Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 163/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 15 marca 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Katarzyna Tyczka-Rote (przewodniczący)
SSN Marta Romańska (sprawozdawca)
SSN Hubert Wrzeszcz
w sprawie z powództwa mał. A. O. zastąpionej przez przedstawiciela ustawowego
W. M.
przeciwko Skarbowi Państwa - Wojewodzie […] i Centrum Onkologii […]
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 15 marca 2013 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego
w […]
z dnia 3 listopada 2011 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w pkt 1 i w tym zakresie przekazuje
sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania,
pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach
postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Małoletnia powódka – A. O. wniosła o zasądzenie od Centrum Onkologii
oraz Skarbu Państwa - Wojewody […] solidarnie albo in solidum kwoty 10.000 zł z
ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu tytułem odszkodowania na
podstawie art. 444 § 1 k.c., obejmującego zwrot wydatków poniesionych na
leczenie w związku z jej zakażeniem gronkowcem złocistym w okresie
niemowlęcym; - 120.000 zł z ustawowymi odsetkami od daty orzekania tytułem
zadośćuczynienia za wyrządzoną jej krzywdę; - renty w wysokości 2.000 zł
miesięcznie począwszy od dnia wniesienia pozwu, płatnej do 10-go dnia każdego
miesiąca z ustawowymi odsetkami w razie opóźnienia w płatności, mającej pokryć
jej potrzeby zwiększone w związku z chorobą. Powódka wniosła nadto o ustalenie,
że pozwani będą ponosili odpowiedzialność za skutki jej zakażenia gronkowcem
złocistym w 1996 r., które mogą ujawnić się w przyszłości;
Pozwany - Centrum Onkologii wniósł o oddalenie powództwa i zarzucił, że
skoro przedstawicielka ustawowa powódki dowiedziała się o szkodzie oraz o osobie
odpowiedzialnej za jej naprawienie najpóźniej w maju 1996 r., to dochodzone
roszczenie jest przedawnione, na podstawie art. 442 § 1 k.c. w brzmieniu
obowiązującym do 10 sierpnia 2007 r.
Pozwany - Skarb Państwa Wojewoda wniósł o oddalenie powództwa.
Zarzucił, że powódka nie wykazała przesłanek dochodzonego roszczenia oraz
podniósł zarzut jego przedawnienia.
Wyrokiem z 15 kwietnia 2011 r. Sąd Okręgowy w B. zasądził od pozwanego
Skarbu Państwa - Wojewody […] na rzecz powódki kwotę 127.623,60 zł z
odsetkami ustawowymi od 15 kwietnia 2011 r., rentę w wysokości po 1.000 zł
miesięcznie, począwszy od lipca 2008 r., ustalił odpowiedzialność pozwanego
Skarbu Państwa za następstwa zakażenia powódki gronkowcem złocistym, które
mogą ujawnić się w przyszłości, w pozostałym zakresie w stosunku do tego
pozwanego oddalił powództwo, a w całości oddalił je w stosunku do Centrum
Onkologii oraz stosownie orzekł o kosztach postępowania.
3
Sąd Okręgowy ustalił, że powódka urodziła się 10 marca 1996 r. w Szpitalu
nr 2 w B. Przebieg porodu był prawidłowy, bez powikłań. Została wypisana ze
szpitala 14 marca 1996 r. w stanie dobrym, bez objawów infekcji. Podczas wizyt
pielęgniarki środowiskowej 18, 21 i 25 marca 1996 r. była w dobrym stanie.
14 kwietnia 1996 r. powódka została przyjęta do Szpitala Pediatrycznego
na oddział chirurgii dziecięcej, gdzie przebywała do 17 maja 1996 r. Jej matka przy
przyjęciu do szpitala podawała, że dziecko od 5 doby życia gorzej porusza lewą
nóżką. U powódki stwierdzono trwały i bolesny obrzęk lewego uda, 37°C gorączki,
jej lewa noga była odwiedziona i zgięta w stawie biodrowym i kolanowym, na
lewym pośladku widoczny był naciek zapalny z wyraźnymi ogniskami rozmiękania,
obrzęk obejmował pośladek i lewe udo, skóra w tym miejscu była ocieplona.
Nacięto powódce lewy pośladek, wypłynęło wówczas dużo treści ropnej, którą
pobrano do badania. Wynik posiewu wskazywał na zakażenie gronkowcem
złocistym. Nogę unieruchomiono na szynie gipsowej, podano leki. 16 kwietnia 1996
r. powódka była w stanie ogólnym dobrym, nie gorączkowała, jednak nadal z
okolicy nasady bliższej lewej kości udowej wyciekała ropa. RTG stawów
biodrowych wykazało zwichnięcie stawu po lewej stronie, ubytki w nasadzie bliższej
lewej kości udowej i rozrzedzenia struktury kostnej.
