Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 379/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 9 stycznia 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz (przewodniczący)
SSN Wojciech Katner (sprawozdawca)
SSN Dariusz Dończyk
Protokolant Piotr Malczewski
w sprawie z powództwa I. Spółki Akcyjnej w K.
przeciwko Skarbowi Państwa - Dyrektorowi Urzędu Kontroli Skarbowej
w K., Dyrektorowi Izby Skarbowej w K. i Naczelnikowi
Pierwszego Urzędu Skarbowego w K.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 9 stycznia 2014 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 27 marca 2013 r.,
oddala skargę kasacyjną i zasądza na rzecz strony
powodowej od pozwanego Skarbu Państwa - Dyrektora
Urzędu Kontroli Skarbowej w K., Dyrektora Izby
Skarbowej w K. i Naczelnika Pierwszego Urzędu
Skarbowego w K. kwotę 5.400, - (pięć tysięcy
czterysta) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania
kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 27 marca 2013 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację
pozwanego Skarbu Państwa – Dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w K. i
Dyrektora Izby Skarbowej w K. od wyroku Sądu Okręgowego w K. z dnia 25
października 2012 r., mocą którego zasądzona została na rzecz strony powodowej
– I. Spółki Akcyjnej w K. kwota 27.858.439,40 złotych z odsetkami i kosztami
procesu oraz oddalono powództwo w pozostałej części. Zasądzona kwota stanowi
odszkodowanie należne Spółce za wpływ decyzji skarbowych (następnie
uchylonych) na jej działalność gospodarczą, co przejawiło się w utraconych
przychodach ze sprzedaży i zyskach, liczonych z uwzględnieniem ujawnienia
informacji o posiadaniu przez Spółkę, jako od 1999 r. spółkę giełdową - zaległości
finansowych. Spowodowało to spadek obrotów, zerwanie wielu korzystnych umów,
w tym z koncernem austriackim, a banki zaprzestały udzielania kredytów. Jak
zostało ustalone, wynikające z utraty pozycji rynkowej znaczne zmniejszenie
przychodów powodowej Spółki obliczyć należy na 80% jej możliwych przychodów.
Wyrok Sądu Apelacyjnego zapadł po kolejnym rozpoznaniu sprawy, w której
powodowa Spółka wnosiła początkowo o zasądzenie od pozwanego kwoty
77.607.800 złotych, a następnie rozszerzyła powództwo do kwoty 100.347.170,42
złotych.
W sprawie został ustalony stan faktyczny, szczegółowo podany
w zaskarżonym wyroku. Jego podstawowe elementy, istotne do rozpoznania
niniejszej sprawy przedstawiają się następująco: powodowa Spółka, poprzednio
pod firmą C. S.A. w K. prowadziła handel oprogramowaniem Katia dla Windows
oraz radiometrami. W wyniku przeprowadzonej u powódki kontroli, Inspektor
Kontroli Skarbowej wydał dnia 17 listopada 2000 r. czternaście natychmiast
wykonalnych decyzji dotyczących zaległości podatkowych i dodatkowego
zobowiązania podatkowego na łączną kwotę 53.022.095,50 złotych. Wszczęte
postępowanie egzekucyjne spowodowało zajęcie rachunku bankowego Spółki oraz
wpis hipoteki ustawowej, na co zostały wystawione tytuły wykonawcze
i zawiadomienia o zajęciu rachunku; jednakże kwota wynikająca z decyzji
3
skarbowych nigdy nie została przez Spółkę zapłacona. Decyzją Dyrektora
Pierwszego Urzędu Skarbowego w K. z dnia 22 marca 2002 r. postępowanie w
sprawie wskazanych obciążeń podatkowych zostało umorzone jako
bezprzedmiotowe.
Kolejnymi dwiema decyzjami z tej samej daty (17 listopada 2000 r.), ten sam
Inspektor Kontroli Skarbowej stwierdził wobec powodowej Spółki zaległości
podatkowe i dodatkowe zobowiązanie podatkowe na kwotę 2.593.956,90 złotych,
które to decyzje zostały później uchylone. Po następnej kontroli ten sam Inspektor
Kontroli Skarbowej wydał natychmiast wykonalną decyzję z dnia 17 grudnia 2001 r.,
obciążającą Spółkę na kwotę 24.793.680,50 złotych tytułem zaległości
podatkowych i dodatkowego zobowiązania podatkowego. W wyniku tej decyzji
nastąpiło zajęcie praw majątkowych i rachunków bankowych powodowej Spółki,
jednakże na skutek rozpoznanych odwołań decyzja ta została utrzymana w mocy
co do kwoty 7.143.146,10 złotych.
