Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II KK 118/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 3 października 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Stanisław Zabłocki (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Jerzy Grubba
SSN Tomasz Grzegorczyk
Protokolant Anna Janczak
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Aleksander Herzog,
w sprawie T. P.
skazanego z art. 158 § 1 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 3 października 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 25 października 2012 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w P.
z dnia 26 marca 2012 r.,
1/ uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Okręgowemu w W. do ponownego rozpoznania w
postępowaniu odwoławczym;
2/ nakazuje zwrócić T. P. kwotę 450
(czterysta pięćdziesiąt) złotych, uiszczoną tytułem opłaty od
kasacji
2
UZASADNIENIE
T. P. został oskarżony o to, że:
I. w dniu 3 lipca 2010 r. w G., przed sklepem nocnym „C.”, działając
wspólnie i w porozumieniu z S. A. B. i B. P., wziął udział w pobiciu H. S.
w ten sposób, że zadawał ciosy rękoma i nogami po głowie i całym
ciele, czym naraził pokrzywdzonego na bezpośrednie
niebezpieczeństwo utraty zdrowia, powodując obrażenia w postaci:
opuchnięcia powieki lewej, zaczerwienienia twarzy w okolicy policzków i
oczodołów, silnego zaczerwienienia nosa wraz z opuchnięciem,
zasinienia i otarcia naskórka na rękach i nogach, tj. o czyn określony w
art. 158 § 1 k.k.
II. w dniu 3 lipca 2010 r. w G., przed sklepem nocnym „C.” działając
wspólnie i w porozumieniu z B. P., wziął udział w pobiciu D. M. w ten
sposób, że zadawał ciosy rękoma i nogami po głowie i całym ciele,
czym naraził pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo
utraty zdrowia, powodując obrażenia w postaci: pęknięcia kości nosa,
pęknięcia kości oczodołu lewego, zapuchnięcia wraz z podbiegnięciami
krwawymi oczu, zadrapań i otarć na głowie, tułowiu oraz rękach i
nogach, tj. o czyn określony w art. 158 § 1 k.k.
Wyrokiem z dnia 26 marca 2012 r., Sąd Rejonowy w P. uznał T. P. za
winnego popełnienia zarzucanych mu czynów i wymierzył mu: za czyn opisany w
pkt I, na podstawie art. 158 § 1 k.k., karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności
oraz za czyn opisany w pkt II, na podstawie art. 158 § 1 k.k., także karę ośmiu
miesięcy pozbawienia wolności. Na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. łącząc
orzeczone kary za zbiegające się przestępstwa Sąd Rejonowy orzekł wobec
oskarżonego karę łączną roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności, zaliczając
na jej poczet okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 4 lipca
2010 r. do dnia 13 sierpnia 2010 r. Sąd Rejonowy orzekł także, na podstawie art.
46 § 2 k.k., nawiązki od oskarżonego T. P. na rzecz pokrzywdzonych: D. M. w
kwocie sześciu tysięcy złotych i H. S. w kwocie pięciu tysięcy złotych.
3
Od powyższego wyroku apelację złożył obrońca oskarżonego T. P.,
formułując następujące zarzuty:
1) obrazy przepisu art. 439 § 1 pkt. 2 k.p.k. - z uwagi na to, że SSR A. S., która
wydała wyrok z dnia 26.03.2012 r. w stosunku do T. P. - odbierała w dniu
29.10.2010 r. (k. 316-320) wyjaśnienia od osk. B. P. i S. B., którzy następnie
zostali wyrokiem z dnia 29.10.2010 r., sygn. akt II K …/10, skazani za
popełnienie czynów, w których wg aktu oskarżenia miał z nimi współdziałać
T. P., a także z uwagi na to, że SSR A. S. w trakcie rozpraw w dniu
22.04.2011 r. oraz 21.12.2011 r., jako Przewodnicząca Sekcji Wykonawczej
Wydziału II Karnego Sądu Rejonowego w P., zwracała się do -
występujących wówczas jako świadkowie – B. P. i S. B. o wyjaśnienie
powodów braku uiszczenia na rzecz H. S. i D. M. należności z tytułu kosztów
naprawienia szkody i nawiązek zasądzonych wyrokiem z dnia 29.10.2010 r.,
sygn. akt II K …/10, a zatem podejmowała wówczas czynności w tej sprawie
(II K …/10), a mimo to następnie wydała w stosunku do T. P. wyrok z dnia
26.03.2012 r. za czyny, w których - wg aktu oskarżenia - popełnieniu miał on
współdziałać z B. P. i S. .
2) mającego wpływ na treść wyroku błędu w ustaleniach faktycznych, tj.
naruszenia z art. 438 pkt. 3 k.p.k., polegającego na bezpodstawnym
przyjęciu, iż św. B. N. skojarzył twarz osk. T. P. z napastnikami, gdy
tymczasem analiza zeznań w/w świadka pozwala jedynie na przyjęcie, iż
twarz oskarżonego kojarzy on z twarzą osoby stojącej w kolejce osób
dokonujących zakupy tego wieczora w sklepie C. i stojących przed
okienkiem,
3) mającego wpływ na treść wyroku błędu w ustaleniach faktycznych, tj.
naruszenia z art. 438 pkt. 3 k.p.k., polegającego na bezpodstawnym
przyjęciu, iż św. B. P. mówiąc, iż jego koledzy mieli ogarnąć się z H. S.
potwierdził fakt pobicia tego ostatniego, gdy tymczasem św. P. w zeznaniach
złożonych na rozprawie w dniu 22.04.2011 r. wyraźnie stwierdził, iż z D. M.
bił się tylko on, a jego koledzy, mieli tylko uspokajać H. S. i uniemożliwiać mu
włączenie się w bójkę z D. M.,
4
4) mającego wpływ na treść wyroku błędu w ustaleniach faktycznych, tj.
naruszenia z art. 438 pkt. 3 k.p.k., polegającego na bezpodstawnym
przyjęciu, iż św. P. J. nie mógł widzieć obrażeń u H. S. z racji słabego
oświetlenia, a zatem możliwe jest, iż H. S. miał obrażenia, których nie
dostrzegł ten świadek - w sytuacji gdy P.J. wyraźnie zeznał, iż H. S.
podchodził do niego na odległość ok. 1 -2 metrów i wówczas nie zauważył u
niego żadnych obrażeń a także nie zauważył uszkodzeń jego ubrania,
5) mającego wpływ na treść wyroku błędu w ustaleniach faktycznych, tj.
naruszenia z art. 438 pkt. 3 k.p.k., polegającego na bezpodstawnym
przyjęciu, iż św. G. C. odjechał z miejsca zdarzenia po tym jak miał zobaczyć
oskarżonych zaczynających zaczepiać pokrzywdzonych, gdy tymczasem
świadek ten wyraźnie zeznał w dniu 10.09.2010 r., a następnie potwierdził to
na rozprawie w dniu 1.04.2011 r., iż widział tylko jak jakiś jeden osobnik z
grupy stojącej pod sklepem C. podszedł do D. M. i zaczął go zaczepiać,
potem zaczął go popychać, a potem D. M. z tym osobnikiem zaczął się
szarpać,
6) mającej wpływ na treść wyroku obrazy art. 7 w zw. z art. 410 k.p.k., tj.
naruszenia z art. 438 pkt. 2 k.p.k., polegającej na dowolnym i niczym
nieuzasadnionym pominięciu zeznań św. B. N. w części, w której opisuje on,
iż w zdarzeniu przy drzwiach sklepu C. widział tylko dwóch bijących się
mężczyzn, z których jeden następnie został zatrzymany przez interweniującą
załogę Policji, a jednocześnie wskazanie na str. 2 uzasadnienia wyroku, iż
na podstawie zeznań św. B. N. Sąd ustalił stan faktyczny taki, że T. P. miał
wspólnie i w porozumieniu z B. P. i S. B. brać udział zarówno w czynności
bicia H. S. jak i D. M.,
7) mającej wpływ na treść wyroku obrazy art. 7 w zw. z art. 410 k.p.k., tj.
naruszenia z art. 438 pkt. 2 k.p.k., polegającej na dowolnym i
nieuzasadnionym w świetle materiału dowodowego sprawy przydzieleniu
waloru wiarygodności zeznaniom pokrzywdzonych H. S. i D. M. i wyjaśnieniu
rozbieżności w ich zeznaniach z powołaniem się dynamiczną sytuację, stres,
sposób zapamiętywania zdarzeń przez osobę bitą w sytuacji, gdy w/w
pokrzywdzeni w swoich zeznaniach sprzecznie opisują przede wszystkim
5
przez ile osób byli bici, w jaki sposób byli bici, a także sprzecznie opisują,
który z napastników jaki miał udział w ich biciu,
8) mającej wpływ na treść wyroku obrazy art. 7 w zw. z art. 410 k.p.k., tj.
naruszenia z art. 438 pkt. 2 k.p.k., polegającej na dowolnym i nie mającym
podstaw w materiale dowodowym sprawy odmówieniu wiarygodności
zeznaniom św. […] - w sytuacji, gdy Sąd nie miał nawet poszlaki aby
twierdzić, iż T. . uzgadniał z nimi linię obrony i namawiał ich do składania
fałszywych zeznań w sprawie i korzystnych dla niego, celem zapewniania
mu fałszywego alibi,
9) mającej wpływ na treść wyroku obrazy art. 7 w zw. z art. 410 k.p.k., tj.
naruszenia z art. 438 pkt. 2 k.p.k., polegającej na dowolnym i
nieuzasadnionym w świetle materiału dowodowego sprawy odmówieniu
wiarygodności wyjaśnieniom T. P. oraz zeznaniom św. B. P. oraz S. B.
opisującym sposób traktowania ich przez H. S. w trakcie przesłuchań po ich
zatrzymaniu - w sytuacji gdy T. P. powyższe informacje przekazywał od
samego początku postępowania przygotowawczego i potwierdziła to
następnie J. P., a z zasad doświadczenia życiowego można wysnuć, iż
osoby, które tak jak B. P. oraz S. B. zeznają jako świadkowie po
zakończeniu postępowań ich dotyczących mają obowiązek mówić prawdę i
są bardziej skorzy do tego aby przekazać informacje, które mogłyby im
wcześniej zaszkodzić w postępowaniach toczących się przeciwko nim,
10) rażącej niewspółmierności kary pozbawienia wolności, która została
wymierzona T. P. bez warunkowego jej zawieszenia, tj. naruszenia z art. 438
pkt. 4 k.p.k., w sytuacji gdy B. P. oraz S.B., z którymi miał T. P. współdziałać,
została wymierzona kara z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.
W konkluzji apelacji obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i
odmienne orzeczenie co do istoty sprawy przez uniewinnienie oskarżonego od
popełnienia zarzucanych mu czynów, względnie o uchylenie tego wyroku i
przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Okręgowy w W. wyrokiem z dnia 25 października 2012 r., utrzymał w
mocy zaskarżone orzeczenie, uznając apelację za oczywiście bezzasadną.
6
Od powyższego wyroku kasację wniósł obrońca skazanego, formułując
zarzut rażącego naruszenia przepisów postępowania, które miało wpływ na treść
orzeczenia, to jest art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 2 i 3 k.p.k., poprzez
„nierozważenie żadnego z zarzutów wskazanych w apelacji z dnia 14.04.2012 r.
oprócz zarzutu nr 10 oraz sporządzenie uzasadnienia wyroku z rażącym
naruszeniem wymogów ustawowych poprzez niepodanie motywów, dla których Sąd
Okręgowy uznał zarzuty apelacji za bezzasadne, co praktycznie uniemożliwia
kontrolę zaskarżonego orzeczenia”.
W konkluzji kasacji, obrońca wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i
przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.
Jednocześnie wniósł o „wytknięcie na podstawie art. 65 ustawy z dnia 23.11.2002
r. o Sądzie Najwyższym (Dz.U. 2013, poz. 499, j.t.) Sądowi Okręgowemu w W.
rozpoznającemu apelację T. P. w sprawie o sygn. akt X Ka …/12 – oczywistego
naruszenia przepisów postępowania, tj. art. 433 § 2 k.p.k. oraz art. 457 § 2 i 3
k.p.k.”.
W pisemnej odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Okręgowej wniósł
o oddalenie kasacji.
Rozpoznając niniejszą sprawę Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nadzwyczajny środek zaskarżenia zasługiwał na uwzględnienie, bowiem
uzasadnienie wyroku sądu odwoławczego istotnie, jak to podnoszono w kasacji, nie
odpowiadało standardom określonym w art. 433 § 2 i art. 457 § 3 k.p.k., aczkolwiek
nie we wszystkich fragmentach, kwestionowanych przez obrońcę skazanego. W
niezwykle bogatym w tej materii i konsekwentnym orzecznictwie Sądu Najwyższego
od lat podkreśla się, że przepis art. 433 § 2 k.p.k. zobowiązuje sąd odwoławczy do
rozważenia wszystkich zarzutów zawartych w apelacji, zaś przepis art. 457 § 3
k.p.k. nakłada na ten sąd obowiązek wskazania w uzasadnieniu wyroku, dlaczego
zarzuty apelacji uznał za niezasadne albo odwrotnie, ocenił je jako słuszne.
Wymienione przepisy jednoznacznie wprowadzają wymóg rozważenia wszystkich
zarzutów apelacyjnych oraz konieczność tak samo rzetelnego, z zastosowaniem
takich samych reguł rozumowania, ustosunkowania się Sądu II instancji do
zarzutów uznanych za chybione, jak i do tych, które uznano za zasadne i to bez
względu na to, która strona je podnosi. Do obrazy wyż. wym. przepisów dochodzi
7
zarówno wtedy, gdy Sąd pomija zupełnie w swoich rozważaniach niektóre zarzuty
zawarte w środku odwoławczym, jak i wtedy, gdy niektóre z nich analizuje w
sposób odbiegający od wymogu rzetelnej ich oceny. Rzetelność ta - w aspekcie
wymagania płynącego z art. 457 § 3 k.p.k. - oznacza, że sąd odwoławczy nie może
zbywać zarzutu ogólnikowym stwierdzeniem, iż jest on niesłuszny, lecz powinien
wykazać, dlaczego zarzut oraz argumenty podane przez skarżącego na jego
poparcie są trafne lub nietrafne. W sytuacji, gdy zarzuty apelacji podważają
ustalenia faktyczne lub ocenę prawną Sądu I instancji, nie można poprzestać
jedynie na odwołaniu się do trafności lub nietrafności owych ustaleń czy ocen.
Skoro bowiem autor środka odwoławczego podważał je, niezbędne jest wykazanie
skarżącemu, że nie ma racji i dlaczego, a uczynić to można tylko przez stosowną
argumentację z przywołaniem - w zależności od sytuacji - odpowiednich poglądów
prawnych albo argumentów natury logicznej (por. np. wyrok SN z 1 marca 2013 r.,
III KK 211/12, LEX Nr 1318033).
Niezrozumiały jest natomiast zgłoszony w kasacji zarzut rażącego
naruszenia przepisu art. 457 § 2 k.p.k. Obrońca nie podjął zresztą w kasacji próby
jego umotywowania. Należy zatem stwierdzić, że uznanie apelacji za oczywiście
bezzasadną, aczkolwiek może być decyzją błędną (i tak było także w niniejszej
sprawie), niemniej jednak nie może stanowić błędu samoistnego (a tylko takie
mogą stanowić podstawy zarzutów kasacyjnych). Prawidłowość skorzystania z
formuły określonej w art. 457 § 2 k.p.k. zależy od tego, czy dokonano oceny
wszystkich uchybień sygnalizowanych w zarzutach zwykłego środka odwoławczego
i czy tak dokonana ocena była zasadna. Jeśli którykolwiek z tych warunków nie
został spełniony, naruszony jest przede wszystkim przepis art. 433 § 2 k.p.k. oraz
art. 457 § 3 k.p.k.
Z uwagi na konstrukcję skargi kasacyjnej, w której treści autor
systematycznie nawiązuje do wcześniej sformułowanych zarzutów apelacyjnych,
nierozpoznanych lub nienależycie rozpoznanych – jego zdaniem – przez sąd ad
quem, uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego oparte zostanie na takim samym
modelu. Należy zatem na wstępie stwierdzić, że obrońca ma w pełni rację, gdy
wskazuje na całkowity brak ustosunkowania się Sądu Okręgowego do zarzutów
zgłoszonych w pkt. 6 i 9 apelacji, a także gdy stwierdza, że nie można uznać za
8
należycie rozpoznane zarzuty zgłoszone w pkt 2 i 5 apelacji. Częściowo należy
przyznać obrońcy rację, gdy kwestionuje on sposób rozpoznania zarzutów z pkt 1 i
4 apelacji. Nie są natomiast zasadne zastrzeżenia obrońcy co do sposobu
rozpoznania zarzutów z pkt 3, 7 i 8 apelacji.
Sąd kasacyjny zwolniony jest od bardziej szczegółowych uwag co do
postawy sądu odwoławczego w związku z zarzutami zgłoszonymi przez obrońcę w
pkt 6 i 9 apelacji. Za wszelki komentarz w tej mierze wystarczy bowiem powtórne
stwierdzenie, iż po uważnej analizie motywów pisemnych wyroku Sądu
Okręgowego w W., przeprowadzonej przez Sąd Najwyższy, potwierdziła się teza
autora kasacji, iż Sąd ad quem nie odniósł się do tych zarzutów choćby w jednym
krótkim zdaniu swego uzasadnienia. Przypomnieć zatem wypada raz jeszcze myśl
wielokrotnie już wyrażaną w orzecznictwie, iż prawo strony do sprawiedliwego
procesu obejmuje także prawo do tego, aby sąd odwoławczy odniósł się w rzetelny
sposób do wszystkich przedstawionych w środku odwoławczym zarzutów,
przedstawiając argumentację, która spowodowała, że konkretny zarzut został
uznany został za niezasadny i to także wtedy, gdy zarzut ten w ocenie sądu
odwoławczego jest całkowicie chybiony oraz również wówczas, gdy mnogość
zarzutów utrudnia kontrolę instancyjną (por. np. wyrok SN z 8 marca 2011 r., II KK
254/10, LEX nr 795765). Dodatkowo wskazać w tym kontekście należy, iż Sąd
kasacyjny nie może ocenić, czy stanowisko sądu odwoławczego w zakresie zarzutu
podniesionego w apelacji jest słuszne, gdy w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej
instancji brak odniesienia się do przedmiotowego zarzutu (por. np. wyrok SN z 7
października 2011 r., II KK 57/11, LEX nr 1044035). Zatem, niczego nie
przesądzając w kwestii oceny dwóch wymienionych wyżej zarzutów, niezbędne jest
odniesienie się Sądu Okręgowego do nich. Zakres i szczegółowość wypowiedzi
sądu odwoławczego mogą być różne w zależności od merytorycznej wartości
motywów sądu pierwszej instancji i treści skargi apelacyjnej, zawsze jednak
wypowiedź ta musi informować skarżącego o powodach nieuwzględnienia każdego
z zarzutów zgłoszonych we wniesionym środku zaskarżenia.
W nawiązaniu do twierdzeń kasacji co do sposobu rozpoznania zarzutów z
pkt 2 i 5 apelacji także należy przyznać w pełnym zakresie rację autorowi
nadzwyczajnego środka zaskarżenia. Istotnie, Sąd odwoławczy zamiast dokonać
9
wnikliwej kontroli twierdzeń zawartych w skardze apelacyjnej, co do wypaczenia
treści zeznań św. B. N. w uzasadnieniu wyroku Sądu a quo, w szczególności co do
kluczowego, a kwestionowanego przez obrońcę, ustalenia, iż świadek ten zeznał,
że „skojarzył twarz oskarżonego T.P. z napastnikami, którzy bili jednego z
pokrzywdzonych” (k. 4 maszynopisu uzasadnienia wyroku Sądu I instancji),
praktycznie powiela to ustalenie, wywodząc, że „świadek ten wbrew twierdzeniom
skarżącego rozpoznał T. P. jako uczestnika przedmiotowego zajścia” (k. 6
maszynopisu uzasadnienia wyroku Sądu ad quem). Tymczasem treść
protokolarnego zapisu zeznań tego świadka, złożonych w trakcie rozprawy (k. 391-
392), a także treść jego ujawnionych i potwierdzonych depozycji z fazy
postępowania przygotowawczego (protokół zeznań z k. 21v-k.23 oraz protokół
okazania z k. 136-139) nie pozwalają na poczynienie takiego kategorycznego
ustalenia. Podobnie, wypaczona została treść zeznań św. G. C. (nazwisko tego
świadka przeinaczane jest w uzasadnieniach sądów obu instancji, ale także i w
pismach procesowych obrońcy oskarżonego, gdy tymczasem podpis świadka na k.
200v pozwala na prawidłowe przytaczanie jego personaliów), gdy Sąd ad quem (k.
6 maszynopisu uzasadnienia) powtarza za Sądem a quo (k. 8 maszynopisu
uzasadnienia) nie odpowiadające treści zeznań tego świadka (protokół zeznań
złożonych w trakcie rozprawy - k. 365-366 oraz ujawniony protokół zeznań z
postępowania przygotowawczego – k. 200v), rzekome twierdzenie świadka, iż
„widząc jak oskarżeni zaczynają zaczepiać pokrzywdzonych odjechał z miejsca
zdarzenia”. Niestety, tego typu uchybienia podają w wątpliwość całość procesu
kontrolnego, którego winien dokonać Sąd odwoławczy w odniesieniu do orzeczenia
Sądu I instancji i wysoce prawdopodobnym czynią przypuszczenie, że Sąd ad
quem (przynajmniej fragmentami) ograniczył lekturę akt do treści uzasadnienia
Sądu a quo oraz treści apelacji.
Jak to już stwierdzono, częściowo należy przyznać obrońcy rację, gdy
kwestionuje on sposób rozpoznania zarzutów z pkt 1 i 4 apelacji. Analiza zeznań
św. P. J. (do której nawiązano w zarzucie 4) została przeprowadzona w sposób
pobieżny, a Sąd ad quem (w ślad za Sądem a quo) niejako ułatwił sobie sytuację
przy odpieraniu twierdzenia, iż zeznania tego świadka podważają rodzaj obrażeń,
jakich miał doznać H. S. (a w dalszej perspektywie także i wiarygodność zeznań
10
tego pokrzywdzonego). Sąd przejął bowiem do ustaleń faktycznych tylko niektóre
okoliczności opisane przez P. J. (nota bene nazywanego przez Sąd Okręgowy: Ja.
– uwaga SN) i to przy dokonywaniu subtelnych retuszy (t.j. m.in. pomijając bliską
odległość 1-2 metrów, o której zeznawał świadek i eksponując - dla wykazania
niedogodnych warunków obserwacji - to, że następowała ona „w świetle latarni”,
gdy tymczasem świadek podkreślał, że „widoczność była dobra”, jak w ujawnionych
zeznaniach z postępowania przygotowawczego - k. 197 lub że była ona „średnia”,
jak w zeznaniach z rozprawy – k. 367). W pkt 1 apelacji obrońca oskarżonego
postawił zarzut obrazy „przepisu art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k.”, prowadząc w
uzasadnieniu skargi odwoławczej wywód, iż z podawanych przez obrońcę
powodów sędzia przewodnicząca powinna być wyłączona od rozpoznawania
sprawy T. P. Obrońca popełnił niewątpliwie błąd, wskazując przy takim
uzasadnieniu, do jakiego się odwoływał, na art. 439 § 1 pkt 2 (zamiast na art. 439 §
1 pkt 1) k.p.k., jako podstawę prawną zarzutu. Nie upoważniało to jednak Sądu
Okręgowego do wykorzystania tego błędu, do zacytowania właśnie treści pkt 2 art.
439 § 1 k.p.k. oraz dodania nic niewyjaśniającego stwierdzenia, że „wbrew
twierdzeniom skarżącego nie wystąpiła wskazana powyżej bezwzględna przyczyna
odwoławcza” (k. 8 maszynopisu uzasadnienia). Co więcej, nawet lojalne wskazanie
na błąd obrońcy i dokonanie analizy zarzutu w aspekcie treści art. 439 § 1 pkt 1 w
zw. z art. 40 § 1-3 k.p.k. (wobec nader oczywistego ustalenia, że katalog przyczyn
wymienionych w art. 40 § 1-3 k.p.k. nie obejmuje wyłączenia sędziego z mocy
prawa w takiej sytuacji jak opisana przez autora apelacji) , nie mogłoby zostać
uznane w realiach niniejszej sprawy za satysfakcjonujące. Niewłaściwe „nazwanie”
uchybienia (np. określenie mianem bezwzględnej przyczyny odwoławczej takiego
uchybienia, które może być rozpoznawane jedynie przez pryzmat jednej ze
względnych przyczyn odwoławczych) nie zwalnia sądu odwoławczego od
rozpoznania jego istoty. Zatem, okoliczności podnoszone przez obrońcę w realiach
niniejszej sprawy obligowały Sąd ad quem do rozważenia podniesionych
uwarunkowań (a w szczególności tego związanego z przekazaniem przez sędziego
przewodniczącą sprawy osób mających współdziałać z oskarżonym do
rozstrzygnięcia w trybie art. 387 k.p.k., który to tryb wymaga przyjęcia założenia, że
okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości) przede wszystkim w
11
aspekcie treści art. 41 § 1 k.p.k. Sąd kasacyjny nie przesądzając kwestii
zasadności tak podnoszonego zarzutu apelacyjnego stwierdza więc, że obrońcy
należało udzielić w uzasadnieniu wyroku Sądu ad quem odpowiedzi, czy i dlaczego
zarzut, iż w wydaniu orzeczenia brał udział sędzia, który powinien zostać od
rozpoznawania sprawy wyłączony, jest zarzutem słusznym bądź niesłusznym.
Standard minimalny, wyznaczony w treści art. 457 § 3 k.p.k., spełniony
został natomiast w tym zakresie, w jakim Sąd Okręgowy ustosunkowywał się do
zarzutów z pkt 3, 7 i 8 apelacji (uzasadnienie w odniesieniu do zarzutu z pkt 10 nie
było kwestionowane w kasacji), chociaż i w tych fragmentach jakość pisemnych
motywów wyroku Sądu ad quem nasuwała pewne zastrzeżenia. W nawiązaniu do
zarzutu z pkt 3, wskazać należy, że obrońca już w apelacji niezasadnie imputował
Sądowi I instancji wysuwanie twierdzenia, jakoby świadek B.P. „potwierdził” fakt
pobicia H. S. przez T.P., „gdy tymczasem św. P. w zeznaniach złożonych na
rozprawie (…) wyraźnie stwierdził, iż z D. M. bił się tylko on, a jego koledzy mieli
tylko uspokajać H. S”. Po pierwsze, Sąd a quo nigdy nie użył sformułowania, iż B.
P. „potwierdził” fakt pobicia H. S. przez T.. Po drugie, wskazując na to, że B. P. (tak
zresztą jak i S. B.) nie wskazywał na takie zachowanie oskarżonego, które
zmierzałoby do załagodzenia konfliktu, Sąd a quo wyraźnie odwoływał się do
ujawnionych depozycji tych osób z fazy postępowania przygotowawczego, nie
dając wiary istotnie zmienionej relacji tych świadków, złożonej w trakcie rozprawy, a
ocena taka i motywacja towarzysząca tej ocenie, nie naruszały dyrektyw
określonych w art. 7 k.p.k. To takie właśnie ustalenia kontrolował Sąd ad quem i –
również zdaniem Sądu kasacyjnego - miał prawo uznać je za nieprzekraczające
granic swobodnej oceny dowodów i nie noszące znamion błędu w ustaleniach
faktycznych. W nawiązaniu do zarzutu z pkt 7 stwierdzić trzeba, że zastrzeżenia w
nim zgłoszone mogłyby, bez wątpienia, zostać w bardziej wnikliwy sposób
przeanalizowane i skomentowane przez Sąd odwoławczy. Niemniej jednak wobec
stosunkowo szerokich wywodów Sądu I instancji, poświęconych zagadnieniu dania
wiary zeznaniom pokrzywdzonych pomimo występujących w nich sprzeczności,
także i motywy wyroku Sądu ad quem można uznać za spełniające standard
minimalny, do którego to określenia odwołał się już wyżej Sąd kasacyjny. Podobnie
należy skomentować zastrzeżenia zgłoszone w kasacji co do ustosunkowania się
12
Sądu ad quem wobec treści zarzutu podniesionego w pkt 8 apelacji. Nie jest
najfortunniejsze używanie określenia, że zeznania określonego świadka (grupy
świadków) „należy traktować z dużą ostrożnością”, a następnie całkowicie
odmawiać wiary zeznaniom tego świadka (grupy świadków), bowiem „ostrożności”
nie powinno się utożsamiać z negacją. Można byłoby także w sposób bardziej
pełny umotywować odmówienie wiary tej grupie świadków, o których mowa była w
zarzucie z pkt 8, niemniej jednak i w tym zakresie oceny co do tego, czy spełniony
został standard minimalny uzasadnienia wyroku Sądu odwoławczego należy
dokonywać nie tylko mając na uwadze skąpy wywód Sądu ad quem, ale także i
bardziej rozbudowany w tej kwestii wywód Sądu a quo, do którego odwoływał się
Sąd Okręgowy w W.
Jak to podkreślano już na gruncie poprzednio obowiązującego Kodeksu
postępowania karnego, a co pozostaje stwierdzeniem aktualnym także de lege lata,
zważywszy na prawny charakter uzasadnienia jako dokumentu sprawozdawczego
z narady nad wyrokiem, stanowi ono, także w postępowaniu odwoławczym,
integralną część procesu wyrokowania, która powinna przedstawiać tok
rozumowania poprzedzający wydanie wyroku oraz wyjaśnić podstawy procesu
myślowego, poprzedzającego rozstrzygnięcia zawarte w części dyspozytywnej.
Spójność i integralność obydwu części wyroku jest zatem nieodzownym warunkiem
zarówno prawidłowego wyrokowania, jak i prawidłowej kontroli apelacyjnej (por.
wyrok SN z 29 stycznia 1986 r., V KRN 1145/85, OSNPG 1986, z. 11, poz. 154).
Od chwili, gdy RP weszła do struktur Rady Europy, właściwe zrealizowanie
standardu określonego w art. 433 § 2 i art. 457 § 3 k.p.k. świadczy o zachowaniu
standardu rzetelnego procesu odwoławczego, a nie może ulegać wątpliwości, iż
wynikający z treści art. 6 ust. 1 EKPCz standard rzetelnego procesu obejmuje także
postępowanie odwoławcze (por. np. wyrok SN z dnia 24 czerwca 2009 r., IV KK
28/09, OSNKW 2009, z. 11, poz. 97). Suma błędów, jakich dopuścił się Sąd
Okręgowy przy rozpoznawaniu zwykłego środka odwoławczego wniesionego w
sprawie T. P. i które zostały omówione w niniejszym uzasadnieniu Sądu
Najwyższego, nie pozwalała na uznanie, że dochowany został standard rzetelnego
procesu w fazie postępowania apelacyjnego, a w konsekwencji niezbędne okazało
się uwzględnienie kasacji, uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu ad quem i
13
przekazanie sprawy temu ostatniemu Sądowi do ponownego rozpoznania w
postępowaniu odwoławczym.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy, Sąd Okręgowy zobowiązany będzie
zastosować się do jednego tylko wskazania Sądu kasacyjnego (art. 442 § 3 k.p.k. w
zw. z art. 518 k.p.k.), wynikającego z całokształtu wywodów niniejszego
uzasadnienia, a mianowicie powinien rozpoznać wszystkie zarzuty zgłoszone przez
obrońcę T. P. w skardze apelacyjnej i do każdego z nich ustosunkować się w
sposób określony w art. 457 § 3 k.p.k. i w ukształtowanym na gruncie tego przepisu
orzecznictwie Sądu Najwyższego.
Konsekwencją uwzględnienia kasacji jest zwrot oskarżonemu kwoty 450 zł.,
uiszczonej przez niego tytułem opłaty od kasacji (art. 527 § 4 k.p.k.).
Krótkiego komentarza wymaga także i to, dlaczego Sąd Najwyższy
uwzględniając wniosek główny zawarty w tzw. petitum kasacji (o uchylenie wyroku i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi odwoławczemu) nie
uwzględnił jednocześnie „wniosku” dodatkowego (o udzielenie Sądowi
Okręgowemu tzw. wytyku). Po pierwsze, instytucja skorzystania z tzw. wytyku,
określona w przepisie art. 65 ustawy o Sądzie Najwyższym (którego
odpowiednikiem jest, w działalności sądów odwoławczych, przepis art. 40 ustawy z
dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych), stanowi
prerogatywę sądu, i to prerogatywę o nadzwyczajnym charakterze. Nie jest zatem
posunięciem fortunnym, aby to strony (przedstawiciele procesowi stron) dyktowały,
czy choćby tylko sugerowały, Sądowi Najwyższemu konieczność skorzystania z
jego ustrojowych uprawnień. Strony (przedstawiciele procesowi stron) powinny
ograniczyć się do składania wniosków istotnych z punktu widzenia ich interesów i
uprawnień procesowych, a te w całości unormowane są w Kodeksie postępowania
karnego. Po drugie, co prawda uwzględnienie kasacji jest w każdym wypadku
wyrazem podzielenia poglądu, iż sąd odwoławczy dopuścił się „rażącego
naruszenia prawa” (wymienionego w art. 439 lub „innego” - art. 523 § 1 k.p.k.), zaś
z uregulowania instytucji tzw. wytyku wynika, że warunkiem sięgnięcia po wytyk jest
stwierdzenie „oczywistej obrazy przepisów”, co wydaje się (z uwagi na konotację
określenia „rażące”) zdiagnozowaniem uchybienia o łagodniejszym nawet
charakterze, niemniej jednak jest oczywiste, że w niewielkiej jedynie puli spraw, w
14
których podzielono zasadność zarzutów kasacji, niezbędne jest dokonanie wytyku.
W wieloletniej praktyce sądowej przyjęto bowiem, że instytucja udzielenia tzw.
wytyku, z uwagi na jej konsekwencje dla członków składu orzekającego (wytknięcie
zwrócone jest do sądu, a nie do poszczególnych osób wchodzących w jego skład,
jednakże skutki wytknięcia dotyczą już indywidualnie każdego z sędziów) powinna
być stosowana jedynie w szczególnie trudnych do zaakceptowania wypadkach
naruszenia przepisów prawa. Ostrożność w stosowaniu instytucji wytyku
spotęgowała wypowiedź Trybunału Konstytucyjnego w wyroku z dnia 15 stycznia
2009 r., K 45/07, OTK-A 2009, Nr 1, poz. 2, iż przy jej normowaniu naruszono
zasady prawidłowej regulacji, ponieważ ustawodawca nie zapewnił procedury, która
gwarantowałaby złagodzenie konsekwencji wytknięcia dla sędziów zasiadających w
składzie sądu. W konsekwencji, pomimo pryncypialnych słów krytyki, które
skierowane zostały w uzasadnieniu niniejszego orzeczenia Sądu kasacyjnego pod
adresem Sądu Okręgowego w związku z uchybieniem standardom prawidłowego
sporządzenia pisemnych motywów wyroku, Sąd Najwyższy zdecydował o nie
udzielaniu Sądowi odwoławczemu tzw. wytyku.
Z wszystkich wyżej opisanych przyczyn, Sąd Najwyższy orzekł jak w części
dyspozytywnej wyroku.