Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III KK 371/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 kwietnia 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Barbara Skoczkowska (przewodniczący)
SSN Włodzimierz Wróbel (sprawozdawca)
SSA del. do SN Jacek Błaszczyk
Protokolant Jolanta Włostowska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Mieczysława Tabora,
w sprawie M. B.
skazanego z art. 178 § 4 kk; 289 § 2 kk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 10 kwietnia 2014 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w L.
z dnia 7 czerwca 2013 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w L.
z dnia 27 lutego 2013 r.,
1) uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Okręgowemu do ponownego rozpoznania w postępowaniu
odwoławczym;
2) zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. K., Kancelaria
Adwokacka kwotę 442 zł 80 gr (czterysta czterdzieści dwa
80/100), obejmującą podatek VAT, tytułem wynagrodzenia za
2
pomoc prawną udzieloną z urzędu w postaci sporządzenia i
wniesienia kasacji.
UZASADNIENIE
Wyrokiem Sądu Rejonowego z dnia 27 lutego 2013 r. M. B. został uznany
winnym przestępstw z art. 178a § 1 w zw. z art. 178a § 4 k.k. w zw. z art. 64 § 1
k.k. oraz z art. 289 § 2 k.k., za co wymierzono mu karę łączną 2 lat pozbawienia
wolności. Orzeczenie to zostało utrzymane w mocy wyrokiem Sądu Okręgowego z
dnia 7 czerwca 2013 r.
Od tego prawomocnego wyroku kasację odnośnie jego punktu I wniósł
obrońca skazanego i zarzucił w niej rażące naruszenie przepisów postępowania
mające wpływ na treść orzeczenia – art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k.
przez nienależyte rozważenie zarzutów zawartych w pkt I a), I c) i I d) apelacji
obrońcy.
Podnosząc powyższy zarzut, wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja okazała się zasadna w zakresie dotyczącym nienależytego
rozpoznania zarzutu I a), I c) oraz I d) apelacji.
Zarzut I a) dotyczył obrazy przepisów postępowania, tj. art. 4, 7, 410 i 424 §
1 pkt 1 k.p.k. przez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i niezasadne
przyjęcie, iż wyjaśnienia oskarżonego są sprzeczne i niekonsekwentne w sytuacji,
gdy ich wymowa, zdaniem skarżącego, jest jednoznaczna, zaś rozbieżności są
wynikiem stwierdzonych zaburzeń pamięci. Zarzut I c) obejmował naruszenie
przepisów art. 7, 410 i 424 § 1 pkt 1 k.p.k. przez przekroczenie zasady swobodnej
oceny dowodów i niezasadne przyjęcie, że brak dokumentów samochodu
jednoznacznie przemawia przeciwko przyjęciu, że K. M. zakupił go, jak też
niezasadnym przyjęciu, że oskarżony wiedział, że nie przysługuje mu prawo do
używania samochodu marki Żuk w sytuacji, gdy otrzymał zgodę na użycie pojazdu
oraz klucze od osoby znanej mu osobiście. Natomiast zarzut I d) dotyczył
naruszenia art. 424 § 2 k.p.k. przez wskazanie w uzasadnieniu wyroku Sądu
pierwszej instancji, jako okoliczności uzasadniającej wymiar sankcji karnej,
samonarażenia się oskarżonego na niebezpieczeństwo.
3
Sąd Okręgowy rozpatrując apelację skarżącego w jej pkt I a) wyraźnie
stwierdził, że Sąd Rejonowy nie wykazywał żadnych wewnętrznych rozbieżności w
depozycjach oskarżonego. Ta konstatacja Sądu Okręgowego pozostaje w jawnej
sprzeczności z tezami uzasadnienia wyroku Sądu I instancji, który referując
wzajemne relacje depozycji poszczególnych świadków i oskarżonego wyraźnie
podkreślał (s. 3-4 uzasadnienia), że wyjaśnienia skazanego są sprzeczne
wewnętrznie. Podczas pierwszego w sprawie przesłuchania (k. 21-22) oskarżony
wyjaśnił, że nie wiedział, kto jest właścicielem pojazdu, który następnie prowadził,
jedynie wnioskował, że jest nim przekazujący mu kluczyki M. K., co pierwotnie
doprowadziło do przyznania się do winy. Na rozprawie (k. 134) jednak nie przyznał
się już do zarzucanego mu czynu akcentując, że samochód należał do M. K.
