Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1735/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 maja 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach

Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący

SSA Ewa Piotrowska (spr.)

Sędziowie

SSA Maria Małek - Bujak

SSA Jolanta Ansion

Protokolant

Sebastian Adamczyk

po rozpoznaniu w dniu 14 maja 2013 r. w Katowicach

sprawy z odwołania E. K. (E. K. )

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w R.

o zwrot nienależnie pobranego świadczenia

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w R.

od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w Katowicach

z dnia 15 czerwca 2012 r. sygn. akt X U 1362/12

oddala apelację.

/-/ SSA M. Małek-Bujak /-/ SSA E. Piotrowska /-/ SSA J. Ansion

Sędzia Przewodnicząca Sędzia

Sygn. akt III AUa 1735/12

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 15 czerwca 2012r. Sąd Okręgowy - Sąd Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych w Katowicach na skutek odwołania ubezpieczonej E. K. zmienił zaskarżoną decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział
w R. z dnia 2 kwietnia 2012r. i zwolnił ubezpieczoną z obowiązku zwrotu świadczenia za okres od 22 maja 2008r. do 30 września 2010r.

Sąd I instancji ustalił następujący stan faktyczny:

Wyrokiem z dnia 3 listopada 2009r., wydanym w sprawie o sygnaturze akt
X U 1424/09 Sąd Okręgowy - Sąd Ubezpieczeń Społecznych w Katowicach zmienił decyzję ZUS z dnia 24 kwietnia 2009r. odmawiającą ubezpieczonej prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy z uwagi na brak wymaganych pięciu lat okresów składkowych
i nieskładkowych w 10-leciu przed złożeniem wniosku i przyznał ubezpieczonej prawo
do renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy od momentu wyczerpania świadczenia rehabilitacyjnego, tj. od 22 maja 2008r. do 30 września 2010r. W toku tego postępowania Sąd ustalił, że ubezpieczona była już częściowo niezdolna do pracy z przyczyn psychiatrycznych od 2 grudnia 2002r., kiedy po pięcioletniej przerwie wznowiła leczenie psychiatryczne
z uwagi na pogorszenie stanu zdrowia.

W dziesięcioleciu przed powstaniem niezdolności do pracy, tj. od 2 grudnia 1992r.
do 2 grudnia 2002r. ubezpieczona posiadała pięcioletni okres składkowy i nieskładkowy, a jej niezdolność do pracy powstała w okresie 18 miesięcy od ustania zatrudnienia.

Wyrokiem z dnia 27 kwietnia 2010r. Sąd Apelacyjny w Katowicach oddalił apelację organu rentowego od powyższego wyroku, wskazując, że zarówno apelacja, jak i rozważania Sądu II instancji koncentrowały się wyłącznie na spornej dacie początkowej, od jakiej należało przyznać ubezpieczonej rentę z uwagi na kolejno składane przez nią nowe wnioski
o to świadczenie.

W wykonaniu powyższego wyroku, decyzją z dnia 26 maja 2010r. organ rentowy przyznał ubezpieczonej prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy począwszy od dnia
22 maja 2008r. do 30 września 2010r. W punkcie IV pouczenia zamieszczonego na druku decyzji uprzedzono o obowiązku zwrotu nienależnego świadczenia i przytoczono przepis
art. 138 ust. 2 ustawy emerytalnej. W punkcie III i VI pouczenia wskazywano kiedy prawo do świadczenia ustaje i kiedy ulega zawieszeniu.

Po rozpoznaniu skargi kasacyjnej organu rentowego wyrokiem z dnia 17 marca 2011r. Sąd Najwyższy uchylił powołany wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia
27 kwietnia 2010r. i przekazał sprawę temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
W motywach rozstrzygnięcia wskazano, iż „ w sytuacji, gdy spełnienie warunków wymaganych do uzyskania prawa do świadczenia rentowego przez osobę, u której orzeczono całkowitą niezdolność do pracy spowodowaną schorzeniem o charakterze postępującym - może być uzależnione od ustalenia daty powstania częściowej niezdolności do pracy, to zaniechanie przez organ rentowy wyjaśnienia tej okoliczności stanowi co do zasady błąd tego organu”. Sąd Najwyższy zauważył, że zarówno Sąd I, jak i II instancji nie dokonały jakichkolwiek ustaleń w zakresie, które z okresów objętych okresami zatrudnienia przypadającymi w 10-leciu przed powstaniem niezdolności ubezpieczonej do pracy stanowią okresy składkowe, a które okresy nieskładkowe i w jakim zakresie te ostatnie mogą być uwzględnione przy ustalaniu uprawnień rentowych.

Po uzupełnieniu materiału dowodowego, wyrokiem z dnia 19 stycznia 2012r. Sąd Apelacyjny w Katowicach zmienił zaskarżony wyrok i oddalił odwołanie. Sąd ten powtórzył dotychczasowe ustalenia Sądów, że w dziesięcioleciu przed złożeniem wniosku, tj. przed
23 maja 2008r. ubezpieczona osiągnęła 1 rok, 11 miesięcy i 19 dni okresów składkowych
i nieskładkowych. Natomiast, w dziesięcioleciu przed powstaniem jej niezdolności do pracy, tj. przed 2 grudnia 2002r. osiągnęła 4 lata, 6 miesięcy i 25 dni okresów składkowych
i nieskładkowych, na co składają się 3 lata, 5 miesięcy i 4 dni okresów składkowych oraz
2 lata i 8 dni okresów nieskładkowych uwzględnionych w wymiarze 1/3 okresów składkowych.

Wymiar tych okresów ubezpieczenia został ustalony dopiero na żądanie Sądu Apelacyjnego w Katowicach w oparciu o wykaz sporządzony przez organ rentowy w piśmie procesowym z dnia 21 września 2011r. Sąd ten zauważył, że ubezpieczona posiadała wymagany ponad 5-letni okres składkowy i nieskładkowy w dziesięcioleciu od 15 września 1988r. do 15 września 1998r, jednakże - jak wynika z uzupełniającej opinii biegłej sądowej
z zakresu psychiatrii, sporządzonej na zlecenie Sądu Apelacyjnego w Katowicach, przy ponownym rozpoznaniu sprawy - brak dowodów pozwalających na uznanie, iż w dniu
15 września 1998r. była ona już, co najmniej częściowo niezdolna do pracy.

Ubezpieczona zaskarżyła powyższe rozstrzygnięcie skargą kasacyjną, kwestionując
w niej przede wszystkim niesłusznie przyjęty przez Sąd Apelacyjny w Katowicach brak jej niezdolności do pracy w 1998r. W ocenie ubezpieczonej, była ona bowiem faktycznie częściowo niezdolna do pracy przynajmniej od dnia wypadku komunikacyjnego, tj. 9 lipca 1997r. Od tego czasu, z uwagi na uraz głowy, znacznie nasiliły jej się dolegliwości psychiatryczne leczone od 1992r. Potwierdza to orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, który został ustalony od dnia wypadku, tj. począwszy od 9 lipca 1997r. W tej sytuacji ubezpieczona zakwestionowała to ustalenie i oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego.

Na żadnym etapie postępowania w sprawie o prawo ubezpieczonej do renty z tytułu niezdolności do pracy należnej po ustaniu prawa do świadczenia rehabilitacyjnego ubezpieczona nie analizowała wymiaru swych okresów składkowych i nieskładkowych.
Nie składała też w tym zakresie żadnych wniosków dowodowych. Bez jej ingerencji było to przedmiotem rozważań organu rentowego, a następnie sądów. Spełnienie przez nią wymogów stażowych zostało zakwestionowane dopiero przez Sąd Najwyższy, czego wcześniej ubezpieczona nie mogła przewidzieć. Pobierając sporną rentę, ubezpieczona była przekonana o tym, że świadczenie to jej przysługuje, skoro Sąd Okręgowy i Sąd Apelacyjny
w Katowicach tak orzekły.

Skapitalizowana renta, wypłacona ubezpieczonej na mocy decyzji z dnia 26 maja 2010r. została przez nią od razu przeznaczona na spłatę długów, jakie zaciągnęła w okresie
2 lat od ustania prawa do świadczenia rehabilitacyjnego w maju 2008r. do momentu przyznania jej renty. Późniejszą bieżącą rentę wykorzystała w całości na swe potrzeby.
Od 1 października 2010r. utrzymuje się z zasiłków z pomocy społecznej w wysokości
od 100 zł do 250 zł miesięcznie. Poza tym, otrzymuje alimenty na syna w wieku 20 lat
w wysokości 400 zł miesięcznie.

Zaskarżonymi decyzjami z dnia 8 lipca 2009r., 30 grudnia 2010r. i 21 kwietnia 2011r. organ rentowy odmówił ubezpieczonej prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy. Wszystkie postępowania prowadzone na skutek odwołań ubezpieczonej od tych decyzji zostały zawieszone do czasu rozstrzygnięcia w powołanej wyżej sprawie, oczekującej na rozpoznanie skargi kasacyjnej ubezpieczonej.

Sąd Okręgowy podkreślił, że powyższe okoliczności nie zostały przez strony kwestionowane, a sporną kwestią pozostało jedynie, czy świadczenie pobierane przez ubezpieczoną w spornym okresie jest świadczeniem nienależnym, a jeśli tak, to czy podlega zwrotowi.

W oparciu o dokonane ustalenia Sąd Okręgowy uznał, że odwołanie ubezpieczonej zasługuje na uwzględnienie.

Powołując się na treść art. 138 ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach
i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
(tekst jednolity: Dz. U. z 2009r., Nr 153,
poz. 1227), zwanej dalej ustawą emerytalną, Sąd Okręgowy uznał bowiem, że w niniejszej sprawie nie zostały spełnione wymienione w powołanym przepisie przesłanki przemawiające za uznaniem świadczenia za nienależne.

Prawo ubezpieczonej do renty nie ustało, ponieważ w myśl art. 101 pkt 1 ustawy emerytalnej, nie ustał żaden warunek wymagany do uzyskania tego prawa.

Prawo ubezpieczonej do tego świadczenia nie ulegało także zawieszeniu z mocy
art. 104 ust. 1 tej ustawy, jako że w okresie, za jaki zostało ono wypłacone, ubezpieczona
nie osiągała przychodu.

Kwestią otwartą, pozostałą do rozstrzygnięcia po rozpoznaniu skargi kasacyjnej ubezpieczonej w omawianej wyżej sprawie jest ustalenie czy prawo do świadczenia w ogóle istniało.

W zaskarżonym przez ubezpieczoną wyroku z dnia 13 stycznia 2012r. Sąd Apelacyjny w Katowicach zaprzeczył temu, zmieniając wyrok tutejszego Sądu z dnia 3 listopada 2009r.
i oddalając odwołanie ubezpieczonej. Jeżeli to rozstrzygnięcie nie zostanie ostatecznie zmienione na skutek skargi kasacyjnej ubezpieczonej, wówczas trzeba będzie uznać, iż prawo do świadczenia nie istniało, a zatem, że wystąpiła przewidziana w art. 134 ust. 1 pkt 4 ustawy emerytalnej przesłanka uzasadniająca wstrzymanie jego wypłaty. Jednakże, nawet w takim przypadku nie będzie podstaw do uznania, iż świadczenie, którego zwrotu dochodzi obecnie organ rentowy było świadczeniem nienależnym.

Wbrew wymogom, przewidzianym w powołanym na wstępie art. 138 ust. 2 ustawy emerytalnej, brak najmniejszych postaw do przyjęcia by ubezpieczona pobierająca świadczenie za sporny okres od 22 maja 2008r. do 30 września 2010r. była pouczona o braku prawa do jego pobierania. Jak wskazano na wstępie, w kierowanych do niej decyzjach ZUS przytaczano zawartą w treści tego przepisu definicję nienależnego świadczenia i wyjaśniano kiedy prawo do świadczenia ustaje i kiedy ulega zawieszeniu. Nie było tam natomiast mowy o przypadkach uzasadniających wstrzymanie wypłaty świadczenia, więc ubezpieczona
nie została o tym w ogóle pouczona.

Ponadto, gdyby nawet ubezpieczona zdawała sobie sprawę, że wypłata świadczenia winna zostać wstrzymana, gdyby okazało się, iż prawo do świadczenia nie istniało,
to w żadnym wypadku nie miała podstaw nawet do przypuszczeń, iż sytuacja taka może jej dotyczyć. Podkreślenia wymaga fakt, iż rozpoznając po raz pierwszy sprawę o rentę, której zwrotu obecnie dochodzi organ rentowy, Sąd Apelacyjny w Katowicach przyjął za Sądem Okręgowym, że ubezpieczona spełnia wymogi stażowe, ponieważ w dziesięcioleciu przed powstaniem niezdolności do pracy, tj. od 2 grudnia 1992r. do 2 grudnia 2002r. posiadała pięcioletni okres składkowy i nieskładkowy.

Ustalenia te zostały podważone dopiero przez Sąd Najwyższy w wyroku wydanym dnia 17 marca 2011r., a więc po zakończeniu z dniem 30 września 2010r. okresu, na jaki przyznano ubezpieczonej sporne świadczenie. Pobierając do tego czasu sporną rentę ubezpieczona była przekonana o tym, że świadczenie to jej przysługuje, skoro potwierdził
to Sąd Apelacyjny w Katowicach prawomocnym wyrokiem z dnia 27 kwietnia 2010r.

Ustalenie przez Sądy spełnienia przez nią wymogów stażowych nie wymagało przy tym od niej żadnej inicjatywy dowodowej.

Tym samym, pobierając za sporny okres rentę z tytułu niezdolności do pracy, ubezpieczona nie była nigdy pouczana, że może być zobowiązana do jej zwrotu, gdyby okazało się, że jej wypłata winna być wstrzymana, gdyby prawo do niej nie istniało. Stąd pobierane przez nią sporne świadczenie nie może być uznane za nienależne.

Na poparcie zajętego stanowiska Sąd Okręgowy powołał wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 10 czerwca 2008r. (I UK 394/07 LEX nr 494135), w myśl którego warunkiem uznania świadczenia za nienależnie pobrane jest, by okoliczności powodujące utratę prawa
do świadczenia (analogicznie - wstrzymanie jego wypłaty) wystąpiły w czasie jego pobierania, o czym uprzednio ubezpieczony musi być pouczony, a wystarczające jest przy tym przytoczenie przepisów określających te okoliczności, które musi być na tyle zrozumiałe, aby pobierający świadczenie mógł je odnieść do własnej sytuacji.

Tymczasem, jak wskazano powyżej w czasie pobierania przez ubezpieczoną spornego świadczenia za okres od 22 maja 2008r. do 30 września 2010r. na podstawie prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 27 kwietnia 2010r. nie występowały żadne okoliczności powodujące wstrzymanie wypłaty świadczenia. Sąd ten potwierdził bowiem jednoznacznie, że prawo do niego istnieje. Trudno zatem przyjąć, by w tej sytuacji ubezpieczona zakładała, że może być inaczej w szczególności, że nie była o tym pouczana,
a dodatkowo istnienie takiej świadomości wykluczało jej schorzenie psychiatryczne,
z powodu którego jest ona całkowicie niezdolna do pracy.

Jak wynika przy tym z wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 20 grudnia 2007r. (III AUs 2520/06; LEX447181), jeżeli organ rentowy przyznał prawo do świadczenia wskutek błędu nie wywołanego zachowaniem ubezpieczonego, określonym w art. 138 ust. 2 pkt 2 ustawy emerytalnej (tj. na podstawie fałszywych zeznań lub dokumentów albo w innych przypadkach świadomego wprowadzenia w błąd przez osobę pobierającą świadczenie), brak jest podstaw do przyjęcia, że świadczenie zostało nienależnie pobrane w rozumieniu art. 138 tej ustawy. W niniejszej sprawie sporne świadczenie zostało wypłacone ubezpieczonej
na mocy decyzji organu rentowego, wydanej w wykonaniu wyroku Sądu Apelacyjnego
w Katowicach oddalającego apelację ZUS od wyroku tutejszego Sądu, przyznającego jej to świadczenie. Jak podkreślono powyżej, treść tych rozstrzygnięć, a następnie decyzji organu rentowego, stanowiącej ich realizację, nie była wynikiem żadnych zabiegów ubezpieczonej, która w ogóle nie analizowała spełnienia przez siebie wymogów stażowych niezbędnych
do nabycia prawa do renty. Oznacza to, iż nawet, gdyby obecnie ustalenia Sądów w tym zakresie okazały się błędne, to niewątpliwie nie było to wywołane zachowaniem ubezpieczonej, nie przejawiającej w tym zakresie żadnej aktywności procesowej. Wypłacone jej więc na tej podstawie świadczenie nie może zatem być uznane za nienależne.

