Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII K 196/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lutego 2015 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy - Mokotowa w W. VIII Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SR Rafał Stępak

Protokolant: Katarzyna Skwarczyńska,

przy udziale oskarżyciela publicznego: S. P., M. D., G. K., M. W. i A. U.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 15 kwietnia 2014 r., 17 czerwca 2014 r., 23 września 2014 r., 8 grudnia 2014 r., 10 lutego 2015 r. i 12 lutego 2015 r.

sprawy:

P. O., syna M. i M. z domu M., ur. (...) w W.

oskarżonego o to, że:

w dniu 14 grudnia 2012 r. przed blokiem na ulicy (...)/Sycylijska w W. groził pozbawieniem życia i zdrowia n/sz J. D., czym wzbudził w zagrożonej uzasadnioną obawę spełnienia groźby,

tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.

orzeka:

I.  oskarżonego P. O. uniewinnia od popełnienia zarzuconego mu czynu,

II.  na podstawie art. 632 pkt 2 kpk stwierdza, iż koszty procesu ponosi Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

P. O. został oskarżony o to, że w dniu 14 grudnia 2012 roku przed blokiem na ulicy (...)/Sycylijska w W. groził pozbawieniem życia i zdrowia na szkodę J. D., czym wzbudził w zagrożonej uzasadnioną obawę spełnienia groźby, tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego na rozprawie głównej przed Sądem, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 14 grudnia 2012 r. pomiędzy godziną 18.00 a 19.00 J. D. znajdowała się wraz ze swoim ojcem J. O. przed blokiem nr 6 położonym przy ulicy (...) w W.. W pewnym momencie z budynku wyszedł P. O.. Zobaczywszy J. D. zbliżył się do niej chcąc poprosić ją, aby przestała nękać jego matkę. Kobieta zaczęła używać wobec niego obraźliwych słów, wywiązała się awantura. P. O. uznając, iż taka rozmowa nie ma sensu, oddalił się w swoją stronę (częściowo wyjaśnienia P. O. - k. 106, częściowo zeznania J. D. - k. 132 - 133, 2, 107, częściowo zeznania J. O. - k. 155, 6v, I. C. - k. 157).

Pomiędzy J. D. a M. O. od 2005 r. trwa konflikt (częściowo zeznania J. D. - k. 133, 2v, 107, częściowo zeznania J. O. - k. 155, 6v, zeznania B. R. - k. 156 - 157, I. C. - k. 157, A. K. - k. 235).

P. O. nie był uprzednio karany (karta karna – k. 101, 245).

Oskarżony P. O. podczas rozprawy w dniu 15 kwietnia 2014 roku nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu (wyjaśnienia P. O. - k. 106). Wskazał, iż w dniu 14 grudnia 2012 r. wychodził z budynku przy ulicy (...), gdzie zamieszkiwał. Z treści jego relacji wynika, że wychodząc z bloku widział stojącą tam J. D. wraz ze swoim ojcem J. O.. Podszedł do kobiety i powiedział do niej, aby przestała nękać jego matkę i dała jej spokój. W odpowiedzi usłyszał od niej wyzwiska. Próbował z nią porozmawiać, lecz nie dopuściła go do słowa. Wówczas zignorował jej zachowanie i oddalił się. Oskarżony wyjaśnił, iż pomiędzy J. D. a jego matkę istnieje konflikt.

Wyjaśnienia oskarżonego wraz z pozostałymi dowodami Sąd ocenił w oparciu o reguły z art. 7 k.p.k., zgodnie z którymi Sąd ocenia dowody swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania, jak i wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego.

Wyjaśnienia oskarżonego Sąd uznał za wiarygodne za wyjątkiem tych fragmentów, z których wynika, iż w dniu zdarzenia słysząc obraźliwe słowa wypowiedziane przez A. D. i jej ojca zignorował je. W ocenie Sądu - mając na uwadze zasady wiedzy i doświadczenia życiowego nie sposób przyjąć, aby oskarżony w żaden sposób nie zareagował na wulgarne słowa wypowiedziane przez pokrzywdzoną. Emocje, jakie towarzyszą tego rodzaju sytuacjom spotęgowane osobistym nastawieniem do sprawy powodują, iż przeciętny człowiek nie jest w stanie zachować się w sposób obojętny i neutralny. Biorąc to pod uwagę należało przyjąć, iż pomiędzy kobietą i jej ojcem a oskarżonym doszło do awantury i wymiany zdań.

W części uznanej za prawdziwą wypowiedź P. O. jest jasna, logiczna i rzeczowa. Jego słowa znalazły oparcie w zeznaniach przesłuchanych w charakterze świadka B. R., I. C. i A. K.. Z uwagi na to, iż zeznania A. D. i J. O. zostały uznane w zasadniczej mierze za nieprawdziwe, brak było powodów do podważenia wyjaśnień oskarżonego odnośnie przebiegu zajścia będącego przedmiotem niniejszego procesu.

Sąd nie obdarzył wiarą zeznań A. D. za wyjątkiem fragmentów dotyczących istnienia sporu pomiędzy nią a M. O. a także samego faktu spotkania z P. O. w dniu zdarzenia. Nieprawdziwy jest przekazany przez nią i jej ojca przebieg tego spotkania w zakresie, w jakim oskarżony miał grozić popełnieniem przestępstwa na jej szkodę. W części uznanej za prawdziwą - odnośnie sporu pomiędzy A. D. i M. O. - zeznania pokrzywdzonej korespondują z odpowiednimi fragmentami uznanych za wiarygodne wypowiedzi J. O. oraz oskarżonego i pozostałych świadków. Poza sporem jest również potwierdzony przez wszystkich trzech uczestników zajścia fakt ich spotkania w dniu 14 grudnia 2012 r.

Odnosząc się do relacji pokrzywdzonej w zakresie uznanym za nieprawdziwy należy podkreślić, iż jej zeznania nie są logiczne. Ponadto zawierają istotne rozbieżności podważające ich wiarygodność. Podczas pierwszego przesłuchania na Policji, przeprowadzonego następnego dnia po zajściu, A. D. nic nie wspomniała, iż J. O. został popchnięty przez oskarżonego w taki sposób, iż przewróciłby się gdyby nie samochód, o który się uderzył. Nie wspomniał o tym także podczas przesłuchania na Policji również J. O.. Tymczasem na rozprawie oboje zgodnie o tym przyznali. Gdyby taki ważny fakt istotnie miał miejsce, to wówczas któryś z nich wspomniałoby o tym podczas przesłuchania na Policji. W ocenie Sądu oznacza to, iż celowo złożyli takie zeznania, aby przedstawić w negatywnym świetle oskarżonego. Nie dość tego, treść tych zeznań wcześniej ze sobą uzgodnili. Wniosek ten ma niebagatelne znaczenie dla oceny całości zeznań A. D. i J. O.. Zdaniem Sądu celowo złożyli takie relacje, aby obciążyć oskarżonego odpowiedzialnością za czyn, który nie zaistniał. Dodatkowo przemawia za tym także sposób przebiegu rzekomego zdarzenia wskazany przez pokrzywdzoną. P. O. miał trzykrotnie powtórzyć wobec niej groźby idąc w tym czasie w jej pobliżu a następnie miał wykonać wobec niej gest, jakby chciał ją uderzyć. Gdyby istotnie tak się zachował, to każdy rozsądnie myślący człowiek z pewnością w jakiś sposób zareagowałby na to. Tymczasem A. D. zamiast krzyczeć i wzywać pomocy zapytała go, o co mu chodzi. Biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich miało dojść do zarzuconego czynu - był wówczas zimowy wieczór, w pobliżu nie było osób postronnych, zaś napastnik był młodym człowiekiem, zdaniem pokrzywdzonej - "nieobliczalnym i zdolnym do wszystkiego" - każda kobieta w wieku pokrzywdzonej idąca ze starszym ojcem zaczęłaby krzyczeć chcąc w ten sposób odstraszyć agresora. Wzywałaby pomocy zwłaszcza iż znajdowali się w pobliżu bloku i ktoś mógł chociażby wyjrzeć przez okno i w ten sposób spłoszyć mężczyznę, który przecież miał grozić jej zabójstwem i którego wcześniej nie znała (k. 107). Mając na uwadze zasady wiedzy i doświadczenia życiowego trzeba przyjąć, iż każdy człowiek, któremu grożono by utratą życia, zrobiłby wszystko co w jego mocy, aby zminimalizować to zagrożenie. Z tych przyczyn zachowanie pokrzywdzonej wydaje się być zupełnie irracjonalne i nieadekwatne do opisanej przez nią sytuacji. Świadczy to o tym, iż owszem, oskarżony podszedł do niej, lecz nie wypowiedział wobec niej żadnej groźby, natomiast chciał ją prosić o to, aby przestała nękać jego matkę. W takich okolicznościach A. D. nie miałaby powodu, aby krzyczeć i wzywać pomocy.

W przesłuchaniu świadka w dniu 17 czerwca 2014 roku wzięła udział biegła psycholog D. D., która następnie - po analizie akt oraz badaniu psychologicznym świadka - sporządziła dotyczącą jego osoby opinię psychologiczną (k. 138 – 142). Opinia ta jest zdaniem Sądu czytelna, pełna i jasna. Została ponadto opracowana przez osobę o niekwestionowanym poziomie wiedzy specjalistycznej, a Sąd nie znalazł żadnych przyczyn, dla których powinien odmówić jej przymiotu pełnej wiarygodności. Biegła w swojej opinii stwierdziła między innymi, że J. D. jest "nadwrażliwa na wszelkie zachowania otoczenia", które mogłyby być zagrożeniem dla jej ojca. Podała, iż sposób rozumienia i wnioskowania wskazuje u niej na dobrą sprawność intelektualną. Wprawdzie zeznania opiniowanej spełniają kryteria wiarygodności psychologicznej i w sposób zamierzony nie manipulowała faktami, to Sąd - biorąc pod uwagę poczynione wcześniej wywody - stwierdził odmiennie i uznał, iż pokrzywdzona składała relacje, które celowo odbiegały od rzeczywistości w zakresie faktów relewantnych dla znamion czynu zabronionego zarzuconego oskarżonemu. Podkreślić trzeba, iż biegły psycholog wypowiada się o potencjalnej zdolności danej osoby do postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń, natomiast Sąd ocenia zeznania także w oparciu o ich spójność i logiczność oraz korelację do innych dowodów osobowych i nieosoobowych. J. D. była w poważnym konflikcie z M. O. - matką oskarżonego - co było jedną z przyczyn braku obiektywizmu w jej relacji i legło u podstaw pomówienia P. O. o czyn z art. 190 § 1 kk.

Reasumując, Sąd uznał zeznania pokrzywdzonej w zakresie uznanym za nieprawdziwy za nielogiczne, niejasne i nieobiektywne. Z tej przyczyny nie mogły one stać się podstawą poczynionych ustaleń faktycznych.

Z tych samych powodów jak przedstawione wcześniej Sąd nie obdarzył wiarą zeznań J. O. w zakresie, w jakim nie korelują one z wyjaśnieniami oskarżonego. Należy wskazać, iż świadek podczas przesłuchania na Policji nie wspomniał nic o tym, iż uderzył swoim ciałem o samochód. Nie podał również, że bał się oskarżonego. Okoliczności te wskazał dopiero na rozprawie. Biorąc pod uwagę, iż w chwili składania zeznań był osobą w podeszłym wieku nie sposób przyjąć, aby w miarę upływu czasu przypomniał sobie nowe okoliczności. Pamięć człowieka wraz z wiekiem staje się coraz bardziej zawodna zatem nie jest możliwe, aby osoba mająca 80 lat potrafiła odtwarzać spostrzeżenia z większą dokładnością niż dwa lata wcześniej. W ocenie Sądu świadek złożył na rozprawie tej treści relację gdyż uzgodnił to ze swoją córką J. D.. Podobnie uznano w odniesieniu do jego wypowiedzi z postępowania przygotowawczego. Będąc osobą najbliższą dla pokrzywdzonej był zainteresowany w korzystnym dla niej rozstrzygnięciu. Na rozprawie przejawiał emocjonalne podejście do sprawy, trudno mu było zachować dystans - wskazała na to biegła psycholog w treści swojej opinii (k. 184 - 188) . Biegła wywiodła również, iż J. O. ma wtórne obniżenie sprawności procesów poznawczych co przejawia się m. in. w osłabionej zdolności koncentracji uwagi, obniżonej pamięci świeżej i wypieraniem śladów pamięciowych. W ocenie Sądu - biorąc pod uwagę wcześniej poczynione uwagi oraz wnioski zawarte w opinii biegłej psycholog - można jednoznacznie stwierdzić, iż świadek nie odtwarzał zaobserwowanych przez siebie zdarzeń lecz zarówno na Policji jak i przed Sądem podawał okoliczności wcześniej ustalone z J. D..

W części uznanej za prawdziwą brak jest natomiast powodów, aby zakwestionować wypowiedź złożoną przez J. O., gdyż znalazła ona potwierdzenie w pozostałym - obdarzonym wiarą - materiale dowodowym.

Sąd uznał za prawdziwe zeznania B. R., I. C. i A. K.. Zaznaczyć należy, iż tylko I. C. była naocznym świadkiem zdarzenia. Pozostałe kobiety wypowiedziały się jedynie odnośnie konfliktu pomiędzy pokrzywdzoną a M. O., potwierdzając tym samym wyjaśnienia oskarżonego i J. D.. Sąd miał w polu widzenia, iż A. K. sama była kiedyś w konflikcie z J. D., lecz nie zauważono, aby z tej przyczyny przejawiała emocjonalne podejście do sprawy. Jej wypowiedź - podobnie jak zeznania pozostałych dwóch kobiet - są neutralne i wywarzone. A. K. wyraźnie wskazała, iż opowieść o relacjach panujących pomiędzy pokrzywdzoną i M. O. zna z ich przekazów, co oznacza, iż utrzymuje z nimi kontakty sąsiedzkie. Podała również, że nigdy nie była świadkiem żadnych rękoczynów pomiędzy nimi. Świadczy to o chęci mówienia prawdy i relacjonowaniu tych okoliczności, co do których osobiście powzięła wiedzę. Sądowi nie umknęło, iż oskarżony mógł być zainteresowany w złożeniu przez I. C. korzystnych dla niego zeznań lecz nie dostrzegł, aby treść jej wypowiedzi wskazywała na naciski ze strony P. O.. Świadek ograniczyła się do opisania zaobserwowanej sytuacji, którą widziała z odległości około 10 metrów. Nie zapamiętała żadnych słów poza tym, iż oskarżony mówił coś o mamie. Nie dość tego - dodała, iż P. O. być może wykonywał gesty rękoma. Zdaniem Sądu - gdyby oskarżony instruował świadka co do sposobu składania zeznań - to podałby jej więcej szczegółów, o których powinna powiedzieć. Z pewnością natomiast kazałby jej przemilczeć, iż "być może" wykonywał gesty rękoma, gdyż mogłoby to zostać potraktowane na jego niekorzyść. Reasumując, relacje wszystkich trzech świadków są rzeczowe, konkretne i jasne. Nie zawierają wyolbrzymień i zachowały obiektywy charakter.

Sąd w całości podzielił opinie sporządzone przez biegłego psychologa D. D. (k. 138 - 142, 184 - 188). Opinie te są pełne, kategoryczne i pozbawione sprzeczności. Nadto zostały opracowane przez osobę o niekwestionowanym poziomie wymaganej wiedzy specjalistycznej o wysokich kompetencjach, w sposób fachowy, wszechstronny i logiczny.

Autentyczność i rzetelność sporządzenia zgromadzonych w sprawie pozostałych dowodów nieosobowych w postaci danych o karalności (k. 14 - 15, 20 - 21, 101, 245), pisma (k. 42, 165 - 171, 198 - 204, 210 - 211, 226), sprawozdanie z mediacji (k. 44), dokumentacja medyczna (k. 114 - 121, 127, 149 - 152), zaświadczenie (k. 124), akt oskarżenia (k.178), odpowiedź na akt oskarżenia (k. 179), postanowienia (k. 180 - 181, 220, 224 - 225), zawiadomienie (k. 182, 212), oświadczenie (k. 183, 213 - 215), pismo z Policji (k. 191, 193, 236), pismo z Prokuratury (k. 227), odpis wyroku (k. 246) nie wzbudziły wątpliwości Sądu. Z tych względów Sąd nie odmówił wskazanym dowodom nieosobowym wiarygodności i mocy dowodowej.

Mając na uwadze tak ustalony i oceniony materiał dowodowy należało przejść do rozważań prawnych.

Przepis art. 190 § 1 k.k. stanowi, że podlega karze ten, kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona. Przedmiotem ochrony tego przepisu jest wolność człowieka rozumiana jako wolność od strachu, obawy przed popełnieniem przestępstwa na szkodę zagrożonego lub jego najbliższych (M. Mozgawa (red.), Kodeks Karny. Komentarz, wydawnictwo LEX, 2010). Należy zauważyć, iż strach przed staniem się ofiarą przestępstwa nie tylko powoduje dyskomfort psychiczny zagrożonego, lecz także determinuje w znacznym stopniu jego zachowanie, gdyż zagrożony zaczyna koncentrować się wyłącznie na tym, by grożącego mu przestępstwa uniknąć – dlatego przedmiotem ochrony omawianego przepisu jest nie tylko „wolność od”, lecz także „wolność do” swobodnego zachowania się, niedeterminowanego strachem ( J. Giezek (red.), Kodeks Karny. Część szczególna. Komentarz, wydawnictwo LEX, 2014).

Przestępstwo z art. 190 § 1 k.k. ma charakter powszechny. Treścią groźby karalnej jest zapowiedź popełnienia przestępstwa, czyli zbrodni lub występku. Może ona przyjąć dowolną formę – nie tylko słowną, ale także pozawerbalną. Może ona być wyrażona poprzez każde zachowanie sprawcy, które w sposób niebudzący wątpliwości uzewnętrznia groźbę popełnienia przestępstwa i wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę jej spełnienia ( J. Giezek (red.), Kodeks Karny. Część szczególna. Komentarz, wydawnictwo LEX, 2014).

Występek spenalizowany w art. 190 k.k. jest przestępstwem materialnym – jego skutkiem jest wzbudzenie u innej osoby uzasadnionej obawy, że groźba będzie spełniona. Dla bytu omawianego przestępstwa nie ma znaczenia ani to, czy sprawca ma rzeczywiście zamiar wykonać groźbę, ani to, czy istnieje obiektywna możliwość jej realizacji. Nie jest również istotny rodzaj przestępstwa, którego popełnieniem sprawca grozi ani cel, jaki mu przyświeca. Wystarczy zatem, że pokrzywdzony uważa, iż niebezpieczeństwo spełnienia groźby jest realne i ma on podstawy do takiego poglądu ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 grudnia 2002 roku, IV KKN 508/99). Chodzi więc o subiektywne odczucie obawy przez pokrzywdzonego – winien on traktować groźbę poważnie i uznawać jej spełnienie za rzeczywiście możliwe ( M. Mozgawa (red.), Kodeks Karny. Komentarz, wydawnictwo LEX, 2010). Należy jednak zauważyć, iż samo subiektywne odczuwanie obawy przez zagrożonego nie jest wystarczające do przypisania sprawcy czynu z art. 190 § 1 k.k. – zgodnie bowiem z treścią tego przepisu powstała w pokrzywdzonym obawa spełnienia groźby musi być uzasadniona. W myśl wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2007 roku ( WA 5/07) „obawa wzbudzona groźbą powinna być uzasadniona. O spełnieniu tej przesłanki, warunkującej odpowiedzialność (poza subiektywnym odbiorem groźby u pokrzywdzonego) z art. 190 § 1 k.k., można mówić wtedy, gdy przeciętny człowiek o porównywalnych do ofiary cechach osobowości, psychiki, intelektu i umysłowości, w porównywalnych warunkach uznałby tę groźbę za realną i wzbudzającą obawę”.

Omawiane przestępstwo ma charakter umyślny – można je popełnić jedynie z zamiarem bezpośrednim. Grożenie komuś jest bowiem zachowaniem intencjonalnym, zmierzającym do wywołania w pokrzywdzonym obawy ( A. Marek (red.), Kodeks Karny. Komentarz, wydawnictwo LEX, 2010).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, iż oskarżony P. O. swoim zachowaniem nie wypełnił żadnego ze znamion przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. Sąd doszedł bowiem do przekonania, iż zeznania złożone przez pokrzywdzoną oraz jej ojca w zakresie, w jakim odnoszą się do okoliczność relewantnych w aspekcie znamion czynu stypizowanego w art. 190 § 1 k.k., są niewiarygodne. Oznacza to tym samym, iż oskarżony nie popełnił zarzuconego mu czynu. Brak jest na to jakichkolwiek dowodów. W tym stanie rzeczy Sąd uniewinnił P. O. od zarzucanego mu przestępstwa. Kierując się dyspozycją art. 632 pkt. 2 k.p.k. Sąd stwierdził natomiast, iż koszty procesu ponosi Skarb Państwa