Kolejno skazany wskazał, że jednak podczas jednego ze spotkań z tą osobą
(poprzedzających inkryminowane zdarzenie), padło stwierdzenie, że prawowitym
właścicielem pojazdu jest inna osoba – K. M. Na podstawie tych rozbieżności Sąd
Rejonowy zdyskredytował wyjaśnienia oskarżonego, co prowadziło do daleko
idącej konsekwencji w przedmiocie uznania, że M. B. wiedział, że pojazd, którym
będzie się poruszał nie należy ani do M. K., ani do K. M., a więc dopuści się czynu
zabronionego z art. 289 k.k.
Odnoszący się to powyższej kwestii zarzut apelacyjny (I a) opierał się
właśnie na argumentacji kwestionującej taką konkluzję Sądu I instancji. Sąd
Okręgowy jednak uznając go za bezzasadny de facto go potwierdził, wskazując na
brak sprzeczności depozycji oskarżonego. Słusznie zatem skarżący w kasacji
stawia zarzut niedostatecznego rozpoznania zarzutów apelacji, gdyż wbrew
dyspozycji przepisów art. 433 § 2 k.p.k. oraz art. 457 § 3 k.p.k. Sąd odwoławczy
całkowicie błędnie odczytał motywy uzasadnienia Sądu Rejonowego, przy czym w
sposób niejednoznaczny uzasadnił swój pogląd co do trafności zarzutu I.a. apelacji.
Podobnie krytycznie należy odnieść się do sposobu rozpoznania przez Sąd
odwoławczy drugiej części zarzutu I a) apelacji w zakresie, w jakim apelujący
zarzucał nieprawidłową i dowolną analizę depozycji oskarżonego w optyce
przygotowanej na potrzeby sprawy opinii psychiatrycznej. Intencją autora apelacji
było zaakcentowanie, że tezy tejże opinii (k. 40) winny wzmożyć uwagę Sądu w
przedmiocie oceny „jakości” wyjaśnień oskarżonego, jako osoby, cierpiącej, według
4
biegłych, na zaburzenia pamięci, spowolnienie toku myślenia oraz przerzutność
uwagi. W tej perspektywie jednoznaczne ustalenia strony podmiotowej, a
zwłaszcza jej płaszczyzny intelektualnej czynione powinny być z niezwykłą
ostrożnością. Sąd odwoławczy jednak całkowicie błędnie odczytał rzeczywisty
kierunek zarzutu. Rozpoznał go bowiem, jako próbę kwestionowania poczytalności
sprawy, a zatem odniósł do płaszczyzny winy, a nie jak to wyraźnie wynika ze
środka zaskarżenia – do strony podmiotowej. W takim ujęciu kontrolę apelacyjną
uznać należy za dalece niewystarczającą i niepełną.
Natomiast w zakresie rozpoznania zarzutu I c) apelacji zgodzić należy się z
autorem kasacji, że zarówno Sąd I instancji, jak następnie Sąd odwoławczy
skoncentrowały się jedynie na obiektywnym braku tytułu prawnego K. M. oraz M. K.
do przedmiotowego samochodu marki Żuk (s. 8-9 uzasadnienia wyroku Sądu
Rejonowego, s. 6-7 uzasadnienia wyroku Sądu odwoławczego). Wszakże istotą
tego zarzutu było wyeksponowanie braku świadomości skazanego, że pojazd ten
nie należy do przekazującego mu kluczyki M. K. Apelujący powołuje się na błąd co
do znamion (s. 5 apelacji), gdzie analizuje całe zdarzenie (m.in. przekazanie
oryginalnych kluczyków) pod kątem racjonalności wniosków wyciąganych przez M.
B., co do praw rzeczowych, bądź obligacyjnych konkretnej osoby do konkretnego
mienia. Przedstawia argumenty mające na celu przekonanie, że ex ante skazany
miał wszelkie podstawy do rozpoznania M. K., jako osoby władającej owym
pojazdem, co wykluczałoby na płaszczyźnie intelektualnej strony podmiotowej
czynu z art. 289 k.k. ustalenie świadomości możliwości realizacji znamion tego
typu, a zwłaszcza tego, że prawowity właściciel Żuka nie wyraża zgody na jego
użycie przez skazanego. Zwrócić uwagę należy na wyjaśnienia samego M. B.
złożone w postępowaniu przygotowawczym, gdzie na k. 22 znaleźć można jego
twierdzenie „Ja nie wiedziałem, kto jest właścicielem tego Żuka, myślałem, że to
jest tego M”.
Gdy zaś chodzi o zarzut I d) nie sposób nie zgodzić się z autorem kasacji,
że okoliczności wymiaru kary (środka karnego) nie zostały poprawnie opisane w
uzasadnieniu wyroku Sądu I instancji, a następnie rzetelnie skontrolowane przez
Sąd odwoławczy. Ten pierwszy Sąd, jako istotny (o ile nie jedyny) faktor oceny
potrzeby i zakresu orzeczenia środka karnego w postaci zakazu prowadzenia
5
pojazdów (art. 42 § 2 k.k.) przytoczył ocenę, że oskarżony stworzył
niebezpieczeństwo w ruchu dla innych uczestników i dla siebie. Skarżący w apelacji
wyraźnie akcentował, że tego typu stwierdzenie nie jest wystarczające na potrzeby
wymiaru środka karnego i Sąd powinien wziąć pod uwagę inne jeszcze czynniki
oraz, że kwestia samonarażenia się sprawcy winna być w tej perspektywie
całkowicie irrelewantna. W uzasadnieniu wyroku Sąd odwoławczy wskazał jednak,
że zarzut I d) jedynie wybiórczo powołuje motywy uzasadnienia wymiaru środka
karnego, podkreślając, ze Sąd Rejonowy kryterium zagrożenia dla uczestników
ruchu (w tym samego sprawcy) nie przyjął wprost, a jedynie uwzględnił potencjalne
niebezpieczeństwo. Taka konstatacja stoi w jawnej sprzeczności z treścią
uzasadnienia Sądu I instancji, jaka zawarta jest na s. 11 uzasadnienia in fine. Nie
sposób tej ścieżki argumentacyjnej w toku postępowania odwoławczego uznać za
rzetelną i kompleksową.
Podkreślić należy, że standard kontroli odwoławczej wyznaczony dyspozycją
art. 433 § 2 oraz art. 457 § 3 k.p.k. wymaga by sąd ad quem rozważył wszelkie
zarzuty zawarte w zwyczajnym środku odwoławczym. Ponadto sąd zobowiązany
jest do tego, by analiza tychże zarzutów była rzetelna, a tok argumentacji
prezentowany w uzasadnieniu spójny i logiczny (por. m.in. wyrok SN z dnia 18
października 2007 r., sygn. II KK 212/07, R-OSNKW z 2007 r., poz. 2251, wyrok SN
z dnia 28 maja 2008 r., II KK 332/07, LEX nr 435359). W niniejszej sprawie, gdy
chodzi o zarzuty apelacyjne z punktów I a), I c) oraz I d) dopełnienia powyższego
standardu nie można w żadnej mierze dostrzec. Sąd odwoławczy w przypadku
zarzutu I a) nie rozpoznał go praktycznie w ogóle poprzestając na, jak zostało to
wyżej wykazane – błędnym twierdzeniu o braku wewnętrznych sprzeczności w
wyjaśnieniach skazanego składanych w toku postępowania jurysdykcyjnego, co w
rzeczywistości uniemożliwia czytelnikowi uzasadniania zrozumienie, czy Sąd w
rezultacie podzielił, czy też odrzucił zarzut skarżącego. Ewidentnie także
niezgodnie z intencją autora apelacji, jasno zakomunikowaną w sformułowaniu
zarzutu, co do oceny wyjaśnień w perspektywie opinii biegłych, Sąd odwoławczy
rozpoznał apelację w zakresie drugiej części zarzutu z pkt I a). W przypadku
natomiast zarzutu apelacyjnego I c), zdaniem Sądu Najwyższego, intencje
apelującego były nadzwyczaj klarowne – poddawał on w wątpliwość poprawność
6
subsumpcji stanu faktycznego pod przepis statuujący umyślne przestępstwo
przeciwko mieniu. Argumentował precyzyjnie, że, jego zdaniem błędne jest
poprzestanie Sądu I instancji na ustaleniu w warstwie przedmiotowej ewentualnego
braku skutecznego tytułu do rzeczy (pojazdu) przez K. M. oraz M. K., bez
odniesienia się do płaszczyzny strony podmiotowej w jej warstwie intelektualnej, a
to świadomości realizacji znamion art. 289 k.k. (m.in. faktu, że brak był zgody
uprawnionego). Natomiast rozpatrując zarzut I d) Sąd całkowicie błędnie odczytał
motywy uzasadnienia Sądu Rejonowego w zakresie wymiaru środka karnego, co
spowodowało, iż argumenty apelującego nie zostały podzielone.
Ponownie rozpoznając apelację, Sąd odwoławczy zobligowany będzie do
wnikliwej analizy treści uzasadnienia Sądu I instancji oraz do precyzyjnego
zidentyfikowania rzeczywistej treści poszczególnych zarzutów apelacji oraz
odniesienia się do uzasadniających te zarzuty argumentów.
Mając na względzie powyższe okoliczności, należało orzec jak w sentencji.