Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 1895/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 kwietnia 2013r.

Sąd Rejonowy w Głogowie Wydział II Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Jerzy Mudryk

Ławnicy: ----------------------

Protokolant: Katarzyna Ratajczak

w obecności Marcina Knurowskiego prokuratora Prokuratury Rejonowej w Głogowie

po rozpoznaniu w dniu 5 kwietnia 2013r. sprawy:

Ł. B. (B.)

s. M. i R., zd. P., ur. (...) w G., zam. ul. (...), (...)-(...) G.,

oskarżonego o to, że:

w dniu 23-go marca 2011r. o godz. 18:55, na 361,7 km drogi krajowej nr (...), gm. P., rejonu (...), naruszając umyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, spowodował wypadek drogowy w ten sposób, że kierując samochodem marki B. o nr rej. (...) w stronę miejscowości L., nie zachował szczególnej ostrożności i po wykonaniu manewru wyprzedzania, poruszającego się prawą stroną jezdni w tym samym kierunku pojazdu marki M. o nr rej. (...), gwałtownie zjechał przed wyprzedzany pojazd intensywnie hamując, w wyniku czego kierujący pojazdem marki M., nie mając możliwości skutecznego zareagowania na przedmiotowy manewr, uderzył w lewy tylny bok pojazdu B., który następnie po pokonaniu metalowych barier oddzielających przeciwległą jezdnię przemieścił się na przeciwny pas ruchu, zderzając się z jadącym tą drogą lewym pasem w stronę P. samochodem osobowym m-ki F. (...) o nr rej. (...), który to pojazd uderzył następnie w jadący w tę samą stronę prawym pasem ruchu samochód osobowy marki F. (...) o nr rej. (...), wskutek którego to zdarzenia kierowca samochodu marki F. (...)M. Ż. doznał obrażeń ciała w postaci: otwartego złamania wyrostka łokciowego lewego, stłuczenia głowy, rany ciętej okolicy skroniowej lewej, skutkujących naruszeniem czynności narządów ciała na okres powyżej dni 7, natomiast kierujący pojazdem marki F. (...)A. S. doznał obrażeń ciała w postaci: bolesności głowy, mostka stawu barkowego i nadgarstka prawego, skutkujących naruszeniem czynności narządów ciała na okres poniżej dni 7, a pasażerka pojazdu m-ki B.K. J. doznała obrażeń ciała w postaci: stłuczenia klatki piersiowej i urazu głowy, skutkujących naruszeniem czynności narządów ciała na okres poniżej 7 dni,

tj. o czyn z art. 177 § 1 kk

I.  oskarżonego Ł. B. uznaje za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu aktem oskarżenia i za to na podstawie art. 177 § 1 kk wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 69 § 1 i § 2 kk oraz art. 70 § 1 pkt 1 kk wykonanie wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza tytułem próby na okres 2 (dwóch) lat,

III.  na podstawie art. 46 § 2 kk zasądza od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego M. Ż. nawiązkę w kwocie 2000 (dwóch tysięcy) zł,

IV.  na podstawie art. 627 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. Ż. kwotę 1500 (tysiąca pięciuset) zł tytułem poniesionych przez niego wydatków na udział w sprawie pełnomocnika,

V.  na podstawie art. 627 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania i wymierza mu 120 (sto dwadzieścia) zł opłaty.

Sygn. akt II K 1895/12

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 23 marca 2011r., około godz. 18 50 drogą krajową nr (...) z P. w kierunku L. jechał samochód osobowy marki M., kierowany przez J. U.. Pasażerem był S. S.. Droga ta jest dwujezdniowa, przy czym każda jezdnia ma dwa pasy o ruchu jednokierunkowym. Obie jezdnie oddzielone są od siebie pasem zieleni, na którym zbudowana jest metalowa bariera ochronna. W miejscu niezabudowanym dozwolona prędkość na obu jezdniach wynosi 100 km/h.

Po minięciu sygnalizacji świetlnej, w miejscowości B., J. U. kontynuował jazdę i w pewnej chwili zorientował się, że jadący przed nim autobus jedzie znacznie wolniej od niego i zdecydował się na wyprzedzenie. Przepuścił wszystkie pojazdy jadące lewym, wewnętrznym pasem ruchu i gdy stwierdził, że kolejny, jadący lewym pasem ruchu pojazd jest w odległości kilkuset metrów z tyłu, zjechał na lewy pas ruchu i po wyprzedzeniu autobusu na odpowiednią odległość ponownie zjechał na prawy pas.

