Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 485/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 stycznia 2015r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA – Anna Zdziarska

Sędziowie: SA – Marzanna A. Piekarska-Drążek (spr.)

SO (del.) – Marek Dobrasiewicz

Protokolant: – st. sekr. sąd. Katarzyna Rucińska

przy udziale Prokuratora Leszka Woźniaka

po rozpoznaniu w dniu 28 stycznia 2015 r.

sprawy Ł. K. (1)

oskarżonego z art. 310 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 13
§ 1 k.k.
w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 310 § 1 k.k. w zw. z art. 11
§ 2 k.k.
oraz z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 310 § 2 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

na skutek apelacji, wniesionej przez obrońców oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 17 października 2014 r. sygn. akt VIII K 124/12

1.  zmienia zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonego Ł. K. (1) w ten sposób, że:

- w zakresie czynu przypisanego oskarżonemu w pkt. 1 wyroku ustala, iż oskarżony wziął udział w podrobieniu około 60 sztuk kart płatniczych,

- uchyla orzeczenie z pkt 3 wyroku o wymiarze kary łącznej pozbawienia wolności,

- przyjmuje, że czyn z art. 310 § 1 k.k. przypisany oskarżonemu w pkt 1 stanowi wypadek mniejszej wagi, o którym mowa w art. 310 § 3 k.k. i stosując nadzwyczajne złagodzenie kary na podstawie art. 60
§ 2 i § 6 pkt 2 k.k.
obniża wymierzoną karę pozbawienia wolności do 3 (trzech) lat;

2. w pozostałej części utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

3. na podstawie art. 85 kk i art. 86 § 1 kk łączy kary pozbawienia wolności orzeczone za czyn przypisany w pkt 1 i 2 zaskarżonego wyroku i wymierza karę łączną 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;

4. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w okresie od 17 listopada 2011 r. do 18 listopada 2011 r. i od 16 stycznia 2012 r. do 3 sierpnia 2012 r.;

5. zasądza od oskarżonego Ł. K. (1) na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, w tym opłatę w kwocie 2. 200 (dwa tysiące dwieście) złotych za obie instancje.

UZASADNIENIE

Ł. K. (1) został oskarżony o to, że:

I.  w okresie od początku marca 2009 roku do końca lipca 2010 roku w W. i J. woj. (...) działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami po uprzednim zakupieniu numerów kart kredytowych brał udział w podrobieniu kart kredytowych, których wystawca były B. (...) A., C. F. (...) U. oraz inne banki mające siedzibę w S. , w ilości 140 sztuk a następnie tak podrobionymi kartami działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami dokonał oraz usiłował dokonać zakupów w postaci urządzeń elektronicznych, wyrobów tytoniowych i alkoholowych w placówkach handlowych na terenie całego kraju, przy czym łączna kwota dokonanych zakupów nie była mniejsza niż 150 000 zł,

tj. o czyn z art. 310 §1 k.k. w zb. z art. 286 §1 k.k. w zw. z art. 13 §1 k.k. w zw. z art. 286 §1 k.k. w zw. z art. 11§ 2 k.k.

II.  w okresie od września 2010 roku do listopada 2010 roku w W. woj. (...) nakłonił A. K. (1) do posłużenia się podrobionymi kartami kredytowymi (...) (...) A., C. F. (...) U. oraz innych banków mające siedzibę w S. w celu dokonania zakupu spodni i koszuli firmy (...), butów oraz zegarka wartości 700-800 zł, po czym A. K. (1) dokonał przedmiotowych zakupów w centrach handlowych na terenie C.,

tj. o czyn z art. 18 §2 k.k. w zw. z art. 310 §2 k.k. z art. 286 §1 k.k. w zw. z art. 11 §2 k.k.

Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 17 października 2014 r. sygn. akt VIII K 124/12, orzekł:

1.  oskarżonego Ł. K. (1) w ramach zarzucanego mu w punkcie I aktu oskarżenia czynu uznał za winnego tego, że w okresie od stycznia 2010 roku do końca 1 lipca 2010 roku w W. i J. woj. (...) działając z góry powziętym zamiarem w krótkich odstępach czasu oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami po uprzednim zakupieniu numerów kart kredytowych brał udział w podrobieniu kart kredytowych, których wystawca były B. (...) A., C. F. (...) U. oraz inne banki mające siedzibę w S. , w ilości nie mniejszej niż 60 sztuk a następnie tak podrobionymi kartami działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami dokonał oraz usiłował dokonać zakupów w postaci urządzeń elektronicznych, wyrobów tytoniowych i alkoholowych w placówkach handlowych na terenie całego kraju, przy czym łączna kwota dokonanych zakupów nie była mniejsza niż 140 000 zł. i czyn ten zakwalifikował z art. 310 §1 k.k. w zb. z art. 286 §1 k.k. w zw. z art. 13 §1 k.k. w zw. z art. 286 §1 k.k. w zb. z art. 310 §1 k.k. w zw. z art. 13 §2 k.k. z art 310 §1 k.k. w zb. z art. 286 §1 k.k. w zw. z art. 11 §2 w zw. z art. 12 k.k. i za to na podstawie art. 310 §1 k.k. w zb. z art. 286 §1 k.k. w zw. z art. 13 §1 k.k. w zw. z art. 286 §1 k.k. w zb. z art. 310 §1 k.k. w zw. z art. 13 §2 k.k. w zw. z art. 310 zb. z art. 286 §1 k.k. w zw. z art. 11 §2 w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 33 §1 § 2 § 3 k.k. skazał go a na podstawie art. 310 §1 k.k. w zw. z art. 11 §3 k.k. w zw. z art. 33§1§2§3 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności i 300 (trzystu) dziennych stawek grzywny określając wysokość jednej stawki na 30 (trzydzieści) zł.,

2.  oskarżonego Ł. K. (1) uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu w punkcie II aktu oskarżenia z tym, że ustalił czas popełnienia czynu na okres od października 2010 roku do listopada 2010 roku a wartość zegarka na co najmniej 700 zł i za to na podstawie art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 310 §2 k.k. z art. 286 §1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 33 §1§2§3 k.k. skazał go a na podstawie art. 310 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 33 §1§2§3 k.k. wymierzył mu karę 1 (jednego ) roku pozbawienia wolności i 100 (stu) dziennych stawek grzywny określając wysokość jednej stawki na 30 (trzydzieści) zł,

3.  na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 §1§2 k.k. wymierzone oskarżonemu kary pozbawienia wolności i grzywny w punktach 1 i 2 wyroku połączył wymierzył oskarżonemu jedną łączną karę 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności i 300 (trzystu) dziennych stawek grzywny określając wysokość jednej stawki na 30 (trzydzieści) zł,

4.  na podstawie art. 63 §1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonemu okresy pozbawienia wolności od 17 listopada 2011 r. - do 18 listopada 2011 r. i od 16 stycznia 2012 r. do 3 sierpnia 2012 r.,

5.  zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania w sprawie w tym opłatę 2200 (dwa tysiące dwieście) zł.

Apelację od powyższego wyroku wnieśli dwaj obrońcy oskarżanego . Zaskarżyli wyrok w całości.

W odniesieniu do czynu opisanego w pkt 1 wyroku, na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. zarzucili:

I.  mający wpływ na treść wyroku błąd w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że oskarżony Ł. K. (1) brał udział w podrobieniu kart kredytowych w ilości „nie mniejszej niż 60 sztuk”, w sytuacji gdy z zeznań świadka S. G. (1), na których Sąd w całości oparł ustalenia w tym zakresie, wynika, że kart wyrobionych na nazwisko oskarżonego K. było ok. 60 sztuk, przy czym świadek nie wskazał czy było ich mniej czy więcej niż 60;

II.  mającą wpływ na treść wyroku obrazę przepisu postępowania tj. art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zeznań świadka A. K. (1) i ustalenie na ich podstawie, że świadek ten ma największą wiedzę odnośnie wartości zakupów dokonanych przez Ł. K. (1) ponieważ jeździł z nim na zakupy (str. 16 uzasadnienia), przy jednoczesnym ustaleniu, że to świadek S. G. (1) rozliczał wszystkich z dokonanych zakupów (odbierał karty, paragony, gwarancje, towar, czasem pieniądze za towar, wypłacał 20 % „prowizję” od wartości zakupów) zatem to wiedza S. G. (1), a nie A. K. (1) winna stanowić podstawę ustalenia jaka była łączna wartość dokonanych przez oskarżonego Ł. K. (1) zakupów, co z kolei skutkowało błędnym ustaleniem faktycznym, że kwota ta była nie mniejsza niż 140 000 zł, w sytuacji gdy zgodnie z zeznaniami świadka S. G. (1) była to kwota dużo niższa bo ok. 40 000 zł;

III.  mającą wpływ na treść wyroku obrazę przepisu postępowania tj. art. 7 k.p.k. poprzez wyprowadzenie nielogicznych wniosków z całokształtu materiału dowodowego i bezpodstawne przyjęcie, że oskarżony K. godził się na wytworzenie kart płatniczych na swoje nazwisko, w sytuacji gdy S. G. (1) znał dane oskarżonego i mógł nanieść jego nazwisko na dowolną ilość kart płatniczych bez jego wiedzy i zgody, zaś w toku postępowania nie ustalono czy oskarżony K. obejmował zgodą, wyrażoną w formie świadomego działania lub zaniechania, każdą z 60 przypisanych mu kart, kilka czy kilkadziesiąt z nich;

IV.  mającą wpływ na treść wyroku obrazę przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k. i art 410 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zeznań świadków M. K. (1) oraz M. R. (1) i uznanie tych zeznań za niewiarygodne w sytuacji gdy zeznania te, w zakresie w którym wskazują, że Ł. K. (1) znaczną część czasu spędzał u siostry opiekując się jej córką wcale nie wykluczają wersji przedstawianych przez świadków A. K. (1) czy S. G. (1), a jedynie potwierdzają, że Ł. K. (1) miał marginalny udział w procederze;

V.  mającą wpływ na treść wyroku obrazę przepisu postępowania tj. art 410 k.p.k. poprzez pominięcie istotnych okoliczności wynikających z zeznań świadków J. L. (1), Ł. S. (1), R. G. (1), K. G. (1), M. J. (1), M. Z. (1), P. K. i innych w zakresie, w którym wskazują, że nigdy nie widzieli Ł. K. (1) dokonującego zakupów przy użyciu podrobionych kart, co potwierdza marginalny udział oskarżonego w procederze;

VI.  jako konsekwencję powyższych zarzutów wyrokowi zarzucam mający wpływ na jego treść błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że wina oraz społeczna szkodliwość popełnionego przez oskarżonego czynu były znaczne, w sytuacji gdy wszechstronna, logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego ocena dowodów prowadzi do przekonania, że oskarżony mógł wziąć udział w podrobieniu mniejszej ilości kart i dokonać zakupów na znacznie mniejszą kwotę niż przypisana mu w wyroku, co zaś - wespół z zarzutami z punktów X i XI apelacji, przemawia za nadzwyczajnym złagodzeniem wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności na podstawie art. 60 § 2 k.k. albo poprzez przyjęcie wypadku mniejszej wagi z art. 310 § 3 k.k.

W odniesieniu do czynu opisanego w punkcie 2 wyroku, na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. Sądowi zarzucili:

VII.  mającą wpływ na treść wyroku obrazę przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k. i 410 k.p.k.. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zeznań świadka A. K. (1) i uznaniu ich za wiarygodne w całości , w sytuacji gdy w wielu kwestiach m.in. co do okoliczności powzięcia idei o podrabianiu kart, inicjatorów procederu, a także ilości kart oraz wartości zakupów przypisywanych oskarżonemu K., pozostają one w sprzeczności z również uznanymi za wiarygodne w całości zeznaniami świadka S. G. (1), a ponadto wskazują, że świadek A. K. (1) ma tendencję do konfabulacji i minimalizowania własnej winy poprzez obciążanie innych osób;

VIII.  mającą wpływ na treść wyroku obrazę przepisów postępowania 410 k.p.k. poprzez pominięcie istotnych okoliczności wynikających z zeznań świadków J. L. (1), P. K., M. J. (1), Ł. S. (1), z których wynika, że podczas pobytu w C. nie tylko nie widzieli by oskarżony Ł. K. (1) dokonywał zakupów ale i nie widzieli przy nim żadnych zakupów, co potwierdza, że A. K. (1) niczego oskarżonemu za jego namową nie kupował;

IX.  jako konsekwencję powyższego zarzutu wyrokowi zarzucam błąd w ustaleniach faktycznych polegający na błędnym przyjęciu, że oskarżony Ł. K. (1) nakłonił A. K. (1) do posłużenia się podrobionymi kartami i zakupu na jego rzecz spodni, koszuli firmy (...) oraz zegarka o wartości 700 zł w sytuacji gdy jedynym dowodem na tę okoliczność są zeznania A. K. (1), które nie zostały potwierdzone żadnym dowodem - ani osobowym ani materialnym i przez to nie są wystarczającym dowodem winy, co skutkowało bezpodstawnym skazaniem oskarżonego za ten czyn;

Niezależnie od powyższych zarzutów, na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 4 k.p.k. zaskarżanemu wyrokowi zarzucili:

X.  rażącą niewspółmierność orzeczonej w punkcie 1. wyroku jednostkowej kary pozbawienia wolności w wymiarze 5 lat wynikającą z:

- nieuwzględnienia wszystkich występujących w sprawie okoliczności łagodzących takich jak marginalna rola oskarżonego w całym procederze, udział wyłącznie w jednym niewiele znaczącym etapie złożonego procesu podrabiania kart, krytyczny stosunek do czynu wyrażający się brakiem zaangażowania w proceder i „nienadawaniu się” do robienia zakupów przy użyciu podrobionych kart oraz nieuwzględnienia sposobu życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowania się po jego popełnieniu wskazujących, że zdarzenia będące przedmiotem niniejszego postępowania stanowiły wyłącznie incydent w życiu oskarżonego;

-

nienadania właściwego znaczenia okoliczności łagodzącej w postaci dobrowolnego zaprzestania przez oskarżonego udziału w procederze na długo przed wszczęciem śledztwa w tej sprawie;

-

potraktowania jako okoliczności obciążającej „faktu, że oskarżony wiedział do czego jego dane osobowe są wykorzystywane i godził się na to”, w sytuacji gdy okoliczność ta stanowi znamię strony podmiotowej zarzucanego oskarżonemu czynu i zadecydowała o przyjętej przez Sąd kwalifikacji prawnej, zatem nie może być po raz drugi odnoszona jako zaostrzająca wymiar kary;

-

uchybienia zasadzie wewnętrznej sprawiedliwości wyroku i celowi kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa poprzez zastosowanie

wobec oskarżonego reakcji karnej pozostającej w rażącej dysproporcji do kar orzeczonych wobec pozostałych osób oskarżonych o te same czyny, których sprawa toczyła się w tym samym Sądzie pod sygn. XII K 192/12, mimo nieporównywalnie wyższej zawartości bezprawia w ich czynach;

-

XI. w odniesieniu do orzeczonej w punkcie 2. wyroku kary 1 roku pozbawienia wolności wyrokowi zarzucił niesłuszne niezastosowanie środka probacyjnego w postaci warunkowego zawieszenia wykonania kary

Na podstawie art. 427 §1 k.p.k. i art. 437 § 1 i 2 k.p.k. w odniesieniu do obu czynów wnosili o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Ewentualnie, wnosili o:

-

rozwiązanie orzeczonej wobec oskarżonego w pkt 3. wyroku kary łącznej 5 lat pozbawienia wolności;

-

na podstawie art. 60 § 2 i § 6 pkt 1 k.k. (albo art. 310 § 3 k.k. po uprzednim zakwalifikowaniu czynu jako wypadku mniejszej wagi) nadzwyczajne złagodzenie jednostkowej kary 5 lat pozbawienia wolności orzeczonej za I czyn do 1 roku i 7 miesięcy pozbawienia wolności;

-

na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. warunkowe zawieszenie powyższej kary na okres próby wynoszący 5 lat.

-

na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. warunkowe zawieszenie wykonania kary 1 roku pozbawienia wolności orzeczonej za II czyn na okres próby wynoszący 3 lata.

-

na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. połączenie tak wymierzonych za I i II czyn kar pozbawienia wolności i wymierzenie kary łącznej 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na okres próby wynoszący 5 lat.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońców oskarżonego Ł. K. (1) oparta na podstawach odwoławczych z art. 438 pkt 2 i 3 (pkt II-IX apelacji) okazała się bezzasadna.

Na uwzględnienie zasługiwał natomiast zarzut I, mówiący o błędnym ustaleniu liczby sfałszowanych kart kredytowych oraz zarzuty zgłoszone w oparciu o art. 438 pkt 4 k.p.k., dotyczące rażącej niewspółmierności (surowości) orzeczonej kary pozbawienia wolności.

Zarzuty te zasadniczo zostały uwzględnione, co doprowadziło do niewielkiej korekty ustaleń faktycznych oraz do obniżenia z pięciu do trzech lat pozbawienia wolności kary za czyn przypisany oskarżonemu w pkt 1 wyroku (pkt I aktu oskarżenia) oraz wymierzenia kary łącznej trzech lat pozbawienia wolności. Tym samym wniosek skarżących o dalsze złagodzenie kary pozbawienia wolności (do 2 lat) i warunkowe zawieszenie jej wykonania nie został uwzględniony.

Rozpoczynając analizę zarzutów apelacyjnych należy skonstatować, że treść całego odwołania oraz wystąpienia adw. M. Ż. i R. B. przed Sądem Apelacyjnym nie pozostawiły wątpliwości, że skarżący nie negują udziału Ł. K. (1) w przypisanych mu przestępstwach. Wynika to wprost ze sformułowań w pkt IV, V, X i XI apelacji oraz z uzasadnienia zarzutów, mówiących o „marginalnym udziale” i „marginalnej roli” oskarżonego, czy „incydentalnym” zachowaniu.

Celem skarżących, co potwierdzili na rozprawie apelacyjnej, było przekonanie Sądu odwoławczego, że Ł. K., będąc w chwili czynów młodym, niekaranym człowiekiem wziął nieznaczny udział w procederze kolegów, którzy podrabiali karty płatnicze (S. G. (1)) i puszczali je w obieg (R. G., A. K. i inni), jednak nie odegrał w przestępstwie znaczącej roli, tak co do ilości kart, które sfałszowano z wykorzystaniem jego danych osobowych, jak też wartości zakupionych tymi kartami towarów. Dla osiągniecia tego celu obrońcy próbowali wykazać, że przyjęta przez Sąd Okręgowy liczba kart sfałszowanych na nazwisko Ł. K. (nie mniej niż 60 sztuk w pkt 1 wyroku ze 140 zarzucanych w pkt I aktu oskarżenia) została błędnie ustalona, co skarżący zarzucili w pkt I apelacji. W pkt II zaś zarzucili, że przyjęta przez Sąd wartość zakupów wynosić powinna około 40 tys. zł, w miejsce ustalonej przez Sąd kwoty nie mniejszej niż 140 tys. zł (pkt I wyroku, zaś wedle pkt I aktu oskarżenia było to niemniej niż 150 tys. zł).

Należy zauważyć, że wprawdzie zarzut I mówi o błędzie w ustaleniach faktycznych, a zarzut II eksponuje naruszenie art. 7 k.p.k., to w istocie obydwa zmierzają do stwierdzenia, że Sąd Okręgowy nieprawidłowo odczytał, ocenił dowody osobowe wskazujące na powyższe fakty.

Zarzut I apelacji kładący nacisk na błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu przez Sąd „nie mniej niż 60 kart” sfałszowanych z użyciem personaliów oskarżonego, ma rację bytu.

Skarżący nie kwestionują w nim wprost wiarygodności źródła informacji o fałszerstwie, którym był osobiście wytwórca kart S. G., czym potwierdzają, że nie negują jego świadectwa o udziale oskarżonego. Obrońcy wytykają Sądowi I instancji, że skoro S. G. potraktowano jako wiarygodnego świadka i osobę najbardziej zorientowaną w ilości wyprodukowanych kart na poszczególne osoby, to należało przyjąć, za zeznaniami tego świadka, że Ł. K. brał udział w podrobieniu około 60 kart. Ustalenie, że było ich co najmniej 60 sztuk odbyło się z niekorzyścią dla oskarżonego, bo oznacza nieograniczoną liczbę przekraczającą 60. Ta z pozoru błaha różnica może jednak przekładać się na ocenę stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości czynu, które to skarżący zamierzali przedstawić jako niższe.

Sąd Apelacyjny uznał zarzut I apelacji, bowiem analiza wielokrotnie składanych przez S. G. zeznań (za wyjątkiem początkowych, w których negował lub umniejszał swoją rolę i oskarżonego) wskazuje, że posłużył się on kilkakrotnie określeniem „około 60 kart”, nigdy zaś określeniem „nie mniej niż 60 kart”. Na rozprawie stwierdził, że było to 60 kart, ale podtrzymał wcześniejsze określenia.

Opierając się na protokołach jego zeznań ujawnionych przez Sąd meriti
(k. 1335, 1752, 1856v i 1947v) należało ustalić, że S. G. wyprodukował wspólnie i w porozumieniu z Ł. K., który udostępnił do fałszerstwa swoje dane osobowe, około 60 kart płatniczych. Przyjęcie ustalenia „niemniej niż 60” było nieuzasadnione, przy założeniu, że S. G. produkujący karty miał o tym fakcie najbardziej precyzyjną wiedzę.

Takie właśnie założenie przyjął Sąd Okręgowy i bacząc na kierunek apelacji nie należało od niego odstąpić, nawet w sytuacji, gdy uznany za równie wiarygodne źródło dowodowe A. K. (1) stanowczo twierdził, że widział u Ł. K. około 100 kart na jego nazwisko: „Nie jest prawdą co powiedział G., ja sam widziałem ok. 100 kart płatniczych. Jestem przekonany”. (k. 1232, podobnie k. 1545, podtrzymane przed Sądem
k. 1825, 1955).

Przy założeniu, że S. G. jako producent kart znał najlepiej ich liczbę należało zmienić opis czynu przypisanego w pkt 1 zaskarżonego wyroku ustalając, że Ł. K. wziął udział w fałszerstwie około 60 kart płatniczych.

Pozostając przy kwestii tegoż współudziału wypada w tym miejscu odnieść się do pkt III apelacji, w którym skarżący wyszli nieco poza podstawowy zakres apelacji i zarzucili wyrokowi „bezpodstawne przyjęcie, że oskarżony godził się na wytwarzanie kart”. Wydawałoby się, że obrońcy w ten sposób podważają zamiar przestępny, który jest elementem stanu faktycznego, gdy tymczasem zarzut ten opiera się na rzekomym naruszeniu art. 7 k.p.k.

W uzasadnieniu do zarzutu III obrońcy nie posługują się twierdzeniami o błędnie ustalonym zamiarze, nie stwierdzają wprost, że oskarżony nie miał świadomości udziału w przestępstwie, czyli nie kwestionują jego winy, a jedynie posługują się mało precyzyjnymi określeniami błądzącymi wokół tego problemu. Twierdzą, że brak bezpośrednich dowodów na to, że Ł. K. wyraził jednoznaczną zgodę na wykorzystanie swych danych osobowych do fałszerstwa, a zatem istnieje możliwość, że S. G. czynił to samodzielnie. Podnoszą także, że wg. wyjaśnień oskarżonego nie zamieszkiwał on wspólnie z R. G. przez cały okres nielegalnej produkcji kart w tym lokalu.