17 maja 1996 r. powódkę wypisano do domu w dobrym stanie,
po odstawieniu leków, ze stawami biodrowymi unieruchomionymi w gipsie.
W karcie odnotowano diagnozę - ropne zapalenie stawu biodrowego lewego,
podwichnięcie, zapalenie oskrzeli. Matka powódki została powiadomiona
o diagnozie.
W 1996 r. w szpitalu pediatrycznym w B. było hospitalizowanych 11
pacjentów z rozpoznanym zakażeniem gronkowcem złocistym. Brak jest danych
o miejscu urodzenia większości tych dzieci. Poza powódką, troje z nich urodziło się
w Szpitalu nr 2: 15 marca 1996 r., 18 i 27 czerwca 1996 r.
U powódki i Ł. M., którzy urodzili się w tym Szpitalu w marcu 1996 r.
(odpowiednio - 10 i 15) i w zbliżonym okresie pobrano od nich materiał do badań
mikrobiologicznych (14 i 15 kwietnia), zakażenie ujawniło się w podobnym czasie.
4
Zidentyfikowano u nich patogenny S. pyogenes (aureus) nie wytwarzającej
betalaktamazy, MSSA o identycznym antybiogramie jednakowej wrażliwości na
pozostałe badane antybiotyki. Nie przesądza to jednak o tożsamości szczepu.
Jest prawdopodobne, że do kolonizacji gronkowcem obojga dzieci doszło
w Szpitalu nr 2.
W maju i w sierpniu 1996 r. Państwowy Terenowy Inspektor Sanitarny
przeprowadził kontrolę sanitarną na oddziale położniczym Szpitala nr 2.
Stwierdzono, że na korytarzu traktu porodowego ściany były zagrzybione
z odpadającą farbą, tak samo w łazience oddziału położniczego i w rogach sal
porodowych, część łóżek pacjentek była poobijana, z łuszczącą farbą. Brak było
dostatecznej ilości bielizny, pieluch, ręczników, ścierek. Od trzech miesięcy oddział
nie dezynfekował pieluch z oddziału noworodkowego. Brakowało rękawic i worków
jednorazowego użytku, ręczników jednorazowego użytku, w gabinetach
zabiegowych i laboratorium używano środków czystości o niskiej jakości.
Brakowało narzędzi chirurgicznych, część z nich była zniszczona i skorodowana.
Większość materacy na łóżkach chorych była zniszczona wymagająca wymiany.
6 września 1996 r. Państwowy Terenowy Inspektor Sanitarny wystosował
do Dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w B. pismo informujące, że
zaprzestanie dezynfekcji pieluch z Oddziału Noworodkowego, w związku z
występującymi od kwietnia 1996 r. zakażeniami szpitalnymi na tym oddziale,
stwarza utrzymujące się zagrożenie epidemiologiczne.
18 sierpnia 1997 r. powódka chodziła sama, utykając na lewą nogę.
Taki stan utrzymywał się, gdy miała 2 lata i później. Pierwszą operację - repozycję
otwartą lewego stawu biodrowego powódka przeszła 12 listopada 2003 r.
w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w S., gdzie przebywała
od 20 października do 19 listopada 2003 r. Wypisana została w gipsie biodrowym
z zakazem pionizacji. W latach 2003, 2004, 2005, 2006 miała zaleconą
rehabilitację. Chodziła o kulach. W 2006 r., trzykrotnie przebywała w szpitalu w S.,
przeszła operację w celu założenia, a następnie zdjęcia aparatu llizarowa na lewe
udo, korykotomię kości udowej lewej. Wypisywano ją z zaleceniem chodzenia przy
pomocy kul łokciowych bez obciążenia operowanej nogi.
5
W 2007 r. powódka dwukrotnie była w Szpitalu w S., gdzie poddano ją
operacji obniżenia krętarza większego kości udowej lewej, osteotomii panewki
stawu biodrowego lewego typu Degi, osteotomii miednicy po stronie lewej.
Wypisano ją do domu w gipsie biodrowym. W 2009 r. powódka przebywała
w Szpitalu w S. w celu założenia i następnie usunięcia aparatu llizarowa na lewe
udo, korykotomii kości udowej lewej. Wypisano ją z zaleceniem chodzenia z kulami
łokciowymi bez obciążenia operowanej kończyny oraz rehabilitacji.
W następstwie przebytego zakażenia lewy staw biodrowy powódki uległ
bardzo dużej destrukcji. Warunki anatomiczne tego stawu praktycznie nie
pozwalają na przeprowadzenie zabiegu endoprotezowania ze względu na duże
ryzyko niepowodzenia i poważnego powikłania pod postacią trwałego uszkodzenia
nerwu kulszowego (co może doprowadzić do całkowitej bezużyteczności nogi).
Opisywane zmiany w lewym stawie biodrowym powódki są następstwem
przebytego zakażenia bakteryjno-ropnego. Jej prawy staw biodrowy jest
anatomicznie prawidłowy i funkcjonalnie sprawny. Podczas przebytego zakażenia
destrukcji uległa również chrząstka wzrostowa, w efekcie lewa noga powódki nie
wydłuża się, co wymaga okresowo leczenia operacyjnego, a to znowu prowadzi do
dysfunkcji lewego stawu kolanowego (struktura kostna tego jest zachowana,
ale zmiany w „aparacie miękkim" - wydłużone ścięgna, przemieszczona oś
ograniczają ruchomość w nim). Leczenie rehabilitacyjne tego stawu ma wątpliwe
rokowania. Degradacja lewego stawu biodrowego powódki będzie postępowała.
W przypadku nasilenia się dolegliwości bólowych tego stawu może być konieczne
jego całkowite usztywnienie.
Obecnie stan kliniczny lewego stawu biodrowego powódki należy wiązać
przyczynowo z przebytym zakażeniem. Następstwem operacyjnego wydłużenia
nogi jest praktyczne zesztywnienie lewego stawu kolanowego. Dysfunkcja lewej
nogi prowadzi do zaburzeń w statyce i dynamice kręgosłupa, wywołuje bóle,
a w przyszłości przyśpieszy rozwój jego choroby zwyrodnieniowej. Procentowy
uszczerbek na zdrowiu powódki związany z tymi schorzeniami wynosi 40%.
Powódka nie wymaga specjalnego odżywiania. Wymaga natomiast stałego
leczenia ortopedycznego i rehabilitacyjnego, które może być prowadzone w ramach
6
NFZ. Obecnie doraźnie stosuje środki przeciwbólowe, których koszt miesięczny nie
powinien przekroczyć 50 zł. Do masażu nogi potrzebna jest oliwka. W okresie
operacyjnym i pooperacyjnym wymaga stałej opieki rodzica. Po okresie
rekonwalescencji (3 miesięcy) jest w stanie wykonywać sama czynności związane
z samoobsługą. Z rodzicem powinna dojeżdżać do lekarzy na leczenie
rehabilitacyjne.
Powódka ma 15 lat, jest uczennicą VI klasy szkoły podstawowej. Od 2 lat
korzysta z nauczania indywidualnego. Bywa nadpobudliwa, nerwowa, ma brak
motywacji do nauki. Porusza się o kulach. Rzadko wychodzi z domu. Nie ma
praktycznie żadnego kontaktu z rówieśnikami. Po każdej operacji matka musi się
nią opiekować, obmywać, przebierać pampersy, robić opatrunki, bo powódka nie
porusza się przez 4 miesiące. W tym czasie matka wydaje dziennie 20 zł na gaziki,
wodę utlenioną, rivanol, pampersy. Matka powódki w czasie jej pobytu w Szpitalu
w S. jeździ do niej 2-3 razy w tygodniu.
Powódka jest zaliczona do osób niepełnosprawnych od 6 tygodnia życia,
wymagających opieki innej osoby.
Powódka mieszka z matką i bratem w mieszkaniu o pow. 38 m2
, z ubikacją
na korytarzu. Matka powódki nie pracuje, otrzymuje 400 zł alimentów na powódkę,
500 zł na syna, zasiłek pielęgnacyjny 153 zł, rehabilitacyjny 80 zł i 91 zł rodzinnego
na każde dziecko. Opłaty za mieszkanie, światło, gaz wynoszą ok. 800 zł
miesięcznie. Na wyżywienie, ubrania, środki czystości, lekarstwa, witaminy,
przejazdy i wizyty u lekarza matka powódki potrzebuje 1.000 zł miesięcznie.
Sąd Okręgowy uznał powództwo za zasadne w stosunku do pozwanego
Skarbu Państwa - Wojewody, gdyż Szpital nr 2, w którym doszło do zakażenia
powódki od 10 marca 1996 r. do września 1998 r. wchodził w skład jednostki
budżetowej pod nazwą Wojewódzki Szpital Zespolony w B., której organem
założycielskim był Wojewoda B. Na bazie jego mienia powstał pozwany - Centrum
Onkologii, ale nie odpowiada on za zobowiązania dotyczące okresu sprzed
przekształcenia. W stosunku do pozwanego Centrum Onkologii powództwo było
zatem bezzasadne.
