Pełny tekst orzeczenia

525/6/B/2012

POSTANOWIENIE
z dnia 20 listopada 2012 r.
Sygn. akt Ts 231/11

Trybunał Konstytucyjny w składzie:




Marek Kotlinowski – przewodniczący


Zbigniew Cieślak – sprawozdawca


Piotr Tuleja,


po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 3 lipca 2012 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej Romana K.,

p o s t a n a w i a:

nie uwzględnić zażalenia.

UZASADNIENIE

W skardze konstytucyjnej sporządzonej przez pełnomocnika skarżącego – Romana K. zakwestionowana została zgodność z Konstytucją art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz. U. Nr 34, poz. 149, ze zm.; dalej: ustawa rehabilitacyjna). Zaskarżonemu przepisowi ustawy rehabilitacyjnej skarżący zarzucił niezgodność z art. 2, art. 21 ust. 1, art. 32 ust. 1, art. 37 ust. 1 w zw. z art. 45 ust. 1 oraz art. 77 ust. 2 Konstytucji. Zdaniem skarżącego art. 1 ust. 1 ustawy rehabilitacyjnej narusza wymienione wyżej przepisy Konstytucji w zakresie, w jakim „wyłącza możliwość uznania za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych przez polskie organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości lub przez organy pozasądowe w okresie od rozpoczęcia ich działalności na ziemiach polskich, począwszy od 1 stycznia 1944 r. do 31 grudnia 1989 r., z innych przyczyn niż za działalność lub z powodu działalności na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, a z powodu przynależności do określonej mniejszości etnicznej lub wyznaniowej, jak również [ze względu na poddanie] represjom z uwagi na bezpodstawne podejrzenia o działalność wrogą wobec PRL”. Ponadto skarżący zarzucił, że art. 1 ust. 1 ustawy rehabilitacyjnej jest niezgodny z Konstytucją w zakresie, w jakim „jest on interpretowany jako możliwość uznania za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność lub z powodu działalności na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego z pominięciem orzeczeń zapadłych za działalność edukacyjną, kulturalną, związkową, czy religijną podejmowaną wbrew obowiązującym ograniczeniom ze strony władz PRL i uznawaną za opór tym władzom, skoro były również działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego”.
Postanowieniem z 3 lipca 2012 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu. W uzasadnieniu tego orzeczenia stwierdził, że zarzuty skarżącego nie spełniają wymogu określonego w art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK). Zgodnie bowiem z tym przepisem na skarżącym spoczywa obowiązek wskazania sposobu naruszenia przysługujących mu konstytucyjnych wolności lub praw przez unormowanie zakwestionowane w skardze konstytucyjnej. Tymczasem skarżący skierował swoje zastrzeżenie przeciwko nieobjęciu zakresem ustawy rehabilitacyjnej innego – aniżeli opisane w art. 1 ust. 1 – przypadku skazania za działanie podjęte przez matkę skarżącego. Taki sposób uzasadnienia zarzutu niekonstytucyjności nie mieści się w kategorii tzw. pominięć prawodawczych, lecz winien być zakwalifikowany jako podważenie zgodności z Konstytucją występującej (zdaniem skarżącego) luki w prawie. Zarzuty tego rodzaju pozostają jednak poza zakresem kontrolnych kompetencji Trybunału Konstytucyjnego.
W zażaleniu na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego skarżący podważył argument o nieprawidłowym wypełnieniu obowiązku określonego w art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy o TK. Jego zdaniem w skardze wskazano bowiem konkretne prawa i wolności naruszone przez zakwestionowany przepis ustawy rehabilitacyjnej, same zaś zarzuty skargi nie były oczywiście bezzasadne. Uzasadniając wniesione zażalenie skarżący podkreślił, że Trybunał winien poddać kontroli zaskarżony przepis w znaczeniu przyjętym w orzecznictwie sądowym. Ponadto wskazał, że w orzeczeniach Trybunału wielokrotnie dochodziło już do rozróżnienia przypadków zaniechania i pominięcia prawodawczego. Zdaniem skarżącego w przypadku analizowanej skargi konstytucyjnej zaistniała właśnie sytuacja regulacji fragmentarycznej (niepełnej), powinnością Trybunału było zaś poddanie kontroli tego, co ustawodawca pominął, choć postępując zgodnie z Konstytucją powinien unormować.