Tak jak niejednoznaczny jest cel takich wywodów – oderwanych od wszechstronnej analizy dowodów dokonanej przez Sąd, tak też nie towarzyszy im wniosek o uniewinnienie oskarżonego. Wynika to stąd, że skarżący w istocie nie podważają winy oskarżonego w odniesieniu do faktu głównego, tylko starają się ją minimalizować posługując się niewiarygodnymi dowodami.

Za taki uznał Sąd Okręgowy wyjaśnienia oskarżonego i nieudolnie wspierające je zeznania złożone przez jego siostrę na rozprawie. Ponieważ z niewątpliwego faktu wynajmowania mieszkania przy ul. (...) razem z R. G. i A. K. (zeznania K., G. oraz pełnomocnika właścicieli M. G. i logowania telefonu) wynikał logiczny wniosek, że produkcja kart w tym niewielkim lokalu odbywała się w obcości i za zgodą oskarżonego, Ł. K., jego obrońcy starali się dowieść, że oskarżony w rzeczywistości mieszkał u siostry M. K. (1).

W apelacji odwołują się do jej zeznań i M. R. jako zgodnych z wyjaśnieniami oskarżonego.

Sąd Okręgowy ocenił te dowody jako niewiarygodne badając ich wewnętrzny i zewnętrzny brak spójności (str. 11-13, 31-32), a przede wszystkim sprzeczność nie tylko z zeznaniami dwóch współsprawców ale przede wszystkim M. G. (2), która osobiście widywała oskarżonego w tym mieszkaniu (str. 25-26 uzasadnienia Sądu Okręgowego) oraz z dowodem z miejsc logowania się telefonu oskarżonego.

Z niewątpliwego faktu przebywania oskarżonego w miejscu wytwarzania fałszywych kart (maszyny, drukarki, komputery) oraz niewątpliwego faktu posługiwania się tymi kartami przez Ł. K. podczas robienia zakupów (oszustwa) wynika oczywiście logiczny wniosek, że oskarżony działał z pełną świadomością – z zamiarem bezpośrednim, kierunkowym oszustwa i wyłudzenia towarów (korzyści majątkowej) wykorzystując fałszywe karty płatnicze. Nie ma innego wytłumaczenia posługiwania się dziesiątkami kart kredytowych banków, z których nie podpisało się stosownej umowy, nie otrzymało żadnej karty, a mimo to dysponuje się nimi w takiej ilości z zapisem danych osobowych oskarżonego.

Taka postać obrony, która nie jest nawet usiłowaniem dowodzenia innej wersji niż ustalona przez Sąd, stoi w rażącej opozycji do zasad rozumnej i logicznej analizy dowodów, dlatego zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. jest oczywiście bezzasadny.

Sąd Okręgowy dokonał oceny dowodów zgodnie z ich prawdziwym brzmieniem i znaczeniem. Słusznie przyjął, że zeznania dwóch osób o największej wiedzy o procederze – G. i K. są szczere (za wyjątkiem początkowych) i tworzą zbieżną wersję wydarzeń. Nie rodzą obaw o chęć obciążania kogokolwiek w celu poprawy własnej sytuacji. Przeciwnie S. G. przyznał, że lubi Ł. K. i początkowo kłamał, by go chronić. Mężczyźni byli kolegami, nie weszli w poważny konflikt i nie prezentowali tendencji do agrawacji. Korzyści procesowe jakie pomawiający odnieśli ze współpracy z organami wymiaru sprawiedliwości (nadzwyczajne złagodzenie kary) nie były determinantem fałszywych zeznań. Należy też pamiętać, że zeznania tych świadków znalazły potwierdzenie w szeregu dowodów pośrednich takich, jak zeznania: D. J. ( (...) przywoził do jej sklepu alkohol), J. L., M. Ł., K. G. (jeździli także po zakupy dla G.), M. G. (wynajęła R. G. mieszkanie, w którym fałszowano karty), P. K. (uczestnika wyjazdu do C. – dot. czynu II) oraz dowodach z połączeń telefonicznych, spisu kontaktów w telefonie oskarżonego i miejsc jego logowania.

Należy także podkreślić, że o świadomości oskarżonego świadczą dobitnie zeznania S. G., których wiarygodności nie kwestionują skarżący. Świadek zeznał przed Sądem: Ł. wiedział, że na niego są również karty zrobione bo ich używał” (k. 1752). Świadek zeznał także, że z góry były plany co kupią, o tych planach wiedzieli wspólnicy i oskarżony kupował rzeczy z listy zakupów. Zasady doświadczenia życiowego wykluczają, by ktoś kogo dane zostały samowolnie wykorzystane nie zaprotestował widząc kartę wypełnioną swoim imieniem i nazwiskiem. Oskarżony korzystał z wielu takich kart, kupował za nie i otrzymywał zapłatę przez kilka miesięcy.

W świetle powyższych dowodów, twierdzenie obrońców zawarte w pkt III apelacji, jakoby S. G. posłużył się danymi oskarżonego bez jego wiedzy i zgody jest z gruntu fałszywe.

O stronie podmiotowej przestępstwa w odniesieniu do czynu z art. 310 § 1 k.k. (zamiarze bezpośrednim) Sąd Okręgowy wypowiedział się bardzo przekonująco na str. 42-44 uzasadnienia wyroku i argumentację tę w pełni podzielił Sąd Apelacyjny.

Wracając do pkt II apelacji, w którym skarżący, przez pryzmat naruszenia art. 7 k.p.k., zarzucają błędne przyjęcie wartości zakupionych towarów (pkt 1 wyroku), należy stwierdzić, że zarzut ten jest bezzasadny.

Sąd Okręgowy przyjął, że Ł. K. zakupił dla S. G. towary za nie mniej niż 140 tys. zł, wykorzystując oczywiście sfałszowane kary płatnicze ze swoimi danymi.

Ustalenie to poczynił głównie w oparciu o zeznania A. K., który był bezpośrednim świadkiem i uczestnikiem tych zakupów. W istocie zeznania A. K., który mówił, że oskarżony kupił towary za ok. 150 tys. zł (k. 1135, 1545 potwierdzone przed Sądem - k. 1825, 1955), różniły się od zeznań S. G., który skupiał się głównie na liczbie kart i w zasadzie raz – niestanowczo odniósł się do kwoty zakupów. Powiedział wówczas: „mógł on zakupić za kwotę 40.000 zł” (k. 1335). Wprawdzie ustalono, że to S. G. robił listę zakupów i z nim się rozliczały osoby, które korzystały z fałszywych kart (płacił im prowizję ok. 20% ceny towaru). Jednak S. G. przyznał, że nie dokonał spisu zakupów z podziałem na kupujących, nie prowadził ewidencji tego rodzaju, stąd podał przypuszczalną kwotę. Tymczasem A. K. zeznał kilkakrotnie i stanowczo, że oskarżony dokonał zakupów za ok. 150 tys. zł i zeznał to jako bezpośredni świadek tychże zakupów.

Fragment oceny Sądu Okręgowego cytowany w uzasadnieniu apelacji: ”wiedza S. G. w tym zakresie jest większa niż kogokolwiek innego” (str. 18) poprzedza prawidłowe ustalenie Sądu, że S. G. kierował procederem ale podał dane szacunkowe, gdyż zważywszy na udział kilku osób i wielokrotne zakupy: „nie posiadał dokładnej wiedzy jakie towary były kupowane i za jakie kwoty” (str. 18). Tak więc cytowany przez obrońcę fragment, wyrwany z kontekstu całej wypowiedzi Sądu I instancji prowadzi do błędnych wniosków. Stanowczość z jaką zeznał na tę okoliczność A. K. i bezpośredniość jego świadectwa stała się słusznie podstawą ustaleń Sądu w kwestii szkody powstałej w wyniku oszustwa przy użyciu sfałszowanych kart płatniczych, przy czym Sąd przyjął kwotę co najmniej 140 tys. zł jako korzystniejszą dla oskarżonego.

Sąd Apelacyjny nie uznał zatem zarzutu naruszenia art. 7 k.p.k. w odniesieniu do oceny zeznań A. K. i pośrednio S. G., a ustalenia faktyczne w tej części są prawidłowe.

Podobnie oceniono zarzuty IV, VIII apelacji dotyczące oceny zeznań w/w świadków w kontekście zeznań innych osób i wersji przedstawionej przez oskarżonego.

Zarzut VII jest w zasadzie powtórzeniem zarzutu I i II, gdyż ponownie kontestuje wiarygodność A. K., twierdząc bezpodstawnie, że jego zeznania są sprzeczne z relacją S. G..

Sąd Okręgowy słusznie uznał, że takie sprzeczności nie zachodzą, że obaj świadkowie od momentu przyznania się do udziału w przestępstwach zeznawali wiarygodnie, ich wiedza była różna co do różnych etapów tego procederu. Logicznym jest, że na wiedzy S. G. należało polegać w kwestii liczby sfałszowanych kart, które osobiście wytworzył, przy czym nie prowadził ewidencji, co spowodowało przyjęcie szacunkowej i minimalnej wielkości (znacznie mniejszej niż w akcie oskarżenia).
W odniesieniu zaś do wartości wyłudzanych towarów należało polegać na bezpośrednim świadku zakupów A. K.. Zachwianie tej prostej logiki oceny dowodów wprowadziłoby dowolność ocen, którą prezentują skarżący, zarzucając ją Sądowi.

Twierdzenie, że A. K. prezentuje tendencję do umniejszenia swojej winy kosztem oskarżonego i konfabuluje jest zupełnie dowolne i skarżący nie przedstawili żadnego uzasadnienia dla takich wniosków.

A. K. był bezpośrednim świadkiem – współuczestnikiem zakupów (czyn I) i adresatem nakłaniania do zakupów dla oskarżonego odzieży i zegarka w C. (czyn II).

Szereg dowodów pośrednich wykazało wiarygodność A. K. co do samego wyjazdu tam w celu robienia kolejnych zakupów przy użyciu fałszywych kart.

Jesienią 2010 r. oskarżony wprawdzie nie czynił już tego osobiście (bał się) i nie korzystał z kart ale nadal woził innych, przyznał się do tego wyjazdu, a jego powód opisał w tak abstrakcyjny sposób, że nie stworzył żadnej logicznej, wiarygodnej wersji, konkurencyjnej dla ustaleń wynikających z zeznań A. K. i innych uczestników wyjazdu.

W tym miejscu skarżący nawiązują w pkt VIII i V apelacji do zeznań tychże osób, tj. P. K., J. L., M. J. i Ł. S. (1) i innych i z faktu, że nie byli oni w trakcie nakłaniania A. K. do zakupu rzeczy dla oskarżonego, ani przy innych zakupach wnioskują, że takich zdarzeń nie było (K. konfabuluje). Towarzyszący tym twierdzeniom zarzut naruszenia art. 410 k.p.k. jest równie niesłuszny jak ocena zeznań w/w świadków przedstawiona przez skarżących.

Sąd Okręgowy nie pominął żadnych okoliczności wynikających z zeznań świadków. Istotną okolicznością ustaloną na podstawie zeznań J. L., Ł. S., K. G., jest najogólniej mówić to co świadkowie widzieli i robili, nie zaś wyciąganie dowolnych wniosków z braku wiedzy i zeznań o kwestiach, o których nic nie wiedzieli. Poza R. G., który z S. G. wymyślił cały proceder i wszystkiemu zaprzeczył i M. Z., wszyscy w/w świadkowie potwierdzili udział w przestępstwie. J. L. (1) rozpoznał oskarżonego jako uczestnika wyjazdu po zakupy do C. (czyn II), M. Ł. wskazał, że oskarżany współdziałał z G. i opisał proceder z kartami, choć nie pomawiał bezpośrednio oskarżonego. K. G. potwierdził pseudonim (...), pod którym znały oskarżonego wtajemniczone osoby i przyznał, że sam, przystąpił do procederu. P. K. przyznał, że brał udział w wyjeździe do C., wskazując na ten sam skład co A. K., w tym Z. i J., którzy nie potrafili przypomnieć sobie tych faktów. Ze względu na podróż dwoma samochodami, nie wszyscy widzieli Ł. K., ale przyznany nawet poprzez oskarżonego fakt wyjazdu i wsparcie dla zeznań A. K. co do składu osobowego (L.), czyni ustalenia faktyczne w zakresie czynu II niepodważalnymi.

Rozumowanie skarżących nie wynika z zasady oceny dowodów z art. 7 k.p.k. i nie bazuje na ujawnionych istotnych okolicznościach sprawy.

Jest jednostronne i wybiorcze, w przeciwieństwie do oceny jaką wyraził Sąd Okręgowy. Sąd nie pominął rzeczywistej treści dowodów i wskazał na to, że zeznania A. K. znajdują tak głębokie potwierdzenie w większości dowodów, że odmówienie im wiary w jednym elemencie, tj. co do faktu nakłonienia go do zakupów w C. byłoby nielogiczne.

W związku z bezzasadnością zarzutu VII i VIII apelacji zarzut IX – błędu w ustaleniach faktycznych - okazał się równie nieuzasadniony.

Skarżący nie wykazali, że A. K. kłamał, czy zmyślał. Są to gołosłowne twierdzenia stojące w rażącej sprzeczności z licznymi dowodami osobowymi i częściowo rzeczowymi, które uwiarygodniły wprost lub pośrednio zeznania świadka, tak w odniesieniu do pierwszego, jak i drugiego czynu.

Omówione przez Sąd Okręgowy dowody, poza zeznaniami R. G., M. Z. i M. J., tworzą uzupełniający się zbiór wskazujący jednoznacznie na taki udział oskarżonego w przestępstwach, jaki ustaliły Sądy w niniejszym postępowaniu. Nieprawdą jest zatem, że zeznania A. K. są jedynym dowodem, podczas gdy skarżący nie chcą dostrzec ich zbieżności z innymi dowodami. Stawianie po jednej stronie świadków, którzy nie widzieli oskarżonego w momencie robienia zakupów, czyli nic o tym nie wiedzą, na równi z bezpośrednim świadkiem zdarzeń, jest sprzeczne z logiką dowodzenia, bo niewiedza świadka o pewnym fakcie nie oznacza wyeliminowania możliwości jego istnienia, zwłaszcza w sytuacji istnienia bezpośredniego dowodu przeciwnego. Niewiedza świadków co do faktu głównego jest wówczas przydatna, gdy są w stanie stanowczo wykluczyć udział oskarżonego, np. dając mu alibi. W niniejszej sprawie Sąd miał do czynienia z pozytywną weryfikacją dowodu bezpośredniego co do faktów jednoznacznie potwierdzających, że oskarżony jeździł sam po zakupy, bądź woził innych po zakupy robione przy użyciu fałszywych kart, zachowując pełną świadomość celu tych wyjazdów (zakupy pakowano do samochodów), którymi jeździł oskarżony, prowadzono wspólne rozmowy, realizowano wyznaczony przez G. plan zakupów (rodzaj), potem rozliczano się, odwożono towary we wskazane miejsca. Nieświadome uczestnictwo oskarżonego w tak wielu planowych czynnościach, wymagających współpracy i koordynacji jest wykluczone.

W odniesieniu do czynu II aktu oskarżenia, w kontekście zeznań J. L. czy K. G. trudno polegać na wnioskowaniu obrońców, że skoro świadkowie nie widzieli zakupów zrobionych przez A. K. dla oskarżonego, tzn. że ich nie robiono (zarzut VIII i IX apelacji). Należy pamiętać, że chodziło o drobne gabarytowo i wagowo rzeczy – spodnie, koszulę i zegarek. Tak więc założenie ich na siebie, czy przyniesienie małego pakunku nie wzbudzało żadnego zainteresowania, podczas gdy każdorazowym celem zakupów dokonywanych w kilka osób i pakowanych do dwóch samochodów były duże, ciężkie i kosztowne towary (sprzęt AGD, elektroniczny, alkohole).

Powracając jeszcze do IV zarzutu apelacji mówiącego o naruszeniu art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., skarżący nie przedstawili żadnych argumentów, by zmienić ocenę Sądu Okręgowego odnośnie do zeznań M. K. (1) – siostry oskarżonego i jego przyjaciółki
M. R..

Sąd Apelacyjny podziela tę ocenę, zauważa że świadkowie przed Sądem zmierzały do wsparcia linii obrony oskarżonego, który chciał wykazać, że mimo bycia współlokatorem głównych sprawców (w mieszkaniu były maszyny do produkcji kart), mieszkał jednak u swojej siostry.

Jak już wspomniano wcześniej zeznania M. K. (k. 1746 i następne) były tak sprzeczne wewnętrznie i nielogiczne, że uznanie ich za niewiarygodne było oczywistą konsekwencją stosowania art. 7 k.p.k. (str. 31-32 uzasadnienia Sądu Okręgowego). Świadek raz mówiła, że brat nie mógł mieszkać z kolegami, bo 12 godzin na dobę opiekował się jej dzieckiem, by podczas tej samej rozprawy zaprzeczyć wyjazdowi brata do C., ponieważ nie wstawał nigdy przed godz. 12.00. Chęć pomocy bratu w procesie była tak determinująca te zeznania, że wykluczała je jako obiektywny dowód, podobnie jak wspierające je dość ogólnie zeznania M. R..