Wyrokiem z dnia 4 listopada 2008 r. Sąd Okręgowy w K. zasądził od
pozwanego Skarbu Państwa na rzecz powodowej Spółki 42.496.251 złotych
z odsetkami, oddalając powództwo w pozostałej części i znosząc koszty procesu
między stronami. W wyniku apelacji pozwanego, Sąd Apelacyjny zmienił ten wyrok
i powództwo oddalił, jednakże Sąd Najwyższy, w rezultacie rozpoznania skargi
kasacyjnej strony powodowej, wyrokiem z dnia 18 czerwca 2010 r., V CSK 422/09
uchylił ten wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, uznając
naruszenie przez Sąd Apelacyjny art. 383 k.p.c. oraz niezastosowanie art. 417 k.c.
W konsekwencji, wyrokiem z dnia 24 listopada 2010 r., Sąd Apelacyjny uchylił
wyrok Sądu pierwszej instancji z dnia 4 listopada 2008 r. (w punkcie 1 i 3),
przekazując sprawę do ponownego rozpoznania, co uzasadnił nierozpoznaniem
istoty sprawy i przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego.
Zaskarżony skargą kasacyjną wyrok Sądu Apelacyjnego z dnia 27 marca 2013 r.
został wydany w wyniku apelacji wniesionej przez pozwany Skarb Państwa od
wyroku Sądu Okręgowego z dnia 25 października 2012 r., wydanego jako
następstwo uchylenia jego poprzedniego wyroku – powołanym wyrokiem Sądu
Apelacyjnego z dnia 24 listopada 2010 r.
4
W skardze kasacyjnej Skarb Państwa - Prokuratoria Generalna Skarbu
Państwa - zarzucił zaskarżonemu wyrokowi Sądu Apelacyjnego z dnia 27 marca
2013 r. naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 386 § 6 oraz art. 39820
k.p.c.
poprzez dokonanie wykładni art. 417 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym do dnia
1 września 2004 r. i w rozumieniu nadanym mu wyrokiem Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 4 grudnia 2001 r., SK 18/00, w sposób sprzeczny
z wykładnią prawa dokonaną przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 czerwca
2010 r., sygn. akt V CSK 422/09 oraz wiążącymi wskazaniami Sądu Apelacyjnego,
zawartymi w wyroku z dnia 24 listopada 2010 r., sygn. akt … 789/10. Naruszenie
przepisów prawa materialnego dotyczy art. 417 § 1 k.c. w brzmieniu
obowiązującym do dnia 1 września 2004 r. poprzez jego błędną wykładnię,
polegającą na przyjęciu, „że uchylenie decyzji administracyjnej wskutek kontroli
instancyjnej i kontroli sądowo-administracyjnej pozostają bezprawne, pomimo iż ich
wydanie nie stanowiło warunku koniecznego do powstania szkody”; art. 361 § 1 i 2
k.c. poprzez błędne przyjęcie, że szkoda ewentualna stanowi podlegający
naprawieniu uszczerbek majątkowy pozostający w granicach normalnych
następstw działania pozwanego; art. 361 § 2 w związku z art. 3581
§ 3 k.c. i art. 322
k.p.c. poprzez błędne przyjęcie, że uprawnienie sądu do zasądzenia odpowiedniej
sumy pieniężnej według swojej oceny może prowadzić do ustalenia wysokości
przyznanego odszkodowania poprzez zastosowanie miernika waloryzacji; art. 481 §
1 w związku z art. 363 § 2 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że dłużnik pozostaje w
opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia odszkodowawczego przed ustaleniem
przez sąd wysokości należnego odszkodowania. Skarżący wniósł o uchylenie
zaskarżonego wyroku w całości i jego zmianę przez oddalenie powództwa,
ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania i
zasądzenie w każdej sytuacji kosztów postępowania.
W odpowiedzi na skargę kasacyjną strona powodowa wniosła o jej oddalenie
z zasądzeniem kosztów postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Odnosząc się najpierw do zarzutów skargi w zakresie uchybień
zaskarżonego wyroku wobec przepisów postępowania należy stwierdzić,
5
że skarżący opiera je głównie na argumentach, które wywodzi z konstruowanego
przez siebie stanu faktycznego, odbiegającego od poczynionych w sprawie ustaleń
Sądów w toku instancji, w tym zawartych zwłaszcza w uzasadnieniu Sądu
Apelacyjnego. Rozpoznając skargę kasacyjną Sąd Najwyższy jest związany tymi
ustaleniami (art. 39813
§ 2 k.p.c.), ich podważanie nie stanowi podstawy kasacyjnej
(art. 3983
§ 3 k.p.c.), a postępowanie kasacyjne nie może przerodzić się w trzecią
instancję sądową. Jest bowiem rozpoznawaniem sprawy od strony wyłącznie
prawnej. Pominięte więc zostaną te zarzuty i ich uzasadnienie, które dotyczą
odmiennie widzianego przez pozwanego, niż przez Sąd Apelacyjny, stanu
faktycznego sprawy.
Należy na początku odnieść się również do tych sformułowań skargi
kasacyjnej i odpowiedzi na nią, które ocenić można jako niefortunne. Z jednej
strony chodzi o budowanie w skardze kasacyjnej przez Skarb Państwa, za który
działa Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa argumentacji wychodzącej
z przypisywania Sądowi Apelacyjnemu braków podstawowej wiedzy prawniczej
przy wydawaniu zaskarżonego wyroku i przez to rozstrzygnięcia sprawy nie po
myśli skarżącego. Gdyby sprawa była prawnie bagatelna, jak to próbuje się
wykazać w treści skargi, to ani nie byłaby przedmiotem rozpoznania wskutek
wniesionej obecnie skargi kasacyjnej, ani uprzednio już raz nie byłaby
rozpoznawana przez Sąd Najwyższy, którego skutkiem było uchylenie wyroku sądu
drugiej instancji, a dwukrotnie rozpoznawana przez Sąd pierwszej i drugiej instancji.
Z drugiej strony nie można nie odnieść się do stwierdzenia pełnomocnika
powodowej spółki w odpowiedzi na skargę kasacyjną, że skarga ta miałaby
minimalne i iluzoryczne prawdopodobieństwo przyjęcia do rozpoznania wobec
poziomu jej uzasadnienia, gdyby podmiotem skarżącym nie był Skarb Państwa.
Stwierdzenie takie nie przystoi profesjonalnemu pełnomocnikowi strony, którym nie
mogą kierować obraźliwe w skutkach dla wymiaru sprawiedliwości emocje
związane z przedmiotem i losami rozpoznawanej sprawy, której dotychczasowy
przebieg nie daje podstaw do formułowania takich oskarżeń.
Przechodząc do treści skargi kasacyjnej strony pozwanej należy wskazać,
że porównując zarzuty sformułowane w skardze i w apelacji od wyroku Sądu
pierwszej instancji, to w znaczącym stopniu zarzuty te się pokrywają,
6
a w uzasadnieniu Sądu Apelacyjnego znajduje się odniesienie do wszystkich
zarzutów apelacji, mających znaczenie dla rozpoznania sprawy. Z punktu widzenia
prowadzonego procesu między stronami, w niniejszej sprawie kilkakrotnie pojawia
się kwestia nikłego zainteresowania pozwanego przebiegiem postępowania
rozpoznawczego, w tym także nieodnoszenia się do przedkładanych dowodów,
zwłaszcza gdy chodzi o opinie biegłych, i to mimo stosownych wezwań ze strony
Sądów rozpoznających sprawę. Strona pozwana wykazała potrzebną wcześniej
aktywność w tej mierze dopiero w skardze kasacyjnej, ze względu na treść
i motywy prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego. Jest to aktywność mocno
spóźniona i w swej istocie niezasadna.
Wbrew twierdzeniom pozwanego, nie można się dopatrzeć istotnych dla
rozpoznania sprawy uchybień Sądu wydającego zaskarżony wyrok odnośnie do
niezastosowania się przez Sąd Okręgowy oraz przez Sąd Apelacyjny do wniosków
płynących z wyroku Sądu Najwyższego wydanego w niniejszym sporze oraz
następującego po nim wyroku Sądu Apelacyjnego. Jak wynika z uzasadnienia tego
wyroku, zostały wyróżnione te decyzje administracyjne, co do których stwierdzono
bezprawność i te decyzje, zgodnie z ustalonym stanem faktycznym były brane pod
uwagę jako przyczyny sine qua non, a następnie pozostające w normalnym
następstwie zdarzeń, przy ustalaniu związku przyczynowego między wydaniem
decyzji, które okazały się sprzeczne z prawem a szkodą poniesioną przez stronę
powodową. Nie musiało się też, jak wywodzi w skardze pozwany rozważać każdej
decyzji z osobna, gdyż one w całości składały się w powodowanych nimi skutkach
na szkodę powodowej Spółki. Bezprawność działania nie musiała też być
w decyzjach kontrolnych artykułowana, tylko musiała z tych decyzji wynikać, jako
konieczna przesłanka.
Dokonana również została prawidłowa wykładnia art. 417 § 1 k.c.
w brzmieniu przepisu właściwym dla niniejszej sprawy. Sąd pierwszej, a następnie
drugiej instancji, oceniając na podstawie tego przepisu wypełnienie przesłanek
odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną powodowej Spółce
skorzystał z dowodu z opinii biegłego, do której się szczegółowo odniósł, nie
przyjmując jej bezkrytycznie. Nie można podzielić stanowiska pozwanego, że teza
dowodowa, spoczywająca na biegłym nie została przez niego i to „w żadnej mierze”
7
zrealizowana. Przeciwnie, w takim zakresie w jakim było to zasadne i możliwe
biegły odniósł się do łańcucha przyczynowo-skutkowego, wykazując w jakich
rozmiarach wadliwe decyzje podatkowe, mając na uwadze także bardzo wysokie
obciążenia powodowej Spółki tymi decyzjami, mogły wpłynąć na jej sytuację
finansową i w istotnym stopniu przyczynić się do postawienia jej w stan upadłości.
Mimo wielkiej ostrożności w wygłaszaniu jakichś uogólnień przy
rozstrzyganiu spraw spornych dotyczących obciążeń podatkowych przedsiębiorców,
niniejsza sprawa z pewnością wyraźnie obrazuje trafność nasuwającej się oceny,
że ze względu na powinności Państwa wobec przedsiębiorców, organ podatkowy
powinien niezwykle starannie zbadać sytuację, w której podważa zeznania
podatkowe podatnika, a następnie obciąża go wielkimi kwotami należności
podatkowych wraz z dodatkowymi sankcjami finansowymi. Daje do myślenia na
przykładzie rozpoznawanej sprawy, że tak wysokie obciążenia publiczne dobrze
rozwijającego się przedsiębiorcy, jak zostały określone w niniejszej sprawie, mogą
wynikać z decyzji jednego i stale tego samego inspektora kontroli skarbowej i to
w sytuacji, gdy z doświadczenia wynika, iż mogą one łatwo spowodować
bankructwo przedsiębiorcy, a nie jest to skutek dotykający tylko jego, ale mający
ogólniejsze i to o szerokim zasięgu konsekwencje gospodarcze i społeczne. Nie
chodzi przy tym o podejmowanie się obrony ogółu podatników, tylko o sytuacje
drastyczne, a taka wynika z ustalonego stanu faktycznego, gdyż czternaście,
zasadniczych w sprawie, następnie uchylonych, ale natychmiast wykonalnych
decyzji wydał jednego dnia inspektor kontroli skarbowej w postępowaniu później
umorzonym jako prowadzonym bezprzedmiotowo. Twierdzenie obecnie w skardze
przez pozwanego, że to na innym przepisie Ordynacji podatkowej niż wskazany
w decyzjach uchylających (umarzających) decyzje inspektora kontroli skarbowej
można oprzeć przesłankę bezprawności jego decyzji nie jest, jak można sądzić
przemyślane, uwzględniając powagę urzędu skarżącego. Ma on bowiem rację tylko
w tym, że zasadniczą kwestią dla oceny zasadności powództwa powodowej Spółki
jest to, czy uznane za bezprawne decyzje podatkowe zdecydowały o poniesieniu
przez stronę powodową szkody w postaci utraconych korzyści (lucrum cessans).
Kwestia przenosi się zatem w samym twierdzeniu pozwanego z dotychczas
podważanych co do spełnienia przez powodową Spółkę przesłanek
8
odpowiedzialności odszkodowawczej na tę z nich, która stanowi o fakcie powstania
szkody i zakresie odszkodowania.
Przypomnieć należy, że prawo polskie, jak większość znanych
ustawodawstw, hołduje zasadzie pełnego odszkodowania, co oznacza objęcie
odszkodowaniem zarówno poniesionych strat (damnum emergens), jak i nie
osiągniętych korzyści (lucrum cessans). Ma rację skarżący, że z rozwagą należy
podchodzić do żądania lucrum cessans, a przyznanie odszkodowania w takim
wypadku nie może opierać się na istnieniu szkody tylko hipotetycznej. Skarżący
określa to w skardze oparciem ciągu przyczyn i skutków prowadzących do lucrum
cessans na zbyt wielu hipotetycznych ogniwach pośrednich. Nie ma jednak racji,
gdy takie wywody przykłada do ustalonego stanu faktycznego w niniejszej sprawie
i stara się wyprowadzić korzystne dla siebie wnioski. W rozpoznawanej sprawie
mamy dowiedzioną - w sposób możliwy do zaaprobowania w oparciu o utrwalone
na ten temat poglądy doktryny i orzecznictwa - szkodę w postaci zarówno
poniesionych strat jak i nieosiągniętych korzyści, które by z dużym
prawdopodobieństwem nastąpiły na rzecz strony powodowej, gdyby nie działania
pozwanego. W swojej opinii biegły przekonująco wykazał, że decyzje podatkowe
i utrzymywane na ich podstawie zajęcia egzekucyjne miały znaczący, a nawet
decydujący wpływ na funkcjonowanie i sytuację finansową przedsiębiorcy im
poddanego. Z opinii tej można zasadnie wnioskować, co ujął Sąd Apelacyjny
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że gdyby nie zostały wydane decyzje
podatkowe ocenione jako naruszające prawo, to wskaźniki w bilansie powodowej
Spółki byłyby zupełnie inne, nie doszłoby do odmowy jej finansowania przez banki,
a w rezultacie do tak istotnego spadku dochodów z prowadzonej działalności, że
notowana na giełdzie Spółka popadła w stan upadłości.
Całość szkody z uwzględnieniem także okoliczności nie związanych
z działalnością pozwanego została oceniona łącznie na 80% kwoty dającej się
obliczyć, co w stanie faktycznym sprawy i przy zastosowaniu art. 322 k.p.c. mogło
zostać zaakceptowane. Jak wykazały koleje niniejszej sprawy, jej skomplikowanie
i rozciągnięcie w czasie uniemożliwiało dokładne wyliczenie należnej kwoty, przy
czym przyczyny tego są ekonomiczne a nie prawne. Dlatego nie są zasadne
zarzuty pozwanego, jakoby nie zostały uwzględnione inne okoliczności, które mogły
9
mieć w szczególności wpływ na uwzględnienie lucrum cessans, poza przyczynami
leżącymi po stronie pozwanej. Tak, jak to zostało uczynione w zaskarżonym wyroku
znalazło swój wyraz w powołanym przez pozwanego wyroku Sądu Najwyższego
z dnia 24 lipca 2008 r., IV CSK 151/08, w którym wymaga się do uznania
osiągnięcia zysku, aby było to wysoce prawdopodobne, graniczące z pewnością
i wynikające z sumy spełnionych warunków, także tych, które wynikają
z obiektywnych czynników ekonomicznych, zdolności organizacyjnych,
technicznych, handlowych i innych. Zasądzonego odszkodowania w niniejszej
sprawie nie można przyrównywać do pokrycia tzw. szkody ewentualnej lub
hipotetycznej.
