Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III KK 463/13
POSTANOWIENIE
Dnia 27 stycznia 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Piotr Hofmański
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 27 stycznia 2014 r.
sprawy E. W.,
skazanej z art. 148 § 1 k.k.
z powodu kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […] z dnia 4 lipca 2013 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w G. z dnia 19 lutego 2013 r.,
p o s t a n o w i ł
1. oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną,
2. obciążyć kosztami postępowania kasacyjnego skazaną E. W.
UZASADNIENIE
W kasacji zarzucono:
1. rażące naruszenie art. 167 w zw. z art. 193 k.p.k., mające istotny wpływ na
treść wyroku, polegające na jednoznacznym wkroczeniu przez Sąd
odwoławczy w rolą biegłego, bez wiadomości specjalnych w zakresie
toksykologii i psychiatrii, w wyniku czego nie zweryfikował dostatecznie
okoliczności podawania leków skazanej podczas obserwacji, co mogło
zafałszować wynik obserwacji, albowiem Sąd nie dopuścił dowodu z biegłego
toksykologa lub psychiatry;
2
2. rażące naruszenie art. 433 § 2 w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. mające istotny
wpływ na treść wyroku, polegające na niedostatecznym rozpoznaniu
wszystkich zarzutów zawartych w apelacji, tj. zarzutu naruszenia art. 4 w zw. z
art. 167 i art. 201, art. 203 § 1-3 k.p.k., przez co nie został on należycie
rozważony.
Skarżący wniósł o uchylenie wyroków Sądów obu instancji i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.
Prokurator w pisemnej odpowiedzi na kasację wniósł o jej oddalenie jako
oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Zarzuty kasacji okazały się być bezzasadne w stopniu oczywistym.
Przede wszystkim zauważyć należy, że autor kasacji zdaje się nie do końca
poprawnie postrzegać rolę nadzwyczajnego środka zaskarżenia, jakim jest kasacja,
w szczególności przypomnieć wypada, że kasacja jest środkiem zaskarżenia
służącym kontroli poprawności postępowania odwoławczego i zasadniczo
niedopuszczalne jest podnoszenie w kasacji uchybień, które miały miejsce w
postępowaniu przed sądem I instancji. Skarga wniesiona w przedmiotowej sprawie
pozornie tylko odnosi się do wad postępowania odwoławczego, w istocie zaś
zmierza do ponownego zakwestionowania ustaleń Sądu meriti. Zważyć jednak
należy, że postępowanie kasacyjne nie może stanowić powtórzenia postępowania
odwoławczego i nie jest swego rodzaju „trzecią instancją”, która służyć ma
kolejnemu weryfikowaniu poprawności zapadłych orzeczeń. Zauważyć trzeba, że
zarzuty dotyczące rzetelności opinii biegłych psychiatrów, odnoszące się do
hipotetycznego zakłócenia wyników obserwacji psychiatrycznej przez podawane
leki oraz przebywania biegłych na urlopie w czasie jej trwania, były przedmiotem
apelacji i zostały przez Sąd Apelacyjny potraktowane z należytą wnikliwością i
rzetelnością (s. 12-13 uzasadnienia wyroku SA). Sąd Najwyższy podziela
zapatrywanie Sądu Apelacyjnego, że decyzja o podawaniu w czasie obserwacji
leków leży w gestii biegłych psychiatrów badających oskarżoną. Skoro leki te
podawane były przez biegłych prowadzących obserwację, czyli osoby posiadające
wiedzę specjalną z zakresu psychiatrii oraz co do działania podawanych leków, nie
może być trafny zarzut, że Sąd Apelacyjny rozstrzygnął okoliczność wymagającą
3
wiedzy specjalnej bez zasięgnięcia dowodu z biegłego toksykologa. Przekonujące
są również te rozważania Sądu Apelacyjnego, które opierając się na dokumentacji z
obserwacji wskazują na znikome rozmiary omawianej interwencji farmakologicznej,
dyktowane doraźną potrzebą korekty nastroju skazanej.
Również zarzut dotyczący pozostawania biegłych na urlopie w czasie
trwania obserwacji nie mógł być skuteczny. Co do urlopu biegłej A. G.-C. odesłać
należy do rozważań na s. 13 uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego, które są
zdaniem Sądu Najwyższego całkowicie wystarczające dla należytej oceny
omawianej kwestii. Kwestia urlopu biegłego M. M. była wyjaśniana i rozważana w
toku postępowania zarówno przed Sądem Okręgowym (zob. k. 591-593 oraz 661),
jak i Apelacyjnym (k. 775), a Sąd Najwyższy nie dopatrzył się w tym zakresie
naruszenia przepisów postępowania.
W tym stanie rzeczy całkowicie nietrafny okazał się również zarzut
nierzetelnej kontroli odwoławczej.
Z tych powodów, Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.