W chwili, gdy J. U. rozpoczynał manewr wyprzedzania autobusu, jadący za nim na lewym pasie ruchu samochód B. zaczął „migać” światłami, a nadto kierowca użył sygnału dźwiękowego. Kierowcą samochodu osobowego B. był Ł. B., który mrugając światłami i używając sygnału dźwiękowego dawał wyraz swojej dezaprobaty dla zachowania kierowcy M., to jest J. U., który jego zdaniem utrudniał mu jazdę.

Po wyprzedzeniu autobusu i wjechaniu na prawy pas ruchu, M. J. U. był pierwszy w kolumnie pojazdów i po jego pasie ruchu, przed nim, inne pojazdy były w znacznej odległości. Natomiast lewy pas ruchu na tej jezdni z przodu i z tyłu też był całkowicie wolny. Jedynym pojazdem jadącym po lewym pasie ruchu w tym miejscu był samochód B., kierowany przez Ł. B..

Samochód B. szybko zbliżył się do jadącego na czele kolumny pojazdów M. i po wyprzedzeniu go na odległość zaledwie kilkunastu metrów, Ł. B. zmienił pas ruchu, to znaczy wjechał na prawy pas tuż przed M. J. U. i gwałtownie zahamował. Ł. B. chciał w ten sposób wziąć odwet na J. U. za to, że ten jakoby wcześniej ośmielił się utrudnić mu, w jego mniemaniu, swobodną jazdę lewym pasem ruchu.

Zaskoczony J. U. próbował uniknąć zderzenia i skręcił w lewo, by zmienić pas ruchu, lecz wówczas zarzuciło jego samochodem, który uderzył w lewy tylny bok samochodu B., który pokonał metalową barierę oddzielającą jezdnię i wpadł na pojazdy jadące tą jezdnią w przeciwnym kierunku, to jest F. (...), a ten z kolei w F. (...), kierowanego przez M. Ż..

W wyniku kolizji samochodowej M. i B. zostały poważnie uszkodzone. Kierowca M. i pasażer tego samochodu nie doznali żadnych obrażeń. Kierowca samochodu F. (...)M. Ż., doznał obrażeń naruszających czynności jego ciała na okres powyżej 7 dni, kierowca F. (...)A. S., doznał obrażeń ciała na okres poniżej 7 dni, a pasażerka samochodu B.K. J., doznała obrażeń naruszających czynności narządów jej ciała na okres poniżej 7 dni.

W chwili zdarzenia i Ł. B. i J. U. byli trzeźwi.

Dowód:

- protokół oględzin miejsca wypadku drogowego wraz ze szkicem sytuacyjnym oraz dokumentacją fotograficzną na k. 5-16,

- protokoły oględzin pojazdów na k. 17-18, 19-20, 21-22, 23-24,

- protokół użycia alkomatu na k. 32,

- opinie sądowo – lekarskie na k. 60, 61, 62, 63,

- zeznania świadków:

M. M. (2) na k. 25-26,

S. S. na k. 27-28, 216,

J. U. na k. 36-36a, 215v-216,

M. Ż. na k. 45, 214v,

K. J. na k. 50-51, 214v-215,

A. S. na k. 53-54, 215,

S. L. na k. 56-57,

W. M. na k. 58,

J. P. na k. 69, 215,

- opinie biegłych z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego:

A. K. na k. 71-87, 103-104,

T. I. na k. 107-116, 239-240,

Instytutu Ekspertyz Sądowych w K. na k. 123-144.

Oskarżony Ł. B. ma 31 lat, wykształcenie średnie i zawód górnika operatora. Utrzymuje się z pracy w (...), gdzie zarabia 3500 zł netto miesięcznie. Jest kawalerem. Dzieci nie ma. Majątku znacznej wartości nie posiada. Nie był karany sądownie.

Przesłuchany co do zarzucanego mu czynu nie przyznał się do winy i wyjaśnił, że przyczyną gwałtownego hamowania, które podjął kierując samochodem B., było wybiegające z lasu zwierzę. Wtedy to jego samochód został uderzony od tyłu przez inny pojazd. W postępowaniu przygotowawczym odmówił dalszych wyjaśnień.

Składając wyjaśnienia przed Sądem oświadczył, że gdy przekroczył skrzyżowanie w B., jechał lewym pasem ruchu, a z kolumny pojazdów jadących prawym pasem nagle na jego pas wjechał jeden z tych pojazdów, zmuszając go do gwałtownego hamowania. Jego zdaniem, gdy użył sygnałów dźwiękowych, kierowca jadącego przed nim samochodu miał wykonywać jakieś niezrozumiałe gesty, a potem ponownie wjechał na prawy pas. Ł. B. wyjaśnił dalej, że jechał dalej swoim pasem i, że po tym pasie nie jechał żaden pojazd. On jednak postanowił wyprzedzić ten samochód, który miał mu zajechać chwilę wcześniej drogę i po wyprzedzeniu owego samochodu na odległość 10 może 15 metrów zmienił pas ruchu na prawy i jechał dalej przed wyprzedzanym samochodem. Jak oświadczył, przejechał kilkaset metrów, zauważył dobiegającego do krawędzi jezdni lisa i wówczas gwałtownie zahamował. Poczuł wtedy uderzenie w tył swojego samochodu i nie wie co się dalej działo, bo utracił świadomość. Oświadczył, że to nie on spowodował ten wypadek drogowy i że jechał zgodnie z zasadami bezpieczeństwa w ruchu. Indagowany co do szczegółów zdarzenia podał, że zmieniał pas ruchu z lewego na prawy, potem jak wyprzedził jadący prawym pasem samochód o 10-15 metrów. Według niego wyprzedzany pojazd jechał z szybkością mniejszą niż jego samochód, bo w lusterku widział, że oddala się on w perspektywie drogi. Lisa zauważył w odległości 30-40 metrów, a po zmianie pasa ruchu jechał przed wypadkiem przez 10-15 sekund. Przyznał, że przed jego samochodem, ani na lewym, ani na prawym pasie ruchu przed wypadkiem nie jechał żaden samochód.

Dowód:

- wyjaśnienia oskarżonego na k. 97, 165-166, 213v-214,

- dane o karalności na k. 98, 167.

Sąd zważył, co następuje:

W świetle zgromadzonego materiału dowodowego, a zwłaszcza zeznań świadków J. U., S. S., M. Ż., A. S., J. P., częściowo K. J., opinii lekarskich, a także opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego A. K. oraz biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych w K., popełnienie przez Ł. B. czynu zarzucanego mu aktem oskarżenia jest ewidentne.

Oskarżony ten nie przyznaje się wprawdzie do winy, lecz Sąd wyjaśnieniom oskarżonego w tym zakresie nie dał wiary, uznając je za wykrętne, będące wyrazem linii obrony i obliczone na uniknięcie odpowiedzialności karnej.

Podstawą stanowiska Sądu jest szczegółowa analiza zeznań świadków, wyjaśnień oskarżonego, całokształtu okoliczności zdarzenia oraz opinii biegłych z zakresu ruchu drogowego.

Na wstępie należy stwierdzić, że oskarżony, składając wyjaśnienia przed Sądem, nie przeczył, że tuż przed wypadkiem zachowanie kierowcy jednego z pojazdów, jadących po prawym pasie ruchu uznał za niedopuszczalne i ocenił je nawet jako zajechanie mu drogi, co zmusiło go do hamowania, a jego dalszą reakcją było użycie sygnału dźwiękowego. Koresponduje to oświadczenie oskarżonego z zeznaniami świadka J. U., kierującego w krytycznym czasie M.. Świadek ten nie słyszał wprawdzie sygnału dźwiękowego, ale zeznał, że w chwili, gdy wyprzedzał autobus, jadący lewym pasem ruchu pojazd zaczął z nieznanych mu powodów „mrugać” światłami, co odebrał jako dezaprobatę dla swojego stylu jazdy i zaraz, kiedy było to możliwe zjechał na prawy pas ruchu, dając wolną drogę owemu pojazdowi, czyli samochodowi B. kierowanemu przez oskarżonego.

Dalej J. U. zeznał, że samochód B. zaraz potem jak go wyprzedził, jadąc lewym pasem zmienił pas na prawy, nieomal zajeżdżając mu drogę i natychmiast hamował, zmuszając go do manewru obronnego, to jest odbicia kierownicą w lewo, co nie doprowadziło do uniknięcia zderzenia z wiadomym skutkiem.

