Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 324/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 maja 2013r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział IV Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Małgorzata Szyszko

Sędziowie SSO Dorota Kropiewnicka (spr.)

SSR del. do SO Elżbieta Wylegalska

Protokolant Artur Łukiańczyk

przy udziale I. G. Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 9 maja 2013r.

sprawy G. J.

oskarżonej o przestępstwo z art. 190 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Krzyków

z dnia 22 listopada 2012 roku sygn. akt II K 504/12

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu dla Wrocławia – Krzyków do ponownego rozpoznania.

Sygn. akt: IV Ka 324/13

UZASADNIENIE

G. J. została oskarżona o to, że w dniu 16 października 2011 r. przy ul. (...) groziła pozbawieniem życia B. S., przy czym groźba ta wzbudziła u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę że zostanie spełniona, tj. o czyn z art. 190 § 1 kk.

Wyrokiem z dnia 22 listopada 2012 r. Sąd Rejonowy dla Wrocławia- Krzyków:

I.  uniewinnił oskarżoną G. J. od popełnienia zarzucanego jej czynu;

II.  na podstawie art. 632 pkt. 1 kpk kosztami procesu obciążył Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wniósł prokurator, który zarzucił Sądowi Rejonowemu błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku polegający na niesłusznym przyjęciu, że pokrzywdzona B. S. nie obawiała się groźby pozbawienia życia skierowanej do niej w dniu 16 października 2011 r. przez oskarżoną G. J., a w konsekwencji uniewinnienie oskarżonej od popełnienia czynu z art. 190 § 1 kk, podczas gdy prawidłowa analiza zebranych dowodów, w szczególności zeznań pokrzywdzonej oraz świadka M. J. prowadzi do wniosku, że skierowana do pokrzywdzonej groźba wywołała u niej uzasadnioną obawę jej spełnienia, a tym samym oskarżona swoim zachowaniem zrealizowała znamiona przestępstwa opisanego w art. 190 § 1 kk.

Wskazując na powyższe, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja prokuratora zasługiwała na uwzględnienie. Sąd Rejonowy przedwcześnie uniewinnił oskarżoną od popełnienia zarzucanego jej czynu, uzasadniając zaskarżony wyrok w sposób mało przekonujący oraz pomijając szereg okoliczności, mogących świadczyć o zasadności przedstawionego oskarżonej zarzutu popełnienia czynu z art. 190 § 1 kk.

Sąd Rejonowy mało precyzyjnie uzasadnił zwłaszcza przyczyny, dla których znaczną część ustaleń faktycznych oparł o zeznania pokrzywdzonej, uznając je co do zasady za wiarygodne, by zakwestionować jedynie możliwość rzeczywistego odczuwania przez nią obawy ziszczenia się gróźb wypowiadanych przez oskarżoną G. J.. Wszak na obawę ową pokrzywdzona wskazywała konsekwentnie w toku całego postępowania, i to nie tylko w złożonych w sprawie zeznaniach, ale także w pisemnym zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W powyższym zakresie Sąd Rejonowy całkowicie pominął także zeznania brata pokrzywdzonej- M. J., który jednoznacznie wskazał na odczuwaną przez pokrzywdzoną obawę spełnienia się gróźb oskarżonej („ jak spotkałem się z siostrą to wyglądała na bardzo przestraszoną i powiedziała, że nigdy więcej tu nie przyjedzie, bo czuje się zagrożona, gdyż moja teściowa kieruje do niej różne sformułowania i używa jakiejś konkretnej groźby co się może zdarzyć. Moja siostra obawiała się postawy fizycznej pani G. J., która była tak silnie wzburzona, że mogło dojść do rękoczynów”- k. 69). Ma to o tyle istotne znaczenie, że w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Rejonowy wyraźnie wskazał, że „ w zakresie przedstawionych faktów podzielił zeznania pokrzywdzonej B. J.-S. oraz zeznania M. J. ”, z czego wynikało, że wiarygodnym dla Sąd I instancji było, iż pokrzywdzona rzeczywiście opisała bratu swoje obawy przed spełnieniem się gróźb oskarżonej. W świetle powyższego wnioskowanie Sądu Rejonowego dotknięte było wewnętrzną sprzecznością- z jednej strony za wiarygodne uznano bowiem, iż pokrzywdzona przekazała bratu swoje obawy co do realności gróźb oskarżonej, z drugiej zakwestionowano, by taką obawę rzeczywiście odczuwała.