7
W ocenie Sądu Okręgowego, powódka wykazała z pewnym, bliżej
nieokreślonym prawdopodobieństwem, że do jej zakażenia doszło w Szpitalu nr 2,
za którego działanie odpowiedzialność ponosi pozwany Skarb Państwa.
Zgodnie z art. 4421
§ 4 w brzmieniu nadanym ustawą z 16 lutego 2007 r.
o zmianie ustawy kodeks cywilny (Dz.U. 2007 r. Nr 80, poz. 538) przedawnienie
roszczeń osoby małoletniej o naprawienie szkody na osobie nie może skończyć się
wcześniej, niż z upływem dwóch lat od uzyskania przez nią pełnoletniości. Art. 2
powołanej ustawy stanowi, że art. 4421
§ 4 k.c. stosuje się do roszczeń powstałych
przed dniem jej wejścia w życie, ale według przepisów dotychczasowych jeszcze
nieprzedawnionych. Roszczenia, których dochodzi powódka powstały przed
wejściem w życie nowej ustawy i, na podstawie art. 442 k.c. w brzmieniu sprzed
jego uchylenia ustawą z 16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy kodeks cywilny, były
przedawnione przed jej wejściem w życie.
Powódka została zakażona w trakcie pobytu w Szpitalu nr 2 w marcu
1996 r., a zatem 10 letni termin do wytoczenia powództwa upłynął w marcu 2006 r.
Powództwo w niniejszej sprawie zostało skutecznie wytoczone 21 lipca 2008 r.
O zakażeniu gronkowcem złocistym powódki jej matka dowiedziała się już
w kwietniu 1996 r., a o skutkach tego zakażenia w sierpniu 1997 r.
W ocenie Sądu Okręgowego uwzględnienie zarzutu przedawnienia byłoby
jednak sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, gdyż szkoda jest bardzo
poważna, pociągnęła za sobą daleko idące konsekwencje zdrowotne dla powódki,
dotyczy osoby małoletniej, która sama wytoczyć sprawy nie mogła,
a reprezentująca ją przedstawicielka ustawowa jest osobą niewykształconą, bez
wiedzy medycznej i prawnej i nie zdawała sobie do końca sprawy z konsekwencji
zakażenia oraz możliwości dochodzenia roszczeń na drodze sądowej.
Wyrokiem z 3 listopada 2011 r. Sąd Apelacyjny, w uwzględnieniu apelacji
pozwanego Skarbu Państwa, zmienił wyrok Sądu Okręgowego w punktach 1, 2, 3,
6, i 8 w ten sposób, że powództwo także wobec tego pozwanego oddalił i nie
obciążył powódki kosztami procesu na jego rzecz, a apelację powódki od wyroku
oddalającego powództwo skierowane przeciwko Centrum Onkologii oddalił w
całości.
8
Sąd Apelacyjny stwierdził, że - wbrew odmiennej ocenie Sądu Okręgowego
- powódka nie wykazała powiązania przyczynowego pomiędzy jej pobytem
w Szpitalu nr 2 w B. a zakażeniem gronkowcem złocistym. Okoliczności, na które
powołał się Sąd Okręgowy, a mianowicie zakażenie dziecka urodzonego w marcu
1996 r. w Szpitalu nr 2 gronkowcem złocistym, być może tego samego szczepu,
którym zakażona została powódka oraz stwierdzone w trakcie kontroli w maju i
sierpniu 1996 r. uchybienia warunkom higieniczno-sanitarnym w tym Szpitalu nie są
dostateczne dla przyjęcia, że ten związek został wykazany. W czasie ostatniej
wizyty położnej u powódki - 24 marca 1996 r., skóra powódki opisywana była jako
czysta, bez zmian, a pępek dobrze się goił; nie miała ona zapalenia spojówek.
Matka i położna nie zgłaszały uwag co do stanu powódki i nie dostrzegły
niepokojących objawów w jej zachowaniu. Kolonizacja skóry gronkowcem nie jest
równoznaczna z zakażeniem. Nosicielstwo gronkowca jest bardzo popularne w
populacji i praktycznie każdy, kto miał kontakt z dzieckiem mógł mu przekazać
patogen. Gronkowiec, którym została zakażona powódka nie miał cech szczepu
szpitalnego. Skoro do kolonizacji gronkowca na skórze powódki mogło dojść
zarówno w szpitalu, jak i poza nim, a że miało miejsce w szpitalu biegli stwierdzili
tylko z pewnym, nieokreślonym prawdopodobieństwem, to w ocenie Sądu
Apelacyjnego nie było ono dostateczne do ustalenia, iż źródłem zakażenia powódki
była kolonizacja gronkowca w Szpitalu nr 2.
W skardze kasacyjnej od rozstrzygnięcia zawartego w pkt 1 wyroku Sądu
Apelacyjnego z 3 listopada 2011 r., powódka zarzuciła, że orzeczenie to zapadło
z naruszeniem przepisów prawa materialnego (art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.), to jest art.
361 k.c. w zw. z art. 415 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe
zastosowanie, prowadzące do przyjęcia, że brak jest związku przyczynowego
pomiędzy jej pobytem w szpitalu nr 2, a zakażeniem gronkowcem i obecnym
stanem zdrowia oraz z naruszeniem przepisów postępowania (art. 3983
§ 1 pkt 2
k.p.c.), to jest: - art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. i art. 316 § 1 k.p.c. poprzez
uznanie, że to biegli w opinii, a nie sąd orzekający ustalają stopień
prawdopodobieństwa wystąpienia związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem
wyrządzającym szkodę a ujawnioną szkodą; - art. 328 § 2 k.p.c. przez wadliwe
uzasadnienie wyroku.
9
Powódka wniosła o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie
sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania.
Pozwany wniósł o oddalenie skargi kasacyjnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. W pierwszej kolejności trzeba rozważyć zarzuty dotyczące naruszenia
prawa procesowego przez Sąd Apelacyjny, gdyż badanie, czy w konkretnej sprawie
prawo materialne zostało właściwe zastosowane jest możliwe po wykluczeniu
takich uchybień procesowych, które by mogły istotnie wpłynąć na ustaloną
podstawę faktyczną rozstrzygnięcia.
Art. 227 k.p.c. identyfikuje fakty, które mają być przedmiotem dowodu
w procesie i wskazuje na to, że mają to być fakty mające znaczenie dla
rozstrzygnięcia. O tym, którym faktom należy przypisać to znaczenie rozstrzyga
charakter dochodzonego roszczenia, a zatem - normy prawa materialnego,
w świetle których pewne kategorie okoliczności decydują o jego powstaniu i treści.
W sprawach o konkretne roszczenia te okoliczności nabierają zatem doniosłości
prawnej i wymagają ustalenia w ramach podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.
Art. 278 § 1 k.p.c. określa sytuacje, w których sąd korzysta z dowodu
z opinii biegłych, a art. 316 § 1 k.p.c. wskazuje na to, jaki stan wiedzy o faktach
i prawie sąd powinien mieć na uwadze wydając w niej rozstrzygnięcie.
Zarzut naruszenia przez Sąd Apelacyjny art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1
k.p.c. i art. 316 § 1 k.p.c. poprzez uznanie, że to biegli w opinii, a nie sąd
orzekający ustalają stopień prawdopodobieństwa wystąpienia związku
przyczynowego pomiędzy zdarzeniem wyrządzającym szkodę a ujawnioną szkodą
został postawiony o tyle trafnie, że Sąd Apelacyjny wydając w sprawie
rozstrzygnięcie odmienne od Sądu Okręgowego nie odniósł się do żadnych innych
dowodów zebranych w sprawie, poza samym tylko dowodem z opinii biegłego.
Sprawia to wrażenie, że Sąd Apelacyjny tylko wyniki dowodu z opinii biegłych uznał
za doniosłe dla rozstrzygnięcia. Takie podejście do materiału dowodowego
zebranego w sprawie byłoby usprawiedliwione, gdyby biegli potrafili stanowczo
określić mechanizm zakażenia powódki gronkowcem, wskazać drogę i czas
zakażenia. Dowód z opinii biegłych przeprowadzony w sprawie nie daje
10
jednoznacznej odpowiedzi na te pytania, dlatego obowiązkiem Sądu było
rozważenie jego wyników na tle całego zebranego w sprawie materiału
dowodowego.
Stosownie do art. 328 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku powinno zawierać
wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów,
które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, dla
których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz
wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.