Ta część zeznań świadka J. U. jest całkowicie zbieżna z wyjaśnieniami oskarżonego, który podał, że gdy wyprzedził M. na około 10-15 metrów, zmienił pas ruchu z lewego na prawy, wjeżdżając przed ten pojazd. Zdaniem Sądu oskarżony przyznał w ten sposób, że zajechał drogę M., a przynajmniej w znacznym stopniu utrudnił mu jazdę. Wniosek ten jest zdaniem Sądu tym bardziej oczywisty, że w istniejącej sytuacji na drodze oskarżony mógł swobodnie kontynuować jazdę lewym, szybszym pasem ruchu, bo zarówno po lewym, jak i po prawym pasie ruchu przed nim i przed M. nie jechały żadne inne pojazdy. Za samochodem B., lewym pasem w stosunkowo bliskiej odległości nie jechały żadne inne pojazdy i Ł. B. nie miał żadnego powodu, by zmieniać pas ruchu z lewego na prawy przed M.. Jedynym logicznym powodem, takiego jak opisano zachowania na drodze oskarżonego, była chęć odwetu na kierowcy M. za to, co Ł. B. odebrał jako utrudnianie mu jazdy. W ocenie Sądu, nie żadne zwierzę, czy lis, były przyczyną hamowania, podjętego przez oskarżonego po wyprzedzeniu M., lecz chęć utrudnienia mu jazdy w rewanżu za domniemane zajechanie drogi.

Warto tu podkreślić, że spośród osób przesłuchanych w postępowaniu, tylko oskarżony i K. J. podają zwierzę jako przyczynę hamowania. Sam oskarżony w postępowaniu przygotowawczym podał, że zaczął hamować, bo zauważył zwierzę zbliżające się do drogi, lecz bliżej tego nie precyzował i dopiero przed Sądem powiedział, że mógł to być lis.

Podobnie zeznała K. J., używając określenia, że zwierzęciem tym był „raczej lis”, co świadczy o braku jej pewności co do tego, jakie to było zwierzę.

Gdyby jednak przyjąć, że rzeczywiście na drogę przed samochód B. zamierzało wbiec zwierzę, to według oskarżonego zauważył je z odległości 30-40 metrów. Zdaniem Sądu miał więc dostatecznie dużo czasu na to, by zmienić pas ruchu dla uniknięcia zderzenia z lisem, a hamowanie było zupełnie nieadekwatne do zagrożenia. Sąd, oceniając wiarygodność K. J., nie mógł pominąć okoliczności, że jest ona bliską znajomą oskarżonego, co nakazuje treść jej zeznań traktować z jak najdalej idącą ostrożnością.

Poglądy Sądu znajdują też oparcie w opiniach biegłego A. K. oraz opinii biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych w K. (k. 71-87, 103-104, 123-144).

Sąd oczywiście nie stracił z pola widzenia opinii biegłego T. I., który zaprezentował pogląd, że przyczyny wypadku drogowego były losowe i że żaden z kierowców nie przyczynił się do jego zaistnienia. Biegły ten, za podstawę swojej opinii przyjął za pewnik, że dzikie zwierzę wymusiło na oskarżonym instynktowną reakcję w postaci hamowania z dalszymi tego konsekwencjami.

Z powodów opisanych wyżej Sąd nie podzielił poglądu zawartego w opinii tego biegłego uznając, że nie jest on przydatny do rozstrzygnięcia.

Przyjęcie innej wersji zdarzeń byłoby zdaniem Sądu sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego.

Reasumując Sąd uznał za dowiedzione, że oskarżony Ł. B. dopuścił się czynu zarzucanego mu aktem oskarżenia, a zaproponowana przez prokuratora kwalifikacja prawna tego czynu jest oczywiście prawidłowa, co nie wymaga głębszego komentarza.

Do okoliczności obciążających Sąd zaliczył wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, wynikający z nagminności wszelkich przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym oraz brawurę i arogancję podczas prowadzenia pojazdu, a łagodzących dotychczasową niekaralność oskarżonego.

Oceniając społeczną szkodliwość czynu oskarżonego Sąd nie pominął też faktu, że tylko i wyłącznie dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności skutki wypadku nie były tragiczne.

Biorąc pod uwagę opisane okoliczności Sąd wymierzył oskarżonemu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat próby. Nadto Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego M. Ż. nawiązkę w kwocie 2000 zł oraz poniesione przez niego koszty postępowania i obciążył oskarżonego całością kosztów postępowania, wymierzając mu 120 zł opłaty.

Zdaniem Sądu kara ta jest adekwatna do stopnia winy oskarżonego, odpowiada wszystkim dyrektywom wymiaru kary i spełni swoja rolę tak co do oskarżonego, jak i w zakresie prewencji ogólnej.