Całkowicie niezrozumiała była jednocześnie argumentacja Sądu I instancji, który uznał, że o braku odczuwania przez pokrzywdzoną rzeczywistej obawy spełnienia się gróźb oskarżonej decydowała m.in. postawa jej brata, który zdecydował się oddać pod opiekę oskarżonej swoje małoletnie dziecko. Sąd Rejonowy w żaden sposób nie wyjaśnił, w jaki sposób na ocenę świadomości pokrzywdzonej wpływała postawa jej brata, który nie tylko nie słyszał słów oskarżonej, ale nie był nawet wówczas obecny na miejscu zdarzenia. Na marginesie należy przy tym wskazać, że z zeznań M. J. jednoznacznie wynikało, że przekazał on oskarżonej swoje dziecko jeszcze przed uzyskaniem od pokrzywdzonej szczegółowych informacji o sposobie zachowania się oskarżonej. Argumentacja Sądu Rejonowego, który uzależniał świadomość pokrzywdzonej co do realności gróźb oskarżonej od późniejszego zachowania się brata pokrzywdzonej była na tyle osobliwa, że opieranie na niej treści merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy niewątpliwie wymagałoby dużo wszechstronniejszego uzasadnienia.

W świetle ustalonych przez Sąd Rejonowy faktów zdziwienie budzi również stwierdzenie, że oskarżona „ działała pod wpływem emocji, zaś słowa wypowiadane do pokrzywdzonej kierowała niejako bezwiednie”. Wszak Sąd I instancji ustalił, że oskarżona najpierw skierowały groźby do samej pokrzywdzonej, która stała wówczas przed wejściem do budynku, zaś gdy pokrzywdzona przestraszyła się postawy oskarżonej i odeszła w stronę samochodu, oskarżona podążyła za nią i będąc przy samochodzie wulgarnie zwróciła się zarówno do pokrzywdzonej, jak i do jej ojca. Przy takich ustaleniach faktycznych niezwykle trudno jest bronić tezy o bezwiednym działaniu oskarżonej. Wprost przeciwnie- może to świadczyć o dużym natężeniu złej woli, wyrażającej się w podtrzymaniu agresywnej postawy, mimo oddalenia się pokrzywdzonej z miejsca pierwotnego spotkania. Jednocześnie zachowanie pokrzywdzonej, która w reakcji na pierwsze słowa oskarżonej w zasadzie od razu udała się do samochodu, wskazuje na rzeczywiście odczuwaną przez nią obawę spełnienia się gróźb oskarżonej. Gdyby bowiem było inaczej, pokrzywdzona nadal stałaby pod drzwiami wejściowymi do budynku i starałaby się dostać do środka. Również i tego elementu ustalonego w sprawie stanu faktycznego Sąd I instancji nie poddał najmniejszej choćby ocenie.

