Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II KK 141/13
POSTANOWIENIE
Dnia 14 czerwca 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Stanisław Zabłocki
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 kpk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 14 czerwca 2013 r.,
sprawy J. W.
uniewinnionego od zarzutu popełnienia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 kk
z powodu kasacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela prywatnego
od wyroku Sądu Okręgowego w P.
z dnia 15 lutego 2013 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w P.
z dnia 10 września 2012 r.,
p o s t a n o w i ł:
1. oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną;
2. obciążyć oskarżyciela prywatnego kosztami sądowymi
postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Oskarżyciele prywatni zarzucili J. W. popełnienie występku określonego w
art. 212 § 1 k.k., mającego polegać na tym, ze że „w pismach z dnia 21 grudnia
2011 roku, kierowanych do banków : Banku BPH SA i Banku PKO BP II, jak i do
Międzyzakładowej Spółdzielni mieszkaniowej „C.” w P., pomówił członków zarządu
MSM „C.” w ten sposób, iż nazwał ich m.in. „uzurpujący członkowie zarządu”, czym
poniżył spółdzielnię i organy ją reprezentujące w opinii publicznej i tym samym
naraził spółdzielnię na utratę zaufania potrzebnego do prowadzenia tego rodzaju
działalności”.
2
Wyrokiem Sadu Rejonowego w P. z dnia 10 września 2012 r. oskarżony został
uniewinniony od tak postawionego mu zarzutu. Zasadniczym powodem wydania
wyroku uniewinniającego było – jak wynika to z części motywacyjnej tego wyroku –
to, iż sformułowania, które zostały przedstawione przez oskarżycieli jako
zniesławiające, zostały użyte w pismach o charakterze urzędowym, a „J. W., jak i
inni członkowie spółdzielni, korzystają ze swoich uprawnień jako członków,
chociażby żądając wglądu do dokumentacji finansowej spółdzielni i dokonują jej
subiektywnej oceny, jak również występują przeciwko spółdzielni na drogę sądową,
składając różnego rodzaju pozwy czy też wnioski”, a przede wszystkim to, iż „jeśli
natomiast chodzi o treść pism wysłanych do dwóch płockich banków, w których
prowadzone są rachunki bankowe spółdzielni, zarówno z ich treści ale i wyjaśnień
samego oskarżonego nie sposób zasadnie wyciągnąć wniosek, iż J. W. działał w
zamiarze bezpośrednim, a zatem chciał pomówić członków zarządu, czy też na to
się godził, zwłaszcza, iż na udokumentowanie swoich twierdzeń załączył
orzeczenie sądu, które nota bene zainicjowało szereg innych działań członków
spółdzielni i którego uzasadnienie nasuwa szereg interpretacji, w zależności od
tego, która ze stron tej interpretacji dokonuje” (k. 9 uzasadnienia wyroku Sądu I
instancji).
W apelacji wniesionej przez podmiot fachowy, to jest pełnomocnika oskarżycieli
prywatnych, będącego adwokatem, sformułowane zostały dwa zarzuty:
- po pierwsze, obrazy prawa materialnego (art. 438 pkt 1 k.p.k.) przez „jego
niewłaściwą interpretację, polegającą na przyjęciu, że oskarżony J.W. pomawiając
organ Spółdzielni nie powodował utraty zaufania potrzebnego w jej działalności,
gdyż kierował się treścią uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego i tym samym nie
zaszły przesłanki określone w art. 212 § 1 k.k.” ;
- po drugie, błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i
mających wpływ na jego treść (art. 438 pkt 3 k.p.k.), polegającego „na przyjęciu, że
oskarżony nie wyartykułował zarzutów pod adresem pomawianego o braku po
stronie pomawianego uprawnień do reprezentowania MSM „C.”, jak i w ogóle
działalności działania (tak w oryginale – uwaga SN) całego zarządu, pomimo, że
materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie daje podstaw do przyjęcia takiej
tezy”.
3
Sąd Okręgowy w P. wyrokiem z dnia 15 lutego 2013 r. utrzymał orzeczenie
Sądu a quo w mocy, uznając apelację za oczywiście bezzasadną. W uzasadnieniu
swego rozstrzygnięcia Sąd ad quem wskazał, że zarzut pierwszy nie jest, w swej
istocie, zarzutem naruszenia prawa materialnego, ale także zarzutem błędu w
ustaleniach faktycznych, co do skutków, jakie pisma wysłane przez oskarżonego
mogły spowodować dla spółdzielni „C”. Swoje orzeczenie oparł jednak przede
wszystkim na tym, że ani pierwszy, ani drugi z zarzutów apelacji – cyt. „nie przystoi
do rozważań Sądu Rejonowego w zakresie powodów, jakie legły u podstaw
uniewinnienia oskarżonego”, a w kontekście tego, że po stronie oskarżonego nie
stwierdzono działania z zamiarem bezpośrednim bądź ewentualnym, zaś
przestępstwo określone w art. 212 § 1 k.k. można popełnić tylko z winy umyślnej,
„zarzuty apelacji są całkowicie bezzasadne, pozostające jakby na uboczu rozważań
Sądu I instancji, zawartych w pisemnych motywach”. Sąd Okręgowy przypomniał
przy tym reguły rządzące zakresem rozpoznania środka odwoławczego,
sporządzonego przez podmiot fachowy, a wniesionego na niekorzyść oskarżonego
(art. 434 § 1 k.p.k.), zasadnie podkreślając, iż orzeczenie na niekorzyść
może nastąpić jedynie w granicach zaskarżenia, ale także tylko w razie
stwierdzenia uchybień podniesionych w środku odwoławczym lub podlegających
uwzględnieniu z urzędu. To ostatnie stwierdzenie wyraźnie nawiązywało do tego, iż
uchybień podlegających uwzględnieniu z urzędu w sprawie nie stwierdzono, zaś w
apelacji wniesionej na niekorzyść oskarżonego przez podmiot fachowy w żadnym z
zarzutów nie zakwestionowano założenia fundamentalnego, poczynionego przez
Sąd a quo, iż J. W. nie można przypisać ani zamiaru bezpośredniego, ani zamiaru
ewentualnego przy realizacji znamion relewantnych dla występku określonego w
art. 212 § 1 k.k.
