Pełny tekst orzeczenia

296/4/B/2010

POSTANOWIENIE
z dnia 10 lipca 2010 r.
Sygn. akt Ts 237/09

Trybunał Konstytucyjny w składzie:

Marek Mazurkiewicz – przewodniczący
Wojciech Hermeliński – sprawozdawca
Andrzej Rzepliński,

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 5 stycznia 2010 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej Janusza B.,

p o s t a n a w i a:

nie uwzględnić zażalenia.

UZASADNIENIE

W skardze konstytucyjnej z 7 października 2009 r. skarżący zakwestionował zgodność art. 46 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK) z art. 2, art. 32 ust. 1, art. 77 ust. 2 oraz art. 79 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
W opinii skarżącego zakwestionowany przepis jest w sposób niezgodny ze standardami konstytucyjnymi interpretowany przez Trybunał Konstytucyjny, ponieważ ogranicza prawo wystąpienia ze skargą konstytucyjną jedynie do przepisów, „które zostały bezpośrednio wymienione w treści ostatecznego orzeczenia”. Skarżący wskazuje expressis verbis, że przedmiotem skargi jest interpretacja art. 46 ustawy o TK. W opinii wyrażonej przez skarżącego „z zasad demokratycznego państwa prawnego oraz z zasady praworządności wynika, że nie tylko samo rozstrzygnięcie, ale i całe postępowanie powinno być prowadzone na podstawie zgodnych z Konstytucją przepisów”.
Postanowieniem z 5 stycznia 2010 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu. W uzasadnieniu rozstrzygnięcia wskazano, że skarga zmierzała do poddania ocenie art. 79 ust. 1 Konstytucji, co decydowało o jej niedopuszczalności. Ponadto, TK wskazał na subsydiarny charakter skargi konstytucyjnej, powodujący, że wystąpienie ze skargą konstytucyjną musi poprzedzać akt indywidualno-konkretny, który nie może wiązać się z samym postępowaniem przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Zażalenie na powyższe postanowienie wniósł pełnomocnik skarżącego, wywodząc, że Trybunał Konstytucyjny dopuścił się naruszenia art. 36 ust. 3 w związku z art. 49 ustawy o TK. W środku odwoławczym podniesiono, że Trybunał Konstytucyjny nie odniósł się „do argumentów przedstawionych w uzasadnieniu zarzutu niekonstytucyjności zarzutu zaskarżonego przepisu”. Zdaniem skarżącego w świetle art. 46 ust. 1 ustawy o TK możliwe jest zaskarżenie każdego przepisu ustawy lub innego aktu normatywnego, stanowiącego podstawę ostatecznego orzeczenia organu władzy publicznej, w tym także ustawy o TK.

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Zaskarżone postanowienie jest prawidłowe, a złożone zażalenie nie może zostać uwzględnione.
Podstawą odmowy nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu było – po pierwsze – uczynienie jej przedmiotem art. 79 ust. 1 Konstytucji. Skarżący formalnie zaskarżył art. 46 ustawy o TK (który zresztą notabene nie reguluje kwestii przedmiotu skargi), jednak zarzuty odniósł do art. 79 ust. 1 Konstytucji, ściślej do rozumienia podstawy normatywnej ostatecznego orzeczenia organu władzy publicznej. Zakres desygnatów mieszczących się w określeniu „ustawa lub inny akt normatywny, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł ostatecznie” wynika bezpośrednio z art. 79 ust. 1 Konstytucji, w konsekwencji żaden przepis ustawy o TK nie może powodować ograniczenia zakresu zastosowania przepisu konstytucyjnego w tej materii.
Zdaniem składu rozpoznającego zażalenie nie może ulegać najmniejszej wątpliwości, że przepisy Konstytucji mogą stanowić wyłącznie układ odniesienia dla oceny podkonstytucyjnych aktów normatywnych, same nie mogą natomiast stać się przedmiotem kontroli, gdyż byłoby to sprzeczne z ideą kontroli konstytucyjności prawa opartej na hierarchii aktów prawnych w państwie. Trybunał Konstytucyjny zwraca uwagę, że w Polsce – zgodnie z art. 87 ust. 1 Konstytucji – system źródeł prawa powszechnie obowiązującego jest hierarchicznie zbudowany, natomiast kontrola konstytucyjności ma charakter pionowy, dotyczy zgodności aktów prawnych stojących wyżej w hierarchii źródeł prawa z aktami prawnymi niższego rzędu. W sytuacji, gdy skarżący zakwestionował regułę, zgodnie z którą przedmiotem skargi można uczynić wyłącznie fragment aktu prawnego stanowiącego podstawę ostatecznego orzeczenia organu władzy publicznej, zarzuty swe sformułował przeciwko art. 79 ust. 1 Konstytucji, który takiej zależności wymaga. Skarga konstytucyjna nie mogła zatem zostać merytorycznie rozpoznana z uwagi na wadliwość jej przedmiotu. Zbędne było więc odnoszenie się do uzasadnienia niekonstytucyjności art. 46 ustawy o TK.
W tym miejscu należy również podkreślić, że z art. 79 ust. 1 Konstytucji wynika, że skargę wnosi się na zasadach określonych w ustawie. Konstytucja do rozstrzygnięcia ustawodawcy pozostawiła określenie tych zasad, w tym wymogów, jakie powinna spełniać skarga konstytucyjna. Ustawodawca, określając zasady, powinien przede wszystkim kierować się funkcjami skargi konstytucyjnej, wynikającymi z art. 79 ust. 1 Konstytucji. Przepis ten wyraża dwie funkcje skargi konstytucyjnej: podmiotową – polegającą na ochronie praw skarżącego oraz przedmiotową – polegającą na ochronie porządku prawnego, w szczególności ochronie samej Konstytucji. Należy zwrócić uwagę, że funkcja podmiotowa jest realizowana w ograniczonym zakresie, gdyż naruszenie wolności lub praw skarżącego jest jedynie przesłanką dopuszczalności skargi konstytucyjnej, nie stanowi natomiast przedmiotu postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Wynika to w sposób jednoznaczny z brzmienia art. 79 ust. 1 i art. 188 pkt 1-3 Konstytucji. Przedmiotem postępowania zainicjowanego skargą konstytucyjną jest zbadanie zgodności z Konstytucją przepisów aktu normatywnego. Konstytucja wprowadza też ograniczenia funkcji przedmiotowej skargi konstytucyjnej, stanowiąc, że jej przedmiotem mogą być tylko akty normatywne, a nie akty stosowania prawa. Istotna z punktu widzenia ustawowej konkretyzacji jest też zasada subsydiarności skargi konstytucyjnej. Podstawowym środkiem ochrony konstytucyjnych wolności i praw jest prawo do sądu. Skarga konstytucyjna pełni rolę pomocniczą i korzystanie z niej jest dopuszczalne dopiero wtedy, gdy sądowa ochrona jest niemożliwa, gdyż źródła naruszeń tkwią w normatywnej treści aktu normatywnego stosowanego przez sąd lub inny organ władzy publicznej. Stąd należało podzielić pogląd wyrażony w zaskarżonym orzeczeniu, przywołany za postanowieniem TK z 28 listopada 2001 r. (SK 12/00, OTK ZU nr 8/2001, poz. 267), w myśl którego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego nie stanowią ostatecznego orzeczenia w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji.

Mając na uwadze powyższe Trybunał Konstytucyjny na podstawie art. 36 ust. 7 ustawy o TK zażalenia nie uwzględnił.