W związku z art. 391 § 1 k.p.c. przepis ten ma odpowiednie zastosowanie
w postępowaniu apelacyjnym. Odpowiednie stosowanie art. 328 § 2 k.p.c. do
uzasadnienia orzeczenia sądu drugiej instancji oznacza, że uzasadnienie to nie
musi zawierać wszystkich elementów uzasadnienia wyroku sądu pierwszej
instancji; sąd odwoławczy obowiązany jest zamieścić w uzasadnieniu takie
elementy, które ze względu na treść apelacji i zakres rozpoznania, są potrzebne do
rozstrzygnięcia sprawy (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 18 sierpnia 2010 r.,
II PK 46/10). Zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. może
być skutecznie zgłoszony w skardze kasacyjnej jeśli stopień naruszenia reguł
ustalonych w tych przepisach uniemożliwia skontrolowanie merytorycznej trafności
zaskarżonego rozstrzygnięcia. Tak jest w niniejszej sprawie, a będzie o tym mowa
w pkt 3 i 4, po wskazaniu na te okoliczności, które w świetle prawa materialnego
trzeba uznać za doniosłe dla wnioskowania o przesłankach roszczenia.
2. Obowiązkiem powoda w sprawie o naprawienie szkody wyrządzonej
czynem niedozwolonym jest wykazanie przesłanek odpowiedzialności
przewidzianej w art. 415 k.c., a zatem wskazanie na zdarzenie będące
źródłem szkody, wykazanie, że było to działanie lub zaniechanie pozwanego,
że było bezprawne, że spowodowało u powoda szkodę, która pozostaje z nim
w adekwatnym związku przyczynowym. Jeśli wymaga tego właściwa z uwagi
na charakter odpowiedzialności podstawa, to obowiązkiem powoda jest też
wykazanie, że bezprawne działanie lub zaniechanie pozwanego było przez niego
zawinione.
11
W sprawach o naprawienie szkód na osobie powstałych w związku
z diagnostyką medyczną i leczeniem w orzecznictwie wypracowane zostały
szczególne konstrukcje prawne, w znacznym stopniu łagodzące wymagania
dowodowe stawiane osobom dochodzącym naprawienia szkody w odniesieniu do
obowiązku wykazania poszczególnych przesłanek odpowiedzialności
odszkodowawczej.
Sąd Najwyższy niejednokrotnie podkreślał, że w sprawach o naprawienie
szkód medycznych wykazanie przez poszkodowanego pacjenta przesłanek
odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej jest - ze względu na właściwości
wchodzących w grę procesów biologicznych - zadaniem ogromnie trudnym,
a niekiedy wręcz niewykonalnym. Zauważał też, że istnienie związku
przyczynowego między zdarzeniem sprawczym a szkodą z reguły nie może być -
gdy chodzi o zdrowie ludzkie - absolutnie pewne, gdyż związków zachodzących
w dziedzinie medycyny nie da się sprowadzić do prostego wynikania
jednego zjawiska z drugiego. Dlatego też wymaganie całkowitej pewności istnienia
związku przyczynowego byłoby w znaczącej liczbie wypadków nierealne
(tak Sąd Najwyższy w wyroku z 22 lutego 2012 r., IV CSK 245/11, Lex nr
1164750).
W wyrokach z 20 sierpnia 1968 r., II CR 310/68 (OSNCP 1969, nr 2,
poz. 38), z 17 czerwca 1969 r., II CR 165/69 (OSPiKA 1970, nr 7-8, poz. 155)
i z 12 stycznia 1977 r., II CR 571/76 (nie publ.) za dowód istnienia związku
przyczynowego między szkodą na osobie a działaniem osób działających na rzecz
i w imieniu podmiotu wykonującego usługi z zakresu ochrony zdrowia Sąd
Najwyższy przyjął wykazanie dostatecznej dozy prawdopodobieństwa jego
wystąpienia.
Ten kierunek orzecznictwa był podtrzymywany w kolejnych latach
(por. orzecznictwo przytoczone w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego
z 22 lutego 2012 r., IV CSK 245/11, nie publ.). W orzeczeniach tych Sąd Najwyższy
podkreślał, że nie można stawiać pacjentowi nierealnego wymogu ścisłego
udowodnienia, w jakim momencie i jaką drogą jego organizm został zainfekowany.
Dlatego też uznawał za dopuszczalne korzystanie z konstrukcji domniemań
12
faktycznych (art. 231 k.p.c.), i to nie tylko w odniesieniu do miejsca zakażenia
i związku przyczynowego między zakażeniem a pobytem pacjenta w placówce
leczniczej, lecz także w odniesieniu do niedbalstwa personelu tej placówki
w zakresie zapewnienia pacjentowi bezpieczeństwa pobytu. W wyroku z 7 stycznia
1998 r., II CKN 703/97 (nie publ.), Sąd Najwyższy stanął na stanowisku,
że rozstrzygające dla przyjęcia związku przyczynowego jest ustalenie
zainfekowania powódki wirusem HBV w trakcie pobytu w szpitalu i wynikające
z tego ustalenia domniemanie niedbalstwa personelu szpitala w zakresie dbałości
o aseptykę, jako przyczyny sprawczej infekcji. W wyroku z 10 lipca 1998 r., I CKN
786/97, skonstatował, że zakażenie powódki żółtaczką wszczepienną w szpitalu
wskazuje, iż szpital nie zapewnił jej bezpieczeństwa pobytu. Z kolei w wyroku
z 17 maja 2007 r., III CSK 429/06 (nie publ.), stwierdził, że w sprawach
dotyczących tzw. zakażeń szpitalnych możliwe i uzasadnione jest przyjęcie
niedbalstwa placówki służby zdrowia w drodze domniemania faktycznego, przy
braku dowodu przeciwnego.
3. Kierując się przytoczonymi wyżej poglądami, po przeanalizowaniu
ustalonych faktów, Sąd Okręgowy przypisał pozwanemu odpowiedzialność
za szkodę na osobie powstałą u powódki w związku z zakażeniem gronkowcem
złocistym jej lewego stawu biodrowego i uznał, że doszło do tego w zakładzie
opieki zdrowotnej, za działanie którego pozwany Skarb Państwa ponosi
odpowiedzialność.
Sąd Apelacyjny zakwestionował wnioskowanie Sądu Okręgowego
o miejscu i źródle zakażenia powódki na podstawie tych faktów, które udało się
ustalić po upływie rzeczywiście długiego czasu od momentu opuszczenia przez nią
Szpitala nr 2. Rozumowaniu Sądu Apelacyjnego można jednak postawić szereg
poważnych zarzutów, bo z całą pewnością nie uwzględnia ono wszystkich
ustalonych przez Sąd Okręgowy faktów, które należało rozważyć przy
wyprowadzaniu wniosków na temat miejsca, w którym mogło dojść do zakażenia
powódki oraz wniosków co do możliwości przypisania pozwanemu
odpowiedzialności za to zdarzenie.
W niniejszej sprawie niewątpliwe jest, że u powódki doszło do zakażenia
gronkowcem złocistym w obrębie lewego stawu biodrowego, które doprowadziło do
13
skutków objętych ustaleniami Sądu Okręgowego. Niewątpliwe też jest, że powódka
urodziła się w Szpitalu nr 2, za funkcjonariuszy którego odpowiada pozwany
zgodnie art. 417 k.c. w brzmieniu z okresu, w którym miało mieć miejsce zdarzenie
wyrządzające szkodę. W okresie pomiędzy stwierdzeniem u powódki konkretnie
zlokalizowanego zakażenia (14 kwietnia 1996 r.) a opuszczeniem przez nią
Szpitala nr 2 (14 marca 1996 r.) minął miesiąc. Przez ten czas powódka
przebywała w domu, pod opieką matki.
W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Apelacyjny wyeksponował
fragmenty opinii biegłych, w których jest mowa o tym, że nosicielstwo gronkowca w
populacji jest bardzo popularne, a kolonizacja tej bakterii na skórze nie jest
równoznaczna z zakażeniem. Do 25 marca 1996 r., to jest do czasu ostatniej
wizyty położnej, skóra powódki była opisywana jako czysta, bez zmian,
bez objawów zapalenia spojówek, a pępek jako dobrze gojący się. Trzeba jednak
wskazać, że gronkowcem zakażony został lewy staw biodrowy powódki.
Wniknięcie bakterii w to miejsce wymagało przerwania ciągłości tkanek lub też jej
przeniesienia przez krew z odleglejszego miejsca w organizmie powódki lub poza
nim. Powstaje kwestia, czy nastąpiło to przy okazji jakichś zabiegów medycznych
(np. iniekcji) lub pielęgnacyjnych, którym powódka była poddawana w szpitalu, czy
też było bardziej prawdopodobne w warunkach domowych. Gronkowiec jest
wprawdzie powszechnie obecny w otaczającym nas świecie, co wcale nie oznacza,
że na masową skalę wnika także do wnętrza organizmów ludzi, na których skórze
się znalazł. Staw biodrowy nie jest miejscem narażonym na bezpośredni kontakt
z bakteriami żyjącymi na ludzkiej skórze, śluzówkach lub w nosogardzieli.
W sprawie brak jest ustaleń co do tego, czy wśród osób wówczas
mieszkających z powódką, która ma przecież liczne rodzeństwo, występowały
schorzenia będące wynikiem infekcji bakteryjnych. Z całą pewnością natomiast
zakażenie gronkowcem złocistym, leczone następnie w szpitalu pediatrycznym,
stwierdzono u chłopca urodzonego w Szpitalu nr 2 pięć dni po powódce i u trojga
dzieci urodzonych w tym Szpitalu w czerwcu 1996 r.