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Zażalenie nie dostarczyło argumentów, które podważyłyby prawidłowość postanowienia o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu.
Istota problemu wypełnienia przez skarżącego przesłanek dopuszczalności skargi konstytucyjnej wiąże się z negatywną oceną sposobu, w jaki sformułował on zarzut niekonstytucyjności art. 1 ust. 1 ustawy rehabilitacyjnej. Dla precyzyjnego wyjaśnienia tej oceny warto jeszcze raz przytoczyć pełny tytuł zakwestionowanego aktu prawnego. Brzmi on „Ustawa z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego”. W pełnym związku z treścią ustawy zapowiedzianą w jej tytule pozostaje również zaskarżony art. 1 ust. 1 ustawy rehabilitacyjnej, określający zakres normowania tego aktu prawnego.
Podstawową przesłanką odmowy nadania niniejszej skardze konstytucyjnej dalszego biegu było stwierdzenie, że zarzuty skarżącego odnoszą się do materii pozostających poza tym zakresem. Zdaniem Trybunału uzasadnione było w związku z tym przyjęcie, że skarga zmierzała w istocie do wykazania luki w obowiązującym systemie prawa.
Kwestionując powyższe ustalenie, skarżący podniósł w zażaleniu, że kwalifikacja taka była nieprawidłowa, nie uwzględniła ona bowiem – występującego w orzecznictwie Trybunału – rozróżnienia przypadków zaniechania i pominięcia prawodawczego. A właśnie unormowanie niepełne wynikać miałoby – jak twierdzi skarżący – z treści art. 1 ust. 1 ustawy rehabilitacyjnej.
Trybunał Konstytucyjny nie podziela stanowiska skarżącego. Jeszcze raz podkreślić trzeba, że w sprawie, w związku z którą została wniesiona skarga konstytucyjna, przedmiotem wniosku o stwierdzenie nieważności był wyrok orzeczony za czyn niemieszczący się w kategorii zdarzeń zdefiniowanych w ustawie rehabilitacyjnej. Należy ponownie zauważyć, że zakres ten wyznaczony został przez ustawodawcę nie tylko w treści poszczególnych, odrębnie ujmowanych unormowań tej ustawy, ale przede wszystkim w jej tytule, jak i w całości przepisów zawartych w tym akcie. Wprawdzie szczególną rolę odgrywa wśród nich niewątpliwie zakwestionowany art. 1 ust. 1 ustawy rehabilitacyjnej, niemniej jednak przepis ten dookreśla jedynie przedmiot unormowania wyznaczony treścią tytułu ustawy rehabilitacyjnej. Prowadzi to do wniosku, że intencją ustawodawcy było unormowanie pewnego zakresu zdarzeń związanych z orzeczeniami dotyczącymi wyodrębnionej kategorii czynów, dokonanych – zgodnie z tytułem ustawy rehabilitacyjnej – „na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego”. W takiej też sytuacji sądy orzekające w sprawie, w związku z którą wniesiona została skarga konstytucyjna, odmówiły uznania wyroku wydanego wobec matki skarżącego za spełniający tę podstawową kwalifikację.
Argumentacja skarżącego zmierzała więc w istocie w kierunku wykazania, że błędem ustawodawcy było nieobjęcie zakresem normowania kwestionowanej ustawy innych jeszcze (aniżeli uregulowane w niej) kategorii czynów, wykazujących – zdaniem skarżącego – znaczące podobieństwo odnośnie do okoliczności, czasu ich wystąpienia, jak i nadmiernie restrykcyjnego sankcjonowania przez ówczesne władze polityczne. Tego rodzaju upodobnienie nie pozwala jednak na przyjęcie, że doszło w związku z tym do ich pominięcia w – treściowo zupełnie odrębnym – akcie normatywnym.
Zdaniem Trybunału zarzuty skargi konstytucyjnej słusznie więc uznane zostały w zaskarżonym postanowieniu za próbę wykazania luki w obowiązującym stanie prawnym, nie zaś zaistniałego w nim pominięcia prawodawczego.

Z uwagi na powyższe okoliczności należy stwierdzić, że Trybunał Konstytucyjny zasadnie odmówił nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu.