw
– w aktualnej sytuacji procesowej – do uchylenia również wyroku sądu I instancji;
nie zachodzi bowiem konieczność przeprowadzania postępowania dowodowego w
znacznej części. Przeprowadzenie wskazanego dowodu w postępowaniu
odwoławczym niewątpliwie przyczyni się też do przyspieszenia postępowania.
W ponownym postępowaniu, przy poszanowaniu poczynionych przez Sąd
Najwyższy uwag, Sąd Apelacyjny będzie zobowiązany do przeprowadzenia
dowodu z zeznań J. R. na okoliczności, które mogą mieć realne znaczenie dla
oceny przesłanek ewentualnej odpowiedzialności karnej Z. M., a następnie
zobowiązany będzie do przeprowadzenia kompleksowej kontroli odwoławczej
wyroku Sądu Okręgowego. Dodać przy tym wypada, że z uwagi na kierunek
wniesionych apelacji kontrola ta powinna zostać przeprowadzoną pod kątem
możliwości zaistnienia wszystkich możliwych przesłanek odwoławczych, także tych,
które nie zostały podniesione we wniesionych apelacjach.
W zaistniałej sytuacji procesowej rozważanie zasadności pozostałych
zarzutów podniesionych w kasacji mogłoby być uznane za bezprzedmiotowe, skoro
Sąd Najwyższy stwierdził zaistnienie uchybienia podniesionego przez skarżącego
w punkcie 4 kasacji, co już samo w sobie musiało skutkować wydaniem orzeczenia
o charakterze kasatoryjnym. W tym kontekście warto bowiem przypomnieć, że w
postępowaniu kasacyjnym z mocy art. 518 k.p.k. stosuje się odpowiednio przepisy
działu IX k.p.k., dotyczące postępowania odwoławczego. W konsekwencji, w
niniejszym postępowaniu mógłby mieć zastosowanie przepis art. 436 k.p.k.
pozwalający na ograniczenie rozpoznania środka odwoławczego do
poszczególnych uchybień, których stwierdzenie jest wystarczające do wydania
orzeczenia, a rozpoznanie pozostałych zarzutów byłoby przedwczesne lub
bezprzedmiotowe dla dalszego postępowania. W istocie taka sytuacja zachodzi w
niniejszej sprawie, lecz Sąd Najwyższy uznaje za celowe, odniesienie się do
pozostałych, podniesionych przez skarżącego, zarzutów, gdyż mogą mieć one
znaczenie dla prawidłowości dalszego postępowania. Tym niemniej warto
podkreślić, że zarzuty te w istocie są oczywiście bezzasadne.
Uzupełniając poczynione już uwagi dotyczące zarzutu punktu 3 kasacji
19
należy więc dodać, że zarzut ten nie zasługiwał na uwzględnienie także w
pozostałym, afirmowanym przez skarżącego, zakresie, tj. w zakresie dotyczącym
rażącego naruszenia prawa procesowego poprzez rzekomo niezasadne
(naruszające art. 170 k.p.k.) zaakceptowanie przez sąd odwoławczy oddalenie
przez sąd I instancji wniosków o dopuszczenie dowodów z zeznań /…/( (por. str.
11 kasacji), czego ma dowodzić wadliwe – zdaniem skarżącego – pisemne
uzasadnienie zaskarżonego wyroku (sprzeczne z wymogami § 3 art. 457 k.p.k.),
mające też poświadczać, iż Sąd Apelacyjny nie rozpoznał wszystkich postawionych
zarzutów (zarzut naruszenia art. 433 § 2 k.p.k.). Jak już była o tym mowa wyżej,
jest to stanowisko o tyle bezpodstawne, że rażąco sprzeczne z wywodami sądu
odwoławczego zawartymi w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (por. str.
55), pomijając już omówioną niekonsekwencję skarżącego co do tego, czy jego
zdaniem sąd odwoławczy „nie rozważył” zarzutów apelacyjnych dotyczących i tej
okoliczności, czy też „wyłącznie” rozważył je „pobieżnie i mało wnikliwie”.
Niezależnie od powyższego, przekonanie skarżącego co do afirmowanej
okoliczności jest li tylko polemiczne, wyłącznie kontestujące wyrażone przez Sąd
Apelacyjny stanowisko procesowe. Co więcej, uzasadniając omawiany zarzut
skarżący czyni to bez przekonania, skoro dla wykazania rzekomej wadliwości
stanowiska sądu odwoławczego odwołuje się tylko do bliżej nieokreślonej
„możliwości” posiadania przez wskazane osoby wiedzy w przedmiocie niniejszego
procesu, co nie może skutecznie podważyć racjonalnego toku rozumowania Sądu
Apelacyjnego wyrażonego na str. 55 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego
wyroku, które nie tylko świadczy o respektowaniu przepisu § 2 art. 433 k.p.k., ale
też dowodzi wypełnienia obowiązku wynikającego z § 3 art. 454 k.p.k., co trzeba
podkreślić niezależnie od stwierdzenia, iż poczyniony przez Sąd Apelacyjny wywód
jest merytorycznie prawidłowy.
Warto przy tym zauważyć, że omawiane w tym miejscu okoliczności,
podniesione w uzasadnieniu kasacji (por. str. 11) ostatecznie zostały przez
skarżącego potraktowane jako przesłanki argumentacji na poparcie tezy o
naruszeniu przez sąd odwoławczy także art. 167 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k., który to
z kolei „zarzut” w żaden sposób nie wynika z treści punktu 3 kasacji.
Wskazana kwestia znajduje natomiast swoiste „odzwierciedlenie” w treści
punktu 5 kasacji, w którym skarżący sformułował zarzut naruszenia przez Sąd
Apelacyjny przepisów art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 433 § 2 k.p.k., poprzez
20
rzekomo „pobieżne i mało wnikliwe” odniesienie się przez sąd II instancji do
zarzutów obrońców naruszenia przez sąd I instancji właśnie art. 167 k.p.k. w zw. z
art. 4 k.p.k. Pomijając już w tym miejscu stosunkową nieczytelność dalszej części
tego zarzutu w zakresie wskazania „skutków” afirmowanego uchybienia (nie sposób
dociec jaką „ocenę” - jakich okoliczności - „powielił” sąd odwoławczy), jak i to, że
zarzut naruszenia (i to wyłącznie) art. 167 k.p.k. (w odniesieniu do wniosków
dowodowych dotyczących /…/ – i innych osób) w istocie postawił w apelacji tylko
jeden obrońca (adw. S. K.), stwierdzić należy z całą mocą, iż w żadnym razie
wskazane uchybienie w sprawie nie wystąpiło. Całkowicie myli się skarżący
twierdząc, że do zarzutu naruszenia art. 167 k.p.k. (w kontekście przesłanek
oddalenia przez sąd I instancji powyższych wniosków dowodowych) Sąd
Apelacyjny odniósł się „jedynie w kontekście zarzutu naruszenia art. 41 k.p.k. oraz
art. 42 k.p.k.” To, że Sąd wskazaną kwestię omówił (i to w oparciu o merytoryczną
argumentację) po ustosunkowaniu się do zarzutu naruszenia tych właśnie
przepisów prawa procesowego (por. str. 55 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego
wyroku) w żadnym razie nie dowodzi, iż zostało to uczynione w ich „kontekście”.
Jest to okoliczność wręcz oczywista, gdy zważy się na rzeczywistą treść
pisemnego uzasadnienia sądu odwoławczego. Podobnie, to że wywody Sądu
Apelacyjnego skarżący traktuje jako „pobieżne” (por. str. 12 kasacji) – skądinąd
zarazem utrzymując, że Sąd do wskazanego zarzutu w ogóle się „nie odniósł” - jest
stanowiskiem wyłącznie polemicznym, nie ma ono w realiach sprawy żadnego
obiektywnego uzasadnienia. Jak wyżej była o tym mowa, szczegółowość wywodów
sądu odwoławczego jest z reguły pochodną szczegółowości wywodów apelacji, a te
w omawianym zakresie były nad wyraz skromne (por. str. 4-5 apelacji adw. S. K.).
Faktem też jest, że nie w pełni też odnosiły się one do tez dowodowych
wskazywanych przez autorów wniosków (por. k. 29 287, k. 29 319, k. 29 329, k. 29
747, k. 29 804), afirmując wyłącznie potencjalną możliwość posiadania przez
wskazane osoby wiedzy w przedmiocie procesu, co w konsekwencji prowadzi do
konkluzji o właściwym rozumowaniu Sądu Apelacyjnego co do niezasadności
wskazanego zarzutu apelacyjnego, tak jak stwierdzono to już wyżej w kontekście
zarzutu punktu 3 kasacji. W takim zaś stanie rzeczy, gdy sam skarżący nie ma
pewności, że wnioskowane osoby rzeczywiście posiadają wiedzę w przedmiocie
procesu (i nie wykazuje obiektywnych okoliczności mogących takie ewentualne
przekonanie uzasadniać), to trudno w świecie racjonalnych ocen twierdzić – wbrew
21
stanowisku sądu II instancji – że dowód z ich zeznań jednak byłby „przydatny” dla
stwierdzenia wnioskowanych okoliczności, pomijając już to, że w kasacji w istocie
nie wskazano argumentów mogących podważyć kontestowane przez skarżącego –
a trafnie podniesione przez sąd odwoławczy - okoliczności przemawiające za tezą,
iż przedmiotowe wnioski zmierzały do przedłużenia postępowania.
Chybionym jest też zarzut podniesiony w punkcie 1 kasacji.
Wywód przedstawiony przez skarżącego na jego poparcie opiera się na wadliwym
rozumieniu przez skarżącego zakazu reformationis in peius. Wynikający z art. 434
§ 1 k.p.k. zakaz orzekania na niekorzyść oskarżonego (w sytuacji procesowej
wskazanej w tym przepisie) skarżący zdaje się utożsamiać z nakazem „polepszenia”
jego sytuacji prawnej. Wszak pomimo umorzenia przez sąd odwoławczy
postępowania w zakresie jednego z przypisanych mu w wyroku sądu I instancji
czynów - i w efekcie konieczności orzeczenia nowej kary łącznej pozbawienia
wolności - przy uwzględnieniu, że w sprawie wniesiono wyłącznie środki
odwoławcze na korzyść oskarżonego, w żadnym razie nie doszło do – jak to ujmuje
skarżący – „pogorszenia” sytuacji prawnej Z. M. poprzez orzeczenie kary w takim
samym wymiarze (sześciu lat pozbawienia wolności), jaką orzekł sąd I instancji. W
rażący sposób nie ma przy tym racji obrońca Z. M. utrzymując, że „nie ma
znaczenia, jaki wymiar miała kara wyeliminowana z treści wyroku” (por. str. 6
kasacji). W realiach sprawy umorzono postępowanie o czyn, za który wymierzono Z.
M. karę trzech miesięcy pozbawienia wolności. Ustawowe granice kary łącznej
pozbawienia wolności (wynikające z art. 86 § 1 k.k.), w jakich karę tę orzekał sąd I
instancji, były takie same jak te, w których mógł ją wymierzyć sąd II instancji, po
uchyleniu w części wyroku i umorzeniu postępowania o jeden z przypisanych
oskarżonemu czynów (karę łączną pozbawienia wolności w obu przypadkach sądy
mogły wymierzyć w granicach od pięciu lat do piętnastu). Istotne jest przy tym to,
że Sąd Okręgowy orzekł wobec Z. M. karę łączną pozbawienia wolności z
zastosowaniem tzw. zasady asperacji i to zbliżonej de facto do zasady absorpcji
(por. str. 226-227 pisemnego uzasadnienia wyroku). Z poszanowaniem tej samej
zasady orzekł nową karę łączną Sąd Apelacyjny (por. 58 pisemnego uzasadnienia
wyroku sądu odwoławczego). W żadnym więc razie kara łączna pozbawiania
wolności nie została orzeczona z zastosowaniem „niekorzystnej” zasady, w
odniesieniu do tej, jaką zastosował sąd I instancji, a tym samym brak jest w realiach
niniejszej sprawy podstaw do stawiania sądowi odwoławczemu skutecznego
22
zarzutu naruszenia art. 434 § 1 k.p.k.
W afirmowanym przez skarżącego zakresie, wynikającym z punktu 1 kasacji,
Sąd Apelacyjny nie dopuścił się więc żadnego naruszenia prawa.
Podobnie, niezasadnym okazał się zarzut podniesiony w punkcie 2 kasacji.
Pomijając już mogącą budzić wątpliwości co do prawidłowego określenia podstaw
kasacyjnych konstrukcję tego zarzutu, stwierdzić trzeba, że nie ma racji skarżący
podnosząc, jakoby sąd odwoławczy wadliwie „zaaprobował” dokonane przez sąd I
instancji naruszenie prawa Z. M. do obrony (co miało zapewne w intencji
skarżącego posłużyć do wykazania, że rzekome uchybienie w stosowaniu prawa
procesowego przez sąd I instancji „przeniknęło” do orzeczenia sądu
odwoławczego).
O tyle jest koniecznie poczynienie tej uwagi, że zarzut ten w istocie jest
powtórzeniem zarzutu apelacyjnego podniesionego w punkcie 1 apelacji adw. B. G.
W sytuacji, gdy sąd odwoławczy szeroko do zarzutu tego się ustosunkował,
przywołując na poparcie swego stanowiska rzetelne i przekonujące argumenty (por.
str. 52-54 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku), powtarzanie tego
zarzutu w skardze kasacyjnej rodzi wątpliwość co do tego, czy skarżący w istocie
nie oczekuje przeprowadzenia „kolejnej” kontroli apelacyjnej już rozpoznanego
zarzutu (niejako w „trzeciej instancji”), co przecież w postępowaniu kasacyjnym jest
niedopuszczalne.
