Pełny tekst orzeczenia

136/2/B/2010

POSTANOWIENIE
z dnia 21 kwietnia 2010 r.
Sygn. akt Ts 278/09

Trybunał Konstytucyjny w składzie:




Andrzej Rzepliński – przewodniczący


Stanisław Biernat – sprawozdawca


Maria Gintowt-Jankowicz,


po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 grudnia 2009 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej Ryszarda P.,

p o s t a n a w i a:

nie uwzględnić zażalenia.

UZASADNIENIE

W skardze konstytucyjnej, sporządzonej przez pełnomocnika z urzędu skarżącego, zakwestionowana została zgodność z Konstytucją art. 17 ust. 3 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki (Dz. U. Nr 179, poz. 1843, ze zm.; dalej: ustawa o skardze). Zakwestionowanemu przepisowi ustawy o skardze, „w zakresie, w jakim nie określa, że na wypadek nieuwzględnienia skargi – skarżący (uprawniony do wniesienia skargi) – ma prawo (lub nie ma prawa) do zwrotu uiszczonej opłaty”, skarżący zarzucił, że jest niezgodny z art. 2 oraz art. 7 Konstytucji.
Postanowieniem z 29 grudnia 2009 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu. W uzasadnieniu tego orzeczenia Trybunał wskazał, że skarżący nie dopełnił obowiązku wynikającego z art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK), a polegającego na wyjaśnieniu, jakie konstytucyjne wolności lub prawa i w jaki sposób – jego zdaniem – zostały naruszone przez przepis zakwestionowany w skardze konstytucyjnej. Za prawidłowe wypełnienie powyższego obowiązku nie mogło być bowiem uznane odwołanie się w skardze konstytucyjnej wyłącznie do zasad wynikających z art. 2 oraz art. 7 Konstytucji. Ponadto Trybunał podkreślił, że argumentacja skargi konstytucyjnej polegała w istocie na wykazaniu braku stosownej regulacji prawnej, nie zaś wadliwości unormowań wynikających z treści art. 17 ust. 3 ustawy o skardze.
Zażalenie na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego skierował pełnomocnik skarżącego. Treść zażalenia jest w przeważającej części dosłownym powtórzeniem uzasadnienia samej skargi konstytucyjnej. Dodatkowo skarżący podważył dopuszczalność poddawania skargi konstytucyjnej merytorycznej ocenie już na etapie wstępnej kontroli. Argument postanowienia związany z uznaniem, że skarga zmierzała do wykazania braku regulacji prawnej uznał zaś za „intelektualną manipulację”.

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Zażalenie nie dostarczyło jakichkolwiek argumentów, które podważałyby prawidłowość i zasadność postanowienia o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu.
Zasadniczą przesłanką odmownego rozstrzygnięcia Trybunału było stwierdzenie, że skarżący nie zrealizował w prawidłowy sposób obowiązku wynikającego z art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy o TK. Przypomnieć należy, że stanowi go wymóg „wskazania, jakie konstytucyjne wolności i prawa i w jaki sposób – zdaniem skarżącego – zostały naruszone”. Nie ulega przy tym wątpliwości, że problem wskazania takiego naruszenia w przypadku skargi konstytucyjnej sprowadzać się musi do wykazania merytorycznej niezgodności zachodzącej między stanowiącymi przedmiot skargi przepisami ustawy lub innego aktu normatywnego, a unormowaniami konstytucyjnymi będącymi jej podstawą. Innymi słowy, źródła naruszenia konstytucyjnych praw i wolności upatrywać winien skarżący w treści kwestionowanego przepisu, nie zaś w zarzucanym braku stosownej regulacji prawnej, która czyniłaby zadość postulatom i oczekiwaniom skarżącego. Ocena dopełnienia przez skarżącego powyższych wymagań nie może być więc utożsamiana z merytoryczną kontrolą wniesionej skargi konstytucyjnej, lecz z przesądzeniem, że skarżący korzysta z tego środka ochrony zgodnie z zasadami określonymi w ustawie o TK (art. 79 ust. 1 Konstytucji). Negatywna ocena sposobu wykonania przez skarżącego obowiązków wynikających z art. 47 ust. 1 ustawy o TK w żadnym razie nie może być też uznana – wedle określenia skarżącego – za „intelektualną manipulację”, zmierzającą do wyeliminowania poprawnie sporządzonej i prawidłowo uzasadnionej skargi konstytucyjnej.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego w zaskarżonym postanowieniu zasadnie przyjęto, że samoistne odwołanie się do zasad wyrażonych w art. 2 oraz w art. 7 Konstytucji nie wyczerpuje wymogu wskazania podmiotowych praw skarżącego naruszonych przez zakwestionowany przepis ustawy o skardze. Stanowisko takie znajduje silne umocowanie w utrwalonym orzecznictwie Trybunału, powołanym już w uzasadnieniu postanowienia o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu. Zażalenie nie dostarcza zresztą w tym zakresie żadnego nowego argumentu, który podważałby prawidłowość rozstrzygnięcia Trybunału.
W pełni uprawnione było również stwierdzenie, że argumentacja skargi konstytucyjnej wykazuje w istocie brak regulacji prawnej, nie zaś potwierdzenie wadliwości unormowań obowiązujących. Konstatacji tej bynajmniej nie zaprzecza również powołana w zażaleniu teza z orzeczenia sądowego, wydanego w sprawie skarżącego. W istocie rzeczy potwierdza ona jedynie argument o braku podstawy prawnej do uwzględnienia roszczenia skarżącego (zwrotu opłaty).

Biorąc powyższe okoliczności pod uwagę należy stwierdzić, że Trybunał Konstytucyjny zasadnie odmówił nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu.