Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 882/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lutego 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Barbara Kurzeja

Sędziowie :

SA Zofia Kołaczyk

SO del. Aleksandra Janas (spr.)

Protokolant :

Barbara Knop

po rozpoznaniu w dniu 12 lutego 2015 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa M. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 13 grudnia 2012 r., sygn. akt X GC 85/11

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 28.083,93 (dwadzieścia osiem tysięcy osiemdziesiąt trzy 93/100) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 28 lutego 2011r., a w pozostałym zakresie powództwo oddala;

2.  oddala apelację pozwanego w pozostałej części;

3.  oddala apelację powódki;

4.  nie obciąża powódki kosztami postępowania odwoławczego.

Sygn. akt V ACa 882/14

UZASADNIENE

Powódka M. S. wystąpiła do Sądu Okręgowego w Gliwicach z pozwem, w którym domagała się zasądzenia od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 168.621,660zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa. Uzasadniając żądanie podała, że w dniu 16 lutego 2010r. doszło do zalania lokalu, w którym prowadziła działalność gospodarczą, polegającą na sprzedaży torebek i odzieży skórzanej. W tym samym dniu zgłosiła szkodę pozwanej. Postępowanie likwidacyjne było jednak prowadzone w opieszały sposób, a w jego wyniku ubezpieczyciel wypłacił jedynie niewielką część należnego odszkodowania. Na skutek powstałej szkody powódka nie mogła kontynuować działalności, nie uiszczała też czynszu, co doprowadziło do utraty najmowanego lokalu. Na żądaną kwotę składały się następujące pozycje: 35.235,87zł tytułem odszkodowania za zniszczony towar, 14.780zł tytułem odszkodowania za remont pomieszczeń, 140.075zł jako odszkodowanie za nienależyte wykonanie zobowiązania i 7.703,79zł tytułem spłaty zadłużenia w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. W pierwszej kolejności zarzuciła, że przyczyną zalania sklepu powódki było pęknięcie pionu wodnego w lokalu położonym na drugim piętrze budynku, a szkoda jest likwidowana z polisy zarządcy nieruchomości, w której sumę ubezpieczenia ustalono na 50.000zł. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego wstępnie wysokość szkody ustalono na 3.916,07zł, którą powódce wypłacono, tytułem dalszego ubezpieczenia wypłacono jeszcze 18.000zł. Pozwana nie uwzględniła stanowiska powódki co do wartości zniszczonego towaru i kosztów remontu uznając, że żądanie jest wygórowane i niczym nie poparte. W ocenie pozwanej niezasadne jest także żądanie zasądzenia odszkodowania za nienależyte wykonanie umowy skoro nie łączył jej z powódką żaden stosunek umowny, a odpowiedzialność zarządcy nieruchomości opiera się na art.415 k.c. Zakwestionowała także prawo powódki do żądania kosztów remontu zalanego lokalu skoro nie była jego właścicielem, lecz najemcą i nie wykazała by właścicielka lokalu przeniosła na nią swe uprawnienia w tym zakresie. Niezasadne było także w ocenie pozwanej żądanie zasądzenia odszkodowania związanego z zaległościami płatniczymi skoro jeszcze przed powstaniem szkody powódka notowała straty z działalności gospodarczej.

Wyrokiem z 13 grudnia 2012r. Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 32.000zł z ustawowymi odsetkami od 19 marca 2010r., oddalił powództwo w pozostałej części oraz orzekł o kosztach procesu. Sąd ten ustalił, że powódka była najemcą lokalu w budynku położonym w Z. przy ul. (...), gdzie prowadziła działalność gospodarczą w zakresie hurtowego i detalicznego handlu odzieżą, galanterią skórzaną, wyposażeniem wnętrz i drobnym sprzętem AGD. W dniu 16 lutego 2010 r. lokal ten został zalany w wyniku pęknięcia rury pionu wodnego w lokalu nr (...), położonego w tym samym budynku. W wyniku zalania uszkodzeniu uległo wyposażenie lokalu i znajdujące się w nim towary o łącznej wartości 56.347,51zł. Zniszczona odzież i galanteria skórzana nie nadawały się do naprawy i nie miały żadnej wartości handlowej. Lokal wymagał remontu i nie mógł być wykorzystywany do dalszej działalności. Powstałe na skutek zalania szkody w zakresie robót budowlanych i instancyjnych wyniosły 19.035zł. Sąd ustalił także, że piony wodne w budynku były w bardzo złym stanie technicznym, a zarządca nieruchomości, który uznał swą odpowiedzialność za szkodę, zawarł z pozwaną umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Wysokość sumy ubezpieczenia określono na 50.000zł. Powódka niezwłocznie zgłosiła pozwanej szkodę. Pierwsze oględziny zostały dokonane w dniu 1 marca 2010r., a kolejne w dniu 25 maja 2010r. W toku oględzin stwierdzono zalanie lokalu i znajdującego się w nim towaru. Powódka, na której ciążyły liczne zobowiązania związane z jej działalnością gospodarczą, wielokrotnie interweniowała u pozwanej i innych osób w sprawie działań podejmowanych w postępowaniu likwidacyjnym, kwestionowała też wysokość przyznanego odszkodowania. Łącznie pozwana wypłaciła z tego tytułu 18.000zł.

W oparciu o przytoczone okoliczności Sąd Okręgowy uznał, że powództwo jest zasadne jedynie w części. Wskazał, że powódka domagała się zasądzenia sumy pieniężnej tytułem naprawienia szkody wyrządzonej zalaniem lokalu, w którym prowadziła działalność gospodarczą oraz postępowaniem pozwanej w toku postępowania likwidacyjnego. W odniesieniu do pierwszej kwestii wyjaśnił, że odpowiedzialność pozwanej opiera się na art.822 § 1 k.c. w związku z art.415 k.c. i wynika z umowy ubezpieczenia zawartej ze sprawcą szkody. Podstawą faktyczną tej odpowiedzialności był brak należytej staranności w utrzymaniu instalacji wodnej w budynku we właściwym stanie, co doprowadziło do awarii, przy czym staranność zarządcy budynku podlega ocenie przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej przez niego działalności (art.355 § 2 k.c.). Dokonując oceny zgromadzonych dowodów Sąd Okręgowy uznał winę sprawcy i jego odpowiedzialność za szkody poniesione przez powódkę wskutek zalania. Wartość zniszczonego towaru ustalił na kwotę 56.347,51zł i nie podzielił zarzutów pozwanej odnoszących się do sposobu udokumentowania straty wskazując, że na skutek niesporządzenia rzetelnego protokołu z oględzin nie może być mowy o obiektywnym sposobie ustalenia ilości zniszczonych rzeczy. Na podstawie art. 824 § 1 k.c. uznał, że pozwana odpowiada jedynie do wysokości sumy ubezpieczenia ustalonej w umowie na 50.000zł. Ponieważ powódka otrzymała już odszkodowanie w wysokości 18.000zł, zasądzeniu podlegała kwota 32.000zł z ustawowymi odsetkami od 19 marca 2010r., to jest od dnia następnego po dniu wymagalności roszczenia ustalonego zgodnie z art.817 § 1 k.c. O odsetkach przeczono w oparciu o art.481 k.c.

W całości za bezzasadne uznał o zapłatę odszkodowania za szkody poniesione w lokalu – roszczenie w tym przedmiocie przekraczało sumę ubezpieczenia, a niezależnie od tego powódka nie wykazała, że na skutek zniszczeń w lokalu poniosła szkodę, za którą odpowiada sprawca zdarzenia. Powódka nie jest właścicielem lokalu i nie wykazała, że miała obowiązek dokonania remontu lokalu.

Jeśli idzie o powództwo o naprawienie szkody poniesionej na skutek działania pozwanej w toku postępowania likwidacyjnego, Sąd Okręgowy wykluczył kontraktową podstawę odpowiedzialności pozwanej z tego tytułu, co wyjaśnił tym, że stron nie łączyła umowa, a odpowiedzialność pozwanej wynikała z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody. Powódka winna zatem wykazać przesłanki odpowiedzialności pozwanej z art.415 k.c. Nie wskazała nawet sposobu wyliczenia szkody, która w znacznej części składa się z kosztów, jakie musiała ponosić w ramach prowadzonej działalności. Fakt, że powódka nie była w stanie ich ponieść przynajmniej w części pozostawał w ocenie Sądu Okręgowego w oczywistym związku z faktem zalania lokalu i niemożnością prowadzenia w nim działalności gospodarczej, ale nie był uprawniony wniosek o związku pomiędzy działaniami pozwanej a szkodą, uzasadniającym odpowiedzialność pozwanej. Powódka musiałaby bowiem wykazać, że działając z należytą starannością pozwana mogła wcześniej wypłacić należne jej odszkodowanie i że w razie wcześniejszej wypłaty powódka była w stanie osiągnąć przychody pozwalające na pokrycie nawarstwiających się kosztów. Musiałby więc wskazać i udowodnić w jaki sposób wcześniejsza wypłata środków w kwocie 32.000zł mogła być wykorzystana do osiągania przychodów, jakie przychody mogłaby osiągnąć i że pozwoliłyby one na pokrycie kosztów. Obowiązkom tym powódka nie sprostała, co doprowadził do oddalenia powództwa także w tej części. Orzeczenie o kosztach procesu zapadło w oparciu o art.100 i 102 k.p.c. i art. 113 ust. 1 i 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Wyrok zaskarżyły obie strony.

W swej apelacji powódka wniosła o zmianę wyroku w części oddalającej powództwo przez zasądzenie kwoty 140.075zł z dochodzonymi odsetkami i kosztami procesu, ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy w tym zakresie Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego. Zarzuciła naruszenie prawa materialnego, to jest art. 471 k.c. w związku z art. 393 k.c. oraz przepisów postępowania przez poczynienie błędnych ustaleń faktycznych w zakresie przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanej.

Pozwana z kolei wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w części uwzględniającej powództwo i orzekającej o kosztach procesu przez oddalenie uwzględnionego powództwa oraz zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje. Zarzuciła naruszenie przepisów postępowania przez poczynienie ustaleń faktycznych sprzecznie z zebranym materiałem dowodowym. Każda ze stron wniosła o oddalenie apelacji przeciwniczki procesowej i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Wyrokiem z 17 maja 2013r. Sąd Apelacyjny w Katowicach zmienił zaskarżony wyrok w części uwzględniającej powództwo (punkt 1) w ten sposób, że je oddalił oraz w części orzekającej o kosztach sądowych poprzez uchylenie orzeczenia zawartego w punkcie 4, oddalił w pozostałej części apelację pozwanej i w całości apelację powódki, nie obciążył też powódki kosztami postępowania apelacyjnego. Akceptując poczynione ustalenia faktyczne Sąd Apelacyjny wskazał, że jeżeli ubezpieczyciel nie wykona wynikającego z art. 822 § 4 k.c. zobowiązania względem poszkodowanego lub wykona je nienależycie, w następstwie czego poszkodowany zdarzeniem przewidzianym w umowie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej poniesie szkodę nie będącą już szkodą objętą umową ubezpieczenia odpowiedzialności, odpowiada za nią, jak każdy dłużnik, który obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które odpowiedzialności nie ponosi. Podstawą tej odpowiedzialności jest wyłącznie art. 471 k.c. Jako chybioną ocenił argumentację Sądu pierwszej instancji, że omawianą odpowiedzialność wyłącza brak podstawy umownej między stronami procesu stwierdzając, że w art. 471 k.c. chodzi o każde zobowiązanie, niezależnie od jego źródła, a więc również o zobowiązanie wynikające z art. 822 § 4 k.c. Dotychczasowe uwagi nie prowadziły jednak do wniosku o zasadności apelacji powódki, która w pierwszej kolejności powinna wykazać istnienie zobowiązania, jakie pozwana miała nienależycie wykonać. Powódka musiałby udowodnić, że nienależyte wykonanie zobowiązania, a nie jego niewykonanie, skoro ubezpieczyciel zapłacił 18.000 zł, jest źródłem szkody, której naprawienia domaga się przez zapłatę kwoty 140.075zł. Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko pozwanej, że materiał sprawy nie daje podstaw do ustalenia, że zarządca budynku, o który chodzi w sprawie, ponosi odpowiedzialność względem powódki. Ciężar dowodzenia w tym przedmiocie obciążał powódkę, która jako poszkodowana wywodziła z tych faktów skutki prawne (art.6 k.c.). Sąd Apelacyjny podkreślił, że – odmiennie niż wskazał Sąd Okręgowy – to powódka powinna wykazać winę zarządcy, nie zaś pozwana wykazywać, że ten winy nie ponosił. Wskazał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy świadczy o podjęciu przez zarządcę działań zmierzających do usunięcia poprawy stanu instalacji wodnej, a powódka nie udowodniła by nastąpiło to ze zwłoką, a przede wszystkim, że zarządca nie tylko miał możliwość wcześniejszego remontu (wymiany) instalacji wodnej, niezależnie od planów (...) i dysponowania przez nią środkami pieniężnymi na ten cel, ale że zaniechał tego przed 16 lutego 2010r., wbrew ciążącym na nim obowiązkom. Tym samym Sąd Apelacyjny nie podzielił ustaleń Sądu Okręgowego, że zarządca budynku uznał swą odpowiedzialność za szkodę objętą odszkodowaniem zasądzonym zaskarżonym wyrokiem i że ponosi za nią odpowiedzialność. Pozostała ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy, choć prawidłowe i jako takie podzielane przez Sąd Apelacyjny, nie były wystarczające do uwzględnienia powództwa w jakimkolwiek zakresie. Oceny tej nie zmieniła także okoliczność, że pozwana przed wszczęciem procesu zapłaciła powódce za ubezpieczonego kwotę 18.000zł tytułem odszkodowania ponieważ zapłata ta nie stanowiła uznania właściwego (które i tak nie stanowiłoby źródła długu) i nie doprowadziła do odwrócenia rozkładu ciężaru dowodzenia przesłanek roszczenia. W tym zatem zakresie apelacja pozwanej odniosła skutek, co doprowadziło do zmiany wyroku w oparciu o art.386 § 1 k.p.c. Dalej idąca apelacja pozwanej (co do kosztów procesu) została oddalona ponieważ Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu Okręgowego, że w sprawie wystąpiły przesłanki do zastosowania art.102 k.p.c. Apelacja powódki została w całości oddalona na podstawie art.385 k.p.c. Sąd wskazał, że pomiędzy apelacjami obu stron skierowanymi przeciwko orzeczeniu co do istoty sprawy zachodziła tego rodzaju zależność, że w razie zasadności apelacji pozwanej – to jest skutecznego zakwestionowania istnienia zobowiązania do naprawienia szkody podlegającej naprawieniu zasądzonym odszkodowaniem wskutek wykazania, że ubezpieczony nie ponosi odpowiedzialności – apelacja powódki była bezzasadna i nie zachodziła potrzeba dalszego badania podniesionych w niej zarzutów, gdyż wynik sprawy byłby niezależny od wyniku analizy w tym przedmiocie. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c.

Na skutek skargi kasacyjnej powódki wyrokiem z 23 lipca 2014r. Sąd Najwyższy uchylił opisany wyżej wyrok w części zmieniającej wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 13 grudnia 2012r. (punkt 1), w części oddalającej apelację powódki (punkt 2) oraz rozstrzygającej o kosztach postępowania apelacyjnego i w tym zakresie przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego. Wskazując na art.15 ustawy o działalności ubezpieczeniowej jako jedną z podstaw wypłaty odszkodowania ubezpieczeniowego uznanie swojej odpowiedzialności przez ubezpieczyciela w oparciu o wyniki przeprowadzonego przez niego sformalizowanego, określonego ustawą postępowania likwidacyjnego, Sąd Najwyższy stwierdził, że ustawodawca nadał tej czynności charakter uznania właściwego. Wskazał, że uznanie właściwe przybiera formę umowy - jednak w wypadku odpowiedzialności ubezpieczyciela następuje modyfikacja. W razie ustalenia istnienia podstaw odpowiedzialności odszkodowawczej i przyznania na tej podstawie świadczenia dochodzi do uznania właściwego, które obejmuje dwa elementy - zasadę odpowiedzialności oraz uznaną przez ubezpieczyciela wysokość świadczenia. Uznanie pociąga za sobą ten skutek, że co do elementów uznanych wierzyciel nie musi już udowadniać podstaw odpowiedzialności ubezpieczyciela, lecz jedynie dokonane uznanie. Konsekwencją uznania właściwego jest więc zmiana rozkładu ciężaru dowodu, a odmienny pogląd Sądu Apelacyjnego spowodował konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku w części zmieniającej wyrok Sądu Okręgowego, a także w części oddalającej apelację powódki z braku uzasadnienia przyczyn takiego rozstrzygnięcia.

Po ponownym przeprowadzeniu postępowania odwoławczego Sąd Apelacyjny w pierwszej kolejności stwierdził, że poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne wymagają zmiany jedynie w zakresie wysokości odszkodowania wypłaconego powódce. W sprawie nie było przedmiotem sporu, że pozwana wypłaciła powódce początkowo kwotę 3.916,07zł, a następnie 18.000zł, łącznie zatem wysokość wypłaconego odszkodowania wyniosła 21.916,07zł. Pozostałe ustalenia Sądu Okręgowego są prawidłowe, wobec czego Sąd Apelacyjny akceptuje je i czyni własnymi.

Odnosząc się do apelacji pozwanej stwierdzić trzeba, że poprzez zapłatę odszkodowania nastąpiło uznanie zasady odpowiedzialności ubezpieczyciela za skutki zalania lokalu powódki. W toku postępowania przed Sądem Okręgowym pozwana nie zaoferowała żadnych dowodów, które pozwoliłyby na obalenie dokonanego uznania, nie mogą temu służyć zwłaszcza zarzuty odnoszące się do braku zawinienia po stronie zarządcy nieruchomości skoro istniejący stan faktyczny był ubezpieczycielowi znany w dacie wypłaty odszkodowania. W konsekwencji do rozważenia pozostała jedynie wysokość szkody. Ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy w zakresie wartości zniszczonych towarów są trafne. Podkreślenia wymaga przy tym, że pozwana nie dochowała należytej staranności przy szacowaniu wysokości szkody – pierwsze oględziny odbyły się po kilkunastu dniach od zgłoszenia szkody (1 marca 2010r.), konieczne były oględziny ponowne, które miały miejsce dopiero po przeszło trzech miesiącach od zdarzenia (25 maja 2010r.) i nie objęły uszkodzonego towaru zgromadzonego w innym pomieszczeniu, choć powódka oferowała taką możliwość. Na skutek tych uchybień pozwana nie może obecnie skutecznie kwestionować prawdziwości i rzetelności danych zawartych w dokumentach sporządzonych przez powódkę, a dodatkowo zweryfikowanych przez biegłego J. R.. Ostatecznie zatem należy przyjąć, że powódka przy uznanej zasadzie odpowiedzialności pozwanej wykazała, że szkoda, jakiej doznała na skutek wypadku objętego ochroną ubezpieczeniową, przekracza sumę ubezpieczenia wynoszącą 50.000zł. Ponieważ w toku postępowania likwidacyjnego pozwana wypłaciła łącznie kwotę 21.916,07zł, do zapłaty pozostaje jeszcze 28.083,93zł. Orzeczenie Sądu Okręgowego w zakresie odsetek okazało się wadliwe w świetle art.321 k.p.c. w związku z art.481 § 1 k.c. ponieważ powódka nie żądała odsetek od daty wymagalności roszczenia ustalonej stosownie do art. 817 § 1 k.c., lecz od dnia wytoczenia powództwa, co nastąpiło 28 lutego 2011r.

Apelacja powódki okazała się w całości niezasadna. Skarżąca kwestionowała orzeczenie Sądu Okręgowego jedynie w takiej części, w jakiej oddalone zostało jej żądanie zapłaty kwoty 140.075zł z tytułu odszkodowania za nienależyte wykonanie zobowiązania z umowy ubezpieczenia. Uzasadniając to żądanie powódka podała, że na skutek opieszałości w likwidacji szkody zbankrutowała i utraciła dorobek całego życia, wskazywała na obciążające ją zobowiązania, których z uwagi na brak źródła utrzymania nie była w stanie ponosić. Źródła owego stosunku umownego upatrywała powódka w złożeniu ubezpieczycielowi oświadczenia o szkodzie, co miało prowadzić do powstania po stronie ubezpieczyciela obowiązku rzetelnego działania w celu jej naprawienia. Jednocześnie twierdziła, że obowiązek kontraktowy wynika z istoty umowy ubezpieczenia opartej na konstrukcji umowy o świadczenie na rzecz osoby trzeciej ( pactum in favorem tertii), uregulowanej w art.393 k.c.

Stanowisko to nie jest słuszne. Odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela wynika z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, zawartej z (...) przy ul. (...) w Z.. Zgodnie z art.822 § 1 k.c., przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Tym samym zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela jest każdorazowo wyznaczany zakresem odpowiedzialności sprawcy szkody, z zastrzeżeniem ograniczeń w odpowiedzialności wynikających z dodatkowych klauzul umownych, w tym ustalonej sumy ubezpieczenia. Istotą opisywanego ubezpieczenia jest wejście ubezpieczyciela na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w sytuację prawną ubezpieczającego, w zakresie ponoszonej przez niego odpowiedzialności odszkodowawczej. Z chwilą wyrządzenia szkody przez ubezpieczającego powstaje sui generis trójstronny stosunek prawny łączący sprawcę szkody (ubezpieczającego), zakład ubezpieczeń oraz poszkodowanego. Z tego względu odszkodowanie ustalane jest według ogólnych zasad prawa cywilnego (K. Malinowska (w:) Prawo o kontraktach..., s. 251).

Opisany wyżej stosunek prawny jest źródłem obowiązków ubezpieczyciela wobec poszkodowanego, które sprowadzają się do wypłaty należnego odszkodowania we właściwym czasie, a jego niewykonanie bądź nienależyte wykonanie może rodzić dalszy obowiązek odszkodowawczy, zgodnie z art.471 k.c. Odpowiedzialność gwarancyjną ubezpieczyciela oddzielić bowiem należy od jego odpowiedzialności opartej na podstawie art. 471 i nast. k.c. Mimo że obie są odpowiedzialnością kontraktową, pierwsza z nich ma charakter gwarancyjny i dlatego oparta jest na związku normatywnym, natomiast druga ma charakter sprawczy i oparta jest na konstrukcji normalnego związku przyczynowego (art. 361 k.c.). W pierwszej z nich ubezpieczyciel gwarantuje naprawienie szkody, która wyrządzona zostaje przez zdarzenie od niego niezależne, w drugiej zaś występuje jako sprawca szkody. Nieterminowe spełnienie świadczenia przez ubezpieczyciela należy więc ocenić jako nienależyte wykonanie zobowiązania (wyrok Sądu Najwyższego z 2 lipca 2004r., II CK 412/03). W razie zwłoki ubezpieczyciela poszkodowany może żądać, niezależnie od wykonania zobowiązania, naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki (art.477 § 1 k.c. w związku z art.476 k.c.). Dochodząc tego odszkodowania poszkodowany winien wykazać przesłanki odpowiedzialności, w tym wysokość szkody. W razie opóźnienia w zapłacie odszkodowania rzeczą ubezpieczyciela jest natomiast wykazanie, że nastąpiło to z przyczyn, za które nie ponosi odpowiedzialności.

Odnosząc te rozważania do niniejszej sprawy w pierwszej kolejności trzeba wskazać, że sposób likwidacji szkody przez pozwaną cechujący się opieszałością i brakiem profesjonalizmu, a także przerzuceniem na poszkodowaną obowiązku gromadzenia niezbędnych do likwidacji szkody dokumentów, świadczy o zawinieniu pozwanej, przejawiającym się w naruszeniu obowiązku należytej staranności w rozumieniu 355 § 1 k.c. Pozostałych przesłanek odpowiedzialności pozwanej powódka jednak nie wykazała. W szczególności odnosi się to do wysokości szkody. Skarżąca nie tylko nie udowodniła jej wysokości, ale nawet nie przedstawiła szczegółowego wyliczenia, nie wskazała też z jakimi konkretnie zdarzeniami wiąże się jej powstanie. Jest to o tyle istotne, że szkoda powódki nie może być rozumiana jako suma ciążących na niej zobowiązań, których nie była w stanie uregulować z uwagi na utratę źródła dochodu. Zgodnie z art.361 § 2 k.c. mogą to być tylko takie rzeczywiste straty, które powstały w wyniku opieszałości pozwanej (np. dodatkowe odsetki przekraczające odsetki przewidziane w razie spłacania zobowiązań kredytowych w terminie, opłaty windykacyjne i tym podobne) albo takie korzyści, których nie osiągnęła wyłącznie z uwagi na wadliwy sposób prowadzenia likwidacji szkody. Ciężar dowodu spoczywał na powódce, która z obowiązku tego nie wywiązała się.

Powódka nie wykazała także, że ewentualna szkoda powstała w wyniku wadliwego prowadzenia postępowania likwidacyjnego (art.361 § 1 k.c.). Po pierwsze, choć niewątpliwie na skutek opieszałości ubezpieczyciela nie mogła ona niezwłocznie przystąpić do naprawienia szkód wywołanych zalaniem lokalu, w którym prowadziła działalność gospodarczą, to niezależnie od zakresu szkody odpowiedzialność pozwanej była ograniczona do wysokości sumy ubezpieczenia wynoszącej 50.000zł. Po wtóre, w sprawie nie było sporne, że powódka w ostatnim roku przez zdarzeniem nie osiągnęła zysku, przeciwnie notowała stratę w wysokości około 80.000zł. Jej rzeczą było zatem wykazanie, że strata ta wynikała wyłącznie z niepowodzenia przy prowadzeniu drugiego ze sklepów (uległ likwidacji), a nie dotyczyła sklepu, w którym nastąpiło zalanie. Zeznania świadków będących klientami powódki nie są w tym zakresie miarodajne ponieważ nie wynika z nich by świadkowie dysponowali szczegółową wiedzą o całokształcie sytuacji majątkowej powódki, związanej z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą. Po trzecie, trzeba też mieć na uwadze, że pomiędzy pasywami powódki w postaci zaciągniętych zobowiązań kredytowych a zalaniem lokalu nie zachodzi żaden związek przyczynowy, już choćby dlatego, że zobowiązania te zostały zaciągnięte wcześniej i obciążałyby powódkę niezależnie od tego czy jej lokal uległby zniszczeniu czy nie. Ewentualna odpowiedzialność pozwanego mogłaby obejmować wyłącznie dodatkowe wydatki poniesione przez powódkę w związku z niemożnością zaspokojenia tych zobowiązań w terminie. Wszystkie powołane wyżej okoliczności prowadzić musiały do wniosku o niezasadności żądania powódki, a zatem słusznie Sąd Okręgowy orzekł o oddaleniu jej powództwa.

Z tych przyczyn Sąd Apelacyjny uwzględniając w części apelację pozwanej zmienił wyrok Sądu Okręgowego w oparciu o art.386 § 1 k.p.c. W pozostałym zakresie (to jest w części odnoszącej się do rozstrzygnięcia zawartego w punkcie 1 zaskarżonego wyroku) apelacja pozwanej, podobnie jak apelacja powódki, została oddalona na mocy art.385 k.p.c. Orzeczenie o kosztach postępowania odwoławczego, w tym postępowania kasacyjnego, zapadło na podstawie art.102 k.p.c. Sąd miał na uwadze nie tylko trudną sytuację majątkową powódki, ale przede wszystkim okoliczność, iż sama pozwana swoim nierzetelnym postępowaniem dała asumpt do wystąpienia na drogę sądową, a okoliczności sprawy (w tym charakter zarzutów podnoszonych przez pozwaną, która w części wypłaciła należne odszkodowanie) uzasadniały subiektywne przekonanie powódki o zasadności dochodzonego roszczenia.

(...)

(...)

1.  (...)

- (...)

- (...)

2.(...)

(...)