Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 1011/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 stycznia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Włodzimierz Hilla (sprawozdawca)

Sędziowie SO Adam Sygit

SO Piotr Kupcewicz

Protokolant Mateusz Pokora

przy udziale Antoniny Kasprowicz-Czerwińskiej - prokuratora Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy

po rozpoznaniu dnia 12 stycznia 2015 r.

sprawy A. T. s. P. i M. ur. (...) w B.,

P. C. s. S. i H. ur. (...) w P.

i J. K. s. R. i K. ur. (...) w Ł.

oskarżonych z art. 27c ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985r. o rybactwie śródlądowym, art. 278 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 23 czerwca 2014 roku - sygn. akt XVI K 1103/12

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu w Bydgoszczy do ponownego rozpoznania.

IV Ka 1011/14

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem z 23 czerwca 2014 r. (sygn. akt XVI K 1103/12) uniewinnił A. T., P. C. i J. K. od zarzucanych im czynów polegających na tym, że:

1. 13 listopada 2011 r. około godz. 11.oo w m. (...) na akwenie wodnym (...) Ł., wspólnie i z porozumieniu, dokonali nielegalnego połowu ryb za pomocą narzędzi elektrycznych, tj. agregatu prądotwórczego marki H. (...) wraz z przystawką prądotwórczą typu (...), jak i za pomocą narzędzi stawnych typu (...), (...) nie będąc do tego uprawnionymi,

tj. czynu z art. 27c ust. 1 pkt 4 ustawy z 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym;

2. 13 listopada 2011 r. około godz. 11.oo w m. (...) na akwenie wodnym (...) Ł., wspólnie i w porozumieniu, dokonali zaboru w celu przywłaszczenia wcześniej odłowionych ryb, powodując szkodę w łącznej kwocie 490,oo na szkodę (...)w T.,

tj. czynu z art. 278 § 1 k.k.

Powyższy wyrok został zaskarżony w trybie apelacji przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, który (bez wskazania podstawy odwoławczej) podniósł zarzuty:

1. obrazy przepisów prawa materialnego, a to:

- art. 27c ust. 1 pkt 2 oraz pkt 4 ustawy o rybactwie śródlądowym poprzez niewłaściwe ich zastosowanie;

- art. 15 ust. 1 cyt. ustawy poprzez przyjęcie, że ktokolwiek inny poza dyrektorem Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej może określać granice obwodów rybackich;

2. obrazy przepisów postępowania, mającej wpływ na treść wyroku, a mianowicie:

- art. 7 k.p.k. poprzez nieuwzględnienie wszystkich dowodów, a jedynie wybiórczo wybranych, a także dowolnej i tendencyjnej ocenie dowodów zamiast ich swobodnej oceny z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania;

- art. 419 k.p.k. polegającej na przyjęciu za podstawę orzeczenia jedynie wybiórczo dobranych dowodów i okoliczności zamiast całokształtu dowodów i okoliczności ujawnionych w postępowaniu i mających znaczenie dla rozstrzygnięcia.

W konkluzji apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Niniejsza apelacja była zasadna o tyle, o ile wywołując postępowanie odwoławcze implikowała konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Z uwagi na to, że oskarżycielowi posiłkowemu – O. P. Z. W. w T. przyznano takowe uprawnienie procesowe i związany z tym procesowy status, a Sąd Okręgowy nie dostrzega dostatecznych powodów do zakwestionowania tego stanu rzeczy, zwłaszcza, że pokrzywdzony pozostaje w legalnym, umownym użytkowaniu spornego akwenu, w trybie przepisu art. 13 ust. 1 i 2 Ustawy Prawo wodne i niewątpliwie ma gravamen w dochodzeniu swych praw, powyższa apelacja, po jej przyjęciu przez Sąd Rejonowy, została poddana rozpoznaniu.

W pierwszym rzędzie nie będzie jednak od rzeczy skonstatować, że w niniejszym środku odwoławczym sformułowano w sposób proceduralnie nieuprawniony wzajemnie sprzeczne względem siebie zarzuty apelacyjne, co w przypadku apelacji pochodzącej od podmiotu fachowego nie powinno mieć miejsca.

A mianowicie, w punkcie 1. podniesiono zarzut obrazy prawa materialnego (takowa, po jej stwierdzeniu, zawsze ma wpływ na treść wyroku), podczas gdy w kolejnym zarzucie podnosi się także obrazę przepisów postępowania (art. 7 i art. 419 k.p.k.), de facto zmierzającego do zakwestionowania dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych, a to poprzez „wybiórczo dobrane dowody i ich dowolną i tendencyjną ocenę”.

Tymczasem, obraza prawa materialnego może polegać na błędnej wykładni zastosowanego przepisu, zastosowaniu nieodpowiedniego przepisu, a także na niezastosowaniu określonego przepisu w sytuacji, gdy jego zastosowanie jest obowiązkowe. Obraza prawa materialnego może być zatem przyczyną odwoławczą jedynie wtedy, gdy ma ona charakter samoistny. W judykaturze i w piśmiennictwie słusznie podkreśla się bowiem, że naruszenie prawa materialnego polega na jego wadliwym zastosowaniu (niezastosowaniu) w orzeczeniu, które oparte jest na trafnych i niekwestionowanych ustaleniach faktycznych. Nie można tym samym mówić o obrazie prawa materialnego w sytuacji, gdy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za jego podstawę lub naruszenia przepisów procesowych (por. m.in. OSNKW 1974/12/233; OSNPG 1979/3/51; OSNPG 1981/8-9/103; OSNPG 1984/4/34).

Wadliwe zastosowanie (niezastosowanie) prawa materialnego może przybierać postać uchybienia odnoszącego się do wadliwej oceny przestępności czynu (np. skazania oskarżonego, mimo, że przypisany mu czyn nie zawierał znamion przestępstwa, czy też gdy ustawa określa, że sprawca nie popełnia przestępstwa, a z drugiej strony uniewinnienia oskarżonego, mimo, że zarzucany mu czyn wypełnia ustawowe znamiona przestępstwa), nieprawidłowej kwalifikacji prawnej czynu (przy zastosowaniu niewadliwie ustalonego stanu faktycznego niewłaściwego przepisu), wadliwej wykładni danego przepisu (w szczególności zawierającego znamiona ocenne) itp. (por. szerzej: St. Zabłocki [w:] Komentarzu do Kodeksu postępowania karnego, Warszawa 1998, T. II, str. 457 i n).

W konsekwencji zatem, całkowicie chybione było także i to stwierdzenie autora apelacji, wedle którego „obowiązkiem sądu I instancji była zmiana kwalifikacji prawnej zarzucanego oskarżonym czynu…” (s. 2 apelacji), abstrahując od tego, że konstatacja ta, sama w sobie, jawi się jako trafna (o czym poniżej), acz – jak wspomniano - niedopuszczalnie sformułowana w ramach tak postawionego zarzutu).

Natomiast rację ma apelujący, gdy w dalszej części swego środka odwoławczego wywodzi, że sąd pierwszej instancji dokonał wadliwych ustaleń faktycznych, jakie dotyczyły zagadnienia o charakterze podstawowym dla przedmiotu niniejszego postępowania, a mianowicie – czy oskarżony J. K. (a w konsekwencji także pozostali wspołoskarżeni, o czym dalej) w ogóle był prawnie uprawniony do dokonywania połowów na spornym akwenie, a mianowicie na jeziorze W. Ł.? Tymczasem, dopiero udzielenie pozytywnej odpowiedzi na tak postawione pytanie uprawniałaby do czynienia dalszych ustaleń i rozważań odnośnie tego, czy oskarżony (oskarżeni) dokonywał połowów z naruszeniem zakazów wyszczególnionych w pkt. 4 art. 27c ust. 1.? Nawiasem mówiąc, tę ostatnią kwestię sąd a quo rozstrzygnął (i słusznie) w sposób korzystny dla oskarżonych, równocześnie jednak podzielając ich stanowisko również w przedmiocie, który stanowi właśnie istotę zagadnienia i przedmiotu tegoż procesu, a o którym traktuje dyspozycja przepisu pkt. 2 cyt. przepisu ustawy, a zatem – że osoby te „ były uprawnione do rybactwa…”, w rozumieniu tegoż przepisu, a więc „uprawnione do rybactwa właśnie na akwenie jeziora W. Ł.”, do czego przekuje lektura całości uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia.

Tymczasem taka konstatacja wydaje się nie znajdować należytego i koniecznego oparcia w treści zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i wynikających zeń wniosków, a na aprobatę zdaje się zasługiwać wszelka ta argumentacja, jaka przywołana została w uzasadnieniu apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego (w tym miejscu nie ma potrzeby ponownego szczegółowego jej przytaczania), a która skłania do wniosku, że oskarżony J. K., jak też współoskarżeni, w istocie nie byli uprawnieni do rybactwa na akwenie jeziora W. Ł., a zakres ich odpowiedzialności winien być postrzegany i oceniany w kategoriach i w zakresie przewidzianym treścią przepisu art. 27c ust. 1 pkt 2 cyt. ustawy.

Zupełnie innym zagadnieniem jest zaś, czy oskarżony J. K. (a zwłaszcza pozostali współoskarżeni, których stan świadomości co do obowiązującego w tym przedmiocie stanu prawnego niechybnie był diametralnie mniejszy), w ustalonych okolicznościach mógłby w sposób uprawniony powoływać się np. na działanie w inkryminowanych warunkach w ramach ustawowego kontratypu przewidzianego treścią przepisu art. 28 k.k.?

Odnosząc się natomiast do podstawowych, analizowanych dowodów oraz wynikających z nich okoliczności, a w konsekwencji wniosków, w świetle sformułowanych w apelacji zarzutów, stwierdzić należy co następuje:

Granice spornego obwodu rybackiego, do którego swe prawa, poza oskarżonym, rości także pokrzywdzony, zakreślone zostały pierwej treścią rozporządzenia D. R. Z. G. W. w G., datowanego na 5 listopada 2003 r. nr (...) w sprawie ustanowienia obwodów rybackich, a następnie zmieniającym je rozporządzeniem z 15 kwietnia 2004 r. nr (...). Z mocy tychże regulacji ustanowiono m.in. „obwód rybacki obejmujący wody jeziora S., wody cieku łączącego to jezioro z rzeką W. oraz wody dopływów tych wód”. W konsekwencji taki to obwód rybacki jeziora S. stanowił przedmiot umowy z 1 czerwca 2011 r. pomiędzy D. R. Z. G. W. w G. a oskarżonym J. K.. Problem dotyczy więc właściwej wykładni, czy też definicji przywołanych wyżej granic rzeczonego, „spornego” obwodu rybackiego i ustalenia, czy oskarżony J. K. (wraz ze współoskarżonymi) takim brzmieniem umowy, jak też cyt. przepisów prawa, był legitymizowany, czy też nie, do dokonywania połowów na akwenie jeziora W. Ł.?

W tym kontekście, przypomnienia wymaga, że wzmiankowana umowa, poza takim oto zakreśleniem granic obwodu, określała ten obszar jako mający powierzchnię (...) ha i nie trzeba dodawać, że literalnie nie uwzględniała ona także jeziora W. Ł.. Tymczasem właśnie dokładnie tyle wynosi powierzchnia jeziora S. (wraz z „wodami nieprzydatnymi do gospodarki rybackiej o powierzchni 0,005 ha) - (k. 168 – 169). Taką też powierzchnię (11, 485 ha) zawierał operat rybacki dla obwodu jeziora S., wraz z jego częścią graficzną, przygotowany i przedłożony przez nikogo innego, jak właśnie przez oskarżonego J. K. (k. 157 – 165). Przy czym, wbrew twierdzeniu sądu pierwszej instancji, wspomniana umowa (dotycząca jeziora S.) nie operowała wyłącznie opisem tego obwodu rybackiego, do czego taką wagę przykładają, pierwej oskarżony, a w ślad za nim sąd meriti, lecz posługiwała się również powierzchnią obwodu (por. 1 pkt 1 umowy). W tym stanie rzeczy powoływanie się na deklarowaną przez oskarżonego pomyłkę w tym względzie zdaje się nie wytrzymywać krytyki, jeśli zważyć, że taka właśnie powierzchnia obwodu mającego stanowić przedmiot umowy dzierżawy pojawia się najpierw w treści operatu oskarżonego, a następnie zostaje powielona właśnie w samej umowie, podpisanej przez obie jej strony! W tym kontekście, nie jest do przecenienia i ta okoliczność, do której również odwołuje się autor apelacji, a mianowicie, że jezioro W. Ł. to „dodatkowa” powierzchnia wodna (...) ha, która w owych dokumentach żadną miarą nie została uwzględniona.

W konsekwencji takie a nie inne literalne brzmienie owych zapisów w cyt. rozporządzeniach oraz w umowie, skłania do uznania wszelkich związanych z tym dywagacji, tak obszernie przywołanych przez sąd orzekający w swym uzasadnieniu, jako zdających się mieć wyłącznie sofistyczny charakter (por. s. 6 i nast.).

Zatem, dokonując oceny dowodów wedle tych reguł i zasad, jakie statuowane są treścią przepisu art. 7 k.p.k., niechybnie nie jest rzeczą przypadku, że oskarżony J. K., wprawdzie później, jednakowoż ze świadomością istniejącego problemu, wystąpił do dyrektora (...) w G. o włączenie (a nie o korektę zapisów) jeziora W. Ł./M. do obwodu jeziora S., który to wniosek – nawiasem mówiąc – nie został uwzględniony.

Tak więc rzeczowo i logicznie brzmi i ten kolejny argument apelującego, wedle którego - jeśli opis obwodu jeziora S. miałby, z takimi oto konsekwencjami, obejmować obwód jeziora W. Ł., to jezioro to również objęte jest opisem obwodu rybackiego D. W. nr (...), a który to opis jest historycznie pierwotny, a obejmuje go wcześniejsza umowa zawarta z (...) przez O. (...) w T..

Trudno odmówić racji apelującemu i wówczas, gdy odnosi się on krytycznie do dalszych fragmentów argumentacji sądu orzekającego, a odwołującego się do opisu obwodu rybackiego jeziora S., podnosząc, że jezioro W. Ł. niepodobna jest potraktować jako „ciek wodny”, nawet gdyby uznać, ze jezioro W. Ł. (będące niechybnie samodzielnym, niezależnym i to pokaźnych rozmiarów akwenem) na cieku wodnym miałoby się znajdować. W tym zakresie nie będzie od rzeczy odwołać się równocześnie także do treści opinii biegłego A. C. (k. 815 – 823 i 847v – 849v).

Jeszcze oddzielnym zagadnieniem jest podkreślany w apelacji charakter rowu pomiędzy m. Rafa a jeziorem W. Ł./M., mającego być – wedle informacji pochodzącej od (...) z 6 września 2012 r. - określanym i traktowanym tamże jako rów melioracyjny odwadniający okoliczne łąki.

Tak zatem, stan dowodów zgromadzonych i przeprowadzonych w sprawie wydaje się w sposób dość oczywisty prowadzić do takiej ich wykładni i interpretacji, a w konsekwencji do wyprowadzenia zeń zaprezentowanych powyżej wniosków.

Jak wspomniano, zgoła oddzielnym zagadnieniem jest zaś kwestia związana z ustaleniem i oceną świadomości i zamiaru z jakim poszczególni oskarżeni działali w inkryminowanym czasie, miejscu i okolicznościach. O ile ocena ta w odniesieniu do współoskarżonych A. T. i P. C. wydaje się być dość klarowna, jako, że niewątpliwie mieli oni nader ograniczoną wiedzę odnośnie wszelkich owych faktów i okoliczności, które nawet w toku żmudnego i długotrwałego procesu budzą określone „spory i wątpliwości”, a nadto pozostawali w tym względzie w ufności i przeświadczeniu do co fachowości oskarżonego (będącego profesjonalistą w tej materii), o tyle owa ocena w odniesieniu do osoby osk. J. K. musi spotkać się z dużo dalej sięgającą pogłębioną i wnikliwą refleksją wobec faktu, że ów w sposób niewątpliwy może zostać uznany za osobę wręcz biegłą w znajomości wszelkich obowiązujących w tym przedmiocie regulacji. Wszystko to zaś należało będzie zestawić z treścią ustawowych znamion występku penalizowanego treścią przepisu art. 27c ust. 1 pkt 2 ustawy z 18 kwietnia 1985 r.

Tak zatem Sąd Rejonowy ponownie przeprowadzi postępowanie dowodowe w sprawie, z ewentualnym wykorzystaniem regulacji przewidzianej treścią przepisu art. 442 § 2 k.p.k., w zakresie w jakim będzie to możliwe i uzasadnione, po czym, mając na uwadze wszelkie te wskazania, jakie sąd odwoławczy zaprezentował powyżej, rozstrzygnie o ewentualnej odpowiedzialności każdego z oskarżonych, względnie o jej braku. W przypadku zaś konieczności sporządzenia uzasadnienia zapadłego orzeczenia, Sąd odniesie się do wszelkich tych wskazanych zagadnień i okoliczności stanowiących istotę problemów koniecznych do rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie (art. 442 § 3), jak i do tej dalszej argumentacji, jaka została podniesiona w przedmiotowym środku odwoławczym.