Biorąc jednak pod uwagę, że w uzasadnieniu kasacji (str. 8) skarżący de
facto formułuje też zarzuty pod adresem orzeczenia sądu odwoławczego
(aczkolwiek ściśle powiązane z przedmiotowym zarzutem podniesionym w apelacji),
Sąd Najwyższy uznał zarzut punktu 1 kasacji za dopuszczalny. Wydaje się, że
podnoszony przez skarżącego zarzut w jego intencji ma obrazować naruszenie
przez sąd odwoławczy przepisu art. 457 § 3 k.p.k., poprzez brak należytego – w
jego pojęciu – wyjaśnienia, dlaczego nie został uznany za zasadny zarzut
dotyczący naruszenia prawa oskarżonego do obrony (powiązany z zarzutem
naruszenia przepisu art. 175 k.p.k.).
W takim więc kontekście należy stwierdzić, że nie ma jednak skarżący racji –
i to w stopniu nad wyraz oczywistym – jakoby oskarżony miał uniemożliwione
składanie wyjaśnień. Sąd odwoławczy skrupulatnie i szczegółowo kwestię tę
wyjaśnił w toku rozpoznawania apelacji, a tym samym podnoszenie przez
skarżącego w skardze kasacyjnej jakoby Sąd Apelacyjny nie rozważył dotyczącego
23
tej kwestii zarzutu apelacyjnego (por. str. 9 kasacji) jest rażąco sprzeczne z
rzeczywistością.
Bez wpływu na treść zaskarżonego wyroku jest zaś to, że sąd odwoławczy
nie odniósł się w swych rozważaniach do złożonego na rozprawie w dniu 21 marca
2011r. zaświadczenia nr 51 wystawionego przez lekarza sądowego,
stwierdzającego, że Z. M. w dniu tym nie może stawić się na rozprawie w niniejszej
sprawie (k. 30 549), aczkolwiek – notabene - oskarżony na terminie tym stawił się i
brał stosunkowo aktywny w udział w rozprawie, w tym składając wyjaśnienia.
Pamiętać trzeba, że sąd I instancji dysponował stosowną opinią sądowo-lekarską (k.
30 543- 30 546) – zgodną zresztą z uprzednio wydaną (k. 30 009) i w żadnym razie,
przy braku jakiejkolwiek, swoistej „legalnej” teorii dowodowej, nie można twierdzić,
że przedłożenie odmiennego w swych wnioskach zaświadczenia lekarskiego
uniemożliwiało Sądowi oparcie się na przedmiotowej opinii sądowo-lekarskiej,
poddanej racjonalnej ocenie (k. 30 552) i na jej podstawie stwierdzenie możliwości
uczestnictwa Z. M. w rozprawie (co, jak zasygnalizowano, rzeczywiście miało
następnie miejsce). Bezpodstawnie w takim stanie rzeczy skarżący wywodzi, że
istniała wręcz konieczność dopuszczenia dowodu z „kolejnego badania
oskarżonego” (por. str. 8 kasacji).
Na fakt oparcia się sądu I instancji na opinii sądowo-lekarskiej potwierdzającej
zdolność uczestnictwa Z. M. w czynnościach procesowych powołał się Sąd
Apelacyjny rozpoznający podniesiony w omawianym przedmiocie zarzut apelacji,
odwołując się też do swoistego potwierdzenia tego stanu rzeczy przez lekarza
udzielającego Z. M. doraźnej pomocy medycznej. Bez znaczenia dla zaskarżonego
wyroku jest więc to, że sąd odwoławczy nie omówił złożenia w toku postępowania
przed Sądem Okręgowym przedmiotowego zaświadczenia, o którym mowa w
wywodach kasacji.
W takich więc realiach zarzut podniesiony przez skarżącego w punkcie 2
kasacji jest zarzutem oczywiście bezzasadnym. Nie jest bowiem uprawnione
twierdzenie, że w jakikolwiek sposób sąd odwoławczy „zaakceptował” naruszenie
prawa oskarżonego do obrony; do takiego naruszenia w żadnym razie w sprawie
niniejszej nie doszło.
Uwzględniając wszystkie powyższe okoliczności Sąd Najwyższy orzekł, jak
w wyroku.
Rozstrzygnięcie w przedmiocie zwrotu wniesionej opłaty od kasacji opiera
24
się na treści art. 527 § 4 k.p.k.