Ze względu na podniesione w skardze zarzuty należy rozważyć
prawidłowość zastosowania art. 322 k.p.c. do obliczenia w sprawie wysokości
odszkodowania oraz - zdaniem skarżącego - błędnego uwzględnienia waloryzacji
ustalonej kwoty na chwilę rozstrzygania, co wyłącza art. 363 § 2 k.c. oraz
zasądzenie odsetek za opóźnienie w sposób dokonany w zaskarżonym wyroku. Na
pierwszy rzut oka może się wydawać, że podniesione zarzuty są trafne, ponieważ
odszkodowanie jest przyznawane według cen z dnia orzekania, czyli
z uwzględnieniem zmian wartości wynikających z upływu czasu od chwili
wyrządzenia szkody do chwili orzekania. Tak jednak nie jest. Jak wyjaśnił
w uzasadnieniu Sąd Apelacyjny, ustalenie szkody w postaci utraconych korzyści
stanowi wielkość zbliżoną do tej, którą przedstawił biegły, a wynika ona
z wykazanej utraty pozycji rynkowej oraz ze znacznego zmniejszenia przychodów
poszkodowanej Spółki. Ze względu na wydanie zakwestionowanych decyzji
w zbliżonym okresie trudno ustalić, co było już podnoszone, jaki wartościowo miała
wpływ na szkodę każda z tych decyzji, zwłaszcza że istotny dla sprawy jest ich
łączny rezultat. Sąd Apelacyjny uzasadnił przyczyny przyjęcia sposobu
zwaloryzowania kwoty środków pieniężnych, jakich ulokowania w przedsięwzięcia
gospodarcze pozwany pozbawił stronę powodową. Jest to uzasadnione
przekonująco i nie ma na to wpływu poprawne wykazywanie pozwanego,
że w doktrynie prawa nie ma jednolitej zgody co do takiego akurat obliczenia
szkody, zwłaszcza w sytuacji dochodzenia lucrum cessans. Nie można jednak
uznać, że jest to błędne prawnie obliczenie tej szkody wtedy, gdy się opiera
10
ustalenie odszkodowania - mającego podstawę w dokonaniu czynu
niedozwolonego - na przybliżeniach, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności
sprawy, a na to pozwala art. 322 k.p.c. Obliczenie dokonane przez Sąd pierwszej
instancji i zaaprobowane przez Sąd Apelacyjny jest do przyjęcia i nie narusza
prawa. Ponadto, jak podkreślił w uzasadnieniu Sąd Apelacyjny, pozwany nie
zaproponował żadnej innej metodologii obliczenia szkody, a znał propozycję
zawartą w opinii biegłego, którą za możliwą do przyjęcia uznał Sąd ustalając
wysokość należnego odszkodowania. Sąd podkreślił ponadto, że sposób obliczenia
wysokości szkody nie wiązał się z zastosowaniem art. 3581
§ 3 k.c. i przesłanki
tego przepisu nie były w ogóle rozważane.
Pozostaje do rozpatrzenia problem zasądzenia odsetek należnych stronie
powodowej, obliczonych od dnia wniesienia pozwu, a nie od wydania wyroku
uwzględniającego powództwo. W tej kwestii jest bogate, chociaż niejednolite
stanowisko orzecznictwa i doktryny. Uwzględniając głoszone poglądy
i prezentowane argumenty, należy w niniejszej sprawie opowiedzieć się za
stanowiskiem o wymagalności odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia
pieniężnego dłużnika od dnia wniesienia pozwu (por. uzasadnienie wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 13 września 2012 r., V CSK 379/11, niepubl.). Ustalone
okoliczności w sprawie wskazują, że pozwany od początku zawisłego sporu
powinien się liczyć z zapłaceniem powodowi kwoty nawet wyższej, niż ostatecznie
zasądzona w zaskarżonym wyroku. Sprawa została wszczęta wiele lat temu
i prowadzona tak długo głównie wskutek oporu pozwanego Skarbu Państwa
w przyznaniu, że uchylone w ramach postępowania administracyjnego decyzje
podatkowe obciążające powodową Spółkę, spowodowały jej szkodę, co prowadziło
w rezultacie z dużym prawdopodobieństwem do zasądzenia odszkodowania. Nie
można zatem akceptować stanowiska, że ostateczne rozstrzygnięcie o należnym
odszkodowaniu i o jego wysokości jest dopiero wynikiem wyroku zasądzającego,
gdyż to tylko formalna przesłanka do prowadzenia postępowania pozwalającego na
egzekwowanie należności. Gdyby w okolicznościach sprawy przyjąć pogląd
reprezentowany w skardze, to z korzyścią dla skarżącego i bez żadnych
negatywnych dla niego konsekwencji byłoby prowadzenie procesu przez dalsze
lata, a z tym nie można pogodzić poczucia sprawiedliwości i praworządności.
11
Z tych względów na podstawie art. 39814
k.p.c. należało skargę kasacyjną
oddalić i zasądzić na podstawie art. 98 w związku z art. 391 § 1 i art. 39821
k.p.c.
koszty postępowania kasacyjnego od pozwanego na rzecz strony powodowej.