Wbrew wymogom przewidzianym w art. 232 k.p.c., organ rentowy nie wykazał więc, że zostały spełnione przewidziane w art. 138 ust. 1 i 2 ustawy emerytalnej przesłanki obligujące ubezpieczoną do zwrotu świadczenia. W szczególności nie udowodnił świadomości ubezpieczonej, że pobierane przez nią na mocy wyroków Sądu Okręgowego
i Sądu Apelacyjnego w Katowicach, a następnie decyzji organu rentowego świadczenie jest nienależne. Nie zostało ono bowiem nienależnie pobrane w rozumieniu tych przepisów.

Apelację od wyroku wniósł organ rentowy.

Zaskarżając wyrok Sądu Okręgowego w całości, zarzucił temu wyrokowi:

- naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 138 ust. l i ust. 2 pkt l w związku
z art. 134 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach
z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
(Dz. U. nr 162 poz. 1118 z późn. zm.) przez błędne zastosowanie i stwierdzenie, że świadczenia pobrane przez ubezpieczoną
w spornym okresie nie są świadczeniami nienależnymi, podlegającymi zwrotowi,

- naruszenie prawa procesowego, poprzez błędne ustalenia faktyczne, zmierzające do ustalenia, że ubezpieczona nie była prawidłowo pouczona o braku prawa
do pobierania świadczeń za wyżej wskazany okres, a także że nie musiała się liczyć
z obowiązkiem ich zwrotu.

W oparciu o powyższe zarzuty, organ rentowy wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie odwołania albo o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu apelacji organ rentowy - przedstawiając chronologicznie przebieg kolejnych postępowań wszczętych z wniosku ubezpieczonej - podniósł, że ubezpieczonej odmawiano prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy oraz renty w drodze wyjątku, organ rentowy wnosił apelację i kwestionował możliwość przyznania ubezpieczonej prawa do świadczenia z data wcześniejszą niż od dnia złożenia wniosku o rentę, zasadniczym przedmiotem sporu była kwestia okresu składkowego i nieskładkowego, a następnie data powstania niezdolności.

Podniesione okoliczności miałyby prowadzić do wniosku, że ubezpieczona powinna sobie zdawać sprawę, że świadczenie może nie być należne.

Jednocześnie podkreślono, że wobec prawomocności zapadłego rozstrzygnięcia, organ rentowy wykonał wyrok, kierując do ubezpieczonej decyzje z dnia 2 czerwca 2010r. oraz pismo datowane na 10 czerwca 2010r., w którym informował ubezpieczoną, iż od zapadłego rozstrzygnięcia może zostać wniesiona skarga kasacyjna i w przypadku jej uwzględnienia przez Sąd Najwyższy „ wystąpi konieczność zwrotu wypłaconych kwot z ubezpieczenia społecznego”.

Następnie, z chwilą wniesienia skargi kasacyjnej od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 24 kwietnia 2010r., na podstawie art. 398 15 § 1 k.p.c. w związku z art. 415, organ rentowy wniósł o orzeczenie przez Sąd Najwyższy o zwrocie przez ubezpieczoną spełnionego
do jej rąk świadczenia.

Dlatego, w ocenie apelującego, nie można zgodzić się ze stanowiskiem Sądu
I instancji, że ubezpieczona nie miała świadomości, iż pobierane przez nią świadczenia są nienależne, są niczym nieuzasadnione, a wręcz stoją w sprzeczności ze zgromadzonym
w sprawie materiale dowodowym - aktami rentowymi.

Aktualne pozostają dotychczas podnoszone argumenty przez organ rentowy,
że ubezpieczona doskonale wiedziała z jakich przyczyn organ rentowy odmawia jej prawa do świadczeń rentowych i że to prawo do świadczeń rentowych jest kwestionowane przez organ rentowy.

Dlatego też, w świetle wyroku oddalającego odwołanie ubezpieczonej, wydanego przez Sąd Apelacyjny w dniu 19 stycznia 2012r (III AUa 896/11), zapadłym po uchyleniu sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Najwyższy, ziściła się przesłanka
z art. 138 ust. 1 i 2 w związku z art. 134 ust. 1 pkt 4 ustawy emerytalnej, skoro z aktualnie prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego wynika, że prawo do świadczeń ubezpieczonej nie istniało, to tym samym, były podstawy do wstrzymania wypłaty świadczenia w całości.

W świetle prawomocności wyroku z dnia 27 kwietnia 2010r. zasądzającego ubezpieczonej świadczenie, zostało ono wypłacone mimo zaistnienia okoliczności powodujących wstrzymanie wypłaty świadczeń w całości, a osoba pobierająca świadczenia była wcześniej pouczona o braku prawa do ich pobierania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja organu rentowego podlega oddaleniu.

Sąd Apelacyjny w całości podziela ustalenia oraz stanowisko zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, a wobec trafności ustaleń oraz oceny dokonanych przez Sąd
I instancji, zawartych w zacytowanym pisemnym uzasadnieniu, Sąd Apelacyjny nie znajduje potrzeby ich powtórzenia.

Przedstawione przez organ rentowy w apelacji argumenty nie wnoszą do sprawy żadnych nowych okoliczności faktycznych ani prawnych, mogących stanowić podstawę zmiany zaskarżonego orzeczenia, a stanowią jedynie polemikę z dokonaną przez Sąd
I instancji, w ramach swobodnej oceny dowodów, interpretacją przepisów ustawy.

Nadto, argumenty te nie mogły zostać uwzględnione, albowiem zakładają one, że ubezpieczona, po skutkach (wynikach) postępowania zakończonego prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego, oddalającego odwołanie ubezpieczonej z dnia 19 stycznia 2012r., winna była wiedzieć już od daty przyznania tego świadczenia, że będzie ono nienależne od daty jego przyznania, co stoi w oczywistej sprzeczności z zasadami wnioskowania logicznego, nie orzeka się bowiem o przesłankach na podstawie skutku.

Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu Okręgowego, że ubezpieczona nie posiadała takiej świadomości. Dysponowała ona prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego, przyznającym jej prawo do świadczenia, nie było również kwestionowane,
że ubezpieczona jest osobą całkowicie niezdolną do pracy, a dopiero Sąd Najwyższy dokonał kasacji prawomocnego orzeczenia.

Natomiast ubezpieczona nie posiada prawniczego wykształcenia, nie jest też profesjonalnym pełnomocnikiem, zatem brak było po jej stronie świadomości prawnej pozwalającej jej na przewidzenie skutków kasacji czy obliczanie okresów lub daty powstania niezdolności. Także, z uwagi na posiadane przez ubezpieczoną schorzenie, trudno oczekiwać od ubezpieczonej racjonalnego i w pełni świadomego prawnie zachowania polegającego
na przewidzeniu skutków prawnych przyszłego orzeczenia kasacyjnego.

Sąd Apelacyjny nie uwzględnił także wniosku organu rentowego o zawieszenie postępowania ponieważ - wobec dokonanej oceny - bez znaczenia dla rozstrzygnięcia
w niniejszej sprawie jest, czy ubezpieczona spełniła bądź nie przesłanki do nabycia prawa
do renty.

Zakres rozpoznania niniejszej sprawy jest inny, a ostateczne rozstrzygnięcie
w przedmiocie prawa do renty pozostaje w oderwaniu od przesłanek statuujących czy świadczenie jest należne czy nie, co wynika także z przytoczonego uzasadnienia Sądu
I instancji, a co Sąd Apelacyjny w pełni podziela.

Niezależnie od powyższego, Sąd Apelacyjny również w pełni podziela argumentację Sądu I instancji, wskazującą, że nawet jeśli uznać, że świadczenie było nienależne,
to konieczną przesłanką statuującą zwrot tego świadczenia jest pouczenie, a takiego pouczenia nie było. Nie można bowiem uznać za takie pouczenie, skierowania do ubezpieczonej wezwania do zapłaty, równocześnie z wniesioną skargą kasacyjną, czy też zapowiedzi konieczności zwrotu pobranego świadczenia, jeśli skarga kasacyjna zostanie uwzględniona.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny uznał, że nie zostały spełnione przesłanki z art. 138 ust. 1 i 2 ustawy o emeryturach i retach z FUS, a zatem apelacja organu rentowego, jako nieuzasadniona podlega oddaleniu na mocy art. 385 k.p.c.

/-/ SSA M. Małek-Bujak /-/ SSA E. Piotrowska /-/ SSA J. Ansion

Sędzia Przewodnicząca Sędzia

JR