Matka powódki zgłosiła się z nią do szpitala pediatrycznego 14 kwietnia
1996 r. Powódka miała wyraźne objawy już rozwiniętego zakażenia w obrębie
stawu biodrowego, z obrzękiem, naciekami ropnymi, a w badaniu RTG stwierdzono
14
u niej ubytki w obrębie nasady lewej kości udowej i rozrzedzenie struktury kostnej.
Ten stopień uszkodzenia kości, stawu i zlokalizowanych wokół nich tkanek
miękkich mógł wyniknąć tylko z poddawania ich działaniu toksyn wytwarzanych
przez bakterie przez dłuższy czas.
W tym samym czasie do szpitala pediatrycznego przyjęto chłopca
urodzonego pięć dni po powódce. U niego także występowały objawy zakażenia
gronkowcem złocistym, choć nie wiadomo, czy tak samo rozwinięte i utrwalone jak
u powódki. Zarówno u powódki, jak i u chłopca zidentyfikowano patogeny bakterii
gronkowca nie wytwarzającej betalaktymazy, MSSA, o identycznym antybiogramie
i wrażliwości na inne antybiotyki. Jest możliwe, że były to bakterie tego samego
szczepu, choć nie sposób aktualnie wykonać badań rozstrzygających
tę wątpliwość.
Sąd Apelacyjny nie rozważył, jakie znaczenie przypisać tej ustalonej
okoliczności, że matka powódki przy przyjęciu powódki do szpitala pediatrycznego
deklarowała, iż obserwuje u niej od piątej doby życia problemy z poruszaniem lewą
nóżką, co by wskazywało na zmiany w stawie biodrowym. Ocena dowodów nie jest
domeną Sądu Najwyższego, lecz sądów meriti, ale informacje te były udzielane
lekarzom nie w celu dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, bo tego matka
powódki przez długi czas nie czyniła, lecz w celu uzyskania pomocy dla dziecka,
poważnie już wówczas chorego. Doświadczenie wskazuje na to, że w takich
sytuacjach rodzice rzetelnie relacjonują o stanie zdrowia dziecka.
Sąd Apelacyjny zarzucił Sądowi Okręgowemu, że ten ocenił stan sanitarny
Szpitala nr 2 na podstawie wyników kontroli przeprowadzonych w maju i sierpniu
1996 r., podczas gdy powódka urodziła się w marcu 1996 r. Nie sposób jednak nie
zauważyć, że taki stan pomieszczeń w budynkach, sprzęcie i wyposażeniu szpitala,
jak stwierdzają protokoły z maja i sierpnia 1996 r. nie mógł powstać w ciągu
zaledwie trzech miesięcy. Przyjęcie, że stan sanitarny Szpitala nr 2 w chwili
urodzenia się tam powódki istotnie odbiegał od wynikającego z protokołów kontroli
z maja i sierpnia 1996 r. jest możliwe tylko po porównaniu opisów nieprawidłowości
stwierdzonych w tych protokołach z opisami w protokołach jeszcze wcześniejszych
kontroli i ustalenia, że między marcem, majem, a następnie sierpniem 1996 r.
15
wystąpiły jakieś nadzwyczajne i nagłe zdarzenia, które sprawiły, że w Szpitalu nr 2
powstały tak znaczne niedociągnięcia sanitarne i braki w zakresie sprzętu i środków
higieny, jak stwierdzone ostatecznie w sierpniu 1996 r.
4. Reasumując trzeba stwierdzić, że Sąd Apelacyjny uchylił się od ustalenia
miejsca zakażenia powódki. Nie przedstawił przy tym własnej argumentacji, która
przemawiałaby za przyjęciem, że inne niż wskazane przez Sąd pierwszej instancji
źródło zakażenia jest bardziej prawdopodobne. Sąd Apelacyjny nie przytoczył
zresztą w ogóle własnych, całościowych ustaleń faktycznych, które posłużyły mu za
podstawę podjętego rozstrzygnięcia co do istoty sprawy, w związku z czym do
końca nie wiadomo, w jakim zakresie zaaprobował i uznał za własne ustalenia
Sądu pierwszej instancji. W tej sytuacji nie można odmówić racji zarzutom
skarżącej, która kwestionuje prawidłowość dokonanej przez Sąd Apelacyjny oceny
prawnej.
W konsekwencji, podniesiony w skardze kasacyjnej zarzut naruszenia art.
361 § 1 k.c. trzeba uznać za uzasadniony.
Z tych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
§ 1 oraz art. 108
§ 2 w związku z art. 39821
k.p.c. orzekł, jak w sentencji.
jw