Zarzut VI apelacji sformułowany jako błąd w ustaleniach faktycznych, gdy w istocie skarżący zarzucają niewłaściwą ocenę stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu, należy uznać jako niewłaściwie sformułowany.
W rzeczywistości skarżący zmierzali do postawienia zarzutu naruszenia art. 310 § 3 k.k. i nawiązali przez to do zarzutu X apelacji mówiącego o rażącej niewspółmierności kary wymierzonej na podstawie art. 310 § 1 k.k. Podciąganie zarzutów naruszenia prawa materialnego pod błąd w ustaleniach faktycznych jest sprzeczne z zasadami profesjonalnego konstruowania środka odwoławczego. W ramach zaś zarzutu błędu co do prawa nie należało czynić zarzutu niezastosowania przepisów, w tym art. 60 k.k., które nie obligują Sądu do ich przyjęcia w podstawie skazania czy wymiaru kary, a jedynie stwarzają możliwość rozważenia, czy w realiach sprawy zasadne byłoby wykorzystanie pewnych nadzwyczajnych instytucji prawa karnego.

Ostatecznie więc zarzut VI należało rozważyć w kontekście zarzutu X i XI apelacji, bo celem wszystkich było wykazanie niższego stopnia winy niż przyjął to Sąd I instancji i przełożenie tego na przesłanki do zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary, co z kolei miałoby skutkować warunkowym zawieszeniem wykonania kary pozbawienia wolności na postawie art. 310 § 3 k.k. w zw. z art. 60 § 2 k.k.

Sąd Apelacyjny uznał co do zasady ten zarzut, choć równocześnie stwierdził, że wniosek o wymierzenie kary z warunkowym zawieszeniem jej wykonania jest zupełnie niezasadny.

Nie można się zgodzić z powtarzającymi się w apelacji stwierdzeniami o „marginalnej” roli, czy „marginalnym” udziale Ł. K. w przestępstwie oraz „ subminimalnym” stopniu winy i szkodliwości społecznej czynu. Nieprawdą jest też, jak twierdzą obrońcy, że oskarżony wziął udział „wyłącznie w jednym, niewiele znaczącym etapie” przestępstwa. Sformowania takie stoją w rażącej sprzeczności z ustaleniami faktycznymi Sądu, z których wprost wynika zamiar długotrwałego udziału w dochodowych czynnościach przestępnych grupy stworzonej przez G. i G.. Mimo ograniczenia okresu czynu zarzucanego oskarżonemu w pkt I aktu oskarżenia do kilku miesięcy 2010 r., nadal mowa jest nie o jednorazowym incydencie z pojedynczą kartą ale o 7- miesięcznym współdziałaniu w posługiwaniu się około 60 kartami podczas robienia zakupów albo innej formie współpracy przy robieniu zakupów przez inne osoby.

Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że oskarżony ze strachu przed ujawnieniem zaprzestał osobistych zakupów, co nie miało charakteru dowolnego odstąpienia od przestępstwa, nie przybrało formy skruchy i żalu, ani w trakcie, gdy wożeni przez niego koledzy dalej robili zakupy, a współlokator dalej produkował fałszywe karty, ani w trakcie procesu karnego. Nie wiadomo zatem na czym skarżący opierają swoje twierdzenia o „krytycznym” stosunku oskarżonego do przestępstwa.

Mimo powyższych okoliczności Sąd Apelacyjny przyjął, że istnieją podstawy do uznania, że zachodzą warunki do uznania, że czyn I Ł. K. stanowi wypadek mniejszej wagi, o którym mowa w art. 310 § 3 k.k. (podobnie uczyniły Sądy w sprawie K. G. i Ł. S.).

Oskarżony był bardzo młodą, niedoświadczoną osobą (21) lat, nie był wcześniej karany i uległ namowom znajomych i perspektywie zysku.

W tym sensie można mówić o zachowaniu incydentalnym, zwłaszcza że po opuszczeniu aresztu śledczego oskarżony także nie wszedł w konflikt z prawem.

Zagrożenie ustawowe karą za zbrodnię z art. 310 § 1 k.k. jest tak wysokie (od 5 lat pozbawienia wolności), że z istoty swej nacechowane jest dużą surowością, co w przypadku osoby tak młodej i niekaranej może nosić cechy nadmiernie surowej odpłaty karej, zwłaszcza w zestawieniu ze zbrodniami przeciwko życiu i zdrowiu ludzi.

Należało wziąć pod uwagę, że Ł. K. nie był pomysłodawcą przestępstwa, ani jego głównym beneficjentem finansowym.

Szukając sprawiedliwej równowagi pomiędzy tymi okolicznościami, a zagrożeniem społeczno-gospodarczym jakie stwarzają fałszerstwa środków płatniczych i oszustwa dokonywane z ich wykorzystaniem, Sąd odwoławczy zastosował art. 310 § 3 k.k. uprawniający do zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary i uznał, ze kara 3 lat pozbawienia wolności będzie właściwa.

Równocześnie nie podzielił wniosku obrońców o warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności, gdyż stopień winy i szkodliwość czynu trudno uznać za tak niskie, jak widzą to skarżący. Przestępstwo godzi nie w jakiś abstrakcyjny system, a pokrzywdzonymi nie są tylko banki, ale klienci tychże banków, których numerami kart posłużyli się fałszerze, a szerzej – pokrzywdzonymi są osoby, których środki pozwalają bankowi na obrót środkami pieniężnymi.

Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok w pozostałej części, w tym skazanie za czyn I i II (wina, kwalifikacja prawna czynów), kary grzywien wymierzone za obydwa czyny i w postaci kary łącznej oraz karę pozbawienia wolności za czyn II.

Sąd orzekł karę łączną 3 lat pozbawienia wolności, zachowując przyjętą przez Sąd I instancji zasadę absorpcji. Oskarżony odbył prawnie 7 miesięcy pozbawienia wolności w ramach tymczasowego aresztowania.

Z powyższych względów orzeczono jak w wyroku.

Oskarżonego obciążono kosztami postępowania odwoławczego, gdyż jako osoba młoda, zdolna do pracy, przebywająca od dawna na wolności ma możliwości pokrycia tychże kosztów.