Nie sposób również zrozumieć przyczyn, dla których jednym z argumentów wyłączających w ocenie Sądu Rejonowego towarzyszącą pokrzywdzonej obawę spełnienia się gróźb oskarżonej miał być fakt, że obie kobiety nie utrzymywały ze sobą wcześniej bezpośrednich kontaktów. Skoro bowiem pokrzywdzona nie znała bliżej oskarżonej to tym bardziej widząc gwałtowny sposób jej zachowania mogła liczyć się ze spełnieniem wypowiadanych przez nią gróźb. Taka właśnie reakcja pozostaje naturalna dla kogoś, kto staje w obliczu bardzo gwałtownego zachowania innej osoby i nie znając jej normalnego sposobu postępowania może zakładać, że wypowiadane groźby zostaną urzeczywistnione. Jednocześnie podkreślić należy, że skoro w ocenie Sądu I instancji istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy było ustalenie, że obie kobiety wcześniej w zasadzie się nie znały, to niejasne pozostają przyczyny, dla których Sąd Rejonowy w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że „ oskarżona nie kontrolowała swoich emocji i można przyjąć, iż były one przejawem jej poczucia skrzywdzenia, żalu, nagromadzenia negatywnych emocji w wyniku poprzedzających to spotkanie wydarzeń (rozliczenie w zakresie mieszkania, podział majątku, rozwód jej i jej córki)”. Skoro jednak obie kobiety wcześniej w zasadzie się nie znały, to pokrzywdzona nie mogła znać sytuacji osobistej i majątkowej oskarżonej, a stąd nie mogła ona stanowić dla oskarżonej jakiejkolwiek formy usprawiedliwienia. Trudno przy tym zrozumieć przyczyny, dla których trudności oskarżonej z kontrolą własnych emocji miałyby obciążać pokrzywdzoną, która w ocenie Sądu I instancji powinna zapewne wyrazić dla oskarżonej daleko posunięte zrozumienie i potraktować jej słowa wyłącznie jako chęć rozładowania negatywnych emocji. Zresztą już samo odwołanie się przez Sąd Rejonowy do stanu emocjonalnego oskarżonej, który miałby rzekomo usprawiedliwiać jej działanie, budzi oczywiste zaskoczenie. Podążając bowiem tokiem rozumowania Sądu I instancji należałoby zdenerwowanie oskarżonej oraz towarzyszące jej negatywne emocje traktować jako działanie w warunkach swoiście ujmowanego pozakodeksowego kontratypu, mającego rzekomo legalizować bezprawne zachowanie oskarżonej. Wskazana argumentacja nie znajduje jednak jakiegokolwiek wsparcia nie tylko w obowiązujących przepisach prawa, ale pozostaje także w oczywistej sprzeczności z elementarnymi zasadami logiki.

Niejasne pozostawało również odwołanie się przez Sąd I instancji do wykształcenia oskarżonej, co miało zapewne sugerować, że w codziennych relacjach oskarżona prezentuje wysoki poziom kultury osobistej, zaś zdarzenie opisane w akcie oskarżenia miało wyłącznie incydentalny charakter. Sąd Rejonowy zdawał się jednak zapominać o ilości oraz rodzaju wypowiedzianych przez oskarżoną słów, które nie wymagają w zasadzie jakiegokolwiek komentarza. Sąd I instancji pominął także to, że równolegle prowadzone jest przeciwko oskarżonej inne postępowanie dotyczące przestępstwa z art. 190 § 1 kk, popełnionego tym razem na szkodę m.in. jej własnego syna (sprawa w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia- Krzyków prowadzona pod sygn. II K 1124/12). Niewątpliwym obowiązkiem Sądu Rejonowego powinno być zapoznanie się z materiałami owego innego postępowania, tak by ocena postawy oskarżonej miała charakter pełny i kompleksowy.

Mając na uwadze wszystkie wskazane wyżej okoliczności Sąd Okręgowy zaskarżony wyrok uchylił i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania. W toku ponownie przeprowadzanego postępowania dowodowego Sąd I instancji przesłucha oskarżoną oraz pokrzywdzoną, a także odbierze zeznania od męża pokrzywdzonej- M. S., który może posiadać informacje istotne dla merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy. Z niezrozumiałych względów w toku dotychczasowego postępowania nie przesłuchano wskazanego świadka, mimo że już w zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa pokrzywdzona wskazywała, że świadkiem zdarzenia był przede wszystkim jej mąż. Po przeprowadzeniu wskazanych dowodów oraz zapoznaniu się z aktami sprawy II K 1124/12 Sąd Rejonowy zdecyduje, czy poczynienie wszechstronnych ustaleń faktycznych wymaga ponownego przeprowadzania innych dowodów, czy też wystarczające będzie ich odczytanie w trybie art. 442 § 2 kpk. W oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody Sąd Rejonowy poczyni prawidłowe ustalenia faktyczne oraz wyda sprawiedliwy wyrok, który wnikliwie i wszechstronnie uzasadni.