W kasacji wniesionej od prawomocnego, kończącego postępowanie wyroku
Sądu Okręgowego w P., pełnomocnik oskarżyciela prywatnego sformułował zarzut
rażącej obrazy prawa, mającej istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, a
to art. 433 § 2 w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. „poprzez nienależyte odniesienie się Sądu
II instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku do zarzutów apelacji”. W konkluzji
skarżący wniósł o „uchylenie zaskarżonego orzeczenia w całości i przekazanie
4
sprawy Sądowi Okręgowemu w P. do ponownego rozpoznania w postępowaniu
odwoławczym”.
Sąd Najwyższy rozpoznając kasację w granicach określonych w art. 536
k.p.k. zważył, co następuje.
Kasacja jest bezzasadna i to w stopniu oczywistym, przemawiającym za jej
oddaleniem w trybie art. 535 § 3 k.p.k. Jak wskazuje zarzut sformułowany w kasacji
oraz jej wniosek końcowy. Autor skargi nie zrozumiał istoty rozstrzygnięcia
wydanego przez Sąd ad quem albo reguł rządzących postępowaniem
odwoławczym, toczącym się w wyniku wniesienia przez podmiot fachowy środka
odwoławczego na niekorzyść oskarżonego.
W pierwszej kolejności, ale bardzo krótko, gdyż - paradoksalnie - konstatacja ta
nie musi mieć decydującego znaczenia dla rozstrzygnięcia Sądu kasacyjnego,
stwierdzić należy, że zarzut sformułowany w kasacji : obrazy art. 433 § 2 w zw. z
art. 457 § 3 k.p.k. nie jest zasadny. Sąd ad quem odniósł się bowiem do zarzutów
sformułowanych w apelacji, tyle tylko, że w sposób skondensowany, gdyż
rozwijanie przez ten Sąd w szerszy sposób wywodów co do zarzutów
sformułowanych w zwykłym środku odwoławczym mijałoby się z celem, albowiem
nie mogłoby wpłynąć na treść wydawanego przez ten Sąd rozstrzygnięcia.
W drugiej kolejności stwierdzić należy, że gdyby nawet uznać zarzut kasacji za
słuszny w związku z tym, że wywody Sądu odwoławczego poświęcone zarzutom
sformułowanym w apelacji były nazbyt enigmatyczne, sama skarga kasacyjna i tak
musiałaby zostać uznana za oczywiście bezzasadną wobec braku już nie tylko, że
istotnego, ale jakiegokolwiek wpływu tego uchybienia na wyrok Sądu ad quem.
Przypomnijmy bowiem raz jeszcze, że fundamentem wyroku uniewinniającego,
wydanego przez Sąd I instancji, było stwierdzenie braku istnienia po stronie
oskarżonego zamiaru bezpośredniego albo choćby ewentualnego zniesławienia.
Przeciwko temu ustaleniu nie został skierowany żaden z dwóch zarzutów apelacji,
zaś gdyby nawet Sąd odwoławczy nie podzielał takiego poglądu Sądu a quo i tak
nie był władny wzruszyć orzeczenia uniewinniającego, albowiem wiązały go rygory
orzekania na niekorzyść, określone w art. 434 § 1 k.p.k. Wszelkie szanse uzyskania
wyroku odmiennego od wydanego przez Sąd I instancji zostały zatem
zaprzepaszczone przez oskarżycieli prywatnych już na etapie wniesienia zwykłego
5
środka odwoławczego przez podmiot fachowy ich reprezentujący, który nie podniósł
czy to zarzutu procesowego, czy to zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych,
skierowanego wyraźnie i bezpośrednio przeciwko kluczowemu ustaleniu braku po
stronie oskarżonego zamiaru bezpośredniego albo ewentualnego popełnienia
występku określonego w art. 212 § 1 k.k. Przypomnijmy raz jeszcze, że Sąd ad
quem byłby władny uznać takie ustalenie za błędne i przemawiające za potrzebą
uchylenia wyroku uniewinniającego jedynie wówczas, gdyby stosowne uchybienie
podniesione zostało w środku odwoławczym, a tego pełnomocnik oskarżycieli
prywatnych nie uczynił. Zatem nawet w wypadku stwierdzenia naruszenia przez
Sąd odwoławczy przepisów art. 433 § 2 w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. nie można
byłoby obecnie założyć istotności wpływu tego uchybienia na treść wyroku
wydanego przez Sąd Okręgowy w P., zaś przekazywanie sprawy temu Sądowi do
ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym byłoby zabiegiem
całkowicie jałowym, albowiem także i po tym przekazaniu wiązałyby go reguły
orzekania określone w art. 434 § 1 k.p.k.
Zważywszy wyżej opisane uwarunkowania proceduralne, kasację należało
uznać za oczywiście bezzasadną. Konsekwencją rozstrzygnięcia zawartego w pkt 1
części dyspozytywnej postanowienia Sądu Najwyższego było zaś rozstrzygnięcie o
kosztach sądowych postępowania kasacyjnego z pkt 2 części dyspozytywnej tego
orzeczenia.