Pełny tekst orzeczenia

240/5/B/2007

POSTANOWIENIE
z dnia 17 października 2007 r.
Sygn. akt Ts 283/06

Trybunał Konstytucyjny w składzie:

Jerzy Stępień – przewodniczący
Zbigniew Cieślak – sprawozdawca
Janusz Niemcewicz,

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia z dnia 20 marca 2007 r. na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 8 marca 2007 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej Damiana Żmudy,

postanawia:

nie uwzględnić zażalenia.

UZASADNIENIE

W skardze konstytucyjnej złożonej 4 grudnia 2006 r. zarzucono, że art. 3982 § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.) jest niezgodny z art. 45 ust. 1, art. 77 ust. 2, art. 32 ust. 1 i 2, art. 2 i art. 183 ust. 1 Konstytucji.
Zdaniem skarżącego, ustanowienie w art. 3982 § 1 kodeksu postępowania cywilnego granicy wyrażającej się w określeniu wartości przedmiotu zaskarżenia, poniżej której w sprawach majątkowych skarga kasacyjna jest niedopuszczalna, pozbawiło skarżącego wynikającego z przepisu art. 45 Konstytucji prawa do sądu i wbrew przepisowi art. 77 ust. 2 Konstytucji zamknęło mu drogę sądową do dochodzenia naruszonych praw. Ponadto, zdaniem skarżącego, regulacja kodeksu postępowania cywilnego wprowadza niezgodną z art. 32 ust. 1 i 2 Konstytucji dyskryminację w życiu społecznym, wyrażającą się niemożliwością obrony praw pracowniczych – prawa do wynagrodzenia. Uzależnienie dopuszczalności kontroli orzeczenia przez Sąd Najwyższy jedynie od wartości przedmiotu zaskarżenia stoi, zdaniem skarżącego, w sprzeczności z wynikającą z art. 2 Konstytucji zasadą sprawiedliwości społecznej, zgodnie z którą różnicowanie sytuacji obywateli w zależności od ich statusu majątkowego jest niedopuszczalne.
Skarżący zarzuca także wskazanemu przepisowi, iż uniemożliwia on Sądowi Najwyższemu sprawowanie kontroli nad sądami powszechnymi w zakresie orzekania, skarżącemu natomiast uniemożliwił kontrolę orzeczenia sądu drugiej instancji przez Sąd Najwyższy.
Wyrokiem z 31 maja 2006 r. (sygn. akt VIII Pa 95/05), doręczonym pełnomocnikowi skarżącego 4 września 2006 r., Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gliwicach Wydział VIII oddalił apelację od wyroku Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej Wydziału IV Pracy z 3 grudnia 2004 r. (sygn. akt IV P 330/04). W niniejszej sprawie skarga kasacyjna nie przysługiwała.
Postanowieniem z 8 marca 2007 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej. Podstawą odmowy był brak wskazania naruszonego prawa konstytucyjnego. Trybunał Konstytucyjny wskazał, że prawo dostępu do Sądu Najwyższego nie jest prawem konstytucyjnym i dlatego naruszenie tego prawa nie może stanowić podstawy skargi konstytucyjnej.
W zażaleniu skarżący podniósł, że Konstytucja gwarantuje prawo do sądowej kontroli aktów godzących w konstytucyjnie zagwarantowane wolności i prawa jednostek. Rozbieżność w orzecznictwie sądów powszechnych powinna, zdaniem skarżącego, dawać mu prawo dostępu do Sądu Najwyższego w celu jej usunięcia.

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Skarga konstytucyjna jest szczególnym środkiem kontroli konstytucyjności prawa. Prawo do skargi konstytucyjnej przysługuje w sytuacji, gdy skarżący wskaże konstytucyjne wolności lub prawa naruszone zaskarżonym aktem normatywnym oraz określi sposób tego naruszenia. W przeciwnym razie Trybunał Konstytucyjny nie może rozpoznać merytorycznie skargi konstytucyjnej.
W niniejszej sprawie skarżący wywodzi, że zaskarżony przepis ustawy pozbawia go prawa do sądu i zamyka mu drogę sądową do ochrony naruszonych praw. Naruszenie prawa do sądu ma polegać na tym, że „skarżący został pozbawiony dostępu do Sądu Najwyższego jedynie z uwagi na niską wartość przedmiotu zaskarżenia”. Konieczność zagwarantowania takiego dostępu skarżący uzasadnia występującą w jego sprawie rozbieżnością w orzecznictwie sądów powszechnych.
Należy stwierdzić, że Konstytucja nie przyznaje skarżącemu ani żadnej innej osobie prawa dostępu do Sądu Najwyższego. Prawo takie nie ma charakteru konstytucyjnego. Trafnie na brak takiego prawa wskazał Trybunał Konstytucyjny w zaskarżonym postanowieniu. Również fakt występowania rozbieżności w orzecznictwie sądów powszechnych nie daje podstaw do wyprowadzenia z przepisów Konstytucji publicznego podmiotowego prawa dostępu do Sądu Najwyższego (por. wyrok TK z 10 lipca 2000 r., SK 12/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 143).
Ustrojodawca w sposób jednoznaczny wskazał, że gwarancją prawa do sprawiedliwego rozstrzygnięcia sprawy, o którym mowa w art. 45 ust. 1 Konstytucji, jest wyrażone w art. 78 Konstytucji prawo do zaskarżania orzeczeń. W postępowaniu sądowym prawo to wiąże się ściśle z wyrażoną w art. 176 Konstytucji przedmiotową zasadą dwuinstancyjności postępowania. Sprawa skarżącego została rozpoznana przez sąd w dwuinstancyjnym postępowaniu.
Skarżący podnosi, że wynikający ze zbyt wąskiego zakresu przedmiotowego skargi kasacyjnej brak jednolitości orzecznictwa jest wadą systemu prawa, w efekcie powoduje naruszenie art. 183 Konstytucji. Abstrahując w tym miejscu od tego, w jakim stopniu przyjęty w Polsce model skargi kasacyjnej realizuje dyrektywę wyrażoną w art. 183 Konstytucji, należy stwierdzić, że przepis ten nie może być podstawą skargi konstytucyjnej. Zasada nadzoru Sądu Najwyższego nad działalnością sądów powszechnych w zakresie orzekania ma charakter przedmiotowy, tymczasem w myśl art. 79 ust. 1 Konstytucji podstawą skargi konstytucyjnej mogą być wyłącznie konstytucyjne wolności i prawa człowieka będące publicznymi prawami podmiotowymi.
Reasumując, należy stwierdzić, że prawo dostępu do Sądu Najwyższego nie jest prawem konstytucyjnym i nie może być dochodzone w trybie skargi konstytucyjnej. W trybie tym skarżący nie może też domagać się zbadania zgodności zaskarżonego przepisu ustawy z art. 183 Konstytucji, w tym ustalenia, czy art. 3982 § 1 k.p.c. jest źródłem rozbieżności w orzecznictwie sądów.
Podstawą skargi konstytucyjnej nie może być też, sformułowany w skardze konstytucyjnej, zarzut naruszenia zasady równości. Konstytucja pozostawia w gestii ustawodawcy decyzję o wprowadzeniu skargi kasacyjnej oraz daje mu stosunkowo szeroki zakres swobody w jej ukształtowaniu. Na granice swobody ustawodawcy w tej materii wskazał Trybunał Konstytucyjny w zaskarżonym postanowieniu (por. wyrok TK z 31 marca 2005 r., SK 26/02, OTK ZU nr 3/A/2005, poz. 29). W ramach tej swobody mieści się określenie zasad dostępu do Sądu Najwyższego w oparciu o kryterium wagi sprawy, którego jednym z elementów jest wartość przedmiotu zaskarżenia. Zarzut skarżącego, że takie zróżnicowanie prowadzi do zróżnicowania obywateli w zależności od ich statusu majątkowego należy uznać za oczywiście bezzasadny. Wartość przedmiotu zaskarżenia nie wskazuje bezpośrednio na status majątkowy strony.
Skarga konstytucyjna nie może zostać merytorycznie rozpoznana również z tego powodu, że zaskarżony przepis nie był podstawą wydanych w sprawie orzeczeń. Z art. 79 ust. 1 Konstytucji wynika, że przedmiotem skargi konstytucyjnej może być tylko taki przepis, który stanowił podstawę ostatecznego orzeczenia o prawach skarżącego. Niespełnienie tego wymogu uniemożliwia merytoryczne rozpoznanie skargi konstytucyjnej, nawet gdyby podnoszone w niej zarzuty uprawdopodabniały naruszenie prawa skarżącego. Wymóg powyższy wynika wprost z Konstytucji i odstąpienie od niego przez Trybunał Konstytucyjny nie jest możliwe.

Mając powyższe na względzie, należało orzec jak w sentencji.